Go down
@Whis
@Whis
No.1 Whis' Fanboy
Liczba postów : 976

Pracownia Naukowców Empty Pracownia Naukowców

Pią Lip 15, 2016 1:42 pm
Pomieszczenie innej klasy niż ta pracownia dla laików. Ładne miejsce w którym niczego nie brakuje - przy ogromnym stole zasiadają zasłużeni, wyróżniający się swoją wiedza naukowcy. Wspólnie wcielają w życie swoje projekty, uzgadniają kolejne kroki albo zasięgają rad kolegów równie doświadczonych w fachu. Sporo trzeba zrobić by się tutaj dostać, a gdy już się uda, ma się dostęp do o wiele bardziej zaawansowanego sprzętu niż wcześniej. Nie wspominając o prestiżu, zaciszu tej pracowni oraz bezpośrednim kontakcie z czołowymi naukowcami Armii Czerwonej Wstęgi.
Crimson
Crimson
Liczba postów : 143

Pracownia Naukowców Empty Re: Pracownia Naukowców

Wto Lis 26, 2019 1:48 pm
Ah rozkosz wypruwania sobie żył w pocie i ciężkiej pracy, tylko po to żeby wbić w kogoś swoje kły i zakosztować euforii. Crim znał to uczucie, no ale nie był tutaj po to, żeby wspominać jakieś głupie chwilę z przeszłości. Ani tym bardziej, żeby zaczynać dyskusję na jakikolwiek temat z sekretarką. Był wdzięczny, iż został tak łatwo wpuszczony.
Było tak słodko, czyżby sekretarka romansowała z ochroniarzem? Ludzie byli dziwni, nigdy nie chciał się do nich upodobniać. Jedyne co mieli dobre, to energię życiową. Zwłaszcza ci, którzy mają duże pokłady ki. Najlepsze danie jakie można znaleźć na tej planecie. Oh na samą myśl trochę zgłodniał, co poradzić?
Kiedy tylko ochroniarz dał mu znak, ten za nim podążył. Skoro będzie wstanie spotkać się z grubą rybą, to trzeba by było to jakoś przemyśleć. Przecież nie wyskoczymy z brutalnością już na samym starcie. Będzie trzeba się jakoś potargować, chociaż gotówką nie śmierdzi. Co by tu począć i skąd ogarnąć pieniądz na budowę? Proste sposoby mogą zaszkodzić jego reputacji, nie będzie przecież napadał od tak na bank. Zbyt rzuca się w oczy.
Kiedy w końcu dotarli na miejsce, oczom potworka ukazał się staruszek. Tak więc oto Briefs, dość kruche ciałko. Kiedy tylko dziadzio wyskoczył ze swoimi pytaniami, Crimson lekko się ukłonił.
- James Gray. Jestem tutaj w sprawie zakupu jednej z twoich ziem, a raczej pozyskania jej. East city, w centrum miasta stoi budowla, chciałbym tam otworzyć kasyno. Dość duże, wręcz największe w mieście.
Tutaj przerwał, ponieważ i tak musiał jakoś rozegrać sprawę pieniężną.
- Oczywiście chciałbym ten budynek na raty, zaraz po otwarciu kasyna oddam ci połowę kosztów.
Teraz pytanie czy to wystarczy? Z resztą nie miało to znaczenia, zawsze jest jakiś as w rękawie. Koniec końców, dziadek nie ma zbytnio wyboru. Zgodzi się po dobroci, albo będzie musiał trochę stracić.
Haricotto
Haricotto
Admin/Time Patrol
Liczba postów : 2233

Pracownia Naukowców Empty Re: Pracownia Naukowców

Wto Lis 26, 2019 1:50 pm
MG

Briefs wytarł do końca swoje dłonie i brudną szmatkę schował do tylnej kieszeni spodni. Spojrzał na Crimsona i przez chwilę pozostał w ciszy. Rozejrzał się zaraz dookoła sali, patrząc na pracujących pracowników.
- Ciężkie czasy nastały. Co prawda, Armii Czerwonej Wstęgi już na szczęście nie ma, ale narobili takiego bałaganu, że nigdy wcześniej nie miałem tyle pracy, co teraz. Liczy się każdy pieniądz, bo za pieniądz można nająć ludzi do pracy. - urwał na moment, sunąc dłonią po swoich wąsach.
- Chętnie sprzedam ci ten budynek, ale będę musiał prosić o... zapłatę z góry. Nie wiem, czy masz tyle Zeni, ale inna opcja nie wchodzi w grę. Musisz mnie zrozumieć, James. - westchnął bezradnie, kolejny raz rzucając spojrzenie na pomieszczenie wypełnione pracownikami CC.
Crimson
Crimson
Liczba postów : 143

Pracownia Naukowców Empty Re: Pracownia Naukowców

Pon Gru 02, 2019 6:08 pm
Czy tutaj coś się zmieniło? W powietrzu ulatniała się woń, którą tylko on znał. Słodka woń energii życiowej, która tylko czekała żeby znaleźć się w jego ciele. Jednak starał się jeszcze chwilę wytrzymać, wsłuchać się w rytm cichej melodii, która krąży wokół i staje się coraz głośniejsza. Gdy głód doskwiera, zawsze pojawia się ta melodia.
Zaśmiawszy się pod nosem, Crimson nachylił się nad starszym człowiekiem. Nie chciał, ale to bardzo nie chciał dyskutować.
- Nie zrozumiałeś mnie.
Zaczął mówić, następnie poprawił swoją obrożę i zaczesał sierść do tyłu.
- Nie przybyłem tutaj się targować. Dałem ci wybór, w którym jeszcze byłbyś wstanie coś zyskać.
Starał się być w miarę miły i uprzejmy, dać do zrozumienia, że dziadzio nie ma wyboru. Jednak raczej wątpił, że taka spokojna dyskusja będzie mogła do czegoś doprowadzić. Dlatego postanowił powiedzieć jeszcze raz i wyraźnie, swoją cenę, która jest nie do przebicia.
- Moja oferta jest prosta: Przepiszesz mi budynek, a ja oddam ci pieniądze z czasem.
Przykucając, żeby chociaż trochę przybliżyć się do dziadzia. Crimson wystawił lewą łapkę, po chwili wytworzył kulkę energii, która powoli nabierała rozmiarów.
- Słyszałem, że masz córkę. Zadaniem rodzica jest dbanie o przyszłość jego potomstwa, nieprawdaż
Wyszeptał, następnie się wyprostował i rozproszył kulę ki. Nie chciał stosować środków fizycznych, dlatego też szantaż emocjonalny powinien być bardziej skuteczny. Zwłaszcza, że jest na tyle dobry iż będzie wstanie mu jeszcze oddać jakieś pieniądze za ten budynek. Nie chce nielegalnych interesów, które mogą mu zaszkodzić, trzeba mieć wszystko zafakturowane. Przynajmniej na tą chwilę.
Haricotto
Haricotto
Admin/Time Patrol
Liczba postów : 2233

Pracownia Naukowców Empty Re: Pracownia Naukowców

Pon Gru 02, 2019 7:40 pm
MG

Briefs zmarszczył swoje brwi, a kiedy zobaczył kulę energii, doskonale wiedział, co się z tym wiązało. Grożono mu w żywe oczy, a on nie mógł nic z tym zrobić. Jego córka, co prawda, była poza terenami Korporacji, ale dla kogoś, kto potrafi manipulować energią ki, odnalezienie jej mogło być banalnie proste. 
Staruszek rozejrzał się po całym pomieszczeniu. Nikt ich na szczęście nie obserwował, więc spokój został zachowany. Ochroniarz był świadkiem, ale nie potrafił używać energii ki, więc jedynie odruchowo złapał za swoją tonfę, ale nie użył jej, będąc sparaliżowanym przez strach. 
- Ty... ty... jak śmiesz...! - odezwał się Briefs, próbując z siebie cokolwiek wydusić.
- Jeśli spadnie jej choć włos z głowy...! - zaczął swoją groźbę, ale był bezsilny. Nie pozostał mu nic innego, jak przystać na propozycję Crimsona.
- Przygotuj dokumenty. - powiedział przez zęby, patrząc gniewnie na wilkoczłeka.
Crimson
Crimson
Liczba postów : 143

Pracownia Naukowców Empty Re: Pracownia Naukowców

Czw Gru 05, 2019 4:14 pm
Stara dobra gra psychologiczna zawsze robi swoje, w końcu rodzina najważniejsza. Nic dziwnego, że staruszek pękł tak szybko. Pozostaje kwestia, dlaczego on ma załatwiać papiery? Cóż, tylko utrudnienia.
- Nie martw się, nie jestem potworem.
Zaśmiał się Crimson, następnie na łapie obrócił się i ruszył w stronę z której przybył. Skoro będą mu potrzebne papiery, to szybko je zdobędzie. Pozostaje kwestia, czy sekretarka będzie wstanie mu to załatwić. Raczej tak, skoro i tak dziadzio był gotowy na sprzedaż budynku. To sam powinien gdzieś posiadać jakieś umowy.
Zastanawiał się jeszcze, czy aby na pewno wszystko dobrze pójdzie? W końcu zazwyczaj takie sytuacje nie kończą się za dobrze, dla jednej strony. Choć czy starzec byłby na tyle głupi, żeby zaryzykować życie własnej córki? Im młodsze, tym mają ciekawszą energię. O wiele bardziej smaczniejszą, ale nie nakręcajmy się za bardzo. Głód co prawda nie ustąpi, ale na tą chwilę nie jest zbyt wymagający. Wpierw zadanie, później pożywienie. Tak więc wpierw wróćmy do naszych recepcjonistek.

z/t do recepcji
Shade
Shade
Liczba postów : 311

Pracownia Naukowców Empty Re: Pracownia Naukowców

Sob Sty 11, 2020 3:30 pm
Shade z radością ukrytą za obojętną twarzą obserwował jak jego ,, znajomek'' dostaje powolnego ataku szału. Tak jak wszyscy przewidywali, nie spodobało mu się to, że jego wymachiwanie fallusem, znaczy ogonem, natychmiast nie spowodowało, że doktorek padł na kolana i zaczął mu przyznawać rację prowadząc do kapsuły, a dziewczyna nie padła na dwa kolana i zaczęła obrabiać gałe...wróć, trochę za daleko się posunęliśmy. Przeklęty obserwował jak nerw na czole powoli zajął całą powierzchnię i nieustannie drgał jak u wuja Vernona z Horrego Portiera, wiecie, tego grubaska z wielkim wąsem, tak zwanego mugola ostatecznego. W każdym razie ponurak jakby sobie coś przypomniał, gdyż zaczął grzebać po kieszonkach płaszczyka. Wyciągnął pilota i nacisnął, a z innego pokoju wydobył się soczysta wiązanka przekleństw. Briefs zaakceptował dowód i zaczął prowadzić wesołą kompanię, do pewnego pomieszczenia, gdzie znalazło się... Sami wiecie co, ta kulka zwana kapsułą dla niedoroz... Podróżujących. Oblepiona milionami kabli, mieniących się barwami tęczy, gdyby tylko była to bomba... Ehhh, nie można mieć wszystkiego.
Guts
Guts
Liczba postów : 695

Pracownia Naukowców Empty Re: Pracownia Naukowców

Sob Sty 11, 2020 4:42 pm
Odetchnął z ulgą. No, wreszcie. Gdyby naukowiec nie uznał pilota jako ostatecznego dowodu, to chyba wrócilibyśmy do pierwotnego planu i Guts byłby zmuszony zabrać kapsułę siłą. Całe szczęście, że do tego nie doszło. Oszczędziliśmy sobie rozlewu krwi i niepotrzebnych problemów. No, a to że ktoś tam oberwał... To nic wielkiego, w końcu przeżył. A mógł zginąć!
Na skinięcie głową odpowiedział skinięciem i ruszył za profesorem. Zniknęli w korytarzu, który prowadził do... Czegoś na wzór laboratorium? A może tutaj pracowali inżynierowie i mechanicy? Hmm... Zdecydowanie to drugie! A na specjalnym podwyższeniu znajdowała się ona! Jedyna droga do domu Gutsa! Niestety, teraz była uszkodzona i pracownicy wokół niej starali się doprowadzić ją do porządku. Świetnie...
-Ile potrwają naprawy?-
Ogoniasty znał się na mechanice tak dobrze, jak na technikach, czyli niezbyt. Nie potrafił określić jak długo będzie musiał jeszcze czekać, ale miał nadzieję na to, że nie zajmie to więcej niż dzień. W między czasie może poszukać innej drogi na Vegetę. Na pewno jakaś istniała. Musiała.
Gdy już dostał odpowiedź, to odwrócił się w stronę Saiyanina z pasemkami.
-Skończyłem. Teraz możesz z nim porozmawiać.-
Następnie ruszył w kierunku drzwi wyjściowych. Musiał odreagować i zabić czas.
Haricotto
Haricotto
Admin/Time Patrol
Liczba postów : 2233

Pracownia Naukowców Empty Re: Pracownia Naukowców

Pon Sty 13, 2020 2:50 pm
MG

Briefs spojrzał na kapsułę, a później na Gutsa. Potem jeszcze raz na kapsułę i znów na Gutsa. Pogłaskał się po wąsie i westchnął.
- No, myślę, że jeszcze z dwa, trzy dni. Musimy rozgryźć każdy element. - skinął głową i uśmiechnął się delikatnie.
- Widzę, że jesteś niecierpliwy, ale takie naprawy potrzebują czasu. Złoszczenie i obrażanie się tego nie przyspieszą. - i znów się uśmiechnął, tak serdecznie jak tylko potrafił, bo w końcu nie miał nic złego na myśli. Tights poklepała staruszka po ramieniu, a Metalman krzyknął głośno "Szipopo!". 
Spojrzenia wszystkich przeniosły się na Shade'a, który oczekiwał grzecznie na swoją kolej, którą z początku odstąpił na rzecz Gutsa.
- A Ty? - zapytał Briefs, poprawiając swoje okulary na nosie.
_____
Koniec przygody Gutsa.
Shade
Shade
Liczba postów : 311

Pracownia Naukowców Empty Re: Pracownia Naukowców

Pon Sty 13, 2020 8:36 pm
Wszystko skończyło się w miarę dobrze dla wszystkich. Kapsuła zostanie naprawiona za jakieś dwa, trzy dni, co dla panna smutasa pewnie jest za długo. BIedaczek, jakoś sobie poradzi, w każdym razie stwierdził, że sobie pójdzie, ale przed tym powiedział przeklętemu, że skończył i może z nim porozmawiać, na co on przewrócił oczami i pomyślał sobie tylko -Jakbym potrzebował twojej zgody gościu- Poczekał aż niepotrzebny osobnik sobie pójdzie, wtedy uwaga wszystkich zwróciła się w jego stronę. Shade ukłonił się wytwornie w kierunku profesora i przedstawił się. -Witaj profesurze Briefs, to zaszczyt spotkać tak mądrego człowieka. Nazywam się Shade i zostałem tutaj wysłany przez mojego pracodawcę, aby przedstawić panu ofertę współpracy przynoszącej obopólną korzyść. Czy byłby pan zainteresowany pracą z międzygwiezdną , prywatną firmą?- Nie nazwał ich grupy imperium, ponieważ na to było jeszcze o wiele za wcześnie.

Trening start
Shade
Shade
Liczba postów : 311

Pracownia Naukowców Empty Re: Pracownia Naukowców

Nie Sty 19, 2020 8:53 pm
W tym samym czasie, gdy nasz ukochany Shejd czekał na odpowiedź starego dziadka profesora Briefsa, tego mającego córkę o niewyparzonym jęzorze, a nawet więcej niż jedną taką, choć nie mógł o tym wiedzieć. W zakamarkach jego biednej, pokręconej świadomości, wewnętrzny Shade postanowił potrenować. Zwizualizował sobie górę, pod którą znajdował się dziki las, w którym wyły wilki, a on siedział na szczycie i medytował, ćwicząc swoje zdolności umysłowo-duchowe. Jego niczym niezmącony mózg kierował przepływem energii w żyłach, umiejętnie rozprowadzając ją w całym jego ciele. W końcu zaczął ją powoli wydzielać na zewnątrz i tworzyć różne kształty. W pewnym momencie siedem gwiazd wystrzeliło z jego dłoni i zawisło na nieboskłonie świadomości...

Occ:
Trening koniec
Shade
Shade
Liczba postów : 311

Pracownia Naukowców Empty Re: Pracownia Naukowców

Nie Sty 19, 2020 8:59 pm
Dokładnie, siedem gwiazd świeciło nad tymże młodym, przystojny, szalonym Sayianinie, gdy dokonywał kolejnego skoku w rozszerzeniu swoich zdolności. Życie w tym świecie polegało na nieustannym stawaniu się silniejszym, a w szczególności gdy chodziło o jego rasę, gdyż prawie każdy z nich lubił się nawalać. Innymi słowy trzeba mieć albo twarde piąchy, albo szybkie nogi, albo wytrzymałą klatę, albo silnego ducha. Oczywiście w rachubę wchodziły też mniej ważne rzeczy jakie można wykorzystać w walce, np tłuczenie przeciwników swoją knagą między nogami, odgryzienie języka, tego typu akcje, czaicie. W każdym razie nie nudził się czekając na odpowiedź starego, w końcu w swojej głowie, mógł robić co mu się żywnie podobało.

occ:
Trening start
Haricotto
Haricotto
Admin/Time Patrol
Liczba postów : 2233

Pracownia Naukowców Empty Re: Pracownia Naukowców

Pon Sty 20, 2020 7:27 pm
MG

W końcu przyszła kolej Shade'a. Briefs spojrzał na niego i uśmiechnął się delikatnie. Chłopak proponował mu współpracę, ale pominął szczegóły, więc starzec nie mógł odpowiedzieć od razu. Zerknął kątem oka na swoją córkę, Tights, po czym poskubał się po swoich wąsiskach.
- Zanim jednoznacznie odpowiem, chciałbym poznać szczegóły. Konkrety, etc. - skinął głową, po czym klepnął Shade'a w ramie i zaprowadził go do kanapy, która znajdowała się pod ścianą. Wyjął z kieszeni fartucha paczkę papierosów i wyjął jednego, częstując przy okazji Shade'a. Odpalił go i zaciągnął się, wypuszczając po kilku sekundach kółeczko dymu z ust.
- No, to opowiadaj. Jak już rozmawiamy, to mogę sobie zrobić dłuższą przerwę. - uśmiechnął się i wziął papierosa do ust.
Tights również siadła obok nich, będąc ciekawa tego, co do zaoferowania miał Saiyanin. Robot ją pilnujący oddalił się, ale gdzie, ciężko było stwierdzić.
Shade
Shade
Liczba postów : 311

Pracownia Naukowców Empty Re: Pracownia Naukowców

Pon Sty 20, 2020 9:55 pm
W końcu nadszedł przełom, staruszek wyglądał na zainteresowanego ofertą, mimo, że Shade jeszcze nie przedstawił konkretnej oferty. Mimo wszystko było to dobre rozpoczęcie, tymczasem pan Briefs klepnął swojego potencjalnego kontrahenta w ramię i poprowadził do jednej z bocznych ścian, gdzie stała wielka, brązowa, skórzana kanapa. Ewidentnie służyła do umożliwienia strudzonym mózgowcom odpoczynek. Wiadomo, jak się ciężko pracuje, zasługuje się na chwilę przerwy, tak więc zasiedli we troje, Przeklęty upewnił się, że zrobił to jako ostatni, uprzejmie pozwalając usiąść wszystkim gospodarzom przed nim, dopiero po nich posadził tyłek na wygodnym siedzisku. Nie odmówił podsuniętego papierosa, zapalił go na podstawionym ogniu i tak jak staruszek, głęboko zaciągnął, wypuszczając dym w kształcie... sześciokąta. Nie pytajcie jak, to nie jest ważne, lecimy dalej. W międzyczasie jego wewnętrzne ja dalej medytowało w pocie czoła i to dosłownie, płyn wylewający się z niego powodował małą powódź, zatapiającą zwierzęta z wcześniej, przez cały czas wyglądał na spokojnego i zrelaksowanego. Nie śpieszył się, wziął kolejnego bucha, wypuścił trójkąt, bo czemu nie? i przemówił. Miał plan, wymyślony od tak - Z... zainteresowaniem, śledziliśmy wieści o upadku tutejszego reżimu władzy, bodajże znanego jako RR. Mój zleceniodawca, a zarazem lider, przysłał mnie tutaj, abym poszukał uczciwych, porządnych ludzi, którzy byliby zainteresowani współpracą. Nasz dział... Technologiczny może prawie wszystko, choć to prawie podlega zmianie w zależności od spojrzenia. Dajmy na to... Jedzenie, ludzie głodują z powodu złych rządów, ale z racji podejrzliwości, czy przyjęliby takie rzeczy od obcych, mogących się okazać kolejnymi terrorystami? Natomiast gdyby to ,,swoi'' pomogli im? czyż nie ułatwiłoby to sprawy? jestem tego pewien. Nasz ,,dział do spraw zaopatrywania potrzebujących'' jest przygotowany do wkroczenia i dostarczania niesamowitej ilości żywności, kryzys żywieniowy by się zakończył na całej planecie, a Capsule Corporation zostałoby zapamiętane jako wspaniali ludzie którzy zrobili co trzeba. Nasz dział ds nowinek techniczno-naukowych mógłby pomóc przy tworzeniu urządzeń, zarówno podstawowych jak i zaawansowanych. Wystarczyłby dokładny schemat, najlepiej koloryzowany i z szczegółowymi informacjami na temat wszystkich zjawisk dziejących się w jak i dzięki tej maszynie. Ponadto dostarczenie potrzebnych części czy zębatek także jest w naszych usługach. Ponadto, na świecie istnieje wiele rzadkich i wartościowych materiałów i metali, także jesteśmy w stanie je zdobyć. Nasza firma nieustannie poszukuje uzdolnionych współpracowników i wspólników. Zapewne zastanawia się pan... Jaka jest nasza cena? W końcu każdy ma swoją. Otóż to pytanie jest banalne i już śpieszę z odpowiedzią. Na początek wystarczyłoby oficjalne zawarcie długoterminowej współpracy, z dostarczeniem potrzebnych nam rzeczy, oczywiście w waszych możliwościach. Mimo wszystko jesteśmy młodą firmą, która już niedługo zostanie numerem jeden, mamy środki aby tego dokonać. Jednakże muszę ostrzec, że nasz Lider jest osobą bardzo skrytą i tajemniczą, dlatego spotkanie go osobiście nie będzie możliwe przez długi czas. Prawdopodobnie to ja zostanę łącznikiem między nim a państwem. Pewnie teraz wszyscy myślą sobie, Jak on na to wpadł, przecież to psychol! Oj moi drodzy. wy jeszcze wielu rzeczy o mnie nie wiecie

Occ:
Koniec treningu
Haricotto
Haricotto
Admin/Time Patrol
Liczba postów : 2233

Pracownia Naukowców Empty Re: Pracownia Naukowców

Czw Sty 23, 2020 9:33 pm
MG

Shade otworzył buzię i już nie zamknął jej przez najbliższe sto godzin. Briefs palił papierosa, nie patrzył młodzieńcowi w oczy, tylko gdzieś w dal, w jeden punkt na ścianie. To pomagało mu się skupić i łatwiej mógł w ten sposób przyjąć natłok informacji wychodzących z usta Shade'a razem ze śliną.
Gdy skończył, starzec spojrzał na niego i zaraz znów na ścianę. Rzucił papierosa na podłogę i stanął na nim butem, gasząc go już ostatecznie.
- To wszystko piękne i ładne, ale chciałbym zobaczyć coś, co poprze te słowa. - skinął głową, uśmiechając się delikatnie.
- Po przeżyciach z Armią Czerwonej Wstęgi nie potrafię komuś zawierzyć na słowo, wybacz. - i znów skinął głową.
- Czy to możliwe? - zapytał, oczywiście mając na myśli opcję ujrzenia na własne oczy tego, o czym z takim zamiłowaniem opowiadał Saiyanin.
Shade
Shade
Liczba postów : 311

Pracownia Naukowców Empty Re: Pracownia Naukowców

Pią Sty 24, 2020 10:26 pm
Shade po zakończeniu swojego długaśnego monologu, możliwe, że nawet przebijającego zdolności jego lidera, który potrafił mówić więcej niż jest życia w wszechświecie, ale to szczegół. Sęk w tym, zresztą się tego spodziewał, że naturalnie staruszek doktor nie uwierzył mu całkowicie w jego rewelacje. Nie dziwił mu się pod żadnym pozorem, na jego miejscu? pewnie też by nie uwierzył, albo zrobił coś w stylu psycholi, np zabił posłańca i wysłał jego pocięte truchło w walizce z liścikiem miłosnym. W końcu, po chwili milczenia, zaczął ponownie mówić. -Hmmm... Wydaje mi się, że jest taka możliwość. Musiałbym zadzwonić do przełożonych i stawić się w tymczasowym punkcie zbornym po zamówione materiały, które mogę tutaj dostarczyć. Na początek, w ramach gestu dobrej woli oczywiście i potwierdzeniu, że jesteśmy uczciwi. Wtedy zdecyduje pan czy rozpoczynamy współpracę, czy mamy się rozstać w pokoju. To jak? Mam wysłać wniosek o żywność dla potrzebujących? Czy masz jakiś inny pomysł na udowodnienie naszej wartości, panie starszy ?- Cały czas utrzymywał profesjonalny szacunek i spokój wobec drugiej strony negocjacji. Patrząc z boku... nikt by nie zgadł, że tak naprawdę jest niebezpiecznym psychopatą... I o to właśnie chodzi
Haricotto
Haricotto
Admin/Time Patrol
Liczba postów : 2233

Pracownia Naukowców Empty Re: Pracownia Naukowców

Pon Sty 27, 2020 5:27 pm
MG

Briefs zaciągnął się papierosem i wypuścił dymek, który przybrał postać kołyszącego się kółeczka. Machnął ręką i dym się rozpłynął. Starzec spojrzał na Saiyanina i skinął głową. 
- Zrób tak, żeby było dobrze. - powiedział krótko, uśmiechając się serdecznie. Wstał po tym z kanapy i rozciągnął się, a jego kręgosłup mocno strzelił. To było prawdziwe uczucie ulgi.
- Przynieś mi... tę żywność. Wiesz, gdzie mnie szukać. Wybacz, ale praca czeka. Twój kolega wydaje się być w gorącej wodzie kąpany. - skinął ponownie głową, pożegnał się i odwrócił się na pięcie. Tights została przy Saiyaninie jako osoba nadzorująca prace. Była córką Briefsa, więc z automatu była tu, w pewnym sensie, autorytetem. 
Gdy Briefs zniknął za rogiem, Tights odezwała się.
- Wiesz co? Osobiście nie wierzę w twoje słowa, dlatego pójdę z tobą. - uśmiechnęła się zadziornie. Po chwili dołączył do nich Metalman, który podsadził dziewczynę i usadowił ją na swoich barkach.
- Szipopo! - powiedział.
Shade
Shade
Liczba postów : 311

Pracownia Naukowców Empty Re: Pracownia Naukowców

Pon Sty 27, 2020 8:43 pm
Shade tak jak poprzednio, spokojnie wysłuchał całej wypowiedzi staruszka doktorka, która była... W zasadzie pozytywna. Zgodził się na jego propozycję, więc musiał dostarczyć żywność aby mogli się zabrać za poważną współpracę. Kiwnął poważnie głową jako zaakceptowanie sprawy i pozwolił doktorowi odejść. Zaczął się zbierać do wyjścia gdy nagle odezwała się pyskata baba nazwana imieniem Tights... Ciasna he he... Gdy powiedziała ,, Wiesz co?'' tym swoim jakże, nagle zadziornym tonem a potem dodała resztę słów, już miał się odezwać, gdy jego scouter zapiszczał gwałtownie. Nacisnął przycisk palcem, a głos Nihiliusa wyraźnie oznajmił mu, że... ,,Potężny przeciwnik Nas zaatakował na Namek. Gdy się dogadasz z Briefsem to udaj się pod wieże, tam Ci zrobię portal. Do tego czasu na razie dogadaj z nim szczegóły, bez pośpiechu.'' Jednak z odgłosów działy się tam złeeeeee rzeczy. -Dobra! Pędzę na miejsce spotkania, stwórz już tam przejście!- Wysłał wiadomość zwrotną Szefowi, po czym wreszcie spojrzał na brązowowłosą córę Doktora. -Sytuacja właśnie uległa zmianie, muszę wrócić do centrali, stało się coś złego. Będzie tam dla ciebie i robocika zbyt niebezpiecznie. Siedź tu i czekaj aż wrócę gdy ogarnę burdel który się tam dzieje.
Ostrzegę cię tylko raz. Nie odrzucaj swojego życia młoda kierując się babską ciekawością i udawaną zadziornością, która już prawie cię raz kosztowałaby życie, gdyby nie moja obecność. Niedługo wrócę roboci przyjacielu, nie ruszaj się stąd i nie pozwól odejść swojej właścicielce, a będę spokojniejszy... SHIPPPPPPPPPPPPPPPPPPPPPPPPPOOOOOOO
Po czym zacisnął ręcę i wstrząsnął kilkakrotnie całym budynkiem i stał się SUPPA Sayadżinem!. Następnie wystartował z ziemii wylatując drogą którą tu przylazł i udał się w stronę wieży.

Occ:
z/t Teren dookoła wieży

SSJ transform haaaaa!!
Rock
Rock
Liczba postów : 152

Pracownia Naukowców Empty Re: Pracownia Naukowców

Nie Lut 02, 2020 4:34 pm
___Dzięki prostej i krótkiej informacji udzielonej w punkcie dla zagubionych, mogli spokojnym krokiem ruszyć do pracowni naukowej. Skierowano ich do odpowiedniego pomieszczenia, ale trzeba przyznać, że droga była trochę zagmatwana bo budynek ten był po prostu ogromny. Mnóstwo korytarzy, mniejszych i większych pokoi oraz dodatkowych schowków. Rock czuła się tu zagubiona, ale z drugiej strony to uczucie wydawało się jej dość... Znajome? Takie deja vu, czy jak to się tam mówi. Podrapała się po skroni i ruszyli, a zdawało się, Szesnasty doskonale znał drogę. Skoro wysłali go stąd, pewnie nierzadko tu bywał. Zerkała na niego co jakiś czas, gdy na chwilę zamilkli. No tak... Armia Czerwonej Wstęgi pozostawiła po sobie wiele złego, ale bywały złe rzeczy, które wychodziły na dobre... Patrząc na Szesnastego oraz to, jak delikatnie obchodził się z Mruczka, nie mogła uwierzyć, że stworzyło go RR – nie miała przecież przed sobą krwiożerczej i okropnej machiny, ale przyjaznego i stoickiego androida. Może C.C. go przeprogramowało..? Kto wie. Wydawał się być całkiem zadowolony z obecnego stanu rzeczy i Rock delikatnie się uśmiechnęła. Kotka miauknęła lekko z ramienia androida i mrugnęła żółtym okiem do dziewczyny.
___ - Mruczka Cię polubiła. - przerwała ciszę z uśmiechem androidka. - Ja... Ja w sumie też. Jakoś... Średnio dogaduję się z innymi ludźmi. Lepiej mi idzie z Mruczką oraz maszynami... Może to właśnie przez to, że oboje mamy w sobie jakieś układy scalone... - przyznała lekko speszona, poprawiając daszek czapki. Ciut się spłoniła – czy to co powiedziała było głupie? W jej głowie nie brzmiało tak źle, ale gdy w końcu ośmieliła się to powiedzieć, miała wrażenie, że wypadła trochę impertynencko... Uh, trzeba było milczeć. Po kie licho się odzywała... Szczęśliwie przed nimi pojawiły się drzwi do pracowni i Rock z ulgą w nie zapukała, uprzedzając obecnym przed tym, że ktoś wchodzi do środka. - Przepraszam... - zaczęła, uchylając wejście i po kilku krokach stanęła z niemym „wow” wymalowanym na twarzy, gdy jej wzrok spoczął na tej całej aparaturze. Tego było... Tak dużo! Te komputery, te machiny, te roboty... Nie można było nawet do tego porównać zaplecza naukowego w Bazie Milicji, smutne, ale prawdziwe. Przez kilka sekund dziewczyna podziwiała perełki technologi, po czym mrugnęła i zreflektowała się, szukając spojrzeniem Doktora Briefsa. Naukowcy, jakaś kobieta, robot... O, i Doktor! - Dzień d-dobry. Mam nadzieję, że nie przeszkadzam, ale przed festynem miałam nadzieję spotkać Pana i dowiedzieć się jeszcze kilku rzeczy... - to mówiąc zaczęła wyciągać z kieszeni wszystko to co przyniosła, czyli obrożę, chip od „analgezji”, zdjęcie i zakrwawioną notatkę. - Dex miał o Chicago bardzo mało informacji, ale skoro tu kiedyś pracował, to pomyślałam, że może uda się wyciągnąć z tego coś więcej? – spojrzała na trzymaną w dłoni notatkę ze zdjęciem człowieka, który stracił życie, bo komuś zachciało się rozbierać ją na części pierwsze. Cały czas to ją bolało i sprawiało, że czuło swoiste poczucie winy, którego tak łatwo nie mogła się pozbyć. - Wszystko się może przydać, dlatego chciałam uzbroić się w wiedzę, nim ruszymy w teren.
@Mojito
@Mojito
No.1 Mojito's Fanboy
Liczba postów : 160

Pracownia Naukowców Empty Re: Pracownia Naukowców

Nie Lut 02, 2020 7:44 pm
MG MODE

- Ja Ją też. -
Odrzekł w uśmiechem na ustach. Rock postanowiła brnąć i też uświadomiła wielkoluda, że go lubi, ponieważ oboje są dziełem mechaników. Być może nie było to grzeczne ze strony Androidki, ale Szesnasty cały czas trzymał swój uśmiech na ustach.
- Nie szkodzi. Mam też przyjaciela podobnego do Ciebie i chyba lepiej się faktycznie rozumiemy niż niektórzy ludzie. -
Skwitował, ale nie było w tym krzty pogardy czy złości. Wówczas pogłaskał Mruczkę po główce i spokojnie przeszli do miejsca, gdzie prawdopodobnie znajdował się Briefs.
Panna Rock grzecznie zapukała do drzwi nim weszła do środka, a wewnątrz było od masy komputerów, regałów z książkami oraz biurek, gdzie naukowcy mogli pracować spokojnie. Najbardziej widoczne było jednak miejsce pracy pana Briefsa, który spodziewał się wizyty swojej uczennicy.
- Witaj Rock! Dziękuję i Tobie, Szesnastko. Dotrzymam obietnicy. -
Wtem Rudowłosy w geście wdzięczności lekko się ukłonił i zostawił ich samych na jakiś czas. Pogłaskał palcem kotkę po pyszczku, której pozostało jedynie uroczo miauknąć. Mruczka wskoczyła w ramiona Rock i mogła na spokojnie porozmawiać z Briefsem. Szesnasty opuścił pomieszczenie i czekał na zewnątrz.
- Chicago był zdolnym naukowcem, lecz Jego pomysły były nietypowe i groźne dla wszystkich ludzi. Nie chciałem dłużej z Nim współpracować. -
Pan Briefs wstał i zaczął czegoś szukać w szufladzie, po chwili znalazł to co było Jego celem i otworzył teczkę jednego z byłych pracowników. Poprawił okulary upewniając się, że to właśnie o Nim jest mowa. Ów papierek przekazał Rock. Widniało na nim imię "Chicago". Ze zdjęcia można było wywnioskować, że był również leciwy. Posiadacz łysej głowy oraz poszarzałej brody. Współpracował z Briefsem przez jakieś 10 lat. Jednakże po zerwaniu kontaktu nikt nie wie, gdzie może przebywać. Zapewne założył własną spółkę, gdzie w sposób nikczemny działał poprzez szantaże. Jego wynalazki były tworzone na potrzeby wojen i sprawiania bólu innych, czego nie tolerowała reszta kolegów. Nie miał raczej powiązań z RR, być może upadek tej armii pozwolił mu na rozpowszechnianie swoich dzieł, z nadzieją że znajdą się kolejni okupanci, na których mógłby się wzbogacać i umocnić swoją pozycję w półświatku. Nie są to wybitne informacje, ale może Rock znalazłaby dla nich jakieś zastosowanie.
Były to zebrane notatki o samym Chicago, więc nie były one kompletne. Data urodzenia, miejsce i jakie studia odbywał, ale raczej to nie będzie istotne.
- Możemy iść na spacer, bo spodziewamy się gości. Także chodź za mną, Rock. Po drodze możemy porozmawiać, ale zanim się tam udamy... -
Briefs wyciągnął ze swojego kitla podręczny i lekki komunikator na kształt telefonu. Nie posiada jednak ani Wi-fi, ani gier. Ot, zwykły komunikator służący jedynie do dzwonienia. Przyda się na wypadek, gdyby Briefsa nie było na miejscu. Ma jednak ograniczony zasięg to też nie zawsze będzie możliwe skontaktowanie się z Nim. Opuścili pracownie wraz z Szesnastką, który już wiedział kogo spotka po dłuższym czasie.

----------
zt > Plac ćwiczebny
Rock
Rock
Liczba postów : 152

Pracownia Naukowców Empty Re: Pracownia Naukowców

Nie Lut 02, 2020 9:03 pm
___ - Coś w tym jest. - uśmiechnęła się Rock ze zrozumieniem, jeszcze zwracając się do wypowiedzi Szesnastego odnośnie rozumienia się lepiej z androidami. Czuła się podobnie w tej kwestii, a może było to związane z tym, że jej kompetencje społeczne były bardzo niskie czy jakaś inna tajemnica w tym tkwiła... Nieważne. Więc był ktoś jeszcze taki jak oni? Ciekawe – nie mogła myśleć, że są jedynymi przerobionymi jednostkami, ktoś jeszcze na pewno spotkał się z podobnym zabiegiem, acz na pierwszy rzut oka nie było tego widać. Patrząc na Rock widziało się chodzącą normalność, nikt nie myślał, że ma sztuczne oko albo zrekonstruowane trzy czwarte lewej ręki. Cóż, życie. Szesnasty uprzejmie został za drzwiami, żegnając się na chwilę z nią i z kotem, choć nie miałaby nic przeciwko, gdyby wszedł razem z nimi do laboratorium. Nie wnikała wprawdzie o jaką obietnicę chodzi, bo brzmiało to jako sprawa prywatna, więc tutaj rozpoczęła się już inna rozmowa. Briefs zabawnie poruszył wąsami gdy się do niej zwrócił a Mruczka również była zadowolona z wizyty u swojego poprzedniego właściciela. Dziewczyna z pewną czułością patrzyła jak koteczka mruczy i miauczy uroczo, aż sama pogłaskała ją po miękkiej sierści. - Wolę rozmawiać z Panem w twarzą w twarz niż przez ekran. - lekko wytłumaczyła się androidka, gdy podeszła do biurka, w którego szufladach grzebał naukowiec. Doprawdy, ilość wiedzy i słowa pisanego w grubych teczkach mogłaby powalić niejedno istnienie, więc w ciszy i niejakim podziwie słuchała i patrzyła jak Briefs wyciąga potrzebne pliki.
___Więc Chicago był... Draniem. Wyglądał jak niepozorny staruszek z siwą głową i pokaźną brodą, masa zmarszczek oraz schyloną posturą. I ktoś taki był tak okropnym człowiekiem... Cóż, pozory mylą. Rock przekartkowała ostrożnie podane jej kartki, wczytując się w ich treść. Naukowiec zerwał kontakt ze wszystkimi znanymi mi osobami ze świata nauki, podejmując samotnej pracy, po tym jak napiętnowano jego wynalazki jako szkodliwe i nieludzkie. Propagował wszelkie machiny sprawiające ból w i nieludzki sposób zadające krzywdę... Włos się jeżył na głowie po tej lekturze. Jego specjalnością były i tortury i manipulacja i wojenne przyrządy... Ugh, to było doprawdy okropne i na krótki moment dziewczyna zamknęła oczy, czując jak jej serce przyśpiesza. Jeśli dostałby ją w swoje łapy, co zrobiłby z technologią C.C.? Rozebrałby ją na części pierwsze i użył tego co zdobył, by stworzyć własną armię i jeszcze bardziej krzywdzić innych. Nie, nie mogła do tego dopuścić. Już i bez tego wystarczająco nagrabił sobie, doprowadzając do śmierci tamtego mężczyzny, więc nawet jeśli Rock starałaby się rozwiązać sprawę pokojowo, wiele by z tego nie wyszło. Taki typ powinien siedzieć za kratkami i tak się stanie, choćby to była ostatnia rzecz jaką zrobi w swoim życiu. Musi to zrobić i ocalić żonę oraz dziecko tamtego mężczyzny... Już wystarczająco wycierpieli, a jeśli dalej są w łapach Chicago... Każdy skrawek informacji był wartościowy i mógł ją przybliżyć do rozwiązania tego problemu. Dziewczyna wyjęła swój notatnik, zapisując skrzętnie wszystko to, co wydawało się jej ważne, łącznie z pozornie niezwiązanymi ze sprawą informacjami. Może... Może do czegoś przez to dojdzie. Trwało to trochę, aż w końcu po przestudiowaniu profilu wroga odetchnęła głęboko, oddając Briefsowi jego teczkę i chowając przyniesione przez siebie przedmioty. Obrożę i chip zostawiła w opiece Doktora – może jego laboranci coś z tego wyniosą, ale póki co, zadowolić się musiała tym, co ma.
___ - Bardzo dziękuję. W końcu wiem, jak wygląda i kogo się, no, mniej-więcej, spodziewać. - powiedziała z wdzięcznością gdy już schował dokumenty. - I dziękuję za udostępnienie ich. Chicago jest... Okropną osobą i nie pozwolę mu dalej krzywdzić ludzi. Mam nadzieję, że dowiem się na festynie zdobędę jakieś wskazówki by móc go znaleźć. - znów zamyśliła się i pewnie wpadłaby w swoją burzę mózgu, ale do rzeczywistości przywołał ją głos Briefsa. Zamrugała stropiona i lekko podrapała się po policzku. Goście? Ups, czyli jednak wpadła nie w porę... Już chciała zaproponować, że w takim razie już opuści C.C., ale Doktor zaprosił ją gestem ze sobą. Nie miała więc wyboru... Rock wpakowała do kieszeni komunikator, dziękując mężczyźnie i wraz z nim i Szesnastką idąc w stronę placu.

___[zt]
Guts
Guts
Liczba postów : 695

Pracownia Naukowców Empty Re: Pracownia Naukowców

Pią Cze 19, 2020 6:58 pm
Lot do Korporacji Kapsuła nie był zbyt długi. Znał drogę, wiedział gdzie i jak lecieć. I gdy tylko wylądował, to od razu wszedł do środka, minął recepcję i długim korytarzem, którym wcześniej szedł z Briefsem, dotarł do pomieszczenia, w którym przeprowadzano prace nad jego statkiem. Szybko się rozejrzał po pokoju, a następnie zawołał, wskazując na swoją ranę.
-Potrzebny mi medyk!-
Jeśli ktokolwiek popędził w stronę Gutsa, by mu pomóc, to Saiyanin usiadł na wolnym krześle, jeśli takie było w okolicy, a następnie poszukał wzrokiem doktora Briefsa, a także swojej kapsuły. Jeśli był gdzieś niedaleko lub zbliżył się do Ogoniastego, to ten od razu zaczął.
-Jak praca nad moją kapsułą? Udało ci się ją naprawić?-
Cóż... Oby kapsuła była gotowa do lotu i medyk zdążył poskładać Saiyanina do kupy...

START TRENINGU
@Mojito
@Mojito
No.1 Mojito's Fanboy
Liczba postów : 160

Pracownia Naukowców Empty Re: Pracownia Naukowców

Pon Cze 22, 2020 1:16 am
MG MODE

Na miejscu zjawił się ranny Guts. Co więcej można dodać? Do środka wszedł wpółżywy Saiyajin, który być może na stałe zostanie pozbawiony ręki. Recepcjonistka się wystraszyła i pobiegła po tutejszego lekarza. Nie był to codzienny widok. Guts mógł jedynie czekać aż całkowicie utraci krew. Podstarzała pani Lekarz, widząc tak obitego Saiyajina, wrzasnęła.
- O Bogowie! To straszna rana! Szybko! -
Guts czuł jak słabnie. Specjalne łoże było na miejscu. Pielęgniarka szybko zatamowała krwotok i zdawała sobie sprawę, że to nie wystarczy. Młodziak będzie musiał poczekać z tą kapsułą. W każdym razie po prowizorycznym opatrunku, dwóch rosłych facetów zaniosło Saiyajina do pokoju. Podano mu środek znieczulający i chirurg podjął próbę zaszycia rany, jednakże...
- Nie wygląda to dobrze. Musimy operować! Natychmiast! -
Kilkoro pomocników wbiegło do pokoju, czekając na rozkazy chirurga. Osoba operująca Gutsa zrobiła wielkie oczy widząc ranę szeroką na dziesięć centymetrów.
- Będę z Tobą szczery! Możesz utracić władzę nad prawą ręką na stałe. Jesteś tego świadom? -
Doktor bezradnie pomachał głową na boki. Pozostali zgromadzeni tutaj pomocnicy również mogli tylko pogodzić się z tą myślą, ale co najmniej jeden z nich zdał sobie sprawę, że trzeba podjąć próbę. Wyjąwszy z szuflady strzykawkę ze specjalnym środkiem, wstrzyknęli jej zawartość do żyły znajdującej się na przedramieniu. Tym sposobem Guts musiał na jakiś czas odpłynąć, kiedy to chirurdzy przeprowadzali skomplikowany zabieg, który może się powieść, lecz szanse na to były niskie. Saiyajin utracił świadomość i musiał wszystko pozostawić w rękach lekarzy, którzy będą chcieli poprawnie zaszyć ranę, ażeby nie musiało się to skończyć tak źle, jak przypuszczano.
Guts
Guts
Liczba postów : 695

Pracownia Naukowców Empty Re: Pracownia Naukowców

Pon Cze 22, 2020 3:23 pm
Cóż... Było gorzej, niż początkowo myślał. Ciągle tracił krew, jego ciało było coraz bardziej osłabione. Niedobrze, niedobrze... Po zawołaniu lekarza zostało mu dostarczone łóżko, na którym chłopak się położył, a następnie został przeniesiony do jakiegoś pomieszczenia, prawdopodobnie pokoju lekarza. W międzyczasie jego raną zajęła się pielęgniarka, która jednak ustąpiła doktorowi, by ten ocenił obrażenia swoim fachowym okiem. Tymczasem Saiyanin zaczynał tracić czucie w całym ciele, co mu się okropnie nie podobało. Spróbował zacisnąć pięści u obydwu dłoni. Udało mu się, lecz nie było to zbyt łatwe. Wtedy jednak padł ostateczny cios. Może stracić sprawność w rannej ręce? Warknął na samą myśl o tym. To wszystko przez tego demona. Dabura. Gdyby nie on, to wszystko byłoby w porządku. Guts siedziałby sobie przed budynkiem Korporacji Kapsuła i czekałby, aż jego kapsuła znów będzie sprawna. Ale nie, zamiast tego został gdzieś teleportowany i walczył z tamtym śmieciem. Warknął kolejny raz, a żyły na jego ciele na chwilę się uwidoczniły, by potem zniknąć, razem ze świadomością chłopaka. Stracił przytomność...

KONIEC TRENINGU
@Mojito
@Mojito
No.1 Mojito's Fanboy
Liczba postów : 160

Pracownia Naukowców Empty Re: Pracownia Naukowców

Wto Cze 23, 2020 3:45 pm
MG MODE

Lekarze na złamanie karku próbowali odratować rękę młodzieńca. Czuli się bezradni w obliczy tejże sprawy. Z inicjatywą do pokoju wparował profesor Briefs, który usłyszał o tym wszystkim od recepcjonistki. Podrapał się po swoim białym wąsie, a następnie poprawił okulary na nosie jakby wpadł na jakiś ciekawy pomysł.
- Możemy użyć mojego wynalazku. Jest to prototyp, ale być może warto przetestować teraz, kiedy mamy ku temu okazję. -
Skwitował Doktor, który spoglądał na stan Saiyajina. Ten wciąż był jednak pod narkozą, więc niewiele mógł usłyszeć, prawdę mówiąc to niczego nie usłyszy. Nawet nie warto czekać i zapytać go o zgodę, tylko po prostu robić to co słuszne. Briefs spojrzał na lekarzy i wskazał palcem pomieszczenie, do którego należy przenieść rannego. Chirurg podjął odpowiednie środki zapobiegawcze, żeby krew z rany nie zalewała łoża. Następnie w trybie natychmiastowym przeniesiono poszkodowanego w inne miejsce wraz z łóżkiem. Lekarze zastali tutaj dziwną aparaturę, a profesor nakazał, ażeby umieszczono Gutsa pod ten sprzęt, a samemu podchodząc do komputera podłączonego do ów maszyny. Przypomina to pojemnik, w którym widniały otwory po bokach. Lekarze wyszli oraz zostawili wszystko w rękach Briefsa, za wyjątkiem dwójki lekarzy obserwujących. Zamknąwszy klapę, która objęła swoją wielkością całe ciało Gutsa, uprzednio podpiąwszy do Jego ust pojemnik z tlenem, żeby nie zadusił się w tej komorze. Zawczasu unieruchomiono mu ręce i nogi, ażeby uniknąć Jego potencjalnie gwałtownych ruchów, które poskutkowałyby nieudanym zabiegiem i utratą kończyny na stałe. Następnie komorę zaczął wypełniać specjalny płyn o zielonej barwie, rozpocząwszy tym samym etap leczenia, który może jednak trochę potrwać. Wszystkiemu przyglądał się Briefs, który wlepił wzrok w monitor, pilnując stanu pacjenta i w razie czego móc szybko zareagować. Nie gwarantowało to jednak udanego zabiegu. Wszystko w rękach losu. Guts teraz toczył wewnętrzną walkę z samym sobą, będąc dalej pod narkozą.
Sponsored content

Pracownia Naukowców Empty Re: Pracownia Naukowców

Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach