Go down
avatar
Admin Junior
Gość

Orbita Empty Orbita

Pią Sie 18, 2017 1:20 pm
Orbita RsMc5fh
Orbita Candy Landu. To właśnie tutaj znajdują się satelity, które każdego dnia okrążają planetę i ostrzegają dane służby o obiektach zbliżających się do niej.
avatar
Gość
Gość

Orbita Empty Re: Orbita

Nie Paź 29, 2017 8:44 pm
Dwa nieduże krążowniki właśnie weszły w orbitę różowej planety Candy Land. O to przybyli po długim zniknięciu, nie było ich kilka tygodni. Laptor, Laira oraz klon Laptora.
*Ciekawe jak Braco poradził sobie z tymi żołnierzami, mam nadzieję, że ich odpowiednio wychował. Cholera, musiał radzić sobie sam, bez Lairy. Nawet jakby planeta została zaatakowana pod moją nieobecność, albo panowałby bunt, moja obecność zmieni wszystko.* Rozmyślał podczas podróży w kierunku swojego zamku.
- Jesteśmy w domu. - Powiedział do swojej kobiety, jednakże tak naprawdę nie mógł doczekać się momentu, w którym dorwie się do babeczek Lairy, tak wiele czasu minęło od ich ostatniego zbliżenia, potrzebowali chwili dla siebie, to z pewnością.

_____
Post krótki, ale należy go traktować jako pierwszą część, w końcu za sekundę i tak lądujemy.

z/t https://dbanotheruniverse.forumpolish.com/t612-siedziba-majina
avatar
Gość
Gość

Orbita Empty Re: Orbita

Wto Lis 07, 2017 9:59 pm
Changelingowo - podobne statki w liczbie dwóch jednocześnie zamknęły włazy i powoli poczęły unosić się ku górze, jednocześnie chowając nóżki, które pomagały przy lądowaniu. W środku było czysto, nie walały się już wszędzie glony, wodorosty czy inne śmiecie, które był wynikiem użytkowania statków przez obcą cywilizację, zapewne podwodną. Laptor od razu usiadł w fotelu dowódcy, co na pewno również uczynił Bronco. Spojrzał w kierunku ogromnego kosmosu, który przerażał wyłącznie pod względem tego, ile miałaby trwać podróż statkami do odpowiedniej planety...
Wyruszyły ku nowej przygodzie, która mogła trwać odpowiednio  długo by Laptor się zirytował i wrócił z tym co będzie miał. Majin nie grzeszył cierpliwością, dlatego miał nadzieję na szybkie sukcesy. Jego plan był prosty, miał zamiar znaleźć sporą ilość nowych żołnierzy. Usiadł wygodnie na fotelu i spojrzał czy mechanicy pracują nad zablokowanym działkiem. Podparł brodę dłonią i tak sobie lecieli...
Haricotto
Haricotto
Admin/Time Patrol
Liczba postów : 2233

Orbita Empty Re: Orbita

Pią Lis 10, 2017 2:24 pm
MG

Czas mijał, a statek kosmiczny leniwie przebijał się przez kosmiczną przestrzeń. Za oknem wszystko wyglądało tak, jakby zastygło w czasie. Nie zmieniało swojego położenia, a dopiero po dłuższym, żmudnym przelocie, można było się zorientować, że wcześniej widziana gwiazda zmieniła swoje położenie ledwie o kilka stopni. To pokazywało, jak ogromnym miejscem był Wszechświat. W dodatku, ciągle się rozrastał, co było interesujące samo w sobie. Jak to się działo? Jak działał Wszechświat? Tyle pytań, a odpowiedzi brak.

Po dłuższej chwili, przed statkiem ukazała się planeta. Wyglądała jak rubin, mieniąc się na czerwono. Z każdą chwilą była coraz większa. W końcu statek wszedł w jej atmosferę.

z/t -> Planeta Vegeta
avatar
Gość
Gość

Orbita Empty Re: Orbita

Sro Sty 24, 2018 5:41 pm
Orbita słodkiej planety znalazła się w zasięgu wzroku wszystkich osób, którzy akurat znajdowali się na pokładzie głównym, gdzie znajduje się panel sterujący. Mogli oglądać, przez szyby to co dzieje się na zewnątrz, a na zewnątrz ukazała się różowawa, okrągła planeta, wielkością przypominając Vegete, prawdopodobnie. Laptor uśmiechnął się, nie na powrót na planetę, a na myśl o tym, co myślą saiyanie, bezwzględni barbarzyńcy, musząc pozostać na planecie Vegeta. Miał zamiar zwolnić z wykonywanymi ćwiczeniami, by przejść do ich zakończenia. Trenował jeszcze chwilę w swoim pokoju, medytował używając umiejętności latania i toczył psychiczną bitwę z różnymi istotami.
Pojawiając się na mostku kapitańskim od razu rzekł do znajdujących się tutaj osób, o ile w ogóle były:
- Przygotujcie się do lądowania. - Po czym z założonymi rękoma na piersi podszedł do okna i wpatrywał się w nie jakiś czas, był ciekawy, czy saiyanie pod jego nieobecność nie dogadali się, w końcu wypchnięcie Laptora przez szybę, było bardzo dobrym pomysłem, dlatego śledził ruch ki każdego z nich.

Koniec
Antical
Antical
Kicked over 9000!
Liczba postów : 437

Orbita Empty Re: Orbita

Pon Sty 29, 2018 9:24 pm
Wyprowadził cios, który posłał jednego ze sługów na deski po czym stwierdził - Koniec... - zaczęli zwalniać i dało odczuć się, iż pole grawitacyjne planety na którą zmierzali zaczyna oddziaływać na kosmiczny okręt. Podleciał do okna i spojrzał przez nie. Co to kurwa, pierdolona, jebana psia mać, do chuja jest???!!! - pomyślał, kiedy jego oczom ukazała się różowa, niczym landrynka wielka kula. Zaraz zwymiotuje... - dodał w myślach, mając jeszcze nikłą nadzieje, że odcień, który widzi to jakiegoś rodzaju śmiercionośny kwas, w który będzie mógł wrzucać nieposłusznych żołnierzy. ZBIÓRKA!!!! - krzyknął z całych sił. Zaraz po wylądowaniu udam się na krótką rozmowę do majina. Kiedy wrócę macie być gotowi na trening. Przygotujcie się na ciężki wpierdol... Kiedy mnie nie ma, macie słuchać ich... - rzekł, odwracając się do swoich sługów - Jeśli któryś z nich będzie pod moją nieobecność nieposłuszny, po prostu złamcie mu rękę, czy nogę...

KONIEC TRENINGU
avatar
Gość
Gość

Orbita Empty Re: Orbita

Pon Sty 29, 2018 9:42 pm
Statkiem lekko zakołysało, gdy przemierzał najgorętszą z atmosfer planety, lekkie turbulencje i przeciążenia nie wpływały praktycznie na nic, chyba, że ktoś miał chorobę i nie mógł tak latać. Jednakże, statki sunęły po bezkresnym niebie z wielką szybkością, i już po chwili znajdowały się w zasięgu wzroku tych, którzy zostali na planecie CL. Statki zmierzały do punktu lądowania, czyli do siedziby majina, która wyglądała jak zamek. Wielki zamek z dziedzińcem, który to właśnie miał odpowiednio dużo miejsca na przyjęcie statków kosmicznych. Wylądowali, a włazy się otworzyły.
Wszystkich zebranych przywitała mniejsza wersja Laptora.
- Mój klon zabierze wszystkich, i pokaże miejsce, gdzie będziecie żyli. Poza zamkiem oczywiście.
- Generale, zaraz po zaprowadzeniu ich do wioski, od razu zaprowadzić na plac treningowy. Mają być posłuszni moim rozkazom i mojej ideologi.

Sam zaś zaczekał, aż wszyscy opuszczą miejsce jego posiadłości główną bramą, i miał zamiar zabrać się za drugi trening.
Klon zaś przesłuchiwał ludzi, którzy znali się na budowie/byli robolami i tak dalej. Jeżeli takowych znalazł, od razu rozkazał im zamiast placu treningowego, miejsce lądowaniu dwóch statków kosmicznych. W miejscu lądowania statków miał znajdować się otwierany właz/otwierana ziemia cukrowa a pod nią miejsce lądowania na dziesięć podobnej wielkości statków, czyli taki podziemny port lotniskowy. Podziemny port lotniskowy z dwoma wyjściami, jedno wyjścia na obecnym placu lądowania statków... Zebrane materiały, narzędzia, metal i inne rzeczy ze wszystkich wypraw Majina na pewno nadadzą się do tej roboty...

z/t https://dbanotheruniverse.forumpolish.com/t612-siedziba-majina
avatar
Gość
Gość

Orbita Empty Re: Orbita

Sro Maj 30, 2018 10:36 pm
A więc ruszyli. Start planety był dość gwałtowny, dobrze, że Laptor siedział na fotelu dowódcy.
*Gdyby nie ta głupota małpy, uwolniłbym mu usta. Byleby to szybko zakończyć i nie musieć oglądać jego ryja.*
Statek kosmiczny dotarł do orbity planety CL. Przykładowe koordynaty, wklepane na szybko, mogły okazać się błędne. Statek mógł dotrzeć do niczego, lub do gwiazdy, zamiast planety... Majin był jednak optymistycznie nastawiony, miał zamiar czym prędzej wrócić na swoją planetę. W głowie pojawił mu się pomysł, aby odwiedzić wszystkie planety, które odwiedził w ciągu ostatniego roku, które oszczędził w zamian za oddanie Majinowi. Teraz był czas, aby ściągnąć z tych planet swego rodzaju haracz. Był to czas, w którym Laptor miał zamiar nałożyć sankcje, na każdą planetę, którą odwiedzi i odwiedzi. Sankcję, mającą na celu co roczne przesyłanie określonej ilości wojowników na Candy Land, wraz z udostępnieniem całej technologii danej planety. Miał zamiar poszerzać swoje wpływy, budować armię i strach, wśród wszystkich we wszechświecie. Chciał, aby wszyscy wiedzieli, że mimo dużej władzy, bardziej niż zapędy imperialistyczne, Laptora cechuje surowość, i zabawa cudzym życiem.
avatar
Gość
Gość

Orbita Empty Re: Orbita

Sob Cze 02, 2018 4:25 pm
Podróż kosmiczna była najnudniejszą rzeczą, którą Majin mógł sobie wyobrazić. To czekanie aż cokolwiek ukaże się na horyzoncie... Aż coś pokaże się na radarze. Godziny czekania, czasami również dni. Patrzenie na przemijające światła gwiazd, księżyce, komety, czy meteoryty i inne skamieliny. Cierpliwość nie była mocną stroną Laptora, toteż, gdy tylko wyruszał w podróż, zachowywał się co najmniej dziwnie. Jeżeli nie trenował, zwyczajnie włóczył nerwowo się po statku... Trening powoli dobiegał końca, tyle godzin ćwiczeń na pewno nieco polepszyło ogólną motorykę jego ciała. Zbliżali się do Candy Landu. Laptor miał już zaplanowaną długą podróż, jednakże nie będzie ona przeznaczona dla niego.
*Gdy tylko dotrę z powrotem na tę planetę, czym prędzej wyślę swojego klona, wraz z dziesięcioma żołnierzami armii, aby odwiedził każdą planetę, którą sam odwiedziłem(!), podczas mojej wędrówki po kosmosie, aby poznać najbliższą okolicę Candy Landu... Tak, to będzie dobry ruch.*

Koniec treningu statystyk.

z/t Siedziba Majina.

_____________________________
(!) - podróż Laptora po planetach zaczyna się od 2 rozdzielnika tekstu słowami "Kilka tygodni podróży i w końcu natrafił na zamieszkaną, żółtawą planetę". Ogólnie Laptor odwiedził 4 planety.
Aymi
Aymi
Liczba postów : 1103

Orbita Empty Re: Orbita

Sob Lip 21, 2018 1:23 am
Eien no MG Modo
~Gumiaste Zawiłości~

Istoty żywe posiadają wolną wolę i możliwość wyboru. Każda decyzja niesie za sobą konsekwencje i kształtuje inną ścieżkę przyszłości. Czasem jedna drobna rzecz potrafi diametralnie zmienić kierunek, w jakim poruszać się będzie dana jednostka. Majin imieniem Laptor stanął przed wyborem. Mógł polecieć na lądowisko i osobiście sprawdzić, co takiego przywieziono mu jako daninę technologiczną, bądź też zbadać niezidentyfikowany obiekt, który pojawił się na orbicie. Dla niego sprawa była oczywista, co by się jednak stało, gdyby dokonał innego wyboru?
Decyzja zapadła i majin postanowił zostawić sprawę żołnierzy i pozyskanych technoligii w rękach swojego klona, sam zaś udał się na orbitę. Tam też natrafił na obiekt będący statkiem kosmicznym. Nie był zbyt duży, stanowił raczej myśliwiec niż transportowiec, o czym mógł świadczyć jego szpiczasty kształt. Pojazd mógł zapewne osiągać dość spore prędkości, a jego niewielki na tle cukrowej planety rozmiar stanowił dodatkową zaletę. Barwy czerni i czerwieni na kadłubie być może stanowiły element kamuflażu, tego jednak Szary wiedzieć nie mógł. Czyżby to był jakiś szpieg?
Spoiler:
Statek utrzymywał się tuż nad granicą atmosfery i zdawał się mieć wyłączone silniki. To właśnie w jego wnętrzu znajdowało się źródło energii, które wcześniej wyczuł. Pojedyncza istota będąca zarówno pilotem, jak i czymś nieznanym. Kimś nieznanym. Czy jednak warto nawiązywać kontakt? Wszak obcy może przynieść za sobą zagrożenie, które należałoby zdusić w zarodku. Nie było wiadomo, w jakim celu ów statek się tu znalazł. Jednego Laptor mógł być pewien - myśliwiec otoczony był swego rodzaju barierą energetyczną, którą dało się wyczuć. A przynajmniej on to potrafił. Co jednak postanowi zrobić? Zaatakuje czy nawiąże kontakt?


Ostatnio zmieniony przez Aymi dnia Nie Lip 22, 2018 12:44 am, w całości zmieniany 1 raz
avatar
Gość
Gość

Orbita Empty Re: Orbita

Sob Lip 21, 2018 10:49 am
Nie wiedział kim byli najeźdźcy. Jednakże znajdowali się oni niebezpiecznie blisko planety Candy Land, wręcz naruszając przestrzeń orbitalną planety. Była to planeta nietykalna, nikt nie miał prawa tu wlecieć i wylecieć bez zgody Majina. Jednakże zachowanie ów "gości" naruszyło wszelkie zasady, i Szary postanowił zwyczajnie zniszczyć myśliwiec. Wyciszył swoją energię po czym podleciał jak najbliżej się dało, z zachowaniem 15 metrowej zasady bezpieczeństwa. Podleciał od boku statku. Nie był pewny, czy radar wykrył jego obecność, czy może udało mu się ją ukryć. Widział jednak zgaszone silniki, których start wymagał z pewnością przynajmniej paru sekund. Paru sekund, podczas których Laptor mógł oblecieć połowę swojej planety. Wystawił swą dłoń w kierunku statku i użył dwa razy techniki Evil Impact z odstępem dwóch sekund. Pierwsza energetyczna kula, przesiąknięta złem, miała zniszczyć barierę dookoła statku, natomiast druga sam obiekt. Gdyby okazało się, że dwie techniki dopiero przebiły barierę, Laptor wystrzeliwuje trzecią, w statek. Tuż przed użyciem techniki, Szary uwalnia całą, maksymalną moc i wsadza 400 ki dodatkowo w pierwszy pocisk. Kimkolwiek byli nieproszeni goście, musieli ponieść konsekwencje swojego lekkomyślnego zachowania.
Aymi
Aymi
Liczba postów : 1103

Orbita Empty Re: Orbita

Nie Lip 22, 2018 1:23 am
Eien no MG Modo
~Gumiaste Zawiłości~

Myśliwiec tkwił w jednym miejscu otoczony barierą ochronną. Ciężko było tu mówić o najeźdźcach, gdy wewnątrz znajdowała się tylko jedna osoba, w końcu Laptor wyczuł pojedynczą energię. Nie zmieniało to jednak faktu, że statek znajdował się niebezpiecznie blisko planety. Planety, w obręb której nikt nie miał prawa zbliżyć się bez wyraźnego pozwolenia ze strony majina. Czy jednak każdy znał tę zasadę?
Szary zbliżył się do statku, zachowując odpowiednią odległość, nie miała ona jednak większego znaczenia. Czy został wykryty mimo zamaskowania własnej energii? Nie wiadomo. Mimo wszystko wcześniej leciał do tego miejsca, mając obniżony poziom mocy, co mogły wyczuć ewentualne skanery znajdujące się na obcym pokładzie. Nic jednak nie było pewne, majin wiedział tylko to, co był w stanie dostrzec. Zgaszone silniki potrzebowałyby dłuższej chwili na odpalenie i reakcję, kilka drobnych sekund dawała otaczająca statek bariera, jednak z mocą, jaką posiadał, nie stanowiła ona zbyt dużej przeszkody. A tym właśnie był myśliwiec - przeszkodą.
Wystawiona ręka, skok mocy i kula energii wystrzelona wiązką uderzyła w barierę okalającą statek. Na osłonie pojawiły się wyraźne pęknięcia, jednak dopiero drugi atak zniszczył ją całkowicie, pozostawiając obiekt i jego pasażera bezbronnymi. Trzecia wiązka pofrunęła w eter, mając na celu zniszczenie statku. Tuż przed jego eksplozją coś zdawało się wyskoczyć ze środka, a siła wybuchu odrzuciła to coś tak, że wpadło ostro w atmosferę i zaczęło spadać. Wszystko wskazywało na to, że wyląduje w okolicach rzeki...

[z/t] -> Rzeka
avatar
Gość
Gość

Orbita Empty Re: Orbita

Wto Sty 15, 2019 8:48 pm
Grodź statku typu "myśliwiec" została zamknięta, statek uruchomił silniki lekko się unosząc a podpory zostały schowane. Zanim się nie obejrzał, znalazł się setki metrów nad ziemią, aż do orbity, gdzie było widać tylko ogromny kosmos... Nie martwił się, że wszystko zostawia w rękach małego Laptora. Wiedział, że klon wie to samo. Miał więc świadomość, że "dopełnienie formalności" oznacza to, że ma zabrać pozostałych 41 żołnierzy (bo 10 zostaje, a 15 leci z Laptorem) na planetę Bimoc, która powinna być już przygotowana pod bazę Imperium, kwatery, dok, cała baza typu centrum dowodzenia, komnata Laptora, sala ćwiczebna, magazyn i inne takie bzdety. Naukowcy mieli zająć się od razu poznawaniem struktury technologicznej bazy i planety, skoro była najbardziej zaawansowaną planetą, na pewno wymagać będzie czasu oswojenie się, natomiast mechanicy mieli robić to co robią mechanicy. Planeta Candy Land coraz bardziej zbliżała się ku wyobrażeniu Majina. Ma być to planeta jedynie dla majinów, oraz dla żołnierzy o statusie specjalnym, jak oddział specjalny Laptora, drugi będzie stacjonował na Bimoc.

z/t kosmos
Antical
Antical
Kicked over 9000!
Liczba postów : 437

Orbita Empty Re: Orbita

Pią Lut 01, 2019 10:11 pm
MG

Z bezdennej czerni próżni wyłoniła się ona. Była coraz bliżej. Ogromna masa skalna o wielkości małej planety, z niesamowitą prędkością zbliżała się w kierunku cukierkowej krainy. Tor jej lotu wskazywał na to, że bez wątpienia wejdzie w orbitę Candy Landu. Skąd się wzięła? Tego nikt nie mógł być pewien. Kosmos skrywa w sobie wiele zagadek, a pojedyncze, często niezwykle masywne obiekty, krążą po nim bez ustanku. Była jedynie zbiegiem okoliczności? Może niosła ze sobą jakąś informację? Na razie pewne było tylko jedno. Wciąż się zbliżała. Odległość jaka dzieliła ją od planety, była jednak na tyle duża, że póki co mieszkańcy tworu Porungi nie mieli powodów do zmartwień...
avatar
Gość
Gość

Orbita Empty Re: Orbita

Sro Kwi 17, 2019 8:43 pm
Gdy padł ten jeden, pierwszy cios, ze strony Imperatora, całość jakoś już poleciała... Żołnierze w obliczu... strachu? Emocji? Może złości? Chętnie rzucili swe pięście w stronę Szarego oblicza. Ponieważ ataki zdawały się dobrze zsynchronizowane, Laptor musiał bronić się przed dwoma przeciwnikami jednocześnie, którzy nie dawali mu chwili przerwy, na to by jednego zaatakował teraz, drugiego później. Odbijał lecące w jego stronę ciosy, wewnętrzną stroną swych dłoni, uśmiechając się i szczerząc. Dwukrotnie silniejszy Laptor, nie odczuwał tych ciosów wcale, ale nie mógł pozwolić na uderzenie w twarz, to mogłoby go postawić w niekoniecznie pozytywnym świetle. Gdy obydwa ataki szły frontalnie, a Laptor wyczekiwał tego momentu, podskoczył ponad dłonie, złapał dwóch wojowników za głowy i trzasnął jedną o drugą. Trzeciego uderzył nogą, robiąc to jednocześnie. A gdy cała trójka stała oszołomiona, uwolnił dodatkowe pięć tysięcy jednostek, podleciał do każdego z nich osobno, i każdego uderzył hakiem w żołądek, na tyle mocno, aby każdy z nich padł na podłogę, przytomny, lecz niezdolny do dalszej walki.
- To była krótka walka, ale jakże zajmująca. - Stwierdził z uśmiechem i odmaszerował do głównego pomieszczenia, gdzie usiadł na fotelu dowódcy i zorientował się, że znajdują się już na Orbicie cukrowej planety.

t/r Tereny mieszkalne


Ostatnio zmieniony przez Laptor dnia Sro Kwi 17, 2019 9:00 pm, w całości zmieniany 1 raz
Guts
Guts
Liczba postów : 695

Orbita Empty Re: Orbita

Sro Kwi 17, 2019 8:54 pm
NPC Mode ON!

Walka treningowa Laptora z trójką jego żołnierzy przebiegała całkiem płynnie i szybko, a przynajmniej tak wydawało się walczącym. Jak się domyślacie, każdy atak Majina trafił swój cel z wręcz mistrzowską precyzją, co ostatecznie zakończyło walkę. Poturbowani i wykończeni wojownicy padli na podłogę po uderzeniu w brzuch i dali sobie chwilę na złapanie oddechu, a potem leniwie podnieśli się i za swym Imperatorem w stronę głównego pomieszczenia, by zasiąść na swoich poprzednich miejscach. Pocierali rany, zwłaszcza wielkiego siniaka na brzuchu i zajmowali się swoimi sprawami. Zarbon oglądał ich, póki co odsunięty od spraw armii Majina, lecz nie na długo. Wkrótce się przyzwyczai i pokaże swoją dumną stronę. Czy Laptor dobrze postąpił sadzając go tak nagle na to stanowisko? Na ten czas nie możemy poznać odpowiedzi, ale może kiedyś...
Statek Imperatora zbliżał się do CL i kwestia wylądowania to jakieś 5-10 minut. A tymczasem przygotowania planety Bimoc trwały pełną parą...

TRENING Z NPC ZAKOŃCZONY
avatar
Gość
Gość

Orbita Empty Re: Orbita

Pon Kwi 22, 2019 8:37 pm
Laptor wylądował koło włazu myśliwca, których przybył na CL z No, i którym z CL na No się wybrał. Wysłużony statek, ale mógł być go pewny... Zresztą to chyba nie tak, że statki się psują z byle powodu? Kiwnął Zarbonowi porozumiewawczo, że jest gotowy do odlotu.
- Planeta Bimoc, będąca główną planetą naszego Imperium. - Odpowiedział na pytanie, po czym usiadł na fotelu dowódcy. Tam też ustawił kurs na Bimoc, który powinien znajdować się już w każdym statku, a nawet jeśli nie, to Laptor znał go na pamięć, musiał... Znał od dawna, bo Bimoc odwiedził około rok temu, gdy swoje Imperium dopiero tworzył.
- Zarbonie, usiądź na miejscu monitorowania, nie chce niespodzianek. - rozkazał. Po czym podparł podbródek dłonią, drugą zaś nacisnął scouter.
*Oby wszystko na Bimocy było naprawdę gotowe... Bo się zdenerwuje.* - pomyślał jeszcze przed naciśnięciem guzika od scoutera...
- Braco, wyruszam z Candy Landu. Co z klonem? - Zapytał z zaciekawieniem swojego Generała, bo przecież... miał od razu wylecieć. Jego klon co prawda posiada te same myśli i tak dalej, co oryginał, ale nie działa to chyba na odległość... W końcu skąd ma wiedzieć co zaszło na CL? Wątpił by taka cudowna magia istniała, a był kreatorem tejże techniki... Tak mało wiedział. Gdyby jednak musiał powiedzieć, odpowiedziałby, że klon nie posiada tych samych myśli, gdy dzieli ich ogromna odległość. Statek wystartował i za chwilę znajdowali się na Orbicie Candy Landu.

z/t kosmos
Laptor
Laptor
Liczba postów : 213

Orbita Empty Re: Orbita

Czw Paź 31, 2019 6:41 pm
Laptor nie powiedział nic więcej. Rozkazy zostały przekazane, więc nic więcej nie należało mówić. Zresztą nikt nic nie powiedział. Szkoda, pytania są oznaką zainteresowania, ale również niezrozumienia. Armia zrozumiała, albo bała się pytać... Chociaż tym razem nie mówił przecież nic, co wymagało użycia zdolności samodzielnego myślenia, a nawet jeśli, było ich dziesięciu, mogli sami coś wymyślić, czyż nie? Teraz jednak wszedł na pokład jego statku. Czekał tam zielonkawy kosmita imieniem Zarbon. Doradca Laptora. Wiedział dość sporo o zarządzaniu Imperium, w końcu tak to robił Freezer, a On nie odstępował tego drugiego. Cóż, na pewno się przyda.
- Piękny dzień na wylot. Lecimy do Bimoc. - Powiedział Laptor i kazał Zarbonowi ustawić odpowiedni kurs. Sam usiadł na fotelu Dowódcy statku. Chciał jak najszybciej wylecieć. Miał spore plany, które związane były z przejęciem Imperium Changelingów. Jednak pamiętał, że ten Sakanianin, przedstawił mu trójkę, najważniejszych w kosmosie osób. Jedną z nich był Władca Changelingów o imieniu Cold. Freezer musiał być kimś z rodziny, bądź jednym z jego rasy.
Sponsored content

Orbita Empty Re: Orbita

Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach