Go down
Haricotto
Haricotto
Admin/Time Patrol
Liczba postów : 2233

Koszary    - Page 2 Empty Re: Koszary

Nie Maj 14, 2017 3:49 pm
MG

Strażnik wysłuchał słów Anticala. Nie był zaskoczony jego spokojem, ani tym bardziej nie byłby zaskoczony jego gniewem. W takim miejscu jak to, widuje się wiele rzeczy. Czasami nawet zbyt wiele...
W końcu strażnik postanowił się odezwać.
- Jakie jest Twoje doświadczenie w walce? Co potrafisz robić i czy potrafisz kontrolować swoją przemianę? Muszę to wiedzieć, żeby stwierdzić, czy się nadajesz. Zwykle od małego Saiyanie są szkoleni by zostać żołnierzami. Ty jednak zgłosiłeś się sam, czyli domyślam się, że nigdy nie byłeś szkolony naszymi metodami... A zresztą..., To nie moja sprawa, ja tu tylko pilnuję.
Po czym machnął ręką, stwierdzając bezgłośnie, że to nie jego sprawa i przycisnął guzik na scouterze. Nadał przez niego komunikat, po czym pochwili z budynku wyłonił się starszy mężczyzna. Był dobrze zbudowany, miał fryzurę podobną do Anticala, tyle że odstawał mu jeno jeden kosmyk i były one siwe. Na twarzy miał mocny zarost, który również spowity był siwym, szarym kolorem starości. Ubrany był w zbroję elitarną, do której doczepiona była niebieska peleryna. Stanął przed Anticalem i uważnie się mu przyjrzał.
- Co możesz nam zaoferować? - zapytał krótko, krzyżując swoje ręce na klacie. Jak na razie, nikt nie był chamem, ani nikt nie był zbyt miły.
Antical
Antical
Kicked over 9000!
Liczba postów : 437

Koszary    - Page 2 Empty Re: Koszary

Nie Maj 14, 2017 4:01 pm
Antical zapytany o to co może im zaoferować od razu odpowiedział na zadane pytanie.
Potrafię tworzyć power balla oraz kontrolować swoją przemianę. Biegle posługuję się również sztukami walki. Liczył na to, że na początku zostanie oprowadzony po koszarach. Chciał rozeznać się dokładnie co gdzie się znajduje, aby w celu ewentualnego starcia z osobami tu przebywającymi mieć możliwość obmyślenia odpowiedniej strategii. Mimo, że nienawiść do Shina nie ustępowała w tym momencie przypomniał sobie o dwóch żołnierzach, którym również poprzysiągł śmierć. Ciekawe czy się spotkamy...byłoby miło lecieć z nimi na misje i tam pomordować skurwysynów, zwalając winę na wroga.
Czekał na odpowiedź. Wiedział, że sama kontrola Oozaru to umiejętność dzięki której raczej na pewno dostanie się do wojska. Był spokojny. Jak zwykle rozmawiając spoglądał prosto w oczy saiyanina z którym ów dialog prowadził.
Haricotto
Haricotto
Admin/Time Patrol
Liczba postów : 2233

Koszary    - Page 2 Empty Re: Koszary

Pon Maj 15, 2017 8:15 pm
MG

Stary wojownik uśmiechnął się półgębkiem, gdy tylko usłyszał, że Antical potrafi kontrolować swojąformę Oozaru. To nie zdarzało się często. Przeważnie dopiero w trakcie szkolenia ludzie przechodzili specjalne treningi, które miały na celu ułatwienie im opanowania swojej pierwotnej mocy. Mężczyzne przeczesał dłonią swoją brodę, po czym zerknął za siebie. Po chwili jednak znów patrzył w stronę Anticala.
- Dobra, może się do czegoś przydasz. Chodź za mną, musimy Ci wystawić odpowiednią dokumentację. - machnął ręką, by zielonooki za nim podążył. Gdy ten ruszył, obaj znaleźli się po chwili za głównym wejściem do koszar, dokładniej mówiąc przy stanowisku, przy którym siedział jeden z urzędników. Na biurku stała cała sterta papierów.
- Podaj młodemu odpowiednie dokumenty, bo się chce do wojska zaciągnąć. Z tego co mówi, już jest przeszkolony, więc nie będziemy tracić czasu na jego przeszkolenie. Po prostu niech wpisze swoje dane i poślemy go na jakąś testową misyje. - chrząknął, a urzędnik w pośpiechu podał Anticalowi dokumenty i długopis. Na kartce było to, czego można się było spodziewać - imię, nazwisko, wszystkie dane interesanta, który chce się zaciągnąć.
Antical
Antical
Kicked over 9000!
Liczba postów : 437

Koszary    - Page 2 Empty Re: Koszary

Wto Maj 16, 2017 12:45 am
Zobaczył uśmiech saiyanina i już wiedział. Tak jak myślałem...kontrola Oozaru dała mi darmową przepustkę do armii. Usłyszał, że musi wypełnić jakieś dokumentu. Nienawidził formalności, ale doskonale wiedział, że jakikolwiek sprzeciw jedynie zagrozi temu co planował osiągnąć. Hmm...najważniejsza sprawa...trzeba to dobrze rozegrać...

Czy przed wylotem na misję mógłbym otrzymać nowy scouter? Niestety mój uległ zniszczeniu... - przez chwilę zastanawiał się, czy powiedzieć, że widział super saiyanina, ale stwierdził, że może przestać być wtedy traktowany poważnie. Nie miał pewności, czy ktokolwiek uwierzyłby mu, nawet jeśli powiedziałby prawdę. W końcu prawie wygrał z tym super saiyaninem. Co prawda niewiele brakowało, a przypłaciłby to życiem, no i było to przed jego transformacją...ale... SHIN TY SKURWYSYNU!!!!!!
Niee...lepiej im tego nie mówić...
Przydałaby mi się też lepsza zbroja. Na polu walki wydarzyć się może wszystko, a z doświadczenia wiem, że ta, którą posiadam, nie jest opancerzeniem najlepszej jakości - dodał spokojnie, nie zdradzając swoim zachowaniem żadnych emocji. Miał nadzieje, że skoro saiyanie tak czy inaczej chcą wysłać go na misje, nie będą mieli żadnych obiekcji aby wyposażyć go w sprzęt lepszej jakości.

Wziął do ręki papiery i zaczął je wypełniać. Imię...Wpisać prawdziwe? W sumie...
i tak znikną, kiedy w przyszłości spale tę budę razem z wami, skurwysyny...
- wypełnił wszystkie dokumenty potrzebnymi danymi, po czym, obracając się do strażnika zapytał - Co to za misja? I co w końcu z tym sprzętem?
Haricotto
Haricotto
Admin/Time Patrol
Liczba postów : 2233

Koszary    - Page 2 Empty Re: Koszary

Sro Maj 17, 2017 10:19 pm
MG

Urzędnik wziął od Anticala wypełnione dokumenty, po czym skrzętnie się nimi zająć. Nie to było najważniejsze w tej chwili. W tym samym czasie wojownik w podeszłym wieku, ten, który sprowadził tutaj zielonookiego.
- Dobra robota. To chyba nie było trudne, co? - zaśmiał się, ale nie miał w intencji wyśmiania Anticala, po czy klepnął go w ramię, tak po przyjacielsku. Tym samym dał mu znać, że będzie traktowany jak swój.
- Mów mi Karotto. Pierwszą misję odbędziesz ze mną. Będę Cię obserwował i po wszystkim Cię ocenię. Sprzęt dostaniesz wtedy, kiedy pomyślnie przejdziesz test. To chyba uczciwy deal, nie sądzisz? - uśmiechnął się wrednie, po czym przejechał kciukiem po swoim bujnym wąsie.

Chwilę później przez scouter Karotto nadany został komunikat.

---piiik---piiik---piiik---

Karotto, zgłoś się! Dostaliśmy zawiodomienie o zamieszkach, w których brali udział Tsufulianie! Widziano, jak uciekali w stronę Spalonego Lasu. Natychmiast sprawdź to i pozbądź się problemu! Bez odbioru!

---piiik---piiik---piiik---


Karotto, przycisnął guzik na scouterze, wyciszając go. Spojrzał poważnie na Anticala, po czym odwrócił się na pięci i ruszył ku wyjściu.
- Oto Twoja szansa. - rzucił krótko, a kiedy wyszedł poza budynek, odbił się od powierzchni ziemi i wyruszył w kierunku wspomnianym w komunikacie scoutera.
_____
Odpisz tutaj, a potem wrzuć posta w Spalonym Lesie.
Antical
Antical
Kicked over 9000!
Liczba postów : 437

Koszary    - Page 2 Empty Re: Koszary

Sro Maj 17, 2017 10:45 pm
Kaszka z mleczkeim - odpowiedział Antical również się uśmiechając. Nie dotykaj mnie Ty skurwysynu... - pomyślał.
Witaj Karotto, mam na imię Antical. Tak, myślę, że masz rację. - rzekł. Ton jego głosu był chłodny, pozbawiony uczuć. Podał saiyaninowi rękę, patrząc się prosto w jego oczy.
Wydawało mu się, że saiyanin, z którym rozmawia nie ma wobec niego złych intencji. Nie ufał mu jednak za grosz. Dla Anticala liczył się cel. Nie miał zamiaru nawiązywać zbędnych znajomości w drodze do jego realizacji. Nagle scouter saiyanina wydał z siebie odgłos, który zielonooki słyszał już wcześniej. Wiadomość od bazy...

Stłumić zamieszki? Czy nie mogą po prostu powiedzieć, że trzeba wymordować ścierwo, które zaśmieca tę planetę? - zapytał, a na jego twarzy znów pojawił się uśmiech. Wiedział, że saiyanie nienawidzą tsufuli. Osobiście też nimi gardził. Gardził w zasadzie każdym. Dowiedział się jednak, że zostanie oceniony na podstawie wykonania misji na którą miał się zaraz udać. Muszę dać z siebie wszystko... im bardziej docenią mnie teraz, tym lepszy sprzęt powinienem otrzymać. - pomyślał, ruszając za saiyaninem, który udał się właśnie w stronę wyjścia. Po chwili obaj odbili się od ziemi i wspólnie ruszyli w stronę spalonego lasu.

z/t spalony las
Shiro
Shiro
Wschodni Kaioshin
Liczba postów : 331

Koszary    - Page 2 Empty Re: Koszary

Nie Maj 21, 2017 10:07 pm
MG
Retsu wyszedł z potyczki ledwo żywy. Czuł kłucie w karku i boku oraz irytujący, głuchy ból brzucha. Z kącika jego ust ciekłą strużka krwi. Z eleganckiej zbroi niewiele zostało, zaś z peleryny - właściwie już nic. Od utraty przytomności chroniła go tylko buzująca w im adrenalina. Mimo wszystko zdecydował się nie iść do lecznicy, a natychmiast zdać raport szefowi. Patriotyzm godny podziwu, biorąc pod uwagę podejście owego szefa do swoich pracowników.
Udało mu się dokuśtykać do klimatyzowanego gabinetu Tomattsa. Ten zdawał się zupełnie nie zwracać uwagi na krytyczny stan podopiecznego. Siedział z nogami na biurku i tabletem w ręku z wyraźnie niezadowoloną miną.
- Idiota. Masz jakiś problem ze słuchem, czy może jesteś coraz głupszy z każdą minutą? Bo moim zdaniem "ekhuuu nic kh kh aaa nie pfff" to dźwięk dzuszonego Tsufula, a zdaje mi się, że kazałem nikogo ci nie zabijać. Teraz już wiedzą o naszych podejrzeniach! Ech... Dowiedziałeś się chociaż czegoś?
avatar
Gość
Gość

Koszary    - Page 2 Empty Re: Koszary

Wto Maj 23, 2017 8:43 am
Gdy krew dotarła ko końca brody, Retsu postanowił ją wytrzeć nadgarstkiem, a by być bardziej dokładnym, białą rękawicą w miejscu nadgarstka. Pomału doszedł do miasta a później dotarł do koszar, to tutaj musiał złożyć przeklęty raport, chociaż w gruncie rzeczy wolałby się wyleczyć, w końcu był na granicy... I tak na prawdę wybrał opcję złożenia raportu przed wszystkim tylko z jednego powodu, był saiyaninem, który po prostu wykona rozkaz, nawet jeśli tymczasowym szefem okazuje się typowym biurowym dupkiem.
- Chciałbym zameldować, że nie cała misja poszła zgodnie z planem. Było tam za dużo tsufuli, co mogłeś przewidzieć, więc oczywistym było, że nie można było pozostać niezauważonym. Ale przynajmniej dowiedziałem się czym jest ich tajna broń. To jakaś istota, czerwona, z rogami. Wygląda jak demon. Naukowcy go znali, więc pewnie to ich dzieło. Jednostki, jakimi włada, zapewne dostaliście, ale przy 1300 nie przestawało rosnąć, gdy po prostu rzucił mną w górę poza granice ich miasta.
Shiro
Shiro
Wschodni Kaioshin
Liczba postów : 331

Koszary    - Page 2 Empty Re: Koszary

Wto Maj 23, 2017 4:46 pm
MG
Retsu najwyraźniej dostał nauczkę w magazynie. N=Tym razem nie odpowiedział grubiańskim wywyższeniem, nie odparł obelgi obelgą. Wytłumaczył sytuację w, w jakiej znalazł się podczas misji. Raczej nie przekonało to Tomattsa, ale przynajmniej uchroniło młodzieńca od kolejnego irytującego opieprzu. Ten, co więcej, nie tylko potwierdził, iż widział potencjalną broń, lecz także podzielił się resztą zebranych informacji oraz wyciągniętymi wnioskami. Przełożony, trzymając jedną ręką tableta, zręcznie wstukiwał długimi palcami drugiej wszystkie zeznania. Po skończeniu przemowy spojrzał na swego pracownika z uniesionymi brwiami - bynajmniej nie szyderczo.
- Cóż, to dość ciekawe. Zwłaszcza, że pokrywa się to z naszymi przypuszczeniami. Bowiem ten demon jest najprawdopodobniej jednym ze zmodyfikowanych genetycznie Tsufuli. Włada też znacznie większą mocą, niż przypuszczaliśmy - następnie zanurkował pod biurko, wyciągnął spodeń grubą kalkę, laserowy długopis oraz pieczęć. Szybko coś nabazgrał, zamaszyście się podpisał i przybił na dokumencie swój znak. - No dobra. Może nie spisałeś się wyborowo, ale coś ci się należy. Zwłaszcza kąpiel, bo cuchniesz gorzej od przeciętnego tsufuliańskiego ścierwa. Wstąp do lecznicy, wyliż rany, a potem możesz odebrać nowe wyposażenie.

Koniec misji. Obsługę lecznicy i magazynu mogę ja (bądź ktoś inny) poprowadzić ci już poza przygodą.
avatar
Gość
Gość

Koszary    - Page 2 Empty Re: Koszary

Wto Sie 01, 2017 12:09 am
Retsu leżał sobie wygodnie w swoim okrągłym łożu, gdzieś w dzielnicy mieszkalnej miasta planety Vegeta, odpoczywał po kilku treningach, nudził się i zastanawiał co też powinien teraz uczynić i czy wieśniak o imieniu Tomats znowu nie wezwie go w jakiejś błahej sprawie... No i wykrakał, ponieważ gnój właśnie przysłał wiadomość, że ma stawić się w koszarach. Gdy był już na miejscu, zastał tam grupkę młodych, nowych saiyańskich twarzy. Dowiedział się tutaj, że będzie stanowił coś na wzór przykładu. Powiedziano im, że Retsu nie jest taki mocny i nie dawno rozpoczął treningi i służbę w armii. Miał za zadanie stanąć naprzeciwko saiyan i rozpocząć z nimi walkę, pokazując, że nawet on może ich rozwalić. Oczywiście przedtem sprawdzono jego poziom mocy, nie było wielkiej różnicy, między dopiero zaczynającymi saiyanami a nim. Retsu rozpoczął walkę, udowadniając zarówno sobie jak i im, że jest lepszy. Dla niego to było coś więcej, jeśli by przegrał, byłby gnojony na każdym kroku, dlatego w każdy cios wkładał całą swoją saiyańską krew...

Start treningu
avatar
Gość
Gość

Koszary    - Page 2 Empty Re: Koszary

Sro Sie 02, 2017 12:15 am
Walki z "młodzikami" i kandydatami na żołnierzy dumnego Królestwa Saiyan potrwała dobre kilka godzin, podczas których Retsu na pewno wzmocnił się nieznacznie, w końcu w jego żyłach płynęła krew saiyan i chociaż nie mógł o tym wiedzieć, to ona sprawiało, że co walkę był tylko silniejszy i silniejszy. Dostał nawet parę razy, ale to dlatego, że wracał myślami do innych, pewnych spraw. Zresztą, szybciej się męczył niż paru przeciwników.
- Dobra, na dzisiaj koniec hołoto! - Rzekł dowódca koszar a Retsowi podziękował jak to saiyan, krótkim "dzięki, możesz odejść". Retsu wykonał polecenie, uderzył się w pierś na znak szacunku i zszedł mu z oczu. Udał się oczywiście do swojego domostwa, tam też zjadł pożywne, pełne w białko jedzenie w 100% z mięsa zwierząt, umył się o zasnął. Jego sen był dość chaotyczny, bowiem dotyczył najpierw kolejnego spotkania z tsufuliańskim odmieńcem o czerwonym ubarwieniu, potem jak to przewodzi armią Saiyan i zostaje generałem...

Koniec treningu
avatar
Gość
Gość

Koszary    - Page 2 Empty Re: Koszary

Sro Wrz 13, 2017 10:52 pm
Młody Saiyan leciał tak dobrą chwilę w starej i poniszczonej zbroi. Dlaczego stara i poniszczona? Przez kilka lat był w dziczy z dziadkiem, a więc nie wymieniał zbroi i miał ją dobrze zniszczoną. Wyglądał, jak jakiś obdartus, który nie ma dachu nad głową. No to poniekąd prawda, bo nie chce wracać do swojej psychicznej Mateczki, więc nie ma się dokąd podziać, więc postanowił zdziałać coś z wojskiem, może tutaj uda mu się ulepszyć swoje umiejętności i dostanie dach nad głowa oraz wyżywienie.
Przyleciał na miejsce. Dużo budynków oraz żołnierzy. Tylko nie wiadomo gdzie pójść, by zostać przyjętym do armii.
Zaczął się rozglądać uważnie po budynkach, ale nie mógł zobaczyć żadnej tabliczki z napisem "Zapisy do armii TUTAJ! Zapraszamy gówniarzy".
Westchnął ciężko i zaczepił pierwszego lepszego wojownika.
-Gdzie mogę zapisać się do Armii?- Spojrzał na niego z dołu z poważną miną oraz złożonymi rękami na jego piersi.
Ten widok dla dorosłego może to być komiczne, ale co zrobimy.
Haricotto
Haricotto
Admin/Time Patrol
Liczba postów : 2233

Koszary    - Page 2 Empty Re: Koszary

Czw Wrz 14, 2017 8:44 pm
MG

Mężczyzna zatrzymał się i odwrócił się w stronę z której nadeszła zaczepka. Gdy już odwrócony był w odpowiednią stronę, zdziwił się, ponieważ nie ujrzał nikogo. Dopiero kiedy usłyszał głos dochodzący gdzieś z niższych partii, skierował swoją głowę i wzrok niżej, w końcu dostrzegając małego chłopca, który stał z poważną miną. W pierwszej kolejności mężczyzna parsknął śmiechem, próbując się momentalnie powstrzymać. Kiedy jego wargi znów były ze sobą złączone, jego uśmiech wykrzywiony był w grymasie rozbawienia. Dopiero po chwili zdołał zebrać się na kilka słów, które nie przerwane były śmiechem.
- Gówniaku... ocipiałeś? - zapytał wulgarnie, kładąc otwartą dłoń na głowie Tomatto. Poczochrał jego bujną, sterczącą fryzurę.
- Patrz lepiej gdzie mleko tańsze, a nie się pchasz do armii! - powiedział głośno, uśmiechając się dość wrednie.
Tak, zdecydowanie nie wziął na poważnie pytania młodego Saiyanina.
avatar
Gość
Gość

Koszary    - Page 2 Empty Re: Koszary

Pią Wrz 15, 2017 8:59 am
Pomidor zwrócił uwagę jakiegoś żołdaka. To był jakiś postęp w jego planie zaciągnięcia się do wojska planety Vegeta. Tylko nie brał uwagi zachowania starszego.
Odwrócił się w jego stronę i dopiero po paru chwilach zauważył, że jego rozmówca był na dole. To było dość nietaktowne od strony tego woja, ale co zrobić. Parsknął śmiechem. Już po tym można było zauważyć, że rozbawił go wygląd młodego. Ośmiolatek przymrużył oczy zdenerwowany zachowaniem innego Saiyanina.
-C-co?- Na pierwsze słowa z użyciem "gówniaku", młodziak stał się zdezorientowany tą całą sytuacją. Aż mu opadły ręce w dół, a jego usta otworzyły się lekko. Nie spodziewał się takiego obrotu spraw. Potem wyszło na to, że nie traktuje go poważnie, bo jest mały.
-Chyba kpisz.- Na twarzy Tomatto pojawiła się złość. Jego wszystkie mięśnie się naprężyły w akcie zdenerwowania. Był wkurzony tym, że traktują go jak jakąś pchłę, jak dziecko, które nie jest na tyle silne by walczyć.
Postanowił szybko złapać dłonią rękę, która jest na jego głowie i go czochra po włosach, a następnie ścisnąć jak najmocniej tylko potrafi. Chcąc tak ukazać swoją siłę. Jeżeli trafił na Żołnierza niskiej klasy to może coś poczuje.
-Nie traktuje mnie kurwiu jak jakiegoś dzieciaka bez grama siły.- Spróbował zepchnąć dłoń z jego głowy, nie pozwoli się tak dalej poniżać.
-Jestem silny. W cholerę silny. Mogę być silniejszy od wszystkich waszych dorosłych rekrutów. Mów, kurwa, gdzie mogę się zapisać. Nawet przejdę testy i pokaże, że jestem wystarczająco silny na waszą gównianą armie!- Wykrzyknął ostatnie słowa dysząc ze złości. Widać było po nim, że najchętniej by zaatakował tego parszywca, za to, że potraktował go jak należy czyli jak dzieciaka, który pcha się tam gdzie nie powinien w tym wieku. Tylko Mały Saiy-jin tego nie pojmuje, uważa się za silnego i to powinno być wystarczającym dla każdego argumentem.
Guts
Guts
Liczba postów : 695

Koszary    - Page 2 Empty Re: Koszary

Sob Wrz 16, 2017 1:05 pm
Od ostatniej akcji z drużyną minęło dużo czasu. Chłopakowi się nudziło i postanowił się przejść rozmyślając o wydarzeniach minionych. Akurat przechodził koło koszar i zobaczył pewną scenę która w jego mniemaniu wyglądała dosyć zabawnie. Jakiś dzieciak zaczepił wojownika i zapytał go gdzie może zapisać się do armii. Samo pytanie rozbawiło Gutsa jak i zapytanego. Potem było już tylko lepiej. Ogoniasty podszedł bliżej i oglądał całą sytuację z zaciekawieniem. Młody najwyraźniej się zdenerwował że ten wojak nie traktuje go poważnie. Napiął się i złapał wojownika za rękę która znajdowała się na głowie dzieciaka. Ścisnął ją i spróbował zepchnąć z siebie. Dzieciak jest strasznie arogancki jak na swój wiek za co mógł dostać od tego żołnierza wpierdol. Potem ten chłopiec zaczął krzyczeć coś o tym że jest silny, silniejszy niż wszyscy rekruci. Ogoniasty uśmiechnął się ale nie chciał patrzeć jak dziecko traci zapał bo pokonał go jakiś losowy wojownik. Podszedł bliżej do tych dwojga i rzucił do wojaka.
-Daj spokój. Młody chciałby się wyszaleć, trochę pozabijać czy coś. Jeśli chce walczyć to jego sprawa. Jak zginie to jego wina.-
Po czym zwrócił się do niższego
-Jesteś silny, tak? Wspaniale. Armia potrzebuje silnych wojowników. Zapisy w tamtą stronę.-
I wskazał chłopakowi jeden z budynków.
Haricotto
Haricotto
Admin/Time Patrol
Liczba postów : 2233

Koszary    - Page 2 Empty Re: Koszary

Nie Wrz 17, 2017 9:26 pm
MG

Bulwers małego Tomatto wprawił Saiyanina w jeszcze lepszy humor. Parsknał ponownie śmiechem, kiedy ten tak się napinał, a kiedy już doszedł do siebie, przetarł łzę, która napłynęła do jego oczu. Ten kabaret sprawił, że ze śmiechu zaczął płakać. Wtedy też wtrącił się ktoś trzeci, mówiąc i w sumie pouczając, jakby nie patrzeć, tego który wyśmiał młodzika. Saiyanin zerknął na Gutsa, wciąż będąc rozbawionym, po czym machnął ręką i klepnął go raz w ramię.
- Wszystko jedno, niech idzie. Po prostu dawno się tak nie uśmiałem. - i faktycznie, nie mógł się powstrzymać, ponieważ co chwilę chichotał pod nosem, nie mogąc nad tym zapanować. Po chwili odwrócił się na pięcie i odszedł, co jakiś czas parskając ze śmiechu niczym stare konisko.
Guts oczywiście wskazał ten właściwy budynek.
avatar
Gość
Gość

Koszary    - Page 2 Empty Re: Koszary

Nie Wrz 17, 2017 11:54 pm
Działania które podjął młodszy Saiyanian nie przynosiły żadnego wymarzonego przez niego efektu. Dorosły tylko się ponownie zaśmiał, jakby te słowa które wypowiedział młodziak były jakimś żartem. Złość w młodziaku coraz bardziej rosła. Zaciskał swoją wolną pięść tak, że zaczęły mu wyskakiwać żyły. Nienawidził kiedy ktoś go lekceważył, woli kiedy traktują go na równi albo jak jegoś "Pana", który jest powyżej zwykłego plebsa.
Już miał zaatakować, ale ktoś się wtrącił, jakaś osoba trzecia.
Spojrzał w stronę nowego głosu, nadal trzymając jedną ręką dłoni mężczyzny na jego głowie, bo jak widać nie udało mu się jej zepchnąć.
Ośmiolatek zobaczył typowo wyglądającego Saiyanina w dość nie typowym ubraniu. Nie wiedział co to są za szmaty, ale nie wyglądało to na coś co może ochronić w walce przed obrażeniami.
Nowo przybyła osoba, która zainteresowała się tym wydarzeniem najwidoczniej stanęła w obronie Pomidora. To powinno normalnie zaskoczyć, ale naszego dzieciaka podirytowało. Nie chciał, żeby to wyglądało, że potrzebował pomocy, dla niego On miał tą sytuację pod kontrolą i by sam ją normalnie rozwiązał bez niczyjej pomocy.
-Tak! Jestem w cholerę silny!- Ryknął do Gutsa, kiedy ten rzucił do niego pytanie, czy jest silny oraz pokazał mu budynek w którym trwa rekrutacja.
Zaraz po tym pierwszy dorosły, który się z niego śmiał postanowił ich zostawić nadal śmiejąc się co jakiś czas.
-Jeszcze cię dorwę stary pierniku! I wytrę tobą podłogę!- Wydarł się za odchodzącym Saiyanem, dysząc ze złości.
Po chwili spojrzał z kurwikami w oczach na nowo poznanego. Tutaj już się uspokoił, ale nadal się dąsał.
-Nie potrzebowałem twojej pomocy.- Złożył swe ręce na piersi i odwrócił głowę w bok, jakby strzelił focha.
-Ale dziękuje....za pokazanie mi budynku.- I podał mu dłoń do uścisku.
-Jestem Tomatto, a ty? Jesteś żołnierzem? Ale patrząc po twoich ciuchach to na niego nie wyglądasz.- Tutaj spojrzał na jego ubranie z dołu do góry.
Kiedy tylko Guts się przedstawi i poda mu rękę (albo tego nie zrobi). To nasz nerwicowy wojownik zmierza do budynku, gdzie rekrutują do Armii.
-Dzięki, to teraz lecę się zapisać.- I idzie dalej. Może do niego dołączy w podróży? kto wie. Teraz dla niego jest najważniejsze dostanie się do Armii.
Guts
Guts
Liczba postów : 695

Koszary    - Page 2 Empty Re: Koszary

Pon Wrz 18, 2017 4:54 pm
"Stary piernik" był nader spokojnym Saiyaninem. Wielu co najmniej uderzyło by dzieciaka albo Gutsa. A ten tylko potarł oko, klepnął młodego wojownika w ramię i odszedł co jakiś czas wybuchając śmiechem. Chłopak uśmiechnął się na słowa młodzika które świadczyły o jego "potędze". Jeszcze bardziej wyszczerzył ząbki na słowa groźby chłopca. Tomatto spojrzał na Gutsa i powiedział że nie potrzebował pomocy. Chłopak skinął głową. Wiedział jednak że gdyby nie zainterweniował sprawy mogły potoczyć się boleśnie dla dzieciaka. Chwilę potem młody podziękował Gutsowi za pokazanie budynku do zapisów.
-Nie ma sprawy. Jak mówiłem, silni wojownicy są potrzebni.-
I podał dłoń Tomatto.
-Jestem Guts. Miło cię poznać. Tak, jestem żołnierzem. Te ciuchy to Gi. Wygodne, nie krępujące ruchów ubranko.-
Po czym przyjrzał się ubiórowi Tomatto. Ten nosił standardowy strój armii tylko trochę bardziej podniszczony. Pewnie odziedziczył go po ojcu lub po opiekunie. Chłopiec odwrócił się stronę budynku.
-Zaczekaj. Chętnie pójdę z tobą.-
I ruszył razem z nim
Haricotto
Haricotto
Admin/Time Patrol
Liczba postów : 2233

Koszary    - Page 2 Empty Re: Koszary

Wto Wrz 19, 2017 9:20 pm
MG

Guts i Tomatto ruszyli razem do budynku, w którym odbywała się rekrutacja do armii. Gdy przekroczyli próg, oczom ich ukazała się spora ilość ludzi, którzy stali w kolejce. Czas mijał i w końcu jeden z nich znalazł się przy stoliku, na którym leżało mnóśtwo dokumentów, niechlujnie poskładanych.
Za stolikiem siedział stary mężczyzna, który podobny był do Króla Vegety, tylko zamiast brody, miał wąs. Był siwy, a jego zmarszczki mówiły o tym, że jego najlepsze dni były już za nim. Zmęczonymi oczami spojrzał na Tomatto i Gutsa, nie komentując wyglądu żadnego z nich.
- Słucham, chłopcy. - rzekł krótko, sięgając po kolejną kartkę, na której napisał aktualną datę. W dłoni trzymał pióro, które mieniło się różnymi kolorami.
avatar
Gość
Gość

Koszary    - Page 2 Empty Re: Koszary

Wto Wrz 19, 2017 10:18 pm
Starszy osobnik o imieniu "Guts", postanowił potowarzyszyć młodemu wojownikowi w jego podróży do budynku, gdzie zgłaszają się kandydaci. Nie miał nic do tego towarzystwa. Dlaczego? Pomógł mu ze sprawą z dość nieprzyjemnym żołdakiem, wskazał mu właściwy budynek oraz nie traktował go z góry, a na równi. To zaplusowało u malucha i to bardzo. Dlatego pozwolił mu ze sobą iść, a nawet był z tego powodu zadowolony. Ma przy sobie starszego osobnika, który może mu pomóc dostać się do armii.
-Hmmm, po co nosić to "GI", jak i tak ci to nie pomoże, a nawet cię odkrywa i jesteś bardziej podatny na obrażenia? Co z szybkości, jak odniesiesz taka ranę, która cię spowolni?- Rzucił spoglądając na niego przez ramię przed drzwiami di budynku.
Nie czekał na odpowiedź, a po prostu wszedł do środka. A tam w cholernie długa kolejka. Jak do mięsnego w czasach PRL'u. Po prostu masakra.
Dzieciak westchnął cicho i przystąpił na koniec kolejki. Tak zaczęło się czekanie w tej długiej kolejce. A to trwało bardzo długo, ale nic nie mogli z tym zrobić. Jakby się zaczęli przepychać, to by było po nich, bo z taką ilością przeciwników raczej z tym Gutsem b nie dał rady pokonać. Dlatego zostało im czekanie na ich kolej.
I po długim czekaniu wreszcie dotarli! To była ich kolej!
Urzędnikiem który miał zaszczyt ich obsługiwać wyglądał jak Król Saiyan, tylko że star i tylko z wąsem. Dość niecodzienny widok. Na początku dzieciak nie wiedział jak na to zareagować, ale kiedy usłyszał dziadka, który się do nich zwrócił to wrócił mu język w gębie.
-Witam. Tomatto, lat 8, syn Navetty oraz...- Tutaj chciał powiedzieć imię swojego Ojca, ale postanowił go pominąć, bo nienawidzi nawet tego.
-Oraz wnuk Spinaa, zgłasza się na służbę do Armii. Chce oddać moje życie Królowi Vegecie i stać się silniejszy. I już mówię, że jestem silny... mogę być nawet silniejszy od tych tutaj dorosłych rekrutów.- Ostatnie słowa wypowiedział ze złością, jakby chciał uprzedzić śmiechy czy pytania od dziadka, które mogą wyniknąć z jego wieku i tego, że nie wygląda na mocarza.
Guts
Guts
Liczba postów : 695

Koszary    - Page 2 Empty Re: Koszary

Sro Wrz 20, 2017 7:52 pm
Guts ruszył z młodzieńcem. Przed samym budynkiem młody zapytał po co nosić Gi.
-Cóż, Gi jest dobrym strojem do treningu. I to bardzo wygodnym. Dlatego robi jako mój zwykły strój. A co do walki w nim, to nie sztuką jest przyjąć cios. Sztuką jest go uniknąć.-
Uśmiechnął się ale zaraz potem, kiedy weszli do budynku, uśmiech opadł a młodzieniec zbladł. W pomieszczeniu stała ogromna kolejka. Chłopak odetchnął i ruszył razem z Tomatto na sam koniec. Mijały minuty, godziny a kolejka jak stała, tak stoi. Guts nienawidził tego czekania. Ale był ciekaw jak poradzi sobie dzieciak ze swoim zadaniem. Zastanawiał się też co mogą mu dać do wykonania. Kiedy po wielu latach czekania (jak wydawało się Gutsowi) znaleźli się przy okienku zapisów. Ogoniastemu przez moment wydawało się że osoba po drugiej stronie to Król Vegeta, ale złudzenie szybko mineło. To po prostu osoba do niego podobna. Urzędnik był stary, miał wory pod oczami i posiadał tylko wąs. To najbardziej odróżniało go od Króla. Urzędas zwrócił się do nich. Pierwszy odezwał się Tomatto. Gutsowi nie umkneło to kiedy dzieciak się zawachał. Pewnie nie miał ojca bo nie wspomniał o nim żadnym słowem. Chłopak znów uśmiechnął się na wzmiankę o sile 8 latka. Kiedy skończył mówić i przyszła kolej Ogoniastego ten tylko rzucił.
-Jestem już żołnierzem. Przyszedłem tu zobaczyć Tomatto w akcji.-
I spojrzał kątem oka na chłopaka.
Haricotto
Haricotto
Admin/Time Patrol
Liczba postów : 2233

Koszary    - Page 2 Empty Re: Koszary

Czw Wrz 21, 2017 7:47 pm
MG

Starzec spojrzał na Tomatto, po czym przeniósł swoje spojrzenie na Gutsa. Jego zmęczone oczy mówiły same jak bardzo był zmęczony papierkową robotą. Pewnie gdyby mógł, to rzuciłby to w cholerę i zapadł w zimowy sen jak niedźwiedź. Patrząc to na jednego, to na drugiego, ziewnął leniwie i przeciągnął się straszliwie, co poskutkowało strzelaniem jego kręgosłupa. Zamlaskał głośno i wyjął spod lady dokument, który należało wypełnić, by dostać się do wojska. Położył go na wierzchu razem z długopisem i podsunął bliżej Tomatto. Sprawiał wrażenie, że miał głęboko gdzieś, czy dziecko chciało się dostać do wojska, czy dorosły, czy upośledzona osoba, czy też niepełnosprawna.
- Wpisz tu swoje dane i podpisz się. Potem dostaniesz próbną misję, chłopczyku. - ponownie ziewnął, sięgając zaraz po kubek, w którym powinna być kawa. Był pusty, ale to go nie powstrzymało, bo zaraz wyjął spod lady termos i zalał kubek kawą, którą od razu posmakował.
avatar
Gość
Gość

Koszary    - Page 2 Empty Re: Koszary

Czw Wrz 21, 2017 8:28 pm
Dziadek spoglądał to na jednego, a to na drugiego, aż wreszcie leniwie podał dokument pomidorowi, by mógł wypełnić go i zostać przyjęty do Armii na okres próbny. Zachowanie dziadka mu się całkowicie podobało. Nie dlatego, że miał tak wywalone na swoją robotę, jak nie rób, a po prostu nie obchodziło go to, że Tomatto jest dzieciakiem. Dostanie misje i jak sobie z nią poradzi to zostanie pełnoprawnym żołnierzem. A dalej to już jego sprawa, czy umrze czy nie.
-Dobrze...- Rzucił markotnie, kiedy usłyszał ostatnie słow "Chłopczyku", ale puścił to dalej.
Teraz zaczęło się wypełnienie dokumentu. Na początku imie, nazwisko oraz data urodzenia. Z dwoma pierwszymi poszło mu bez problemu, za to z datą było trochę ciężej. Musiał aż liczyć na palcach, by dobrze wyliczyć kiedy dokładniej się urodził.  Następnie rodzice. Mame wpisał normalnie, za to ze swoim Ojcem sie wahał, aż wreszcie napisał "Harricoto". Do tego walczył przez chwilę ze sobą by nie napisać "skurwiel".
Resztę potem wypełnił raz dwa.
-Proszę.- Oddał kartkę, spojrzał na Gutsa i potem znowu na urzędnika.
-To gdzie mam się zgłosić po misje? Czy muszę czekać aż dostanę wiadomość by się stawić na nią?- Tutaj oczywiście zwrócił się do wcześniej wymienionych dorosłych. Nie znał się na tych sprawach. A do tego wolałby ją dostać odrazu, nie chce czekać nie wiadomo ile na wezwanie.
Guts
Guts
Liczba postów : 695

Koszary    - Page 2 Empty Re: Koszary

Pią Wrz 22, 2017 5:29 pm
Chłopak pochylił się aby lepiej zobaczyć jak Tomatto wpisuje swoje dane. Widział jego zawahanie przy imieniu ojca. Znowu. W końcu wpisał "Haricotto" i znów się zawahał. Jakby chciał coś dopisać. Ciekawe co jest z jego ojcem? Zostawił go? Guts wiedział że to nie jego sprawa ale był coraz bardziej ciekaw dlaczego ten dzieciak ma taki problem z rodzicielem. Kiedyś go może o to zapyta. Cała reszta dokumentu poszła sprawnie, bez żadnego zatrzymania.
-No, to teraz misja i jesteś żołnierzem.-
Rzucił Ogoniasty. Kiedy chłopczyk zapytał o misję, Guts tylko wzruszył ramionami. Różnie to bywało z tymi misjami. Czasami dostawało się od razu, czasami kilka dni później. Chłopak pamiętał że swoje pierwsze zadanie dostał praktycznie od razu. Przydział do drużyny kilka dni później. Jeśli Tomatto nie dostanie zadania teraz to Guts prawdopodobnie pójdzie do baru, gdzie siedzi większość jego znajomych. Albo pójdzie potrenować. Dawno nie walczył i trochę zardzewiał. Przydałby mu się mały trening. Może zaraz po obejrzeniu dzieciaka w akcji pójdzie potrenować. Albo, jeśli jego nowy przyjaciel okaże się taki silny za jakiego się podaje to poprosi go o mały sparring... Guts otrząsnął się z zamyślenia i wrócił do rzeczywistości.
Haricotto
Haricotto
Admin/Time Patrol
Liczba postów : 2233

Koszary    - Page 2 Empty Re: Koszary

Sob Wrz 23, 2017 2:22 pm
MG

Starzec zamlaskał, zlizując ze swoich ust resztki kawy, po czym przyjął dokument Tomatto. Przeczytał go i przybił pieczątkę, która wyglądała tak samo jak królewski herb. Po tym cisnął papier tam, gdzie leżały inne podania, czyli na stertę papierzysk za sobą. Zerknął na młodzieńca i uśmiechnął się. Uśmiech ten był jednak wymuszony, taki żeby sprawiać pozory. Następnie nacisnął guzik na swoim scouterze i podał komunikat, w którym zainformował o nowym rekrucie. Zaraz otrzymał odpowiedź, a po chwili wyjął spod lady kolejne papierzysko, tym razem mniejsze, jakby depesza. Podał go ośmiolatkowi i nalał sobie kolejny kubek kawy.
- Tu masz rozkazy, ale w streszczeniu powiem Ci tak: Musisz udać się na pustynię. Pojawił się tam statek kosmiczny. Nasi już ich obserwują, ale jeśli chcesz się dowiedzieć jak działa wojsko, to ta misja będzie idealna. Skoro takiś mocny, to im pomożesz w razie potrzeby. Twój starszy brat może pójść z Tobą, skoro i tak nic nie robi. Po wszystkim oczekuję raportu. - zamlaskał, po czym, znów upił łyk kawy.
Sponsored content

Koszary    - Page 2 Empty Re: Koszary

Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach