Pomysły światłego umysłu

Tu będą moje pomysły wszystkie, bo jakbym miał jakiś mały to trochę wiocha by była jakby robić nowy temat, a tak to jest zebrane wszystko i jest ładnie pięknie miód malina pucuś glacuś dsching dsching dschinghis khaaan

Jak wiadomo, na naszym forum Changelingi mają dostęp do kilku transformacji. Trzy z nich to standardowe przemiany (nie wliczając w to 100% czwartej formy). Po tym czekają na jaszczury cztery opcje. Dwie z nich to forma piąta oraz forma złota, a więc transformacje tymczasowe, zużywające Ki. Alternatywą są dwie transformacje stałe. Za pomocą mechanika można wstawić sobie części zamienne lub dać pokryć siebie warstwą metalu. W ten sposób Changeling staje się... Cyborgiem. Ale zaraz, czy nie zaliczamy czasem cyborgów do rasy androidów? A zaliczamy! Zresztą... Czemu właściwie tylko gady mają mieć możliwość takiego zmodyfikowania, hę? Czyż nie świetnie by wyglądał taki człowiek pokryty metalem, albo Nameczanin z protezami czułek? Oczywiście, charakter obywateli Rzeszy Kosmicznej jest jaki jest i pewnie wielu marzyłoby o choćby namiastku nieśmiertelności... Ale czy Saiyanie są tacy znowu zupełnie inni? Nie wydaje mi się. A więc mój pomysł to umożliwić cyborgizację przedstawicielom wszystkich ras i przypisać im dodatkowy status androidów. Co by jednak wynikało z takiego statusu? Po pierwsze - ograniczenia. Podobnie jak obecnie u Changelingów uzyskiwanie nowych transformacji (piąta i złota forma) byłoby niemożliwe. Jednakże możliwe byłoby zyskiwanie transformacji Androidów. Ciekawym rozwiązaniem byłoby też przygotowanie czegoś na wzór demonicznej asymilacji dla każdego wariantu. A więc Saiyanin-cyborg miałby dostęp do transformacji, którą roboczo nazwiemy "Cyber Super Saiyan", a taki Namek-cyborg mógłby wchodzić w jakąś inną formę. Aby "czyste" androidy i cyborgi nie pozostały pokrzywdzone, dla nich można także wymyślić dodatkowe przemiany nieosiągalne dla graczy którzy przemianowali się z innej rasy na androidów. Myślę że inną ciekawą "nagrodą", za przejście cyborgizacji mogłaby być możliwość poznania części technik androidów w zamian za rezygnację z poznawania nowych technik swojej pierwotnej rasy. (A może to mógłby być wymóg?)

Kiedyś rozmyślałem o tym motywie, który opisujesz. Wydaje mi się to dobrym pomysłem i coś podobnego zostało (lub zostanie, już nie pamiętam, starość nie radość) wprowadzone w postaci umiejętności dla graczy innej klasy. W pewnym momencie gracz mógłby uratować drugiego gracza przemieniając go w androida, czy też nawet sklonować. To jeszcze potrzebuje trochę pracy.

Przyznam szczerze, że nie myślałem o nowych transformacjach dla takich "mieszanek". Bardziej skłaniałem się ku myśli przejęcia kilku ich technik, ewentualnie będąc np. Mastered Super Saiyaninem, można by było użyć jeszcze tej androidowej aury "Hell Fighter" i byłby to jakiś tam boost do statystyk (łączenie jednej przemiany z drugą, albo tylko tych przemian, które nie pobierają KI i tym samym nie obciążają ciała), ale taki miszmasz musiałby zostać fabularnie opanowany do perfekcji pod okiem MG.

Połączenie z demonami też mogłoby zostać zaaplikowane (choć nie do końca podoba mi się ten pomysł), ale na pewno efekt byłby słabszy niż u Ziemian. Chciałbym, żeby oni też mieli jakieś plusy ekskluzywne tylko dla nich.

Nie chodziło mi konkretnie o połączenie androidów z demonami, tylko o to że jak demony mają osobne "transformacje" po zasymilowaniu ziemianina, nameczanina czy saiyanina, tak też androidy mogą mieć dodatkowe transformacje. W sensie ten Cyber Super Saiyan dla małp, Cyber Super Namek dla Nameków czy Cyber Perfect Aura dla ziemian.

Hmm, ja zaś sam nie wiem, co o tym myśleć. Niby pomysł zły nie jest, ale naprawdę dobrze trzeba wszystko przemyśleć i dostosować do tego, co już mamy. Byłaby to duża zmiana, duże zamieszanie. Z tym Cyber Super Saiyanem i podobnymi, to bym się nie zapędzał, dołożenie kilku części zamiennych nie zmieni jego przemian, jego genetyki, to nie mieszanie w DNA, a jedynie części zamienne. Tak samo u Nameczan i reszty. Można, po takich "udoskonaleniach", dać rasom techniki androidów(przynajmniej niektóre), ale trzeba by to było naprawdę dobrze opisać i wprowadzić.

Spokojnie, takie przemiany jak "Cyber (...)" na pewno nie zostaną wprowadzone. Jeśli już miałoby pojawić się tak zaawansowane łączenie, to byłaby to wymiana technikami i ewentualnie połączenie istniejących transformacji, tak jak wcześniej pisałem. I jak pisał Baal, trzeba by nad tym przysiąść, a póki co, nie jest to niezbędne do funkcjonowania forum.

WINIARY POMYSŁ NA CHILLEDA W SOSIE WŁASNYM

Jako że w Historii Świata nie ma ani słowa o Chilledzie, faktycznym założycielu Imperium Changelingów i Organizacji Handlu, myślę że należałoby coś o nim napisać jednak. To wymagałoby lekkiej zmiany treści już tam zamieszczonego streszczenia dziejów Imperium i rezygnacji z niektórych rzeczy na rzecz innych.
Obecnie Historia Świata głosi, że w wyniku nie do końca wiadomych okoliczności stara rasa Changelingów została wyniszczona oprócz jednego osobnika. Osobnikiem tym był Cold, który zmutował i porobił sobie dzieci na No.79.
Zastanówmy się co jest nie okej w tej historii:
-Całkowita negacja istnienia Chilleda.
-Negacja istnienia Kanassian.
-Brak wyjaśnienia kwestii sukcesji tronu.
-Brak wyjaśnienia kwestii pokrewieństwa między obecnymi Changelingami a Coldem (czy Chilledem).
-Brak wyjaśnienia jak to możliwe że Changelingowie zdobyli tyle planet.
-Brak wyjaśnienia czemu akurat Freezer siedzi w faktycznej stolicy na No.79 a nie Cold, który przecież jest Królem.

Oto moja propozycja na rozwiązanie tych problemów:
-Uznać, że nie Cold, a Chilled odbudował swą populację na No.79, a pierwszym jego synem był Cold.
-Uznać, że Chilled po odrodzeniu populacji swej rasy wraz z dziećmi zniewolił Kanassian, a potem doszczętnie wybił gdy ci urządzili powstanie przeciwko okupantom.
-Uznać, że Chilled prawa do tronu przyznał swemu pierworodnemu (Coldowi) i jego potomkom wyłączając z sukcesji wszystkich pozostałych swych synów. Uznać także, że po abdykacji Chilled rzeczywiście przekazał władzę w ręce Colda, zgodnie ze wcześniejszymi zamiarami, a po abdykacji bądź śmierci Colda władza przejdzie najpierw na Coolera, następnie na Freezera i na Kurizę. (chyba że ktoś coś namiesza...)
-Uznać, że obecni Changelingowie to synowie Chilleda i ich potomkowie. Jako że Changelingowie żyją długo, można uznać współżycie społeczne zarówno synów jak i pra-pra-pra-pra-pra-prawnuków Chilleda. Uznać też do rodu królewskiego należą Cold, jego synowie, wnuk, a także ojciec - emerytowany król Chilled.
-Uznać, że po zniewoleniu Kanassian król Chilled jako zmyślny strateg skorzystał z Kanassiańskiej technologii i poprowadził wyprawy na najbliższe planety, co z czasem rozrosło się do rozmiarów obecnego Imperium.
-Uznać, że oficjalnie No.79 nie jest stolicą (a może że nie ma stałej stolicy?), a zwyczajnie najpotężniejszą i najbogatszą planetą, gdzie mieścić będzie się główna baza wojskowa tego militarnego państwa. Freezer otrzymał ją za jakieś wybitne zasługi (sukcesy w kampanii wojennej?) i zamieszkuje ją wraz z dziadkiem Chilledem, synem Kurizą i masą innych krewniaków oraz zniewolonych przez nich ludów. Cold zaś siedzi spokojnie na swojej planecie Cold.1 od czasu do czasu wybierając się na jakąś wizytację czy kampanię wojenną oraz - rzecz jasna - panując nad swym ludem i państwem.

Czekam na opinie o mojej wizji historii Imperium.

No jak dla mnie duże (y) tylko nie pasuje mi fakt, że Kanassa miała być pierwszą planetą Changelingów. W końcu dali jej numer 79. Moim zdaniem moglibyśmy uznać, iż podbijali planety, następnie je sprzedając. Gdy interes się rozrastał zaczęli sami sprawować rządy na niektórych z nich. A później, żeby nie gnieździć się na statkach, wybrali sobie jedną, by wybudować nań swoją bazę.

W sumie rzeczywiście nie przemyślałem sprawy numerku xd
Myślę że dobrze będzie tak jak Shiro mówi, tyle że wtedy chybaby usunąć wzmiankę o tym że Chilled odrodził swą rasę akurat na No.79 i że zrobił to na jakiejś innej planecie, powiedzmy że obecnej Cold.1.

Pomysł bardzo fajny. Tu i ówdzie się pozmienia niektóre rzeczy, ale na dniach, w wolnej chwili się tym zajmę.