Kosmos

+12
@Beerus
Raul
Sin
Laptor
Guts
Haricotto
Benorn
Cheri
Shiro
Shin
Jirri
@Whis
16 posters
Go down
@Beerus
@Beerus
No.1 Beerus' Fanboy
Liczba postów : 160

Kosmos     - Page 4 Empty Re: Kosmos

Nie Lis 08, 2020 7:14 pm
Mg lobobobo


Tak więc zadałeś pierwsze pytanie, zaraz po zjedzeniu posiłku. Oczywiście osobnik w celi obok przez chwilę nie odpowiadał, raczej był zajęty jedzeniem oraz nie myśleniem o niczym innym. Minęło parę minut od twojego pytania.
- Co ci da ta informacja?
Odparł nieznajomy, następnie wyrzucił przez celę jakiś przedmiot, który uderzył w ściankę i chyba guzik. Bo po chwili zapaliło się światło, a ów przedmiot był miską.
- Znajdujemy się pewnie gdzieś w kosmosie, naprawdę masz dziwne podejście do pytań podczas porwań.
Niestety kraty były na tyle ciasne, że nie było zbytnio jak tak włożyć główki i zobaczyć kto siedzi obok. Na całe szczęście, chociaż światło było dostępne i tylko tyle na razie.
- Wzięli nas za coś mało groźnego, co nie potrafi używać KI. Idealny towar na sprzedaż, taki co nie stawia oporu.
Dorzucił nieznajomy, następnie zamilknął. Statek zaczął lekko się trząść z niewiadomych przyczyn, ale pewnie niedługo dowiesz się o co chodzi.
Benorn
Benorn
Liczba postów : 127

Kosmos     - Page 4 Empty Re: Kosmos

Sob Sty 30, 2021 12:49 pm
~~MG modo~~

Jakiej by decyzji nie podjęła Aymi, kilka godzin później znajdowała się ona za orbitą księżyca. W rejonie w którym miała napotkać planetoidę.

Przed nią rozpościerał się widok, który najprościej można było opisać jako, nicość. Niemalże wszędzie gdzie nie spojrzała panowała nieprzenikniona ciemność. Jedynie za swoimi plecami mogła dostrzec maleńką, wyróżniającą się w nieprzebytych ciemnościach kropkę, która była jej domem. A także przed sobą dużo większą, ponieważ dużo znajdującą się o wiele bliżej planetoidę. Czy była duża? Ciężko było to stwierdzić. Była mniejsza jak księżyc, nie stanowiłaby nawet połowy księżyca. Lecz do zniszczenia ziemi potrzebne było o wiele mniej, a ta miała przecież nie być zdolna do zniszczenia Ziemi, prawda?

Tylko jak Aymi zamierzała poradzić sobie z tym problemem?
Aymi
Aymi
Liczba postów : 1103

Kosmos     - Page 4 Empty Re: Kosmos

Wto Lut 02, 2021 1:32 am

Jak daleko była ta planetoida w chwili obecnej? Wyglądało na to, że całkiem blisko. Orbita Księżyca nie była jednak tym, czego Ay się spodziewała. Z jej ogonem księżyc może być problemem. O ile dobrze pamiętała słowa Miraia, blask słońca odbity w księżycu w pełni wyzwalał u saiyan moc Oozaru. Nie wiedziała, jak to będzie wyglądało w kosmosie, ale wolała uniknąć potencjalnej przemiany w wielką małpę.
Słuchała dalej szczegółów, przytakując od czasu do czasu. Skafander nie krępował ruchów, to dobrze. Nie potrzebowała wiele przestrzeni, ale wolała nie czuć się jak worek kartofli. To, że skafander nie był projektowany do walki, było rzeczą oczywistą i zrozumiałą. W przyszłości doktor Briefs może rozważyć stworzenie czegoś na podobny użytek, na chwilę obecną musiało jej wystarczyć to, co miała.
- Wezmę oba zestawy, na miejscu zweryfikuję, który będzie odpowiedni do sytuacji - postanowiła, odbierając od mężczyzny kapsułkę ze skafandrem i drugą z maską i butlą tlenową. - Nie musi się pan martwić, poradzę sobie.
Uśmiechnęła się delikatnie. Briefs zdążył poznać saiyan, wiedział, że Ay ma ich geny (na co wskazywał choćby ogon spleciony teraz na pasie), miał też jako takie pojęcie o ich zdolnościach. Płomiennowłosa była po części człowiekiem, ale trenowała już w gorszych warunkach. Na Polaris można było zamarznąć od samego stania w miejscu, a ona tam medytowała, hartując jednocześnie ducha i ciało. Pustka kosmiczna była podobna.
Na kwestię opóźnienia w komunikacji tylko przytaknęła, doskonale rozumiejąc sytuację. Schowała zatem do kieszeni kapsułki, odebrała komunikator i udała się na przygotowane lądowisko, gdzie już czekała kapsuła. Usadowiła się wygodnie, włączyła panel sterujący, który od razu zsynchronizował się z danymi systemowymi, ustalając odpowiednie trajektoria lotu, a kilka chwil później wystartowała. Skrzywiła się lekko na przeciążenia, żołądek przez sekundę protestował, ostatecznie jednak wyleciała poza atmosferę ziemską w jednym kawałku. Chyba... Tak jej się wydawało. Co ją czeka w przestrzeni kosmicznej?

Kilka godzin lotu... Dlaczego to musiało tyle trwać? Zdążyła powtórzyć kilkaset razy standardową sekwencję ćwiczeń, by jakoś spożytkować ten czas, a i tak ostatecznie wszystko jej się dłużyło. W końcu jednak system poinformował o dotarciu poza orbitę księżycową i wykryciu obiektu. Aymi podeszła do panelu kontrolnego, sprawdzając koordynaty i inne szczegóły. Planetoida była... spora. W sumie nawet większa, niż się spodziewała, ale właściwie widziała taką "z bliska" pierwszy raz w życiu. Powinna być taka duża?
- Baza, tu Aymi, jak mnie słychać? - rzuciła, odpalając komunikator. Może trzeba było użyć scoutera zamiast ziemskiej technologii? Stalowooka nie wiedziała, jak to działa, ale scoutery przekazywały komunikaty niemal natychmiastowo, bez tych wszystkich opóźnień. - Mam obiekt na monitorze, w zasięgu wzroku, ale... czy ta planetoida powinna być taka duża? Miała nie stanowić większego zagrożenia dla planety.
No właśnie, miała. Czekając na odpowiedź, zdążyła ubrać skafander i przygotować resztę ekwipunku. Musiała się zastanowić, jak rozwiązać ten problem, a nie miała na to wieczności. Planetoida nie mogła minąć księżyca, inaczej jej misja będzie niczym innym jak fiaskiem...
Benorn
Benorn
Liczba postów : 127

Kosmos     - Page 4 Empty Re: Kosmos

Sob Lut 06, 2021 6:02 pm
~~MG modo~~
Wiadomość została wysłana i… zapadła cisza. Wystarczająco długa cisza by Aymi mogła przyjrzeć się jeszcze dokładniej nadlatującemu ciału niebieskiemu. Wyglądało dokładnie tak jak większość ludzi wyobrażała sobie planetoidy. Ogromny kawał skały o nieregularnej powierzchni wyróżniający się szczególnie na tle czarnej i nieprzeniknionej nicości. Oprócz tego nie było w niej nic niezwykłego.

~~Kshhh~~

Niespodziewany statyczny dźwięk radia przerwał panującą ciszę. Znak, że wiadomość dotarła na Ziemię i została nadana odpowiedź.

- Aymi, tu baza, słyszymy cię doskonale - Głos początkowo wydawał się dochodzić jakby osoba mówiąca znajdowała się w studni. Lecz już po kilku pierwszych słowach jakość przekazu poprawiła się. Po pierwszym zdaniu nastąpiła kolejna cisza. Tym razem jednak trwała ona jednoznacznie dłużej niż poprzednia. W końcu jednak została przerwana, gdy radio ponownie odezwało się z tym samym statycznym dźwiękiem.

- To niemożliwe, nasze pomiary i obserwacje jednoznacznie wskazywały, że planetoida nie jest w stanie zniszczyć Ziemi. - Przekazujący informację rozmówca wydawał się być pewny tego co twierdził, a jednocześnie zaskoczony tym, że pojawił się choćby cień wątpliwości. Cisza jaka zapadła trwała o wiele krócej niż poprzednie.

- Czy możesz ją zniszczyć? - Głos był wyraźnie zaniepokojony, choć nie była to jeszcze panika. Piłka była ponownie po stronie Aymi.

Aymi
Aymi
Liczba postów : 1103

Kosmos     - Page 4 Empty Re: Kosmos

Wto Lut 16, 2021 11:11 am

Czekanie na odpowiedź z Ziemi było na swój sposób męczące. Wgapianie się w nadlatującą planetoidę nie było czymś, co przykuwało uwagę, a przynajmniej nie w przypadku Aymi. W końcu jednak sygnał z błękitnej planety został nadany, choć na odpowiedzi musiała jeszcze chwilę zaczekać.
Pomiary i obserwacje? No dobra, skoro obserwowali ten kawał skały od kilku tygodni, to raczej mogła im wierzyć na słowo. To pewnie po prostu jej subiektywne odczucie wielkości tej planetoidy. W końcu pierwszy raz ma okazję patrzeć na coś podobnego z tak... bliska?
- W porządku, chciałam się tylko upewnić - rzuciła luźno, a nie chcąc tracić więcej czasu na oczekiwanie, dodała jeszcze: - Proszę się nie martwić, wszystkim się tu zajmę. W razie czego będę w kontakcie. Bez odbioru.
I tyle. Nie było sensu niepotrzebnie martwić tych na ziemi, skoro to najwyraźniej dla niej coś było większe, niż się spodziewała. Naukowcy przecież obserwowali planetoidę od dłuższego czasu i robili pomiary, prawda? Przecież by się nie pomylili tak diametralnie w kwestii wielkości tego kamulca. Prawda? Musiała im zatem zaufać w tej kwestii.
- No dobra, to do roboty... - mruknęła jeszcze do siebie, sprawdziwszy po raz kolejny kombinezon. Niby mogła wyjść w próżnię bez niego, ale przynajmniej na pierwszej transformacji, nie chciała jednak marnować na to czasu. Zamiast hełmu założyła maskę i przeszła do komory wyjścia. Wyrównała ciśnienie (zgodnie z instrukcją), a gdy wszystko było już w porządku - wyszła w przestrzeń, oddalając się lotem nieco od statku. Teraz mogła przejść do konkretów.
Skupiła w sobie energię, po chwili zaś otoczyła ją złotawa aura, a całe jej ciało uległo przekształceniu. Teraz była pokryta futrem (skrytym pod kombinezonem), a rysy twarzy miała poważniejsze niż zwykle. Wolała postawić na tę przemianę, niż bazującą na złości legendarną transformację, z której korzystała jeszcze przed siedmioma laty. Wystartowała zatem na pełnej prędkości w stronę planetoidy, chcąc znaleźć się w pobliżu jej boku. Musiała sprawdzić, czy uda jej się przekierować trajektoria lotu kosmicznego kamulca tak, by nie stanowił zagrożenia dla Ziemi. Wbiła się więc w bok ciała niebieskiego z rozpędu i pchała dalej, cały czas sprawdzając, czy jej działanie przynosi jakikolwiek efekt. Za punkty odniesienia brała Ziemię, Księżyc i statek, którym tu przyleciała.
Jeśli sama siła nie wystarczy, będzie musiała spróbować zepchnąć planetoidę nieco innym sposobem... Ale wszystko po kolei.
________
SSJ4 mode on
potrzebne staty podeślę na pw
Benorn
Benorn
Liczba postów : 127

Kosmos     - Page 4 Empty Re: Kosmos

Nie Lut 21, 2021 8:04 pm
~~MG modo~~
Aymi przerwała łączność z Ziemią. Ta nie odpowiedziała w przeciągu kilku następnych kilkunastu minut, utwierdzając dziewczynę, że zrozumieli przekaz i nie zamierzali nic dopowiadać. W trakcie tego czasu, pół saiyanka przygotowała się do wyjścia. Ubrała skafander, modyfikując go odrobinę, tak by hełm nie ograniczał jej pola widzenia. Proces dekompresji zajął kilka kolejnych minut, podczas których wpierw zaczęło świszczeć dziewczynie w uszach, przechodząc następnie w nieprzyjemne piszczenie by ostatecznie stać się głuchą ciszą. Wcisnęła przycisk.

Wrota statku otworzyły się. Aymi natychmiast poczuła na twarzy zimno, które narastało z każdą ulatującą sekundą. Opuściła swój kosmiczny pojazd, wpadając w nieskończoną toń pustki, zbierając w sobie swą nieograniczoną siłę. Chwile później, stało się coś wyjątkowego. Jej ciało otoczyła złota aura, lecz intensywność tejże była tak ogromna, że obserwator umiejscowiony na Ziemi, mógłby pomylić ją z gwiazdą. Jej ciało przeszło również ogromną zmianę, gdy całe jej ciało zostało spowite przez różowawo czerwone futro, które skryte było jednak pod kombinezonem. SSJ4, zaiste był czymś zupełnie innym niż wszystkie poprzednie transformacje saiyaninów. Był jeszcze jeden bardzo ważny plus ów transformacji. Ilość spalanej ki, powodowała że doskwierające jeszcze chwilę temu Aymi zimno, było teraz jedynie nieprzyjemnym wspomnieniem.
Dziewcze nie traciło jednak czasu, miała zadanie do wykonania. Wystrzeliła niczym z procy, kierując się ku swemu celu. Nie uderzyła jednak na wprost. Okrążyła swój cel, uderzając z całą swoją potęgą od boku. Nie próbowała jednak zniszczyć swego celu, jak próbowałby zrobić to każdy mężczyzna. Nie, ona postawiła na zupełnie inną kartę i postanowiła przepchnąć planetoidę z kursu kolizyjnego. Jej niewielkie ciało uderzyło w ogrom kamienia, węgla i żelaza. W momencie zderzenia nie wydarzyło się nic, lecz Aymi nie skończyła, naparła na ogromną skałę ze wszystkim co miała. Nie była pewna czy to co robi zdaje egzamin, czy jest zdolna zrobić jakąkolwiek różnicę, jedynie za pomocą siły swych mięśni. Masa skały powodowała, że dziewczyna nie mogła wyczuć, czy przesuwa swój cel, a nierówna powierzchnia zasłaniała jej Księżyc i Ziemię.

- Aymi, cokolwiek robisz, nie przestawaj! - Głos z telekomu rozwiał wszelkie wątpliwości. Skoro chcieli by robiła to dalej, to musiała chyba dawać radę, prawda?! Nie potrafiła ona określić ile czasu jej to zajęło, lecz w końcu i ona znalazła ostateczne potwierdzenie tego, że dokonała niemożliwego. Jej oczom ukazała się Ziemia. Była tylko niewielkim punkcikiem, wyraźnie odznaczającym się jednak na wszędobylskiej czerni. Mogła odpuścić, tym bardziej, że czuła już jak jej ciało dopadało powoli zmęczenie.
- Brawo Aymi, dokonałaś tego! - kolejne potwierdzenie wykonania zadania przyszło kilka chwil później. Mogła, w końcu odsapnąć.
Kosmos     - Page 4 Ezgif-7-c9439582bb31

Uczucie było jedynie chwilowe, nie dłuższe jak ułamki sekund, a jednak Aymi nie mogła mieć wątpliwości. Ktoś użył ki i ten ktoś znajdował się w ogromnej odległości od Aymi w kierunku z którego przybyła planetoida. Skok ten był jednak na tyle krótki, że nie sposób było zmierzyć dokładnych jej pokładów.
Aymi
Aymi
Liczba postów : 1103

Kosmos     - Page 4 Empty Re: Kosmos

Wto Lut 23, 2021 12:34 am

Miała plan, musiała go tylko zrealizować. Sprawdzić, czy jej zamysł jest w ogóle możliwy, czy ma jakąkolwiek rację bytu. Wiedziała, że niszczenie planetoidy mija się z celem, bo odłamki również mogą stanowić zagrożenie dla ziemskiego globu. Właśnie dlatego postanowiła przesunąć ją, jednocześnie zmieniając jej trajektoria lotu, a tym samym usuwając z kursu kolizyjnego z błękitną planetą.
Na pełnej mocy wleciała w bok kamulca, pchając z całych sił. Nie miała pojęcia, czy to cokolwiek daje, wiedziała jednak, że od razu nie zauważy efektów. W skali kosmicznej była zaledwie pyłkiem, musiała więc liczyć się z tym, że jej działanie może mieć mniejszą skalę. Potrzebowała czasu, by się przekonać. Póki choćby nie zobaczy na skraju kosmicznego głazu zarysu planety czy księżyca. Ostatecznie nie musiała. Komunikat w słuchawce był nad wyraz klarowny - jej działania były efektywne. Wykrzesała z siebie tyle sił, ile była w stanie, wciąż napierając na planetoidę, aż wreszcie odsłoniła sobie widok na rodzimą planetę. Mimo wszystko chciała mieć pewność, że ta kupa zbitego kamienia nie zagrozi jej rodzinie. Dopiero potwierdzenie z Ziemi zapewniło ją, że już wszystko w porządku i może przestać. Dla stuprocentowej pewności pchnęła jeszcze planetoidę z pomocą ki, ostatecznie stając w miejscu. Oddychała ciężko, ale była zadowolona z siebie. Wygasiła transformację do podstawowej jej formy, tej, którą miała opanowaną do perfekcji. Dzięki temu wokół niej wciąż utrzymywała się ta otoczka izolująca od chłodu kosmicznej pustki, a jednocześnie nie traciła więcej ki.
Nagły impuls energii gdzieś w kosmicznej dali spowodował dreszcz niepokoju u kobiety. Nie wiedziała, jak dokładnie silna była to ki, nasuwało to jednak przypuszczenie, że ta planetoida sama z siebie nie znalazła się na kursie kolizyjnym z Ziemią. To nie był jednak czas i miejsce na tego typu rozważania. Potrząsnęła głową i zaraz uruchomiła komunikator.
- Misja wykonana, wracam do bazy - zaraportowała i od razu udała się w stronę statku, którym tu przyleciała. Chciała jak najszybciej dostać się na powierzchnię. Odpaliła zatem silniki, ustawiając kurs powrotny. Pozostawało tylko czekać...
________
SSJ4 mode off
[z/t] -> Capsule Corp.


Ostatnio zmieniony przez Aymi dnia Wto Mar 02, 2021 6:59 pm, w całości zmieniany 1 raz
Benorn
Benorn
Liczba postów : 127

Kosmos     - Page 4 Empty Re: Kosmos

Nie Lut 28, 2021 5:15 pm
~~MG modo~~

Impuls energii zanikł i wyglądało na to, że nie powtórzy się on ponownie w najbliższym czasie. Co też jej pozostało, zaraportowała sytuację na Ziemię i nie czekając na odpowiedź, załadował się ponownie do kapsuły i odpaliła silniki. Dopiero gdzieś w drodze powrotnej, uzyskała odpowiedź zwrotną.
- Świetnie, wracaj do nas, wszyscy już czekają - I nastała kolejna cisza, aż do momentu gdy wróciła do domu. Ale to było już częścią innej historii.
________
Koniec misji - jeśli mogę to daję Aymi 4 punkty bo ładne posty pisze
Sin
Sin
Liczba postów : 132

Kosmos     - Page 4 Empty Re: Kosmos

Sro Kwi 14, 2021 8:01 pm
No i udało się opuścić tą małpią planetę, pozostawiając rozdziewiczoną crossdreserkę z tyłu. Czekaj, czy oni serio zostawili swojego towarzysza tamtemu zgredkowi? Nie ma pytań, nie będzie nawet dopytywał.

Skoro udało odpalić się maszynę i wystrzelić w atmosferę po czym udać się na otwartą przestrzeń, to nic innego jak balować. Choć teraz pozostaje polecieć na ziemię i tam rozbić namiot, niczego innego on nie pragnie.
- No dobra ekipa, lecimy na spokojną planetę gdzie dorobimy się majątku i posadzimy dom oraz wyhodujemy dzieci. Czy kto co woli.
Pozostało tylko teraz nazwać jakoś grupę, może to nie jest dobry czas ani miejsce. Jednak nie można przegapić takiej okazji, jak stworzenie grupy i nazwanie jej.
- Dobra ekipa, od dziś nazywamy się Kosmiczne świry. Nie przyjmuję pytań, ani innych propozycji. Jesteśmy najpotężniejszą grupą w tej stronie kosmosu
Dodał, tym samym odpalając swoje magiczne ziele. Nastawił komputerek i poleciał tam gdzie trzeba
@Whis
@Whis
No.1 Whis' Fanboy
Liczba postów : 976

Kosmos     - Page 4 Empty Re: Kosmos

Pią Kwi 16, 2021 1:06 pm
MG

Karoly i Broca wcisnęli się razem z Sinem do kapsuły. Było tak ciasno, że nie sposób było się poruszać. Caulifer wybiegł tylko przed dom, już pozbawiony przebrania i w swoim pancerzu, machał ręką i wygrażał się Broce i Karoly'emu, że go zostawili. Broca miała wyrzuty małe sumienia, a Karoly był zadowolony. Nie przepadał za Cauliferem, który ciągle się go czepiał. A Broca... Broca to po prostu dobroduszna dziewczyna.
Długo Sin jednak nie cieszył się z ucieczki, ponieważ tak, jak przewidziano wcześniej, za nim w pogoń ruszyły inne kapsuły. Te wyposażone były w specjalne działa, którymi ostrzeliwano zwykłą kapsułę Sina. Jedno działko po lewej i po jedno po prawej stronie. Dwie kapsuły goniące równało się czterem promieniom, które bez przerwy strzelały.
Karoly złączył dłonie jak do modlitwy, a zaraz schował w nich głowę. Bał się. Broca również histeryzowała, boją się o życie swoje i Karoly'ego.
I nagle... Trach! Promień wystrzelony z działa trafił w bok kapsuły Sina. Komputer pokładowy zaczął wywalać sprzeczne informacje, a w samym wnętrzu stateczku mrugać zaczęło czerwone światło.
- Tam! To Potafeu! - krzyknęła Broca, wskazując na planetę o kolorze ziemniaka, która malować zaczęła się na horyzoncie. Awaryjne lądowanie musiało zostać wdrożone. Trzeba pozbyć się saiyańskiej milicji...
______
z/t -> Planeta Potafeu
Sin
Sin
Liczba postów : 132

Kosmos     - Page 4 Empty Re: Kosmos

Pią Kwi 16, 2021 7:14 pm
Nie spodziewał się, że będzie tak ciasno. No ale cóż, jest przynajmniej ciepło. Jak tylko wylecieli poza orbitę, za nimi ruszyło jeszcze dodatkowe kilka statków i to strzelających. Wybuchy, lasery i panika. Co prawda Sin zastanawiał się tylko, czy będzie długo się dusił w próżni. A poza tym starał się jakoś lecieć do przodu. Może nie będą mieli tyle szczęścia by trafić w statek? Trafili.
Pajączek stracił nadzieję, na ciepłe łóżko i znalezienie smoczych kulek. Broca po chwili wskazała planetę Potafeu, brzmi jak coś po czym się odechciewa pić. No ale co poradzić, trzeba lądować.
- No cóż, to lądujemy.
Odparł troszkę przymulony, ale też zaciekawiony. Może ten ziemniak będzie miał coś do zaoferowania, kto wie. Może jakieś kosmiczne zioło, albo alkohol i mechanika. Ostatecznie miejmy nadzieję, że Sajamańska milicja ruszy za nimi. To będą mogli zabrać im statek. Pajączek nie wiele myśląc skierował statek w stronę ziemniaka.
Akai
Akai
Time Breakers
Liczba postów : 15

Kosmos     - Page 4 Empty Re: Kosmos

Nie Wrz 25, 2022 11:07 pm

Dzień się jeszcze dobrze nie zaczął, kiedy wyciągnęła Ryu z łóżka, pakując ostatnie rzeczy. Oczywiście poinformowała go poprzedniego dnia o wyprawie, nie wdawała się jednak w szczegóły. To nie było konieczne. Statek miała już zawczasu przygotowany.
W końcu weszli na pokład, w krótkim czasie usadawiając się na miejscach w kokpicie. Akai sprawdziła wszystkie parametry, wybrała losowe koordynaty, po czym uruchomiła systemy startowe. Statek wystrzelił w przestrzeń, przebijając się przez orbitę, po czym pomknął w mrok kosmosu. Dla bezpieczeństwa wyłączyła wcześniej lokalizator, mogła więc być spokojna, że ich nie namierzą, mimo wszystko wpatrywała się w tę kosmiczną pustkę jeszcze dobre kilkanaście minut, nim wreszcie odetchnęła z ulgą.
- To gdzie lecimy tak właściwie? - spytał w którymś momencie siedzący na fotelu obok brunet z elegancko przystrzyżoną bródką.
- Musimy znaleźć mojego ojca. Niestety nie znam dokładnych koordynatów, będę musiała więc poprowadzić nas na czuja - odparła tylko, po czym przeciągnęła się w fotelu. - Pilnuj kursu i informuj mnie, gdyby coś stanęło nam na drodze. Ja w tym czasie sprawdzę, jak daleko sięgam pozazmysłowo.
Uśmiechnęła się delikatniej i rozsiadła wygodniej, przymykając oczy. Można by uznać, że udała się na drzemkę, nic bardziej mylnego. Była przytomna, skupiona, skoncentrowana wręcz, a w tym wszystkim starała się wyczuć ki ojca, gdziekolwiek by ono miało ją zaprowadzić...
Akai
Akai
Time Breakers
Liczba postów : 15

Kosmos     - Page 4 Empty Re: Kosmos

Wto Wrz 27, 2022 1:17 pm

Dla postronnego obserwatora siedziała po prostu z zamkniętymi oczami w fotelu pilota. Postronny obserwator wysnułby wniosek, że ucięła sobie drzemkę. Postronny obserwator jednak nie potrafi zajrzeć w głąb jej umysłu, by dostrzec połacie kosmicznej pustki, które skanowała w poszukiwaniu tej jednej, charakterystycznej energii ki.
Przeszukiwała przestrzeń, sprawdzając poszczególne sygnatury energetyczne, żadna jednak nie pasowała. Zmieniała kierunek, dostosowywała zasięg, ale nadal nic. Nigdzie go nie czuła. Jak zatem miała znaleźć ojca, jeśli nawet nie potrafi go wyczuć?! Ehh... Nie ma co się denerwować, prawda? Niecierpliwość to najgorszy wróg tych, którym przeznaczone było, jest i będzie rządzić światem. Wszak nie od razu Kapitol zbudowano, prawda? Musiała podejść do sprawy na chłodno, jak zawsze to robiła. Kosmos jest ogromny. W nim pojedyncza istota ludzka jest zaledwie pyłkiem. A wśród całej masy pyłków trzeba znaleźć ten jeden, który nas interesuje - Haricotta.
- Akai-san, chyba mamy problem... - usłyszała w którymś momencie, czując jednocześnie dłoń bruneta na ramieniu. Otworzyła oczy. - Kontrolka paliwa wskazuje jego niski stan. Jeszcze trochę i stracimy siłę napędową dla statku.
Ryu wydawał się tym faktem bardzo przejęty, Akai jednak podchodziła do sprawy na chłodno. Poprawiła się w fotelu, sprawdziła dane w panelu sterującym. Faktycznie, paliwo zaczyna się kończyć, a to może być problemem.
- Trzeba zatem będzie zatankować - mruknęła, od razu odpalając skaner przestrzenny. - Najbliższa zamieszkana planeta to... Konats. Wylądujemy, zdobędziemy paliwo, a potem lecimy dalej. Jakieś uwagi?
- Żadnych, pani kapitan - odparł brunet i uśmiechnął się zadziornie. Ona również lekko się uśmiechnęła, od razu ustalając nowy kurs.
- Konats, nadchodzimy...
________
[z/t] -> Planeta Konats
Guts
Guts
Liczba postów : 695

Kosmos     - Page 4 Empty Re: Kosmos

Nie Paź 09, 2022 1:07 am
Minęło kilka minut zanim w końcu wstał i odetchnął głośno. Postanowił, że musi czymś zająć myśli, więc zaczął chodzić po statku. Nie sprawdził go wcześniej jakoś dokładnie, wiedział tylko że to dość duży okręt wojskowy model 34-P7JK. Poza oczywistym mostkiem z dwoma miejscami dla pilotów, a także wyjściem z rampą miał również sporo innych pomieszczeń, które teraz Gutsowi nie były w żaden sposób potrzebne, poza jednym. Magazynem, do którego Saiyanin przeniósł zebrane z Vegety rzeczy. To były zapasy, które miały mu pomóc w przetrwaniu przez jakiś czas. Na dzień dzisiejszy i kolejne kilka tygodni na pewno nie będzie narzekał na żarcie. Miał też parę różnych pancerzy głównie w kolorach czerni, czerwieni, żółci i bieli, a także kilka scouterów. Musiał przypadkiem je zabrać, gdy zbierał rzeczy, bo takie rzeczy wcale nie były mu już potrzebne. Używał ich tylko do komunikacji, bo potrafił wykrywać energię innych istot, lecz teraz nie musiał już z nikim gadać, ani wydawać rozkazów. Nie był żołnierzem, królem, nikim. Stracił wszystko i... Potrząsnął głową, pozbywając się negatywnych myśli. Potem, teraz musi zająć się ogarnięciem statku i sprawdzeniem reszty pokoi, a gdy tylko to skończy, to wróci na mostek i będzie obserwował bezkresny kosmos. W międzyczasie jednak zrzucił z siebie swój płaszcz, zostawiając go w jednej z kajut, którą poniekąd zajął jako swój pokój. Miał teraz na sobie tylko pancerz, szarawe workowate spodnie, pas podtrzymujący je i czarny kombinezon. Ostatecznie zdecydował, że zrzuci również i spodnie, zostając w samym pancerzu i kombinezonie. Ciuchy które wcześniej miał na sobie były podniszczone tu i tam, a także praktycznie całe we krwi.
@Belmod
@Belmod
No.1 Belmod's Fanboy
Liczba postów : 34

Kosmos     - Page 4 Empty Re: Kosmos

Nie Paź 09, 2022 12:14 pm
Kosmos     - Page 4 Miszczgry

Historia lubi się powtarzać, Guts niejako zdradził swoich Saiyańskich braci, zdradził swoich rodziców, rasę a nawet krew, która w nim krążyła. Może już niedługo... Teraz były Król uciekał, ponownie, stając się kompletnym wyrzutkiem. Będzie musiał zostać sam ze sobą. Dobrze, że nie posiada przy sobie żadnego noża, bo jeszcze wbiłby go sobie w plecy sam. Gdy znalazł się w magazynie by przenieść tam resztę rzeczy, głównie zapasów, natknął  się na różnego rodzaju scoutery, które być może później mogłyby mu pomóc w walce lub po prostu w orientacji gdzie jest, gdy wyląduje... na jakiejś planecie. Czy Guts w ogóle zmierzał w konkretne miejsce?
Gdy przechodził głównym korytarzem statku i zaglądał kolejno do pokoi, natknął się na kilka rzeczy i po chwili znał rozkład statku, na którym znajdowało się:
-Pomieszczenie dowódcze (kokpit), w którym znajdował się fotel Dowódcy , monitory dla personelu kontrolujące wszystkie aspekty statku
-Pokój odpoczynku dla dowódcy (główny pokój)
-Liczne pokoje dla żołnierzy
-Pokój medyczny wraz z kapsułą leczniczą, jednak do jej obsługi potrzebna jest druga osoba
-Magazyn w którym część poświęcona jest pożywieniu i napojom a część sprzętowi jak broń, pancerze, scoutery i części
-Na dolnym pokładzie pomieszczenie treningowe, jednak bez specjalnego sprzętu treningowego, raczej przeznaczone do sparingu
-Na dolnym pokładzie znajdował się również sejf z tsufuliańskiej stali na kod, którego Guts po prostu nie znał. Zapewne był to kod ustawiony przez Kapitana statku.
-Pomieszczenie bezpieczeństwa w którym znajdowały się dwa krzesła i monitory informujące o kamerach i uzbrojeniu statku, skąd można je włączyć, wyłączyć i sterować.

Guts znalazł również bardzo podobny płaszcz do swojego, ale gładki. Był również mocno ciemny, prawie czarny. Mógł zmienić swoje ubranie na taki płaszcz.
Guts
Guts
Liczba postów : 695

Kosmos     - Page 4 Empty Re: Kosmos

Nie Paź 09, 2022 4:48 pm
Guts wrzucił znaleziony płaszcz do pokoju, który wcześniej zajął jako swój własny, a potem wrócił do miejsca, w którym znalazł sejf. Chciał skupić na czymś myśli, więc postanowił, że zajmie się ogarnięciem co jest w środku. Niestety, nie znał w ogóle kodu i nie wiedział czy zawartość jest delikatna, czy też nie, więc nawet nie próbował użyć siły. Hm, może by mu pomogło gdyby wiedział w ogóle do kogo należy ten statek, ale niestety, takiej wiedzy raczej też nie posiadał. Obszedł sejf dookoła, spróbował go podnieść, by przekonać się jak ciężki jest, a nóż może znalazłby jakąś poszlakę. Jeśli jednak nie, to tylko westchnął i poddał się, wracając do kokpitu, siadając za sterami i wyłączając autopilota. Toooo... Teraz gdzie? Nie miał żadnych pomysłów, nie chciał lecieć na Ziemię, ani wracać na Vegetę. Stwierdził, że będzie wciąż leciał przed siebie i a nóż na coś trafi.
Przypomniało mu się, jak lata temu wylądował na jakiejś obcej planecie razem z Anticalem i Aymi. Ruda wtedy zginęła, zabita przez Anta, który... Właśnie, co się z nim w ogóle stało? Zniknął gdzieś i chwilę później pojawiła się ta członkini Patrolu Czasu. Hmm, może Saiyanin wciąż tam siedzi? Został całkiem sam na jakiejś planecie pełnej grzybów, nie miał jak wrócić. Ciekawe czy jeszcze żyje. Gdyby Guts w ogóle wiedział co to była za planeta, to może by poleciał sprawdzić. Niestety, nie znał jej współrzędnych, ani nawet nie wiedział jak się nazywa, więc taka podróż odpadała. No nic, lećmy póki co przed siebie w nieznane tereny. Miał w planach wylądowanie na jakiejś planecie i dokładniejsze obejrzenie statku z zewnątrz. Okręt na pierwszy rzut oka wydawał się w porządku, ale może miał gdzieś jakieś uszkodzenia, które były niedostrzegalne gdy tak na szybko go sprawdził. W teorii komputer pokładowy by go o tym poinformował, ale ostrożności nigdy nie zaszkodzi.
@Belmod
@Belmod
No.1 Belmod's Fanboy
Liczba postów : 34

Kosmos     - Page 4 Empty Re: Kosmos

Wto Paź 11, 2022 7:46 pm
Kosmos     - Page 4 Miszczgry


Sejf przytwierdzony był do podłogi statku i tylko od Gutsa zależało, czy zechciał ją zniszczyć. Gdy tylko spróbował podnieść sejf, drogą optyczną i styku poczuł, że sejf jest ciężki przynajmniej na 20% jego siły w base, i mógłby za chwilę z łatwością oddzielić sejf od podłoża z kawałkiem podłogi włącznie. Sejf był duży, miał wymiary 1mx1m. Był czarny z niewielkim wyżłobionym znakiem w kształcie X z zamalowaną górą (czyli taka klepsydra) i była wypełniona kolorem złotym. Bez znaczenia czy podłogę uszkodzono czy nie, nie znalazłszy żadnych poszlak, wrócił do kokpitu. Gdy przejął stery bawił się świetnie. Omijał asteroidy, kawałki rozwalonych statków, ewidentnie robota galaktycznego patrolu, który rozprawiał się z jakimiś mechanicznymi piratami, aż w końcu ujrzał przed sobą planetę. I to nie byle jaką planetę, bo wywoływała dwa rodzaje odczuć. Pierwsza z nich zachwyt, była ładna i wyglądała na mocno zaawansowaną technologicznie ale po przejrzeniu mogło też się okazać, że było od jakiegoś czasu opuszczona... Jak było naprawdę?
Spoiler:

z/t TUTAJ
@Belmod
@Belmod
No.1 Belmod's Fanboy
Liczba postów : 34

Kosmos     - Page 4 Empty Re: Kosmos

Sro Paź 26, 2022 10:03 pm
Kosmos     - Page 4 Miszczgry


Guts uścisnął dłoń Porucznika Kiwiego, wszedł do swojego statku i zaczął wznosić się ponad ziemię. Tymczasem jego przewodnik/opiekun udał się do swoich obowiązków, biegiem, skoro Kapitan kazał.
Gdy był już w kosmosie, jakiś czas na pełnym napędzie od planety Bimoc, jasno niebieskiej, zaawansowanie technologicznie planetki, zawył bardzo głośno alarm na podkładzie. Bez znaczenia czy Guts musiał na mostek dobiec czy może już tam się znajdował, został poinformowany o namierzeniu statku a następnie coś wstrząsnęło całym mostkiem, raz, drugi. Światła zaczęły migać, część kabli wypadła z sufitu, coś strzeliło, coś iskrzyło nad głową Saiyanina. Komputer pokładowy poinformował, że doszło do uszkodzeń napędu i części pokrycia w górnej strefie. Poziom tlenu spadał. Na głównym ekranie, pojawił się obraz okrętu znajdującego się za tym, który poruszał się Guts. Nie widział wcześniej podobnego, chociaż wielkościowo był podobny do jego własnego.
ZDYCHAJ IMPERIALSKA GNIDO! - zabrzmiało w głośnikach. Komputer powiadomił Gutsa również, że w pobliżu znajduje się nieznana, srebrna planeta.
Guts
Guts
Liczba postów : 695

Kosmos     - Page 4 Empty Re: Kosmos

Sro Paź 26, 2022 11:19 pm
Bez problemu opuścił orbitę planety i wleciał w bezkresny kosmos, kierując się gdzieś przed siebie ku nieodkrytym wcześniej planetom. Bez jakichkolwiek towarzyszy było mu nudno, bo nie miał z kim nawet porozmawiać, więc stwierdził, że zajmie myśli treningiem. Włączył autopilota i poszedł do sali treningowej, gdzie spędził chwilkę oglądając sprzęt i sprawdzając jak wszystko się tutaj prezentuje. Zanim jednak zdążył cokolwiek zrobić, to na pokładzie zawył alarm. Saiyanin ruszył biegiem do mostka i zobaczył ostrzeżenie mówiące, że coś namierzało jego okręt. Zanim jednak zdążył zareagować, to całym statkiem zatrzęsło kilka razy, kable gdzieniegdzie powypadały z sufitu, nad głową Gutsa zaczęło się iskrzyć, a komputer pokładowy mówił o uszkodzeniach napędu i pokrycia. Gdyby tego było mało, to jeszcze poziom tlenu na pokładzie spadał. Chłopak wyłączył autopilota i zasiadł za sterami w tym samym momencie, w którym na ekranie pojawił się obraz okrętu agresora, a zaraz po tym dobiegł go krzyk z głośników. Imperialska gnido? Że on? Musiał go z kimś pomylić... To pewnie wróg mieszkańców tamtej planety, na której niedawno był. Musiał widzieć jak samotny okręt opuszcza orbitę planety i zaczął go śledzić, nie mając pojęcia, że osoba w środku wcale nie ma powiązań z żadnym imperium. No nic, nie ma to teraz znaczenia, Guts tak czy siak musiał się go pozbyć. Niestety, nie posiadał jakiejś zaawansowanej wiedzy na temat walki w kosmosie, więc na pewno nie mógł polegać tylko na tym... Hmph, a gdyby tak...
Saiyanin odbił ostro w prawo, starając się unikać ostrzału przeciwnika. Próbował lecieć chaotycznie, nierówno, by jak najbardziej utrudnić trafienie. W tym samym czasie też użył swojej zdolności do wykrywania energii i zaczął przeszukiwać statek wroga w poszukiwaniu jakiegokolwiek źródła. Gdyby jakieś znalazł, to szarpnąłby swoim statkiem mocno w górę, a następnie stworzyłby miecz z Ki w jednej dłoni, który natychmiast by puścił, zostawiając go by latał swobodnie po okręcie. Następnie wykonałby kolejny ostry skręt i teleportowałby się do znalezionego na wrogim statku źródła energii, które od razu spróbowałby złapać za szyję i podnieść. Gdyby jednak nie znalazłby niczego, to skupiłby się na tym, by tak manewrować swoim okrętem, by znaleźć się za przeciwnikiem, którego zacząłby ostrzeliwać. Komputer pokładowy wspomniał mu jeszcze o tym, że niedaleko znajduje się jakaś planeta, więc jeśli oba plany zawiodą, to Guts popędzi w jej kierunku z nadzieją, że może tam uda się zgubić agresora.
@Belmod
@Belmod
No.1 Belmod's Fanboy
Liczba postów : 34

Kosmos     - Page 4 Empty Re: Kosmos

Pią Paź 28, 2022 7:29 pm
Kosmos     - Page 4 Miszczgry

Z pewnością nie takiego rozwiązania spodziewał się narrator. Ostrzał mocno zmalał, gdy autopilot został zastąpiony prawdziwymi dłońmi. Saiyanin sprytnie wykorzystał technikę, stworzył miecz z energii, który zostawił na swoim okręcie. Następnie skupił się i wykrył najbliższą energię, która znajdowała się na statku kosmicznym, który atakował tyły jego okrętu. Teleportacja do źródła energii okazała się być w pokoju medycznym. Guts znalazł się teraz obok, chyba doktora, który coś grzebał przy kapsule regeneracyjnej. Złapał go za gardło, podniósł i... Co dalej Guts?
Guts
Guts
Liczba postów : 695

Kosmos     - Page 4 Empty Re: Kosmos

Pią Paź 28, 2022 8:37 pm
Całe szczęście, że dzięki jego chaotycznym unikom udało mu się zmniejszyć szansę na całkowite zniszczenie statku. Mógł dzięki temu później do niego wrócić, gdy tylko pozbędzie się tego agresora. Plan miał dobry, tak przynajmniej uważał. Zostawić część swojego Ki na statku, teleportować się na wrogi okręt, pozbawić go pilota i zabić wszystkich na pokładzie. Niestety, nie wziął pod uwagę jednego... Osoba, przy której się pojawił i którą złapał za szyję wcale nie była pilotem.
Pokój w jakim się znalazł wyglądał jak pomieszczenie medyczne, a gość, którego zaatakował był widocznie doktorem, który przy czymś tutaj majstrował. To znaczy, że ten statek wciąż ktoś pilotował i ten ktoś ostrzeliwał właśnie 34 Gutsa.
-Kurwa!-
Warknął i zaczął przeszukiwać statek w poszukiwaniu innych źródeł energii. Musiał działać szybko, dlatego przede wszystkim wystrzelił wybuch z dłoni którą trzymał doktora, a następnie wyskoczył z pomieszczenia i pobiegł tak szybko jak mógł w kierunku najbliższego źródła energii, po drodze strzelając Ki Blastami w ściany, urządzenia elektryczne i inne takie. Cokolwiek, byleby zniszczenia pokazały się na komputerze pokładowym pilota. Musiał odwrócić ich uwagę zanim doszczętnie rozwalą mu okręt. Od razu po wybiegnięciu z pokoju przemienił się w Super Saiyanina, zwiększając tym samym swoją szybkość i siłę. Mógł niby wejść na jeszcze wyższy poziom, ale wtedy groziło mu spowodowanie zbyt dużych zniszczeń, które mogłyby spowodować dziurę w kadłubie, a to doprowadziłoby do jego śmierci.
Gdy dobiegł to kolejnego źródła energii, to zaatakował je tak szybko jak tylko mógł, najpierw próbując uderzyć w głowę, a potem, gdyby to nie poskutkowało śmiercią oponenta, to przykładając mu otwartą dłoń do głowy wystrzeliłby z niej wybuch. Spróbowałby to powtórzyć z każdym kolejnym źródłem, które nie byłoby pilotem statku. Jeśli jednak udałoby mu się znaleźć pilota, to natychmiast złapałby go za kark i rzuciłby do tyłu, samemu na moment stając za sterami i skręcając w kierunku, w którym nie byłoby jego okrętu. Następnie walnąłby komputer pokładowy z całej siły, dopóki ten nie uległby zniszczeniu, a następnie spróbowałby się teleportować do swojego własnego okrętu.
No, a co jeśli po drodze znalazłby pomieszczenie z silnikami? Cóż, pewnie gdyby się znał choć trochę na mechanice, to spróbowałby przeładować silniki, doprowadzając do samozniszczenia. Niestety, Guts był idiotą. Przynajmniej pod tym względem, chociaż innych też nie wykluczamy. W każdym razie, nie potrafił tego zrobić, dlatego postanowiłby skorzystać z brutalnej siły i uderzyłby każdy silnik jaki by tam znalazł z całej siły, licząc na to, że uszkodzi je na tyle, że się nie wysadzi i tylko je wyłączy. No chyba, że gdzieś tutaj byłby terminal od nich, to spróbowałby skorzystać z niego żeby do tego doprowadzić.
Ale zaraz, Guts może po prostu spróbować wrócić na swój okręt, po co mu to całe bieganie i wyścig z czasem? Cóż, powiedzmy, że nie wierzył, że w obecnej sytuacji uda mu się wrócić na swój statek, zasiąść za sterami, wymanewrować przeciwnika i rozwalić go polegając tylko na swoich umiejętnościach pilotażu.


__________________
Koszt Ki Blasta: 40Ki
Koszt wybuchu: 220Ki
@Belmod
@Belmod
No.1 Belmod's Fanboy
Liczba postów : 34

Kosmos     - Page 4 Empty Re: Kosmos

Wto Lis 01, 2022 10:58 pm
Kosmos     - Page 4 Miszczgry

Ciało i kawałek głowy kosmity padły na ziemię, gdy dłoń Gutsa jeszcze nie ostygła po wybuchu energii ki. Gdy wybiegł z pokoju, właściwie sekundę później, może nieco dłużej, przeczesał wszystkie pomieszczenia statku. Statek był dziurawy jak szwajcarski tlen. Guts czuł wciąganie jego ciała w różnych kierunkach, był to efekt dekompresji. Spadał również tlen. Dlatego w jednej chwili Guts zaczął odczuwać braki tlenu w organizmie. Zaczęło mu się ciężko oddychać. Guts może nie był zbyt silny, ale był w końcu na poziomie Super Saiyanina. Jego ki blasty rozrywały kadłub statku, chociaż... nie tego oczekiwał. Dziur nie było tak dużo, w końcu nie chciał niszczyć okrętu, więc gdy kilka wystrzelił, zaraz dostosował ich moc. Jeden z wybuchów pozbawił życia pilota, większość załogi zranił. Inni nawet nie myśleli, by go atakować, pochowali się, uciekli ale pewnie nie na długo, dziury wchłonęły ich ciała a kosmos pozbawił życia. Silnik również zaczął wybuchać, statek leciał w inny, losowych kierunku. W tym momencie Guts wyczuł dużą siłę, większą od siebie, ale dosłownie na sekundę. Potem coś trzasnęło w innej części statku.
Ogromny, jasny błysk dochodził z korytarza, brutalnie wdarł się do pomieszczenia w którym aktualnie przebywał Guts (maszynownia), gdy błysk zniknął, Guts jako speedster miał chwilę na nabranie powietrza, znajdował się właśnie w przestrzeni kosmicznej, pośród większych i mniejszych części statku wroga. Widział również zieloną poświatę, zmierzającą na najbliższą planetę. Na tę samą, co Guts miał zamiar się udał a właściwie jeśli chce swój statek dalej mieć, to chyba nawet musi... Czyżby jakiś załogant uszedł z życiem?



Guts
Guts
Liczba postów : 695

Kosmos     - Page 4 Empty Re: Kosmos

Sro Lis 02, 2022 9:21 pm
Udało mu się zniszczyć okręt wroga i zasiać panikę wśród załogi. Świetnie, skoro tak, to będzie trzeba wracać na 34 i znikać stąd. Zanim jednak do tego doszło, to Saiyanin wyczuł jakiś nagły skok dużej energii gdzieś w pobliżu, a zaraz po nim został brutalnie zaatakowany przez jakiś oślepiający blask. Dzięki swojej szybkości chłopakowi udało się nabrać wystarczająco dużo powietrza, by przetrwać chwilkę w przestrzeni kosmicznej która go właśnie otaczała. Nie miał jednak zamiaru sprawdzać jak długo i od razu przyłożył dwa palce do czoła, a następnie spróbował się teleportować do miecza z Ki, który zostawił na okręcie. Przed teleportacją dostrzegł jakąś zieloną poświatę zmierzającą na pobliską planetę. Zaklął w myślach. To prawdopodobnie był posiadacz tej sporej, silniejszej od Gutsa energii. I niestety udało mu się przeżyć. Do tego właśnie zmierzał na planetę, na której Saiyanin chciał wylądować, by sprawdzić stan statku. Nie może lekceważyć zniszczeń jakich dokonali ci żołnierze. Cholera jasna.
Gdy był już na pokładzie okrętu, to zasiadł za sterami i poleciał w kierunku obcej planety, jak najdalej od posiadacza zielonej poświaty. Zamierzał wylądować, po drodze sprawdzając informacje podawane mu przez komputer pokładowy, a następnie wyszedłby ze statku i obejrzał go z zewnątrz, jednocześnie skanując całą planetę swoim wyczuwaniem Ki. Wcześniej nie wyczuł tego gościa, więc pewnie potrafił ukrywać swoją moc, ale nie zaszkodzi spróbować.
@Belmod
@Belmod
No.1 Belmod's Fanboy
Liczba postów : 34

Kosmos     - Page 4 Empty Re: Kosmos

Nie Lis 06, 2022 8:25 pm
Kosmos     - Page 4 Miszczgry

Guts skupił się i wyszukał swój okręt a właściwie swoje, stworzone wcześniej, źródło energii w postaci miecza energetycznego. Niestety nic takiego nie wyczuł. Nie było w pobliżu jego zasięgu żadnej energii. Nie mógł się teleportować.
Właśnie taką myśl miał przez moment Guts, kto by nie miał? Zawsze jest ryzyko. Guts pomyślnie teleportował się w wybrane miejsce a następnie postanowił wylądować mimo wszystko na nieznanej planecie o której nie było żadnych innych informacji.
Z zewnątrz statek wyglądał nie najgorzej. Widział kilka przepalonych miejsc z tyłu statku, odsłonięte kable i rury, trochę zniszczonych od lasera czy kij wie jakiej tam broni. Gdy Guts wyszedł, mógł dostrzec również coś jeszcze. Planeta na której się znajdowali wyglądała jakby było w całości z metalu, Guts wylądował na czymś co przypominało wykopaliska, ogromne maszyny wdzierały się w powłokę planety i coś wydobywały. Wszędzie można była dostrzec jakieś stworzenia, najbardziej przypominały one roboty, które były nie większe niż połowa uda Saiyanina.
Spoiler:
Wszystkie przestały się poruszać na widok Gutsa, wychodzącego z okrętu. Obserwowały go. Nigdzie nie wyczuł żadnego źródło energii.


odpisz tu: https://dbanotheruniverse.forumpolish.com/t457-zloza
Akai
Akai
Time Breakers
Liczba postów : 15

Kosmos     - Page 4 Empty Re: Kosmos

Wto Lis 22, 2022 11:55 am

Statek wyleciał z orbity planety Konats, obierając kurs na kolejną - Potafeu. Wyglądało na to, że przed ciągiem dalszym podróży w poszukiwaniu ojca, Akai będzie musiała zrobić kilka przymusowych przystanków. Niby wyruszała na Potafeu pod pretekstem pokonania i aresztowania kosmicznych piratów jako pani komandor Galaktycznego Patrolu, nie zamierzała jednak wracać na Konats, co to, to nie. Niech sobie radzą, jej zależy tylko na zdobyciu wystarczających zasobów paliwa i zapasów, by starczyło na resztę drogi. Niby jakiś prowiant mają, ale zapas zawsze się przyda tym bardziej, że odkąd zaczęła wykonywać misje u boku Haricotta, jej apetyt diametralnie wzrósł. A może po prostu miała szybką przemianę materii i dlatego potrzebowała więcej jedzenia? Ach, nieważne...
- Pilnuj kursu, informuj mnie o wszystkim, co wyda ci się podejrzane - poinstruowała Smoka, odpinając pasy bezpieczeństwa. Sztuczna grawitacja i tak robiła swoje. - Idę trochę poćwiczyć, później możemy się zmienić.
I tak po prostu zeszła z kokpitu. Skierowała się do swojej kajuty, gdzie w pierwszej chwili zrobiła kilka ćwiczeń rozgrzewających, jednak nie po to tu przyszła. Ćwiczenia były pretekstem do odizolowania się. Gdy więc w miarę rozgrzała ciało, usiadła skrzyżnie przy łóżku, przymknęła oczy i skoncentrowała się. Było przynajmniej dziesięciu wrogów, którzy stali na jej drodze do odnalezienia ojca. Pokona ich, zdobędzie paliwo, zapasy i w końcu będzie mogła wrócić do pierwotnego planu. By tego jednak dokonać, musi wiedzieć, dokąd udać się w następnej kolejności. Ostatnie poszukiwania nie przyniosły rezultatów, a wyszła zmysłami naprawdę daleko, wniosek był zatem jeden - musi zmienić obszar przeszukiwany. Skupiła się zatem i raz jeszcze zaczęła skanować szóstym zmysłem przestrzeń kosmiczną w poszukiwaniu znajomej ki ojca. Sięgała coraz dalej i dalej, chcąc przeczesać jak największy obszar. Jakie będą tego efekty?
Sponsored content

Kosmos     - Page 4 Empty Re: Kosmos

Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach