Go down
avatar
Gość
Gość

Siedziba Majina - Page 2 Empty Re: Siedziba Majina

Sob Kwi 20, 2019 6:34 pm
Dotarł do swojej siedziby, a właściwie do zamku z cukry, otoczonego cukrowym murem, o ironio... Oczywiście Majin nie miał zamiaru niczego, ale to niczego niszczyć w tym cudownym miejscu. Wpadł normalnie, utwardzanymi, czekoladowymi drzwiami do zamku, a potem odnalazł swoją i Lairy komnatę. Przed drzwiami zobaczył Guu, z czego nie był zbytnio szczęśliwy, bo był uprzykrzający. Oby jego dziecko takie nie było. Przy drzwiach stał jeden z mechaników, których prawdopodobnie Braco i Klon zostawili na planecie, na polecenie Imperatora. Skinął głową w kierunku mechanika, gdy ten zaczął się tłumaczyć.
- Dziękuje. - Odpowiedział po czym wzrok przeniósł na Guu, który od razu krzyknął "TATA" i rzucił się w kierunku Laptora. Ten zdążył tylko wystawił dłonie w kierunku Guu i pomachać nimi w geście "nie nie nie", a różowa, gruba istota już była przy jego nodze. Odsunął ją daleko i szybko pociągnął, by wyrwać się z uścisku dzieciaka.
- Guu nie jestem twoim ojcem. Jesteśmy po prostu z jednej rasy!
Sam zaś zaczął unosić się pod sufit, krzyżując ręce na torsie i nogi w powietrzu... Chciał się uspokoić, pomedytować...

start treningu statystyk
avatar
Gość
Gość

Siedziba Majina - Page 2 Empty Re: Siedziba Majina

Nie Kwi 21, 2019 7:41 pm
Był ciekawy, czemu Guu uważa go za jego ojca. Był ciekawy, tego co mogło skłonić małego Majina do takich myśli. Głupota? Podobieństwo? Nie, to na pewno nie, bo przecież Laptor zmienił się znacząco, od ostatniego razu, gdy widzieli się z malcem... Tylko kolor skóry pozostał taki sam. Przez sam ubiór mógłby ktoś go nie poznać, był specyficzny, wchłonięcie spowodowało, że ubranie, oraz armor Cumbera, przeniosły się na niego. Sam siebie nie poznawał. Ale wyglądał zdecydowanie lepiej. Nawet energia ki wyglądała inaczej, bo była zmieszana z tą Cumbera.
Laptor nie miał pojęcia, że przecież pochodzi z innej linii światowej, nie jest świadomy po prostu tego co się stało. O innym świecie wie, ale ma nadal zbyt małą wiedzę... Gdyby wiedział co zaszło, mógłby przypuszczać, że Laptor z tego świata to ojciec Guu. Natomiast wytłumaczenie, jak malec znalazł się na planecie, mogło okazać się proste. Było też dużo opcji. Zguba, albo wysłanie Guu w ochronie, jak było przecież z Szarym. No nic, medytował dalej zbierając i eksperymentując wewnętrznie, ze swoją energią. Nadal pozostawał w lekkim szoku po wiadomości o Lairze.

koniec treningu.
Guts
Guts
Liczba postów : 695

Siedziba Majina - Page 2 Empty Re: Siedziba Majina

Nie Kwi 21, 2019 9:18 pm
MG Mode ON!

Czas mijał i mijał, a Laptor wciąż wisiał w powietrzu. Rozmyślał. Głównie o Guu i jego tajemniczym zachowaniu, które przez Majina było całkowicie niezrozumiałe. Ale to normalne. Gdy was zacznie zaczepiać jakiś losowy dzieciak i będzie chciał wam wmówić, że jesteście jego ojcem, to będziecie wiedzieć, jak teraz czuje się Laptor.
Nie wiadomo dokładnie ile czasu minęło od czasu wzniesienia się Imperatora ku górze. Wiadomym było tylko to, że w pewnym momencie z pokoju, w którym znajdowała się Laira, dobiegały dziwne odgłosy. Ciężko było je normalnie opisać i mogły wywołać gęsią skórkę u każdego o słabych nerwach. Guu się zainteresował i zaczął iść w stronę wejścia, lecz został powstrzymany przez mechanika. Po kilku sekundach wreszcie hałas umilkł, a zza drzwi pokoju wyłoniła się głowa drugiego z mechaników.
-Eeee... O! Imperatorze! Dobrze cię znowu widzieć. Laira, ona...- Odkaszlnął i otworzył drzwi na oścież -Zdaje się, że urodziła. Gratuluję.-
Po wejściu do pokoju można było ujrzeć zniszczone meble, zupełnie jak po jakimś pobojowisku, i Lairę, która smacznie spała sobie na łóżku. Otworzyła zmęczone oczy, spojrzała na Laptora, uśmiechnęła i przewróciła na drugi bok. Zaiste, Majiny to dziwne istoty. Jednakże, zdezelowany pokój i śpiąca guma nie były tym, co najbardziej przyciągało uwagę. Tym czymś było wielkie, różowe jajko, które od zewnątrz miało konsystencję gumy. Od wewnątrz zaś... Cóż, tych szczegółów jeszcze nie zdradzę, bo są totalnie niepotrzebne. Samo jajo sięgało Imperatorowi do kolan i nie było takie ciężkie. Jeśli Laira wyrzuciła z siebie coś takiego, to nic dziwnego, że była zmęczona. Sen jej się należy. Guu tymczasem wystawił łepek zza framugi i rozejrzał się na szybko, po czym wbiegł i stanął obok jaja, jednocześnie się w nie wpatrując.
A co jeśli jednak Laptor nie wytrzymał i wszedł do pokoju w momencie, w którym pojawiły się krzyki? Cóż, ujrzałby Lairę starającą się zwymiotować gigantyczne jajko. Więcej chyba nie muszę dodawać.
avatar
Gość
Gość

Siedziba Majina - Page 2 Empty Re: Siedziba Majina

Nie Kwi 21, 2019 9:30 pm
Gdy tylko wylądował, bo długim medytowaniu, spojrzał na Guu, wyciągnął ręką, postukał go po grubym łepku i powiedział:
- Ale nie przejmuj się, możemy być braćmi. - następnie wzrok swój wbił w drzwi komnaty, w której Laira przeżywała katusze... lub przeciwnie, czekała w spokoju na poród. Ciekawe jak było. Dlaczego nie wszedł do środka? Przecież był ciekawy... Gdy mechanik zasłonił Guu drogę, Laptor obrzucił go gniewnym spojrzeniem.
- Co robisz? Moja rasa jest ponad Was. Mogą robić co chcą, niezależnie w jakim wieku są. - To był koniec komunikatu, jaki miał do przekazania. Wtedy drzwi odsunęły się i Laptor został oficjalnie ojcem... Wparował do komnaty, jednakże zaraz stanął. Pokój był zniszczony, jakby Laira broniła się przed mechanikiem. Nie miał pojęcia, że właśnie tak przebiega poród nowego członka rasy, że jest taki kłopotliwy, a może to służba była nieodpowiednia, ah tak... nie znali specyfikacji rasy i jej anatomii. Laptor podszedł do dziwnego jaja i dotknął go palcem. *Gumowe* pomyślał. Spojrzał na śpiącą Lairę. Uśmiechnął się. Był jednocześnie szczęśliwy i dumny.
- Dziękuje, dobra robota. - Powiedział odwróciwszy głowę do mechanika, który pozostawał z Lairą. Patrzył na Lairę, to na jajo, to na Guu. Nie bardzo wiedział co dalej począć. Co dalej z jajem?
Guts
Guts
Liczba postów : 695

Siedziba Majina - Page 2 Empty Re: Siedziba Majina

Nie Kwi 21, 2019 11:04 pm
MG Mode ON!

Mechanik rzucił "Przepraszam, Imperatorze" i usunął się z drogi Guu, który znów przytulił nogę Laptora w podzięce za pomoc. Dziwny maluch, zaprawdę...

~~

Laptor, wielki Imperator, został właśnie ojcem! Radujcie się narody, bo oto on! Gumowy papa! Jego dziecko jeszcze musiało przejść przez ostatni etap narodzin, czyli wyklucie się z jajka. Oczywiście Majin nie wiedział ile może to przebiegać, więc powinien jak najszybciej zająć się przygotowaniami do czegokolwiek, co planował zrobić dla swojego potomka. Nie wiadomo kiedy może wyjść na świat! Albooooo to jeszcze musiało poczekać, bo właśnie na ekranie scoutera Laptora pojawił się komunikat o przychodzącym połączeniu, a zaraz po nim w słuchawce dało się słyszeć głos Braco.
-Imperatorze, tutaj Braco. Zgłaszam, że prace na Bimoc są praktycznie zakończone, a sama planeta jest gotowa na zostanie bazą główną naszych operacji. Twoje kwatery również zostały przygotowane. Wybrałem również kapitanów, którzy obecnie przeprowadzają żołnierzom trening. Czy masz dla nas jakieś rozkazy? Proszę cię również o to, abyś odwiedził naszą nową bazę, abyśmy byli pewni, że wszystko udało nam się dopiąć na ostatni guzik.-
Wygląda na to, że Bimoc była gotowa. Świetnie, ten dzień zapowiadał się na jeden z lepszych dla Majina. Nie dość, że został ojcem, to jeszcze baza na nowej planecie została finalnie uformowana. Oby tylko nic tego nie popsuło, racja?

___________________________
Usunąłem pół posta, bo uznałem, że pewien wątek poruszę kiedy indziej xD
avatar
Gość
Gość

Siedziba Majina - Page 2 Empty Re: Siedziba Majina

Pon Kwi 22, 2019 8:37 am
Zdążył tylko zakomunikować przez scouter Zarbonowi, że ma zacząć przygotowywać statek, którym przybyli, do odlotu, bo to właśnie planował. I kazał kazać dziesięciu żołnierzom, którzy byli na ten planecie już, by przybyli do Zamku. Od razu po zakończeniu połączenia nastąpiło drugie, z Bimoc. Cóż za zbieg okoliczności, podczas której okazuje się, że jego Generałowi również chodziło o to, o co Szaremu! Chciał, żeby Laptor ich odwiedził, ale to zrozumiałe, był Imperatorem, miał swoje obowiązki.
- Braco, każ odpowiednim osobom stworzyć generatory pola siłowego, które ma objąć całą planetę. Zamelduj mi co powiedzieli naukowcy i mechanicy. Przybędę niedługo na planetę. - Zakończył połączenie i scouterem wykrył Zarbona. Był ciekawy co robi, bo przecież nie mógł mu zaufać w pełni. Wykrył też dziesięciu żołnierzy, którzy zostali na terenach mieszkalnych. Był lekko rozdarty. Laira i jego potomek nie mogą przecież lecieć na Bimoc. Potomek nie jest jeszcze wykluty, Laira jest zmęczona, i nic nie mówiło, że szybko jej się polepszy po takim wysiłku, jaki musiała znieść. Wyszedł z pokoju Lairy zostawiając obydwu mechaników, którzy mieli nad nią czuwać, i zabrał ze sobą Guu. Przed komnatą oczekiwał Zarbona, i dziesięciu żołnierzy. W między czasie rozmyślał o dalszych poczynaniach: jak już było wspomniane, zabranie Lairy nie wchodziło w grę. Z drugiej strony, osłabiona Laira i bezbronny potomek, z pewnością byli narażeni. I nie chodziło tutaj o żołnierzy, którzy z pewnością z szacunku do niej i Laptora, nie odważyliby się jej zagrozić. Chodziło o zagrożenia z zewnątrz, ktoś by przypadkowo wylądował na planecie, czy coś...
- Braco, niech mój klon przyleci na Candy Land, teraz. - Klon, wraz z dziesięcioma żołnierzami, będzie bronił Lairy. Warto tutaj zaznaczyć, że dziesięciu żołnierzy Laptora, których kazał wybrać, by zostali na Candy Landzie, byli żołnierzami najbardziej wiernymi i lojalnymi. Natomiast ci, którzy polecieli z Laptorem, byli najsilniejsi. Teraz planował najsilniejszą 10tkę zabrać na Bimoc, a klona i 10 najlojalniejszych zostawić na CL.
Guts
Guts
Liczba postów : 695

Siedziba Majina - Page 2 Empty Re: Siedziba Majina

Pon Kwi 22, 2019 7:20 pm
MG Mode ON!

Zarbon odebrał połączenie od Laptora i zapewnił, że od razu zabierze się do wykonywania rozkazów. Zaraz po tym jednak do Majina zadzwonił Braco! Reszty nie będę opisywał, bo znacie. Braco poprosił Laptora o przybycie na planetę, na co Majin rzucił rozkazem o postawieniu generatorów pola siłowego. Braco przyjął rozkaz i na tym skończyła się ich rozmowa na tę chwilę.
Wykryty Zarbon zdawał się być w pobliżu statku, ale nic więcej nie było wiadome. Prawdopodobnie nadzorował przygotowania statku do odlotu. Natomiast dziesięciu żołnierzy zmierzało do zamku Majina. Za około dwie minuty powinni zjawić się wewnątrz budynku. Laptor ten czas przeznaczył na rozmyślania na temat swojej rodziny. To zrozumiałe, w końcu chciał dla nich jak najlepiej, dlatego ostatecznie zadzwonił do Braco i rozkazał mu przysłać tutaj klona, którego nowym zadaniem miała być ochrona Candy Land, Lairy i jej dziecka, które mogło się wykluć w każdej chwili.
-Tak jest, Imperatorze. Przy okazji, wybrani mechanicy i naukowcy zabierają się do pracy nad stworzeniem konceptu generatora pola siłowego.-
Takie prace mogą sporo zająć. Dodatkowo, dochodzi do tego jeszcze budowa, która może wymagać wielu materiałów i odpowiednio doświadczonej załogi. No, ale z czasem wszystko się postawi, racja? Racja.
Żołnierze w końcu pojawili się przed komnatą Majina i czekali na dalsze rozkazy. Laptor nie poinformował ich o nowym zadaniu, jakie dla nich miał, więc niektórzy z nich oczekiwali czegoś ogromnie ważnego. No, w sumie, to było bardzo ważne i odpowiedzialne zadanie. Zarbona nie było wśród nich, bo dostał tylko rozkaz przygotowania statku, o czym oczywiście postanowił powiadomić Imperatora.
-Wielmożny Laptorze, tutaj Zarbon. Statek jest gotowy do drogi.-
A więc? Pozostawało tylko jedno! Wydać odpowiednie rozkazy, pożegnać Lairę i wyruszyć na nową planetę! Działaj, Imperatorze.
avatar
Gość
Gość

Siedziba Majina - Page 2 Empty Re: Siedziba Majina

Pon Kwi 22, 2019 7:49 pm
Zadowolony tym, że mechanicy i naukowcy zaczną już opracowywać projekt pola siłowego go cieszył. Był ciekawy ile to zajmie, ale Laptor posiadał dwa generatory energii, więc samo zasilanie powinno być już zapewnione. Nawet nie pamiętał skąd posiadał te generatory... Ale to nie ważne, naukowcy na pewno o nich wiedzieli, czyż nie? Gdy żołnierze pojawili się przed komnatą, Laptor wyszedł do nich i od razu powiadomił:
- Zostaniecie tutaj aż do przybycia mojego klona. Mechanicy pozostaną w środku komnaty, sprawując opiekę nad Lairą, waszym dowódcą. Przed drzwiami ma być dwóch żołnierzy. Reszta niech rozstawi się po zamku. W razie jakichkolwiek problemów powiadomić mnie przez scouter! - Po czym zakończył przekaz i przystapił do odebrania sygnału od Zarbona.
- Jestem w drodze. - Powiadomił i raz jeszcze obrzucił spojrzeniem załogę.
- Jesteście najbardziej oddanymi ludźmi, więc na was liczę. - Dodał, bo uważał, że pokrzepiające słowa się przydadzą. Zresztą... został ojcem, więc był szczęśliwy i w dobrym humorze. Wyszedł z zamku na zewnątrz i czym prędzej ruszył w kierunku Zarbona.

z/t tereny mieszkalne
Laptor
Laptor
Liczba postów : 213

Siedziba Majina - Page 2 Empty Re: Siedziba Majina

Sro Paź 23, 2019 10:06 pm
Spał. Głęboko. Tak głęboko, że z jego nosa wydzielały się bąbelki, gdy oddychał. Leżał rozleniwiony na swoim łożu, w sypialni jego i Lairy... Śnił... Śnił o różnych rzeczach. Na początku o tym, że toczy wojnę z rasą changelingów, lecz wygrywa. Następnie śni o tym, że traci Laire, że zostaje zabita tak samo jak jego dziecko, jego dziedzic. To nie był spokojny sen. a przynajmniej nie w większości. Laptor zaczął się przebudzać, a gdy to zrobił, nie pamiętał już nic o tym, o czym śnił, a wydawałoby się, że robił to dość niedawno. Miał jednak wrażenie, że te sny były ważne i tak wiele się w nich działo... ale za nic nie mógł sobie przypomnieć co to było. Wstał wolno z łóżka. Był nagi, prócz przepasanej opaski ze skóry jakiegoś zwierzęcia, która nosił na pasie. Rozglądnął się lecz nikogo nie dostrzegł. Złapał się za głowię, bo dałby sobie uciąć kończyny, że przecież znajdował się przed chwilą na planecie Bimoc. Przecież... przed chwilą wyruszył z CL i był już na Bimocy, tam spotkał najeźdźców z dziwną, lecz potężną bronią... Dziwne. Klon leciał na CL by móc zaopiekować się Lairą, a może to On? Nie, to z pewnością nie było tak. A więc zapadł w ten jednorazowy sen, o którym słyszał od ojca kiedyś. Majini podobno zapadają w sen raz na nieokreślony czas. Ale... to dość dziwne. Jakby z kimś walczył i to się stało, byłby trupem. Musiano go przewieźć tutaj, na jego planetę. Wstał, obejrzał się raz jeszcze i z kąta podniósł swoje ciuchy. Ubrał je. Scouter, zbroję, koszulę czerwoną z poszarpanymi końcami, a także buty i spodnie. Zapiął je pasem i przyjął pozycję medytacji. Rozpoczął trening, lecz tak naprawdę po prostu musiał mieć chwilę dla siebie, by wszystko sobie upożądkować po tym śnie...

Trening statystyk start.
Laptor
Laptor
Liczba postów : 213

Siedziba Majina - Page 2 Empty Re: Siedziba Majina

Czw Paź 24, 2019 10:53 pm
Swoją medytację rozpoczął od wyciszenia energii do 4000 jednostek. Jego oddech się uspokoił, natomiast ciało lekko zalewitowało nad cukrowym podłożem jego sypialni. Właściwie to, ten sen pokrzyżował jego plany. Ciekawe też co jego armia o nim pomyślała. Otworzył oczy, miał skrzyżowane dłonie na piersi, jego ogon dotykał podłoża. Wstał na nogi, skierował się w stronę wyjścia a na w powietrzu uaktywnił wykrywanie energii. Zamierzał przeczesać planetę w poszukiwaniu źródeł ki, był w końcu w stanie to zrobić, od momentu, w których rozwinął swoją umiejętność wykrywania. Szukał żołnierzy, klona, Lairy, a także nowych źródeł energii. Chciał dowiedzieć się kto na planecie się znajduje, gdzie się znajduje, czy może jest spokój, czy walka? Spał chyba kilka dni, ale nie był tego pewny. Musiał wyruszyć na Bimoc, lecz najpierw chciał się spotkać z kim mógł. Włączyć swój scouter i spróbował, w między czasie, połączyć się z Bimoc.

Trening statystyk koniec
Laptor
Laptor
Liczba postów : 213

Siedziba Majina - Page 2 Empty Re: Siedziba Majina

Pią Paź 25, 2019 10:52 am
Laptor nagle się zatrzymał, znieruchomiał, gdyż w sumie... był lekko zastany. Zastany przez sen. Zawsze wystarczało mu kilka chwil, by w pełni się zregenerować. Cieszył się, że teraz nigdy już coś takiego mu się nie przytrafi. "To pojawia się raz, przez całę życie Majina" mawiał jego ojciec. Laptor postanowił się poruszać, ale również przypomniał sobie słowa, jego pierwszego Senseia:
"Twój styl walki jest daleki od perfekcji. Zbyt dużo chaosu, nawet wtedy, kiedy starasz się być giętki. Nauczę Cię Sztuk Walki, ale później zostajesz na naszych usługach i wykonujesz każde nasze zlecenie. Sam to zaproponowałeś, na samiuśkim początku." - to były mądre słowa starego Makaioshina, więc Laptor zaczął analizować swój styl, wykrywać błędy, by za chwilę móc je poprawić.

Trening Sztuk Walk II - Start
Laptor
Laptor
Liczba postów : 213

Siedziba Majina - Page 2 Empty Re: Siedziba Majina

Sob Paź 26, 2019 10:52 am
I wtedy już wiedział, że zamierza dopracować swój styl. Wykonywał różnego rodzaju kombinacje dłońmi, nogami, pewnego siebie ruchy, silne uderzenia i tak przez kilka chwil. Miał nadzieję bardziej dopracować to, co nie było jeszcze dopracowane. Miał wrażenie, że mimo tych wszystkich lat, które Laptor walczył, zdobywał moc... To dopiero teraz, gdy jakiś czas temu pochłonął Cumbera, ma wrażenie, że pragnie... doskonałości, nie tylko potrzebnej mu mocy do przywrócenia rasy Majinów.
*Najpierw znajdę Lairę, muszę nieco zorientować się w sytuacji i wrócić na Bimoc. Ciekawe, czy ten Sakanianin nadal gdzieś się kręci, w końcu... na No nie przyleciał.* - Jak pomyślał, tak zrobił. Czym prędzej (według wcześniejszego przeczesania planety wykrywaniem) ruszył w kierunku Lairy

Koniec treningu Sztuk Walk II

z/t
Guts
Guts
Liczba postów : 695

Siedziba Majina - Page 2 Empty Re: Siedziba Majina

Sob Paź 26, 2019 4:32 pm
MG Mode ON!

Laptor na samym początku postanowił przeczesać planetę swoim usprawnionym wyczuwaniem energii. Pierwszym, co wyczuł był jego klon. Jego energia na planecie była największa, nie licząc oczywiście oryginalnego Majina. Znajdował się całkiem niedaleko od cukrowego pałacu, a w jego pobliżu znajdowało się kilka mniejszych energii. To prawdopodobnie byli żołnierze.
Znalezienie Lairy nie zajęło długo, zwłaszcza że była całkiem niedaleko. Lokalizacja jej energii wskazywała na to, że dziewczyna znajdowała się na terenie pałacu. Jednakże, na jej Ki nachodziła inna, dużo słabsza. Do kogo należała? Cóż, o tym dowiemy się już za chwilę!
Laptor wyszedł z pokoju i skierował się korytarzami do swojej wybranki. Spotkał ją, gdy szła korytarzem, spacerując i trzymając na rękach... Dziecko?  Mały glut miał ciemno-różowy kolor skóry. Wyglądał jak mieszanka Laptora i Lairy. Mała kupka budyniu spała, zupełnie tak jak Imperator jakiś czas temu. Nawet z jego nosa wystawała bańka, która zmniejszała się i zwiększała w rytm nabieranych i wypuszczanych oddechów berbecia.
-O, już wstałeś. Jak się spało?-
Rzuciła Majinka, patrząc na Laptora z uśmiechem.
Laptor
Laptor
Liczba postów : 213

Siedziba Majina - Page 2 Empty Re: Siedziba Majina

Sob Paź 26, 2019 4:49 pm
Czyli to klon sprowadził tutaj Laptora, musiał zawrócić, gdy był już w drodze na Candy Land, aby w pełni zaopiekować się Lairą i chronić ją. Nie mógł tego zadania powierzyć żołnierzom. W pełni ufał tylko sobie, a w tej sytuacji...
Ruszył prężnie korytarzami swojej siedziby i odnalazł Lairę, gdy spacerowała beztrosko po cukrowym pałacu. W rękach trzymała... dziecko. To był bobas Laptora, jak się domyślał. Uśmiechnął się, pierwszy raz od dawna niezwykle szczerze i bez podtekstów.
- Jak nazwiemy nasze dziecko? - Zapytał wprost, gdyż On nie był najlepszy w bawienie się w rodzinę, chociaż się starał. Do dzisiaj pamiętał, jak Laira poleciała z Szarakiem na No, bo miał zachciankę, chciał pokonać Imperatora Freezera, który teraz stoi u niego w ogródku. Poleciał tam nowym, dopiero co zdobytym statkiem, który był tworem nameczańskiego smoka. Pamiętał dobrze chwilę, w której fioletowy kosmita o znacznie słabszej mocy od Imperatora, wystrzelił pocisk energii, który zniszczył jego ogromny statek a Laira zostało przy okazji ranna. To był impuls gniewu, dzięki któremu przeszedł kolejną transformację. Wiedział, że kocha Laire. W końcu Majini, wiążą się raz na zawsze, wiedzą gdy jest to po prostu miłość.
- Ten sen... Był mi nie na rękę. Będę musiał wrócić na Bimoc. Muszę przejąć jego Imperium, pokazać, że nasza rasa jeszcze coś znaczy. - Wskazał tutaj na posąg Freezera.
Guts
Guts
Liczba postów : 695

Siedziba Majina - Page 2 Empty Re: Siedziba Majina

Nie Paź 27, 2019 1:39 pm
MG Mode ON!

Dziewczyna zamyśliła się na moment i opuściła wzrok na berbecia. Po chwili milczenia uniosła głowę i spojrzała na Laptora.
-Najlepiej by było, gdybyśmy razem podjęli decyzję.-
Cóż, ewidentnie nie miała pomysłu na imię dla przyszłego imperatora całego wszechświata.
Westchnęła, gdy powiedział jej o swoich planach. Mały Majin tymczasem się powiercił chwilę, by znaleźć bardziej dogodną pozycję do snu.
-Musisz? Nie możesz zostać jeszcze trochę?-
Dlaczego nie chciała puścić Laptora? Wolała, żeby spędzał czas z nią i ich dzieckiem? Żeby zaczął się przyzwyczajać do roli ojca? Cóż, dokładnie to mówił jej wzrok i...
-Zostań, spędź trochę czasu z dzieckiem. Ze mną. Imperium może poczekać..-
Imperium Changelingów natomiast czekało tylko na podbicie. Stracili ważną osobę, samego syna Króla Colda! Z pewnością przyjdą go odbić, a wtedy zagrożony nie będzie tylko Laptor i jego planeta. Zagrożona będzie też Laira i ich dziecko! Nie można pozwolić, żeby im się coś stało, prawda? Jak na to wszystko zareaguje wielki i wspaniały Majin? Cóż, o tym dowiemy się już za chwilę!
Laptor
Laptor
Liczba postów : 213

Siedziba Majina - Page 2 Empty Re: Siedziba Majina

Nie Paź 27, 2019 2:01 pm
Laptor złapał się za tył głowy i nerwowo uśmiechnął. Jego mina zrobiła się nieco inna. Czyli nie tylko On miał problem z wymyśleniem imienia dla dziecka, a tak bardzo liczył na majinke. Cóż, słabo. Ręka zza głowy powędrowała na brodę, Imperator właśnie mocno się zastanawiał i intensywnie myślał nad przyszłym imieniem dla swojego potomka. Jakie ono powinno być?
- Niech będzie Kyubo. - Zdecydował Laptor unosząc palec wskazujący ku górze, na znak, że w końcu coś wymyślił. A trochę to trwało. W międzyczasie Laira powiedziała szereg innych słów, jednakże Laptor nie był tak uczuciowy i nigdy zapewne nie będzie. Pokiwał przecząco głową, ponieważ nie miał na tyle empatii w sobie.
- Niedługo wyruszam. Gdy tylko podrośnie, wrócę żeby zrobić z niego wojownika. Będzie mi towarzyszył. - Zapowiedział, po czym uśmiechnął się raz jeszcze i... po prostu odleciał w kierunku terenów zamieszkałych. Musiał jak najszybciej wyruszyć. Pragnął podboju i większej ilości trofeum. Zresztą Laira była Dowódcą, więc nie jest tutaj trzymana na siłę, może wyruszyć do Laptora kiedy zechce. Powinna to wiedzieć.

z/t tereny mieszkalne
Laptor
Laptor
Liczba postów : 213

Siedziba Majina - Page 2 Empty Re: Siedziba Majina

Czw Kwi 02, 2020 10:32 pm
Przeszedł przez portal i w jednej chwili znalazł się na planecie Candy Land, tuż przy swojej posiadłości. W tym momencie zrobił kilka rzeczy, poprzez scouter:
- Skontaktował się z Centralą, aby określić budowę Bariery na dwóch planetach.
- Zapytał również jak idzie szukanie innych planet, dodatkowo oddelegował Keale, Raddisa, Pumpika, Korana do szukania również planet.
- Mianowany przez Braco zastępca imieniem Borak, został również zobowiązany do wysłania Laptorowi raportu o tym, co dzieje się na planecie. Borak miał również przyśpieszyć transport sprzętu, ludzi i materiałów z 3 podległych planet, a także z Bimocy, w końcu to też planeta pełna cywili, bogata technologicznie.
Laptor skontaktował się po tym czasie bezpośrednio z Dashim, najmądrzejszym z Naukowców, mianowanym tytułem Dowódcy mądrali, rozkazał mu jasny podział. Miał rozkazać grupie mechaników rozpoczęcie prac nad pancerzami nowymi, nową bronią, a także jemu i innym w topce inteligencji zająć się opracowywaniem, budowaniem androidów. Był ciekawy, czy coś takiego jest możliwe. Możliwe, że wykorzystałby takie roboty jako zwiadowców. Gdy rozmowa z Dashim dobiegła końca, Laptor rozkazał ogólną produkcję ww rzeczy, w ramach potrzeb dla armii.


Jedynie kilkadziesiąt metrów musiał podlecieć, by znaleźć się... w ogrodzie swojego cukrowego zamku, a w nim... a w nim miał zamiar odnaleźć skamielinę dawnego Imperatora Freezera. Gdy tylko ją odnalazł, nieco swojego ciała użył do oplecenia posągu, a następnie pstryknął by palcami. Taki zabieg zacząłby cofać technikę Stone split, ponieważ Majin mógł cofnąć tą potężną magię, jakby to nazwał... Freezer, który uwolniłby się, nie miałby możliwości ucieczki, w końcu zostały trzymany przez niezwykle wytrzymałą szarą gumę, która nie powinna pęknąć nawet gdyby się transformował...
Laptor uśmiechnąłby się zadziornie a następnie zamknął oczy i wystawił swoją dłoń przed siebie. W tym momencie użyłby swojej techniki, której niedawno się nauczył. To pozwoliłoby przejąć dawnego Imperatora, stać się jego Panem...

Trening statystyk start
@Kusu
@Kusu
No.1 Kusu's Fanboy
Liczba postów : 83

Siedziba Majina - Page 2 Empty Re: Siedziba Majina

Nie Kwi 05, 2020 11:41 pm
MG Mode ON!

Według centrali budowa pola siłowego na Bimocy już dobiegła końca. Musieli dokonać tylko ostatnich szlifów zanim będą mogli ją wykorzystać. Inaczej sprawa się miała na Candy Land, gdzie praca dopiero praktycznie się zaczęła. Jednakże, na pewno nie będzie ona trwała tak długo jak na Bimocy, skoro naukowcy i mechanicy już wiedzą co robić.
Według raportów, żadna z grup nie znalazła jeszcze żadnej planety zamieszkałej przez istoty rozumne. Cóż, bywa i tak. Rozkaz został podany dalej i nowa grupa zaczęła się formować.
Zastępca powiedział, że nowe dostawy mają dojść już niedługo. Następnie wyruszył wykonywać rozkaz Imperatora, by przyspieszyć cały proces. Następnie dopiero co mianowany dowódcą naukowiec potwierdził, że przyjął rozkaz i od razu zabrał się do pracy.
No, skoro mało ważne kwestie mamy załatwione, to możemy przejść do właściwych wydarzeń.

Laptor użył kawałku swojego ciała, by unieruchomić Freezera, którego następnie uwolnił z kamiennego więzienia. Zdezorientowany Changeling na początku nie wiedział co się dzieje i zanim cokolwiek zdążył zrobić, to Majin wykorzystał swoją nowopoznaną technikę do przejęcia syna Colda.
Kilka krzyków i prób wyrwania się później, i obalony Imperator stał się właśnie nową zabawką Laptora.
Laptor
Laptor
Liczba postów : 213

Siedziba Majina - Page 2 Empty Re: Siedziba Majina

Nie Kwi 05, 2020 11:59 pm
Rozkazy zostały wydane, przyjęte do realizacji i wysłuchane. Super. Według Laptora były to sprawy dość ważne, w końcu to jego Imperium. Musiało się rozwijać. Gdy wszystko przebiegło tak, jak powinno... Majin odwrócił się do pomnika changelinga i zrobił to co chciał zrobić już od jakiegoś czasu. Wykorzystał, a może lepiej napisać, że przetestował swoją technikę przejęcia na nic nieświadomym byłym Imperatorze o dumnym imieniu Freezer. Ten został odkamieniony. Był bardzo zdziwiony, jednak zanim zdążył cokolwiek zrobić, zanim zdążył się odezwać, technika zaczęła działać, jako że... moc przejmowanego była dość niska, trwało to wyjątkowo krótko. Gdy tylko Freezer przeszedł pod władanie Laptora, ten od razu, zapobiegawczo rozkazał pokazać swoją prawdziwą, najsilniejszą formę. A Gdy Freezer dokonał transformacji, Imperator nie był jakoś specjalnie zachwycony, ale mówi się trudno. Nie do końca miał pewność, że posiada coś takiego jak transformacje, lecz... Zapobiegawczo wolał być pewny. Zresztą nie rządziłby Imperium z tak niskim poziomem mocy, jaki pamiętał z ich pierwszego spotkania.
- Freezerze, będziesz odtąd mi towarzyszył, wspierał i bronił. A także służył radą. - Stwierdził. Jednakże nie zastanawiał się wcześniej nad przeznaczeniem tego jaszczura. W świecie Laptora changelingi były... wrogie. Zresztą nadal rozpamiętywał fakt, że jego ojciec odesłał go, gdy ci najechali miejsce, na którym się znajdowali. Przebrzydłe jaszczury zaatakowały liczebnością i jeden majin niewiele mógł zrobić, mimo różnicy mocy. Laptor uważał jednak, że pozbawienie Freezera możliwości wyboru to będzie dostateczna kara, będzie po prostu musiał mu służyć i to najlepiej jak potrafi. Być może warto byłoby go wykorzystać do przejmowania nowych planet.
[color=#ff3300]- Opowiedz mi o swoim Imperium. Na początku chce usłyszeć kim jest obrońca twojego Ojca. Zamaskowany czarny mag. Chce o nim wszystko wiedzieć. Interesują mnie również inni ważniejsi żołnierze, dysponujący poziomem od 2 tysięcy. Opowiedz mi o nich, mamy czas./color]

Koniec treningu
@Kusu
@Kusu
No.1 Kusu's Fanboy
Liczba postów : 83

Siedziba Majina - Page 2 Empty Re: Siedziba Majina

Sob Kwi 11, 2020 10:47 pm
MG Mode ON!

Freezer nie ukłonił się, ani nie skinął głową. Patrzył na Laptora w milczeniu. Przemienił się na swoją najwyższą transformację, czyli wykonywał rozkazy Majina, ale nie wyglądał jakby się do końca podporządkował. Może zwyczajnie jego charakter nie pozwalał mu okazywać posłuszeństwa? Być może, w końcu przed tym wydarzeniem był dumnym i potężnym imperatorem. Teraz jednak? Stał się zabawką Laptora. Cóż, życia bywa pokrętne.
Kolejny rozkaz Szaraczka sprawił, że Changeling zamknął oczy i przysłonił dłonią swoje usta, chichocząc. Co go tak rozbawiło? Może w jego głowie ta sytuacja wyglądała zupełnie inaczej? Ciężko stwierdzić bez zaglądania Freezerowi w głowę. Wracając! Po chwili odsunął od ust dłoń i splótł ją razem z drugą za plecami. Następnie z szelmowskim uśmiechem zaczął opowiadać o swoim imperium, jego ludziach i najsilniejszych jednostkach. Pominął jednak kwestię ochroniarza w czarnym wdzianku, który był ochroniarzem Króla Colda. Może też nic o nim nie wiedział? No nic! Skoro Changeling powiedział Laptorowi o wszystkim, co sam wiedział, to pozostało mu tylko czekać na dalsze rozkazy.
Laptor
Laptor
Liczba postów : 213

Siedziba Majina - Page 2 Empty Re: Siedziba Majina

Nie Kwi 12, 2020 10:13 am
Nie ukłonił się, nie skinął głową... Laptor stwierdził, że przecież Freezer nie ma pojęcia o naukach w jego armii. Nie wie jak się zwracać, jak się zachowywać. Nie zwrócił na to uwagi. Gdy Freeza przemienił się w najwyższą transformacje, zmienił się nie do poznania. Był jednokolorowy, biały. Jego wypełnienie niektórych elementów fioletowym kolorem pozostało. Jego moc była teraz odpowiednia, wiedział, że ma spory potencjał. Laptor nie wiedział czemu Freeza zachichotał. To było dziwne, jednakże potem opowiedział wszystko. Majin martwił się, czy jego technika była dopracowana i czy na pewno zadziała na każdego. Freeza był świetnym testerem... Informacja o formacji Ginyu Force, którą Laptor usłyszał, była dość interesująca. Mógł pozyskać drużynę dość silną, według informacji. Uśmiechnął się. Brak informacji o Starkillerze olał, możliwe, że chang nic o nim nie wiedział.
Laptor czym prędzej dał Freezie scouter. Rozkazał skontaktować się z Ginyu Force. Miał ich ściągnąć TUTAJ w trybie NATYCHMIASTOWYM. Spełnią ten rozkaz z pewnością. To w końcu ich Imperator Freezer... Z tego co mówił, byli to bardzo lojalni żołnierze. Zresztą, Jaszczurka miała ponadto skontaktować się z każdym, pewnym żołnierzem. Tymi, których Jaszczur był pewny swej lojalności. Pozostało tutaj poczekać na nich, a potem dalej szukać Majina. Skontaktował się też z Ziemią i zapytał jak idą poszukiwania.
@Kusu
@Kusu
No.1 Kusu's Fanboy
Liczba postów : 83

Siedziba Majina - Page 2 Empty Re: Siedziba Majina

Pon Kwi 13, 2020 4:26 pm
MG Mode ON!

Freezer założył scouter na oko, a następnie skontaktował się ze Specjalnym Oddziałem Ginyu, nakazując im, aby przybyli do niego jak najszybciej. Następnie przeskoczył na kilka innych kanałów i na każdym powiedział praktycznie to samo. Spełniał rozkazy Laptora bez zająknięcia. Nawet nie myślał o zbuntowaniu się.
Tymczasem armia Laptora, która wciąż szukała Buu poinformowała o tym, że wcześniej opętani wrócili do siebie i nie pamiętają żadnej walki z Imperatorem. Poszukiwania natomiast wciąż trwają i póki co nikt nie znalazł żadnej ważnej informacji, która mogłaby jakkolwiek pomóc Szaraczkowi. Cóż...

KONIEC PRZYGODY
Laptor
Laptor
Liczba postów : 213

Siedziba Majina - Page 2 Empty Re: Siedziba Majina

Pon Kwi 13, 2020 4:40 pm
Imperator odczekał jakiś czas, gdyż Freezer komunikował się ze swoimi lojalnymi żołnierzami. Nie wiedział z kim i jak silni będą, ale z pewnością będą słabsi niż On. W końcu był Imperatorem, musiał być najsilniejszy. Nieco odetchnął, że odzyskał kilku żołnierzy na Ziemi, bo bał się, że M na czole nigdy nie zniknie. Nie do końca wiedział co dalej, wracać na Ziemie? A może zaczekać tutaj, aż oddział przybędzie? Może... Może poczeka aż niektórzy przylecą, tak byłoby najlepiej. W końcu, gdyby przylecieli a nikogo by nie zastali... nie chciał, aby Laira musiała walczyć, jeszcze uszkodzili by jego raj dla rasy Majinów. W ostateczności zostawi tutaj Freezera a sam poleci na Ziemie, gdyby sprawa szukania Majin Buu ruszyła do przodu i byłby sens z powrotem wracać na Ziemie. Freezera nie bał się zostawić samego. Był pod pełną lojalnością Laptorowi, tak działała jego technika. Buu również ją odczuje, gdy go odnajdzie. O ile oczywiście Sakanin mówił prawdę i faktycznie Majin Buu nie będzie chciał Szarego słuchać. Jednak, może nie będzie aż tak bezrozumną bestią.
- Freeza. Gdy twoi lojalni żołnierze przybędą, od razu poinformujesz ich, że połączyliśmy siły. Że masz dość ograniczeń Ojca i teraz przyłączyłeś się do mnie i wspólnie obalimy Imperatora. Masz ich przekonać, by byli mi lojalni, inaczej cię zawiodą, a to oznacza... sam wiesz co. - Rzucił do Freezera i usiadł po turecku, zamknął oczy i czekał. Był jednak czujny na każdy ruch energii. Zresztą, Laira powinna zorientować się niedługo, że przybył Laptor. Nie był empatyczny, więc po prostu na nią czekał.

A gdy tylko przybędą żołnierze Jaszczurki, każe im rozwalić swoje stare scoutery, żeby nie były podsłuchiwane, żeby nie mogli też zdradzić, skontaktować się z kimś innym. Dostaną nowe zbroje i scoutery, te armii Laptora.
Shade
Shade
Liczba postów : 311

Siedziba Majina - Page 2 Empty Re: Siedziba Majina

Wto Kwi 14, 2020 12:15 pm
Shejdu Masta Gejm Modo!

Laptor, niczym rasowy szef, wydał swoje dyspozycje do Lodówki, którego omamił swoimi czarami majestatu, między innymi tym przystojnym podbródkiem i dołeczkami w policzkach... Za każdym razem gdy otwierał mordę!. Freeza kiwnął głową na znak, że przyjął rozkazy, ale nie odezwał się. Czyżby jakieś ostatki jego arogancji zabraniały mu potulnej odpowiedzi? To prawdopodobnie tylko kwestia czasu, zanim wpływ Szarego Majina pożrę go zupełnie, od ogona do czubka łysej glacy, którą mieli wspólną. W końcu, po jakimś czasie, nieokreślonym konkretniej przez stwórcę, Nasz bohater wyczuł dwie energię, które zbliżały się do atmosfery Candy Land, głównej planety wodza. Jego oczom ukazał się mały statek o kolistym kształcie i kokpicie korniszona, innymi słowy stereotypowy statek obcych z ziemskich filmów. Osiadł on na wolnym miejscu/lotnisku, a kilka sekund później, załoga wyszła na spotkanie. Składała się ona z dwóch typków, jeden był purpurowy z żółtymi plamami na meduzowej, bez macek oczywiście, głowie. Co ciekawe nie miał nosa, w czym przypominał pewnego Ziemianina nieznanego Władcy planety... Drugi z kolei był stanowił skrzyżowanie szanującego się obcego o indygowej skórze z rybią twarzą. Obaj podeszli do Changelinga, któremu się ukłonili, zapewne taki był rozkaz syna Colda, a następnie po chwili rozmowy, stanęli przed obliczem samego Majina. Uklęknęli na prawe kolano i zaczęli mówić

-Wasza imperatorska mość nazywam się Appule, niczym jabuszko i jestem twoim sługą-
- A ja Kiwi, jak ten owoc ziemski, jam jest twoja pięść-

Trochę to dziwnie brzmiało, gdyż według odczytów mocy, jakie uzyskał Laptor... Prawdopodobnie mógłby ich zabić pierdnięciem i to takim bez duszy, ale każdy od czegoś zaczynał. Tymczasem, komunikator Szaraczka zaterkotał, a po chwili dźwięk niezrozumiałego szmeru i jazgotu naruszył ucho. Co teraz zrobi Kapitan Lapcior? Czy jakoś zlokalizuję rozmówcę, a może poczeka, aż szmer ucichnie?


Ostatnio zmieniony przez Shade dnia Wto Kwi 14, 2020 12:55 pm, w całości zmieniany 1 raz
Laptor
Laptor
Liczba postów : 213

Siedziba Majina - Page 2 Empty Re: Siedziba Majina

Wto Kwi 14, 2020 12:41 pm
Czekał i medytował. Tak jak postanowił, usiadł w siadzie turecki, lub nie obrażając mniejszości etnicznej, w kwiatuszka. Założył ręce na piersi i zamknął swoje śliczne oczka. Czekał. Jakiś, niezmierzony, czas później, otworzył jedno oko, ponieważ wyczuł dwie energię, które wleciały w atmosferę Candy Landu. Widział jak lądują niedaleko Zamku, a sam Laptor z Freezerem u boku lekko przemieścili się w stronę lądowaniu. Gdy "obcy" wyszli, Laptor ujrzał fioletowego, dziwnego kosmitę o bardzo podłużnej głowie i drugiego, fioletowego z podobnymi otworami na głowie, co Szary miał jako uszy. Przywitali się z Freezerem, który według planu zakomunikował wszem i wobec co następuje. Bez chwili wyczekiwań, klęknęli przed Majinem i przedstawili się. Laptor się ucieszył, podobało mu się klęknięcie jeszcze bardziej niż złożenie pięści na swojej piersi jako pozdrowienie Imperatora. Nie miał jednak czasu na rozmowę, gdyż jego komunikator zabzyczał i wydał dziwny odgłos. Wyleciał wysoko ponad chmury, tuż POD orbitę Candy Landu, być może zasięg sprawi, że komunikat będzie nieco bardziej wyraźny? Nie było w ogóle czasu na to, aby rozmyślać nad tym, dlaczego nie ma pełnego zasięgu urządzenia.
Sponsored content

Siedziba Majina - Page 2 Empty Re: Siedziba Majina

Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach