Dzielnica zieleni

Metalowa poruszająca puszka nie ma potrzeby odpoczynku, uczuć czy radości wynikającej ze spokojnego, ładnego miejsca, jednakże mieszkańcy tej planety mają niektóre zachowania wpojone poprzez zaprogramowanie, i tak powstała dzielnica zieleni w której są liczne miejsca na "odpoczynek" wśród różnych roślin zebranych z całego wszechświata, jest to jedynie miejsce nie pokryte metalem. Mogą tu być przyjazne, pięknie pachnące kwiatki, a także krwiożercze kwiaty łaknące krwi. Całość wygląda jak Central Park wśród blokowisk Nowego Jorku.

-Racja, zmarnowaliśmy wystarczająco dużo czasu.- powiedziała Tensa. No cóż może i nie dostała przycisku, ale przynajmniej została zapewniona, iż w razie potrzeby mężczyzna przyjdzie jej z pomocą. No cóż wolałaby sama móc w razie czego uciec, jednak nie mając wyboru to i taka opcja nie wydawała się taka zła. Halfka przeszła przez portal. W tej chwili w jej głowie pojawiła się jedna myśl. Skoro oficjalnie była to misja dyplomatyczna to nad czym mieli negocjować? No cóż trzeba będzie improwizować. Idąc przez park postanowiła odnaleźć kogoś kto będzie mógł zaprowadzić ją do ich przywódcy. Dziewczyna obserwowała roślinność, pierwszy raz była na tej planecie, a różnorodność flory zachęcała do częstszego spędzania tam czasu. Jednak czy na całej planecie było tak pięknie? Niestety, większość pokrywała stal i inne stopy metali, tak jak i roboty bojowe których na miejscy miało znajdować wiele robotów bojowych, miała swoje zadanie i musiała jakoś wytrzymać w tej roli.

MG

Tensa nie musiała daleko zachodzić, by za chwilę na horyzoncie zauważyła jednego pół metalowego kolesia, który miał pomarańczowy kolor skóry, był łysy, miał normalne dłonie i tyle, i dwóch metalowych, prawdopodobnie żołnierzy?
- Dyplomatka z Wielkiego Królestwa Saiyan? Oczekiwaliśmy cię, ale nie spodziewaliśmy się portalu. - Wychylił się za ciebie by go jeszcze oglądnąć. - Cóż, to... A dobra, nazywam się Daiz. Będę ci towarzyszył przez cały twój pobyt na naszej metalowej planecie. Nasz przedstawiciel zjawi się lada chwila, do tego czasu możesz chodzić i robić co chcesz. Na co miałabyś ochotę?

Dłuższy spacer nie był jednak dany dziewczynie. Może i nie ruszyło by jej to, gdyby wciąż nie zdążyła wymyślić co może wynegocjować. Kiedy była już całkiem blisko odnalezienia jakiegoś pomysłu jej oczom ukazał się mężczyzna który to miał się nią zająć. -Gość wygląda jak hybryda człowieka i maszyny. Nie spodziewałam się czegoś takiego. Do tego dwie w pełni metalowe istoty wraz z nim, muszą być w znacznym stopniu rozwinięci technologicznie.- komentowała w myślach. Po chwili "istoty" podeszły do w tej chwili czarnowłosej halfki. -Witaj, na imię mam Tensa i rzeczywiście jestem tu w imieniu królestwa sayian. Skoro mamy jeszcze trochę czasu mógłbyś opowiedzieć mi więcej o waszej planecie?- odpowiedziała z uśmiechem na twarzy. Zastanawiała się w jaki sposób powinna rozegrać całą tą sytuację. Chociaż miała pewien pomysł, jedyne co musiała zrobić to zaczekać na przedstawiciela M2. No i modlić się, aby to wszystko nie było tak do końca blefem.

- Hehe o naszej planecie mówisz? To co tutaj widzisz jest jedynym obszarem, który nie jest pokryty czystym metalem. Nasza planeta powstała setki lat temu, właściwie nie wiem skąd się wzięła i chyba nikt prócz Pana Myuu tego nie wie. Możesz go zapytać, gdy się spotkacie bo to właśnie jego oczekujemy. Jeśli się rozejrzeć to widać metalowe budowle między tymi drzewami. - Opowiadał i opowiadał a wy doszliście do dużego, największego budynku na planecie...
- To tutaj odbędzie się rozmowa, to tutaj również przygotowaliśmy dla ciebie apartament w dość... metalicznych warunkach, jednakże jak najbardziej przypominających te w twojej rodzinnej planecie.

z/t https://dbanotheruniverse.forumpolish.com/t468-budynek-wladzy (muszę go uzupełnić)