Go down
Haricotto
Haricotto
Admin/Time Patrol
Liczba postów : 2233

Bar "Supa Saiya" - Page 3 Empty Re: Bar "Supa Saiya"

Sro Gru 13, 2017 5:37 pm
MG

Tsufulianin zaśmiał się, a jego śmiech ponownie rozszedł się echem w głowie Gutsa. Chłopak pogodził się z tym, że jego ciało nie jest już tylko i wyłącznie jego. Musiał, póki co, działać ze świadomością, że ma w sobie pasożyta, który karmi się jego energią i złością.
- Nie pójdziemy walczyć teraz. Potrafię wyczuwać Ki i wiem, że w obecnym stanie z przywódcą nie mamy szans. Musisz zebrać zaufanych wojowników i najpierw udać się do swojego króla. Jeśli audiencja u niego nic nie przyniesie, udasz się do moich braci razem z tymi, których zebrałeś do pomocy. Rwie mnie kiedy o tym mówię, ale żeby móc w "spokoju" dokończyć nasze sprawy, musimy na chwilę połączyć siły i pozbyć się tych złodziejskich Sakanian. Może nawet będzie to pierwszy krok do zakończenia tej wojny domowej, tsk. - skończył mówić. Guts wiedział co ma zrobić. Zebrać towarzyszy i udać się do króla - taki był plan A. Plan B zakładał tymczasowy sojusz z największymi wrogami Saiyan, Tsufulianinami.
Pasożyt będący w ciele Gutsa postanowił zostawić pełną kontrolę nad ciałem jego gospodarzowi.
- No, pasowałoby też tutaj posprzątać i wydobyć Twoich kumpli. Nie chciałem niszczyć tej budy... a może chciałem? - zakpił sobie, śmiejąc się szyderczo pod nosem.
Guts
Guts
Liczba postów : 695

Bar "Supa Saiya" - Page 3 Empty Re: Bar "Supa Saiya"

Czw Gru 14, 2017 7:13 pm
Dla Gutsa było to raczej oczywiste. Jeden Tsufulianin wystarczy, nie chce poznawać innych. Poza tym i tak wydobyłby swoich kumpli. Zależało mu na nich. Bardzo. Byli jego jedynymi przyjaciółmi. Byli dla niego rodziną. Innej nie miał.
-Idziemy wydobyć moich przyjaciół. Weźmiemy ich i pójdziemy do Króla.-
Zadecydował i ruszył w stronę zawalonego budynku. Zaczął odrzucać gruz w poszukiwaniu znajomych twarzy. W międzyczasie rozmawiał z pasożytem.
-Chciałeś, czy nie chciałeś, nie obchodzi mnie to. Zniszczyłeś i to jest ważne. Odbudowa trochę zajmie, jeśli kiedykolwiek rozpoczną odbudowę... Ehhh, skoro na razie jesteśmy jednym ciałem to może powiesz mi jak masz na imię, hm? Ja jestem Guts.... No, to skoro już się znamy to może powiesz mi skąd masz te informacje o przybyszach? I co powiemy Królowi? Coś w stylu "Królu kochanieńki, to wszystko to podstęp i atak na godność Saiyan! Musimy ich zabić. Co? Skąd mam takie informacje? Ano, od naszego największego wroga - Tsufulianina."? Myślisz że uwierzy i rzuci wszystko by nam pomóc?
Ostatnie zdania mówił z ironicznym uśmieszkiem na twarzy. Czekał na reakcję pasożyta.
Haricotto
Haricotto
Admin/Time Patrol
Liczba postów : 2233

Bar "Supa Saiya" - Page 3 Empty Re: Bar "Supa Saiya"

Pią Gru 15, 2017 1:48 pm
MG

Tsufulianin prychnął, słysząc słowa Gutsa. Rozśmieszyło go to, co powiedział.
- Bardzo chciałbym to zobaczyć, ale to się mija z celem. Nakłamiesz, że podsłuchałeś rozmowę dwóch Sakanian z załogi. W końcu tam byłeś, mogłeś coś usłyszeć, mogłeś coś zobaczyć. Nazmyślaj trochę. Najważniejsze, żeby ten, pożal się boże, król ruszył swoje cztery litery i coś zrobił, bo niedługo nie będzie tutaj już żadnej wojny. Nigdy. - skończył, a po jego głosie można było wywnioskować, że ostatnie słowa mówił nieco podenerwowany. Nic dziwnego. Los jego rodzinnej planety wisiał na włosku, a jedyni, którzy mogli temu zapobiec, bratali się z wrogiem.
- Jestem Kido. - powiedział krótko.

Czas mijał, a im więcej go upłynęło, tym więcej osób zostało odgruzowanych. Saiyanie byli silnymi bestiami, więc przygniecenie przez zniszczony sufit nie było dla nich wyzwaniem. Cała ekipa Gutsa była w takim samym stanie, jak on sam. Mnóstwo obić i przetarć, ale koniec końców, byli zdrowi.
Właściciel baru stał nad gruzami i przeklinał na głos, pokazując dookoła całemu światu środkowy palec i kopiąc nogami gruz. Po chwili kopnął tak mocno, że coś mu strzeliło w nodze, więc wydarł się i upadł na glebę, wciąż nerwowo przeklinając, ale tym razem ze łzami w oczach.

- Nie mów swoim przyjaciołom o tym, że dzielimy jedno ciało. Mogą Ci nie uwierzyć w to, co później powiesz. - skwitował na koniec, po czym zamilkł.
Guts
Guts
Liczba postów : 695

Bar "Supa Saiya" - Page 3 Empty Re: Bar "Supa Saiya"

Sob Gru 16, 2017 1:39 pm
Powoli skinął głową. Plan z nakłamaniem był dobry. Powinnien się udać. Odgtuzował już większość Saiyan przysypanych resztkami budynku, w tym swoją drużynę. Wyglądali jak Guts. Poobijani i podrapani ale żywi. Właściciel baru urządził krótkie przedstawienie, które szybko zostało przerwane przez złamaną nogę. Kiedy to wszystko się skończy, Ogoniasty ruszy do niego i zapyta czy nie może mu pomóc w odbudowie. Może to zafunduje mu darmowe drinki? Wtedy bar byłby jeszcze lepszym miejscem. Przestał o tym myśleć i ruszył do swoich przyjaciół. Szedł powoli, tak aby móc jeszcze pogadać z Kido.
-A co jeśli nam się nie uda? Nie przekonamy go i co wtedy? Twoi nam pomogą? Wiedzą o tej akcji? A i spokojnie. Nic im nie powiem.-
Szedł powoli dopóki Tsufulianin nie skończył mówić. Potem przyśpieszył i ruszył do swoich. Kiedy znalazł się wystarczająco blisko, rzucił.
-Jak się czujecie? Wszystko w porządku? Musimy iść do Króla i to jak najszybciej. Mamy problem z tymi przybyszami i musimy jak najszybciej go rozwiązać.
Wybuch budynku urwał sprawozdanie Gutsa, więc mógł teraz bez problemu powiedzieć swojej drużynie o tym że Sakanie są wrogą rasą.
Haricotto
Haricotto
Admin/Time Patrol
Liczba postów : 2233

Bar "Supa Saiya" - Page 3 Empty Re: Bar "Supa Saiya"

Nie Gru 17, 2017 7:33 pm
MG

- Musi się udać. Jeśli jednak coś pójdzie nie tak, wtedy pomogą nam moi bracia. Zakosiliśmy kilku waszym ciała i dysponujemy ich mocą, więc nie powinno być źle. - prychnął cicho, kontynuując po chwili.
- Wiedzą o wszystkim. Oni mnie wysłali, żebym podpuścił kilku Saiyan, ale jak to się skończyło, to wiesz już sam.

Drużyna Gutsa otrzepywała swoje ubrania z kurzu. Kiedy usłyszeli to, co Guts miał im do powiedzenia, szczęki im opadły. Wszyscy ich zachwalali, łącznie z królem, więc nie docierało to do nich na początku. Z biegem czasu, po wymianie kilku spojrzeń, uwierzyli Gutsowi. Nie mieli powodu, by tego nie robić. Znali się kupę czasu i ufali sobie, mimo że nie zawsze to okazywali. W końcu, przemówił lider paczki.
- Skąd o tym wiesz? Widziałeś coś, słyszałeś? - zapytał, krzyżując ręce na wysokości klatki piersiowej. Zmrużył swoje oczy i lustrował spojrzeniem Saiyanina.
- Nie mam powodu, żeby Ci nie wierzyć, ale... To trochę dziwne, nieprawdaż?

Nagle rozległ się wybuch. Kopcący się gęsto dym wskazywał swoim położeniem, że ta eksplozja miała miejsce na pustyni, czyli tam, gdzie znajdował się statek Sakanian. Tsufulianin w ciele Gutsa od razu zareagował.
- Widziałeś!? Coś się tam dzieje! Być może ktoś nas ubiegł i postanowił zaatakować? Musimy to sprawdzić, nie ma czasu!
Guts
Guts
Liczba postów : 695

Bar "Supa Saiya" - Page 3 Empty Re: Bar "Supa Saiya"

Pon Gru 18, 2017 7:03 pm
Tsufulianin pokładał całą swoją nadzieję w planie z Królem i swoich koleżkach. Nie dopuszczał myśli że mogą przegrać. Musiał być bardzo zdesperowany. Tymczasem, Magu żądał wyjaśnień. Umysł Gutsa gorączkowo pracował aby powiedzieć pół-prawdę. Nie chciał okłamywać przyjaciół ale niee miał wyjścia. Już miał otworzyć usta i powiedzieć coś o tym jak to usłyszał rozmowę dwóch Sakan ale zdażyło się coś niespodziewanego. Coś wybuchło w miejscu gdzie znajdował się statek obcych. Chłopak podziękował za to w myślach. Dzięki temu nie musiał kłamać. Szybko wskazał palcem na miejsce wybuchu.
-Widzicie? Coś się dzieje. Nie zdążymy już polecieć do Króla. Szybko, musimy tam lecieć! Jak to wszystko się skończy to wam opowiem co tylko będziecie chcieli ale teraz musimy lecieć, błagam!-
Nie czekając na nikogo, szybko wzleciał w powietrze i skierował się w stronę statku Sakan. Miał nadzieje że drużyna ruszy za nim. Potrzebował ich teraz bardziej niż kiedykolwiek wcześniej.

Z/t "Pustynia"
Sponsored content

Bar "Supa Saiya" - Page 3 Empty Re: Bar "Supa Saiya"

Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach