Go down
Haricotto
Haricotto
Admin/Time Patrol
Liczba postów : 2233

Arena Walki - Page 2 Empty Re: Arena Walki

Pią Lip 20, 2018 8:27 pm
Haricotto wylądował na arenie po tym, jak wyrzucił poza jej granice Mijorina. Natychmiast wrócił do swojej bazowej formy, wypuszczając z siebie powietrze. Uśmiechnął się zadziornie, po czym uniósł ręce do góry i pomachał publiczności. Zaraz po tym zszedł na trawę i udał się do swojego sektora. Nie znał nikogo, ale nie wydawał się być skrępowany.
Widząc, jak Froug wchodzi na arenę, pomachał do niego, trzymając za niego kciuki. Kiedy się okazało, że wygrał swój pojedynek, Haricotto pokazał mu okejkę i skinął do niego głową. To miał być znak, że czeka na walkę między nimi. Bez znaczenia, czy miałaby się odbyć na turnieju, czy poza nim.

Nadeszła kolejna walka. Tym razem Saiyanin miał się zmierzyć z wojownikiem o imieniu Paikuhan. Nie wyglądał groźnie, ale doświadczenie podpowiadało Fasolce, że tacy skrywają największe sekrety. Nie zwlekając dłużej, kiedy poczuł się znów jak ryba w wodzie, a energia do niego wróciła, czym prędzej wskoczył na białą arenę. Stojąc w swoim kącie, zasalutował krótko do Paikuhana i jak to miał z zwyczaju, przywitał się wesoło.
Żeby pokazać, że traktuję tę walkę serio, od razu przyjął postać Super Saiyanina.
- Yosh... jestem gotowy! - powiedział głośno, przyjmując pozycję do walki. Aura szalała wokół jego ciała, wydając z siebie ten jakże charakterystyczny dźwięk.
avatar
Gość
Gość

Arena Walki - Page 2 Empty Re: Arena Walki

Pią Lip 20, 2018 8:51 pm
MG

Paikuhan stanął na arenie z założonymi rękoma. Dzieliło go jakieś 15 metrów, od jego przeciwnika. Niewiele. Haricotto, który postanowił od razu przejść do formy Super saiyanina wywołał lekkie trzęsienie całej areny, fale energetyczną mknącą we wszystkie strony, oraz lekkie zapadnięcie areny.
- Haricotto, tak? - Zapytał zielony ludek, jednak od razu było wiadomo, że pytanie to było retoryczne.
- Zakończmy to szybko. Jeżeli to cała twoja siła, nie ma sensu dłużej tego przeciągać. - Powiedział Paikuhan, po czym rozłożył zaciśnięte dłonie na boki, stanął w rozkroku a fragmenty areny zaczęły unosić się w górę, jak i drżeć dużą mocą. Zielona poświata otoczyła jego ciało a on sam wspomógł się dźwiękami wydobywanymi z ust. Jego nogi umiejscowione były w dużym kraterze powstałym w arenie, od którego rozchodziły się liczne pęknięcia. Czapki, okrycia głowy, pospadały z głów wszystkich obecnym na widowniach, a ich ubrania tak szalały, że trzeba było je przytrzymywać.
-Hhhaaaaaa!
Obwód mięśni przeciwnika saiyanina wzrósł, a na ciele pojawiły się liczne żyły. Wystawił przed siebie rękę, z której wyleciały niezliczone ilości, szybkich pocisków energetycznych mknących w kierunku Haricotta. Kurz z areny wzniósł się lekko ponad nią, a widownia dziko wyraziła swoje zadowolenie.
Haricotto
Haricotto
Admin/Time Patrol
Liczba postów : 2233

Arena Walki - Page 2 Empty Re: Arena Walki

Pon Lip 23, 2018 9:28 pm
Widząc, że Paikuhan jest cocky i bardzo pewny siebie, Haricotto natychmiast przeszedł w kolejne stadium Super Saiyanina, co sprawiło, że wokół jego ciała kolejny raz pojawiły się rozszalałe wyładowania elektryczne. Jak to zwykle w shounenach bywało, każdy każdemu pozwalał na power up'a, bo inaczej historia byłaby nudna i kończyłaby się zbyt szybko. Klasyk.
- Domyślałem się, że będzie tak gadał. Wyglądał na takiego, co się stawia ponad innymi. - pomyślał sobie, przejeżdżając palcem pod nosem. Uśmiechał się delikatnie, marszcząc lekko swoje złociste brwi.
- No to chodź i to zakończ. - rzucił zaczepkę, po czym stanął bokiem i podniósł gardę.
Chcąc uniknąć jakiegokolwiek ataku energetycznego, Saiyanin wybił się do góry, przy pomocy Bukujutsu szybko lecąc i wykonując przeróżne akrobacje, byleby tylko uniknąć kontaktu z techniką przeciwnika.
Szybując tak i tańcząc wręcz w przestworzach, sam zaczął ostrzeliwać Ki Blastami Paikuhana. Światła i błyski musiały pięknie wyglądać z trybun, które chciały coraz więcej i więcej.
avatar
Gość
Gość

Arena Walki - Page 2 Empty Re: Arena Walki

Wto Lip 24, 2018 7:07 pm
MG


Czekał. Pozwolił Haricotto się przemienić, chociaż przemiana była dość szybka, jednak wyczuwał zbierającą szybko się energię. Super Saiyanin 2. Transformacja, która czyniła z saiyanina potwora w walce. Arena zawrzała, wszyscy byli w szoku. Kolejna fala powietrza, niezwykle silna. Tak samo jak przed chwilą, wszyscy potracili by nakrycia głowy, gdyby je mieli... Nie brakowało dużo, by losowe postacie odlatywały w siną dal ze swoich miejsc. Czuli ogromną walkę z nadciągającym powietrzem. Krater pod nogami saiyanina był teraz taki sam, jak ten w którym znajdował się zielony osobnik.
Paikuhan nie uśmiechał się, jego mina była poważna, a gdy transformacja się zakończyła, zmarszczył dodatkowo brwi. Atak się rozpoczął, jednak saiyanin unikał każdej kuli energii, znikając i pojawiając się obok. Był szybki, to trzeba było mu przyznać. Gdy grad pocisków się skończył, saiyanin również wystrzelił pociski energii, jednak on postanowił wystrzelić ki blasty, droższe w energię, jednak skuteczniejsze. Jego przeciwnik zasłonił się jedną ręką a pociski przyjął na "deffensywę". Gdy lekki dymek powstały z wybuchów osiadł, okazało się, że obaj zawodnicy nie ucierpieli wcale. Paikuhan wystawił obie ręce za siebie, które po chwili wyprostował w kierunku saiyanina... wystrzelona została zielona kula energii o promieniu dwóch metrów.
Haricotto
Haricotto
Admin/Time Patrol
Liczba postów : 2233

Arena Walki - Page 2 Empty Re: Arena Walki

Czw Lip 26, 2018 10:57 pm
Cały stadion aż zadrżał z emocji. Żaden wojownik nie ucierpiał, co było samo w sobie dość niesamowitym fenomenem. Opadający kurz wyłonił dwójkę uczestników, którzy patrzyli na siebie, chcąc się do siebie dobrać i zwyciężyć.
- Silny jesteś! Nie spodziewałem się, że wytrzymasz w starciu z Super Saiyaninem drugiego poziomu. To ekscytujące! - ostatnie zdanie powiedział głośniej, zaciskając swoje pięści i aż trzęsąc się z podniecenia. Uwielbiał kiedy los rzucał mu pod nogi kłody w postaci mocnych przeciwników. Uśmiech znów pojawił się na jego twarzy i tym razem nie zamierzał szybko zniknąć.
Najgorsze było to, że Haricotto nie miał już nic w zanadrzu! Musiał zdać się na walkę taktyczną.
Obniżył swój lot, lądując zaraz na arenie. Paikuhan w tym samym czasie zaczął przygotowywać atak, a kiedy to zrobił, z jego dłoni wystrzeliła potężna kula energii, która natychmiast pomknęła w stronę Super Saiyanina.
Ten nie chcąc ponownie uciekać się do ucieczki, masło maślane, wyciągnął obie dłonie przed siebie i zaparł się mocno nogami o podłoże areny. Chciał przyjąć kulę na siebie i ją zwyczajnie odbić w stronę Paikuhana.
Kiedy poczuł na dłoniach znajome ciepło ataku energetycznego, zaczął napierać do przodu, starając się stawiać krok za krokiem. Napinał swoje mięśnie maksymalnie, aż wszędzie na jego ciele pojawiły się żyły. Zaciskał mocno swoje zęby i marszczył gniewnie brwi.
- Khhhhhh! Wiem, że stać cię na więcej! Pokaż mi swoją całą moc, Paikuhan! - krzyknął, zaczynając kumulować w obu dłoniach energię, by w odpowiedniej chwili zaskoczyć przeciwnika, wystrzelić i tym samym odepchnąć kulę w jego stronę.
avatar
Gość
Gość

Arena Walki - Page 2 Empty Re: Arena Walki

Nie Lip 29, 2018 9:01 am
MG


Saiyanin drugiego poziomu postanowił zderzyć się z techniką przeciwnika. Miał szczęście, że nie postanowił unikać tej techniki, gdyż Paikuhan miał już obmyśloną strategię, aby zakończyć walkę poprzez sekundę nieuwagi Haricotta, który zajęty będzie unikiem. Jednak i w tym wypadku nie było tak kolorowo. Haricotto wystawił ręce przed siebie i dobrze ustawił ciało, aby mieć jak największe szansę w starciu z kulą energii. Leciała szybka, i tak samo szybko doleciała do dłoni z którymi się zderzyła. Momentalnie cofnęła ona ciało, które stało jej na drodze o metr. Wtedy prawdopodobnie saiyanin użył całych sił, aby zatrzymać, a co więcej odbić technikę do Paikuhana. Niestety okazało się, że nie wystarczy mu sił nawet na zatrzymanie techniki, nie mówiąc już o jej odbiciu... Technika pchała saiyanina do jednego z krańca areny... Gdy był oddalony od przegranej zaledwie o 8 metrów postanowił użyć swojej energii tym samym odpychając wrogą. Energia Haricotta zaczęła wydobywać się z jego dłoni, jednak na nic się to zdało. Z dłoni nie mógł wypchnąć nawet okrągłego pocisku ki. Nacisk ze strony nieprzyjacielskiej techniki był ogromny, a siła i wytrzymałość Haricotta, która była tutaj znacząca przy sędziowaniu czy jest w stanie odepchnąć technikę czy nie, były zbyt małe w stosunku do siły techniki. Zajście skończyło się tak, że kula energii zepchnęła saiyanina z areny na trawę, sama powędrowała w mur areny, wybuchając i rozwalając go w drobny mak. Haricotto upadł tyłkiem na trawę, a sędzia ogłosił wynik tejże walki.
- P-Pro-Proszę Pa-Państwa! W-Wygrał zawodnik PAIKUHAN! Zawodnik Haricotto, którego pobyt w zaświatach jest krótszy od jednego dnia, zaprezentował piękny styl. Dziękujemy wszystkim uczestnikom. - Ogromne owacje na stojąco z areny powodowały taki hałas, że wszystko się trzęsło. Paikuhan jednak zamiast cieszyć się wynikiem walki, znalazł się przy saiyaninie, wyciągając do niego dłoń.
- Dziękuje ci. To była piękna walka. Nie spodziewałem się, że ktoś kto nie trenował w zaświatach może być tak silny.
Haricotto
Haricotto
Admin/Time Patrol
Liczba postów : 2233

Arena Walki - Page 2 Empty Re: Arena Walki

Nie Lip 29, 2018 9:29 pm
Haricotto znalazł się poza areną. Upadłszy na tyłek, poczuł nad swoją głową przelatujący pocisk energetyczny. Uniósł ją do góry, by ujrzeć chociaż kawałek ki, która go zepchnęła. Pokręcił głową na boki, po czym wrócił do swojego base.
- Kurcze, przegrałem, hehe! - zaśmiał się pod nosem, uśmiechając się delikatnie. Wstał zaraz na nogi i otrzepał dłońmi swój tyłek. Rozejrzał się po stadionie, gdzie ludzie wiwatowali i dawali upust emocjom związanym z oglądaniem turnieju. Chyba im się podobało. To było najważniejsze.
Kiedy Paikuhan podszedł do Saiyanina i wyciągnął do niego dłoń, Haricotto uśmiechnął się szeroko, uścisnął mocno jego dłoń i skinął głową w geście porozumienia.
- To ja dziękuję. Jesteś super silny! Pokazałeś mi, że jeszcze długa droga przede mną. Teraz mam zamiar wrócić do treningów, żeby nadgonić stracony czas. Jeszcze kiedyś cię pokonam! - powiedział głośniej ostatnie zdanie, uśmiechając się zadziornie. Patrzył prosto w oczy Paikuhana. Nie chciał go obrazić, ani nic z tych rzeczy. Zwyczajnie rzucił mu wyzwanie, że kiedy przyjdzie odpowiedni czas, ponownie staną do walki. Niekoniecznie na arenie turniejowej.
avatar
Gość
Gość

Arena Walki - Page 2 Empty Re: Arena Walki

Nie Lip 29, 2018 9:45 pm
MG


Do Haricotta podszedł Froug, który również pogratulował mu walki. Dodatkowo miał on dla niego pewną informacje.
- Haricotto-san, pochodzisz z północnej galaktyki. Zatem przynależysz do zawodników Północnego Kaio. Jest to Bóg, opiekujący się tą stroną wszechświata.
- Ekhm. To chyba o mnie mowa. - Rozniósł się głos za plecami Haricotta.
Spoiler:
- Haricotto, tak? Dowiedziałem się, że zginąłeś broniąc swojej planety, Ziemi, tak? To wspaniale, wspaniale. Jesteś szlachetnym wojownikiem. - Powiedział, a cały tłum napierał do wyjścia, wszyscy ruszyli w tamtym kierunku, nawet ktoś kto nie chciał, pod naporem tłumu musiał udać się w jednym kierunku.
- A więc jesteś godny dostąpić zaszczytu trenowania, na naszym Battlefield Royale! To miejsce, którego chyba jeszcze nie widziałeś. Właśnie do niego zmierzamy. Po krótkim czasie faktycznie, wyjście stawało się coraz jaśniejsze i jaśniejsze, aż w końcu Haricotto dostrzegł duża przestrzeń wypełnioną ogromną ilością trenujących postaci, a tłum, który był na widowni rozchodził się po całej planecie. Inni znikali poprzez kontakt z drugimi... Ciekawe.
- Chciałbym, abyś odbył trening na mojej planecie. Jednak jeszcze nie teraz. To miejsce jest idealne do tego, aby trenować, więc śmiało, nie ograniczaj się. Niedługo się spotkamy.

z/t https://dbanotheruniverse.forumpolish.com/t92-battlefield-royale

Koniec przygody.
Sponsored content

Arena Walki - Page 2 Empty Re: Arena Walki

Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach