Go down
@Vados
@Vados
No.1 Vados' Fangirl
Liczba postów : 216

Obóz na północy - wioska Geganów Empty Obóz na północy - wioska Geganów

Pon Sie 31, 2020 12:13 pm
Wśród chmur na skalnym płaskowyżu rośnie wysokie drzewo. W kilkunastu różnych kierunkach, w odległości do kilkudziesięciu metrów od pnia, wynurzają się z podziemi fragmenty jego korzenia. Następnie tworzą one zalążki nowych drzew i krzewów. W tak nakreślonym przez nie obszarze mieszka drzewokształtna rasa Gegów. Chociaż większość ich nielicznej społeczności spędza na powietrzu, posiadają schrony w postaci, specjalnie hodowanych do tego celu, ściętych pni.


Geganie z daleka przypominają kłody solidnego drewna. Posiadają płaskie czubki głów; trzy, układające się w pięści w idealny klocek, palce u rąk i trzy rozstrzelone w różnych kierunkach, twarde szpony u nóg — służą im za narzędzie do zakorzeniania się w skale w razie ryzyka utraty równowagi. Noszą przeważnie jedynie szerokie, sięgające kolan, spodnie obwiązane grubym sznurem — oprócz wiadomej funkcji, pełni on również rolę uchwytu, za jaki można złapać porywanego z wiatrem Gega, którego chcemy uratować. Jednostki należące do pasma gegów, pełniące straż na okolicznych wzgórzach, przyozdabiają głowy wstęgami lub sznurami, by lepiej nawzajem widzieć się z daleka. Opcjonalne obuwia, z dziurami na szpony, pełnią rolę dodatkowej ochrony przed gorącym podłożem w pobliżach wrzących jezior i w niższych rejonach planety.
Topote
Topote
Liczba postów : 139

Obóz na północy - wioska Geganów Empty Re: Obóz na północy - wioska Geganów

Nie Lis 08, 2020 3:44 pm
.  .  Po wielu godzinach wylądowali na szczycie, na którym mieściła się osada drzewopodobnych stworków. Ze statkiem na ramionach, początkowo tworząc pod sobą cień przysłaniający jej większą część, zniżyli się do poziomu lądu. Odłożyli ten kawał zaawansowanej inżynierii nieopodal centrum. Na ten widok drzewoludki pochowały się po kątach. Część z nich spróbowała wtopić się w otoczenia, stając przy korze własnych domostw bądź kawałkach korzeni głównego drzewa. Jedynie nieliczni, rozpoznając z dala Topote i jednego ze swoich, kierowani ciekawością, podeszli bliżej. Na ich czele wysunął się szaman, ojciec osady.
.  .  Muvo-shaman, każ zawołać Koje. Mam wam coś ważnego do przekazania – ozwał sie ponury głos Topote, który zdążył już oddalić się na kilka kroków od statku, wówczas starał się odpowiednio rozciągnąć ręce po treningu.
.  .  Kiedy wreszcie wszyscy zainteresowani zgromadzili się w jednym miejscu, Saiya-jin wytłumaczył im całą sytuację: powiedział o Cynnamonie, o tym, że powstrzymał inwazję, o dziwnej maszynie, która z planety robi kulki wyzwalające moc, o konsekwencjach ich spożywania oraz statku, którym – w dalszym ciągu – zamierzał zabrać swoich podopiecznych w podróż, celem której cała trójka odbędzie trening dużo bardziej efektywny niż pozwoliłoby im na to pozostanie na tej planecie. Na koniec zażądał, by Koja i Gamato samodzielnie podjęli decyzję, czy chcą lecieć razem z nim…
.  .  Nie musicie decydować teraz – dodał na koniec – poczekam kilka dni. Tymczasem… Muvo-shamanie czy byłbyś tak łaskawy naprawić mój strój?


[koniec treningu; 08.11.2020; 15:44]
Topote
Topote
Liczba postów : 139

Obóz na północy - wioska Geganów Empty Re: Obóz na północy - wioska Geganów

Pon Lis 16, 2020 5:07 pm
.  .  Topote podczas ostatnich potyczek dotkliwie poczuł, jak nie wiele brakowało by wyzionął ducha. Przeciwnicy nie dorównywali mu siłą, ale mieli coś czego on nie miał – dystansowe techniki. Dawało to im nowe nieskończone możliwości ataku, dzięki którym w ogóle mogli konkurować z saiya-jinem. Nawet ostatni z nich, mocarz, nie stanowiłby żadnego zagrożenia bez tych swoich ki-blastów. Tymczasem Kiai o zasięgu nieprzekraczającym 1 metra było jedynym asem z rękawa Topote.
.  .  Wojownik wracał właśnie z rozmowy z Muvo-shamanem, u którego dowiedział się całkiem sporo o magii – była to energia, której wykorzystanie nie męczy ciała, a więc tym samym pozbawiona jest wszelkich wad. Co więcej, pozwala na znacznie precyzyjniejsze techniki, zwane potocznie „zaklęciami” bądź „umiejętnościami magicznymi”. Topote nie zwlekał dłużej i postanowił rozwinąć swojego jedynego asa za pomocą magii. Cudownie, by było, gdyby zyskał przy tym tak upragnioną technikę dalekiego zasięgu…
.  .  Wybierając na plac treningowy wzgórze niedaleko osady Gegów, na początek strzelił z otwartej dłoni do niewielkiej skali ze swojego Kiai. Skała rozkruszyła się na kilka większych kawałków i niezliczoną ilość sypkiego żwiru. Odsunął się na kilka kroków i zaczął medytować na stojąco, tak jak uczył go stary Muvo. Starał się wyobrazić sobie otaczającą go magię, wydobyć ukrytą w swoim wnętrzu manę i wyrzucić ją z siebie, podobnie jak to zrobił z energią.
.  .  Pchnął, naładowaną maną, otwartą dłoń przed siebie, a następnie jakby stłumiony podmuch wiatru poleciał w tym kierunku. Już po pierwszym użyciu zorientował się, że ruch był nieadekwatny do zaklęcia. Bardziej będzie pasować zamach niż pchnięcie – pomyślał, po czym przeszedł do kolejnej próby.
.  .  Tym razem mana spowodowała spustoszenie przed nim, rozwalając głazy w odległości do kilkunastu metrów. Była to prosta technika, toć nauka nie trwała długo. Tak przynajmniej mogło się wydać, bo Topote postanowił jeszcze trochę poćwiczyć. Przez kilka godzin próbował swoich sił z jednoczesnym wykonywaniem kopnięć i ciosów pięściami.
.  .  Choć technika już zdążyła potężnie rozbudować wachlarz ataków, jakimi mógł spróbować zaskoczyć przeciwnika, do perfekcji nadal sporo brakowało. Nie było jednak sensu dalej ćwiczyć w samotności, gdyż efekty były mierne, więc do dalszego treningu saiya-jin przystąpi dopiero podczas prawdziwej walki.




[Trening umiejętności magicznej - Magic Wave]
Sponsored content

Obóz na północy - wioska Geganów Empty Re: Obóz na północy - wioska Geganów

Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach