- GośćGość
Chnum
Sro Wrz 19, 2018 9:22 am
Imię: Chnum
Wiek:??
Rasa:Shinjin – Kaiōshin
Wygląd:
Kai Kai (rasowa)
Ki Blast
Flight
Planeta/Miejsce zamieszkania: Oficjalnie Królestwo Kaiōshin, praktycznie gdzie nogi poniosą.
Wiek:??
Rasa:Shinjin – Kaiōshin
Wygląd:
- Spoiler:
- Na pierwszy rzut oka nie odbiega on od stereotypu rasy bogów. Bardzo jasna skóra o odcieniu fioletu wpadającego w róż i atletyczna sylwetka z mocno zarysowanymi mięśniami. Twarz o trójkątnej budowie kryje niczym nie wyróżniający się nos, zielone, skośne oczy a całość przyozdabiają trochę bardziej od innych szpiczaste, odstające uszy, oraz białe włosy. Fryzurę także nosi bardziej nietypową, ale nie odbiegającą od standardu, średniej długości grzywa dumnie sterczy na froncie i czubku głowy, z tyłu zaś już gładkie włosy wiąże w kuc sięgający mniej więcej linii bioder.
Zazwyczaj można go zobaczyć w ubraniach stylizowanych na te noszone w królestwie Kaiōshin. Przylegająca do torsu czarna tunika a pod nią luźne, aby nie powiedzieć workowate spodnie w tym samym kolorze. Zrezygnował jednak z przewiewnej koszuli, pozwalając aby słonce opalało jego odkryte ramiona. Trzy elementy o innej kolorystyce niż czarna to kolejno białe wysokie prawie do kolan buty, złote ozdobne wyszycia krawędzi tuniki oraz niebieska szarfa przepasająca całość ubrania.
Gdy woli pozostać z boku, i nie zostać odkryty jako członek rasy bogów na całość przyodziewa biały płaszcz zasłaniający całą sylwetkę, na głowę turban a odkryte partie ciała obwiązuje bandażami.
Jak widać ani ubiór ani wygląd nie odróżnia go za bardzo od szeregu bóstw, a jednak jest on od nich diametralnie różny. Zarówno Kaiōshin jak i Makaiōshin mają bardzo specyficzne oczy po których można rozpoznać przynależność osobnika. Otóż jego oczy nie wyrażają absolutnie nic. Trudno w nich doszukać się dobroci i szlachetności opiekunów światów jak i nie w ząb nie ma przenikliwości i przebiegłości sojusznika demonów. Są to po prostu bardzo zielone oczy które równie dobrze mogłyby należeć do jakiejkolwiek innej rasy
- Spoiler:
- Chaotyczny dobry. Za mało? No dobrze więc najbardziej widoczną cechą jest wręcz nienaturalna ciekawość, niejednokrotnie przeradzająca się w wścibskość. Choć śmiertelnicy pewnie nazwali by go opieszałym to dla reszty bogów jest wręcz nieprzyzwoicie emocjonalnym i impulsywnym w działaniu stworzeniem. Nie przestrzega zasady nieingerowania w świat żywych, i niejednokrotnie uczestniczył aktywnie w ich wydarzeniach, doprowadzając tym co sędziwszych bogów do istnej pasji. Zawsze jednak tłumaczył się chęcią zapewnienia śmiertelnym spokojniejszego życia lub w ogóle chęcią przeciwstawienia się ogólnie pojętemu mrokowi. Za najważniejszą wartość uznaje ochronne różnorodności galaktyki, choć nieco samolubnie bo to właśnie ta różnorodność pozwala mu zaspokajać głód wiedzy. W kontaktach z innymi jest kulturalny i przestrzega szeroko pojętych zasad etykiety, nie stroni także od humoru a jakiekolwiek negatywne uwagi stara się skrywać pod sarkazmem lub aluzjami.
- Spoiler:
- Czy brak zła to dobro? Czy to właśnie brak jasności oznacza mrok? Bogowie jakby dumni i mądrzy nie byli, przez wiele lat zastanawiali się and odpowiedzią na powyższe pytania. Tymczasem powód ich zadania dojrzewał pod opieką starego z Kaiōshinów, który zamiast zagadki i problemu widział młodzieńca potrzebującego opieki. I tak właśnie wyglądał początek przygody Chnuma, w długie dni zabawa wraz z treningiem, wieczorami opowieści i wpatrywanie się w kule pokazującą obraz z innych zakątków galaktyki. To ostatnie pobudziło w nim ciekawość, co z tego ze z racji swojej rasy wiedział jak wygląda Nemeczanin, skoro nigdy nie poczuł jego skóry w dotyku. Jak mógł znać ziemskie potrawy, kiedy nie poznał ich zapachu. Co się czuje uderzając Majina, jaką fakturę ma skóra demonów? Tyle pytań, pomimo jego boskiej wiedzy, nadal pozostawało bez odpowiedzi. Rada nigdy nie odpowiedziała na swoje pytania, nie zdążyła nim on uciekł z planety bogów. Jak? W najprostszy sposób, po prostu wpatrując się w kulę teleportował się na miejsce, bodajże ziemia była pierwszą. Od tamtego czasu podróżował przyglądając się wszystkiemu z bliska. Czasem tylko obserwował wydarzenia z boku, lecz tak aby ich powiem omiótł jego twarz, niekiedy wolał w nich uczestniczyć, choć nigdy w centrum zawsze na uboczu. Uczył się, uwielbiał zdobywać wiedzę czy chodziło o uczucia i zachowania innych ras, czy gotowanie ich potraw, kochał każdy moment nauki.
Po wielu bardzo długich latach, nie wiedział czy było ich sto, czy dwieście, powrócił na planetę bogów i opowiedział innym o tym co zobaczył. O wszechświecie który znali, lecz tym razem nie jako coś oddalonego, ale o żywej istocie która ich otacza. Stworzeniu które żyje, kocha nienawidzi, płacze, raduje, codziennie umiera i rodzi się na nowo. Niewiele osób go wysłuchało, niewielu zdążyło. Zanim dotarł do większego grona został „zaproszony” przed oblicze Dai Kaiōshin’a. Tam powtórzył niemal wszystko czego się nauczył, przekazał wielkiemu bogu całą wiedzę która posiadał. Po trzech dniach i czterech nocach doszedł do konkluzji, pragnąc przekonać do niej najważniejszego z bogów. Ich rasa nie powinna stać z boku i przyglądać się innym, czasem ograniczając się do rady. Oni także są częścią wielkiego żyjącego wszechświata, czy im się to podoba czy nie i z racji swojej siły powinni o niego dbać. Powinni stać się strażnikami pokoju, występując przeciwko złu gdziekolwiek się pojawi, zachowywać różnorodne oblicza kosmosu, nawet jeśli oznacza to interwencje w imię tych zasad. Cisza która potem zapadła mogła trwać równie dobrze pięć minut jak i kolejny dzień i noc, w końcu usłyszał wyrok. Nie zostaje wygnany z planety bogów, aczkolwiek staje się tu nie mile widzianym gościem który powinien zjawiać się tylko w wypadkach najwyższej wagi, lub niżej wymienionych. Nie wolno głosić mu swoich przekonań w towarzystwie bogów innych niż sześciu opiekunów. Jednocześnie nie zabrania się mu podróżowania po uniwersum i interwencji w wybranych przez siebie wydarzeniach, jednak po rozkazie zaprzestania uczestnictwa przez któregokolwiek z opiekunów ma on go usłuchać. Powyższy punkt stosuje się także w drugą stronę, na wyraźną prośbę wyższego rangą Kaiōshin’a ma obowiązek pomocy. Jednocześnie zobowiązuje się go do powracania raz na dziesięć lat aby zdać relację z tego co zobaczył. To było sześć lat temu, sześć długich lat zajęło mu zrozumienie mądrości największego z jego braci i sióstr. Dał mu wolność, możliwość nauki, a raz na dziesięć lat próba przekonania innych do swoich racji. Niczego innego nie pragnął w życiu.
Kai Kai (rasowa)
Ki Blast
Flight
Planeta/Miejsce zamieszkania: Oficjalnie Królestwo Kaiōshin, praktycznie gdzie nogi poniosą.
- HaricottoAdmin/Time Patrol
- Liczba postów : 2233
Re: Chnum
Sro Wrz 19, 2018 1:14 pm
AKCEPTACJA
Witamy na forum! Prześlij mi na PW statystyki swojej postaci.
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|