Go down
@Whis
@Whis
No.1 Whis' Fanboy
Liczba postów : 976

Pracownia  Empty Pracownia

Pią Lip 15, 2016 1:40 pm
Zwykłe, najpospolitsze miejsce w Korporacji - pełne początkujących naukowców, którzy siedząc przy szerokich stołach próbują stworzyć swoje pierwsze wynalazki. Tony elektroniki w wielkich kubłach służą głównie do ćwiczeń dla żółtodziobów, tak samo jak kilka mikroskopów w kącie, które mają nauczyć nowych, jak dobrze ustawić ostrość w obiektywie. Paru starszych naukowców kręci się tutaj, służąć radą, odpowiedzią i pilnując, by nikt przypadkiem niczego ani nikogo nie wysadził w powietrze.
Rock
Rock
Liczba postów : 152

Pracownia  Empty Re: Pracownia

Sob Sty 27, 2018 12:39 pm
Było coraz, coraz gorzej.
Rock tkwiła już dziesiątą godzinę łącząc trybiki nad specjalną tarczą i dopasowując rzędy kabelków do diod oraz przewodów łączących. Tablica przed nią miała jaskrawy zielony kolor na której mnóstwo układów scalonych tworzyło skomplikowaną sieć. Jej zadaniem była regulacja zwojów, dokręcenie kilku sprzętów, sprawdzenie czy kabelki i diody działają... I tak w kółko, maszynowo, na godzinę dziesięć sztuk do obrobienia. Od kilku tygodni nie robiła nic innego niż pracowała - Armia zażądała większej ilości sprzętu i nagle wszyscy musieli wziąć się do roboty. Czas na odpoczynek był według przełożonych czasem straconym, ale chcąc zoptymalizować ich pracę, pozwalali na kilka godzin drzemki i regulaminowe posiłki. Mimo tego Rock schudła, cera jej poszarzała, coraz częściej sięgała po inhalator, czując, że praca ponad siły nie służy jej zdrowiu. Tak już musiało być, gdy się jest na najniższym szczeblu hierarchii w pracy - najgorsza, najżmudniejsza robota przypadała jej oraz innym popychadłom. Ratowały ją tylko przerwy, które poświęcała głównie na sen. W tym stanie rzeczy nie miała jak wyrwać się zza drzwi Korporacji, ani tym bardziej wyjechać w góry do domku, gdzie znajdowało się tych kilka osób, które obdarzyła szczerą sympatią... Nie było to ani rozsądne ani w tej chwili bezpieczne. W radiu szumiało o atakach i zagrożeniu na Ziemi, lecz Aiko mogła tylko modlić się w duchu, by nic się nikomu nie stało.
Próby wymknięcia się z budynku również były niemożliwe. Wejścia nagle były obstawione żołnierzami a i nikt nie mógł opuścić miejsca swojej pracy, dopóki nie skończyła się zmiana. Rock spojrzała na tablicę na blacie - identyczną, jak tysiące innych, które miała w dłoniach - po czym przetarła zaczerwienione oczy. Mechanicznie uzupełniła uzwojenie, przykręciła końcówki miedzianych kabelków do diod oraz do przewodnika, sprawdzając rozdzielczość tarczy. Podłączyła kablem do stacji przy biurku - zielone światło, wszystko działało w porządku. Przesunęła wykończoną tarczę na bok i wzięła nową. Choć praca otępiała i wysysała z niej energię, była wdzięczna, że jej obowiązki mają taką formę. Strach pomyśleć co by się działo, gdyby kazali jej montować ciężkie opony albo silniki spalinowe... Po pierwszej próbie mogłaby omdleć.
Bzzzt. Zielone światło. Nowa tarcza. I tak w kółko, dopóki nie zarządzono, że koniec pracy na dziś. Zrobił się ruch, wszyscy schodzili ze stanowisk i masowo rzucili się do drzwi. Rock z ulgą westchnęła i przetarła powieki, czekając aż pomieszczenie trochę się uspokoi. Poszukała wzrokiem Mruczki - mądre stworzenie chowało się w czasie całego rozgardiaszu by pod koniec dnia wskoczyć dziewczynie na ramię i dodać otuchy swym mruczeniem. Podrapała kota za uchem, wdzięczna, za jego obecność. Chciała posiedzieć jeszcze chwilę i poczekać aż pracownia opustoszeje, by nie przepychać się w drodze do kwater - nie mogła przecież ryzykować, że zgniotą jej mruczącą przyjaciółkę.
Rock westchnęła, opierając łokieć o blat a policzek o dłoń. Zmęczenie brało górę, ale wypadałoby jeszcze zajść coś zjeść...

Hari, jestem gotowa.
Haricotto
Haricotto
Admin/Time Patrol
Liczba postów : 2233

Pracownia  Empty Re: Pracownia

Pon Lut 05, 2018 9:28 pm
MG

Pracownia opustoszała, a w jej czterech ścianach znajdowała się tylko Rock i kotka, która mocno trzymała się jej ramienia. Na korytarzu prowadzącym do pracowni można było usłyszeć kroki, których stukot narastał i zbliżał się do miejsca, w którym znajdowała się dziewczyna. Kotka zeskoczyła z jej ramienia i czym prędzej pomknęła w stronę dochodzącego stukotu obcasów. Rock musiała być zaskoczona jej zachowaniem.
Zza rogu wyszedł Doktor Briefs, który trzymał Mruczkę na rękąch i głaskał ją po główce, a ta mruczała, ocierając się o ciepłą i delikatną dłoń staruszka.
- Miło Cię widzieć, Aiko. - powiedział spokojnie, puszczając dymek z ust, bo jak zwykle palił papierosa. Schylił się i postawił kotkę na podłodze, a ta szybko i zwinnie wdrapała się po nodze Rock i skończyła wspinaczkę na jej głowie, na której się wygodnie usadowiła.
- Widzę, że wciąż się przyjaźnicie. To dobrze. - skinął głową, śmiejąc się cichutko pod nosem.
- Chciałem z Tobą o czymś porozmawiać... - podszedł do dziewczyny i położył dłoń na jej ramieniu. Zaczął iść, prowadząc jednocześnie dziewczę, łapiąc ją pod rękę, jak stare małżeństwo. To oczywiście, nie miało mieć żadnych podtekstów. Ot, zwyczajny spacer wnuczki ze swoim dziadkiem, lub coś w ten deseń.
- Bo widzisz... muszę na jakiś czas wyjechać i potrzebuję kogoś godnego zaufania. - z poważną miną spojrzał na lico Rock.
- Mogę Ci zaufać? - zapytał, a Mruczka spojrzała na niego oburzona, odwracając po chwili główkę w drugą stronę.
Rock
Rock
Liczba postów : 152

Pracownia  Empty Re: Pracownia

Nie Lut 11, 2018 5:09 pm
Dziewczyna potarła kąciki powiek sennie, zbierając się mentalnie na to, że musi pójść i ogarnąć swoje jestestwo przed snem. Posiłek, prysznic, sen, praca, ot, takie błędne koło. Praktycznie była już zmulona, ostrość umysłu i refleks osłabły o kilka oczek, lecz nie na tyle, żeby nie zauważyć jak kotka zeskakuje z jej ramienia. Rock odprowadziła ją zdumionym spojrzeniem, słysząc jednocześnie, jak ktoś zbliża się do pracowni. Gdyby to był ktoś, przed kim Mruczka chciałaby się skryć, wystarczyłoby, że wślizgnęłaby się dziewczynie pod kombinezon - tu jej reakcja była odwrotna, wybiegła z pomieszczenie. I faktycznie. Rock uśmiechnęła się szeroko i szczerze, po raz pierwszy od kilku tygodni widząc znajomą i przyjazną, wąsatą twarz.
- Dobry wieczór Panie Briefs. - skłoniła lekko głowę dziewczyna, głaszczą futro czarnego sierściucha, który ponownie wgramolił się na jej ramię. - Też się cieszę. Dobrze mieć w tym miejscu taką przyjazną duszę, łatwiej idzie wytrwać to wszystko. - podrapała czule Mruczkę pod brodą i przytuliła policzek do jej ciepłego futra.
Gdyby nie kotka, szło by jej pewnie o wiele gorzej... Czasem bardzo niewiele trzeba by mieć determinację do dalszego parcia naprzód. Kotka pomagała jej swoją obecnością, samopoczucie polepszała też jej myśl, że gdzieś tam, też ma przyjaciół... Choć dawno u nich nie była. Na świecie coraz gorzej się działo, Armia rozszerzała wpływy i mogła tylko mieć nadzieję, że bywalcy chatki w górach są bezpieczni. Z jednej strony - ich nadludzka siła, zdolność latania oraz wszelkie inne sztuczki jakie mają pełne rękawy, pomogą im pewnie w starciu z wojskiem. Z drugiej... Coś Aiko ściskało w żołądku gdy o nich myślała.
- Tak? - bez zdziwienia dała się wziąć pod ramię. Istotnie, Doktorek ze swoim podejście podpadał pod kryteria standardowego dziadka. Wąsy, fajka, kot na kolanach i zawsze coś ciekawego do opowiedzenia. Rock za nim przepadała, bo praktycznie... Z nikim tutaj nie mogła się w żaden sposób... Może nie zaprzyjaźnić, ale choćby nawiązać nici porozumienia, koleżeństwa. Wszyscy byli wyprani propagandą wojska... Oprócz niej.
Wzrok dziewczyny, do tej pory nieco błądził przed nią, teraz skupił się, z powagą patrząc na niskiego doktora. Przytrzymała jedną dłonią Mruczkę, która odwracając gwałtownie głowę, zsunęła się nieco z jej ramienia.
- Może Pan. Mruczka widzę, ręczy za mnie. - uśmiechnęła się melancholijnie dziewczyna, po czym spojrzała na Briefsa z pewną rezerwą, nie wiedząc jak ważną i poważną ma dla niej sprawę. - Jak mogę Panu pomóc?
Haricotto
Haricotto
Admin/Time Patrol
Liczba postów : 2233

Pracownia  Empty Re: Pracownia

Wto Lut 13, 2018 9:03 pm
MG

Na twarzy starca pojawił się delikatny uśmiech, który wykrzywił jego bujny wąsy. Skinął porozumiewawczo głową do dziewczyny, po czym trzymając ją pod rękę, ruszył dalej. Mruczka wciąż nie zwracała na niego uwagi, cały czas będąc obrażoną. Zerkała tylko co jakiś czas.
- Widzisz... - zaczął, patrząc w podłogę, na której stawiał wolne, ale pewne kroki.
- Doszły mnie słuchy, że znasz pewnych wojowników, których siła mogłaby się przydać w Ruchu Oporu. - powiedział trochę ciszej, nie będąc do końca pewnym, czy nikt ich nie podsłuchuje. Zatrzymał się. Spojrzał za siebie, po czym znów przed siebie, a kiedy był pewny, że jest czysto, wrócił do tematu.
- Z ich pomocą, moglibyśmy się pozbyć tej przeklętej armii. Pytanie brzmi, czy jesteś w stanie się z nimi skontakować? Ich udział w całej tej akcji... powiedzmy, że wszystko nabrałoby szybszych obrotów. - spoważniał, patrząc Aiko prosto w oczy.
- Myślałem, że uda nam się wygrać z RR, sabotując ich od środka, ale ostatecznie wszystko sprowadza się do brutalnej siły...
Arisu
Arisu
Liczba postów : 254

Pracownia  Empty Re: Pracownia

Nie Maj 26, 2019 6:17 pm
Wszystko poszło zgodnie z planem chyba, dziewczyna pokiwała głową na zgodę kiedy usłyszała głos kobiety. Trochę się skrzywiła słysząc jej ton, ale nic, poszła do pracowni gdzie siedziała kobieta. Jej niebieskie włosy od razu zwróciły jej uwagę, były charakterystyczne, tak samo jak jej blond włosy lub budowa ciała. Najwidoczniej przy czymś aktualnie pracowała i wyglądała na zdenerwowaną.
-Sama nie jestem pewna... - szepnęła na ucho Miraia. Arisu była spięta i to było widać, aczkolwiek by to jakoś schowała jedną dłoń do kieszeni. Podeszła bliżej kobiety i cicho kaszlnęła by zwrócić jej uwagę.
-Hej, jestem Arisu, a to Mirai - rzekła z uśmiechem jednocześnie uniosła dłoń i pomachała w jej kierunku. Nie czuła się za swobodnie, bo nie wiedziała co ją czeka, w końcu wiedziała, że gdy Wataru kiedyś odejdzie z tej ziemi [odpukać tfu tfu] to przyjdzie czas, że ona będzie miała coś co można by nazwać "praktykami".
-Jestem tu z polecenia pana Wataru - dodała po chwili z mocnym zawahaniem.  Spojrzała na Miraia lecz nie wiedziała co powinna więcej powiedzieć, wzięła głęboki oddech na uspokojenie. Oby im pomogła. Może nie będzie tak źle jak jej się wydawało. Mirai był najbliżej więc widział i czuł, że Arisu była spięta i zdenerwowana, ale kto by nie był w takim miejscu. Istny raj dla każdego mechanika chcącego się dokształcać.
Haricotto
Haricotto
Admin/Time Patrol
Liczba postów : 2233

Pracownia  Empty Re: Pracownia

Pią Cze 21, 2019 10:54 pm
MG

Mirai podziwiał wnętrze pracowni, starając się nie patrzeć na dziewczynę w niej pracującą. Jeszcze oberwałby jakimś urządzeniem, które wybuchłoby mu na twarzy. Aż ciarki przechodzą!
Widząc zdenerwowaną Arisu, Mirai położył dłoń na jej ramieniu i skinął do niej głową, delikatnie się uśmiechając. Chciał jej dodać otuchy i zaświadczyć tym samym, że jest przy niej i ją wspiera.
Bulma słysząc kobiecy głos, wstała i odwróciła się twarzą do dwójki przybyłych. Na początku wyglądała tak, jakby chciała im pourywać głowy za to, że mieli czelność przeszkodzić jej w pracy.
- Ara... Ty jesteś Arisu? - zapytała, podchodząc do blondyny i wyciągając do niej dłoń na przywitanie. Jej nastrój zmienił się o 180 stopni.
- Słyszałam o tobie od Wataru... Stary zboczeniec chciał mnie poderwać, dasz wiarę!? - znów wybuchła, ale tylko na chwilę.
- Widziałam cię już kiedyś, ale nie było czasu na rozmowę. Dobre rzeczy o tobie słyszałam. Co cię sprowadza do Capsule Corporation? Mogę w czymś pomóc? Gorące babeczki muszą się trzymać razem! - zapytała, uśmiechając się serdecznie i szturchając dziewczę łokciem w bok. Kątem oka łypała na Miraia, uśmiechając się do niego zalotnie. Czyżby miała słabość do przystojnych mężczyzn? Na jej policzkach pojawiły się delikatne rumieńce. Oj, chyba miała kosmate myśli!
- M-miło poznać! - powiedział czerwonowłosy, kątem oka zerkając nerwowo na Arisu. Ukłonił się, jak kultura nakazywała, po czym nie odezwał się słowem, by nie wpaść w tarapaty.
Arisu
Arisu
Liczba postów : 254

Pracownia  Empty Re: Pracownia

Pon Cze 24, 2019 11:53 am
Czekała w milczeniu aż kobieta się odezwie, słysząc jej głos trochę odetchnęła z ulgą, że jednak nie jest zła za przerwanie jej pracy nad czymś ważnym. Tak się jej przynajmniej wydawało.
-Hai! To ja - rzekła z uśmiechem, kiedy wyciągnęła dłoń lekko ścisnęła dłoń Bulmy na powitanie. Czyli jednak była poinformowana na jej temat, ciekawe.  Grunt, że były to same dobre rzeczy na jej temat.
-Pan Wataru?! Nie, nie wierze - rzekła i pokręciła głową ze zdumienia. Nie sądziła, że jej nauczyciel był do tego zdolny, a może jednak? W gruncie rzeczy aż tak dobrze go nie znała żeby go oceniać kogo powinien podrywać. Uśmiechnęła się kiedy temat zszedł na nieco inne tory i były to te które ją interesowały. Kiedy mieli już oficjalne powitanie za sobą chrząknęła cicho żeby zwrócić na siebie uwagę.
-Tak, tak. Więc no jak mówiłam to MÓJ znajomy Mirai - rzekła z naciskiem na słowo "mój", no jakoś tak wyszło przypadkiem. Ekhem.. -Miałabym do Ciebie nietypową prośbę, a mianowicie Mirai-kun potrzebuje statku kosmicznego i myślałam... że może byś nam jeden pożyczyła o ile nie masz nic przeciwko i jeżeli w ogóle taki posiadasz - rzekła w końcu dość zdenerwowanym głosem. Jednak obecność MIraia dodawała jej otuchy na tyle żeby wyrzucić to wszystko z siebie. Więc istnieje jakieś prawdopodobieństwo, że Bulma im, znaczy Mirai-kun pomoże na tyle żeby dostał się tam gdzie by chciał. W aktualnej chwili założyła najbardziej idealną maskę z serii "poker face" żeby nie pokazywać jak smutno jej się robi na samą myśł iż Mirai miałby ją opuścić. To było by zbyt egoistyczne z jej strony, chciała mu pomóc więc jej uczucia chwilowo nie są ważne. Ważne jest to by pomóc chłopakowi, a do tego potrzebowali pomoc Bulmy. O ile się zgodzi. Oh, to czekanie kiedyś ją wykończy!
Haricotto
Haricotto
Admin/Time Patrol
Liczba postów : 2233

Pracownia  Empty Re: Pracownia

Wto Cze 25, 2019 9:32 am
MG

Bulma skinęła głową, gdy Arisu zareagowała na wieść o incydencie z Panem Wataru. Tak było, nie zmyślała!
Mirai tylko stał i skakał spojrzeniem z jednej dziewczyny na drugą. Nie chciał im przeszkadzać, zwłaszcza, że jego wiedza mechaniczna nie była tak zaawansowana jak ich. Jeszcze by go wyśmiały, gdyby palnął coś głupiego.
Nacisk na słowo "mój" nie został zignorowany. Panna Briefs wyprostowała się, mina jej nieco zrzedła, ale wciąż łypała kątem oka na czerwonowłosego młodzieńca. Westchnęła cicho, tak, jakby się pogodziła z faktem, że Arisu i Mirai są "razem".
- Statek kosmiczny? - zapytała zaskoczona. Patrzyła to na Arisu, to na Miraia, starając się przetworzyć usłyszaną informację.
- To niemożliwe. Jak tylko ktoś z RR się o tym dowie, wszyscy możemy stracić życie! Gdyby opuszczenie planety było takie łatwe, sama zrobiłabym to już dawno temu! - powiedziała głośniej, nerwowo gestykulując rękami.
- Pani Bulmo... - w końcu wtrącił się Mirai. Spojrzał na Arisu i skinął do niej głową, delikatnie się uśmiechając. Zaraz jednak, jego uwaga skupiła się na Bulmie.
- Poszukuję mojej siostry i zgodnie z tym, co udało nam się ustalić, ostatnio była na planecie zwanej... Potafeu? Jakoś tak... Dlatego proszę, potrzebuję tego statku. Niechcianymi żołnierzami zajmę się sam, może nawet wesprę wasz Ruch Oporu, ale... Potrzebuję tego statku! Jest Pani moją ostatnią deską ratunku. - na potwierdzenie swoich słów, skinął, jakby to miało nadać im większego znaczenia. Zwykłe przyzwyczajenie, ot co.

Bulma zamarła na moment. Głaszcząc dłonią swój podbródek. Dumała. Dumała i to mocno. Gdy w końcu "wróciła na ziemię", stanęła przed dwójką kochanków i wypinając dumnie pierś, oznajmiła.
- Pomogę wam, ale! - uniosła palec do góry.
- Najpierw musicie mi w czymś pomóc. Buduję właśnie Smoczy Radar, który będzie potrafił wykrywać Smocze Kule, ale potrzebuję kilku części, których niestety nigdzie tu nie ma. Co wy na to? - zapytała, a zaskoczony Mirai spojrzał na Arisu. Nie chciał podejmować decyzji, nie ustaliwszy z nią tego wcześniej.
- Potrzebuję, żebyście się udali do dr. Flappe. Pracował kiedyś dla Armii Czerwonej Wstęgi. Oczywiście, został do tego zmuszony. Kiedy RR się wybiło i osiągnęło to, co chciało, kopnęli doktora, za przeproszeniem, w dupę. Mieszka w górskiej chatce. Dokładnego miejsca niestety nie znam, ale... ile może być takich chatek, nie? - uśmiechnęła się, szturchając zarówno blondynę, jak i czerwonowłosego.
Arisu
Arisu
Liczba postów : 254

Pracownia  Empty Re: Pracownia

Wto Cze 25, 2019 4:19 pm
Wiedziała, że jej prośba może się okazać totalnym szaleństwem. Również była świadoma tego, że może im odmówić, bo tak. W końcu RR zrobiło już nie małe zamieszanie wśród ludzi na ziemi dlatego też miała tą mateńką nadzieję na to, że jednak się zgodzi.
-Masz rację... - rzekła smutnym tonem i opuściła głowę zrezygnowana. Lecz wtedy wtrącił się Mirai wspominając o tym, że musi się dostać na planetę gdzie jest jego siostra.
-On mówi prawdę, uwierz mu - dodała po chwili uśmiechając się kącikiem ust, jednak ten uśmiech nie był wesoły. Czuła, że nie podoła i jednak Bulma się nie zgodzi. Ta historia wydawała się nieprawdopodobna. Ale jednak Bulma się zgodziła jednak chciała coś w zamian co było rozsądne z jej strony.
-Dobrze. Powiedz mi co to za części, a spróbuje je dla Ciebie zdobyć - dodała energicznie. Czuła jakby dostała zastrzyk adrenaliny kiedy się zgodziła, więc istniała dla nich nadzieja! A to już coś.
-To nie powinno być trudne, damy rade. Masz jakieś konkretne współrzędne tego miejsca? - dodała po chwili z nadzieją w głosie. Istnieje szansa, że Miarai dostanie statek, a ona pomoże Bulmie. Wszystko wyglądało dobrze. Teraz tylko wykonać ten plan i będzie git.
Haricotto
Haricotto
Admin/Time Patrol
Liczba postów : 2233

Pracownia  Empty Re: Pracownia

Sro Cze 26, 2019 9:50 pm
MG

Na twarzy Miraia namalował się uśmiech. Kolejny raz pojawiła się nadzieja. Musiał zrobić to, o co prosiła go Bulma, by przybliżyć się do osiągnięcia celu. Na szczęście nie był sam, bo Arisu była u jego boku i wzajemnie się wspierali.
- Zrobię co w mojej mocy! - powiedział z entuzjazmem i skinął głową do Bulmy. Kątem oka zerknął na Arisu i z tego wszystkiego aż ją uściskał. Nie mógł się powstrzymać.
- Doktor Flappe mieszka w górach. Jeśli udacie się na północny wschód od West City, powinniście trafić na śnieżne tereny. Nie znam dokładnej lokalizacji, dlatego będziecie zdani na siebie. Przykro mi. - spuściła głowę, ale zaraz sobie o czymś przypomniała i energia znów ją przepełniła.
- Ach! Będziecie mogli się ze mną komunikować. Poczekajcie. - sięgnęła do półki, pogrzebała w niej chwilę i wyjęła dwie krótkofalówki, z czego jedną wręczyła Arisu.
- Będziemy w ciągłym kontakcie... Przynajmniej tak będę wam mogła pomóc. - uśmiechnęła się szeroko, po czym spoważniała. Wyjęła z kieszeni Smoczy Radar, który oczywiście nie działał i pokazała go parze.
- Jeśli zdobędę odpowiednie części, będziemy mogli namierzać Smocze Kule. Wiecie o nich, prawda? Spełniają wszystkie życzenia! Czego byście sobie zażyczyli?- zapytała, a jej oczy błysnęły ekscytacją. Nie oczekiwała odpowiedzi, co było trochę niegrzeczne z jej strony. Zaczęła śnić na jawie, wyobrażając sobie, jak iści się jej życzenie.
Mirai z uśmiechem skinął głową, doskonale wiedząc czym były wspomniane artefakty. Co więcej, wyglądało na to, że miał z nimi styczność.

- Arisu, chodźmy... Nie traćmy czasu, musimy odnaleźć doktora i sprowadzić części dla Bulmy! - nie czekając dłużej, od razu chwycił dziewczynę za rękę i już po chwili znalazła się w jego ramionach.
Gdy już wszystko było ustalone, a Arisu i Mirai opuścili siedzibę Capsule Corporation (używając jednego z okien na dachu, żeby nie musieć przechodzić przez korytarze i pokoje), skierowali na północny wschód, tak jak radziła im Bulma. Trzymając mocno blondynę na rękach, Mirai trochę posmutniał i spoważniał, jakby coś go gryzło.
- Wiesz... podejrzanie szybko nam poszło... Może to pułapka? - zapytał, kątem oka zerkając na Arisu.
_____
Odpisz od razu w  górach.
Haricotto
Haricotto
Admin/Time Patrol
Liczba postów : 2233

Pracownia  Empty Re: Pracownia

Sob Lip 20, 2019 12:24 pm
MG

Arisu i Mirai znaleźli się w pracowni Bulmy. Ta, jak to ona, grzebała przy jakimś urządzeniu, które podobnie jak wcześniej, nie chciało działać. Zostało zwyzywane i skopane, a potem wyrzucone gdzieś w bok, na stertę podobnych urządzeń.
Zrobiwszy sobie przerwę, oparła się o blat stołu i zapaliła papierosa, delektując się chwilą. Widząc Arisu i Miraia, na jej twarzy pojawił się uśmiech. Od razu do nich podbiegła, a gdy otrzymała pudełko z częściami, wyglądała tak, jakby całe szczęście świata na nią spadło.
- W końcu! Zbudujemy radar i odnajdziemy Smocze Kule! Pozbędziemy się tej śmieciowej armii, ha! - uściskała Arisu mocno, Miraia jeszcze mocniej, zaraz zabierając się za budowę radaru.
- Czasami mi się wydaje, że jest stuknięta... - wyszeptał Mirai, zerkając na Arisu, po czym się roześmiał w głos, drapiąc ręką z tyłu głowy.

Wiele czasu nie minęło, a okrzyk Bulmy wypełnił całe pomieszczenie.
- TAK! ZROBIONE! - podekscytowana podbiegła do blondyny i chłopaka. Wcisnęła guzik, radar zapikał kilka razy. Żółty okrąg rozchodził się od środka ekranu, aż w końcu znikał za jego granicami. Wyglądało na to, że radar działał bez zarzutów, ale...
- Gdzie Smocze Kule? To niemożliwe... Powinny się pokazać żółte kropki! - mina dziewczyny mówiła wyraźnie, że coś poszło nie tak. Tylko co?
- Musi działać! Wcześniej działał... Chyba, że... Nie... Niemożliwe...! - przerażenie w oczach Bulmy było ogromne.
- Smocze Kule już nie istnieją!? - wykrzyczała to prosto w twarze Arisu i Miraia.
Jak to nie istnieją? Co się stało?
Arisu
Arisu
Liczba postów : 254

Pracownia  Empty Re: Pracownia

Sob Lip 20, 2019 1:17 pm
Kiedy w końcu dotarli na miejsce Bulma siedziała z papierosem w ustach, ale wyglądało na to, że w niczym jej nie przeszkodziliśmy. Kiedy dostała to co chciała uścisnęła Arisu oraz Miraia i wzięła się za robotę. To wszystko działo się za szybko żeby mogła jakoś sensownie zareagować dlatego też pokiwała głową na zgodę.
-Coś w tym jest - szepnęła do Miraia kiedy wspomniał o tym, że Bulma jest szalona.  Każdy ma jakiegoś bzika. Kiedy Bulma zaczeła krzyczeć coś z radarem milczała zastanawiając się czy to już koniec tego wszystkiego, ale chyba nie. Jej zmartwiony ton głosu mówił jej, że coś poszło nie tak.
-Co? Nie rozumiem. Czym są te kule? Pierwszy raz o nich słyszę. Przecież nie mogły zniknąć od tak, jesteś pewna, że urządzenie działa jak należy? - rzekła zmieszanym tonem głosu. Myślała, że skoro mają te części to wszystko będzie w porządku, ale zamiast tego zrobiło się jeszcze większe bagno.
-A statek...? - dodała niepewnie ściszonym głosem. Ich plan spalił na panewce?
Haricotto
Haricotto
Admin/Time Patrol
Liczba postów : 2233

Pracownia  Empty Re: Pracownia

Wto Lip 23, 2019 7:36 pm
MG

- Nie może być... - skomentował Mirai, tłumacząc zaraz Arisu czym są Smocze Kule. To magiczne artefakty, które zebrane razem przywołują Shenlonga, magicznego smoka, który może spełnić każde życzenie. Mówił to przejętym głosem, co wskazywało na to, że był równie zawiedziony co Bulma.
Gdy Arisu zapytała o statek, niebieskowłosa spojrzała tylko na nią i pokręciła głową na boki. Nie udało im się wykonać zadania. Już miała coś powiedzieć, kiedy nagle komunikat wypełnił cały budynek Capsule Corporation.

- Uwaga! Uwaga! Nadajemy komunikat! Baza główna Armii Czerwonej Wstęgi została zaatakowana przez nieznanych najeźdźców! Pełna mobilizacja! Wszyscy żołnierze natychmiast mają stawić się do walki! Pełna gotowość bojowa! -

Komunikat się urwał. Mirai spojrzał na Arisu, potem na Bulmę. Zawiedziona Bulma odzyskała humor. Było to dla niej szczęście w nieszczęściu.
- Smoczy Radar jest bezużyteczny, ale... Może przynajmniej te śmiecie zostaną pokonani, heh. Chętnie udałabym się tam i popatrzyła, ale... Obiecałam wam ten cholerny statek, nie? - zapytała retorycznie, kręcąc głową na boki. Zadanie nie wypaliło, ale sumienie nie pozwalało jej na odmowę. W końcu Arisu i Mirai wykonali zlecenie, inna sprawa, że Smocze Kule po prostu... zniknęły.
- Muszę go zbudować. Od zera. Ale pomogę wam. Powinien być gotowy na jutro. - uśmiechnęła się delikatnie, odwracając się na pięcie.
- Arisu, słyszałaś? Może w końcu uda się pokonać tę armię? - na twarzy Miraia widniało podniecenie i radość. Chwycił blondynę za rękę i mocno ją uścisnął.
- Może powinienem pomóc w walce? Cały się palę do walki! Co ty na to? - zapytał, patrząc dziewczynie prosto w oczy.
Arisu
Arisu
Liczba postów : 254

Pracownia  Empty Re: Pracownia

Wto Lip 23, 2019 10:05 pm
Wydawało się, że wszystko było dobrze, ale misja nie została wykonana. Tak się jej wydawało przynajmniej, bo w końcu części przynieśli, ale Smocze kule przestały istnieć, co się okazało bardzo złą informacją. Westchnęła cicho pod nosem. Następnie nastąpił komunikat o ataku Armii czerwonej aż się wzdrygnęła z wrażenia. Informacja o statku poprawiał jej humor.
-Ale extra! Widzisz? Statek jednak będzie - dodała podekscytowanym tonem do MIraia. Na jego słowa o walce zamilkła na chwilę, ale w końcu nie mogła mu niczego zabronić. Kiedy ścisnął jej dłoń na jej ustach pojawił się uśmiech, cóż czy to był dobry pomysł to do tego pewna być nie mogła.
-Idź. Tylko wróć do mnie w jednym kawałku - rzekła pół szeptem by tylko on mógł ją usłyszeć. Ścisnęła jego dłoń i posłała mu uśmiech. Nie mogła sobie pozwolić na zwątpienie czy smutek. W końcu nie znała go za dobrze, a chciała jedynie mu pomóc. A walka... chyba miał ją we krwi czy coś skoro się na nią tak palił. Więc dobrym pomysłem było mu po prostu pójść, o ile do niej wróci.
Haricotto
Haricotto
Admin/Time Patrol
Liczba postów : 2233

Pracownia  Empty Re: Pracownia

Pią Lip 26, 2019 4:28 pm
MG

Słysząc słowa Arisu, na ustach Miraia pojawił się uśmiech. Kamień spadł mu z serca, bo przez chwilę obawiał się, że dziewczyna nie będzie chciała go puścić. Ścisnął mocniej jej dłoń, po czym nachylił się i ucałował delikatnie jej policzek.
- Oczywiście, że wrócę! - powiedział głośno, uśmiechając się ciągle. 
- Będziemy cały czas w kontakcie, mamy przecież sprzęt Bulmy. - puścił oczko do blondyny, wręczył jej jedną krótkofalówkę, a drugą przyczepił do swojego pasa. Odwrócił się na pięcie i skierował się w stronę wyjścia. Na moment się zatrzymał, zerknął kątem oka na Arisu, posłał jej kolejny uśmiech i wybiegł z pracowni. W oddali było słychać jak jego kroki stopniowo cichną.

Bulma położyła dłoń na ramieniu blondyny i poklepała ją po nim.
- Fajny ten twój chłopak, nya ha ha! - zaśmiała się uroczo, po czym dała dziewczynie delikatnego klapsa w tyłek.
- Chodź, potrzebuję twojej pomocy. - rzuciła, od razu biorąc do ręki klucz francuski i śrubokręt. Po co? Cholera wie!

Tymczasem, Mirai opuścił już granice miasta, kierując się w stronę głównej bazy Armii Czerwonej Wstęgi.
- Próba, próba... Raz, raz, czy mnie słychać? - zapytał, próbując nawiązać kontakt przez radio. Jego głos usłyszany był w pracowni, ale gdy chciał powiedzieć coś więcej...
- Jeśli działa, odezwijcie si-AArhrGh!!! - głośny krzyk chłopaka wypełnił pomieszczenie, po czym kontakt się urwał. Słychać było tylko szum w eterze.
Arisu
Arisu
Liczba postów : 254

Pracownia  Empty Re: Pracownia

Pią Lip 26, 2019 5:08 pm
Kiedy MIrai ją pocałował w policzek momentalnie się zarumieniła i opuściła wzrok z zakłopotania, ale była za to dobrej myśli. W końcu wie co robi, nie walczy od dziś, a ona? Nie miała praktycznie żadnego doświadczenia w tym temacie więc może to i dobrze się składało.
-No tak, zapomniałam - rzekła i podrapała się palcem po policzku nieco zakłopotana. A kiedy Bulma do niej podeszła nieco się wzdrygnęła, ale uśmiechała się od ucha do ucha.
-Nooo - rzekła, a na klepniecie jej rumieniec się pogłębił, nie jakoś znacząco, ale jednak. Kiedy Bulma machała kluczem francuskim to wiedziała, że jednak coś będzie robiła. Zapewne miała mnóstwo planów na to co zbuduje albo skonstruuje, trochę jej tego zazdrościła wiedziała co robi, ba! Pewnie jeszcze miała zamówienia na takie rzeczy.  Kiedy po jakimś czasie krótkofalówka się odezwała uśmiechnęła się wesoło i wzięła ją do ręki chcąc odpowiedzieć, ale stało się coś dziwnego.
-Mirai?! Halo! Odezwij się! - krzyknęła do urządzenia, ale nikt jej nie odpowiedział. Dobrze, że akurat siedziała, bo nogi to miała teraz chyba jak z waty. Gapiła się na to urządzenie mając kompletną pustkę w głowię. Co robić? Co robić? Nie wiedziała. Najgorsze byt ło to, że będzie miała wyrzuty sumienia iż wysłała go samego! A przecież nie powinna!
-I co ja mam teraz zrobić?! - wrzasnęła, a z oczu pociekły jej dwie duże łzy. Gdyby wiedziała jak pomóc innym to pewnie już dawno by to zrobiła. Ale nie jest cudotwórcą tylko zwykłym człowiekiem. No i nawet jakby chciała to nie umiała pomóc Mirai, bo sygnał się urwał.
Haricotto
Haricotto
Admin/Time Patrol
Liczba postów : 2233

Pracownia  Empty Re: Pracownia

Pon Lip 29, 2019 3:30 pm
MG

Kontakt się urwał. Krótkofalówka wydawała tylko cichy szmer. Nagle, niespodziewanie, kontakt znów został nawiązany, ale ku zdziwieniu Arisu i Bulmy, mężczyzną po drugiej stronie nie był Mirai. Osoba ta miała niski, hipnotyzujący głos. W tle słychać było kobiecy chichot i bolesne jęki Miraia.

- Jeśli zależy wam na życiu tego chłopaka, przynieście Smoczy Radar na plażę znajdującą się obok West City. Nie próbujcie żadnych sztuczek, w innym wypadku ten przystojniaczek pożegna się ze swoją czerwoną łepetyną. Jak to się u was mówi? Eee, bez odbioru? Bez odbioru. -

Kontakt urwał się ponownie. Bulma patrzyła to na Arisu, to na Smoczy Radar. Zacisnęła mocniej dłoń na swoim urządzeniu. W głębi duszy nie chciała go oddawać, nawet mimo tego, że nie działał tak, jak należy. Niemniej jednak, nie mogła pozwolić, by ktoś z jej winy został skrzywdzony. Przełknęła więc ślinę, wypięła dumnie pierś i podeszła do Arisu, kładąc zaraz dłoń na jej ramieniu.
- Chodźmy. Co nam z tego radaru, jeśli odmówimy pomocy tym, którzy jej potrzebują? Mirai liczy na nas... na ciebie. - uśmiechnęła się do niej, ocierając jej łzy.
- Oddamy im radar, a potem z pomocą Miraia, odbierzemy go z powrotem. - skinęła głową do blondyny, po czym odwróciła się na pięcie i chwyciła za plecak. Jego zawartość pozostawała tajemnicą.
- Chodźmy, nie ma czasu do stracenia! - powiedziała głośno, po czym rzuciła Smoczy Radar do rąk Arisu.

Tymczasem...

Mirai leżał na piasku. Był mocno poobijany, krew spływała cienkimi stróżkami z jego ust, brudząc jego podbródek. Miecz wbity był w ziemię kilka metrów dalej, by nie mógł po niego sięgnąć. Wysoki, szeroki mężczyzna przyciskał stopąklatkę piersiową chłopaka, a jego młoda towarzyszka przyglądała się czemuś, co wyglądało jak kryształowa, magiczna kula. Pokazywały się na niej jakieś dziwne obrazki.
- Trzymaj kciuki za swoją koleżankę. Jeśli się tu nie zjawi, rozwalę twoje żebra, a one z kolei przebiją twoje płuca. - rzekł mężczyzna, uśmiechając się wrednie do konającego Miraia.
- Oi, Putine! Widzisz tam coś ciekawego? - zapytał, odwracając głowę w stronę swojej koleżanki.
- Cicho bądź, Gravy! Obserwuję wydarzenia w innym miejscu. Time Patrol znowu się wtrąca, grrr! - warknęła dziewczyna, mocniej ściskając szklaną kulę.
Spoiler:
_____
z/t -> Plaża
Arisu
Arisu
Liczba postów : 254

Pracownia  Empty Re: Pracownia

Pon Lip 29, 2019 3:47 pm
Wciągnęła od razu szybko powietrze do płuc kiedy zamiast głosu Miraia usłyszała kogoś całkowicie innego. Zmarszczyła brwi od razu, a jej ciało spięło się maksymalnie. Źle się działo, źle! A nie wiedziała nawet czy Bulma się zgodzi jej pomóc. W sumie to nawet nie było ważne, nawet i bez jej pomocy tam pójdzie mu pomóc. Poczuła się zdeterminowana jak nigdy. Kiedy Bulma stwierdziła, że jej pomoże kamień spadł jej z serca.
-Dziękuję... - rzekła do dziewczyny kiedy wytarła jej łzy. Ta pomoc na pewno jej się przyda, nie tylko jej, ale i Miraiowi również. Kiedy dziewczyna rzuciła jej do ręki smoczy radar, otworzyła torebkę i schowała go do środka.
-Chodź wiem jak się tam szybko dostać - rzekła i wzięła Bulmę za rękę. Ciągnęła ją delikatnie aż do momentu kiedy wyszły z budynku, a Arisu skręciła jedną w boczną uliczkę, taką w której było mało ludzi i nie będzie się rzucała w oczy.
-Wskakuj mi na plecy - rzuciła, ogólnie kiedy Bulma weszła jej na barana, Arisu złapała ją za nogi i wzleciała w powietrze na odpowiednią wysokości. A następnie ruszyła przed siebie prosto na plaże. Nie mogła uwierzyć, że ktoś chciał skrzywdzić kogoś kto chciał zrobić coś dobrego. Im szybciej tam dotrze tym lepiej.

z/t > Plaża
Sponsored content

Pracownia  Empty Re: Pracownia

Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach