Go down
@Whis
@Whis
No.1 Whis' Fanboy
Liczba postów : 976

Elitarny port lotniczy Empty Elitarny port lotniczy

Wto Cze 21, 2016 1:41 pm
Przeznaczony tylko i wyłącznie dla Frizera, jego generałów, a także jednostek elitarnych, takich jak Oddział Specjalny Mleckora.

Miejsce, w jakim lądują statki kosmiczne. Podłoże lotniska wyposażone jest w specjalnego rodzaju amortyzatory, które spowalniają i wyłapują nadlatujące kapsuły. Często się właśnie zdarza, że statki kosmiczne nie są w stanie wyhamować w odpowiednim momencie, dlatego też te specjalne maty amortyzujące są bardzo potrzebne. Żołnierze i pracownicy techniczni bardzo je chwalą.
Większe statki nie potrzebują specjalnych amortyzatorów, gdyż są bardziej zaawansowane i ich hamulce z reguły działają lepiej.

Elitarny port lotniczy Planetafrieza2


Ostatnio zmieniony przez Tori-Bot dnia Nie Sie 14, 2022 10:12 am, w całości zmieniany 1 raz
avatar
Gość
Gość

Elitarny port lotniczy Empty Re: Elitarny port lotniczy

Wto Sty 03, 2017 7:37 pm
Na placu pojawił się stylowo ubrany osobnik. Osobnik stanął obok jednej z barierek ręce chowając za plecami, pod peleryną. Spojrzał na rozciągający się z tego miejsca krajobraz. Nie zapierał dechu w piersiach, nie sprowadzał na jego duszę błogiego poczucia jedności z naturą, ale przynajmniej pozwalał się trochę wyciszyć. Spojrzał w dal obojętnym wzrokiem i westchnął. Następnie spojrzał w niebo.
-Pewnie już lecisz - pomyślał. - Już niedługo, spotkamy się, wszyscy razem. Cała rodzina. Czekam. Mam nadzieję że nigdzie nie zniknę przed spotkaniem. Nie byłbym zadowolony, gdybym musiał...
Takie sobie myślał i się pocieszał. Ale jedna rzecz nie dawała mu spokoju. To dziwne przeczucie, że zaraz zdarzy się coś nieoczekiwanego, co mu przeszkodzi w jego planach. Ach, durne myśli! Skąd w ogóle ten pomysł przyszedł mu do głowy? Zły na siebie za pesymizm sam się spoliczkował, a potem jeszcze raz spojrzał w dal starając zagłuszyć w sobie to wymyślone przez jego umysł głupstwo.
avatar
Gość
Gość

Elitarny port lotniczy Empty Re: Elitarny port lotniczy

Wto Sty 03, 2017 9:48 pm
Nadal spoglądając w dal nie spodziewał się, że jego skauter nagle zapika. Ale to by jeszcze było złe. Tylko ten... Przeraźliwy szum! To było tak głośne, że aż go uszy zabolały. Już sięgnął dłonią po niego, gdy nagle odezwał się nieznany mu głos, który nakazał mu udać się do portu lotniskowego. Wymienił także imię Jirriego. Przypadek? Pomyłka? Po krótkiej ciszy którą spędził na wpatrywanie się w ziemię, ponownie nadszedł sygnał. Tym razem było to jedno piknięcie, dłuższe i głośniejsze. A potem potwierdzenie wcześniej wydanego rozkazu. On i Jirri mieli stawić się w porcie lotniskowym w ciągu pięciu minut. Zaraz nadeszła cisza jak makiem zasiał. Hono podrapał się po głowie. No chyba nie wyślą go na jakąś misję? Miał nadzieję że nie. Ale nawet jeśli, to nie mógł się wymigiwać od obowiązków. Służba nie drużba. Z byle powodu by ich nie wzywali. Być może potrzebna była w porcie jakaś pomoc. A może mieli zamiar spytać ich o coś, o jakieś szczegóły dotyczące ich ostatniej misji. Pewnie właśnie dlatego wezwali akurat ich dwóch. Cóż, najlepiej będzie po prostu się dłużej nie zastanawiać i po prostu tam pójść. Dlatego też odstąpił do barierki i udał się na lotnisko.

z/t
Port lotniskowy
Haricotto
Haricotto
Admin/Time Patrol
Liczba postów : 2233

Elitarny port lotniczy Empty Re: Elitarny port lotniczy

Pon Maj 15, 2017 9:07 pm
MG

Na platformie stał on, jeden z generałów Freezera, Zarbon. Był przystojny, dobrze zbudowany, o długich włosach zaplątanych w warkocz, który zwisał mu przez całe plecy. ubraną miał elitarną zbroję, do której przyczepiona była peleryna. Ręce swoje miał splecione za plecami. Słysząc kroki, odwrócił swoją głowę w bok, kątem oka ogarniąc kto go odwiedził. Nie odwrócił się jednak, znów odwracając swoją głowę i w dalszym ciągu spoglądając na krajobraz planety.
- Żołnierz Jirri, jak mniemam? - zapytał po chwili, zabierając swoje dłonie zza pleców i krzyżując je na swojej klatce piersiowej. W dalszym ciągu nie stanął przodem ku dwójce przybyłych wojowników.
Jirri
Jirri
Time Patrol
Liczba postów : 495

Elitarny port lotniczy Empty Re: Elitarny port lotniczy

Pon Maj 15, 2017 9:20 pm
Kapr nadal nie był przekonany. W sumie nie ma co się dziwić. Każdy normalny by się teraz stresował jak jasna cholera, ale nazwać jaszczurkę chilli normalnym, to jak uderzyć się w ryj patelnią i powiedzieć, że łaskocze. Dał jednak changelingowi radę. Cóż, to bardzo miło z jego strony. W sumie Jirri nie spodziewał się po nim takiej pomocy. Nie był przecież dla niego nikim bardzo ważnym, ani nic w tym rodzaju. Ot raz wspólnie wykonywali misję. To wszystko. Ale mimo to Jirri mógł jednak na niego liczyć. Od razu jakoś mu się tak cieplej zrobiło na sercu.
- Dzięki. Fajnie, że mi pomagasz. Naprawdę doceniam. Ale jeszcze raz - nie ma co się martwić na zapas. Stres w niczym mi tu nie pomoże.
Po pewnym czasie dotarli na platformę. Jirri zobaczył Zarbona. Kiedyś już go widział. Frieza-sama z reguły trzyma go przy sobie. Gość nie wyglądał na zbyt silnego, ale nie należy oceniać książki po okładce. Tak czy siak, Jirri wątpił, by Zarbon był w stanie pokonać changelinga w drugiej formie. Odwrócił się do nich. Zadał pytanie. Należałoby odpowiedzieć. Jirri położył prawą dłoń na klatce piersiowej i lekko się pochylił do przodu, by wyrazić szacunek, ale nie za mocno, by nie wyglądać zbyt służalczo.
- Tak jest, Zarbon-sama. Jestem Jirri.
Haricotto
Haricotto
Admin/Time Patrol
Liczba postów : 2233

Elitarny port lotniczy Empty Re: Elitarny port lotniczy

Sro Maj 17, 2017 9:52 pm
MG

Zarbon leniwie się odwrócił. Jego oczom ukazał się Changeling, który ubrany był... Zdecydowanie nie tak, jak powinien. Nie nosił zbroi, która była znakiem rozpoznawalnym Imperium Changelingów... a także rasy Saiyan. Plot hole? Ups.
Oparł swoje dłonie na biodrach, po czym podszedł lekkim krokiem do Jirriego. Nachylił się lekko do niego, obserwując go z każdej strony z kamienną miną. Obszedł go dookoła, po czym zatrzymał się znowu przed nim.
- Co to za strój? Toż to obraza dla naszego Imperium! - powiedział głośniej, przerzucając swój warkocz za plecy. Jego mina wykrzywiona była w grymasie niezadowolenia. Najwyraźniej nie podobało mu się dogi, w które ubrany był jaszczur. Machnął swoją dłonią kilka razy, jakby odganiał od siebie muchę.
- Masz coś na swoją obronę? Mało brakowało i oficjalnie zostałbyś uznany za dezertera, który opuścił swoje wojsko w imię własnych pobudek. Czekam na wyjaśnienia, inaczej zostaniesz pozbawiony życia, a w najlepszym wypadku wygnany z No. 79. Przy okazji zostaniesz wrogiem publicznym numer jeden. Jak się z tego wytłumaczysz? - zapytał spokojnie, unosząc głowę nieco ku górze, a brwi swoje zmarszczył, nie spuszczając z oczy Jirriego.
Jirri
Jirri
Time Patrol
Liczba postów : 495

Elitarny port lotniczy Empty Re: Elitarny port lotniczy

Sro Maj 17, 2017 10:27 pm
Zarbonowi coś się bardzo nie spodobało w stroju changelinga. W sumie Jirri ani trochę go nie zrozumiał. O co do cholery mogło mu chodzić. Jego zachowanie było kompletnie nielogiczne, a Jirri, jakby się nie starał, nie potrafił pojąć jego logiki. No dobra. Po pierwsze - Jirri opuścił No.79, kiedy był w formie PIERWSZEJ. W formie PIERWSZEJ changelingi są raczej niskie, a w formie DRUGIEJ są wysokie i cholernie masywne. Jirri nie mógł się spodziewać, że się przemieni, a normalnie nie bierze ze sobą zbroi dwadzieścia rozmiarów większej. No i nikt mu nie dał tej zbroi teraz, ani nawet nie zwrócił uwagi. No to jest dopiero plot hole. Wytłumaczyć się?
- Nie zamierzam kłamać, Zarbon-sama. Zacznę może od stroju. Nie mogłem ubrać się inaczej, gdyż moja poprzednia zbroja jest o wiele za mała na mnie. Plus zniszczona, ale do tego za chwilkę dojdę. A na dodatek nikt nie zwrócił na to uwagi. A stać tak nago byłoby głupio. No to jak to się zaczęło... Wezwali mnie dość dużo czasu temu na pewną misję. Czy raczej tak było oficjalnie. Ostatecznie przechwycił mnie jakiś dziwny, podstarzały jaszczur, czy smok, nazywał się chyba Charon, czy jakoś tak. W jednej chwili zabrał mnie do jakiejś komnaty. Na innej planecie. Nie mam pojęcia jakiej. Było to spotkanie jakiejś dziwnej organizacji. Chcieli, żebym wstąpił do tej organizacji, czy coś takiego. Zaraz jednak wpadło kilku innych ludzi. Zaczęła się bójka, a ja dostałem i straciłem przytomność. Obudziłem się na Ziemi, ze zniszczoną zbroją, na wyspie człowieka zwanego Kame Senninem - od niego dostałem ten strój. Był wyjątkowo sympatyczny, okazał się też całkiem silnym wojownikiem, nauczył mnie potężnej techniki. Mogę ją potem zaprezentować. Zostałem przez pewien czas na Ziemi, z prostego powodu. Z geografii jestem beznadziejny i nijak nie trafiłbym zpowrotem. Udało mi się jednak bardzo wzmocnić, przekroczyć limity typowych changelingów. Osiągnąć drugą formę. Może to ziemski powietrze, nie wiem. Tak czy siak, gdy już traciłem powoli nadzieję na powrót, Honoberuto po mnie przyleciał. I to wszystko.
Haricotto
Haricotto
Admin/Time Patrol
Liczba postów : 2233

Elitarny port lotniczy Empty Re: Elitarny port lotniczy

Czw Maj 18, 2017 10:12 pm
MG

Zarbon wysłuchał Jirriego. Nie chciał tego robić, jednak dostał taki rozkaz. Nie dał po sobie jednak tego poznać, wciąż bacznie obserwując Changelinga. W końcu, gdy ten skończył, generał Freezera przeczesał swoje włosy, po czym zmrużył swe oczy, bacznie obserwując Jirriego.
- Rozumiem. - rzucił krótko. Po czym odwrócił się plecami do rogacza, opierając swe dłonie o barierki i spoglądając w dal. Po chwili znów się odezwał, poruszając temat silnego człowieka, u którego trenował jaszczur.
- Chcę wiedzieć wszystko co wiesz o tym tajemniczym człowieku. Nasze satelity nic nie wykryły, poza trwającym konfliktem zbrojnym, przez co odłożyliśmy plany podboju tej planety na później. - odwrócił się znów do swojego towarzysza. Tym razem na jego twarzy widniał nikły uśmiech. Zdecydowanie był zainteresowany mocą Kame Sennina. Chciał ją poznać i najpewniej wykorzystać.
- Za kilka dni oczekuję pełnego sprawozdania z tego kim jest, co robi i co potrafi. Odmaszerować, muszę pomyśleć! - powiedział głośniej, wydając jeden z najłatwiejszych rozkazów do wykonania. To znaczyło, że Jirri nie był uznawany za dezertera. Niemniej jednak, powinien mieć się na baczności. Nigdy nie wiadomo, co czai się za rogiem.
Mina jaka pojawiła się na twarzy Kapra była nie do opisania. Reakcja Zarbona była dla niego dziwna, zupełnie niezrozumiała. Po chwili dopiero skojarzył fakty i skapnął się, że chodzi tutaj o coś więcej. Być może plany podboju Ziemi znów wysuną się na pierwszy plan?
Jirri
Jirri
Time Patrol
Liczba postów : 495

Elitarny port lotniczy Empty Re: Elitarny port lotniczy

Pią Maj 26, 2017 3:50 pm
Jirri uśmiechnął się lekko. Udało się. Zrbon został udobruchany. Jirri nie bał się ani trochę, że może mu się nie udać, nigdy jeszcze nie poniósł prawdziwej porażki, ale już powoli zaczał się obawiać, że będzie musiał poświęcić na to więcej czasu. Tymczasem udało mu się to wszystko zrobić składając poprostu raporcik. Zwyczajny raport, wystarczjąco dobry, aby udobruchać generała. Zarbon był najwyraniej z czegoś bardzo zadowolony. To dość ciekawe. Co mogło go wprawić w to zadowolenie? Czy ma to związek z tym, co Jirri mu przekazał? Czy chodzi mu o Kame Sennina? To bardzo możliwe, zwłaszcza, że nakazał jaszczurowi sporządzić sprawozdanie z tego, co Kame Sennin potrafi. Ciekawa prośba. Ma mu je donieść w kilka dni, to nie będzie problem. Tylko co w nim zawrze? Wcale tak dużo nie wie o tym człowieku. No bo co o nim we? Gość jest silny, to napewno. Czy silniejszy od jaszczurki chilli? Wcześniej napewno tak, ale teraz Jirri miał pewne wątpliwości. No dobra, nie ma co marnować czasu na gadanie. Trzeba wrócić do domu i zrobić to sprawozdanie. Jirri pożegnał się z generałem i podszedł do Kapra, który najwyraźniej był w szoku.

*Następnego dnia*

Jirri wrócił na platformę. Założył na siebie zbroję, którą ojciec z jakiegoś powodu miał w domu. Wciąż za małą, ale Jirri przynajmniej się w niej mieścił. Nie wiedział, czy znajdzie tu Zarbona, ale w razie czego może popytać. Sprawozdanie było gotowe. Dołączony był także filmik, na którym Jirri wykonuje Kamehameha.
Spoiler:

Jirri zaczepił jakiegoś przypadkowego żołnierza.
- Hej! Nie wiesz, gdzie jest Zarbon-sama?
Haricotto
Haricotto
Admin/Time Patrol
Liczba postów : 2233

Elitarny port lotniczy Empty Re: Elitarny port lotniczy

Pon Maj 29, 2017 11:02 pm
MG

Przypadkowy żołnierz zwrócił swoją uwagę na Changelinga. Zapytany o Zarbona najpierw pokręcił głową na boki, że nie, nie wie gdzie jest aktualnie jeden z generałów. Dopiero po chwili poskubał się kciukiem o swoją gładką, wygoloną twarz, dokładniej mówiąc podbródek, po czym nagle się uśmiechnął, jakby dotarła do niego informacja, która mogła zdradzić coś więcej o aktualnym miejscu pobuty Zarbona.
- Nie wiem gdzie jest teraz, ale ostatnio widziano go w lecznicy. Nie wiem jednak czego tam szukał. Może jeszcze tam jest, więc jak się pośpieszysz, to być może na niego wpadniesz! - po czym z wielką radością uderzył zaciśniętą pięścią w otwartą dłoń, jakby sam sobie wtórował. Miał się z czego cieszyć, wszakże jego pomoc może okazać się bardzo przydatna.
_____
Wybacz za poślizg z odpisem. Zupełnie wypadło mi z głowy, za dużo się działo.
Jirri
Jirri
Time Patrol
Liczba postów : 495

Elitarny port lotniczy Empty Re: Elitarny port lotniczy

Sro Maj 31, 2017 1:51 pm
Jirri na początku trochę się porozglądał po platformie. Szukał generała, ale jakoś nie był w stanie go odnaleźć. Nie było w tym nic dziwnego. Zarbon jest ważną osobą i przede wszystkim dowódcą w armii. Nie może przecież przebywać ciągle w jednym miejscu. Wtedy nie mógłby kontrolować wszystkiego, chociaż z tego, co Jirri wiedział, Zarbon, jest przybocznym i Frieza-sama najczęściej trzyma go przy sobie. Armią samą z siebie zajmował się ktoś inny, nazywał się chyba Kubi... Kibi... Coś w tym rodzaju, Jirri nie był teraz pewien. Po krótkim czasie Jirri poddał się i postanowił zapytać kgoś o drogę. Gość albo go nie znał, albo nie rozpoznawał, jako że nie zachowywał się wobec jaszczurki chilli wrogo, w przeciwieństwie do większości przedstawicieli armii. Na początku żołnierz pokręcił głową, na znak, że nie wie, gdzie jest Zarbon, zaraz jednak coś mu przyszło do głowy. A więc najpewniej znajduje się on w lecznicy? Jirri jeszcze nigdy tam nie był, ale nie będzie trudno znaleźć drogi. Na korytarzach bazy dużo jest znaków, które to mogły tam jaszczura doprowadzić. Changeling podziękował żołnierzowi i skierował się z powrotem w stronę korytarza. Otworzył drzwi i rozjerzał się, zlokalizował szybko znak i skierował się w stronę, którą wskazywał.

z/t
Lecznica
avatar
Gość
Gość

Elitarny port lotniczy Empty Re: Elitarny port lotniczy

Nie Lut 03, 2019 10:42 pm
Laptor znalazł największe źródło energii i tam też się kierował. Jego wyczuwanie energii było dość dokładne, dzięki temu potrafił wyczuć, w którym budynku, kto się znajduje. To wyjątkowa umiejętność, która przydawała się podczas takich wypraw. W ostatnim jednak momencie, skierował się w kierunku innego miejsce. Zauważył duży, otwarty plac. Gdy dotarł na niego, widział większość miasta. Jego misją była walka z Freezerem. Skoro go tutaj nie było, to musiał go tutaj sprowadzić. Wystawił jedną ze swoich dłoni, i wystrzelił 20 pocisków energii, celując w jakieś domy. Niektóre, większe budowle po prostu zostały uszkadzane, a mniejsze chatki niszczone, zapewne tak było. Dwadzieścia pocisków energii, wycelowane były dookoła mieszczącej się pod Laptorem, platformy, nad którą utrzymywał się dzięki technice lotu. Był pewien, że ostrzelanie miasta głównego, przykuje uwagę wszystkich tych, którzy dołączyli do Freezera. Jego żądaniem było sprowadzenie tutaj Freezera. Chciał z nim walczyć i pokonać go. Wszystko to, czym władał, będzie wtedy pod władaniem Majina. Cel przywrócenia potęgi rasy zostanie spełniony chociaż w części. Gdy pociski energii dotarły do celu, a z rąk Szarego nic nie wylatywało, założył ręce na ręce, i oczekiwał tego co miało nadejść. Swoją energię podniósł do 8.000 jednostek. Żołnierze rzadko kiedy widzieli tyle jednostek, więc zapewne założą, że to błąd systemu. Oby, inaczej nie będzie zabawy, gdy nikt z Laptorem nie zechce zawalczyć.
Haricotto
Haricotto
Admin/Time Patrol
Liczba postów : 2233

Elitarny port lotniczy Empty Re: Elitarny port lotniczy

Pon Lut 04, 2019 9:30 pm
MG

Ni stąd, ni zowąd, pojawiły się eksplozje i wybuchy. Budynki były niszczone, a niektóre z nich równane z ziemią. Żołnierze zaczynali wydostawać się spod gruzów, uciekać oknami, wzlatywać w górę by uniknąć walących się ścian, i już po chwili, przed Laptorem uformowała się pokaźna armia, licząca na oko 100 żołnierzy. Byli to głównie mężczyźni, ale znalazło się kilka kobiet. Wszyscy gniewnym spojrzeniem patrzyli na Majina.
- Oszalałeś!? Co ty wyrabiasz? - rzucił ktoś z tyłu, ciężko było powiedzieć kto.

Nagle pojawiły się na niebie trzy szalejące aury, które z daleka wyglądały na małe, ale będąc coraz bliżej, rosły i rosły, aż w końcu ukazały wojowników, których spowijały swoim światłem.
Zatrzymali się przed Laptorem. Dzieliło ich, mniej więcej, piętnaście metrów.

Spoiler:
Spoiler:
Spoiler:

- Coś za jeden? Scouter masz, ale nie jesteś jednym z nas. - zaczął mówić ten po środku, jedyny, który miał jakiekolwiek włosy na głowie. Zmierzył detektorem moc Laptora, po czym zerknął na jednego, a zaraz na drugiego swoje kolegę.
avatar
Gość
Gość

Elitarny port lotniczy Empty Re: Elitarny port lotniczy

Pon Lut 04, 2019 10:19 pm
Nie do końca spodziewał się, że przed nim samym pojawi się armia licząca na oko około 100 żołnierzy. Co więcej, żaden z nich nie wyróżniał się specjalnie swoją mocą. Niektórzy z nich, posiadali poziom mocy 2.000, zarówno szósty zmysł, jak i prawdopodobnie scouter, nie wykryły siły większej od tych dwóch tysięcy, inni posiadali przedział 1000-1500 PL. To i tak sporo, licząc ich liczebność. Przekraczali możliwości Laptora 6-8 krotnie, ale tylko w kupie. Na pełnej mocy, Laptor i tak mógłby większość z nich zabić jedną techniką... Zresztą armie bywają nie zorganizowane, jeśli wszyscy na raz nie puścili by jakiegoś jednego promienia energii, raczej nic by nie wskórali, i jeszcze musieliby trafić Majina, a to raczej nie było by łatwe, przy ich prędkości. Jego scouter nagle zapikał, gdzieś wysoko na niebie, w oddali wyczuł trzy, bardzo potężne energie. Zaczekał spokojnie, w ogóle nie odpowiadając na pytanie kogoś, kogo nie widział. Wszyscy czekali. Nikt się już nie odezwał, nikt nie podjął żadnych ruchów. Bali się Laptora? Czy nie było nikogo, kto nimi przewodzi? Jeden z nich był ogromnym wojownikiem ubranym w dziwne ciuchy, mięśniak bez mózgu, tak go widział. Drugi natomiast był podobny do pierwszego, musieli być z tej samej rasy. Wygląd trzeciego, bardzo wskazywał, że jest liderem. Wyróżniał się w jakiś sposób, był też najsilniejszy. Laptor aż się uśmiechnął. To był niezwykle szczery uśmiech. Bardzo chciałby takiego wojownika w swojej armii. Ciekawe, że należeli do Freezera? Czy to byli jego najsilniejsi wojownicy?
- Moje imię... - Zrobił krótką przerwę, skupiając wzrok na Liderze - to Laptor. Poinformujcie Freezera, że niedługo zginie, a żeby się o tym przekonać, poczekam na niego na mojej nowej planecie. - ostatnie słowa za gestykulował ręką, wskazując grunt palcem. Mowa była oczywiście o tej planecie. Dawał do zrozumienia, że teraz jest to jego planeta.
- Każdy, kto myśli, że jest inaczej, zostanie zjedzony. Inni, którzy zechcą się przyłączyć, będą w mojej armii. - Zakomunikował uśmiechając się i szczerząc zęby, odchylając głowę lekko w bok i do tyłu, zakładając na torsie ręce. Jego peleryna wolno powiewała na wietrze, ogon na głowie, dyndał samowolnie. Utrzymywał poziom jednostek 8.000. Niedługo szybko zrozumieją, że nie mają żadnych szans, i że Majin nie rzucił słów na wiatr. Teraz czas na śmianie i niedowierzanie. Będzie tak samo, jak z tym rogatym debilem.
Haricotto
Haricotto
Admin/Time Patrol
Liczba postów : 2233

Elitarny port lotniczy Empty Re: Elitarny port lotniczy

Sro Lut 06, 2019 7:59 pm
MG

Wiszący w powietrzu żołnierze zaniemówili. Nikt się nie śmiał, nikt nie zgrywał ważniaka, po prostu byli zbici z tropu. Pojawił się nieznajomy ktoś i nagle oznajmia, że to jego planeta. Nikt nie wiedział, jak to ugryźć.
Stojący najbliżej Laptora, Tartar, poprawił swój scouter, mierząc jego poziom mocy. Scouter zapikał głośno, a zaraz na jego szkiełku pojawiła się ósemka i trzy zera.
- Hmmm. - zamruczał pod nosem, zabierając palec z przycisku na obudowie detektora. Zerknął kątem oka na swoich towarzyszy, skinął do nich głową, a ci w odpowiedzi odsunęli się do tyłu, dołączając do pozostałych żołnierzy.
- Jesteś szalony albo coś ukrywasz. Nikt o zdrowych zmysłach, mając 8000 jednostek, nie pomyślałby nawet o buncie, a co dopiero o przejęciu całej planety. - skrzyżował ręce na wysokości klatki piersiowej. Lustrował spojrzeniem Laptora. Coś tu śmierdziało i z pewnością nie był to Jumbo, mięśniak przybyły razem z Tartarem. Choć zdarzało się... Przykre wspomnienia.
- Wiesz... popsułeś mi wolny dzień, o który zabiegałem od kilku miesięcy. - przerwał na moment, przymykając oczy. Na samo wspomnienie próśb o wolne dostawał nerwowych drgawek.
- Nie obchodzi mnie Freezer, ani nie obchodzi mnie, gdzie jest. Odpowiadam bezpośrednio przed Królem Coldem, a wiem, że nie chciałby stracić tej planety. - zabrał ręce z klaty, po czym przechylił głowę w lewy, a potem w prawy bok, strzelając kręgami szyjnymi. Widać było na jego twarzy ulgę.
- Z reguły stronię od walki, tamci dwaj odwalają brudną robotę, ale chyba nie mam wyboru. Wybacz, szkoda, że do tego doszło. - nagle zamachnął się do tyłu, a jego dłoń zapłonęła żywym ogniem. Chwilę później w stronę Laptora zmierzał ognisty promień, który swoim blaskiem przyćmił pozostałych żołnierzy.

Spoiler:

Na dole pojawiły się kolejne dwie postacie, które opuściły tereny koszarów. Byli to dwaj mężczyźni z ogonami, odziani w zbroje typowe dla żołdaków Imperium. Stali na ziemi i przyglądali się. Jeden był wyraźnie wyższy, ale obaj byli dobrze zbudowani. Ten wyższy aż za bardzo...
avatar
Gość
Gość

Elitarny port lotniczy Empty Re: Elitarny port lotniczy

Sro Lut 06, 2019 8:49 pm
*Cholera... Strasznie dużo gada jak na kogoś, kto jest tak słaby...* - Laptor w pierwszej kolejności może i tak pomyślał, ale prawda była taka, że Tartar był słabszy od niego tylko 2,x krotnie... Więc nie był wcale taki słaby. Słabi to byli żołnierze na poziomie dwóch tysięcy jednostek. Laptor nic nie odpowiedział Tartarowi na ten jego cały monolog... Zwyczajnie uważał, że skończy tę walkę w dość szybkim czasie i wystarczająco szybko, by się nie zmęczyć... W końcu, wykorzystując całą swoją moc, jego siła nie była niczym wielkim... Mógłby się nawet pobawić, pomału zwiększając energię, ale nie miał na to ochoty, bo kolejny raz nie było tutaj Freezera. Czy On w ogóle jeszcze żył? Co go zaciekawiło, z pewnością fakt, że był to żołnierz Colda. Ciekawe, czy był On też tutaj? I gdzie ten cholerny Riviero się posiał!? Załatwi tę planetę i więcej nie robi nic z tego pieprzonego planu. Gdy Tartar wypowiedział słowa "nie mam wyboru", Laptor momentalnie odpalił swoją pełną moc, jaką był w stanie i:
Jeżeli Laptor był dostatecznie szybki, wystrzelił z miejsca unikając ognistej kuli, minął Tartara, jeżeli ten go nie był w stanie dostrzec i podleciał do umięśnionego przeciwnika, któremu z całej siły wbił się w brzuch rękoma, zrobił natychmiastowego koziołka, odbijając się nogami o twarz pakera i wystrzelił w kierunku tego drugiego, w powietrzu robiąc obrót, by wbić swą nogę w jego twarz. Siła uderzenia powinna skutecznie odrzucić przeciwników na sporą odległość. Stanął plecami do armii i przodem, do odwracającego się Tatara.
Jeżeli Laptor leciał w kierunku napakowanego typa, zobaczył, że Tartar jakimś cudem nadąża w takiej szybkości, że Laptor nie zdąży zrobić tego co chce zrobić, atakuje dowódce tak samo, jak miał zamiar zaatakować jego brata.
Haricotto
Haricotto
Admin/Time Patrol
Liczba postów : 2233

Elitarny port lotniczy Empty Re: Elitarny port lotniczy

Pią Lut 08, 2019 12:12 pm
MG

Laptor ruszył, wyminął ognistą kulę energii i zaraz po tym odepchnął dwóch pomagierów Tartara. Kiedy znalazł się za nim, ten tylko odwrócił się i spojrzał na Majina. Spojrzał na niego i po chwili ciszy odpowiedział.
- Wiedziałem, że coś ukrywasz. Podejmowanie walki z tobą jest bezcelowe. Bardziej od lojalności Colda cenię sobie własne życie. - powiedział, po czym zaklaskał dwa razy, by pogratulować Majinowi mocy.
Nagle scouter Tartara zapikał. Spojrzał w bok i w tym samym momencie, oberwał kulą energii. Eksplodowała od razu, posyłając przypieczonego żołnierza na bliskie spotkanie z ziemią. Opadał powoli, lądując na powalonej ścianie budynku, w którą się wgniótł. Na ciele miał liczne rany, pancerz uszkodzony, a detektor całkowicie zniszczony.
Cała stojąca za Laptorem armia była w szoku. Obici towarzysze Tartara nie byli w stanie podlecieć do swojego lidera. Byli podtrzymani przez innych żołnierzy, żeby nie spadli na ziemię.
- Śmieć. - powiedział głośno, stojący na ziemi wojownik. Kiedy wszyscy spojrzeli w jego kierunku, ujrzeli mężczyznę o długich, czarnych włosach. Rękę wyciągniętą miał ku górze. Czy to on wystrzelił tę kulę energii? Zaraz oderwał się od podłoża i powoli wzleciał do góry, zatrzymując się dopiero wtedy, kiedy znalazł się na wcześniejszym miejscu Tartara. Skrzyżował ręce na klatce piersiowej i spojrzał na Majina. Reszta armii go nie interesowała. Prawdopodobnie miał zamiar się ich pozbyć.
- Czy jesteś Majin Buu? - zapytał, lustrując gniewnym spojrzeniem Laptora.

Spoiler:
avatar
Gość
Gość

Elitarny port lotniczy Empty Re: Elitarny port lotniczy

Pią Lut 08, 2019 1:42 pm
Siła i szybkość Majina bezkompromisowo była wyższa od trzech, elitarnych żołnierzy oddziału Colda. Majin szybko zdobył nad nimi przewagę i powalił dwójkę z nich, pokazując Tartarowi, tym samym, że walka jest bezcelowa. Tamci dwaj odlecieli gdzieś daleko, zapewne wbijając się w różne przeszkody, które niszczyli i dopiero, gdy ich pęd został wytracony, zatrzymali się na czymś twardym, może ziemi. Teraz, Tartar przyznał Laptorowi to, o czym myślał wcześniej. Walka była bezcelowa. Szary jednak nie dał rady zareagował, proponując mu dołączenie do niego, w przeciwnym razie zginie, w końcu "ceni życie bardziej od lojalności", chociaż to trzeba by było podreperować, bo inaczej zdradziłby też Majina. Ciało Tartara zostało wystrzelone w kierunku miasta po mocnym wybuchu kuli energii. Laptor odwrócił głowę tam, gdzie pocisk miał swój początek. Zobaczył bardzo umięśnionego saiyanina. Długie włosy sięgające lekko za pas, ogon nawinięty na pasie, typowa zbroja, i czerwone, postrzępione ubranie kryło się pod pancerzem. Jedna blizna na brodzie. Wyglądał bardzo obiecująco, wyglądał super. Laptor go zapragnął. Chciał, aby ten stał się jego podwładnym.
- Nie. - Skwitował krótko wymieniając z nim tak samo gniewne spojrzenie, jakim został obdarzony. Jego scouter został zdjęty żółtą rękawicą Laptora i zgnieciony w dłoni. Stał w powietrzu z rękoma opuszczonymi wzdłuż tułowia.
- Jesteś saiyaninem. Szkoda, że nie spotkaliśmy się na planecie Vegeta. Czego chcesz małpo? - Wtrącił nie zrozumiawszy czego chciał i skąd wiedział o Buu, śpiącym na Ziemi Majinie. Jego umiejętność wykrywania energii działała cały czas, a mimo to nie udało mu się szóstym zmysłem wykryć żadnej ilości energii z jego ataku... Dziwne.
Haricotto
Haricotto
Admin/Time Patrol
Liczba postów : 2233

Elitarny port lotniczy Empty Re: Elitarny port lotniczy

Pon Lut 11, 2019 10:51 am
MG

Cumber zabrał ręce z klatki piersiowej. Patrzył na Laptora spod byka. Wyglądał na takiego, co niczego się nie boi, lustrując spojrzeniem każdego, kogo spotka na swojej drodze.
- Rozumiem. - powiedział ciszej, w odpowiedzi na zaprzeczenie Laptora. Zaraz jednak zdziwił się, kiedy Majin wspomniał o planecie Vegeta. Czyżby pierwszy raz usłyszał o takiej planecie? Imię owszem, znał skądś i brzęczało gdzieś z tyłu jego głowy, ale planeta? Uniósł głowę lekko do góry, a jego nieprzyjazny wyraz twarzy trochę złagodniał. Niemniej jednak, brwi wciąż miał zmarszczone i gotów był na wszystko.
- Jestem tu by walczyć z tobą. - na jego twarzy pojawił się zadziorny uśmiech. Uniósł energicznie ręce do góry, po czym opuścił je, napinając przy tym wszystkie swoje mięśnie. Jego włosy najeżyły się, mięśnie uwypukliły, oczy podkrążyły się na czarno, a czerwona barwa tęczówek przybrała kolor złoty. Wyglądał jakby zdziczał. Wydarł się głośno, a jego ciało spowite zostało szalejącą aurą, która wprawiała jego długie włosy w ruch.
W chwili uwolnienia energii Cumbera, scoutery gapiów zaczęły eksplodować, nie mogąc zmierzyć jego mocy. Laptor wcześniej czuł, że bazowa siła Saiyanina oscylowała w granicach mocy Tartara, ale teraz... była prawie dwukrotnie większa!
Niebo przyciemniało na chwilę, a ziemia zadrżała.

Elitarny port lotniczy Oozaru-Human
avatar
Gość
Gość

Elitarny port lotniczy Empty Re: Elitarny port lotniczy

Pon Lut 11, 2019 1:27 pm
Laptor stał tak z założonymi rękoma, w powietrzu i patrzył równie posępnym wzrokiem na Cumbera, co Cumber patrzył na niego. Jakby chciał go skarcić, jakby mówił "jesteś gnojem i ja to wiem". Był saiyaninem wyglądającym bardzo poważnie, groźnie. Nie bał się tego, co zaraz nastąpi. Nie bał się Laptora. Jego siła oscylowała w granicach Tartara, jednak tego położył jednym pociskiem energii, ukrywał coś. Tylko co?
Majin stał tak czekając na rozwój wydarzeń, nie rozumiawszy ciągle tego, skąd wie o Buu i dlaczego pyta, czy to Laptor. Był w końcu szary...
Gdy z ust Cumbera padły słowa "jestem tu by walczyć z tobą", Laptor uniósł jedną brew. Tego też nie rozumiał. Dlaczego i po co? Jednak to pytanie nie zostało w jego głowie na długo, czy Laptor potrzebował powodów? Właściwie to tak. Zawsze miał jakiś cel w walce, tak jak teraz, chciał przejąć Imperium. Moc bojowa małpy szybko zaczęła rosnąć. Zielona fala energii roznosiła się na boki i otaczała potężnie zbudowane ciało Cumbera, które teraz pod wpływem uwolnienia energii wydawało się masywniejsze. Początkowo Szary pomyślał o poziomie Super Saiyana, jednak obecny wygląd sytuacji odbiegał od wiedzy Majina. Energia ciągle rosła, a Laptor opuścił ręce z klatki piersiowej, jego ciemne paski na oczach, które były powiekami, teraz otworzyły się ukazując białe gałki oczne i niebieskie tęczówki. Peleryna dziko szalała na wietrze spowodowanym podniesionym poziomem energii. Tylko jedno było niezrozumiałe. Laptor w jednej sekundzie uwolnił już wcześniej całą swoją moc, a scoutery nie wybuchły... Teraz, gdy Cumber to zrobił, a zdawał się mimo wszystko słabszy od Majina, scoutery powybuchały.
Saiyanin wydarł się a jego moc z impetem została uwolniona, we wszystkich kierunkach jego ciała. Usta lekko rozszerzyły się naszemu szaremu przyjacielowi, ale zaraz potem je zamknął i uśmiechając się zadziornie powiedział:
- Tyle darcia się, a twoja moc nadal jest jakaś słaba... - To była prawda. Laptor na obecnym poziomie był silniejszy od saiyanina. Przecież musiał o tym wiedzieć. Jego lewa dłoń powędrowała przed siebie, a karmazynowa energia zaczęła się zbierać. W jednej chwili Laptor wystrzelił dziką kulę energii o nazwie Evil Impact.
Haricotto
Haricotto
Admin/Time Patrol
Liczba postów : 2233

Elitarny port lotniczy Empty Re: Elitarny port lotniczy

Sro Lut 13, 2019 11:08 pm
MG

Cumber nadymał się, wyrzucając swoją energię przed siebie. Scoutery wybuchały wcześniej i wybuchały wciąż, odkąd Laptor zwiększył swoją energię. Nie wszystkie były włączone, co na jaw wyszło dopiero teraz.
Twarze i uszy żołnierzy były lekko umorusane od wybuchów detektorów. Ich części spadały na ziemię, a szkiełka zbijały się, jak szyby przy kontakcie z ciężkimi kamieniami.
Saiyanin w szale rzucił się na Majina. Ten drugi wystrzelił technikę o nazwie Evil Impact. Była to czerwona kula energii, która podczas lotu wyglądała, jakby miała się rozpaść na tysiące mniejszych części.
Pocisk, na nieszczęście nadawcy, został wyminięty przez Cumbera i poszybował gdzieś daleko, rozbijając się i eksplodując. Wybuch przyćmił żołnierzy, którzy zasłaniali rękami swoje twarze. Można śmiało powiedzieć, że kawałek planety został zniszczony doszczętnie i nie było szansy na odratowanie go.
Cumber, zaraz po tym jak wyminął energetyczną kulę Laptora, wrzasnął straszliwie, a jego aura przybrała kolor złoty. Oczy zamalowały się kolorem turkusowym, zaś włosy dopasowały się do szalejącej aury, przybierając złotą barwę. Majin poczuł kolejny wzrost mocy. 
- ORE TO TATAKAE!!!* - krzyknął z całych sił. Tym razem siła Saiyanina dorównała własnej mocy Majina., a nawet przekroczyła ją nieznacznie.
Rozwścieczony Super Saiyanin uderzył Laptora prosto w lewy policzek, posyłając go w dół, gdzie wbił się prosto w ruiny, który sam stworzył.
Wszystko wyglądało tak, jakby działo się w ułamku sekundy. Tylko zaprawieni w boju żołnierze, o odpowiednim doświadczeniu, mogli widzieć, co się tak naprawdę działo.
_____
*WALCZ ZE MNĄ!!!
avatar
Gość
Gość

Elitarny port lotniczy Empty Re: Elitarny port lotniczy

Czw Lut 14, 2019 10:10 am
I wykrakał. Cumber posiadał niesamowitą moc, bo przecież był saiyaninem zdolnym do transformowania się, jak się niestety okazało. To oznaczało, że Saiyanin osiągnął owianą tylko w legendach moc Super Saiyanina, który ponoć miał rodzić się raz na tysiąc lat. W sumie jego masa mięśniowa wskazywała, że jeśli ktoś osiągnął ten poziom, to właśnie On... Ale przecież nie był jedyny, który to potrafi, to tylko legenda. Jego moc zdawała się teraz być wyższa od tej, którą dysponował Majin, a to oznaczało kłopoty, chociaż nie duże. Poprzednie, gdy walczył z silniejszym przeciwnikiem, jego głowa oddzieliła się od tułowia i był w sumie bliski śmierci. Może teraz będzie tak samo? Ale był bardziej doświadczony, potrafił lepiej walczyć. Był silniejszy. Jego szybkość była imponująca, wyminął śmiertelny pocisk energii i wbił się pięścią w twarz Laptora. Jego głowa obróciła się w przeciwnym kierunku, z którego przyszedł cios, a gdy była skręcona w linii prostej z barkiem, jego ciało, chcąc nie chcąc z impetem zostało wysłane w dół, w kierunku krateru, który Laptor sam stworzył. Cios był odczuwalny przez cały lot i chwilę po tym, jak Szary wbił się w ziemię planety No. Otworzył oczy i spojrzał w kierunku saiyanina, uwalniając energię i niszcząc parę metrów ziemi za sobą, jednocześnie pozostając wolnym od gruntu. W tym momencie ruszył, już z bardzo poważną miną, będąc świadomym siły przeciwnika, w kierunku Cumbera świecącego się na złoto. Lecąc wystrzelił 10 pocisków ki, zatrzymując się około 15 metrów przed celem.
Haricotto
Haricotto
Admin/Time Patrol
Liczba postów : 2233

Elitarny port lotniczy Empty Re: Elitarny port lotniczy

Czw Lut 14, 2019 9:23 pm
MG

Cumber, po uderzeniu Laptora, zatrzymał się w miejscu. Napinał swoje mięśnie, a energia przepływała przez jego ciało. Złocista aura szalała nerwowo, spowijając jego ciało. Włosy powiewały na boki, wprawiane w ruch przez ulatującą energię poświaty.
- GHAAAAA!!! - wrzasnął, a jego aura zwiększyła się dwukrotnie. Jej podmuchy ścięły żołnierzy Freezera, którzy upadli z impetem na glebę. Niektórzy z nich schowali się za ruinami, wystawiając tylko głowy, by móc widzieć całe przedstawienie. A raczej widzieć wtedy, kiedy ani Laptor, ani Cumber nie podejmowali nagłych ruchów.

- HAAAAA!!! - kolejny gardłowy krzyk Cumbera. Co słabsi żołnierze zasłaniali swoje uszy, by uchronić swoje bębenki przed falą dźwięku.

- Masaka... Densetsu no Supa Saiya-jin!?* - zapytał Tartar, który już zdążył się wybudzić. Ciągle wbity w ścianę, poraniony i poobdzierany, obserwował przebieg walki. Na jego twarzy malowało się przerażanie. Nic dziwnego, że został zdjęty jedną kulą energii!

Laptor wyczołgał się spod gruzu. Żarty się skończyły, o czym doskonale mówiła jego mina. Nie spodziewał się, że Cumber może mieć asa w rękawie. 
Majin, nie zwlekając dłużej, posłał dziesięć pocisków KI, które pomknęły w stronę Saiyanina.
Cumber w tej samej chwili zrobił to samo, a chwilę później, na przestrzeni która dzieliła ich obu, nastąpił wybuch spowodowany spotkaniem przeciwnych energii.
Zaraz całe miejsce rozbłysło się zielonym blaskiem, który stopniowo zmniejszał się, aż w końcu zniknął. 
Chmura dymu, powstała z chwilą wybuchu, została przebita przez nadlatujący, zielony pocisk. Niczym wystrzelony z łuku, mknął prosto na Laptora. Czy zdąży go uniknąć!?

Spoiler:
_____
*Niemożliwe... Legendarny Super Saiyanin!?
avatar
Gość
Gość

Elitarny port lotniczy Empty Re: Elitarny port lotniczy

Czw Lut 14, 2019 10:00 pm
Widział lecącą kulę energii i czuł ogromną moc, która była w niej ukryta. Czuł moc, z którą nie mógł się równać. Gdyby spróbował przyjąć technikę na siebie, nawet broniąc się przed nią, bądź próbując ją zatrzymać, pewnym było, że nie przeżyłby wybuchu techniki. Nie chciał tego robić, ale musiał wykonać szybki unik. W tym celu wydłużył swoją lewą dłoń w dół, jednocześnie odbijając się w górę. Dłoń za pewne przyśpieszyła unik wykonywany w górę, spróbował zabrać dłoń, zanim technika mu ją urwała, nie był pewny, czy to się uda. Gdy wykonał unik długo się nie zastanawiał, tylko lecąc w górę, z impetem wbił się prawą dłonią w utworzony portal (Illusion Smash), a drugi otworzył się przy pasie saiyanina. Prawą dłonią ścisnął, najmocniej jak potrafił ogon Cumbera, pamiętając przecież, że jest to ich słaby punkt. Wiedza Porungi zdaje się. Następny ruch zależał od tego, czy posiadał jeszcze lewą rękę czy nie. Jeśli miał, wystrzelił w Cumbera ponownie Evil Impact, podłużną kulę energii składającą się z destrukcyjnej mocy w kolorze karmazynu. Gdyby okazało się, że ręka leży na ziemi przez Omega Blasta Cumbera, będącego teraz, o zgrozo, Super Saiyaninem, wtedy wciąga ogon w portal dezaktywując go, co zapewne skutkuje ucięciem włochatego ogona. Musiał odczuwać ból, być zdezorientowany... Na pewno wściekły. Ciekawe, czy zdenerwowanie tego wora mięsa, było dobrym pomysłem.
Haricotto
Haricotto
Admin/Time Patrol
Liczba postów : 2233

Elitarny port lotniczy Empty Re: Elitarny port lotniczy

Nie Lut 17, 2019 8:19 pm
MG

Energia Cumbera przemieszczała się tak szybko, że Laptor nie zdołał wyjść bez szwanku. Cała jego ręka, od palców aż po bark, została zniszczona na drobne kawałeczki, które zniknęły całkowicie w chwili wybuchu. Ranny Laptor został odrzucony siłą wybuchu zdecydowanie wyżej, niż początkowo zamierzał się znaleźć.
Cumber był rozwścieczony, a dokładniej mówiąc, podekscytowany. To drugie powielało coraz bardziej to pierwsze. Był to też po części szał związany z jego zniewoleniem przez Fu. Mógł się wyżyć, wyszaleć, ponieważ wiedział, że na koniec dnia, i tak nic nie wskóra przeciwko niemu. Nie zwracał w tej chwili uwagi na Laptora. Delektował się energią, która przepływała przez jego ciało, niczym krew płynąca w żyłach, pulsując energicznie od adrenaliny.
Poczuł uścisk dłoni na swoim ogonie, ale kiedy się odwrócił, ogon został ucięty przez znikający portal. Zawył głośno, tracąc na chwilę równowagę. Zleciał niżej, ale kiedy zatrzymał się i znów zapanował nad swoim ciałem, wrzasnął głośno, a jego złocista aura jeszcze bardziej rozbłysła, zwiększając swoje rozmiary dwukrotnie.
Odszukał wzrokiem Laptora, a kiedy skupił na nim całą swoją uwagę, uniósł powoli otwartą dłoń. Zaciśnięta tuż po tym pięść była niekompletna, ponieważ dwa palce - wskazujący i środkowy - były wyprostowane. Zaraz po tym, potężna Bakuhatsuha dołączyła do walki. Energia eksplodowała z ziemi pod Laptorem, szybko mknąc w jego stronę. Cała okolica rozbłysła się jasnym światłem.

Spoiler:
Sponsored content

Elitarny port lotniczy Empty Re: Elitarny port lotniczy

Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach