Go down
Yaki Chou
Yaki Chou
Liczba postów : 114

Walka testowa- Honoberuto VS. Guts Empty Walka testowa- Honoberuto VS. Guts

Sob Sie 13, 2016 2:52 pm
Na planetę changelingów numer 121 wysłano drużynę Magu w celu przejęcia jej. Wywiad mówił, że ich obrona jest żałośnie cienka, to będzie łatwizna nawet dla wojowników niskiej klasy. Jeden z nich był nieco spóźniony gdyż musiał skorzystać z toalety przed lotem. Tym wojownikiem był Guts. Powinien jednak dziękować swojemu pęcherzowi, gdyż to właśnie dzięki niemu nie wpadł w zastawioną przez Changi pułapkę. Nastąpiła nie walka, a masakra całej grupy. Na dodatek nie wylądował tam gdzie reszta, a w zupełnie innej części planety. Honoberuto był jedynym changelingiem który zauważył space pod spóźnionego saiyanina. Nie podobało mu się, że tylko on nie zabił żadnej z tych małp, więc postanowił nie mówić o tym nikomu, tylko polecieć mu na spotkanie samemu. Przyda mu się trochę rozrywki.

Spacepod uderzył o powierzchnię planety z niesamowitą mocą, tworząc krater wielkości domku jednorodzinnego. Drzwi powoli otworzyły się. Kiedy Guts wyłonił głowę z space poda, zauważył changelinga spoglądającego na niego z krawędzi krateru. Miał przewagę w wysokości. Dzieliło ich około 10 metrów.

Walka ma miejsce na górzystym terenie z pojedynczymi drzewami i skałami rozsianymi po otoczeniu. Podłoże było twardą, solidną skałą, podobnie jak góry. Najbliższy szczyt znajdował się za plecami Honoberuto.

Kolejka: Hono->Guts

Walka testowa- Honoberuto VS. Guts Latest?cb=20120919205119
avatar
Gość
Gość

Walka testowa- Honoberuto VS. Guts Empty Re: Walka testowa- Honoberuto VS. Guts

Sob Sie 13, 2016 6:19 pm
Konflikty między changelingami a Saiyanami nasilały się już od dłuższego czasu. Jednakże prawdziwe zamiary małp poznano zaledwie kilka dni temu. Mimo wszystko udało się przygotować zasadzkę mającą zapobiec zajęciu planety przez grupkę wyspecjalizowanych do tego zadania wojowników. Aktualnie wszyscy najeźdźcy byli martwi. Problem Honoberutona był jednak taki, że nie udało mu się zabić żadnego z intruzów. Dlatego też podczas gdy jego towarzysze chwalili się kogo i w jaki sposób zabili (jakby rzucenie się wielką kupą na małą grupę było wielkim wyczynem), on stał gdzieś w oddali myśląc na którym z nich się odreagować. Nagle jego uwagę zwrócił obiekt wchodzący w atmosferę Sto Dwudziestki Jedynki. Miał kształt kuli. Jaszczur obejrzał się za siebie spoglądając na miejsce masakry. Dzięki temu przypomniał sobie że wrogowie mieli podobne kapsuły. Cóż, być może był to któryś ze statków należących do nich, w końcu nie różniły się tak bardzo wyglądem. Ale zawsze istniała szansa na to że to kolejny Saiyanin, tym bardziej że baza była zupełnie gdzie indziej. Chyba powinien zgłosić ten fakt, chociaż... Tylko by mu przeszkodzili. Uśmiechnął się złowieszczo. Sam tam poleci i sprawdzi co się stało. Nie myśląc już wiele więcej wzbił się w powietrze w kierunku, w którym - miał nadzieję - wyląduje statek.
Wyglądało na to, że odnalazł kapsułę. Wiedział że ma chwilę czasu, zanim drzwi się otworzą. Postanowił wykorzystać to na stosowne ustawienie się. A więc już po chwili miał za plecami górę, w której stronę wiał wiatr. Dobrał też odpowiednio wysokość i odległość aby prezentować się jak najlepiej. W końcu pierwsze wrażenie robi się tylko raz!

Soundtrack

Drzwi kapsuły otworzyły się. Wychodząca z niej postać mogła usłyszeć donośny odgłos "Hej!", a po obejrzeniu się jej oczom mógł się ukazać majestatyczny widok. I nie mowa tu o krajobrazie złożonym z drzew i skał. I nie mowa tu o licznych górach widocznych z tego miejsca. To wszystko bowiem przyćmiewał jeszcze jeden widok, znajdujący się w odległości dziesięciu metrów. W powietrzu zawieszona była pewna istota. Jej peleryna powiewała na lekkim wietrze łopocząc przyjemnie. Podobnie zachowywały się cztery wstążki kolorowe niby tęcza. A wstążki te zwisały z żółtej czapki w którą wszyty był jakiś kamień szlachetny, którego czerwony blask widoczny był z dala.
-Jesteś Saiyaninem, prawda? Mam dla ciebie złą wiadomość. Twoi towarzysze, którzy przybyli tu prędzej, są martwi. Wszyscy. Mieli straszliwy wypadek, jeśli wiesz co mam na myśli...
Tu uśmiechnął się nikczemnie wpatrując się mu prosto w oczy. Już był podrajcowany. Przyjrzał się dobrze temu ciału, którym on już się dobrze zajmie. Pomyślał sobie jak będzie zabawiał się z tą uroczą istotką. Zachichotał na myśl o lepkiej cieczy którą z niego wydobędzie. Nie zamierzał dłużej trzymać go w niepewności, bowiem miał na niego ochotę.
-Spodobałeś mi się, chłopczyku. Ale obawiam się że po tym dniu już nigdy nikomu się nie spodobasz... - powiedział słodko.
Gdyby nie to że miał oczy przysłonięte ciemnymi szkłami, zapewne figlarne iskierki byłyby dobrze widoczne, nawet z odległości dziesięciu metrów. Uśmiechnął się jeszcze szerzej. Dwukrotnie uniósł i opuścił brwi patrząc na swój cel. I nagle zastygł w bezruchu. Jednakże ten bezruch nie trwał długo!

Niespodziewanie wystrzelił jak torpeda, leci, leci prosto na przeciwnika, proszę państwa! Changeling lecąc tak w kierunku wroga w pierwszych sekundach wystawił lekko jedną z nóg. Miał zamiar będąc już przy przeciwniku wdusić go nią w ziemię. Potem chciał zaatakować pięściami. Dlatego też niezależnie od powodzenia poprzedniej akcji obrócił się prędko i zaczął wyprowadzać na przemian silne ciosy mając nadzieję, że dotkną one wroga, a nawet zadadzą mu obrażenia. Głównym celem była twarz. Potem chciał powitalny atak zakończyć splecionym z dłoni "młotem" który miał dodatkowo trafić w szczękę - miał nadzieję - zszokowanego wroga. Był jednakże gotów w każdej chwili zrezygnować z tamtego działania i jedną z rąk zablokować ewentualny atak oponenta.
Guts
Guts
Liczba postów : 695

Walka testowa- Honoberuto VS. Guts Empty Re: Walka testowa- Honoberuto VS. Guts

Nie Sie 14, 2016 6:36 pm
Chłopak leciał kapsułą na planetę o numerze sto dzwadzieścia jeden. Został wysłany tam by dokonać masowego mordu i przejąć ową planetę na sprzedaż lub ewentualną zagłade. W końcu nic nigdy nie wiadomo, nie. Miał lecieć tam razem z drużyną ale się spóźnił przez bliżej nieokreślony powód. Oglądając kosmos i sto dzwudziestkę jedynkę, chłopak przygotowywał się do ataku. Oczywiście, kapsuła była za mała żeby nawet ramiona rozciągnąć, ale jemu to nie przeszkadzało. W końcu uderzył o ziemie. Już się uśmiechał na samą myśl o walce. Wyważywszy drzwi, ujrzał tumany kurzy... I usłyszał czyjś cichy głos. Głos był niepodobny do członków drużyny. To musiał być Changeling. Dym szybko opadł i Saiyan ujrzał... No właśnie, co ujrzał? Widział jakieś 10-15 metrów od siebie niską osobę, w przedziwnej czapce i pelerynie. Był to prawdopodobnie jakiś lokalny błazen. Kiedy Changeling powiedział o śmierci jego drużyny, chłopakiem wstrząsną impuls. Nie jakiś tam zwykły, na przykład taki kiedy jesteście zszokowanie, co to, to nie. Wstrząsną nim prawdziwy, wściekły impuls. Wszyscy jego przyjaciele byli martwi. Jasne, błazen mógł kłamać ale Guts był zbyt wściekły by rozmyślać czy ten, tu mówi prawde czy nie. Ładując i rzucając Ki Blastem we wroga, odskoczył na kilka metrów do tyłu i rozpoczął natarcie.

Chłopak wyłączył myślenie. Po odskoczeniu szybko wykonał kilka skoków na boki i podleciał do przeciwnika. Uderzał pięściami w żebra Changa, po czym skupił się na uderzaniu w głowę. Szybko odleciał w górę i wystrzelił w stronę wroga kilka Ki Blastów. Znów rzucił się z zamiarem zatłucenia przeciwnika na śmierć, tym razem korzystając z kopniaków.

_________________________
Przepraszam za ewentualną głupotę i bezsens posta. Tak bardzo mi się nie chciało.....
Yaki Chou
Yaki Chou
Liczba postów : 114

Walka testowa- Honoberuto VS. Guts Empty Re: Walka testowa- Honoberuto VS. Guts

Nie Sie 14, 2016 8:14 pm
OST
Hono, w swej wielkiej łasce i w chęci przeprowadzenia uczciwej walki pozwolił saiyaninowi opuścić kapsułę. Po chwili bezruchu rzucił się na młodzieńca, który zareagował na to trzema skokami na boki, które jednak przyniosły pewne owoce, gdyż changeling, zmylony nagłą zmianą pozycji wbił się nogą w ziemię tuż za saiyaninem. Nie skrzywdziło to jego ciała, lecz skrzywdziło jego dumę. Natychmiast rzucił się na wojownika, który dopiero uświadomił sobie, że jaszczurka wylądowała za jego plecami. Oboje skoczyli ku sobie. Guts miał nadzieje na cios w żebra, ale jako, że przeciwnik leciał na niego w pozycji poziomej, ciężko było w nie trafić i jego ręka zwyczajnie trafiła pod przeciwnika, odsłaniając go na pierwszy z ataków rogacza. Honoberuto chętnie wykorzystał tę okazję na zdzielenie go w policzek pięścią. Czarnowłosy potrzebował chwili na "ogarnięcie się" po poprzednim ciosie, którą jego przeciwnik wykorzystał na atak prosto w klatkę piersiową. Skupienie Gutsa na walce wróciło zaraz po tym. Zamierzał zaatakować przeciwnika w twarz, nie zauważając małej pięści zbliżającej się ku niemu. Szczęście zarządziło tak, że dłonie obu wojowników uderzyły o siebie. Ta Hona nieco się cofnęła pod naciskiem Gutsa. Nie zabolało to jednak żadnego z nich. Właśnie wtedy Hono coś zrozumiał, więc postanowił nie wykonywać młotka, którego zaplanował sobie jako finał tej kombinacji ciosów i zamiast tego założył porządny blok. Przewidywał, że małpa uderzy w jego głowę i miał rację, blokując cios bez śladu bezpośredniego uderzenia. Niestety dla niego ze względu na to, że unosił się w powietrzu (w innym wypadku nie trafiałby w ani twarz, ani klatkę piersiową) i nie ważył zbyt wiele, został odepchnięty do tyłu, uderzając plecami o bok krateru. Zdecydowanie czuł ból, ale nie został wbity w skałę ani nic. Zauważył jednak, że przeciwnik wznosi się w górę i zaczyna ładować jakiś pocisk ki w dłoni. Co zamierza z tym zrobić?

Ze względu na sytuację kolejka to ponownie: Hono->Guts

Informacje
-Hono:
+Patrząc na szybkość z jaką wyprowadza ciosy i z jaką lata macie podobną szybkość
+Kiedy wasze pięści się zetknęły, twoja się cofnęła, a potem mogłeś to poczuć na własnej skórze- twój przeciwnik jest silniejszy
-Guts:
+Patrząc na szybkość z jaką wyprowadza ciosy i z jaką lata macie podobną szybkość
+Jego ciosy wydawały się słabsze od tych wyprowadzanych przez twojego kolegę o podobnej sile, więc musi być słabszy także od Ciebie

0,1s-Hono startuje | Guts wykonuje pierwszy skok na bok (3,5m) |Dystans 10,5
0,2s-Hono wystawia nogę | Guts wykonuje drugi skok, wracając na pozycję startową |Dystans 4m
0,3s-Guts wykonuje ostatni skok | Hono dalej leci w jego stronę |Dystans 4,5m
0,4s-Hono uderza o ziemię, ale natychmiast rzuca się na niego | Guts zauważa Hona za plecami | Dystans 1,5m
0,55s-Hono i Guts zbliżają się do siebie | Dystans-0m
0,58s-Ręka Gutsa ląduje tuż pod Honoberuto, odsłaniając swoją twarz | Pierwszy atak Hona trafia w twarz
1,01s- Guts jest zamroczony atakiem Hona| Drugi atak Hona trafia w klatkę piersiową
1,04s- Pięści Hona i Gutsa uderzają o siebie
1,05s- Hono rezygnuje z ataku na rzecz obrony | Guts wyprowadza atak na twarz Hona, który zostaje zablokowany
1,06s-Hono został odepchnięty impetem uderzenia, uderzając przy tym plecami o bok krateru | Guts wznosi się w górę |Dystans 8,5m
1,07s-Guts ładuje pierwszego ki blasta w dłoni |Co zrobi Hono? Dowiecie się w następnej turze
____
Swoją drogą to polecam podawać ile razy kogoś uderzacie, bo napisanie "kilka" możesz was zgubić. Tak samo z opisywaniem miejsca w jakie trafiacie. "Kilka" automatycznie uznaję za 3, a cios niewymierzony nigdzie trafia w tors.
avatar
Gość
Gość

Walka testowa- Honoberuto VS. Guts Empty Re: Walka testowa- Honoberuto VS. Guts

Nie Sie 14, 2016 10:57 pm
Pierwszy atak changelinga nie odniósł pożądanego skutku, bowiem cel prędko odskoczył w bok. Jednakże jaszczur nie stracił zimnej krwi i nadal walczył. Rzucił się na chłopaka, który machnął ręką tuż pod nim. Dzięki temu miał okazję na poczęstowanie wroga ciosem w twarz. Tym samym ułatwił sobie oddanie kolejnego ciosu. Teraz jednak Saiyanin odzyskał skupienie i postanowił samemu wyprowadzić atak. Los chciał, że taki sam zamiar miał w tym momencie Honoberuto. Ich pięści zderzyły się ze sobą. Jaszczura zabolała nieco ręka. Jak widać, jego oponent miał więcej krzepy. To da mu nieco wskazówek na temat dalszej walki. Miał już zamiar ponownie atakować, gdy nagle instynkt podpowiedział mu że warto przygotować blok. I słusznie, bo zaraz nadszedł potężny cios który go odepchnął w tył, przez co uderzył plecami o krater. Podniósł się najszybciej jak mógł.
Wyglądało na to że role się odwróciły, teraz on był na dole. Szybko spostrzegł iż Saiyanin załadował Ki blasta. Honoberuto nie zastanawiał się długo i podskoczył do góry. Następnie nagle ruszył wprost na oponenta. Będąc jakieś półtora metra od niego prędko obrócił się aby uderzyć wroga swym ogonem. Następnie podleciał nieco bliżej aby wyprowadzić pięć szybkich ciosów wycelowanych w brzuch małpy. Teraz zamierzał zrobić to, co planował wcześniej, to jest spleść śmiercionośny młotek ze swych dłoni i trzasnąć nim o jego czaszkę. Oczywiście nie był głupi i był gotów w każdej chwili ponownie zrezygnować z ataku aby zrobić unik. Ale jeśli atak udałby się i wróg spadłby na ziemię... Może byłby to dobry moment na pokazanie mu swej energii? Celny strzał zapewne zrobiłby na nim wrażenie. A szczególnie taka laserowa wiązka z palca. Oj, tak.
Guts
Guts
Liczba postów : 695

Walka testowa- Honoberuto VS. Guts Empty Re: Walka testowa- Honoberuto VS. Guts

Pon Sie 15, 2016 8:14 pm
Chłopaka tylko bardziej rozwścieczyło to uderzenie w policzek. Wściekły, chciał uderzyć w Changelinga ale najwidoczniej przeciwnik miał taki sam pomysł. Zderzyli się dłońmi. Guts poczuł jak ręka obcego ugina się pod jego własną. Oznaczało to że Saiyan był silniejszy. Wyszczerzył zęby. Postanowił polegać na swojej sile. Chciał uderzyć w tors ale Changeling najwidoczniej przewidział ten ruch. Blokując owy cios, został odepchnięty przez odrzut. Chłopak znów wyszczerzył ząbki. Widział jak przeciwnik uderza o krater. Wycelował w Changelinga i zamierzał wystrzelić Ki Blast ale w ostatniej chwili zmienił zdanie. Ścisną dłoń, tym samym anulując Ki Blast. Szybko ścisnął drugą dłoń i rzucił się na przeciwnika. Dopadł do niego, złapał za jego prawy bark, lewą dłonią i uderzył 4 razy prawą w twarz, po czym lekko go rzucił do przodu i kopnął w tors. Znów do niego dopadł i począł wyładowywać swą agresję na tym błaźnie. Uderzał w niego 10 razy lewą i prawą ręką, cały czas poruszając się do przodu. Potem ścisnął go lewą ręką za obojczyk, przysunął do twarzy i z szaleńczym uśmiechem zbliżył prawą dłoń z naładowanym Ki Blastem. Chciał ją wysadzić przy twarzy ich obu, sprawdzając tym samym wytrzymałość wroga. Ustawił tyle energii w Blaście żeby nie zabiło go, tylko trochę uszkodziło. Najwyżej sprawiłby że wybuch by go odrzucił i zrobił mu trwałą bliznę na twarzy.
Yaki Chou
Yaki Chou
Liczba postów : 114

Walka testowa- Honoberuto VS. Guts Empty Re: Walka testowa- Honoberuto VS. Guts

Wto Sie 16, 2016 1:27 am
OST
Hono postanowił, że w tym wypadku najlepszą obroną był atak, więc ruszył na saiyanina licząc, że zdoła go rozproszyć na tyle by ów zaniechał używania techniki. Ku jego zdziwieniu okazało się to być zbędne, gdyż ta brudna małpa zmieniła zdanie i postanowiła na niego ruszyć. Było to niespodziewane, ale udało mu się zgodnie z planem ustawić do ataku ogonem. Saiyanin, cóż, nie miał żadnego barku do złapania, więc potrzebował ułamka sekundy na obmyślenie tego co ma zrobić w tej sytuacji, ułamka sekundy, którego Honoberuto mu nie dał, uderzając go ogonem prosto w odsłoniętą twarz. Z nosa czarnowłosego zaczęła powoli wypływać krew. Został uderzony w twarz zbyt wiele razy. Niestety odległość między nimi była trochę zbyt duża by ręce Honoberuto trafiły w przeciwnika, więc musiał całkowicie wytracić momentum by dopiero potem podlecieć i zaatakować. Guts miał sporo czasu by przygotować się na atak, a poza tym jego ręka była dłuższa, więc uderzył przeciwnika w twarz. Honoberuto był zamroczony siłą tego ataku, jakby na chwilę ledwo utrzymywał kontakt z rzeczywistością. Dało to Gutsowi szanse na wyprowadzenie dwóch podobnych uderzeń w tors. Honoberuto wydostał się ze swojego zakłopotania gdy poczuł jak na jego naturalnym pancerzu pojawiają się pęknięcia. Nie oznaczało to niczego dobrego. Przeanalizował ataki małpy, aż w końcu udało mu się wykonać unik w dół ze względu na to jak przewidywalne były te uderzenia. Wykorzystał szansę na uderzenie saiyanina w klatkę piersiową. Oba ciosy, trafiły, lecz nagle poczuł, że coś go złapało za pelerynę. Gdy został podniesiony, zauważył, że to był jego przeciwnik. Następną rzeczą jaką miał okazję zobaczyć było bardzo mocne światło, które prawie natychmiast eksplodowało mu prosto w twarz. Guts, ze względu na poważne obrażenia głowy stracił koncentrację wymaganą do używania ki i natychmiast padł na ziemię. Udało mu się przeturlać, więc obrażenia były niewielkie, lecz parę siniaków zostanie. Changeling w tym czasie dał radę utrzymać się w powietrzu, choć został odepchnięty w tył przez atak energetyczny.

Kolejka: Guts-> Honoberuto

0,1s-Oboje rzucają się na siebie|Hono obraca się by uderzyć ogonem | Dystans 2m
0,2s-Hono uderza Gutsa ogonem |dystans 1,5m
0,3s-Guts uderza zbliżającego się Honoberuto| Dystans 0m
0,6s-Honoberuto otrzymuje dalsze obrażenia
0,9s-Kolejny atak ląduje prosto na tors Honoberuto
1,2s-Hono unika ataku i uderza saiyanina
1,3s-Guts zaczyna ładować ki blasta
1,5s-Hono trafia drugą pięścią w saiyanina, ale zostaje złapany za obojczyk
1,6s-Ki blast eksploduje, raniąc Honoberuto i Gutsa
1,7s- Guts traci koncentrację i spada na ziemię| Hono zostaje odepchnięty impetem ki blasta| Dystans 10m
Guts
Guts
Liczba postów : 695

Walka testowa- Honoberuto VS. Guts Empty Re: Walka testowa- Honoberuto VS. Guts

Sro Sie 17, 2016 7:07 pm
Poprawił się i wypluł trochę krwi. Spojrzał w niebo. Changeling nadal utrzymywał się w powietrzu. Albo jest wytrzymalszy niż Guts, albo to chłopak użył za słabego Ki Blasta. W każdym razie, teraz Saiyan był na dole. Szybko doleciał do przeciwnika i wprowadził 5 ciosów w tors przeciwnika. Zauważył wcześniej że już uszkodził naturalny pancerz wroga. Po wprowadzeniu ciosów w tors, złapał przeciwnika za nogę i rzucił go w najbliższą skałę. Changeling nie zdążył uderzyć w głaz, a Saiyan już był koło niego i wprowadzał kolejne 5 ciosów w tors. Odskoczył od niego kawałek i poczekał aż uderzy Changeling uderzy o skałę. Znów podleciał do niego, tym razem wykorzystując nogi. Kopnął 2 razy w głowę i 2 w brzuch. Potem przygotował się na ewentualny unik, o którym wcześniej zapomniał przez szał bojowy. Potem znów odskoczył 2 razy do tyłu i postanowił odetchnąć trochę. Załadował Ki Blast w lewej dłoni i wycelował w Changelinga.
avatar
Gość
Gość

Walka testowa- Honoberuto VS. Guts Empty Re: Walka testowa- Honoberuto VS. Guts

Sro Sie 17, 2016 10:33 pm
Uderzenie ogonem na szczęście się udało, co dodało jaszczurowi otuchy i sprawiło że nabrał jeszcze większego pożądania wobec Gutsa. Zaraz potem jednak sam został uderzony w twarz, a potem doszły do tego jeszcze dwa podobne uderzenia wycelowane w tors. Widząc jak jego pancerz zaczyna niszczeć, otrzeźwiał i zrobił efektowny unik uderzając oponenta w tors. Zaraz potem jednak poczuł szarpnięcie za pelerynę oraz oślepiające światło. To był ki blast przeciwnika! On został odepchnięty w tył, zaś twórca energetycznej kuli wylądował na ziemi. Wyglądało na to że zaczynał wpadać w desperację. To zaś mogło oznaczać jego rychłą klęskę. A wtedy jego ciało należałoby już do Honoberutona. Uśmiechnął się na myśl o tym jak będzie świętować zwycięstwo. Zakończenie tego aktu z pewnością doprowadziłoby go do istnej ekstazy i niewypowiedzianej rozkoszy, a o zmęczeniu szybko by zapomniał. Sama eksplozja nie zadała mu zbyt wiele bólu, widocznie jej twórca nie włożył w to zbyt dużo serca. Pewnie bał się obrażeń. Albo był słabszy w posługiwaniu się ki. W każdym razie teraz nie było czasu na rozmyślania, bo oto Saiyanin nadchodził! Zaczął wyprowadzać ciosy w jego tors. Miał nadzieję że uda mu się poruszać na tyle szybko, że zdoła uniknąć przynajmniej trzech, choć nie miał ochoty gościć w swym ciele cząstki tego chłopca nawet jeden raz. W chwili gdy został złapany za nogę, powiedział tylko: "Gdzie te łapy?" próbując wydostać ją z uścisku bólu. W razie gdyby mu się to udało, oddaliłby się o jakieś siedem metrów od swego wroga. Jego najbliższe plany przedstawiały się następująco: Najszybciej jak tylko może podleci do małpy tak, aby móc bezproblemowo wbić swoją pięść w podbrzusze Gutsa zapewniając mu dawkę agonii. Następnie prędko podleci do góry uderzając głową w podbródek przeciwnika, a potem dowali jeszcze łokieć w jego pierś zwiększając odległość między nimi. Miał jeszcze zamiar prędko oddalić się nieco w tył i używając techniki Finger Beam zapoznać go z niebezpieczeństwem związanym ze stosowaniem akupunktury. Na cel obrał sobie środek torsu.
Yaki Chou
Yaki Chou
Liczba postów : 114

Walka testowa- Honoberuto VS. Guts Empty Re: Walka testowa- Honoberuto VS. Guts

Czw Sie 18, 2016 9:49 pm
Honoberuto pierwszy raz w walce postanowił przybrać bardziej defensywną taktykę. Tego samego nie można było powiedzieć o jego przeciwniku, który ponownie zastosował strategię "lecę i biję". Changeling miał przewagę wysokości, oraz miał czas przyjrzeć się ruchom saiyanina, to wraz z tym, że już zna styl walki przeciwnika, udało mu się uniknąć każde z pięciu uderzeń. Nie udało mu się jednak przewidzieć, iż ten złapie go za nogę. Pomimo jego usiłowań, Guts cisnął nim o skałę. Nie doceniając swojej szybkości, nie nadążał za Honoberuto lecącym wbrew swej woli na wielki kamulec. Jaszczur po uderzeniu wypluł nieco krwi. Musiał uderzyć bezpośrednio kręgosłupem. Jego peleryna była cała poszarpana od impaktu. Udało mu się "odkleić" od skały, lecz nie miał czasu na lizanie ran, gdyż Guts już nadrobił dzielącą ich odległość, gotowy do ataku. Udało mu się kopnąć changelinga w bok rzucając go na kolana. Stwór z czapką wykorzystał swoją pozycję, najpierw uderzając saiyanina w brzuch, a potem podskakując, uderzając głową. Gdyby jego rogi trafiły małpę w szyję, byłoby już po walce, ale na szczęście dla mężczyzny z małpim ogonem ominęły go, zostawiając jedynie pionową bliznę na całą twarz obok lewego oka. Musiało to niesamowicie wkurzyć saiyanina, gdyż ten natychmiast kopnął jaszczurkę, odrzucając ją nieco obok kamienia.
Oboje zdecydowali się wycofać i przejść do walki na odległość. Guts szykował ki blasta, zauważając jedynie błysk na palcu stwora. Wystrzelił jako pierwszy co dało mu pewną przewagę, którą nie mógł się za długo nacieszyć, gdyż pocisk changelinga trafił w jego pocisk ki, rozpraszając go natychmiastowo. Nie zatrzymując się na tym leciał dalej w jego stronę. Guts, kiedy zorientował się co się dzieje, próbował wykonać unik. Niestety atak energetyczny był za szybki, lecz saiyanin przesunął się na tyle by trafił jedynie w bok, a nie prosto w środek jego brzucha. Pocisk praktycznie przeszedł przez całe jego ciało. Promień z palca nie trafił w żaden z ważnych organów, ale rana bolała i tworzyła spory dyskomfort w walce. Z tej odległości Changelingowi ciężko było zauważyć efekty jego dzieła. Zauważył, że trafił jedynie dzięki temu, że saiyanin na chwilę zgiął się w pół przy uderzeniu.

0,4s- Guts zbliża się do Hono | Hono jest gotowy na atak | Dystans 0m
1,7s- Hono unika każdego ataku wyprowadzonego przez saiyanina
1,8s- Guts łapie Hona za nogę
1,9s- Guts rzuca Honem o skałę |dystans do skały 40m
2s- Guts leci w stronę Hona| Dystans do skały 36m | Dystans między nimi 0,5m
2,9s- Hono uderza o skałę | Dystans między nimi 5m
3s- Guts zbliża się do Hona
3,1s- Guts kopie Hona
3,2s- Hono uderza Gutsa w brzuch
3,5s- Hono podnosi się, uderzając go głową
3,6s- Guts kopie Hona |dystans 5m
4,6s- oddalają się od siebie| dystans 70m
4,7s- Guts ładuje ki blsta | Honoberuto ładuje finger beam
4,9s- Guts strzela ki blastem
5,7s- Hono wystrzeliwuje finger beam |Ki blast ma 42m do Hono
6,6s- Ki blast zostaje rozproszony przez promień |dystans finger beamu do Gutsa 40m
7,6s- finger beam trafia w Gutsa

Rana Gutsa:

Kolejka: Hono -> Guts
avatar
Gość
Gość

Walka testowa- Honoberuto VS. Guts Empty Re: Walka testowa- Honoberuto VS. Guts

Pią Sie 19, 2016 5:16 pm
O ile uniki ciosów się udały, o tyle próba wydostania swej nogi z uścisku skończyła się porażką. Został ciśnięty niczym szmaciana lalka i już sekundę później jego ciało przeszył paraliżujący ból. Splunął krwią, a następnie otrzymał kopniak w bok zginając się w pół i uderzając o brzuch wroga. Następnie podskoczył uderzając go w podbródek, on zaś zareagował na to wściekłym kopniakiem zwiększając odległość między nimi. Zanim jeszcze oddalił się od niego, zauważył ze zarysował mu buźkę. Dopiero teraz dostrzegł potencjał swych rogów. Małe tylko przechylenie głowy mogłoby doprowadzić do uduszenia się saiyanina kończąc całe starcie. Było tak blisko... On jednak zachował skupienie i zgodnie z planem oddalił się, a następnie wystrzelił energetyczną wiązkę. Wrogi pocisk nie stanowił dla niej żadnej przeszkody. Małpiatemu nie udało się uniknąć ataku, chwilę później miał już przebity bok. Nie tak to sobie zaplanował, ale postanowił wykorzystać to, że Ostatniego-Ze-Swego-Oddziału mógł ogarnąć krótkotrwały paraliż. Nie tracąc czasu ruszył przed siebie. Będąc już blisko niego wystawił nogę. Miał nadzieję że jego stopa uderzy prosto we wcześniej zrobioną mu laserem ranę zadając mu sporo bólu. Potem zacisnął pięśnie i rozpoczął serię naprawdę szybkich ciosów. Chciał to zrobić tak szybko aby Guts nie miał szansy założyć gardy, ani nawet pomyśleć o wykonaniu uniku. Głównymi celami były głowa, brzuch, boki i krocze. Jego nogi także się nie leniły, bowiem co chwila zginał je w celu poczęstowania go swym kolanem. W jego założeniu było to jak seria z karabinu. Po skończeniu wreszcie szaleńczej serii jakichś czterdziestu uderzeń najprędzej jak mógł cofnął się o jakieś osiem metrów.
Guts
Guts
Liczba postów : 695

Walka testowa- Honoberuto VS. Guts Empty Re: Walka testowa- Honoberuto VS. Guts

Pon Sie 22, 2016 6:55 pm
Chłopak był zaskoczony tym że Changeling zniszczył jego Ki Blast jakimś strzałem z palca. Jeszcze bardziej zszokowany był tym że owy strzał z placa przebił bok Saiyana. Złapał się za ranę prawą ręką i spojrzał wściekłym wzrokiem na przeciwnika. Widział jak leci Changeling w jego stronę. Tym razem postanowił skupić się na obronie. Odskoczył 3 razy po 10 metrów do tyłu po czym przygotował się na atak ze strony wroga. Wiedział że jeśli przestanie przytrzymywać ranę może się wykrwawić. Musiał więc odbić ciosy Changelinga lewą ręką.Obcy wprowadzał właśnie co najmniej 33 cios i chłopak w końcu puścił ranę i lewą ręką złapał przeciwnika za lewą dłoń kiedy ten wprowadzał cios i uderzył prawą pięścią w twarz Changelinga. Uderzył tak z 5 razy, po czym go puścił i szybko uderzył prawą w szczękę. Uderzył z całej siły i miał nadzieje że przeciwnik uderzy w ziemię. Znów odskoczył 3 razy do tyłu żeby zwiększyć dystans miedzy nimi i złapał się za ranę. Oddychał ciężko. Obserwował przeciwnika i był przygotowany na każdy atak.
Yaki Chou
Yaki Chou
Liczba postów : 114

Walka testowa- Honoberuto VS. Guts Empty Re: Walka testowa- Honoberuto VS. Guts

Sro Sie 24, 2016 1:11 am
Honoberuto szybko porzucił strategię ataku na odległość i ruszył ku zranionemu przeciwnikowi, widząc w ranie furtkę do zwycięstwa. Przez początkowy szok, Guts potrzebował chwili by zauważyć ruch przeciwnika, dając temu niewielką przewagę. Postanowił odskoczyć do tyłu 3 razy. Przygotował się na obronę przed naciągającym w jego stronę jaszczurczym pociskiem. Im mniejsza odległość między nimi, tym większe napięcie. Guts poczuł nagły zastrzyk adrenaliny, gdyż wiedział, że jeżeli jego przeciwnik trafi kilka razy, będzie po nim. Wysuniętą nogę jaszczurki klepnął w dół, anulując atak. Jednakże ta akcja sprawiła, że changeling obrócił się w powietrzu do pozycji w której jego ciosy mogły trafić i w momencie w którym garda saiyanina była opuszczona po sparowaniu poprzedniego ciosu. Udało mu się trafić raz po czym małpa zablokowała jego kolejny atak. Powtarzało się to prawie za każdym razem, ataki były odparte. Dopiero ostatni cios trafił, akurat przed tym jak Guts złapał go za nadgarstek. Następnie uderzył przeciwnika pięścią po czym cofnął rękę by uderzyć ponownie zewnętrzną częścią dłoni. Na jego nieszczęście, nogi jaszczurki nie były w tym czasie bezczynne, trafiając w ranę u boku saiyanina. Odruchowo jego zacisk na jaszczurce zwolnił się, jednak udało mu się uderzyć jaszczurkę na pożegnanie w szczękę. Można było przy tym usłyszeć chrupnięcie. Szczęka Honoberuto została złamana i zwisała swobodnie w dole jego twarzy. Oboje postanowili się oddalić.

0,1s-Honoberuto rusza w stronę Gutsa |Dystans 67m
0,2s-Guts zauważa ruch Hona | Hono dalej się zbliża | dystans 64m
0,3s-Guts odskakuje | Hono dalej leci | dystans 61,5m
1,1s-Guts kończy ostatni skok | Hono leci dalej | dystans 67,5m
2,2s-Hono w końcu doleciał do Gutsa
2,3s- Guts blokuje atak Hona
2,6s- Hono zaczyna uderzać
[...]
12,5s- Hono trafia w sumie dwa razy |Guts łapie Hona za rękę
12,8s do 13,1s- Hono dostaje dwa ciosy w twarz
13,2s- Hono uderza Gutsa w brzuch
13,4s- Guts uderza Hona w szczękę
13,6s-Hono oddala się | guts jest 1m nad ziemią | dystans 17m
avatar
Gość
Gość

Walka testowa- Honoberuto VS. Guts Empty Re: Walka testowa- Honoberuto VS. Guts

Sro Sie 24, 2016 11:06 am
OOC: Jako że nie podano kolejności, uznałem że kto pierwszy ten lepszy.

Jego początkowy atak nogą został zablokowany. Niestety to samo się stało również z większością ciosów wyprowadzonych przez niego chwilę później. Potem został złapany za rękę i przyjął dwa wyprowadzone przez wroga uderzenia w twarz, a następnie zemścił się solidnym ciosem prosto w ranę saiyanina. To musiało go bardzo rozwścieczyć, ponieważ zaraz jego ramię wystrzeliło stykając się ze szczęką jaszczura. Honoberuto mógł usłyszeć tylko nieprzyjemne chrupnięcie. Nie do końca do niego dotarło, co się właśnie stało. Bólu też zbytnio nie czuł, bo adrenalina zrobiła swoje. Oboje się oddalili. Stanął pewnie na ziemi wpatrując się w lewitującą małpę. Nagle usłyszał tajemniczy głos w swojej głowie, który podpowiedział mu że pora już kończyć walkę. Postanowił go posłuchać.
Najszybciej jak mógł podleciał do wroga. Chciał poczęstować go potężnym, lecz także szybkim ciosem w twarz, a następnie odlecieć od niego na jakieś dwadzieścia metrów. "Pora to kończyć" - pomyślał. Był naprawdę już zmęczony tą walką. Uniósł jedno kolano oraz jedną rękę do góry. Skumulował swą ki. Już po sekundzie nad jego ręką unosiła się gorąca kula plazmy. Crusher Ball! Ta technika mogła przesądzić o losie bitwy. Po wytworzeniu pocisku spojrzał wściekle na swój cel. Zebrał się w sobie i skierował w jego kierunku swą dłoń ciskając świecącym obiektem z nadzieją, że ten trafi jego oponenta.

Yaki:Wiem, zderpiłem. Planowałem by Guts szedł pierwszy, ale nie będę Ci posta usuwał przez moją głupotę.
Guts
Guts
Liczba postów : 695

Walka testowa- Honoberuto VS. Guts Empty Re: Walka testowa- Honoberuto VS. Guts

Sro Sie 24, 2016 5:44 pm
Gutsowi udało się odeprzeć ataki Changelinga, a nawet dość mocno go zranić. W końcu, złamana szczęka to nie przelewki. Uśmiechnął się. Po tej walce jeśli uda mu się przeżyć odpuści sobie zadania na jakiś czas. Poza tym będzie musiał kurować ranę, która nie wiadomo czy przypadkiem nie uszkodziła jakiś ważnych narządów. Changeling pewnie też nieźle oberwał. Może Saiyanowi się poszczęściło i ze zmęczenia jego przeciwnik padnie. Ale teraz nic tego nie zapowiadało. Nic też nie zapowiadało końca walki więc. Chłopak powoli tracił nadzieje na wygraną. Bo co z tego że ciągle starał się odpierać ataki wroga skoro i tak za niedługo zabraknie mu sił. Niestety nie miał czasu na odpoczynek. Postanowił zakończyć ten bój i uniósł otwarte ręce do góry, zaczął kumulować w nich energię. Masenko. Atak który zostawiał na sam koniec. Jeśli chłopak spudłuje prawdopodobnie zginie. Changeling, z którym tak zaciekle walczył, sam miał swoją tajną broń którą teraz przygotowywał. Guts wyprostował ręce i wystrzelił promień w stronę przeciwnika. Oby trafił.
Yaki Chou
Yaki Chou
Liczba postów : 114

Walka testowa- Honoberuto VS. Guts Empty Re: Walka testowa- Honoberuto VS. Guts

Wto Sie 30, 2016 7:04 pm
OST
Młody saiyanin, Guts, ustawiając obie dłonie na czole rozpoczął ładowanie najpotężniejszej techniki jaką zna. Postawa, oraz błysk (oślepiający bardziej go niż przeciwnika) wystawiły go otwartego na atak. Honowi udało się wykorzystać tę sytuację, choć z początku nie zauważył ataku energetycznego. Najwyraźniej był to jakiś jaszczurzy instynkt. Cios w twarz się udał, saiyan opuścił ręce przez impakt uderzenia, sprawiając tym samym, że jego ki rozszczepiło się na małe iskierki, które jakby rozpłynęły się w powietrzu. Zapewne wiedząc jak niebezpieczny saiyanin może być w bezpośrednim starciu, Honoberuto podkulił ogon i zwiał od niego. Kiedy tylko się zatrzymał, jego rękę otuliła czerwona poświata. Zniknęła po dziwnym błysku z środka jego otwartej dłoni, który miał miejsce chwilę później. Czerwona kula energii zaczęła formować się w jego ręce. Gdyby ktoś się zbliżył, mógłby poczuć, że jest gorąca jak sama magma. Wyglądała jak piła, obracająca się tylko dzięki sile woli użytkownika. Oświetlała całą okolicę czerwonym światłem, sprawiając, że changeling wyglądał już jak prawdziwy demon. Pozostało mu ją tylko uderzyć by trafiła w przeciwnika.

0,1s-Guts ładuje masenko
0,6s-Hono zbliża się do Gutsa
0,7s-Hono masakruje Gutsa | Guts przerywa ładowanie
1,3s-Hono jest 20 m od Gutsa |
1,4s-Hono ładuje crusher ball
2,4s-crusher ball zostaje naładowany

Teraz następuje tura Gutsa, który musi podjąć jakieś działanie względem ataku energicznego. Hono nie musi pisać posta w tej rundzie, jako, że aktualnie jego jedyną akcją jest technika. Pozwalam ewentualnie na jakiś ładny opis crusher balla (który może zwiększyć szanse na zwycięstwo) oraz przemyślenia i reakcje Honoberuto, ale nie zezwalam na zmianę akcji ani zrobienie czegokolwiek innego.
Guts
Guts
Liczba postów : 695

Walka testowa- Honoberuto VS. Guts Empty Re: Walka testowa- Honoberuto VS. Guts

Sob Wrz 03, 2016 2:45 pm
Cholerna! Chłopak nie przewidział że Changeling zaatakuje, a dopiero potem zacznie tworzyć swój ostateczny atak. Guts miał teraz mało czasu. Przez swój błąd może umrzeć. Nie zdąży dolecieć do przeciwnika z zamiarem zaatakowania go. Ale miał pewien pomysł. Wystrzelił Ki Blast w tułów przeciwnika. Może wybije go to z równowagi i przerwie atak. Jeśli mu się udało, miał czas na ponowne załadowanie Masenko. Uniósł otwarte dłonie do góry i ponownie zaczął ładować atak. Skupił się na swym celu...
-Giń!-
Wykrzyczał, prostując ręce przed siebie i wypuszczając promień w stronę Changelinga.
avatar
Gość
Gość

Walka testowa- Honoberuto VS. Guts Empty Re: Walka testowa- Honoberuto VS. Guts

Pią Wrz 09, 2016 5:27 pm
Cios w twarz udał się perfekcyjnie i sprawił, że wróg opuścił swe ręce. Cofając się prędko dopiero domyślił się, że przeciwnik także przygotowywał jakąś technikę. Na szczęście uniemożliwił mu to tym właśnie atakiem, a teraz miał zamiar wykonać kolejny, tym razem energetyczny. Zgodnie ze swoim planem przybrał odpowiednią pozycję. Trochę poświeciło, trochę przygrzało, ale w końcu przepiękna kula energii utworzyła się tuż nad jego dłonią. Wydawała z siebie ciche bzyczenie. Wprawiała w ruch powietrze, przez co jego peleryna oraz wstążki zaczęły powiewać, przez co changeling wyglądał teraz niczym superbohater. Patrząc na wydzielający ciepło pocisk wyobraził sobie, co się teraz stanie. Kula energii wbije się w jego ciało i zaraz potem eksploduje posyłając go na ziemię i wypalając mu swą energią część skóry. Po tym już nie powinien się podnieść! No, ale on tu filozofował, a kuleczka stygła. Dlatego też biorąc duży zamach, prędko skierował swą dłoń w kierunku Saiyanina ciskając pociskiem w niego. Ułamek sekundy wcześniej chyba ujrzał jakiś błysk z naprzeciwka... Czyżby oponent także używał jakiejś techniki? Cóż, wyglądało na to, że teraz nadejdzie najważniejsza część całej potyczki. Honoberuto przełknął ślinę. Jego peleryna oraz wstążki opadły. Teraz mógł tylko czekać na wynik.
Yaki Chou
Yaki Chou
Liczba postów : 114

Walka testowa- Honoberuto VS. Guts Empty Re: Walka testowa- Honoberuto VS. Guts

Nie Wrz 11, 2016 1:40 pm
Czerwona kula zaczęła zbliżać się w stronę saiyanina. Ten nie skapnął się jeszcze, że ki blast nic mu nie da. Mimo wszystko wystrzelił go jako ostatni środkowy palec dla changelinga, może myśląc, że go weźmie ze sobą. Oba pociski minęły się. Pomimo tego, że ki blast był wystrzelony później, był szybszy od crusher balla, więc oba ataki trafiły w swój cel w tym samym momencie. Niewielki pocisk wystrzelony w changelina nie wywołał nań większego wrażenia, właściwie ledwo się po nim wzdrygnął. Nieco gorzej miał ogoniasty. Już chwilę przed uderzeniem mógł poczuć niesamowite ciepło. Gdy kula uderzyła o jego klatkę piersiową, zaczęła obracać się nawet szybciej, niczym piła. Powoli wżynała się w klatkę piersiową saiyanina. Rzecz jasna miał świadomość tego co się dzieje mniej więcej do momentu w którym pocisk znalazł się w środku jego ciała, gdyż gdy pocisk zniszczył jego serce, zszedł z tego świata. Za to Honoberuto mógł z zadowoleniem patrzyć jak nagle przyśpiesza i przebija go na wylot, rozszarpując kręgosłup i skórę na plechach, a następnie znikając po uderzeniu o ziemię. Truchło dopiero teraz mogło spokojnie paść na ziemię z wciąż otwartymi oczyma. Co najlepsze nie uleciała ani kropelka krwi, gdyż gorąco crusher balla zaklepiło wszystkie rany jak tylko przechodziło przez niego. Tą bitwę wygrali changelingowie. Co prawda Honoberuto był mocno poobijany, prawdopodobnie gdy adrenalina opadnie poczuje wytrąconą szczękę i to jak bardzo bolą go mięśnie i będzie potrzebował pomocy, ale miał chwilę nacieszyć się wygraną.

0,1s- Hono wyrzuca crusher ball | Guts zaczyna ładować ki blast |dystans 20 m
0,3s- Guts wystrzeliwuje ki blasta | crusher ball jest 15m od Gutsa
0,8s- Ki blast uderza w Honoberuto | Crusher ball zabija Gutsa

Żeby nie było, że ten bzitki Yaki ustawił walkę, wytłumaczę po krótko czemu wygrał Hono. Stało się tak, gdyż:
-Hono był gotów do wystrzelenia zaraz po naładowaniu, więc nie miał jak go powstrzymać przed rzutem
-Nawet gdyby miał czas, już wcześniej Guts zauważył, że jego ki blasty nie robią większego wrażenia na Honoberuto
-Co prawda nie miałeś okazji tego zrobić, ale próbowałeś użyć masenko ponownie. Nie mógłbyś tego zrobić. Zauważ, że po próbie wystrzelenia pierwszego masenko nie zostało Ci dosyć ki na ponowną próbę.
-Powinieneś zostawić sobie furtkę na "a jak nie zadziała to zrobię to" gdyż zazwyczaj to zwiększa szanse na to, że nie będziesz stał jak kołek, gdy pierwsza część twojego planu zawiedzie.
-Mogłeś zwyczajnie schować się za jedną ze skał. Jednym z największych problemów Hono było ignorowanie otoczenia na którym walczył. Ty starałeś się wrzucić go na głaz w pewnym momencie na przykład.

Tak czy siak, oto koniec walki próbnej. Przedyskutuję ją z Harim i może niedługo ją zaimplementujemy. Przemyślę też jakieś nagrody dla uczestników. Jak chcesz Hono to możesz jeszcze odpisać jak go teabagujesz, mi to zwisa, moja robota tutaj jest skończona.
avatar
Gość
Gość

Walka testowa- Honoberuto VS. Guts Empty Re: Walka testowa- Honoberuto VS. Guts

Nie Wrz 11, 2016 3:15 pm
Saiyanin nie poddawał się do ostatniej chwili nawet wtedy, gdy widział przed sobą pełną energii czerwoną kulę. Ostatkiem sił skumulował całą swoją energię i wystrzelił pocisk. Chyba planował coś innego, bo ten pocisk był malutką kulką energetyczną. Oba zboczyły w pewnym momencie z kursu wymijając się. Ten mniejszy dotknął celu eksplodując. Jednakże Changeling niewzruszony syknął tylko, bo to było niczym ugryzienie komara. Zaraz potem gwałtownie podleciał w przód rękoma odganiając kurz i pył. To co wtedy zastał, sprawiło że serce zabiło mu mocniej. Oto jego przeciwnik leżał z wielką dziurą w torsie. Życia w nim nie było. Oto był koniec opowieści o Gutsie, saiyańskim wojowniku. A co z tym drugim? Ten drugi gwałtownie podleciał do ciała jęcząc radośnie.

soundtrack

Rozdarte truchło wyglądało wspaniale, ale mogło wyglądać jeszcze lepiej. Kapelusznik podleciał do niego i pochylił się nad nim. Chichocząc z podniecenia i rozkoszy zbliżył swą dłoń do jednego z oczu trupa. Wsunął dwa ze swych długich, ostro zakończonych paznokci pod gałkę oczną wroga. Następnie ponownie jęknął. W palcach skumulował odrobinkę energii Ki i zdetonował malutkie bombeczki energetyczne pod organem wzroku, który poprzez siłę wyrzutu wyskoczył w górę uderzając go w czoło i rozbryzgując się na nim. Uleciała fontanna krwi, która sprawiła, że jaszczur już nie mógł się powstrzymać i wykrzyknął głośno bliżej niezidentyfikowane słowo będące synonimem "Ach!", "Och!", "Ołjes!" i "Kurkaalesuper!". Może na co dzień był pełnym gracji znającym się na modzie kulturalnym mężczyzną, ale teraz żadna moralność nie miała dla niego wartości. Był zwierzęciem, które zaspokajało swe żądze. W pusty oczodół wpakował swój palec, a po chwili wyjął go patrząc na kapiącą, lekką krew. Następnie odchylił głowę do tyłu i z całej siły uderzył nią o głowę Saiyanina. Choć zrobił to czołem, siła zderzenia była tak duża że poczuł ją nawet w swojej szczęce. No właśnie, szczęce. Szczęce która zaczęła go z jakiegoś powodu boleć tak bardzo, że miał poczucie że zaraz mu odpadnie. Zaraz potem to samo zaczęło się dziać z mięśniami. Prędko wstał i zawisł w powietrzu kolejnej dawki bólu. Zaśmiał się ponuro, a potem rozejrzał się. Po chwili zaczął lecieć w kierunku, gdzie znajdowała się ich baza. Prędko zniknął za horyzontem. Zaś wdzięczne nakrapiańcowi muchy przystąpiły do wielkiej uczty, jakiej rzadko zaznawali na tym pustkowiu.
Sponsored content

Walka testowa- Honoberuto VS. Guts Empty Re: Walka testowa- Honoberuto VS. Guts

Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach