Go down
Sin
Sin
Liczba postów : 132

Podziemia - Page 2 Empty Re: Podziemia

Czw Lip 09, 2020 6:12 pm
Gdy tylko zabrzmiał głos w jego główce, który zwiastował negatywną odpowiedź od pozytywnej. Czekaj, dlaczego nie? Przecież to powinna być odpowiedź na wszystko! No ale teraz nie miało to znaczenia, gdyż zjawa przykleiła się do jego gardła. Czyżby to był jego koniec? Nie mógł mu nic zbytnio zrobić, zwłaszcza że już wcześniej próbował go dźgać palcami. Wychodzi na to, że zjawa potrafi materializować swoje rączki. Dodatkowo dziwny brzydki posąg zaczął latać w okół nich, niczym jakiś debil który nie miał co robić tylko czekał na rozstrzygnięcie sytuacji.
- H.... Ha...
Chcąc wyrzucić z siebie kilka słów, Sin musiał postarać się o wiele bardziej. Zwłaszcza, że powoli kończyło mu się powietrze. Jednak było w tym coś jeszcze, ponieważ przeżywał już takie sytuacje. Aż wspomnienia dały się we znaki, co prawda nie jest to zbyt ciekawy sposób na zakończenie żywota. Choć nie ma co narzekać, zawsze mogło być boleśniej. Zbierająca się w nim siła, powoli docierała do gardła. Jego słowa, które to tak bardzo chciał wykrzyczeć. Ponieważ już jego ciało było dość rozpalone i w miarę nakręcone całą tą sytuacją.
- Harder Daddy!!
Wykrzyczał z rozkoszy, jaką niosła mu przemoc stosowana na gardziołko. Nie był masochistą, ale takie rzeczy zazwyczaj dawały w łóżku spore doznania. Jednak nie oddając się do końca rozkoszy, ponieważ wnerwiał go latający klocek.
Kierując swoją górną część rączek do rąk widma, a przynajmniej chcąc to zrobić by sprawdzić swoją teorię i uwolnić się z ucisku. Następnie prawa ręka środkowego rządku łapek, skierowała się ku latającemu balasowi-sfinksowi. Kumulując energię w dłoni, tutaj chłopaczek musiał się dobrze skupić. Bo nie mógł wystrzelić prosto w latającego, w końcu on krąży. Dlatego też będzie trzeba wystrzelić przed niego i dokładnie to na jego trasę którą okrąża. Tak więc mamy mały problem.
Ledwo powietrza, ostatnie tchnienie na atak z wyprzedzeniem trasy oponenta, który tylko lata i coś tam ględzi. No na pewno po całym tym występie zrobi sobie małą przerwę w pokoju i pójdzie spać. Przynajmniej tyle może zaplanować w obecnym momencie.

OOC
- 150 Myo
@Whis
@Whis
No.1 Whis' Fanboy
Liczba postów : 976

Podziemia - Page 2 Empty Re: Podziemia

Sob Lip 11, 2020 4:59 pm
MG

Dłonie widma ciągle zaciskały się na szyi Sina. Słowa przez niego wypowiedziane lekko zbiły z tropu zjawę, która jakby zwolniła swój uścisk. Sfinks krążył dookoła, czekając aż ofiara w końcu będzie gotowa do zjedzenia. Niestety, nadział się na energię Sina i odskoczył w bok, zasłaniając swoje oczy, które chyba najbardziej oberwały.
Zjawa ujrzała kątem oka jak urażony sfinks odsuwa się pod ścianę i łapą zasłania i drażni swoje oczy. Uścisk został zwolniony, dając teraz Sinowi idealną szansę na ucieczkę.
Głosy zza ściany narastały. Chyba faktycznie coś się tam działo. Po chwili, dało się usłyszeć głoś Lorda Sluga. Głos stłumiony, ale rozpoznawalny. Niestety, słowa wypowiadane były niezrozumiałe dla oszołomionego duszeniem Sina.
Sin
Sin
Liczba postów : 132

Podziemia - Page 2 Empty Re: Podziemia

Czw Lip 16, 2020 6:51 pm
Zyskując wolność głosu, czytaj dostępu do powietrza poprzez poprzednie duszenie. Sin chwilę zaczerpywał radości, ale nie miał czasu na przebywanie w tak kinky pomieszczeniu. Sami zboczeńce i kujony, trzeba znikać. Taka pierwsza myśl padła, jednak czy do tego dojdzie?
W uszach brzmiały znajome głosy, czyżby Szlug? Ta tylko on ma tak dość stetryczały głos, czyli cel obrany. Chłopak po prostu rozpędził się w stronę ściany i wypuścił z ręki ki blasta, który albo miał zniszczyć ścianę, albo ją osłabić.
Tak czy siak przy pierwszym podejściu, gdy ściana się rozpadnie. Sin w końcu dołączy do pozostałych i będzie miał chwilę wytchnienia. Jeżeli ściana będzie dalej stała, po prostu użyje siły i przebije się łapkami. A posiada ich nadmiar, żeby zmieść tą ścianę z pyłem.
Ciekawe co reszta robi i ciekawe czy brzydki pies nie będzie chciał go gonić? No tego nikt nie wie, ale lepiej dołączyć do armii i nie martwić się nadmiar głupotami.

@Whis
@Whis
No.1 Whis' Fanboy
Liczba postów : 976

Podziemia - Page 2 Empty Re: Podziemia

Sob Lip 18, 2020 6:15 pm
MG

Sin rzucił się na ścianę, zza której dochodziły głosy. Wystrzelił w nią Ki Blasta i rozwalił cegły w drobny mak, tworząc sobie przejście. Przebiwszy się przez dym, ku jego zaskoczeniu, znalazł się w samym centrum uwagi na samym środku wielkiej... Areny! Przypominała koloseum, a na jednym z balkonów siedział Slug, a tuż po jego prawicy... Lord Cooler!
Wiwatujący ludzie przestali krzyczeć na widok Sina. Wszyscy patrzyli w jego kierunku, dopiero po jakimś czasie rzucając tekstami "co to za jeden?", "przerywa walkę i jeszcze ma czelność stać i się gapić!", a także kilka, mniej lub bardziej, negatywnych obelg i przezwisk.
W jednej części areny stał wielki, czerwony byk w zbroi podobnej do tych, które nosili ludzie Imperium Colda. Obok niego stał równie wysoki, rogaty jaszczur, Changeling. Toczyli walkę z potworem [obraz wyżej], która teraz została przerwana. Przez ingerencję, niespodziewaną rzecz jasna, wparowującego Sina.
- Coś za jeden!? Jak śmiesz przerywać Wielkie Igrzyska? - rozległ się głos na całą arenę. To był Slug. Stał i gniewnie patrzył z balkonu na zdezorientowanego Sina. 
Po chwili, na arenę wbiegł Sfinks, rycząc głośno i wściekle.
Sin
Sin
Liczba postów : 132

Podziemia - Page 2 Empty Re: Podziemia

Czw Lip 23, 2020 7:35 pm
No to teraz się porobiło, to nie była impreza!! Tylko jakieś walki upośledzonych, mało tego on był w środku tych walk. Nastała cisza, która była miła dla odmiany, jednak nie na długo. Bo wielki zielony Szlug wstał i darł się jak pogięty, ale o co mu chodziło? No w sumie mało osób zna byle strażników, czy tam wojowników. No ale czy był sens się przedstawiać? Nie, trzeba było jakoś odwrócić sytuację. Tylko jak?
Po chwili wbił sfinks, o mój Bożenka. Przecież to był jego ratunek, wystarczyło teraz się zachować jak zwykł głupi strażnik.
- Jestem z a-armii p-pana Coolera, p-p-panie zgłaszam zasadzkę, która była przygotowywana za tamtą ścianą.
Odparł troszkę się jąkając, trzeba było jakoś to odegrać. Inaczej będzie miał na głowie nie tylko sfinksa, ale i jakiś innych przydupasów.
No ale wracając do tego, że szfenksa będzie trzeba jakoś uśpić. Bo raczej nikt inny dupska nie ruszy na arenę, prawda? Prawda?!
No przecie, że będzie trzeba zająć się potworkiem. Najlepiej w dobrym stylu.
Wyskakując w stronę bestii, Sin skumulował energię w dwóch górnych pięściach. Następnie po prostu miał zamiaru wbić się z całej siły w Sfenksa, za pomocą One punch!!! razy dwa. Celując mu prosto w główkę, oczywiście swój wyskok wspomógł lataniem, żeby było mu łatwiej nabrać prędkości i dobrze przymierzyć się do uderzenia.

OOC
One Inch Punch x2 - 60 KI
Benorn
Benorn
Liczba postów : 127

Podziemia - Page 2 Empty Re: Podziemia

Sob Lip 25, 2020 11:23 pm
Znacie to uczucie gdy wydaje ci się, że życie jest jedną wielką rozgrywką pokera? Benorn czuł się w tym momencie dokładnie jakby rozpoczął kolejną partyjkę i dostał właśnie same asy. Podziwiał swoją nową formę, to jak bardzo zmieniło się jego ciało, jak daleko mógł teraz sięgać, jak szybko potrafił uderzyć, cholera musiał nawet przyzwyczaić się do nowej perspektywy, gdy musiał patrzeć na świat z odrobinę wyższego pułapu.
Ale świat nie zamierzał na niego czekać. Jego przeciwnik również nie i pędził właśnie w kierunku changelinga ze swoją ogromną prędkością, tylko że w jego oczach nie był już tak szybki. Stanął twarzą do niego, uśmiechając się szeroko, jak dzieciak który włamał się do sklepu ze słodyczami. Ugiął nogi w kolanach, zgarbił się i otworzył szeroko ramiona. Wyglądał teraz jak zapaśnik rozpoczynający swoją walkę. Cel był jeden, obniżyć swój środek ciężkości przez co trudniej będzie go przewrócić. Gdy pomarańczowa galaretka będzie już naprawdę blisko niego, wtedy zaatakuje. Uderzy na niego z całą swoją siłą i potęgą. Nie miało w tym być ani krzty gracji czy finezji, najzwyklejsze mordobicie i okładanie się po pyskach. Dokładnie to co uwielbiają tłumy. Więc dlaczego tłumy zaczęły wyć, dlaczego jego przeciwnik nagle zwolnił i skąd wziął się ten przeciąg?
Benorn oprzytomniał niemalże natychmiast, gdy jego wzrok padł na miejsce z którego ziajała wielka dziura. Czy ona zawsze tam była, a jeśli nie, to jakim cudem nie zauważył gdy powstawała, czyżby aż tak bardzo zatracił się w swojej walce? Changeling zmrużył oczy, ktoś tam był i wyglądało na to, że miał niemały problem. Podążał za nim bowiem sfinks, ten sam który przepuścił tutaj Benorna i Shisamiego. No cóż, jego problemy nie były problemami Changelinga. Zwrócił się więc w kierunku swego oponenta i sprawdzał co też robi. Ostatnim czego potrzebował to atak na jego plecy, gdy nie będzie się tego spodziewał.
@Whis
@Whis
No.1 Whis' Fanboy
Liczba postów : 976

Podziemia - Page 2 Empty Re: Podziemia

Nie Lip 26, 2020 10:29 pm
MG

Benorn oprzytomniał. Zachwyty nad nową formą musiały zejść na drugi plan, ponieważ na arenie pojawiło się nowe zagrożenie. Zagrożenie dla wszystkich za wyjątkiem Benorna, Shisamiego i dwóch głównych playerów, którzy oglądali widowisko z jednego z balkonów. Mowa oczywiście o Lordzie Coolerze i Lordzie Slugu. Ten pierwszy zachichotał pod nosem, popijając czerwone wino. Drugi nie wiedział do końca, jak zareagować na nagłą zmianę sytuacji. Był zły, ale starał się panować nad emocjami. Nie mógł wybuchnąć i stracić szansy, jaką dawała mu wizyta Coolera.
Sin ruszył na sfinksa, chcąc uderzyć w niego dwoma ciosami. Rozpędził się i trafił, ale odrzucony sfinks wbił się w ścianę, zostawiając w niej dziurę w kształcie swojej sylwetki. Oszołomiony, podnosił się powoli do góry, szukając wzorkiem, jak przez mgłę, swojej sinowej ofiary.
Benorn wrócił do swojej walki, gotując się do przyjęcia ataku ze strony swojego przeciwnika. Ten zawahał się najpierw, ale widząc ciśnienie widowni i chęć mordu w jej krzykach i spojrzeniach, nie miał wyboru. Musiał zaatakować. Ruszył na Benorna, a dźwięk jego ciężkich kroków odbijał się echem w uszach wszystkich.
Pięści dwóch byków skrzyżowały się. Jak można było się spodziewać, druzgocącą przewagę miał Benorn i jego nowa siła. Przeciwnik nie dał rady, a po chwili został przyparty do muru. Wyglądał tak, jakby zaczynał go oblatywać strach. Trzymał gardę, ale zaniechał ataku. Był całkowicie na łasce Changelinga?
Benorn
Benorn
Liczba postów : 127

Podziemia - Page 2 Empty Re: Podziemia

Pon Lip 27, 2020 9:04 pm
Nie został wciągnięty do nowej walki i dobrze. Nie obchodził go nowy przybysz, skąd pochodził i co tu robił. Mógł sobie być żołnierzem Lorda Coolera, mógł sobie być nawet żołnierzem samego Króla Colda, nie był Changelingiem, był zbędny… Pff, nawet jeśli byłby nim, nie obeszło by to Benorna, jeśli nie byłby zdolny obronić się przed tamtym stworzeniem, to co z niego byłby za demon mrozu?
To było jednak teraz nieważne, miał swój własny pojedynek, a jego przeciwnik podjął wyzwanie. Podobało mu się to, będzie mógł pokazać wszystkim swoją wielkość, pokazać się jak najlepiej Lordowi Coolerowi, wkraść się w jego łaski i nauczyć się od niego jak najwięcej nim zajmie jego miejsce.
Oj, chyba rozmarzył się za bardzo, ponieważ na jego twarzy wykwitł potężny uśmiech. Ponownie przyjął pozycję do walki, lecz tym razem nie była ona defensywna, a ofensywna. Ugiął nogi przenosząc niżej ciężar swego ciała, lecz była to jedynie zmyłka, ponieważ jednocześnie wysunął jedną z nóg odrobinę do tyłu, gotową by nadać pęd jego ciału. Ręce wystawił do przodu, zgięte w łokciach, dłonie otwarte, gotowe do chwytu.
Nie czekał na ruch przeciwnika, wykonał go pierwszy. Wystrzelił jak z procy wprost na niego. Chciał go sprowokować do obrony, do wykonania uderzenia pięścią, nogą nie ważne. Uchwyci atakującą kończynę swoją prawą dłonią, pociągnie przeciwnika do siebie, tak by stracił równowagę, by wsunąć się od lewej strony pod jego kończynę. Podstawi pod nią swoje kolano by ją usztywnić, a następnie uderzy na nią od góry łokciem wolnej ręki, chcąc złamać ją.
Sin
Sin
Liczba postów : 132

Podziemia - Page 2 Empty Re: Podziemia

Pią Lip 31, 2020 7:12 pm
Po udanym ciosie, Sin na chwilę przystał w miejscu i poprawił swoją fryzurę. Widząc sukces jaki odniósł, zaczął przez moment tańczyć. Jednak nie miał zbytnio czasu na relaks, dlatego też postanowił wystawić prawą rączkę z górnej półki w stronę sfinksa, następnie wystrzelić promień prosto w jego mordkę. Nie chciał zbytnio bawić się ze zwierzem, zwłaszcza że znalazł już Coolera i Lorda Ogóra.  
No więc nie zwlekając, palec wskazujący po chwili wystrzelił promień. Skierowany jak wcześniej ustalono prosto w twarz potworka.
Powinno wystarczyć, zwłaszcza że ostatnio promień był wstanie jakby oślepić stwora? Coś na pewno było mu za jasno, z resztą kogo to obchodziło. No ale ponownie odchodząc myślami od sytuacji, pajączek się odwrócił w stronę dwóch walczących. Jednak nie chciał im wchodzić w drogę, nie chce im robić krzywdy. Bardziej zaczął machać wszystkimi sześcioma łapkami do publiczności.
- No gdzie są oklaski lamusy!!
W końcu skoro to arena, to powinno być tutaj głośno. Zwłaszcza jak ktoś komuś wkopuje, a tutaj jak na razie taka lekka cisza. No ale co poradzić, teraz chyba nie pora na zbieranie chwały i oklasków.
Klepiąc się po pośladkach dolnymi rączkami, Sin skierował swój wzrok w stronę sfinksa. A raczej co powinno z niego zostać i czy ogólnie oberwał dość mocno i czy w ogóle oberwał promieniem.
- Chce mi się pić, jeść oraz jakimiś seksami bym nie pogardził.
Zaczął narzekać, powoli rozluźniając swoje ciało. Widocznie nie miał już chęci na walkę, jednak musiał tą skończyć. A może nawet więcej, dołączyć do tych z tyłu? Nie, skupmy się na jednym.

OOC
- Myo - 150
@Whis
@Whis
No.1 Whis' Fanboy
Liczba postów : 976

Podziemia - Page 2 Empty Re: Podziemia

Pon Sie 03, 2020 11:49 am
MG

Benorn nie miał zamiaru kończyć. Chciał zniszczyć przeciwnika fizycznie i psychicznie, z tego ta druga część po części została wykonana, gdy straszny do tej pory potwór, teraz zaczął uciekać.

TRZASK!

Kość została złamana, a nieprzyjemny dźwięk rozszedł się echem w głowach zebranych wojowników i widzów. Żałosny jęk opuścił gardło potwora, który ciągle patrząc na zdewastowaną rękę, nie mógł powstrzymać napływających do oczu łez.
Shisami nie mógł na to patrzeć. Od czasu przemiany Changelinga, potyczka zamieniła się w jednostronną rzeź.

Sin skierował swą dłoń w stronę Sfinksa i posłał kolejny pocisk ki. Tym razem, na nieszczęście Sina, pocisk nie trafił do celu. Na drodze między główką energii a złym zwierzakiem stanął... Lord Slug! Pojawił się znikąd, teleportował się i zaledwie machnięciem swojej dłoni sprawił, że pocisk zmienił trajektorię lotu i rozbił się o ścianę trybun. Zatrzęsło nimi, niektórzy z widzów spadli z trybun na arenę, ale szybko się z niej zabrali, desperacko skrobiąc pazurami o ściany, żeby się szybko po nich wspiąć.
- Dość tej farsy. - powiedział spokojnie Slug, a cała ludność zamilczała. Ruszył żwawym krokiem do Sina i złapała go za twarz, podnosząc go do góry.
- Przeszkadzasz. - spojrzał mu chłodno w oczy i cisnął nim pod nogi Benorna, który razem z Shisamim, był pełnoprawnym zawodnikiem (nie ze swojej woli, ale wedle pokręconej logiki Sluga).
- Pozbądź się tego robaka, natychmiast. - rozkazał, krzyżując ręce na klatce piersiowej. Shisami spojrzał na Benorna, a później na Lorda Coolera, który ciągle był na balkonie. Patrzył z zainteresowaniem i moczył wargi w krwistoczerwonym winie. Czy zareaguje? Jaka będzie decyzja Benorna?
Sin
Sin
Liczba postów : 132

Podziemia - Page 2 Empty Re: Podziemia

Sro Sie 05, 2020 8:10 pm
No i co on takiego zawinił, że chcieli się go pozbyć? Jeszcze sam ogór wtrącił się w jego walkę, która była rzekomo nie z jego winy. Cóż za rozwój sytuacji. Gdy tylko został złapany za twarzy i beztrosko rzucony pod nogi pozostałej dwójki, poczuł się trochę tak porzucony przez swojego lidera i pracodawcę, który tylko tam walił sobie jakiś denaturat. No cóż za porażka, ale co pozostało do zrobienia? Przeżyć. Leżąc tak na ziemi, Sin spojrzał to na przedstawiciela rasy Coolera i tego drugie połamanego. Nie przychodziło mu za dużo do głowy, ale coś trzeba było zrobić.
- Tylko po kolei chłopcy, wciąż jestem dziewicą.
Odparł łagodnie powoli podnosząc swoje szczupłe ciało na wyprostowane nogi. Nie przychodziło mu zbyt wiele pomysłów do głowy, zwłaszcza że ogór był nieopodal i raczej nie dało rady się przez niego przebić.
Pokojowo też tego nie załatwi, w końcu wiadomo jak działają walki na arenie u tych gości. Przynajmniej jeden żywy, reszta martwa.
Nie znał się na określaniu poziomu mocy, więc trzeba wpierw sobie sprawdzić ich siłę. Może nie są tacy mocni, na jakich wyglądają. Przynajmniej na tyle co Slug.
Kiedy młodemu pajączkowi udało wstać się na wyprostowane nogi, po chwili zaczął się otrzepywać z kurzu. Tym samym zaczął sobie gadać pod nosem, jakieś negatywne komentarze wobec Szluga.
- Jak to jest, że kosmiczny ogórek ma tyle siły.

Wracając jednak do kwestii pozostałych, trzeba było ich jakoś po prostu zmotywować do poddania się. W końcu mogą kontynuować swoją walkę i dać młodemu spokój.
- No dobra lamusy, wygrany będzie walczyć ze mną. Na razie wam dam fory, dobijcie się.
Dorzucił, tym samym odchodząc na bok. Oczywiście stawiał kroki do tyłu, cały czas spoglądając na dwójkę. Miał nadzieję, że nie rzucą się na niego jak na mięso.
Benorn
Benorn
Liczba postów : 127

Podziemia - Page 2 Empty Re: Podziemia

Sob Sie 08, 2020 9:19 pm
Trzask łamanej kości wypełnił jego uszy niczym najsłodsza muzyka. Roznosiła go energia, mógłby teraz nawet roznieść Shisamiego. Hah wesoła myśl, tym razem ich pojedynek mógł potoczyć się inaczej niż ostatnim razem, może powinien wyzwać go na pojedynek ponownie? Wciąż miał jednak pojedynek do dokończenia.
Zderzył swoje pięści przed klatką piersiową, robiąc krok do przodu i gotując się do kolejnego ataku, gdy na trybunach zawrzało. Odwrócił swój wzrok w tamtym kierunku. Było to działanie odruchowe, mogące przynieść mu zgubę, lecz to co dostrzegł wynagrodziło mu wszelkie błędy. Lord Slug, we własnej osobie, pojawiający się na scenie. Wreszcie Benorn mógł poznać choć wierzchołek jego siły i musiał przyznać, nie zawiódł się. Był szybki, szybszy niż changeling, mimo że właśnie osiągnął wierzchołek swojej aktualnej siły. Oto był kolejny kamień milowy na jego drodze, stać się tak szybkim jak on.
Z marzeń wyrwało go uderzenie czegoś ciężkiego o ziemię. Spojrzał pod swoje stopy i dostrzegł pająkopodobnego osobnika. Slug zażądał by go zmiażdżyć. Pf, nic prostszego, ale…
Skrzyżował ręce na klatce piersiowej, kierując swój wzrok to na pajęczarza, to na lorda Sluga. Nie planował wykonywać jego poleceń, nie mógł pozwolić sobie na służenie jakiejś pośledniejszej istocie. Jedyną osobą, która mogła wydać mu rozkazy był lord Cooler. Chociaż przyznać musiał, że jego „cel” był niesamowicie wręcz irytujący. Aż korciło go by mu przywalić.
Pajęczy chłoptaś wstał i nie przestawał mówić. A każde wypowiedziane przez niego słowo było niczym bzyczenie komara w jego uchu. Nie dość, że był irytujący, to jeszcze bezczelny. Benorn odetchnął mieszanką irytacji i zmęczenia. Nie wierzył w to, że osobnik ten był silniejszy od niego. Nie mógł być, nie teraz gdy osiągnął nową wielkość. Rozplótł więc swoje dłonie, powoli, bez pośpiechu. Skupił swój wzrok na Sinie, by po chwili wystrzelić w jego kierunku. Chciał złapać go za szyję, przydusić go, unieść nad ziemię i wykorzystać przewagę wzrostu. Liczył na to, że jego nowe ogromne ciało, spowoduje, że nie będzie mógł sięgnąć jego twarzy. A dalej? Dalej wszystko będzie zależało od Lorca Coolera, ponieważ to na niego zamierzał przenieść swój wzrok Benorn.
@Whis
@Whis
No.1 Whis' Fanboy
Liczba postów : 976

Podziemia - Page 2 Empty Re: Podziemia

Wto Sie 11, 2020 11:34 am
MG

Benorn bez problemu doleciał do Sina. Nie było żadnej możliwości, żeby ten drugi uniknąć szybkiego i zdecydowanego natarcia. Zbyt duża przepaść ich dzieliła, żeby możliwe były takie asspule.
Rosły Changeling chwycił pajęczaka pewnie, nie pozwalając mu się dotknąć po twarzy. Długie ręce Sina powinny być w stanie coś zdziałać, niemniej jednak, nie stanowiłoby to zagrożenia dla Benorna.
- No dalej, na co czekasz, bałwanie? - warknął Slug, irytując się niesubordynacją zawodnika. Benorn ciągle spoglądał w stronę Lorda Coolera, który zdawał się czerpać ogromną przyjemność z narastającego napięcia.
Publiczność zamilkła, wyczekując z niecierpliwością ruchu Changelinga.
- Czy ty słyszałeś co powiedziałem, czy nie słyszałeś!? - kolejny raz warknął Slug, stawiając kolejne kroki w stronę zawodników. Były tak ciężkie i pewne, że przy każdym kontakcie z ziemią, podnosił się delikatnie kurz wokół stopy, leniwie zaraz opadając.
Chwilę grozy przerwał śmiech Coolera.
- Ho ho ho ho... - oczywiście, zasłaniał swoje małe usteczka swoją równie małą dłonią. Wyskoczył w górę i wylądował między Benornem i Sinem a Slugiem. Był w podstawowej formie, więc był niski, podobnie jak kiedyś Benorn, nim zdołał się przemienić. Cały czas jeździł na swoim latającym fotelu.
Cooler uniósł dłoń ku górze i pokiwał palcem.
- Mudada.* - powiedział spokojnie.
- Ten oto Benorn-san nie kiwnie palcem, jeśli nie wydam polecenia. Nie ma pan prawa wydawać polecenia żołnierzom Imperium Changelingów. Proszę nie zapominać, że to pan zgłosił się po pomoc do mnie. - wyjaśnił krótko Sluga, który jakby zaniemówił. Widać było na jego skroni kroplę potu, która powoli spływała w dół twarzy.
Shisami podszedł do Benorna i klepnął go w ramię. Nie odezwał się, ale ciągle tam był, mimo że nie miał wiele do roboty.
- Chyba czas kończyć już tę farsę. Wypiłem wino do końca. Było okropne. - Cooler uśmiechnął się i ruszył przed siebie, wymijając Sluga. Pomachał ręką, by Shisami, Benorn i pozostali jego żołnierze ruszyli za nim i wprawił w ruch swój fotel. 
- Benorn-san, Shisami-san, zostawcie tego pajęczaka. Czas wracać. Ho ho ho. - ponownie zaśmiał się pod nosem. Slug wyglądał na złego, bardzo złego, ale wiedział, że nie może się równać z Coolerem. Zacisnął zęby i podkulił ogon, wybiegając za Coolerem, by jeszcze z nim porozmawiać.
- Puść go, Ben. - rzucił krótko Shisami. Po chwili, na środek areny dołączyli pozostali żołnierze Coolera, Sauzer i Dore.

Spoiler:

- Ha, więc to was przysłano, by sprawdzić, gdzie jesteśmy. To miała być tajna misja, ale chyba ktoś się wygadał. Kompletna strata czasu. W dodatku Neiz zginął jak amator. - rzucił Sauzer, zerkając kątem oka na Dore. Westchnął ciężko, nie mogąc uwierzyć w to, czego był świadkiem.
Publiczność była skonfundowana. Pojawił się pierwsze słowa narzekania i ciche buczenie.
_____
*To bezcelowe.
Benorn
Benorn
Liczba postów : 127

Podziemia - Page 2 Empty Re: Podziemia

Wto Sie 11, 2020 10:33 pm
- Nie wierzgaj za dużo- skarcił pajęczego jegomościa. Lepiej byłoby dla niego gdyby nie wykonywał gwałtownych ruchów. Nikt przecież nie chciał by Benornowi ścierpła ręka i upuścił swoją ofiarę, na przykład na najbliższą ścianę. Sluga całkowicie olał. Mógł co prawda go posłuchać, lecz jak by przyjął to Lord Cooler? Dlatego też nawet nie spojrzał na super nameczanina, gdy ten zwracał się do niego. Dopiero przy drugiej reprymendzie jego oczy uciekły od Lorda Coolera ku kroczącemu ku niemu nameczaninowi. Nie podobała mu się ta sytuacja, nic a nic. Nie był pewien czy dałby sobie radę z tym staruchem, nawet jeśli był w tej nowej formie. Na jego czoło wystąpił pot. Jeszcze chwila i Slug rzuci się na niego.
Stało się coś wyjątkowego. Lord Cooler zjawił się między nimi i za pomocą jedynie swego głosu zatrzymał rozszalałą bestię. To było wręcz magiczne i właśnie tego pragnął Benorn. Nieograniczonego posłuchu. Był tak oniemiały, że w pierwszym odruchu nie zrozumiał nawet o co został poproszony. Dopiero dotyk byka spowodował, że oprzytomniał. Jego wzrok podążył ponownie ku pochwyconemu, właściwie sam nie był pewien, czy istota w jego dłoni była mężczyzną, czy kobietą. Puścił go jednak, nie odezwał się do niego nawet słowem, po prostu najzwyczajniej w świecie upuścił go, całkowicie tracąc wszelkie zainteresowanie jego osobą.
Dużo bardziej zainteresowały go nowe twarze. Changeling znał ich, któż by tego nie wiedział. Sauzer i Dore. Elitarni wojownicy Coolera, osobnicy tak silni, że jeden z władców demonów mrozu wybrał ich na swoich strażników, zamiast kogoś ze swej rasy. No cóż, teraz nie pozostało mu nic innego jak udać się za Lordem Coolerem i zobaczyć gdzie to zaprowadzi go dalej.
Sin
Sin
Liczba postów : 132

Podziemia - Page 2 Empty Re: Podziemia

Sob Sie 15, 2020 5:36 pm
Cała sytuacja obróciła się dość pozytywnie? Czy może nie koniecznie dobrze, sam już nie wiedział. Jedyne na co miał teraz ochotę, to na zimne piwerko. Co prawda nie może mu umknąć, jak został potraktowany. Jak szmata rzucona na wietrze, która rozbiła się o ziemię.
Cóż, praca dla Coolera ma plusy i minusy. Będzie trzeba się zastanowić nad zmianą pracy, jednak na tą chwilę powrót do normalności.
Już sam komentarz Benrona, Balerona, Benakenobiego. Był dość taki arogancki, czy coś z tych placków. Oczywiście pajączek nie miał zamiaru reagować na to, po protu pokazał sześć środkowych palców i odwrócił się od zgrai. Najbardziej co przykuło uwagę pajunka, to Sauzer. W końcu go znalazł! Rany ile można, przecież chciał coś od niego i teraz może w końcu to powiedzieć.
Podbiegając radośnie do Sauzera, pajączek był na tyle wniebowzięty, że od razu wyskoczył z zapytaniem.
- Sauzer-san, Sauzer-san. Miałbyś może chwilkę, mam do ciebie małą sprawę.
Sin już trochę spędził czasu w armii Coolera i widział co nie co, zwłaszcza kilka czaderskich technik. A jedną z nich posiada Sauzer i on chce się jej nauczyć, w końcu będzie mu bardziej przydatna. Co sześć rączek to nie dwie.
- No bo chodzi o tą twoją czaderską technikę, co to łapką przecinasz wrogów na pół. Jest taka super, że chciałbym się jej nauczyć.
Zaczął mówić składając wszystkie rączki jak do modlitwy, następnie spoglądał na Sauzera tymi swoimi oczkami zbitego pieska.
- Nie chciałbyś mnie nauczyć?
@Whis
@Whis
No.1 Whis' Fanboy
Liczba postów : 976

Podziemia - Page 2 Empty Re: Podziemia

Pon Sie 17, 2020 2:22 pm
MG

Shisami uśmiechnął się delikatnie, gdy Benonr wypuścił Sina ze swoich objęć. Zaraz po tym, pojawili się członkowie drużyny Coolera, czyli Sauzer i Dore. Ten drugi się nie odzywał, za to Sauzer był całkiem wygadany.
Sauzer, zapytany o uczenie techniki, spojrzał na Sina i parsknął śmiechem. Pacnął się otwartą dłonią w głowę.
- Tutaj? Chyba cię suty pieką, pokrako! - krzyknął, jednocześnie obrażając Sina za jego pytanie, które według Sauzera, było nie na miejscu. Machnął ręką do Shisamiego i Benorna, po czym on i Dore odwrócili się na piętach i ruszyli za Lordem Coolerem.
- Lepiej opuścić to miejsce. Nie chcę bawić się w eksterminatora robactwa. - rzucił na odchodne, nawiązując do tego, że publiczność była rozjuszona faktem końca "turnieju". Pierwsze pomidory zaczęły latać i rozbijać się o twarde podłoże areny. Do tego głośno wygwizdywanie wypełniło to miejsce.
Shisami szturchnął Benorna i ruszył za Sauzerem i Dore. To był najwyższy czas, by opuścić to miejsce.

Jakiś czas później, na powierzchni...

Wszyscy znaleźli się pod statkiem Coolera, który nosił na sobie powłokę dającą mu niewidzialność. Scoutery znów zaczęły działać, więc na początku wariowały i zacinały się od napływu informacji. Dopiero po chwili uspokoiły się i zadziałały jak trzeba.
Shisami spojrzał na Benorna i z delikatnym uśmiechem na twarzy, zapytał.
- Pewnie chcesz zabrać się z nimi, prawda? W takim razie tutaj się rozstajemy na jakiś czas. Muszę wracać do Tagomy i reszty, inaczej powiedzą, że zdezerterowałem. Tobie, ze względu na pochodzenie, nic nie grozi. - skinął głową, wyciągając otwartą dłoń do Changelinga.
Sauzer napomknął Sinowi, że może go nauczy, gdy wrócą do bazy wypadowej. Zaraz po tym, wszyscy znaleźli się na pokładzie statku Coolera.
_____
Odpiszcie od razu tutaj -> Powierzchnia
Koniec przygody, 6 punktów.
Sponsored content

Podziemia - Page 2 Empty Re: Podziemia

Powrót do góry
Similar topics
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach