Go down
@Whis
@Whis
No.1 Whis' Fanboy
Liczba postów : 976

Rynek      Empty Rynek

Pią Gru 04, 2015 9:23 am
Miejsce przepełnione przeróżnymi towarami, takimi jak np. zmodyfikowane scoutery, czy nowe prototypy zbroi. Oprócz tego, nie może tutaj zabraknąć jedzenia, bez którego Saiyańska rasa nie może wytrzymać. Wiadomo, jakim apetytem charakteryzuje się przeciętny Saiyanin. Najczęściej są to smakołyki, z jakimi ciężko spotkać się na Vegecie, zaimportowane z podbitych planet.
Stoisko przy stoisku, a za nimi mniej lub bardziej wredna sprzedawczyni z wymalowanym grymasem na pryszczatej twarzy.

Rynek      Planetvegetawioska


Ostatnio zmieniony przez Tori-Bot dnia Nie Sie 14, 2022 3:05 pm, w całości zmieniany 1 raz
Tensa
Tensa
Time Patrol
Liczba postów : 450

Rynek      Empty Re: Rynek

Sro Gru 14, 2016 11:07 am
-Rynek to chyba dobre miejsce, żeby zacząć poszukiwania.- przeszło przez głowę halfki, gdy dotarła na dość zatłoczony o popołudniowej porze remake. Swoje poszukiwania postanowiła zacząć od przeczesania słupów z ogłoszeniami. -"Wstąp do armii", "Armia zaprasza", "Poszukiwanie kadetów". Czemu nie ma tu niczego o gotowaniu, tylko wojna im w głowie.- Dziewczyna domyślała się, iż nie będą to łatwe poszukiwania, co prawda rasa zamieszkująca Vegetę potrzebowała ogromnych ilości pożywienia, jednak niezbyt garnęła się do jego przyrządzania. Tensa podeszła do jednego ze stoisk. -Ziemskie owoce? Czyli Vegeta wciąż utrzymuje kontakt z ziemią. Właściwie to mi na rękę.- pomyślała kupując jabłko. Zjadłszy owoc dziewczyna wróciła do przeglądania słupów z ogłoszeniami. -Obym coś znalazła, bo patrząc na to jedyne co się reklamuje to armia.- pomyślała czytając kolejne plakaty propagujące przyłączanie się do armii.
avatar
Gość
Gość

Rynek      Empty Re: Rynek

Sro Gru 14, 2016 11:37 am
MG

Tensa przebyła niedługą drogą ze swojego domostwa do rynku gdyż mieszkała dość blisko, w jej głowię pojawił się zalążek pomysłu "Gotowanie" czyli coś co w genach mają widocznie nie tylko kobiety z ziemi ale również saiyanki to było na prawdę fascynujące, lecz doskonale, że Tensa wiedziała gdzie jest jej miejsce, nie na wojnie! A w garach!. Na rynku były różne ogłoszenia wyświetlane na przezroczystych elektronicznych tablicach. Pisało tam głównie o armii czy to planety Vegeta czy też prywatnej dla kogoś, pisało o prywatnej ochronie, pisało nawet o opiekunce do dziecka jednak o gotowaniu nie pojawiło się żadne słowo przynajmniej nie o kursie gotowania, gdyż kucharzy szukał jeden z barów, który Tensa mijała w drodze w to miejsce no ale by gotować najpierw trzeba umieć. Ogłoszenia na rynku nie ułatwiły celu dziewczynie, jednak były one również na odkrytym placu w zamku. Co zrobić? Nikt nie ogłasza wszem i wobec, że uczy gotowania... Tensa musiała znaleźć prawdopodobnie jakoś sama nauczyciela i to od niej zależało gdzie postanowi szukać.
Tensa
Tensa
Time Patrol
Liczba postów : 450

Rynek      Empty Re: Rynek

Sro Gru 14, 2016 12:11 pm
-Z tego co widzę chyba oficjalną drogą nie znajdę sposobu na naukę, chyba trzeba działać na własną rękę.- taka myśl zaświtała w głowie dziewczyny, gdy weszła na plac zamkowy. Z każdej strony atakowały ją ogłoszenia związane mniej lub bardziej bezpośrednio z walką. No może nie licząc opieki nad dzieckiem czy pracy w barze. -Może gdybym zaproponowała darmową pracę w barze udałoby mi się czegoś nauczyć?- zapytała samą siebie. W jej głowie pojawił się pewien plan który mógł wypalić. Warto było przynajmniej spróbować. Chociaż na pewno nie w tym barze gdzie poszukiwany jest kucharz, najpierw powinna nauczyć się gotować, dopiero potem będzie mogła bez konsekwencji znaleźć jakąś stałą pracę. Chociaż nie to było jej głównym celem. Chciała nauczyć się gotować, aby nie zginąć od własnych potraw, co po ostatnim posiłku wydawało jej się bardzo możliwe. Przypomniała sobie o barze o którym kiedyś słyszała i tam postanowiła pokierować swe kroki.

[z/t]
Tensa
Tensa
Time Patrol
Liczba postów : 450

Rynek      Empty Re: Rynek

Sro Gru 14, 2016 9:32 pm
-Co się przed chwilą stało? Dziwnie było jak już weszłam do baru, ale teraz? Cholera. Kelnerki, Barman. Czyżbym coś czuła? To było dziwne, dawno mnie to nie spotkało. Czy to było to całe pożądanie i obrzydzenie? Nie to bez sensu, mnie to nie dotyczy. Mam ważniejsze rzeczy na głowie. Nie mogę się więcej tak rozpraszać, to już więcej się nie zdarzy. Ale... co mogło mieć na to wpływ? Lepiej zajmę się czymś pożytecznym, nie powinnam marnować więcej czasu na takie rozterki.- Chociaż w jej głowie kotłowało się od myśli, postanowiła nie analizować ostatnich chwil. Pewnym krokiem podeszła do fasady pobliskiego budynku, oparła się o niego i zsunęła, sadzając swoje cztery litery na chłodnym betonie. Chwilę oglądała spieszących się saiyan, którzy robili to większe, to mniejsze zakupy. Jej oddech powoli wracał do normy. -Nawet nie zauważyłam kiedy się zmienił. W sumie każda istota ma cztery potrzeby jedzenie, sen, picie i seks. Czy ja się od nich różnię? Może powinnam zaspokoić te potrzeby. Trzema z nich zajmuję się na co dzień. Ale czy brak tej czwartej mógł, aż tak wybić mnie z rytmu? Może powinnam? Nie... nie teraz mam obowiązki, muszę zająć się tym co jest ważne.- chociaż w jej głowie trwała nierówna walka, spojrzała na kartkę którą trzymała w dłoni, licząc, że przeczytany tekst odciągnie jej myśli od tych bardziej niepokojących.
avatar
Gość
Gość

Rynek      Empty Re: Rynek

Czw Gru 15, 2016 9:28 am
MG

Tensa znalazła mało wygodne miejsce by odpocząć, przemyśleć to co się stało i przeczytać zadanie. Podeszła do pierwszego budynku, odwróciła się do niego tyłem i tyłkiem zsunęła się w dół. Beton był tutaj na prawdę zimny, wystający dach budynku dawał cień pod sobą dlatego było zimno, lecz słońce nie kuło w oczy. Mijający mieszkanie Vegety oraz inni kosmici przechodzili kilka metrów od Tensy prawdopodobnie jej nie zauważając, mając swoje małe problemiki. Z tego miejsca miała wgląd na cały, prawie cały rynek. Był to ogromny plac otoczony budynkami sklepów i mieszkań, była tu fontanna a na środku były drewniane stoiska, mnóstwo stoisk co nazywano rynkiem. W końcu nadeszła chwila na przeczytanie powierzonego jej zadania, co to mogło być? Na kartce pisało:
"Kuzgu będzie 24 godziny znajdował się w zniszczonym mieście w ruinach daleko poza murami. Odbierz od niego przesyłkę i postępuj zgodnie z jego wskazówkami"
Tensa
Tensa
Time Patrol
Liczba postów : 450

Rynek      Empty Re: Rynek

Czw Gru 15, 2016 5:12 pm
Dziewczyna wyjęła kartkę, jej treść nieco ją zdziwiła, jednak po chwili zdała sobie sprawę z tego w co wdepnęła.-A więc przemyt? Albo coś powiązanego? Hmm... można by na tym ugrać więcej niż kurs gotowania? Z resztą mogłabym tego nauczyć się sama, a to jest moja szansa na dobry biznes. Nie warto tego zaprzepaścić czas brać się do roboty.- Halfka siedząc na ziemi znalazła sobie nowy cel. Zimny bruk na którym spoczywały jej cztery litery nieco ją otrzeźwił. Młoda Saiyanka przestała się wahać, wiedziała, że właśnie możliwe, że dane jej będzie zagrać w grę wartą świeczki i nie zamierzała z tego rezygnować. Mijający ją ludzie przestali być tylko tłem. Z powrotem zaczęła zwracać uwagę na otocznie. Powietrza zafalowało w okół niej kiedy wzbijała się w powietrze. -A więc pobawmy się w przemyt.- ta myśl towarzyszyła jej, gdy rozpoczęła swój lot w kierunku ruin. Niebo było spokojne i tylko widok lecącej z ogromną prędkością saiyanki nie pasował do sielskiego krajobrazu.
Hiryu Tanaka
Hiryu Tanaka
Liczba postów : 39

Rynek      Empty Re: Rynek

Pią Lut 03, 2017 1:06 pm
W końcu dotarł na miejsce. już ze znacznej odległości dochodził do niego gwar toczących się tam rozmów. Jednak jeszcze chwilę mu zajęło nim mógł zobaczyć na własne oczy, co tam się dzieje. Powoli krocząc chodził od straganu do straganu wypytując się ich sprzedawców o towar jaki oferują. Sprawdzał smakołyki i skąd pochodzą. Dowiadywał się o ich wartości odżywcze i energetyczne. Nie zapomniał też przejrzeć nowości technicznych na każdym poziome z życia Saiyan. Nie tylko oglądał nowe zbroje czy Scoutery, sprawdzał też urządzenia codziennego użytku. Za każdym razem poświęcając na rozmowę kilka jak niekiedy nawet i kilkanaście minut. oczywiście cały czas miał przy całe swoje wyposażenie w postaci swej zbroi i Scoutera. Tak na wszelki wypadek radio było włączone. W końcu nie wiadomo kiedy może przyjść rozkaz o natychmiastowym wyruszeniu. Bycie w ciągłej gotowości to powszedni chleb dla Saiyańskich wojowników. Hiryu nie był wyjątkiem, ani też jakimś odstępstwem od tej reguły. Był wojownikiem z krwi i kości, a walkę miał we krwi. Tak samo miało się z dążeniem do mocy, bycia silniejszym i mierzeniem się z coraz to potężniejszymi przeciwnikami. Póki, co wędrował od stoiska do stoiska wypytując się ich sprzedawców o różne rzeczy na temat ich wyrobów.
Haricotto
Haricotto
Admin/Time Patrol
Liczba postów : 2233

Rynek      Empty Re: Rynek

Pią Lut 03, 2017 1:59 pm
MG

- Oi! Co się tak kręcisz, jak gówno w przeręblu?! - do uszu Hiryu doszedł głos mężczyzny. Zaraz po nim, drugi mu odpowiedział, równie nerwowo co ten pierwszy.
- A ssij bąka z mojej dupy, cholerny mieszańcu!! - odkrzyknął, klnąc jeszcze pod nosem.
Gdy Tanaka się odwrócił, ujrzał dwóch mężczyzn, którzy wzajemnie się szamotali. Jeden z nich ubrany był w nową zbroję, uczesany elegancko z przystrzyżoną brodą i był dobrze zbudowany. Jednakże po jego wyglądzie, od razu można było się domyślić, że to mieszaniec, Half-Saiyanin. Włosy miał koloru granatowego i mimo, że z oddali wyglądał jak pełnokrwisty Saiyanin, z bliższej odległości wszystkie karty był przejrzyste. Ten drugi, nieco niższy i widocznie starszy, był prawdziwym Saiyaninem. Czarne włosy, rozczochrane we wszystkie strony, jednak był biedniejszy, bo ubrany był w poszarpane ubranie i zbroję taką, jaką nosił Hiryu, czyli stary model, który nie dawał żadnego zabezpieczenia w walce.
Obaj skrzyżowane mieli swoje ręce. Gotowi byli do walki. Wtedy też, ten mieszaniec, zwrócił uwagę na Tanakę.
- Ej, też jesteś Half-Saiyaninem! Słyszałeś jak mnie nazwał? Tacy jak on, gardzą mną, Tobą i nam podobnym! - po czym splunął na zakurzoną glebę.
Hiryu Tanaka
Hiryu Tanaka
Liczba postów : 39

Rynek      Empty Re: Rynek

Pią Lut 03, 2017 2:48 pm
Chłopak wędrował sobie już tak dłuższą chwile kiedy do jego uszu doszedł hasał. Niestety ku swemu nieszczęściu wiedziony ciekawością chciał sprawdził źródło tego zamieszania. Okazało się, że to sprzeczka pomiędzy dwoma starszymi mężczyznami. Nie chcąc się w to w jakikolwiek sposób wplątać chciał czym prędzej od nich oddalić się. Niestety został nie tylko zauważony przez jednego z nich, ale nawet zwrócono się do niego. OD razu wiedział, że raczej nic z tego dobrego nie wyjdzie tylko same kłopoty. Przez chwilę stał nie poruszając się i mając nadzieję, że to nie o jego sobą chodzi. Niestety wyraźnie miano na myśli jego. Ciężko odetchnąwszy podszedł nieco bliżej jednak zachowując czujność. Nigdy nie wiadomo, co takim strzeli do łba. Nie chciał zaogniać i tak już napiętej sytuacji, więc szukanie odpowiednich słów nieco mu zajęło.
- No niestety miałem okazję usłyszeć nie tylko to. W końcu robicie tyle zamieszania, że trudno tego nie zauważyć.
Ostrożnie wypowiedział każde słowo, uważnie obserwując obu narwańców w celu jak najszybszego wychwycenia ich reakcji na to.
- Jestem trochę zbyt młody, że udzielać rad starszym. Jednak skoro zostałem zagadany pozwolę sobie na wyrażenie swej opinii. Otóż uważam, że pochodzenie nie ma nic do rzeczy. Liczą się tylko nasze osiągnięcia i czyny. To one w najdokładniejszy sposób opisują oraz mówią o nas.
Skończywszy mówić czekał na ich reakcję mając świadomość, że zaraz może to przybrać nieprzyjemny obrót. Zastanawiając się jak wyjść z tego cało miał nietęgą minę w oczekiwaniu na dalszy rozwój wypadków.
Haricotto
Haricotto
Admin/Time Patrol
Liczba postów : 2233

Rynek      Empty Re: Rynek

Pią Lut 03, 2017 5:50 pm
MG

Wysoki mężczyzna uśmiechnął się, bo mimo wszystko Hiryu stanął po jego stronie. Ten niższy i starszy, od razu się zbulwersował. Żyłka na jego czole zaczęła jeszcze bardziej pulsować niż wcześniej.
- Ty psie! Gdyby to ode mnie zależało, takie mieszane ścierwa nie miałyby głosu na Vegecie! - wykrzyczał, co zwróciło uwagę straży. Nie interweniowali, ponieważ póki co, nie doszło do rękoczynów. Co prawda dwaj mężczyźni szamotali się, ale nie była to w żadnym wypadku bitka.
- Powinni was wieszać za jaja! Tfu! - i splunął wtedy gęstą, żółtą flegmą tuż pod nogi Tanaki. Tłum gapiów komentował tylko całe zajście. Nikt nie miał odwagi, ochoty czy też interesu w tym, by się wmieszać w to całe, zupełnie niepotrzebne zamierzanie.
Strażników to bawiło w najlepsze. Stojąc z boku, komentowali to, rozmawiając ze sobą. Jeden opierał się o pobliską ścianę, a drugi stał krzyżując swoje ręce na wysokości klatki piersiowej. Na twarzach obu panów malował się wredny, typowo saiyański uśmiech.
Hiryu Tanaka
Hiryu Tanaka
Liczba postów : 39

Rynek      Empty Re: Rynek

Pią Lut 03, 2017 6:51 pm
Tak jak przewidywał nic nie docierało do nich. Żadne rozsądne argumenty. Tych ze straży zamierzał sobie zapamiętać. Dobrze sobie wyrył w pamięci ich twarze. Och zobaczymy czy później też się będą tak dobrze bawili jak teraz. Póki, co całą swoją uwagę skupił na młodszym z mężczyzn.
- Mówisz, że gdyby to od Ciebie zależało. Czemu więc nie powiesz tego, co mi jaśnie panującemu naszemu królowi? Czemu mu wprost tego nie powiesz, że jest głupi skoro wybrał kogoś takiego jak ja na wykonywanie jego woli?
Wypowiedziawszy te słowa pokazał wszystkim dowód na to, że należy do armii, że jest żołnierzem i podlega rozkazom, niejako reprezentując w swej osobie wolę ich władcy.
- Zatem zechcielibyście załatwić swoje sprawy tak, aby nie przeszkadzać innym i nie robić tyle zamieszania? Może jednak wolicie dalej obrażać królewskiego przedstawiciela i wykonawcę jego woli?
Miał dosyć tej głupiej szopki. To nie on powinien tutaj interweniować tylko ktoś inny. Nic dziwnego, że następnie wymownie spojrzał się na przyglądających się wszystkiemu strażnikom. Jego spojrzenie wyraźnie pytało się ich, czy nadal dobrze się bawią. Przecież nie od teraz wiadomo, że to dzięki żołnierzom ta planet wraz z jej mieszkańcami jest bezpieczna. To dzięki nim podbijane są kolejne światy, a ich bogactwo służy Saiyanom. Najwidoczniej, co poniektórzy o tym zapomnieli. Jeżeli im się to nie podoba kto służy w wojsku niech złożą swe zażalenie do samego króla, który to wydaje rozkazy podległym mu wojownikom służącym i stacjonującym w koszarach.
Haricotto
Haricotto
Admin/Time Patrol
Liczba postów : 2233

Rynek      Empty Re: Rynek

Sob Lut 04, 2017 5:11 pm
MG

- Wolę obrażać tych brudnych mieszańców. I cokolwiek byś nie powiedział, nie zmienisz faktu, że jesteście tutaj niepotrzebni! - krzyknął, odpychając od siebie Half-Saiyanina, z którym się do tej pory szarpał i wykorzystał sytuację, by zaatakować Hiryu. Podbiegł do niego i zamachnął się mocno, po czym wyprowadził cios prosto na jego twarz.
Strażnicy drgnęli, ale w ostateczności nie ruszyli na pomoc młodemu chłopakowi. Ciągle uśmiechali się wrednie, obserwując dalsze wydarzenia. Tłum gapiów zaczął wiwatować, krzyczeć i motywować do walki dwóch zwaśnionych Saiyan. Wokół starca i Tanaki utworzyło się koło, w którego środku teraz obaj stali. Była to niewielka arena, w której zostali zamknięci. Wyjścia nie było widać, jedyna droga ucieczki była albo górą, lub trzeba było przebić się przez zwarty tłum.
- No dalej! Zatkało Cię, gnoju!? - kolejne obelgi z ust mężczyzny mknęły w stronę chłopaka o blond włosach. Do tego, doszły jeszcze obraźliwe gesty, w postaci pokazywania języka czy środkowego palca.
Hiryu Tanaka
Hiryu Tanaka
Liczba postów : 39

Rynek      Empty Re: Rynek

Sob Lut 04, 2017 7:17 pm
No cóż spodziewał się tego choć jednak miał nadzieję, że do tego nie dojdzie. Wtedy padł cios, a potem kolejne obelgi. To był błąd. Zbyt dużo czasu i miejsca dał młodzieńcowi do kontrataku. Dodatkowo te obraźliwe gesty utrudniły mu obronę. Chłopka w oka mgnieniu doskoczył do starca. Padł najpierw jeden cios, potem drugi, trzeci, kolejny. Padło ich całe mnóstwo. Chłopak zasypał go cały gradem ciosów. Prawy prosty, lewy prosty, prawy hak, lewy hal, lewy podbródkowy, prawy podbródkowy, uderzenie łokciem jednym drugim, uderzenie kolanem jednym drugim, cios z główki i tak na przemian. Na Saiyanina spadały celne i mocne uderzenia zadawane zapamiętale, z widoczną radością w oczach Hiryu, zupełnie jakby dostał szału jakby był w jakimś amoku. Na końcu wykonał skok w górę przy pomocy lotu i zadał cios nogę z powietrza. W powietrzu wykonał salto do przody i zadał cios piętą w góry jakby chciał wbić w ziemię swego przeciwnika jak jakiś kołek wbija się przy pomocy młotka.
- Ha. Mówisz, że jesteśmy niepotrzebni. To ciekawe czemu to my stoimy tam, a nie ty. Ciekawe czemu to my odpowiadamy za podbijanie kolejnych planet z rozkazu króla, a nie ty.
W końcu z jego ust padły słowa. W tym samym czasie zgromadził swoja energię i uformował ją do ataku. Był w każdej chwili gotów do natychmiastowego użycia Ki Blasta. To nie wyglądało dobrze, wystarczy jeden fałszywy ruch, gest, a z starca zostanie skwarek.
-Właśnie żeś zaatakował państwowego, królewskiego urzędnika. Och nie martwcie się o was też nie zapomniałem.
I posłał ku strażnikom naprawdę wredny i paskudny uśmiech. Miał ku temu pełne prawo. W końcu tutaj nie chodziło tylko o jego własny honor czy dumę, ale także o honor samego władcy, w którego obronie stanął chłopak. W końcu obrażając jednego z żołnierzy poniekąd obrażany był sam władca w końcu to był jego człowiek, wierny i lojalny jego rozkazom, a tacy wojownicy byli prawdziwą siłą króla zapewniając mu niezbędne środki, bogactwa, surowce, po prostu wszystko czego sobie zapragnął bez zbędnego szemrania czy czegokolwiek.
Haricotto
Haricotto
Admin/Time Patrol
Liczba postów : 2233

Rynek      Empty Re: Rynek

Nie Lut 05, 2017 1:23 pm
MG

Doskok Hiryu do starca zakończył się trochę inaczej, niż młodzieniec sobie wyobrażał. Stary, mimo swojego wieku, dobrze blokował niektóre ciosy. Sam nie atakował, czekając na odpowiednią do tego chwilę. Oczywiście, niektórymi oberwał, ale nie były one aż tak mocne, więc nie stała mu się większa krzywda.
W momencie, gdy Tanaka wyskoczył do góry, chcąc zaatakować i "wbić w ziemię swego przeciwnika jak jakiś kołek", ten odskoczył do tyłu na kilka metrów, unikając tym samym nadchodzącego ataku. Następnie młody Half-Saiyanin wyciągnął przed siebie rękę, kumulując w niej energię i tworząc Ki Blasta.
- Ja już swoje podbiłem dzieciaku. Jeszcze za panowania poprzedniego króla, więc skończ niepotrzebnie szczekać. - po czym sam wyciągnął rękę przed siebie, robiąc to samo, co Hiryu - skumulował w niej energię, co doprowadziło do utworzenia pocisku energetycznego.
Straż wyglądała tak, jakby miała zaraz wkroczyć do akcji. Dlaczego więc tego nie zrobili? Najwidoczniej bawiło ich to przedstawienie. Ludzie wciąż wykrzykiwali słowa typu "walczcie!", "nie daj się!", "ubij gościa!".
Hiryu Tanaka
Hiryu Tanaka
Liczba postów : 39

Rynek      Empty Re: Rynek

Nie Lut 05, 2017 1:49 pm
No cóż wyglądało na to, że tym razem doświadczenie Saiyanina wygrało nad werwą i zapałem Hiryu. Mimo wszystko młodzik nie przejął się tym. Jednak teraz starzec inaczej wyglądał w oczach chłopaka niż na samym początku. Skoro jest byłym żołnierzem to tym bardziej nie rozumiał jego zachowania. Mimo wszystko nie zląkł się tym, że jednak nie poszło wszystko tak jak sobie to obmyślił. Nie zamierzał uciekać. Przyjął rzucone wyzwanie także tworząc energetyczny pocisk wkładając w niego wszystką energię jaką posiadał. To już przestawało być poważne. Nawet jeśli jego przeciwnik uniknie tego ataku to na pewno ktoś z tłumu skończy jako skwarka. Żarty się już dawno skończyły, ale zbyt głupia straż już dawno przegapiła swój moment. Teraz to chyba już nic nie uchroni od zakończenia się tego starcia jakaś masakrą czy jatką. Pomimo swego wieku można było zobaczyć w jego postawie pewność sienie, Saiyańską dumę oraz determinację. To znaczyło tylko jedno, on nie będzie zadowalał się półśrodkami, gotowy był na wszystko, aby bronić swego honoru i udowodnić swą wartość swemu przeciwnikowi bardziej doświadczonemu wojownikowi, który teraz stał przed nim. Chłopak nie zamierzał się uginać, nie pot tyle i tak ciężką pracował, aby z podkulonym ogonem wycofywać się. Cóż ta duma ich rasy byłą zarazem każdego wojownika tej planety ich przekleństwem. Tanaka nie był wyjątkiem pod tym względem. Nieszczęście wisiało na włosku, tak cienkim, że nawet pod lupą nie dałoby się go zauważyć. Skoncentrowany na swoim przeciwniku uważnie obserwował każdy jego ruch gotów w każdej chwili wypuścić swój śmiercionośny na maksa naładowany pocisk.
Haricotto
Haricotto
Admin/Time Patrol
Liczba postów : 2233

Rynek      Empty Re: Rynek

Nie Lut 05, 2017 2:40 pm
MG

Saiyanin patrzył na Hiryu, a Hiryu patrzył na niego. Zaś rozjuszony tłum patrzył na nich i domagał się krwi i mordobicia. Okrzyki bojowe nie ustępowały, ciągle motywując dwóch zwaśnionych wojowników do dalszej konfrontacji. Obaj celowali w siebie swoją energią, która skumulowana w ich dłoniach szalała nerwowo, chcąc by ją uwolniono.
- Kończę to, nie mam czasu na zabawę z jakimś niewdzięcznym gówniarzem! - warknął, po czym wydzielił z siebie jeszcze więcej energii. Długo nie trzeba było czekać, bo już po chwili szalejąca i buzująca energia wojownika czystej krwi opuściła jego rękę i pomknęła w stronę w Hiryu. Też uczynił to samo i obie energie zetknęły się na środku ringu, wyzwalając wybuch, który odrzucił i zranił nie tylko dwóch głównych wojów, ale także gapiów i pilnującą zamieszania straż.
Hiryu upadł kilka metrów dalej. Był trochę przyćmiony wybuchem. Widoczność była ograniczona, wszędzie było szaro, a dym i kurz opadał bardzo powoli.
Hiryu Tanaka
Hiryu Tanaka
Liczba postów : 39

Rynek      Empty Re: Rynek

Nie Lut 05, 2017 6:28 pm
Myślał, że może u starszego mężczyzny w końcu rozsądek weźmie górę, jednak to były płonne nadzieje. Po chwili zobaczył jak te zwiększa swoją KI i wypuszcza pocisk. Chłopakowi nie pozostawało nic innego jak zrobienie tego samego i już po chwili jego atak energetyczny mknął ku przeciwnikowi. Los jednak przewrotny bywa, co pokazał właśnie w tym momencie. Ki Blasty zamiast się minąć i dosięgnąć swych celów, po prostu spotkały się na środku i starły ze sobą. Tego nie przewidział i nim się zorientował nastąpiła eksplozja, która odrzuciła go na kilka metrów. Jak się szybko zorientował po krzykach, jękach i przekleństwach nie był jedynym poszkodowanym tego zajścia. Nieco ogłuszony i przyćmiony zaczął od sprawdzenia jakich obrażeniach doznał. Z tym jak się okazało nie było tak źle. Najwyraźniej miał nieco szczęścia i nie oberwał zbyt mocno. Dopiero po tym przeglądzie własnych ran zaczął rozglądać się wokoło. Niestety opadający kurz i panujący wokół rozgardiasz mocno utrudniał rozeznanie się w sytuacji. Pomimo wytężania wzroku niewiele mógł zobaczyć w tym pyle. Nie pozostawało mu nic innego jak póki, co zaczekać aż całkowicie opadnie i odsłoni niedawne polu bitwy dwóch Saiyańskich wojowników. Z drugiej strony nie mógł się nadziwić tłumowi, a raczej jego głupocie, czemu to stali tak blisko wojowników mierzących do siebie atakami energii. To naturalne było, że w takim wypadku będzie dużo więcej poszkodowanych niż rzeczowa pojedynkująca się dwójka. Na razie postanowił to zostawić na późniejsze rozmyślania, a teraz skupił się na rozpoznaniu sytuacji w jakiej obecnie był. Chciał czym prędzej zobaczyć jak w końcu zakończyło się to małe starcie. Zastanawiał się czy jego przeciwnik także oberwał i w jakim stopniu. Niestety nie pozostawało mu nic innego jak zaczekać aż jego oczom w pełni ukaże się ich niedawne pole bitwy.
Haricotto
Haricotto
Admin/Time Patrol
Liczba postów : 2233

Rynek      Empty Re: Rynek

Nie Lut 05, 2017 8:01 pm
MG

Dookoła można było usłyszeć jęczenia, przeklinanie i biadolenie. Nikomu nie stało się nic poważnego, ponieważ Ki Blasty które się ze sobą złączyły, nie miały w sobie skupionej ogromnej dawki energii. Najbardziej oberwali ci, którzy byli autorami nadlatujących energii. Reszta publiczności została powalona, a niektórzy sami upadali, by przypadkiem nie oberwać jakimś kawałkiem czy rykoszetem.
Po jakimś czasie kurzy i pył opadł, a pole walki zostało ujawnione. Ziemia była trochę przypalona, bo w miejscu wybuchu znajdowała się czarna spalenizna.
Na środku, tam gdzie nastąpiła eksplozja, stali teraz strażnicy. Jeden pilnował powalonego staruszka, a drugi zmierzał w stronę Hiryu.
- Jesteś aresztowany! - powiedział, a raczej warknął, wyjmując zza pleców wzmacniane kajdanki. Zabawa się skończyła. Tanaka miał dwie opcje - uciekać lub dać się zakuć.
Zanim młody Half-Saiyanin się zorientował, jego przeciwnik był już zakuty w kajdanki. Coś mamrotał pod nosem, wyklinając i obrażając wszystkich zebranych tutaj ludzi.
Hiryu Tanaka
Hiryu Tanaka
Liczba postów : 39

Rynek      Empty Re: Rynek

Nie Lut 05, 2017 11:17 pm
No widok, który po paru minutach nie spodobał mu się. Najbardziej jednak nie przypadłą mu do gustu bezczelność strażników. Tak na pewno nie będziemy się bawić.
- Baza tutaj żołnierz Tanaka. Zostałem zmuszony do obrony swojego honoru. Doszło do pojedynku. Teraz strażnicy, którzy mogli temu zapobiec, ale woleli nie interweniować, bo zbyt dobrze się bawili chcą zrzucić na kogoś innego odpowiedzialność za piwo, które sami nawarzyli. Chcą mnie aresztować, jakie w związku z tym są rozkazy?
W międzyczasie kiedy oczekiwał na odpowiedź centrali włączył swój radar w celu sprawdzenia poziomu mocy obydwu strażników. Ucieczka nie wchodziła w rachubę, gdyż był dumnym wojownikiem tej rasy. Jednak póki nie skontaktuje się z centralą nie ma zamiaru postępować według ich widzimisię. Uważnie obserwując ich poczynania zaczął gromadzić swoja KI.
- Chyba nie sądzicie, że tak po prostu pozwolę wam wymigać się od odpowiedzialności? O nie takim złym człowiekiem nie jestem, aby zabierać wam całą chwałę za ten burdel na uniknięcie, którego zmarnowaliście całkiem sporo szans.
Mówił to uśmiechając się do nich z pełni uformowanym pociskiem Ki Blasta oraz sprawdzając odczyty ze Scoutera odnośnie ich poziomu siły.
Haricotto
Haricotto
Admin/Time Patrol
Liczba postów : 2233

Rynek      Empty Re: Rynek

Pon Lut 06, 2017 11:05 am
MG

Strażnik zatrzymał się na chwilę, jednak kajdanek nie schował. Widząc Ki Blasta Hiryu, uśmiechnął się tylko zadziornie, jakby wiedział, że w ostatecznym rozrachunku ten pocisk energii nic mu nie zrobi.
- Nikt tu się nie wymiguje. - skwitował krótko, po czym zrobił kolejny krok w stronę blondyna. Wtedy nadeszła też wiadomość przez scouter Tanaki, prosto z centrali.

---piiik---piiik---piiik---
Dostaliśmy wiadomość. Do czasu wyjaśnienia sytuacji należy postępować według zasad. Proszę nie utrudniać pracy strażnikom i dać im się oddelegować do tymczasowego aresztu. Bez odbioru!
Kszz...
---piiik---piiik---piiik---


Wiadomość była klarowna. Nikt w bazie nie wierzył ani jednej, ani drugiej stronie. Bez odpowiedniego przesłuchania, wszyscy byli podejrzani i potencjalnie winni.
Drugi strażnik trzymał staruszka, który wcześniej wdał się w bójkę z młodym Half-Saiyaninem. Ten pierwszy, ciągle machał kajdankami przed oczami Hiryu. Nie miał zamiaru ustępować. Jeśli przyjdzie taka potrzeba, to użyje siły i środków przymusu bezpośredniego.
- Możemy to zrobić po dobroci, albo po złości. Twój wybór, dzieciaku.
Hiryu Tanaka
Hiryu Tanaka
Liczba postów : 39

Rynek      Empty Re: Rynek

Pon Lut 06, 2017 9:38 pm
Nie podobało mu się nic, a nic zachowanie strażników. Nim jednak musiał interweniować przyszłą odpowiedź z centrali. Byłą ona jasna i klarowna, więc nie pozostawało młodzikowi nic innego jak zastosować się do poleceń w niej zawartych. Ciężko westchnąwszy zlikwidował swój pocisk energetyczny i dał się zakuć. Informacje z radaru także dobitnie mu pokazały, że raczej większych szans by nie miał. Chcąc nie chcąc musiał się z tym pogodzić przynajmniej na razie. No niestety w tym wydarzeniu jasno i wyraźnie wyszło na wierzch brak doświadczenia u Hiryu. Pożyłby dłużej to pewnie nie dałby się w tak łatwy sposób sprowokować. Miałby więcej lat na karku pewnie bez problemu znalazłby wyjście z tej sytuacji, a na pewno nie kończyłaby się ona w taki sposób jak teraz.
- Nie ma potrzeby się tak gorączkować. Pójdę po dobroci. Jednak żaden z was nie jest za to odpowiedzialny. Takie rozkazy otrzymałem z góry.
Już na samym początku jasno i wyraźnie podkreślił czemu się poddaje ich woli. Nie zamierzał im dać żadnej satysfakcji. Zwyczajnie wykonywał rozkazy jakie otrzymał z dowództwa.
- Teraz jesteś zadowolony i usatysfakcjonowany prawda?
Z ciężkim westchnięciem zwrócił się jeszcze do swego niedawnego przeciwnika. W jego tonie nie było słychać żadnego szyderstwa czy też ironii, jedynie zrezygnowanie dało się w nim wyczuć. Teraz jedynie pozostawało mu poczekać na to jak zakończy się ta cała kabała, w którą niejako na własne życzenie wpakował się.
Haricotto
Haricotto
Admin/Time Patrol
Liczba postów : 2233

Rynek      Empty Re: Rynek

Pon Lut 06, 2017 11:21 pm
MG

Strażnik od razu zakuł Hiryu w kojdanki, które na złość młodzieńcowi, bardzo mocno zapiął. Teraz każdy ruch, każde większe szarpnięcie spowodować mogło uszkodzenie skóry w postaci ostrego zadrapania.
- Każdy tak mówi. - skwitował krótko strażnik, po czym stanął za nim, zaczynając go powoli prowadzić do przodu.
Starzec nie odpowiedział na zaczepkę słowną Tanaki, ale na jego twarzy widniał lekki, cwaniacki uśmiech. Jemu było wszystko jedno, ale widać, że cieszył się z losu, jaki spotkał młodego Half-Saiyanina.
Nagle strażnik prowadzący staruszka zdzielił go mocno w tył głowy, po czym ten stracił przytomność. Hirty po chwili także poczuł ogromny ból z tyłu głowy. Stracił obraz i upadł. Mężczyzna go eskortujący przerzucił go przez swoje ramie, po czym odleciał w stronę zamku, gdzie znajdował się areszt i więzienie.
_____
Hiryu z/t
Napisz jak odzyskujesz przytomność w Więzieniu.
Aymi
Aymi
Liczba postów : 1103

Rynek      Empty Re: Rynek

Pią Gru 08, 2017 12:36 pm
Eien no MG Modo
misja-SAGA


Celeron od początku przyglądał się relacjom między Retsu i Tomatto, dochodząc do wniosku, że naprawdę pasują do roli ojca i syna. Umiał jednak liczyć, a że znał jako tako wiek starszego, który jednak był młodszy, niż wyglądał, mógł dojść do prostego wniosku. Bo ile młokos mógł mieć? Dziesięć lat? Wiekowo już bardziej pasowali na braci, ale młodzian nie miał zamiaru wnikać w ich więzi pseudorodzinne.
Gdy Matołek opowiadał o tych całych Sakana, słuchał go uważnie i było nawet po nim widać, że jakoś go małolat zainteresował. Bo przecież o żadnym "widmie" Lottus mu nie mówił, prawda? Zaraz potem przeszedł do informacji, jakie to jemu zostały przekazane i rzucił zaczepnym pytaniem o ewentualny plan działania. Wiedział, że Lottus sam pewnie coś już zaplanował, ale chciał poznać ich zdanie i nastawienie względem całej sprawy. Nie zawiódł się. Z uśmiechem na ustach wszedł do budynku stojącego w głębi zaułka, wskazując, by podążali za nim, sam zaś skierował się na schody.
Już od parteru słychać było dochodzące z góry odgłosy przestawiania czegoś, przesypywania różnych, nieraz brzęczących elementów, a im wyżej wchodzili, tym wyraźniejsze były dźwięki. Celeron na odpowiednim piętrze skręcił w korytarz, słysząc mamrotanie szefa. Cała trójka znalazła się w dość obszernym pomieszczeniu z kilkoma długimi blatami, na których porozkładane były różne cudaczne sprzęty - z pewnością niepochodzące z Vegety. Przy jednym ze stołów stał wysoki mężczyzna z roztrzepaną fryzurą i kołnierzem zasłaniającym kark oraz część twarzy na wysokości żuchwy. Przeglądał on właśnie jakieś drobne elementy sprzętu, gdy nagle zastygł z ręką nad jednym z urządzeń.
- Przyprowadziłeś dwóch - stwierdził, jakby było to oczywiste, na co Celeron przeczesał nerwowo włosy.
- Bo widzisz... młody był razem z Retsu i... ma całkiem ciekawe informacje... - tłumaczył pospiesznie. - To jego towarzysz, więc pomyślałem...
- Pomyślałeś - przerwał mu mężczyzna, zerkając na niego kątem oka, by następnie odwrócić się nieco w stronę pozostałej dwójki. - Można mu ufać?
Pytanie było skierowane do Retsu. Czekając na odpowiedź, Lottus odwrócił się przodem do towarzystwa. Teraz było widać wyraźnie uszkodzoną prawą część jego nad wyraz poważnego oblicza.
Lottus:
Lustrowa on wzrokiem małego Tomatto, od czasu do czasu zerkając na jego starszego kolegę i własnego towarzysza, który stał teraz ze spuszczoną głową, woląc nie podpadać więcej szefowi. Od odpowiedzi na ostatnie pytanie zależała cała reszta.
avatar
Gość
Gość

Rynek      Empty Re: Rynek

Pon Gru 11, 2017 8:27 pm
Saiyanin skierował swoje kroki w wyznaczonym kierunku i poszedł za Celeronem. Młoda małpa średnio go obchodziła, chociaż miał taką pewność, że podąży on za nimi. Najpierw weszli do zaułka, potem do środka budynku a potem schodami podążył za nim. W końcu znaleźli się w środku jakiegoś pomieszczenia, sporego pomieszczenia w którym były różne przedmioty, nie wyglądały znajomo. Sprzęt Sakan? Lottus, którego Retsu już widział stał tam, pewny siebie, oczekiwał na Retsu. Kiedy padło pytanie, a Lottus się odwrócił, nawet Retsu poczuł zmieszanie, doskonale wiedział, że z tym gościem nie ma żadnych żartów, jest skurwiałym saiyaninem bez żadnych skrupułów, należało odpowiedzieć mu równie szybko co zadał pytanie.
- Jest zdeterminowanym saiyaninem, oddanym sprawie. A z najeźdźcami się już widział i ma nieopanowaną chęć zemsty. Myślę, że można mu ufać jeśli chodzi o tą całą sprawę z Sakanami. - Stwierdził na dwóch wdechach. Nie znał dobrze Tamatto, lecz wiedział jak jest ukierunkowany w stosunku do tych obcych istot, jednakże nie był pewny, czy można mu ufać we wszystkim, więc odpowiedział jak odpowiedział... Tomatto wydawał się dość oddanym saiyaninem, i gdyby Lottus chciał zrobić jakikolwiek ruch przeciwko swojej rasie, Tomatto by się za nim nie opowiedział, tak samo jak i Retsu.
Sponsored content

Rynek      Empty Re: Rynek

Powrót do góry
Similar topics
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach