Go down
Raa Na
Raa Na
Liczba postów : 41

Kwatera Raa Ny Empty Kwatera Raa Ny

Wto Kwi 20, 2021 12:29 pm
Jeden ze znajdujących się nieopodal głównej siedziby wielu domków, składających się z dwóch kopuł połączonych krótkim korytarzem.
Pierwsze pomieszczenie wygląda tak jak gdyby stanowiło jedną całość z niemal całym swym wyposażeniem. Wszystkie meble wykonane są z tego samego materiału co cały budynek i zdają się wyrastać wprost z podłogi, ścian lub sufitu.
U szczytu sklepienia znajduje się okrągła lampa, zaś bezpośrednio pod nią położono mały, okrągły dywanik z dużą literą "M" na żółtym tle.
Po lewej stronie znajduje się proste łóżko oraz wyrastająca z podłogi szafa łącząca się łukowatym sklepieniem. Po prawej natomiast mamy przypominający grzyb stolik i dwa proste siedziska obite z wierzchu jakimś czerwonym materiałem.
Poza nimi mamy jeszcze dwie szafki oraz długą półkę ciągnącą się przez niemal połowę obwodu kopuły.
Resztę wystroju stanowią po trzy lekko wypukłe okna po obu stronach oraz znajdujący się na wprost wejścia korytarz prowadzący do pomieszczenia w drugiej kopule.
To zaś zdecydowanie różni się wystrojem. Pod ścianami ustawiony był zestaw różnych przyrządów do ćwiczeń, a na środku położono duży materac mający zapewne służyć jako miejsce do mnie wymagających sparingów.
Tu również zamontowano lampę u szczytu kopuły i sześć okien.
Raa Na
Raa Na
Liczba postów : 41

Kwatera Raa Ny Empty Re: Kwatera Raa Ny

Sro Kwi 21, 2021 11:47 pm
Podążając za Lopho, słuchała, jak wyjaśnia jej kolejne rzeczy. I choć nie wiedziała czym jest ta cała "galareta", jak i nie do końca rozumiała zachowanie Ilyi, to zauważała w nich pewien cel. Czerpanie przyjemność z nieszczęść innych. Widać jednak było, że druga majinką była bardziej powściągliwa w swych działaniach od Raa Ny. W jej przypadku każda jej ofiarą kończyła żywot, nim tak naprawdę zdążyła zacząć na dobre. Czyżby nie potrafiła się już normalnie nasycić, czy też Ilya dopiero zaczynała?
Nie miała jednak czasu na odpowiedzenie sobie na to pytanie, przez paczuszkę, którą musiała złapać.
— Guma do żucia… — powtórzyła, przyglądając się chwilę paczce czegoś, co według majina mogło służyć za substytutem w jej diecie. Nie spróbowała go jednak. Po pierwsze nie miała potrzeby, a po drugie, jeśli Lairze faktycznie uda się zdobyć dla niej ofiarę, nie chciała niszczyć sobie doznań jakimiś specyfikami. Może i byli tą samą rasą, ale nie zamierzała tak łatwo rezygnować z czegoś, co dawało jej sens życia jak i samo życie.
Tymczasem jej przewodnik tłumaczył, czym jest noszony przez chyba wszystkich tu obecnych scouter.
— Tak — odpowiedziała, krótko na pytanie, nie przejmując się zachowaniem Lopho. W końcu musiała jakoś dowiedzieć się jak najwięcej o tym miejscu.
Zaraz po tym oboje stanęli przed niedużym budynkiem i prowadzący ją majin otworzył do niego drzwi, jednocześnie wręczając klucz i odchodząc, oznajmiając, wróci później.
Raa Na tymczasem odprowadzając go przez chwilę wzrokiem, schowała paczkę gumy i klucz pod materiał na przedramieniu i weszła do środka.
I choć zdarzyło jej się zajmować różne lokum, to takiego jak to jeszcze nie widziała.
Przechadzając się po pierwszym pomieszczeniu, tak naprawdę nie wiedziała co o tym myśleć. Miejsce, którego nie będzie musiała opuścić. To było takie... dziwne. Na całe szczęście nie było ono zbudowane jak wcześniej widziany przez nią budynek. A przynajmniej nie wyglądał tak samo. Wolała nawet nie sprawdzać, z czego też może być zrobiony, ale sama myśl, że to też może być coś jadalnego, wywoływał u niej dreszcze i skręcanie gdzieś w środku.
Gdy przeszła do kolejnego pomieszczenia przekonała się, że faktycznie jest to miejsce do ćwiczeń. A przynajmniej musiało tak być, gdyż nie miała bladego pojęcia, do czego służą wszystkie te ustrojstwa.
Raa Na
Raa Na
Liczba postów : 41

Kwatera Raa Ny Empty Re: Kwatera Raa Ny

Pią Kwi 23, 2021 11:30 pm
Stanąwszy na środku pomieszczenia, zastanawiając się, do czego miały służyć poszczególne urządzenia. Pomijając kolejne podejścia w zdobywaniu pokarmu, tak właściwie, to  raczej nie trenowała. No może poza szybkością, ale do tego akurat nigdy nie potrzebowała jakichś przyrządów. Łowy były treningiem same w sobie.
— A czemu by nie… — stwierdziła, po czym kucnęła, opierając się z przodu obiema rękami, jak to miała czasem w zwyczaju, podczas wypatrywania dogodnej zwierzyny.
Wpatrywała się w urządzenie przed sobą, wyobrażając sobie w jego miejscu mężczyznę, przez którego wylądowała w tym miejscu. Kiedy obraz był już gotowy, wybiła się, rzucając się na nie istniejącego wroga, lecz zamiast wylądować na nim, w ostatniej chwili odbiła się rękami, od podłoża odskakując w bok i unikając zastawionej pułapki. Lądując przed kolejnym sprzętem, skoczyła do góry, uciekając przed cięciem miecza bohatera pewnej wioski w górach. Obracając się w powietrzu, z całej siły odbiła się stopami od sklepienia, nie chcą zostać trafiona pociskiem jednego z pierwszych łowców, którzy zastawili na nią zasadzkę.
W tej chwili nie znajdowała się już w sali do ćwiczeń. Była w pomieszczeniu pełnym istot próbujących pozbyć się polującej na nich zmory. Ona jednak nie zamierzała im tego ułatwić.
Skakała, turlała i unikała kolejnych ataków na jej osobę, lecz tych z każdą chwilą przybywało. Ruszała się więc jeszcze szybciej, nie mogąc przecież pozwolić, na trafienie.
Odskakując przed kolejnym cięciem, dostrzegła coś kątem oka. Była to jej postać w miejscu, z którego się wybiła. Nie jakaś smuga, jak zdarzało się czasem podczas polowań. Teraz to był wyraźny obraz, który zniknął jednak chwilę później. Nie zwalniając, Raa Na kolejny raz odbiła się od podłoża, próbując zrozumieć, co przed chwilą zobaczyła, jak i powtórzyć ów zjawisko. Parę sekund później, kolejny raz dostrzegła swój obraz, a zaraz potem kolejny.
Lądując w tym samym miejscu, w którym zaczęła, rozejrzała się po pomieszczeniu, dostrzegając jeszcze kilka znikających już w powietrzu swoich podobizn w kilku pozycjach.
Prostując się, jeszcze raz rozejrzała się po sali, próbując odtworzyć w głowie, co dokładnie robiła w tych miejscach.
-- Czyżby… — ni to spytała, ni stwierdziła sama do siebie, po czym bez ostrzeżenia, doskoczyła do “swojego pierwszego oprawcy”, odwracając się twarzą do miejsca, w którym dopiero co stała i gdzie dostrzegła swoją własną podobiznę sprzed chwili.
Nie do końca rozumiejąc, czego dokładnie mógł być to efekt, przyglądała się znikającemu obrazowi. Zaczynała również odczuwać lekką miękkość w kolanach, świadczącą, że było to jednak znacznie bardziej męczące, niż z początku się wydawało. Mimo wszystko postanowiła zapamiętać tę sztuczkę. Mogła się kiedyś przydać.
@Beerus
@Beerus
No.1 Beerus' Fanboy
Liczba postów : 160

Kwatera Raa Ny Empty Re: Kwatera Raa Ny

Wto Kwi 27, 2021 10:44 pm
Mg mode


No i niespodziewanie wrócił Lopho, w rączkach trzymał jakiś ubiór oraz scouter. Wszedł jak do siebie, po czym na stoliku gdzieś obok postawił ów rzeczy.
- Średniej klasy zbroja, zawsze się przyda i oczywiście scouter. Podstawowe wyposażenie.
Zaraz za majinem wkroczył jakiś nieznajomy i nieznanej ci rasy osobnik, był to młodzik o fioletowej skórze. Miał jakiegoś irokeza, związane ręce i zasłonięte oczy. Ogólnie zapowiadało się dziwnie. Dla urozmaicenie, Lopho wyciągnął z kieszeni kilka batonów i żelków oraz miętówek.
- No i tutaj twój posiłek, ja na razie nie będę ci przeszkadzać. Wrócę za godzinę i zobaczymy co dalej.
Puścił oczko, następnie skierował się do wyjścia. Przy okazji mocniej klepiąc młodzika w plecy, ten od razu wywrócił się na ziemię. Drzwi się zamknęły, a ty zostałaś sam na sam ze swoją ofiarą. No i paczką żelek oraz batonów.
Raa Na
Raa Na
Liczba postów : 41

Kwatera Raa Ny Empty Re: Kwatera Raa Ny

Wto Maj 04, 2021 9:55 pm
Słysząc, jak drzwi się otwierają, Raa Na spięła się, gotowa do natychmiastowej reakcji. Dopiero po chwili przypomniała sobie, że przecież to jej kwatera i według tego co wszyscy mówili, będzie w niej bezpieczna. Jednak nawet takie zapewnienia nie zmienią podstawowych odruchów. Tym bardziej że "stała i bezpieczna" miejscówka była dla niej czymś całkiem nowym.
Będą już w pierwszym pomieszczeniu, przekonała się, że był to Lopho, który przecież zapowiadał, że przyjdzie, jak będzie coś wiadomo, odnośnie posiłku dla niej. Nie spodziewała się jednak, że to wszystko pójdzie tak szybko. Może jednak ta cała po tentegowana planeta miała więcej zalet, niż można było się spodziewać?
"Tylko, czy to aby dobrze?" przeszło jej przez myśl, przyglądając się jak jej przewodnik kładzie na stole przyniesiony przez siebie dobytek wraz ze wspomnianym wcześniej scouterem.
Polując regularnie mała zapewnione stałą dawkę ruchu i wysiłku, a więc i jej kondycja była na właściwym poziomie. Jeśli faktycznie zostanie jej zapewnione stałe źródło pokarmu, to będzie musiała zacząć przykładać większą uwagę odnośnie swojej sprawności fizycznej.
Jednak w tym momencie postanowiła się tym nie zajmować, gdyż miała coś znacznie ważniejszego do zrobienia. Tym bardziej iż miała na to tylko godzinę. Czymkolwiek była ta godzina.
Mijając stolik z całym przyniesionym sprzętem, podeszła do młodzieńca i chwytając go za brodę, uniosła mu głowę, jednocześnie ściągając materiał z oczu.
-- Ciii... -- uciszyła go szybko, widząc, jak ten zaczyna otwierać usta, podczas gdy na jej własnych gościł tajemniczy uśmiech. -- Nie chcesz, chyba by nam przeszkadzano, prawda? A może wolisz, bym ci wyrwała język?
Nie czekając jednak na odpowiedź, wyprostowała się, stawiając młodzieńca z powrotem na nogi, po czym wepchnęła mu do ust kawałek szmatki, którą wcześniej miał związane oczy.
Czuła jak narastał w nim coraz większy lęk. Nie był jeszcze gotowy, ale niewiele mu brakowało, by nadawał się do konsumpcji. Dosłownie kilku sekund do odpowiednej mieszanki...
Na samą myśl o tym co czeka ich oboje, jej usta wykrzywiły się w jeszcze szerszy uśmiech, ukazując większość przedniego uzębienia. Palcem wolnej ręki zaczęła sunąć po jego piersi, znacząc paznokciem szramę na skórze. Niegroźną, lecz mającą być jedynie wstępem, spełniając jednak swoje zadanie.
-- Pierwszy raz -- spytała, słysząc jak serce fioletowoskórego coraz szybciej bije w klatce piersiowej, a oddech robi się coraz bardziej urywany. Jak krew przyspiesza swój bieg, a on próbuje wyswobodzić się z uścisku jej placów trzymających jego brodę jak w imadle. Ewidentnie zaczynał dochodzić do właściwego nastroju.
-- Nic się nie martw... -- niemalże wymruczała mu do ucha. -- Wszystkim się zajmę. Musisz tylko chwilkę poczekać. Chyba nie chcemy wszystkiego zabrudzić?
I popchnęła go na łóżko, samej odwracając się w stronę dywanu.
Tak jak przypuszczała, jej posiłek postanowił uciec jak najszybciej. Dość szybko pokonał dystans między łóżkiem, a drzwiami. Wydawało się wręcz, że zaraz dopadnie wyjścia, gdy wtem stracił równowagą i uderzył głową o ścianę, zostawiając na niej czerwoną smugę.
-- Ładnie to tak uciekać? Przecież jeszcze nawet nie zdążyliśmy się bliżej poznać -- oznajmiła, wciąż placami do niego. Następnie zaczęła przywracać swojej ręce normalną długość, ciągnąć za kostkę niedoszłego uciekiniera prosto w swoje objęcia.
-- Nawet ładny kolor skóry... -- rzuciła, pochylając się nad nim, po czy rozerwała więzy na jego nadgarstkach. -- Nadawałby się na zasłonę...
W tym momencie poczuła to. Mieszankę jego bólu i cierpienie, gdy na jego ciele pojawiały się kolejne krwawe ścieżki.
Dysząc spazmatycznie, ponownie próbował się wyrwać, nawet jeśli nie miał na to najmniejszych szans, a ona aż westchnęła z rozkoszy, w pełni doznając gaśnięcia ostatniej iskry nadziei. Tak... Właśnie tego jej było trzeba w życiu...
-- Proszę... Szamocz się jeszcze... -- zachęciła chłopaka, jeden po drugim wbijając paznokcie w szyję wokół jego gardła, uwalniając kolejne strumyczki krwi. -- To zawsze dodaje wszystkiemu głębi...

***

-- Temu miejscu faktycznie brakowało czerwieni -- stwierdziła, przyglądając się podłodze. O dziwo, pomimo nie powstrzymywania się zbytnio w jakiś sposób zarówno pościel na łóżku, jak i leżący cały czas na samym środku dywanik uniknęły chlapnięć posoki z otwartej tętnicy.
"A mógł się jednak słuchać..." westchnęła w myślach, spoglądając na leżącego tuż obok młodzikowi. Lub raczej temu co kiedyś było fioletowoskórym młodzikiem, podczas gdy w jej rękach spoczywał sporych rozmiarów płat skóry zdartej z jego pleców.
"Jakby specjalnie na złość próbował, skrócił zabawę..." podsumowała, z lekką pretensją i rozczarowaniem.
I choć nie był może jakiś wyjątkowy jeśli chodzi o kompozycję doznań, a ona wcześniej jedynie podsycała jego niepokój, to teraz faktycznie zaczynała się zastanawiać, czy nie zrobić z tego kawałka zasłony do jednego z okien.
@Beerus
@Beerus
No.1 Beerus' Fanboy
Liczba postów : 160

Kwatera Raa Ny Empty Re: Kwatera Raa Ny

Sro Maj 05, 2021 5:57 pm
Mg mode

No więc niestety czy też w końcu, młodzik po długich doznaniach emocjonalnych i tym podobne. Skonał w rękach swojej ex oprawczyni, dlaczego ex? Bo już raczej się nie zabawią, no chyba że ktoś umie wskrzeszać zmarłych. Tak czy siak, po chwili ponownie pojawił się ulubieniec osiedla Lopho. Wchodził z szejkiem w dłoni, woń mięty mogła na pewno dotrzeć do każdego. Spoglądając na cały ten burdel i bałagan, przez chwilę się przyglądał ścianom i zwłokom, ostatecznie spojrzał na ciebie. Widok dość go obrzydzał.
- No cóż, widać ten związek nie miał szans.
Odparł żartem, następnie skupił się na piciu. W tym całym zajściu było coś nie tak, Lopho przybył zdecydowanie za wcześnie.
- Wybacz, że przerywam w trakcie, czy też na samym końcu. Jednak mam swój grafik, a chciałbym cię jeszcze dostarczyć w pewno miejsce.
Dodał, następnie wyszedł za drzwi. Dając znać, iż będzie czekać.
Raa Na
Raa Na
Liczba postów : 41

Kwatera Raa Ny Empty Re: Kwatera Raa Ny

Czw Maj 06, 2021 10:49 pm
— Wszyscy zawsze wymiękają po pierwszym spotkaniu — stwierdziła, dalej przyglądając się zerwanej skórze. Po chwili zerknęła w stronę Lopho, zastanawiając się, czy właśnie minęła wspomniana wcześniej godzina. Nie zadała jednak tego pytania na głos. Zamiast tego kontynuowała podchwycony wątek. — Wręcz przywykłam do jednorazowych przygód. A szkoda... Niektórzy mieli potencjał, ale wszyscy kończyli przedwcześnie.
Następnie ominęła zwłoki i oparła o blat stołu, uważając, by przypadkiem nie zrzucić niczego ogonem. Odłożywszy niedoszłą zasłonę na krawędź mebla, sięgnęła po leżący wśród innego dobytku scouter i zaczęła mu się przyglądać. Pierwszy raz miała do czynienia z czymś takim, ale wnioskując po tym, że praktycznie wszyscy jej pobratymcy to nosili, korzystanie z tego urządzenia chyba nie mogło być jakoś trudne.
Owe rozważania nie przeszkodziły jej jednak w wysłuchaniu tego, co miał do powiedzenia niższy majin.
"Czyli, to nie była godzina..." przeszło jej przez myśl, ponownie spoglądając na rozmówce, jednocześnie podejmując próbę założyć przyrząd.
— Nie przerywasz — odparła, po czym wskazała stopą, po pozostałości młodzieńca. Zaczęła się jednak zastanawiać o co mogło mu chodzić. Zarówno z "dostarczaniem w pewne miejsce", jak i z tym cały, grafikiem. — Jak widzisz, nasz młody przyjaciel nie był typem długodystansowca.
Po wszystkim ruszyła za Lopho. Nie było bowiem żadnych przeciwskazań, by tego nie zrobić. Posiłek, choć krótki zdecydowanie poprawił jej nastrój. Nie mogła się za bardzo przyzwyczaić do szkiełka umiejscowionego tuż przed okiem.
W dodatku po zaledwie kilku krokach na zewnątrz cofnęła się, by zamknąć drzwi do kwatery. Choć zdarzało się, że zamykała drzwi za sobą po skończonym posiłku, lecz przedtem były to czyjeś klucze, do zupełnie obcego zakwaterowania, a zabieg ów miał tylko utrudnić odnalezienie ofiary, a nie zapewnienie bezpieczeństwa czegoś, co należało do niej.
"Należało do niej... Tak... Zdecydowanie za dużo nowych reguł w zbyt krótkim czasie."
@Beerus
@Beerus
No.1 Beerus' Fanboy
Liczba postów : 160

Kwatera Raa Ny Empty Re: Kwatera Raa Ny

Pią Maj 07, 2021 7:22 pm
Mg mode

Lopho spojrzał na podłogę ponownie, po czym na ciebie. Ogólnie myślami chyba był gdzie indziej, nie chciał pewnie narażać swojego żołądka zbyt dużą ilością szczegółów.
- Cóż, nie znam się na miłości.
Odparł po, krótko następnie kliknął sobie scouter. Coś tam mu pobrzęczało i po chwili przestało, nic nie było zbytnio słychać.
- Mam cię dostarczyć w pewne miejsce, dalej to niespodzianka.
Odpowiedział ponownie, po czym skierował się do wyjścia. Nie zwracając już uwagi na bałagan i ogólnie wszystko z tym związane.
- Lecimy do cukrowego lasu
Dodał na sam koniec, następnie wybył z twojego pokoju. Pozostawiając się ze zwłokami oraz paczką żelek na stoliku.



z/t - Pisz tutaj
Sponsored content

Kwatera Raa Ny Empty Re: Kwatera Raa Ny

Powrót do góry
Similar topics
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach