Go down
Aymi
Aymi
Liczba postów : 1103

Pałac Enmy Daio - Page 2 Empty Re: Pałac Enmy Daio

Czw Paź 03, 2019 1:03 pm
Eien no MG Modo
~Koniec? A może początek?~

Czas powoli mijał, a kolejka przesuwała się do przodu. Erica coraz bardziej zbliżała się do wielkiego pałacu, obserwując po drodze, jak kolejne białe obłoczki znikają wewnątrz. Co się tam z nimi działo - tego nie mogła wiedzieć, póki sama nie znajdzie się na ich miejscu.
W końcu dotarła pod same wrota, które w krótkim czasie się przed nią otworzyły, zapraszając do środka. Weszła zatem do ogromnej sali, kierując się wzdłuż rozłożonego czerwonego dywanu, na końcu którego znajdowało się wielkie drewniane biurko obłożone różnego typu rzeczami. Był tam pokaźny telefon, podobnych rozmiarów donica z jakimś kwiatkiem, tabliczka z napisem Enma Daio, a także kilka innych drobiazgów. Mimo wszystko najbardziej w oczy rzucała się przeogromna księga obita w skórę, a także - oczywiście - siedzący po drugiej stronie blatu olbrzym popijający coś właśnie z dużego kubka. Coś tam akurat czytał na jednej z wielu kartek spośród tych ścielących blat, więc dopiero po chwili zauważył i tak dość cichą dziewczynę. Pech chciał, że akurat w tym momencie miał kubek przy ustach...
- Khe, khe, przepraszam... - odkaszlnął, ocierając gęstą brodę z brunatnej cieczy. - Myślałem, że to już czas na przerwę, ale skoro i tak już weszłaś...
Od razu odstawił kubek na blat i otworzył księgę, przez chwilę przerzucając strony, aż nie natrafił na odpowiednią.
- Co my tu mamy... - mruknął pod nosem, wczytując się w treść, którą miał przed sobą. - Kazuhara Erica, córka... hm... no mniejsza kogo. Widzę, że raczej pomocna z ciebie duszyczka i... O, a to ciekawe! Poznałaś tę niesforną Aymi, jak widzę. Hm, w sumie może dałoby radę jakoś was zgadać, ale to musiałbym z Kaio-samą obgadać, bo nie wiem, czy wziął ją pod swoje skrzydła, czy co...
Zamyślił się na moment, jakby zastanawiając, w jaki sposób dokonać tego, co właśnie wpadło mu do głowy. Po kilku sekundach zorientował się, że przecież jeszcze nie wydał wyroku, a już buja w obłokach, co było nieodpowiednim zachowaniem na jego stanowisku. Zdecydowanie przydałoby mu się te kilka do kilkunastu minut spokoju na wypicie kawki, oj, przydałoby mu się... Odchrząknął, chwytając jakąś pieczęć, którą sprawdził (dla pewności!) i przybił w księdze w odpowiednim miejscu.
- No, trafiasz do Nieba, panienko - podsumował. - To te drzwi po mojej lewej. Jakieś pytania?
Spojrzał na jasnowłosą znad dokumentów i czekał na jej reakcję czy cokolwiek. Tylko co na to wszystko Erica?
Erica
Erica
Liczba postów : 48

Pałac Enmy Daio - Page 2 Empty Re: Pałac Enmy Daio

Nie Paź 13, 2019 3:14 pm
Podobało jej się to wszystko. Całe to miejsce było cudowne! Nigdy nie widziała podobnych widoków, ale przecież musiała. W końcu to wszystko było wytworem jej wyobraźni, a wyobraźnia zawsze czerpała inspirację z rzeczy, które widziała. Zawsze! Przez kilka chwil myślała nad tym czy właśnie tak wygląda życie po śmierci, ale ostatecznie zbyła to mentalną ręką. Póki co najlepiej o niczym takim nie myśleć i dobrze bawić się we śnie!
W końcu dotarła do ogromnego biurka, za którym znajdował się jeszcze większy mężczyzna.
-Ojejku, przepraszam! Nie chciałam panu przeszkodzić.-
Spuściła zarumienioną głowę i zastanowiła się nad wyjściem z sali, by ten pan mógł sobie w spokoju odpocząć. On jednak wolał skończyć swoją pracę i dopiero potem zabrać się za przerwę. Białowłosa uniosła głowę, by na niego spojrzeć, podczas gdy mężczyzna czytał dane o niej z wielkiej księgi. Nie zaskoczyło jej to. W końcu to wszystko dzieje się w jej głowie. No, prawie wszystko jej nie zaskoczyło... Poczekała jednak z pytaniami, dopóki nie miała pewności, że gigant skończył mówić. Czyli dopiero w momencie, gdy dowiedziała się, że idzie do Nieba i została zapytana o pytania. Co ciekawe, nawet jeśli wiedziała, że to wszystko to sen, to i tak ucieszyła się, że idzie do Nieba.
-Aymi też tutaj jest? Mogę się z nią spotkać?-
Spytała, delikatnie stając na palcach, by było ją lepiej widać zza tego ogromnego biurka.
Aymi
Aymi
Liczba postów : 1103

Pałac Enmy Daio - Page 2 Empty Re: Pałac Enmy Daio

Pią Paź 18, 2019 10:51 pm
Eien no MG Modo
~Koniec? A może początek?~

Pojawienie się dziewczyny w zasięgu wzroku Enmy właśnie w tym momencie... cóż, skutkowało tym, czym skutkowało. Wielki Sędzia miał jednak swoje obowiązki, a kawa mu przecież nie ucieknie. Ewentualnie wystygnie, chociaż... już właściwie zdążyła wystygnąć. Ktoś tu powinien zainwestować w jakąś grzałkę czy podgrzewacz do kawy, takie pyszności się marnują...
Olbrzym odczytał dane z księgi, wydając ostateczny werdykt - niebo. Erica nie wydawała się jakoś specjalnie zaskoczona sytuacją, mimo wszystko wciąż uważała całą akcję za sen. Ciekawe, gdzieśmy to już przerabiali... No tak, druga lekko szajbnięta pannica, w dodatku obie się znają. Jedno w tym dobre, że ta nie zacznie szaleć i niszczyć mocą wszystkiego wokół, gdy wreszcie do niej dotrze, że jest martwa. Enma zlustrował jasnowłosą wzrokiem, zerkając jeszcze w stronę przejścia prowadzącego do Wężowej Drogi.
- Hm, nie wyglądasz mi na wojowniczkę - mruknął pod nosem, znów chwytając kubek z kawą i upijając z niego łyk. - Zadzwonię do Północnego Kaio, żeby się upewnić, czy Aymi już do niego dotarła. Spotkanie nie powinno stanowić problemu, ale nie puszczę cię jej śladem, bo... mogłabyś się zgubić po drodze.
Uśmiechnął się półgębkiem, odstawiając naczynie na blat. Zgubić się, tak, dobre sobie. Prędzej spaść w piekielną otchłań, ale ostatecznie na jedno wychodzi, prawda? Lepiej unikać, niż potem martwić się o biedną duszyczkę. Ale wracając do konkretów... Enma chwycił za wielką słuchawkę telefonu, od razu wykręcając odpowiedni numer, i czekał.
Kilka sygnałów później...

- Moshi, moshi? Kaio-sama desu. Tylko szybko, bo mam garnek na ogniu.
- Witaj, Kaio-sama, z tej strony Enma Daio - zaczął przymilnie wielkolud. - Przepraszam, że przeszkadzam, ale chciałem spytać, czy dotarła już do ciebie Aymi? Mam tu kogoś, kto liczy na spotkanie z nią.
- Aymi-chan? Tak, jest u mnie. Swoją drogą bardzo ładnie wychowana dziewczyna. Aktualnie trenuje z ojcem, więc gdy skończą to jej powiem, że czeka na nią... kto właściwie?
- Ach, tak... Kazuhara Erica, jej znajoma z Ziemi. Oddelegowuję ją właśnie do nieba...
- Bubbles! Przemieszaj sos, bo się przypali! - od strony rozmówcy coś trzasnęło, a potem ucichło. - Na czym to... aha, no tak, Erica... Przekażę jej. A teraz wracam do... Bubbles, miałeś przemieszać, nie przelewać!

Pik, pik, pik... I połączenie się urwało. Olbrzym odchrząknął, odłożył słuchawkę na miejsce i znów spojrzał na jasnowłosą. Uświadamiać ją, że to nie sen, czy może poczekać, aż sama się zorientuje? Cóż...
- Więc... Aymi zostanie poinformowana o twojej obecności w Zaświatach i sama cię znajdzie, gdy będzie wolna. Jeśli to już wszystkie twoje pytania to zapraszam do nieba. Miłej wieczności.
Uśmiechnął się miło, wskazując odpowiednie drzwi, i czekał, aż Kazuhara je przekroczy. Zaraz potem zrobi sobie upragnioną przerwę na kawę~~ Tylko najpierw chyba zaparzy sobie świeżego ukropu, ehh...

________
Odpisz jeszcze, jak chcesz, potem [z/t] -> Niebo
Arisu
Arisu
Liczba postów : 254

Pałac Enmy Daio - Page 2 Empty Re: Pałac Enmy Daio

Nie Paź 20, 2019 5:05 pm
Spojrzała na Babe-sama, a potem to jak ją okrąża dookoła. Kiedy ją złapała za rękę, zamrugała kilkakrotnie, lecz nim się zorientowała, to już leciała w górę. Wszystko leciało przed jej oczami, jakby leciała z prędkością światła czy coś w tym stylu. Kiedy przeleciała przez niewidzialną bankę kiślu, uśmiechnęła się pod nosem wesoło. Nim się zorientowała, to obie doleciały na miejsce docelowe, które było... nie wiadomo gdzie. Wszystko było dziwne, widziała białe duszki i ktosie ubrane w garnitury, które prawdopodobnie trzymały wszystko w ryzach. Oprócz tego, że było tu strasznie biało i wszędzie były chmury to było tu całkiem... normalnie. Jak na takie miejsce oczywiście.
-Mhm rozumiem - rzekła, będąc jeszcze w lekkim szoku. Kiedy Baba-sama ją w końcu odstawiła na ziemię, szła za nią, rozglądając się na boki. Aż dotarły do miejsca, gdzie siedział jakiś wielki koleś ze stertą papierów.
-Baba-sama, kto to? - szepnęła niepewnie Arisu, wskazując głową na postać Enmy.
Haricotto
Haricotto
Admin/Time Patrol
Liczba postów : 2233

Pałac Enmy Daio - Page 2 Empty Re: Pałac Enmy Daio

Pon Paź 21, 2019 12:08 pm
MG

- To wielki Enma Daio, sędzia umarłych. Na podstawie czynów dokonanych za życia, stwierdza czy dusza pójdzie do nieba czy do piekła. W tamtej wielkiej książce jest wszystko napisane. O tobie też coś tam jest, jestem tego pewna. - odpowiedziała szeptem Baba. Nie czekając na swoją kolejkę, bo i tak wcześniej ominęła tysiące dusz, czekających na osąd, wzleciała do góry, na wysokość twarzy Enmy Daio. Ten, grzebiąc w swoich dokumentach, ujrzał ją dopiero po chwili, kiedy spostrzegł jej cień padający na stronice księgi.
- Co do czorta... - podniósł głowę do góry i wtedy ją zobaczył. Uśmiechnął się wesoło i klasnął w dłonie, a całe pomieszczenie się zatrzęsło. Arisu prawie upadła na cztery litery.
- Uranai Baba-sama! - krzyknął, po czym wyciągnął do niej rękę, a ona uścisnęła obiema dłońmi jego wielki palec wskazujący.
- Co cię tu sprowadza? Widzę, że zabrałaś gościa. Pewnie uczennica? - zapytał, patrząc w dół, na stojącą na podłodze Arisu. Uśmiechnął się do niej i skinął głową na powitanie.
- Przyszłam po ucznia mojego brata. Widziałeś tu kogoś w gi jego szkoły? Pomarańczowe ubranie z wyszytym kanji "żółw" na piersi. - opisała krótko wygląd poszukiwanej osoby, a Enma czym prędzej złapał za swój dziennik i zaczął go kartkować.
- Hmm... Już patrzę. - zamyślił się na chwilę.
- Tak, tak, był tu taki jeden. Hari... Haricotto, tak. Obecnie jest u Północnego Kaio i pobiera u niego nauki. Czego od niego chcesz? - zapytał, a Baba uśmiechnęła się i zerknęła na Arisu.
- Chcę go zabrać na jeden dzień na Ziemię. Nie masz nic przeciwko? - zapytała, a Enma spojrzał na nią z niesmakiem. Nie spodobało mu się to. Nie lubił kiedy Baba wtrącała się w jego sprawy. Nie mógł jednak nic na to poradzić.
- To pewnie jakiś ważny powód. Dam znać, żeby tu przybył. - wzruszył ramionami, po czym sięgnął po telefon i zadzwonił do Północnego Kaio.
Baba zleciała do Arisu i z uśmiechem na twarzy zapytała:
- Jak ci się podoba? Pewnego dnia to ty będziesz na moim miejscu. Warto poznać pewne wpływowe osoby, jak na przykład Enma. Dobre plecy jeszcze nikomu nie zaszkodziły. - skinęła głową i poklepała blondynę po ramieniu. W razie pytań, mogła śmiało uderzać do Baby jak i do Enmy.
Arisu
Arisu
Liczba postów : 254

Pałac Enmy Daio - Page 2 Empty Re: Pałac Enmy Daio

Pon Paź 21, 2019 1:19 pm
-Enma Daio-sama? Wow. To znaczy... Że jest kimś bardzo ważnym, warto pamiętać. O mnie też? No nieźle... -  rzekła dość niepewnie i trochę się speszyła, szczerze powiedziawszy. Nie spodziewała się spotkać kogoś tak ważnego. Znaczy... dopiero co tutaj przyszła, a już spotka grubą rybę. W momencie, kiedy Daio klasnął w dłonie, całe pomieszczenie się zatrzasnęło, aż straciła równowagę. Po chwili jednak upadla na tyłek, nie sądziła, że ten wielkolud będzie miał aż taką moc samym klaśnięciem. Wow. Podniosła się, a kiedy Daio kiwnął głową na powitanie, Arisu zrobiła to samo, nie bardzo wiedziała, co ma powiedzieć, dlatego chwilowo zostało jej obserwowanie otoczenia. Oraz tego, co mówi Baba-sama wraz z Enma Daio-sama. Kiedy Baba-sama do niego wróciła, spojrzała na nią pytającym spojrzeniem.
-Kim jest Haricotto, Baba-sama? Ja... Nawet nie wiem, czy będę na tyle silna, żeby tutaj wrócić... Chyba... Pokładasz we mnie zbyt wielkie nadzieje - rzekła dość zrezygnowanym tonem. Jeszcze nie myślała o tym, aby tutaj wrócić ponownie. Ledwo tu przyszła! I nawet nie wiedziała, czy będzie wystarczająco blisko samej mocy Baby-sama. Przed nią długa i zapewne ciężka droga. Jedynego była pewna, musi uratować Miraia, a do tego niezbędna będzie odpowiednia siła i ludzie, którzy się na tym znają. Wygląda na to, że Haricotto jest jednym z nich.
-Czekaj... Czy Haricotto nie umarł? Co się stanie, jak wróci na ziemię? W sensie... Tak w ogóle można? - rzekła zadziwiona. To chyba za dużo jak na jeden dzień dla Arisu.
Haricotto
Haricotto
Admin/Time Patrol
Liczba postów : 2233

Pałac Enmy Daio - Page 2 Empty Re: Pałac Enmy Daio

Wto Paź 22, 2019 5:23 pm
MG

Enma rozmawiał przez telefon z Północnym Kaio, co chwilę śmiejąc się na siłę. To była jego reakcja na żarty rzucane przez bożka. Były nieśmieszne, więc całe szczęście, że pozostali ich nie słyszeli.
- Haricotto jest wojownikiem, który zginął w czasie walki z generałem Beliala. Pokonał go w uczciwej potyczce, ale opuścił gardę, co umożliwiło generałowi na ostatni zryw. Wysadził siebie i jego. - skinęła głową Baba, dodając po chwili.
- Za to, że oddał życie w imię ratowania innych, otrzymał przywilej zachowania ciała po śmierci. Widziałaś te dusze na drodze, nie? Haricotto i jemu podobni tak nie wyglądają. - uśmiechnęła się do dziewczyny.
- Mogę sprawić, że martwa osoba wróci do świata żywych na jeden dzień. Wszystko będzie dobrze, nie martw się. - poklepała Arisu po ramieniu, zapewniając ją, że wszystko skończy się w jak najlepszym porządku.

Enma skończył rozmawiać przez telefon. Machnął ręką do jednego ze swoich pomagierów. Był to niski jegomość o niebieskiej skórze, z dwoma małymi rogami na głowie, w okularach i pod krawatem. Nakazał mu udać się do Kaio i wszystko przygotować. Ten skinął głową i odmaszerował, znikając za drzwiami.
- Wszystko już dobrze. Będziesz mogła odprawić swoje czary, Babo. - dodał na koniec, wracając do swojej pracy. 
Przed nim stanęła jedna duszyczka, która ciągle się awanturowała. Sprawdziwszy jej przeszłości, Enma Daio podniósł wielką pieczątkę, na spodzie której napisane było "Piekło" i klepnął nią teczkę skazanej osoby. Ta niezwłocznie udała się w ciemne odmęty piekielnej części Zaświatów, spadając w zapadnię, która otworzyła się pod jej nogami.

Baba nachyliła się do Arisu i wyszeptała jej na ucho.
- Tak właśnie wygląda sądzenie zmarłych.
Arisu
Arisu
Liczba postów : 254

Pałac Enmy Daio - Page 2 Empty Re: Pałac Enmy Daio

Wto Paź 29, 2019 12:09 pm
-Cóż skoro tak, to chyba dobrze się stało - rzekła i w milczeniu pokiwała głową na zgodę. Śmierć nie wyglądała na nic przyjemnego, więc jakoś nie chciała tego ciągnąć, a temat Beliala kojarzyła, ale teraz nie mogła sobie przypomnieć, o co chodziło.
-Czyli wygląda tak jak my? W sensie normalnie? Jeżeli tak to spoko. Skoro mówisz, że nie ma się o co martwić, to Ci zaufam - rzekła na spokojnie. Odczuła lekkie zdenerwowanie całą tą sytuacją, wszystko było nowe i nieznane dlatego nie wiedziała czego i co ma się spodziewać. W i dodatku pierwszy raz w życiu będzie gadała ze zmarłym!? Najgorzej. Mimo wszystko słowa Baby ją uspokajały w jakiś sposób, jej obecność dodawała jej odwagi. W momencie, kiedy Enma Daio klepnął coś na karcie, a duch zniknął gdzieś w odmęty piekielne, wzdrygnęła się. Spojrzała na Babę i jedynie kiwnęła głową na znak, że rozumie. Jakoś nie miała odwagi, żeby coś powiedzieć. Na swój sposób to miejsce było straszne, ale i przyjazne. Ciężko to było jej ubrać w odpowiednie słowa.
Haricotto
Haricotto
Admin/Time Patrol
Liczba postów : 2233

Pałac Enmy Daio - Page 2 Empty Re: Pałac Enmy Daio

Czw Paź 31, 2019 6:19 pm
MG

Arisu i Uranai Baba czekały na przybycie dwójki Saiyan. Enma Daio miał pełne ręce roboty, więc nie mógł je zabawiać rozmową. Co chwilę tylko przybijał stemple, raz piekło, raz niebo, raz piekło, raz niebo i tak w kółko. Praca sędziego była bardzo monotonna, więc każde nieoczekiwane przybycie było miłym powiewem świeżości.
- Coś długo ich nie ma... - powiedziała pod nosem staruszka, sprawdzając godzinę na wyczarowanym zegarku. Zaraz zegar zniknął, zamieniając się w różową chmurkę, która po chwili się rozpłynęła w powietrzu.
Erica, która do tej pory cały czas gdzieś znajdowała się w pokoju Enmy, również czekała na przybycie dwójki wojowników. Właściwie, to czekała tylko na Aymi, ponieważ nie znała Haricotto. 

I nagle coś, a raczej ktoś o zielonkawej aurze wparował do Pałacu Enmy Daio. To była Aymi, która przybyła tak prędko, jak tylko mogła. Widząc Ericę, która siedziała w kącie pomieszczenia, od razu do niej pomknęła.

Zaraz po niej, do pomieszczenia wleciał złotowłosy mężczyzna. Widząc Aymi rozmawiającą z Ericą, wrócił do swojej podstawowej formy, a złote włosy przemieniły się w czarne. Rozejrzał się dookoła, szukając kobiety, która go wzywała. Ujrzał tylko pewną blondynę, obok niej staruszkę, kilka demonów pod krawatem i pchające się do środka budynku duszyczki. 
Stanął przed biurkiem Enmy Daio i pomachał do niego, uśmiechając się szeroko.
- Oi! Enma Daio-sama! Podobno jakaś ulana baba mnie szuka, ale poza tobą, wszyscy są tutaj szczupli! Co jest grane? - zapytał, a wielki olbrzym spojrzał na niego gniewnie.
- Sorki, sorki, nie jesteś aż taki gruby. Liczy się wnętrze, hehe. - Saiyanin zaśmiał się, zasłaniając się dłońmi.

Baba widząc Saiyanina, szturchnęła ręką Arisu i wskazała palcem na Haricotto.
- Ten w pomarańczowym ubraniu. To on. Idź do niego zagadać. - i uśmiechnęła się zadziornie.
Arisu
Arisu
Liczba postów : 254

Pałac Enmy Daio - Page 2 Empty Re: Pałac Enmy Daio

Pią Lis 01, 2019 12:22 am
Czekanie nie okazało siętakie straszne jak mogło się okazać. Arisu usiadła po turecku w powietrzu, na wysokości Baby-sama. W dłoniach obracała swoją kryształową kulę. Wzrok kierowała to na swoją kulę, staruszkę i resztę obecnych tutaj duszków. Właściwie na niczym ani nikim nie skoncentrowała swojego wzroku dlatego też co mogła zrobić aby nie zanudzić się na śmierć to patrzeć, na wszystko i przede wszystkim tych, którzy się zjawią. Aż w końcu pojawił się ktoś to nie wyglądał jak duch. Przede wszystkim jego włosy zdradzały, że był wojownikiem. I to zapewne nie byle jakim. W momencie, kiedy Baba ją szturchnęła ocknęła się i spojrzała na nią, a potem na chłopaka. Westchnęła cicho pod nosem.
-No dobra, to idę, trzymaj za mnie kciuki czy coś - mrukneła posępnie. Jakoś nie widziało jej się zagadywać pierwsza, no ale co poradzisz, jak nic nie poradzisz. Arisu dalej będąc w powietrzu wyprostowała nogi i podleciała do  Haricotto, była mniej więcej dwie głowy wyżej od niego.
-Joł - rzekła głośniejszym tonem, aby zwrócić na siebie uwagę. A kiedy ją dostrzegł, uśmiechnęła się przyjaźnie. Prawdopodobnie będzie to współpraca na jeden dzień, ale nawet mimo to warto byłoby utrzymać dobre stosunki miedzy sobą.
-Jestem Arisu, a tam - Głową wskazała staruszkę. -To Baba-sama, jestem jej uczennicą. Przyszłyśmy po Ciebie.  Haricotto-san zgadza się? - rzekła z dość rozbawionym wyrazem twarzy. Mimo wszystko na jej twarzy dalej widniał przyjazny uśmiech. Po chwili namysłu wylądowała na miękkiej chmurce i wyciągnęła dłoń prawą, aby się przywitać z nowo poznanym nieznajomym.
Haricotto
Haricotto
Admin/Time Patrol
Liczba postów : 2233

Pałac Enmy Daio - Page 2 Empty Re: Pałac Enmy Daio

Sob Lis 02, 2019 3:08 pm
Haricotto ciągle stał przed Enmą i coś do niego mówił, starając się wybronić przed wcześniejszą gafą. Ich rozmowa została przerwana przez blondynę, która do nich podeszła i przywitała się serdecznie. 
Haricotto patrzył w górę, ponieważ jego rozmówczyni lewitowała i znajdowała się na zupełnie innym poziomie niż on. Uśmiechnął się do niej, uniósł rękę i zasalutował, przykładając dwa palce do boku czoła.
- Ossu! Ora Haricotto! - powiedział wesoło, odpowiadając Arisu i ściskając delikatnie jej dłoń. Ta wskazała za siebie, na staruszkę, która lewitowała na kryształowej kuli. Haricotto otworzył lekko usta, nie rozumiejąc do końca tej sytuacji. Dopiero po chwili dotarło do niego, że wcześniej źle usłyszał imię podane przez Kaio-samę. Uderzył pięścią w otwartą rękę, doznając olśnienia.
- A! To była Uranai Baba, a nie ulana baba. Nic dziwnego, że nie mogłem jej znaleźć, skoro rozglądałem się za grubaską, haha! - zaśmiał się, drapiąc się ręką z tyłu głowy.
- Mój błąd, mój błąd... - pokręcił głową na boki, ciągle goszcząc na swojej twarzy beztroski uśmieszek.
- Pierwszy raz widzę cię na oczy. Nie masz aureolki nad głową, więc wnioskuję, że żyjesz. - wskazał palcem na złoty pierścień lewitujący nad jego głową. Wszyscy zmarli, oczywiście z tych, co mogli zachować ciało, posiadali aureole, które nigdy nie odstępowały ich na krok.
- No dobra, to o co chodzi? - zapytał, nie spuszczając wzroku z Arisu.
Arisu
Arisu
Liczba postów : 254

Pałac Enmy Daio - Page 2 Empty Re: Pałac Enmy Daio

Sob Lis 02, 2019 5:16 pm
Chłopak wydawał się całkiem wyluzowany co ją nieco zaskoczyło, ale jednocześnie kamień spadł jej z serca. Nie był to ktoś straszny ani nic z tych rzeczy. Cóż, co do ulanej baby to nawet się uśmiechnęła rozbawiona. Tak to jest jak się ma dziurawe uszy, nic nie poradzisz.
-Tak żyję - dodała wzruszając ramionami. Dopiero po chwili zwróciła uwagę na aureolkę, która była na jego głowie i uniosła brwi do góry. Czyli każdy nieżyjący taką ma? Warto zapamiętać. Nie wiedziała ile razy będzie jej dane tutaj przebywać dlatego m więcej zapamięta tym lepiej dla niej.
-Jak wiesz nie przyszłyśmy tu bez powodu. Potrzebujemy Twojej pomocy do walki z Łamaczami Czasu, porwali kogoś cennego dla mnie. I chcę to uratować. Dlatego Baba-sama chce cię zabrać na jeden dzień na ziemię. W dodatku słyszałam, że jesteś uczenim tego zboczonego staruszka znaczy... ten... Jak on miał... Żółwi Pustelnik? Czy jakoś tak... - wzruszyła ramionami i mimo że dalej się uśmiechała, był on posępny i przez chwilę dość smutny. Pokręciła lekko głową na boki, aby wybić sobie z głowy obraz Miraia przed oczami, spędziła z nim mało czasu, ale zdecydowanie go polubiła. Teraz liczyło się tylko to aby mu pomóc. A do tego potrzebowała kogoś takiego jak Hari. Kątem oka spojrzała na Babę-sama niepewna czy wszystko robi jak należy. A jak zawali?! To wszystko pójdzie na marne, a tego nie chciała!
Aymi
Aymi
Liczba postów : 1103

Pałac Enmy Daio - Page 2 Empty Re: Pałac Enmy Daio

Nie Lis 03, 2019 12:59 am

Leciała. Gnała przed siebie, przecinając w locie jasną wstęgę niekończącej się ścieżki. Pruła na złamanie karku, byle tylko jak najszybciej dotrzeć do celu. Dotrzeć do niej. Erica czekała na nią w pałacu Enmy, nie było więc czasu do stracenia.
Lot powrotny z planetki Kaio do pałacu był o wiele krótszy, a przede wszystkim szybszy. Ay nie poruszała się bowiem wzdłuż serpentyny wężowej drogi, a przecinała ją po najmniejszej linii oporu - po prostej. Nie zatrzymywała się nigdzie, nie zwalniała, nie patrzyła nawet, czy ojciec również wyruszył na spotkanie z tą całą Uranai Babą, czy jak jej było. W tej chwili jasnowłosa przyjaciółka była jedynym, na czym skupiały się myśli halfki. I tak oto wparowała do pałacu Wielkiego Sędziego...
- Erica!! - zawołała jeszcze przed przekroczeniem progu, by sekundę później wyhamować ostro i zatrzymać się tuż przed nosem olbrzyma. - Gdzie jest Erica?!
W jej oczach błyskały dzikie iskry, oddech miała krótki, wyraźnie wskazujący buzujące w niej emocje. Mimo wszystko nie czekała na odpowiedź na zadane pytanie, od razu zaczynając od szybkiego zlustrowania całego pomieszczenia i wszystkich znajdujących się tu osób. Enma, kilku rogaczy pilnujących porządku i sądzonych dusz, gdzieś wyżej lewitująca blondynka i towarzysząca jej staruszka siedząca na kuli... Wśród tego całego towarzystwa była jednak jeszcze jedna osóbka, skryta gdzieś na uboczu, ale nie mogła umknąć spojrzeniu tych czujnych oczu. Aymi zastygła na ułamek sekundy, po kolejnym zaś znalazłszy się tuż przy Erice.
- Eri-chan! - pisnęła, obejmując przyjaciółkę. Jej włosy wróciły do naturalnego koloru, a po policzkach pociekły łzy. - Przepraszam... bardzo cię przepraszam... Nie mogłam dotrzymać obietnicy...
Schowała zapłakaną twarz w ramionach Kazuhary, nie wiedząc, co jeszcze mogłaby powiedzieć. Zawiodła, i to na całej linii, niczym już tego nie naprawi. Starała się zdusić w sobie szloch, choć nie było to wcale takie proste.
- Przepraszam, że cię nie uratowałam... - zaskomlała jeszcze, wzmacniając uścisk. Nic się w tej chwili nie liczyło, nic poza jasnowłosą. Nie zwróciła uwagi na pojawienie się ojca, ani jego rozmowę z tamtą blondynką. Wszystko to, co działo się dookoła, było nic nieznaczącym tłem. Po prostu.
Haricotto
Haricotto
Admin/Time Patrol
Liczba postów : 2233

Pałac Enmy Daio - Page 2 Empty Re: Pałac Enmy Daio

Wto Lis 05, 2019 5:49 pm
- Ha! - krzyknął radośnie - A więc to dziadek Kame was przysłał! Skoro on wam ufa, to i ja to zrobię! - powiedział zadowolony, kiwając głową i przytakując.
- Łamacze Czasu powiadasz? Hmm... Kojarzę ich. Już ich kiedyś spotkałem. - zacisnął pięść, poważniejąc w tej samej chwili. Patrzył Arisu prosto w oczy, nie przestał ani na chwilę.
- Dobrze. Pomogę wam. Jeśli to ważna sprawa, i co więcej, jeśli dziadek Kame potrzebuje mojej pomocy, pomogę wam. - uśmiechnął się delikatnie, wyciągając zaraz pięść w stronę Arisu, by przybiła z nim "żółwika".
I nagle, stało się coś niespodziewanego. Aureola, która do tej pory znajdowała się nad głową Saiyanina, rozpłynęła się w powietrzu! Jej zniknięciu towarzyszył dziwny, cichy dźwięk, więc Haricotto usłyszał, że coś działo się nad jego głową. Jego zdziwienie było ogromne!
- Nani!? C-co się dzieje? Gdzie moja aureolka? Zsyłają mnie do piekła!? - zapytał, lekko panikując. Wtedy też spojrzał na Aymi, ale w jej przypadku, złocista aureola nie zmieniła swojego miejsca.
- Nanda kore wa...* - powiedział cicho pod nosem, nie rozumiejąc zaistniałej sytuacji.
_____
*Co do diabła...

MG

Uranai Baba ciągle patrzyła na działania Arisu. Póki co, wszystko szło gładko i Saiyanin palił się do pomocy. Kiedy jednak aureola lewitująca nad jego głową zniknęła, staruszka doznała podobnego szoku, co Haricotto.
- Wróciłeś do życia!? - krzyknęła, szybko przylatując na swojej kryształowej kuli do dwójki rozmówców. Pomachała ręką nad głową Saiyanina, żeby się upewnić. Aureoli tam nie było.
- Niemożliwe... Ktoś musiał cię wskrzesić. Czy to... Smocze Kule? A-ale nie, to niemożliwe! - krzyczała i gestykulowała nerwowo rękami.
Enma Daio spojrzał na nich, a później do swojej dziennika. Status Haricotto zmienił się z "martwy" na "żywy". Nie mogło być pomyłki. 
Co w takim razie z Aymi? Jej aureola nie zniknęła! Co to wszystko miało znaczyć!?
_____
Post wyjaśniający - klik.
Arisu
Arisu
Liczba postów : 254

Pałac Enmy Daio - Page 2 Empty Re: Pałac Enmy Daio

Wto Lis 05, 2019 6:46 pm
-Cóż to dla mnie ważna sprawa dlatego też dziękuję, że mi pomagasz - rzekła uradowana. Przybiła z Harim żółwika zadowolona. Pierwsze kroki zostały rozpoczęte nie tak źle. W momencie, kiedy aureolka nad głową chłopaka Arisu otworzyła oczy ze zdumienia i cofnęła się o krok.
-Co do.. - mruknęła pod nosem zszokowana. Wiedziała, że kiedy tu przybędzie miała wiele niespodzianek, ale nie sądziła, że jedna będzie aż taka wielka.
-Czyli wróciłeś do życia? Czy o co tutaj chodzi? - rzekła zdziwiona. Nie wiedziała co się stało i dlaczego. Dostała mind fucka. I normalnie pewnie byłaby szczęśliwa, gdyby nie fakt, że zmarli wracali do życia. A na samym początku mówiła, że to niemożliwe, a jednak stało się to możliwe. Co się tu dzieje to ja nie mam zielonego pojęcia...
-Ale to dobrze, nie? Nie będziesz musiał tu dłużej siedzieć - dodała niepewnie chcąc go w jakiś sposób pocieszyć. O ile w ogóle jej to wyszło.
Erica
Erica
Liczba postów : 48

Pałac Enmy Daio - Page 2 Empty Re: Pałac Enmy Daio

Pią Lis 08, 2019 5:44 pm
Skinęła głową. Cóż, skoro mogła się zgubić po drodze, to może jednak lepiej zostać tutaj. Przynajmniej dopóki nie spotka Aymi albo się nie obudzi. A kiedy to nastąpi? Cóż... Ciężko stwierdzić! Dlatego musi korzystać, póki ma okazję!
Przysłuchiwała się rozmowie Enmy z kimś o imieniu Kaio, z której ostatecznie wynikało, że Aymi obecnie jest zajęta i później będą mogły się spotkać. Skoro tak stawiana była sprawa, to chyba nie miała wyjścia i rzeczywiście musiała pozwiedzać te "Zaświaty" sama. Albo... Mogła chwilę poczekać! Przecież nic się nie stanie, jak od razu tam nie pójdzie, racja? W końcu to tylko sen!
-Dziękuję. Do zobaczenia.-
Pomachała olbrzymowi na pożegnanie, a następnie ruszyła pod ścianę obok drzwi prowadzących do Nieba. I czekała...
Widziała wiele różnych chmurek, wśród których rzadko przewijały się osoby z ciałem. A jeszcze rzadziej pojawiali się tutaj ludzie bez aureolek. Przykładem takiej osoby bez aureolki była ta blondynka i jakaś babcia, które pojawiły się tutaj krótko po przybyciu Jasnowłosej. Nie przyciągnęły one uwagi Eriki na zbyt długo, bo oto właśnie do pałacu przyleciała...
-Aymi!-
Białowłosa wstała, a potem ruszyła w kierunku... Zielonowłosej?! Cóż, widocznie nie zbadane są wyroki umysłu, który w snach zmienia kolor włosów ludzi. Całe szczęście, że po chwili wróciła do swojego naturalnego koloru. W nim wyglądała zdecydowanie lepiej niż w zielonym. A może to kwestia przyzwyczajenia?
Obie dziewczyny się przytuliły, jednak ich miny wyrażały zupełnie odmienne emocje. Kobieta w płaszczu pogłaskała przyjaciółkę po głowie w próbie uspokojenia jej.
-Spokojnie! Nic się nie stało. Przecież się znowu spotkałyśmy, racja? Już, spokojnie...-
Dlaczego jej mózg postanowił pokazać jej płaczącą Aymi, która myśli, że nie dotrzymała obietnicy? Hmm... Cóż, nie myślała nad tym długo. Znalazły się, przynajmniej we śnie, więc niech korzystają z tej chwili tyle ile tylko mogą. Nie wiadomo kiedy się skończy!
Haricotto
Haricotto
Admin/Time Patrol
Liczba postów : 2233

Pałac Enmy Daio - Page 2 Empty Re: Pałac Enmy Daio

Pią Lis 08, 2019 6:30 pm
Haricotto ciągle spoglądał do góry, jakby nie dowierzał, że jego aureola zniknęła. Nawet dłonią kilka razy przejechał w miejscu, w którym wcześniej była. Najpierw doznał szoku, a po chwili, dosłownie po kilku sekundach, wzruszył ramionami i uśmiechnął się delikatnie.
- No cóż. - odpowiedział beztrosko. Nie robiło mu to większej różnicy, czy był żywy lub martwy. 
- Czy dobrze? Hmm... Niby mogę wrócić na Ziemię, do przyjaciół, ale z drugiej strony, moja córka Aymi musi tu zostać. Raczej źle... Chyba, że... Smocze Kule! - powiedział radośnie, uderzając pięścią w otwartą dłoń. Czyżby zachciało mu się je zdobyć, by wskrzesić Aymi? Bardzo możliwe.

MG

Baba spojrzała na Arisu, potem na Haricotta. Nie było co do tego pewności, Smocze Kule zostały użyte. Co jeszcze mogło wrócić do życia za ich sprawą? Mina Enmy mówiła, że nie był zadowolony z przebiegu wydarzeń. Niemniej jednak, nie odezwał się słowem, mamrocząc tylko coś pod nosem.
- Dobrze, w takim razie... Ta dziewczynka, o tam, przyleciałeś za nią. Czy to właśnie Aymi? - zastanawiała się staruszka, skubiąc się po swoim podbródku. Haricotto tylko skinął głową.
- Jej pomoc może się przydać. - skwitowała Baba, po czym podleciała na swojej kuli do Aymi i Erici. Przywitała się i uśmiechnęła się serdecznie.
- Przepraszam, dziewczyny. Mam jedno, małe pytanko... - zaczęła, a później zapytała wprost, czy Aymi nie byłaby zainteresowana powrotem na Ziemię na jeden dzień.
Arisu, patrząc na Aymi, ujrzała dziwne podobieństwo do osoby z rysunku Miraia, który przedstawiał jego siostrę. Burza czerwonych włosów, sterczących w charakterystyczny sposób. To nie mógł być przypadek!
Aymi
Aymi
Liczba postów : 1103

Pałac Enmy Daio - Page 2 Empty Re: Pałac Enmy Daio

Nie Lis 10, 2019 11:56 pm

Usłyszała głos Eri, zobaczyła ją, a sekundę później już była w jej ramionach, wypłakując oczy. Przepraszała, przede wszystkim przepraszała za to, że nie było jej na miejscu w chwili śmierci jasnowłosej. I nawet jej zapewnienia, że przecież nic takiego się nie stało, nie usuwały tego poczucia winy, że Ay zawiodła, zresztą kolejny już raz.
- Ale to moja wina, że tu jesteś - próbowała przemówić przyjaciółce do rozsądku. - Gdybym była przy tobie, obie byśmy żyły. Wszystko przez mój głupi błąd i to, że dałam się zabić...
Nagłe poruszenie za jej plecami, a dokładniej krzyk staruszki, przykuły uwagę ogoniastej. Obróciła się, odruchowo ocierając powieki z łez, i skupiła na zaistniałej sytuacji. Przyglądała się zajściu, nie rozumiejąc, skąd to nagłe poruszenie, wyglądało jednak na to, że w centrum tego wszystkiego znalazł się jej ojciec. Płomiennowłosa przekrzywiła lekko głowę, zastanawiając się, dlaczego brunet wydaje jej się inny niż na planetce Kaio, nie mogła jednak dojść do jakiegoś konkretnego wniosku. Po prostu coś w jego wyglądzie nie pasowało, ale chwilowo jeszcze nie umiała tego nazwać. I wtedy staruszka, po wcześniejszym wymienieniu kilku zdań z pozostałymi, podleciała na swojej kuli do Erici i Aymi. Na jej przywitanie halfka przytaknęła uprzejmie, po czym wysłuchała jej słów.
- Wrócić na Ziemię na jeden dzień? - powtórzyła, dopiero po chwili przypominając sobie, że istniało coś takiego jak przepustka, co było jednym ze sposobów wyrwania się z zaświatów. - Tata też ma wrócić? Dlatego tu przyszłyście, prawda?
Nie widziała innej możliwości tym bardziej, że to z saiyaninem obie rozmawiały jako pierwszym. Obróciła się jeszcze w stronę przyjaciółki, patrząc jej prosto w oczy. Zapewne nie rozumiała, o co właściwie chodziło, a sama Ay nie chciała jej tu tak zostawiać. Chwyciła ją więc za rękę i pociągnęła lekko do siebie, znów wracając spojrzeniem na staruszkę.
- Erica też może wrócić? - spytała dla pewności, nie wiedziała bowiem, kto i na jakich zasadach może skorzystać z takiej przepustki. - Nie chcę zostawiać jej tu samej, to z mojej winy tu trafiła. Co muszę zrobić, by Eri-chan również mogła wrócić na Ziemię?
Chciała wiedzieć. Po pierwsze: czy istnieje możliwość, by jasnowłosa ruszyła z nią w tę jednodniową podróż, po drugie: na jakich warunkach miałoby się to odbywać. Bo przecież jakieś zasady musiały być, prawda?
Arisu
Arisu
Liczba postów : 254

Pałac Enmy Daio - Page 2 Empty Re: Pałac Enmy Daio

Wto Lis 12, 2019 4:25 pm
-Cóż - mruknęła pod nosem Arisu, wzdychając cicho pod nosem. Sprawa się pokomplikowała i to dość mocno, w sumie nie za dobrze dla nich. Ale z drugiej strony może i dobrze wyszło? Kto to wie.
-Aymi? - uniosła brew ku górze zdziwiona. Gdzieś już słyszałam to imię, chyba od Miraia... Zmarszczyła brwi, a potem spojrzała na dziewczynę i przyglądając się dostała olsnienia! Wyglądała bardzo podobnie jak z lustracji chłopaka, na ten widok Arisu nie mogła się powstrzymać i uśmiechnęła się kącikiem ust. Po chwili wpadła na ciekawy pomysł.
-W sumie całkiem podobna do siebie. Zaraz wracam - dodala pospiesznie i podleciała do Enma Daio na wysokości jego oczu, aby ją dostrzegł.
-Yo. Skoro Haricotto jest już żywy to można za niego wziąć Aymi prawda? W końcu Haricotto nie pasuje już do tego świata, a co za tym idzie możemy wybrać kogoś innego kogo możemy ściągnąć na ziemię na jeden dzień. Mam rację Baba-sama? - rzekła z zaciekawieniem. W końcu nie znała się aż tak dobrze na sprowadzanie kogoś na ziemię, zwłaszcza dwóch osób jednocześnie dlatego też ta sprawa pozostała w rękach Baby-sama. Arisu nie wiedziała co może, a co nie dlatego starała się jakoś naprostować całą tę dziwną sytuację jaka nastała. Mentalnie dodawało jej siły to, że będzie z nią Aymi i choć ona o niej nic nie wiedziała, to Arisu o niej troszkę tak. A patrząc, że oboje są zawzięci i gotowi do walki to nie mogło się lepiej złożyć. W końcu im nas więcej, tym weselej.
Haricotto
Haricotto
Admin/Time Patrol
Liczba postów : 2233

Pałac Enmy Daio - Page 2 Empty Re: Pałac Enmy Daio

Czw Lis 14, 2019 8:41 pm
MG

Baba skinęła głową na pytanie Arisu. Enma Daio zmarszczył swoje krzaczaste brwi i poskubał się dłonią po swojej brodzie. Popatrzył w zapiski odnośnie Haricotto, a potem Aymi. Zlustrował wszystkich, aż wk ońcu westchnął bezradnie.
- Nic nie mogę zrobić. Baba ma takie przywileje, więc jedynie mogę ponarzekać. Zabronić mi nie wolno. To i tak tylko jednorazowa przepustka, więc... Niech korzysta, tylko niech nie nabroi, bo do Piekła wyślę! - pokiwał palcem gniewnie, wracając zaraz do swoich obowiązków.

Aymi zapytała o Ericę. Baba spojrzała na nią i zamilkła na chwilę. Zastanawiała się, czy ją zabrać. Nie znała jej możliwości, więc wahała się. Do wszystkiego wtrącił się Haricotto, który stanął obok Erici i jakby nigdy nic, poklepał ją delikatnie po głowie, uśmiechając się wesoło. Podsłuchał całą rozmowę.
- Oi, babciu, na pewno się przyda. Przypilnujemy ją. Marika, tak? Aycia mi o tobie opowiadała. - uśmiechnął się szeroko i wyciągnął dłoń do dziewczyny.
Baba spojrzała na Saiyanina i pokręciła głową. Westchnęła po chwili i skinęła porozumiewawczo do Arisu.
- No dobrze, weźmiemy ją, ale na twoją odpowiedzialność! - wskazała palcem na Haricotto, a ten tylko pokazał "okejkę" i puścił oczko do Aymi i Erici.
- Gotowi? - zapytała, patrząc po kolei na wszystkich.
Arisu
Arisu
Liczba postów : 254

Pałac Enmy Daio - Page 2 Empty Re: Pałac Enmy Daio

Nie Lis 17, 2019 7:19 pm
-No to świetnie! - krzyknęła wesołym tonem. Skoro Baba-sama miała takie możliwości to znaczy, że nie tylko Aymi może pójść, ale i jej przyjaciółka. Nikt nie wiedział, czy przyjaciółka ma jakieś umiejętności, ale skoro Haricotto bierze za nią odpowiedzialnośc to wszystko powinno być git. Arisu z zadowoleniem zniżyła lot i podleciała do staruszki, Haricotto i Aymi, do której pomachała oraz jej przyjaciółki.
-Gotowa Baba-sama - rzekła zadowolonym tonem. W końcu wszystko dobrze się skończyło, nie? A to było najważniejsze. Więc teraz pozostaje nam wycieczka na ziemię i tam zorganizowanie całej reszty co będzie trzeba. Arisu na chwilę wylądowała na chmurce, nie za często latała dlatego też nie miała w tym za dużo wprawy, lecz czasami ratowało jej to tyłek, a więc latanie to spoko sprawa. Ciekawa była co jeszcze muszą zrobić, aby zakończyć przygotowania. Im bliżej spotkania tym bardziej się denerwowała, ale i cieszyła jednocześnie.
Aymi
Aymi
Liczba postów : 1103

Pałac Enmy Daio - Page 2 Empty Re: Pałac Enmy Daio

Pon Lis 18, 2019 10:48 pm

Staruszka proponowała im przepustkę, a dokładniej to jej ją proponowała. Ojcu chyba też, skoro jeszcze chwilę temu rozmawiała z nim z tamtą blondynką. Pod znakiem zapytania zostawało jednak zabranie ze sobą Eri, a na tym płomiennowłosej bardzo zależało. Nie chciała zostawiać przyjaciółki samej tym bardziej, że czuła się winna jej śmierci. Gdyby była wtedy na wieży, z pewnością zapobiegłaby temu, co nastąpiło. Ale dała się głupio zabić i wszystko potoczyło się tym a nie innym torem.
W całym tym wcześniejszym zamieszaniu nie zwróciła uwagi, że brunet pozbawiony jest pewnego elementu, choć coś w jego wyglądzie jej nie pasowało. Dopiero gry blondyna podleciała do Enmy i zaczęła mówić, Ay skupiła się nieco bardziej na jej słowach. Obie ze staruszką chciały zabrać ją zamiast saiyanina, a to z prostego powodu, którego sens dotarł do małpiej główki z lekkim opóźnieniem.
"Skoro Haricotto jest już żywy" - rozbrzmiało echem pod jej czaszką, a ona z lekko zaskoczoną miną przenosiła spojrzenie z dziewczyny na ojca, potem na babcię, Ericę i znów w stronę rodziciela. Brak aureolki, brak aureolki, brak aureolki, aureolka u jasnowłosej... Spojrzała nad własną głowę, tam również odnajdując to, co Antical określił jako znacznik bycia martwym. Skoro więc ona wciąż posiadała swoją a Haricotto nie...
- Ryu wskrzesił tatę... - szepnęła pod nosem, po chwili spuszczając głowę. - Nie wie, że też zginęłam...
Zacisnęła dłonie w pięści, czując jednocześnie smutek i gniew. Dopiero po chwili zauważyła, że brunet stał przy nich i wstawiał się za zabraniem Eri na Ziemię. Gdyby tylko znów nie przekręcił imienia...
- Erica - poprawiła go hardo, obrzucając go piorunującym spojrzeniem. - Ona ma na imię Erica. Ja jestem gotowa - dodała jeszcze w stronę staruszki, odruchowo sięgając dłonią ku dłoni przyjaciółki jakby chciała ją w ten sposób zapewnić, że więcej jej nie zostawi. Odpowiedziała jeszcze blondynce skinieniem głowy, po czym utkwiła wzrok w babci, bo chyba ona tu rządziła. Nie wiedziała, na jakiej zasadzie i w jakim celu udzielane są przepustki, chciała jednak mieć to już za sobą. Znajdzie Ryu a potem... potem się zobaczy...
Haricotto
Haricotto
Admin/Time Patrol
Liczba postów : 2233

Pałac Enmy Daio - Page 2 Empty Re: Pałac Enmy Daio

Sro Lis 20, 2019 5:27 pm
MG

Haricotto zaśmiał się cicho i podrapał z tyłu głowy, kiedy Aymi go poprawiła. Najważniejsze było to, że mogli wszyscy razem wrócić na Ziemię. Tam dopiero zacznie się właściwa akcja.

Wszyscy byli gotowi, więc zebrawszy się dookoła Uranai Baby, złapali się za ręce. Haricotto spojrzał na Aymi i Ericę, po czym rzucił spojrzeniem na Arisu i Babę. Skinął do nich głowami, przyjmując poważną, pewną siebie minę.
- Wszystko będzie dobrze. - powiedział do wszystkich, a zaraz Baba, za pomocą magii teleportacji, przeniosła wszystkich do świata żywych.

Kilka sekund później...

Cała grupka wylądowała na białych płytkach areny, która wybudowana była pośrodku jeziora. Dookoła znajdowały się budynki, a wszystko przypominało niewielki pałacyk.
Z jednego z budynków wyszły dwie postacie. Był to Boski Miszcz i Bulma. Ta druga cała umorusana była smarem, ale uśmiech na jej twarzy kradł całą uwagę.
- Oooo! Pichi-pichi girls! Pafu! Pafu! - krzyknął Roshi, od razu podbiegając do Aymi i Erici. Oglądał je z każdej strony, a z jego nosa co chwilę tryskała krew. Haricotto widząc jego zachowanie, uśmiechał się szeroko, nie mogąc powstrzymać swojego rozbawienia.
- Cześć, dziadku! - uniósł rękę do góry w geście powitania, ale staruszek zajęty był podziwianiem kobiecych kształtów. Od Arisu trzymał się z daleka, bo już raz oberwał za swoje "zaloty".

TRACH~!!

Uranai Baba uderzyła maczugą prosto w czubek głowy Miszcza. Ten padł na ziemię, a nad jego głową pojawiły się gwiazdki. Gdy się ogarnął, wstał i otrzepał swoje ubranie. Ukłonił się i przeprosił za swoje zachowanie.
Bulma przywitała się ze wszystkimi i po kilku minutach wszyscy już znali swoje imiona.
- Dobrze! - krzyknęła Baba, jeszcze raz wyjaśniając zebranym, dlaczego potrzebna jest ich pomoc. 
Chodziło o Łamaczy Czasu, którzy korzystają z uwolnienia Ziemi i chcąc zagarnąć ją i kilka innych planet dla siebie, porywają co silniejszych wojowników. Należało odbić ofiary i pokonać oprawców. Staruszka specjalnie pominęła kwestię Miraia, żeby nie zasiewać ziaren niepewności u Aymi i Haricotto.
- Brakuje jeszcze kilku osób. - powiedziała, a Roshi wtrącił się i dodał, że:
- Pozostałych zgarniemy na festiwalu. - i skinął głową kilka razy, starając nie patrzeć się na piersi Arisu, Aymi, Erici i Bulmy.
_____
z/t -> Pałac Uranai Baby
@Belmod
@Belmod
No.1 Belmod's Fanboy
Liczba postów : 34

Pałac Enmy Daio - Page 2 Empty Re: Pałac Enmy Daio

Sro Sie 19, 2020 5:23 pm
Sether po trafieniu do zaświatów dostał kolejnego ataku wściekłych myśli. Rozmyślał i wściekał się na siebie i na wszystkich dookoła. Najpierw ubolewał, że nie był w stanie uratować swoich ''braci'' przed TYM ZAPLUTYM DEMONEM, który ich zaślepił swoimi Hokus Pokus. Następnie... Uznał, że w sumie koło dziury mu to lata, gdyż w końcu tak naprawdę nie był jednym z nich. A na koniec zaczął nieco pruć się do Najstarszego Saichoro, który zapewne wiedział o prawdziwej naturze swojego podopiecznego... ALE NIC MU NIE POWIEDZIAŁ!. Może przewidział, że Sethera zaczną nosić wątpliwości i stanie się niebezpieczny dla otoczenia? Noo... Teraz nie żyję, więc dla żyjących nie jest zagrożeniem. Tymczasem kolejka się zbliżała się coraz bardziej do wnętrza tegoż pałacu, wokół którego znajdowała się jakaś dziwna, mroczna aura... A w środku...!

Occ:
Możesz już interaktować się z Enmą, tylko napisz jak stajesz na czele kolejki i go widzisz przed sobą
Sether
Sether
Liczba postów : 136

Pałac Enmy Daio - Page 2 Empty Re: Pałac Enmy Daio

Czw Sie 20, 2020 4:03 pm
Czekał na swoją kolejkę dość długo, wolno przesuwała się do przodu. Gdy grzecznie czekał, jak na prawilnego kosmitę przystało, w końcu i jego czas nadszedł. Znalazł się przed dużymi, drewnianymi drzwiami. Przed nimi stało dwóch, nieco większych "Oni". Sether na nich spojrzał, jakby nie wiedział co teraz. Po jakimś czasie sam ruszył i otworzył drzwi... Jego oczom ukazało się ogromne biurko z drewna, nieco jaśniejszego niż to na Namek, za nim siedział olbrzymi, jeszcze większy gość... Był bardzo dziwny, wręcz straszny. Gdzie On był? W niebie czy w piekle?! Wszędzie walały się papierzyska czy inni kosmici coś czytający, przeglądający lub zapisujący. Dość chaotycznie było to wszystko zaplanowane, tak długo czekał w tej kolejce i nie wiedział gdzie jest... Mogli informować każdego na początku kolejki.
- Dzień dobry... Przepraszam, ale nie wiem gdzie jestem i co tutaj robię... Wiem tylko, że umarłem na planecie Namek. - Odezwał się głośniej, by być pewny, że zostanie usłyszany.
Sponsored content

Pałac Enmy Daio - Page 2 Empty Re: Pałac Enmy Daio

Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach