Go down
@Whis
@Whis
No.1 Whis' Fanboy
Liczba postów : 976

Więzienie  Empty Więzienie

Nie Gru 20, 2015 11:57 am
Ogromna cela, w jakiej zamykani są niegrzeczni mieszkańcy piekła. Bardzo często jest wypełniona po brzegi, gdyż w tych rejonach zawsze coś się dzieje. Nigdy nie ma tu spokoju, ponieważ każdego dnia, rezydenci piekielnych włości knują spiski i szykują się do powstań.
Nie można sforsować tej bramy. Jedyną możliwością wyjścia jest po prostu grzeczne odbycie swojej kary.
avatar
Gość
Gość

Więzienie  Empty Re: Więzienie

Pon Sie 14, 2017 12:08 pm
Znalazł się przed odgrodzoną żelazną kratą wielką jaskinią w wielkiej skale. Przed kratą zaś stały dwa demony. Strażnicy. Jego cel. Jaszczur pomyślał, że pewnie zdążyli go zauważyć. A także brak aureoli nad jego głową. Nie wyglądali na potężnych wojowników, ale nigdy nic nie wiadomo. Podszedł do nich bliżej, spokojnym krokiem. Głowę miał nieco pochyloną do przodu, a dłonie opierały się na biodrach. Oczy zamknięte, na twarzy widoczne zakłopotanie. Rozlegał się odgłos jego kroków. Po chwili był już przy obu stróżach. Czas ich zabić. No tak, tyle że... Bał się. A nuż się coś nie uda? Może by tak najpierw odwrócić ich uwagę? Zagadnął ich więc:
-Witajcie, drodzy strażnicy. Nie przyszedłem tu bynajmniej by powspominać dawne czasy gdy byłem pensjonariuszem tego urokliwego apartamentu. Powiedzcie mi, kim jest Demigra?
Ryzykowne? Zgoda. Ale to był sposób na pozyskanie informacji. Jeśli był obserwowany, pewnie igrał z ogniem. Ale nie przejmował się tym na razie.
avatar
Gość
Gość

Więzienie  Empty Re: Więzienie

Pon Sie 14, 2017 12:28 pm
MG


Dwóch rosłych strażników stało przed ogromną bramą prowadzącą do więzienia. Rzeczywiście dostrzegli zbliżającą się postać, a to raczej nie wróżyło nic dobrego, jednakże ochłonęli nieco, gdy spostrzegli, że ich przeciwnik nie ma aureolki, czyli może nie jest złym, podłym draniem jakich tu pełno.
- Demigra? Nie, ja nie kojarzę, a ty? - Zagaił jeden z nich
- Nie, jakoś nie obiło mi się to przez uszy... Ale zaraz... Co Ty tu właściwie robisz?! - Spytał z poważną miną drugi. Oboje przygotowali się do ewentualnej walki, tak czy siak to ich czekało, gdyż nikt nie miał prawa wstępu na te tereny, był to zbyt ważny obiekt. Honoberuto powinien również wiedzieć, że Oni byli wszędzie i było ich sporo. Czy zdoła zabić strażników i wypuścić więźnia zanim Król Piekieł wyślę po niego Ich? Czy brama naprawdę jest taka ciężka do otworzenia, czy może wystarczy otworzyć ją od zewnątrz, a może zdolny do tego jest tylko ktoś ze strażników?
avatar
Gość
Gość

Więzienie  Empty Re: Więzienie

Pon Sie 14, 2017 2:54 pm
A więc strażnicy nic o tym Demigrze nie wiedzieli. A więc wolał pozostać w tajemnicy i nie był osobą powszechnie znaną. Zapytali go za to, co robi w tym miejscu. Honoberuto przez chwilę stał w milczeniu oglądając żelazną bramę. W rzeczywistości nie skupiał się na nich, a na myśleniu o tym co powinien teraz zrobić. Mógłby ich obu zabić, ale pewnie zdążyliby kogoś zaalarmować. Zaraz przyszliby po niego kolejni. On mógłby nie dać im rady. Wpadł mu do głowy pewien pomysł. Jego zleceniodawca z pewnością by go nie pochwalił, ale był dobrej myśli. A nuż zapunktuje u tych na górze? W niesmak mu szło podlizywanie się tak znienawidzonym przez niego bogom, ale powtarzał sobie że jeszcze im pokaże na co go stać, a tymczasem będzie robił to, co sobie zaplanował. Postanowił więc opowiedzieć im całą prawdę i wcale ich nie zabijać.
-Prawdę mówiąc, powinienem być martwy i być normalnym mieszkańcem piekła. No i tak było, do czasu. Siedziałem przy tej fontannie krwi i nagle pojawił się przy mnie dziwny facet w masce. Później mnie przeniósł jakimś dziwnym sposobem do jakiegoś pomieszczenia, gdzie siedział ten Demigra, o którym mówiłem. Nie wiem jak, ale ożywił mnie i powiedział że gdy mnie tu przeniesie, to mam was zabić, wejść tam do środka i uwolnić więźnia numer 48. Oczywiście nie zrobię tego, bo nie jestem idiotą i wiem że byłoby to piekielnie trudne, ale zgodziłem się, bo inaczej tamten facet znów by mnie zabił, a potem wymazał z istnienia.
Tutaj znów zamilknął i odszedł na parę kroków w tył. Czuł się jak jakiś słabeusz który szuka u innych pomocy nie podejmując próby samodzielnego poradzenia sobie z problemami, ale to było konieczne do realizacji jego planu.


Ostatnio zmieniony przez Honoberuto dnia Czw Sie 17, 2017 2:34 pm, w całości zmieniany 1 raz
avatar
Gość
Gość

Więzienie  Empty Re: Więzienie

Wto Sie 15, 2017 10:50 am
MG


Jeden ze strażników spoglądał ciągle na Honoberuto, drugi natomiast czasami zerkał na swojego partnera i jego reakcji. Honoberuto opowiadał właśnie, że nie jest idiotą, a wtedy jeden z nich mu przerwał.
- Oszczędź sobie, wiele świrów się tu kręci. Mamy dość takiego głupiego gadania, to jest piekła a nie kraina czarów koleś. Won mi stąd, ale już.
- Zabić nas? Takie pokraczne coś? Walnąłeś się chyba ostatnio mocno w głowę. - Dodał drugi ze szczerym uśmiechem.
W głowie Hono ukazała się ta sama sylwetka co wcześniej, a głos w jego umyśle rzekł tak:
- Rób co ci każe, albo patrz jak znikasz... - W tym momencie Hono poczuł ostre pieczenie w lewej ręce i ku swojemu zdziwieniu mógł spostrzec, że stracił właśnie dwa, najmniejsze palce u dłoni. Nie było krwi, jednakże mógł zauważyć swoją kość.
avatar
Gość
Gość

Więzienie  Empty Re: Więzienie

Wto Sie 15, 2017 5:20 pm
Jaszczur zdębiał, gdy zrozumiał że strażnicy wcale mu nie wierzą. Zaczęli z niego szydzić i kazali mu sobie iść, a on stał przez chwilę gapiąc się na nich z otwartymi ustami. Zaraz potem syknął. Coś go diabelnie zapiekło w lewej dłoni. Spojrzał na nią i ku swemu przerażeniu spostrzegł, że właśnie zniknęły mu dwa palce! Niemal w tym samym momencie Demigra znów wysłał mu swój obraz, a także wiadomość. Nie  było innej możliwości: Albo zabierze się za wykonywanie zadania, albo zniknie za kilka chwil. Pomyślał, że wolałby polec w walce ze strażnikami. Poza tym miło będzie przed śmiercią kogoś zabić. Powiedział zatem do nich:
-Ja miałem dobre intencje.
Zaraz potem odwrócił się na pięcie i ruszył powolnym krokiem, ze zwieszoną głową i rękoma skrzyżowanymi na piersi. Przemierzył w taki sposób trzynaście metrów. Już zdawało się, że będzie szedł dalej, gdy nagle rozłożył swoje ręce, zebrał energię i nie czekając ani ułamka sekundy dłużej, odwrócił się przodem do straży wyciągając otwarte dłonie w ich kierunku. Zaraz potem w owe dłonie rozbłysły, a potem wystrzelonych z nich równocześnie zostało sześć kulistych pocisków w kolorze ognia! Przez krótką chwilę pruły powietrze by w końcu podzielić się na dwie grupy i dosięgnąć celu. Trzy pociski przeznaczone były na jednego strażnika, kolejne trzy na drugiego. Czy trafią? Czy zadadzą obrażenia? Czy doprowadzą do śmierci strażników? Kapelusznik miał dowiedzieć się tego już za chwilę!

Użyta technika: Super Renzoku Energy Dan, standardowe obrażenia (dmg techniki + energia użytownika)
avatar
Gość
Gość

Więzienie  Empty Re: Więzienie

Sro Sie 16, 2017 10:50 pm
MG


Honoberuto wykonał swój plan, a nawet więcej, jego plan się powiódł! Dwóch strażników upadło na ziemię, jeszcze odbijając się od ogromnej bramy więzienia a z ich ciał ulatywał delikatny, jasno szary dymek. Kto wie, czy rzeczywiście pilnowało tego miejsca dwóch słabeuszy, czy nie spodziewali się takiego obrotu sprawy, i nie zdążyli zareagować? Ważną kwestią było również to, czy Oni zostali poinformowani już o tym incydencie mentalnie, a może król piekła ma oko na wszystko i sam powiadomił strażników o intruzie? A może "alarm" zostanie włączony wraz z otwarciem drzwi, o ile uda się jaszczurowi dokonać czegoś niemożliwego... Mądrzejszym ruchem byłoby zmuszenie jednego do otwarcia tych drzwi, bo tak, byli oni strażnikami, a każdy z nich może otwierać i zamykać wrota, przysługiwało im to od tysięcy lat i taka była ich rola.
avatar
Gość
Gość

Więzienie  Empty Re: Więzienie

Czw Sie 17, 2017 2:27 pm
Oczywiście strażnicy nie mieli żadnych szans. Oboje zostali zabici przed prędkie pociski. Rozległ się odgłos uderzenia ich ciał o bramę, które następnie osunęły się na ziemię. Ulatywał z nich blady dym, którego zapach dobiegł niewidocznych już nozdrzy changelinga. On już wiedział, że mu się udało. Wrogowie byli martwi. Gdy to sobie uświadomił, poczuł przyjemny dreszcz przebiegający po jego ciele. Zaraz potem podszedł prędko do świeżych trupów. Uklęknął pomiędzy nimi i pomacał dłońmi martwe ciała. Kolejny przyjemny dreszcz, tym razem silniejszy. Był tak zadowolony że zaczął obleśnie rechotać. Gdy powstał nad ich ciała, poczuł coś jakby falę rozkoszy wędrującą po jego ciele. Zamknął oczy i jęknął cicho, potem nieco głośniej, a następnie już bardzo głośno. Otworzył oczy. Znów przeszedł go przyjemny dreszcz. Ślina wyciekła mu z ust i spadła na ziemię. A potem wrócił do normalności. Mógłby pewnie jeszcze trochę nielogicznie rozkoszować się nad popełnionym czynem, ale pojawiła się w jego umyśle myśl, że powinien kontynuować swoje zadanie. Bowiem jakaś tam szansa na powodzenie istniała. Zaczął więc chodzić wokoło bramy i szukać czegokolwiek, co mogłoby ją otworzyć. Jeśli znajdzie dźwignie, pociągnie za nią. Jeśli znajdzie przycisk, naciśnie go. Jeśli znajdzie linę, pociągnie za nią. Postara się jakoś uruchomić mechanizm otwierający.
avatar
Gość
Gość

Więzienie  Empty Re: Więzienie

Czw Sie 17, 2017 8:51 pm
MG


Każdy kto oglądałby teraz changelinga, pomyślałby, że jest chory psychicznie, i właśnie osiągnął szczyt ekstazy. Każda normalna istota w pierwszych chwilach pomyślała by, że jest to forma spaczenia, jak pedofilia czy zoofilia, podniecanie się martwymi ciałami... Coś jak nekrofilia, ale bez seksu, jak gdyby wystarczył mu sam dotyk ciała, które zabił. Chociaż z tym zabiciem to też nie pewna informacja, wszak nie można było tego od tak ocenić, jednak dla changa takie właśnie były, martwe i jeszcze ciepłe.
Chodzenie w pobliżu bramy nie odniosło zamierzonego skutku, nie znalazł on liny, przycisku, panelu kontrolnego, dźwigni... Możliwe, że brama otwierała się jedynie PRZED tymi, którzy mieli dostęp do środka, a może było tajemne hasło?
avatar
Gość
Gość

Więzienie  Empty Re: Więzienie

Czw Sie 17, 2017 10:04 pm
Wysiłki Honoberutona poszły na marne. Nie znalazł żadnego sposobu na otworzenie bramy. Ani guzika, ani dźwigni, ani linki, ani panelu. Nawet dziurki od klucza. To go bardzo zdenerwowało, bo przeszła mu po głowie myśl że być może nie da rady otworzyć tego cholerstwa. Zły na konstruktora bramy który nie był tak miły by umożliwić mu wejście do środka, w furii kopnął stopą ciało jednego ze strażników, jakby to on był owym konstruktorem. Truchło potoczyło się o jakiś metr, a potem znów zatrzymało. Na podłożu pozostało trochę krwi.
Jaszczur pomyślał, że jeśli nie może bramy otworzyć, to ją zniszczy. No tak, ale jak tu zniszczyć wielkie wrota z prawdopodobnie ciężkiego metalu? Przez chwilę przypatrywał się im. Najpierw pomyślał że może przywalić w nie jakimś pociskiem, ale możliwe że nie przebiłby grubej blachy. Dumał tak jeszcze przez chwilę przechadzając się w te i we wte nie zważając na to że depcze po ciałach straży, aż w końcu podjął decyzję. Uklęknął przy bramie. Wokół swojej prawej dłoni zebrał energię i wytworzył miecz energetyczny. Następnie wbił go na dole bramy. Jeśli wejdzie, podejmie próbę wykrojenia sobie przejścia. Najpierw będzie ciął w górę, potem w bok, potem w dół. W ten sposób stworzy otwór przez który będzie mógł przejść i poszukać tego więźnia.
avatar
Gość
Gość

Więzienie  Empty Re: Więzienie

Pią Sie 18, 2017 8:29 pm
MG


Honoberuto kopnął ciało strażnika, które teraz było już na pewno martwe, nie poleciał metra, a około 20, w końcu changeling w furii wykonał mocne kopnięcie. Na podłożu nie było krwi, w końcu energia wybuchła bardziej przypalając skórę a nie rozcinając. Gdy changeling stworzył energetyczny miecz i wcisnął go w gruby metal, rzeczywiście wykroił sobie odpowiedni otwór, jednakże, otwór nie wypadł. Oznaczało to, że miecz był po prostu zbyt krótki, może należało by włożyć w niego więcej energii by się wydłużył, a może wystarczy użyć tężyzny by wyważyć już osłabiony fragment?
avatar
Gość
Gość

Więzienie  Empty Re: Więzienie

Pią Sie 18, 2017 10:02 pm
Jaszczur wedle planu wyciął odpowiednio duży otwór w metalowej bramie. Jednakże nadal nie można było przejść. Wycięty kawał metalu nie wypadł. A więc trzeba będzie go wyważyć. Jaszczur wstał zatem, stanął w rozkroku, a następnie z całej siły przywalił stopą w środek wyciętego fragmentu. Jeśli ten spadł na drugą stronę, wszedł do środka. Jeśli nie, spróbował jeszcze raz. A potem, w razie niepowodzenia, znowu. Jeśli i tym razem się nie powiodło, uklęknął znów. W tej samej ręce co poprzednio zebrał energię i wytworzył energetyczny miecz. Włożył jednak więcej mocy, co było możliwe, ponieważ kontrolował już swoją energię. Dodatkową dawkę przeznaczył na wydłużenie ostrza, bo najwidoczniej jego ostrość była odpowiednia. Potem słuchając zgrzytu przecinanego metalu powiódł po śladzie tworząc jeszcze głębsze cięcie. Jeśli metal upadnie i będzie można wejść, zrobi to. Jeśli nie, znów spróbuje wyważyć sobie przejście za pomocą silnych kopniaków. Jeżeli i te próby się nie powiodą, będzie musiał się dobrze namyślić aby przejść przez bramę. O ile nikt mu nie przeszkodzi, rzecz jasna.
avatar
Gość
Gość

Więzienie  Empty Re: Więzienie

Sob Sie 19, 2017 10:46 am
MG


Ostatnie z kopnięć na pewno ucieszyło biało-fioletową istotę, ponieważ to właśnie trzecie uderzenie sprawiło, że reszta trzymającego się metalu puściła a około metr stali runęło w tył, podnosząc dużą ilość kurzu na wejściu. Honoberuto jeszcze nie wiedział, że Oni dowiedzieli się o incydencie w więzieniu i czym prędzej, najbliżsi tej lokacji, ruszyli z zadaniem powstrzymania intruza. Gdy Honoberuto wszedł do środka mógł dostrzec środek tej ogromnej skały, którą widział przed wejściem. W ścianach tej skały wykute były małe pomieszczenia, szczelnie zakratowane a w każdym z nich jedna istota. Prawdopodobnie siedzieli tutaj najgorsi z najgorszych, najgorsze gnidy w całym piekle, oraz tacy, którzy zostali zamknięci za jakiś incydent. Więc całe więzienie dzieliło się na dwa. Honoberuto miał jasno określony rozkaz, miał odnaleźć odpowiedniego więźnia, uciec z więzienia a potem prawdopodobnie Demigra go przechwyci.
avatar
Gość
Gość

Więzienie  Empty Re: Więzienie

Sob Sie 19, 2017 11:04 am
Nie było potrzeby uruchamiać ponownie miecza energetycznego. Wystarczyły trzy silne kopniaki. Metal runął do środka jaskini, podniósł się kurz. Usatysfakcjonowany jaszczur uśmiechnął się wrednie i wszedł do środka. Gdy już był w środku, rozważył umieszczenie metalu w otworze. Uznał że to nie będzie dobry pomysł, będzie przecież musiał opuścić więzienie wraz ze skazańcem jak najprędzej. Obejrzał wnętrze więzienia. Oczywiście nic się nie zmieniło od jego odsiadki. Dobrze znane mu cele i osadzeni w nich więźniowie.
-Czterdzieści osiem! - wykrzyknął.
Zaraz potem rozpoczął przemierzanie więzienia. Obserwował dokładnie wszystkie cele usiłując odnaleźć owego więźnia, którego poszukiwał. Liczył też na jakąś reakcję z jego strony, przecież wymienił jego numer. Ciekawe czy już się domyślał powodu wizyty dziwnego przybysza o wielgachnej głowie. Starał się przypomnieć sobie gdzie przesiadywał numer 48.
avatar
Gość
Gość

Więzienie  Empty Re: Więzienie

Nie Sie 20, 2017 2:33 pm
MG


Honoberuto dobre 12 minut poszukiwał odpowiedniej celi i odpowiedniego więźnia. Przy każdej z cel były tabliczki, prawdopodobnie na interaktywnych tablicach. Znalazł numer 48. Cela jak cela, niczym się nie wyróżniała. Podczas wykrzyczenia numeru, większość piekła zaczęła drzeć japy, Możliwe, że dopiero zauważyli, że ktoś się wkradł i chcieli po prostu opuścić swoje cele, a Hono był do tego idealny. Jednakże jego interesował jeden. Był w tej grupie, która nie darła ryja i siedziała cicho na swoim łóżku. Gdy jaszczur podleciał pod kraty, obrócił głowę w jego kierunku, lecz milczał.
Więzienie  DnLpIsW
avatar
Gość
Gość

Więzienie  Empty Re: Więzienie

Nie Sie 20, 2017 4:28 pm
Gdy jaszczur tylko wykrzyczał numer poszukiwanej osoby, po całym więzieniu rozległ się hałas. To było do przewidzenia, każdy chciał uciec ze swej celi i wrócić na wolność. Darli się więc starając się go przekonać do wypuszczenia ich. Chyba nie skojarzyli faktów i nie załapali że gad przyszedł po konkretną osobę. Ale to zrozumiałe, przecież gdy pojawia się nie lada okazja, czasem myślenie odchodzi na dalszy plan i liczy się tylko ten, kto niesie wolność. Wybawiciel. Ów jednak ani myślał pomóc. Przemierzając więzienie, rzekł do nich tylko ironicznie:
-Tak, już się rwę, już jesteście wolni.
Zachichotał szyderczo i szedł dalej. Znalazł w końcu celę odpowiednim numerem. Zaraz do niej podleciał. Jak się okazało, zamieszkiwał ją różowy osobnik o ciele przypominającym galaretkę, żelka lub gumę. Jednocześnie wyglądał na silnego wojownika, na co wskazywała jego muskulatura. Chyba należał do spokojniejszych osobników, bo widząc kapelusznika, jedynie na niego spojrzał nie odzywając się ani słowem. Honoberuto powiedział do niego:
-To twój szczęśliwy dzień. Pozdrowienia od Demigry.
Klasnął w dłonie i zaczął szukać sposobu na otworzenie celi. Mało prawdopodobne że wystarczy przycisnąć jakąś klamkę i po problemie. Jako że podczas swojego pobytu nie próbował ucieczek, teraz musiał spróbować wszelkich sposobów. A więc starał się wyrwać kraty z zawiasów, wyłamać je, wygiąć, złamać i otworzyć przejście numerowi 48 na różne inne sposoby. A jeśli te metody zawiodą, będzie musiał użyć energii i przepiłować kraty swoim energetycznym mieczem.
avatar
Gość
Gość

Więzienie  Empty Re: Więzienie

Nie Sie 20, 2017 8:45 pm
MG


Osobnik podniósł się i stanął metr od krat, gdy Honoberuto wypowiedział imię "Demigra". Teraz patrzył jak jaszczur mocuje się z kratami. Na początek próbował je wyjąć ze ściany, to się nie udało, następnie próbował je wygiąć by zrobić przejście lecz i to nie powiodło się. Na końcu w jego ręce pojawił się energetyczny miecz, jednakże jego energia, bądź siła nacisku była zbyt mała by przepiłować srebrne kraty. Osobnik za kratami splunął na kraty, gdy te przybrały dziwny, kamienny wygląd, zwyczajnie je szturchnął i rozwalił.
- Demigra od dawna próbuje zrobić ze mnie swojego sługusa. Wybacz, ale ja z tobą nie pójdę. - Rzekł i czym prędzej ruszył lotem w kierunku wyjścia.
avatar
Gość
Gość

Więzienie  Empty Re: Więzienie

Pon Sie 21, 2017 1:15 pm
Jaszczur przez kilka chwil próbował poradzić sobie z kratami. Bezskutecznie. Nawet miecz energetyczny sobie z nimi nie poradził. Nie można zaprzeczyć, że dbano tu o zabezpieczenia. Wtem do akcji wkroczył więzień. Splunął na kraty. Hono odsunął się odruchowo i już miał ochrzanić go za próbę oplucia, gdy nagle spostrzegł że kraty zmieniły się w coś przypominającego kamień. To go zaskoczyło. Zaraz potem ujrzał jak klatka rozsypuje się dzięki najprostszemu szturchnięciu. Changelingowi opadła szczęka. Czyżby ślina więźnia posiadała jakieś szczególne właściwości? Ciekawe dlaczego w takim razie sam dawno stąd nie uciekł, przecież to nie mogło być dla niego trudne. Ale to nie było ważne, bo gumowy pan w końcu się odezwał. Zapowiedział, że nie zamierza iść z wielkogłowym, a służba u Demigry wcale go nie interesuje. Zaraz potem zaczął prędko lecieć w kierunku wyjścia. Honoberuto nie mógł na to pozwolić. Naprawdę miał chęć na odzyskanie dwóch utraconych palców. A utrata całej reszty ciała nie była po jego myśli. Czym prędzej ruszył za numerem 48 pokrzykując za nim, aby zaczekał chwilę. Jeśli udało mu się go dogonić, powiedział do niego:
-Koleś, wyobraź sobie że nie jestem wielce oddanym poddanym Demigry. Ja nawet nie wiem kim on naprawdę jest, po prostu nie chcę stracić swojego ciała ani duszy. Co mam niby robić? Chodź ze mną, a potem on da nam spokój. Inaczej oboje będziemy mieli kłopoty.
Czy uda mu się go przekonać? Cóż, niby oboje byli według bogów skończonymi draniami, ale może okazać się że jeden drugiemu jest w stanie pomóc w potrzebie.
avatar
Gość
Gość

Więzienie  Empty Re: Więzienie

Pon Sie 21, 2017 9:50 pm
MG


Honoberuto krzyknął za glutowatym wojownikiem, który zerknął na lecącego za nim Honoberuta, zwolnił i pozwolił się zrównać. Byli już za wejściem, jednakże Majin nie zdążył odpowiedzieć na to co mówił do niego jajogłowy, ponieważ na zewnątrz czekało 10 niebieskich i czerwonych strażników, nazywanych po prostu "Oni". Byli w gotowości bojowej, a gdy tylko zauważyli uciekinierów, ruszyli do ataku, 5 na Hona i 5 na Booma. Hono przed sobą miał 2, po lewej 2 i po prawej 1.
avatar
Gość
Gość

Więzienie  Empty Re: Więzienie

Pon Sie 21, 2017 10:08 pm
Udało mu się dogonić gluta już i powiedzieć mu to, co miał do powiedzenia. Gdy skończył mówić, znajdowali się zaraz za wejściem do więzienia. Honoberuto nie usłyszał jednak żadnej odpowiedzi. Na zewnątrz czekała na nich niebiesko-czerwona chmara demonów. Gdy spostrzegli że ktoś wylatuje z więzienia, od razu ruszyli do ataku. Pięciu na jaszczura, pięciu na jego nowego koleżkę. Hono widząc co się święci, od razu przybrał pozycję bojową i wyostrzył wszystkie zmysły. Był to chyba idealny moment na użycie pewnej przydatnej techniki stworzonej właśnie na walkę z dużą ilością wrogów. Jak najprędzej zebrał energię, a zaraz potem dało się słyszeć szybkie gwizdnięcie. Wtem zerwał się wielki wiatr, który uformował się w trąbę powietrzną. W jej środku stał rzecz jasna Honoberuto. Technika powinna porwać wrogów i odrzucić ich od niego na różne strony, a przy okazji bez wątpienia poobijać.
avatar
Gość
Gość

Więzienie  Empty Re: Więzienie

Wto Sie 22, 2017 7:22 pm
MG


Honoberuto użył techniki tornada wokół swojego ciała, jednakże ta nie odepchnęła przeciwników a jedynie unieruchomiła na chwilę, popadali na ziemię, lecz wylądowali na nogi, kucając czy też nie, a potem od razu kontynuowali swój atak. Dwóch z przodu od razu doskoczyło i zaczęła wymachiwać rękoma w twarz gada, dwóch z lewej strony również starali się trafiać Hono z boku, jednakże jeden z nich kopał, natomiast ten z prawej chwycił Honoberuto za ogon.
avatar
Gość
Gość

Więzienie  Empty Re: Więzienie

Wto Sie 22, 2017 8:29 pm
Demony widocznie znały sztuczkę, którą zastosował changeling gdy tylko zauważyli że zrywa się wiatr, zaczęli kucać, klękać i siadać. Przeczekali wichurę nie dając się porwać, a zaraz potem znów ruszyli do ataku. Jaszczura to zaskoczyło i prawdopodobnie dlatego nie zdołał należycie zareagować. Dwóch wrogów atakowało go z przodu, dwóch z lewej strony, a jeden z prawej strony złapał go za ogon. Zachował zimną krew i od razu przyszedł mu do głowy całkiem możliwy do spełnienia pomysł. Gdy poczuł uścisk na swym ogonie, najprędzej jak było to możliwe machnął nim w lewo, wzorem broniącej się przed zagrożeniem wściekłej gastoni. Jego ogon stał się teraz gigantycznym kiścieniem, a jego końcówka (na której być może nadal znajdował się jeden z wrogów) - bijakiem. To tam zgromadził najwięcej siły. W zamyśle ów bijak uderzyć miał w otaczających kapelusznika przeciwników niewątpliwie zadając jakieś obrażenia, a może też coś łamiąc lub miażdżąc. Jeśli któryś z przeciwników zostali dodatkowo powaleni, rzucił się w stronę losowo wybranego jednego z leżących. Gdy już się przy nim znajdzie, prędkie i mocne zaciśnięcie dłoni na jego gardle powinno wyeliminować choć jednego oponenta.
avatar
Gość
Gość

Więzienie  Empty Re: Więzienie

Sro Sie 23, 2017 7:14 pm
MG


Hono chyba nie wiedział, lub nie zrozumiał słów narratora, któremu chodziło o to, że przez technika przeciwnicy opadli na kolana, ale nie przewrócili się całkowicie. Ogon okazał się silniejszy od przeciwnika, gdyż został miotany przez ten ogon na każdą stronę, obijany o podłoże. Niestety nie był dość długi by można było wymachiwać nim przed sobą. Honoberuto otrzymał dwa ciosy w twarz, równocześnie, potem dwa ciosy w bok. Ogon został puszczony, jeden z przeciwników gdzieś odleciał, upadł (ten od ogona). Dwóch przeciwników przed Honem zebrało energię w dłoniach reszta z boku odsunęła się 2m do tyłu.
avatar
Gość
Gość

Więzienie  Empty Re: Więzienie

Sro Sie 23, 2017 8:13 pm
Tym razem to mistrz gry nie zrozumiał że Honoberuto obracał się wraz ze swym "kiścieniem" i jego długość nie miała tu nic do rzeczy, ale to zapewne wina niedokładnego opisu. Cóż, w każdym razie udało mu się jedynie poturbować przeciwnika, który złapał go za ogon. Dodatkowe walnięcie tym ogonem w resztę skończyło się zaś niepowodzeniem. Hono oberwał parę razy, ale nie zrobiło mu to wielkiej krzywdy. Prawdę mówiąc - niemal żadnej. Po kilku uderzeniach o ziemię, ten trzymający jego ogon demon puścił się i odleciał, lądując po chwili w bliżej nieokreślonym miejscu. Hono już miał ruszyć ku niemu, gdy drogę zagrodzili mu dwaj przeciwnicy kumulujący energię w dłoniach. Niewątpliwie mieli zamiar jej użyć. Reszta odsunęła się nieco. Jaszczurowi przeszła przez głowę myśl, że być może spróbują użyć jakiegoś ataku o dużej sile rażenia. A to mogło oznaczać także że mogą mu te ataki zrobić jakąś dużą krzywdę. Co prawda, ich ataki fizyczne były słabe, ale kto wie czy nie wyszkolili się za to perfekcyjnie we władaniu energią? Hono właśnie przypomniał sobie słowa tamtego dziwnego gościa w masce o tym, że jego umiejętności rozkładają się równomiernie i przez to nie ma swej mocnej strony. Inaczej mogło być w przypadku tych strażników. Nie wyglądali na silnych, ale nigdy nie wolno oceniać przeciwnika po pozorach. Bo kto wie czy jakaś blada istota o delikatnej budowie ciała nie potrafi czasem zamienić dziewięciu chłopa w metalowe posągi za jednym zamachem... Heh...
No, to nie był zbyt dobry moment na wspominanie tego co się działo wcześniej. Dłonie oponentów świeciły i nie było wiadomo co się z nich wydostanie: Małe, nieszkodliwe pociski, czy może ogromne fale destrukcyjnej energii zdolne do rozerwania ciała changelinga na strzępy. Cholera, przydałby się skauter. Ale że go nie ma, trzeba stosować inne środki. Postanowił wykorzystać dzielącą ich małą odległość. Natychmiastowo i bezproblemowo zebrał energię w obu dłoniach, po czym wyzwolił ją w postaci dwóch niewidzialnych fal uderzeniowych. Te dwa Kiaie, bo tej techniki używał, powinny wrogów odrzucić dość daleko i nawet im nie pozwolić na wystrzelenie swojej techniki.
avatar
Gość
Gość

Więzienie  Empty Re: Więzienie

Pią Sie 25, 2017 4:15 pm
MG


Honoberuto wystrzelił dwa kiaie, i chociaż pomyślał o nich nieco później od dwóch przeciwników, którzy już zaczęli kumulować energię w dłoniach to i tak wystrzelił je szybciej, prawdopodobnie miało tutaj znaczenie to, że ich technika była nieco dłuższa w przygotowaniu, niestety a mogło być ciekawe widowisko, obydwoje tracili koncentrację i odepchnięto ich w tył, aż tu nagle...
Obydwoje zostali trafieni różowaną techniką po której nastąpił wybuch... To Boom zamiast walczyć z nimi wręcz, użył swoich zdolności a jego technika rykoszetem trafiła we dwóch przeciwników Honoberuto. Jednocześnie zauważył, jak Boom odlatuje od razu gdzieś w swoim kierunku, tak jak mówił, nie miał zamiaru bratać się z Demigrą. Dwójka pozostałych przeciwników wystrzeliła 2 pociski w Hona, i kontynuowali ich wystrzał, tak, że była ich pokaźna suma, co ruch Hona.
Sponsored content

Więzienie  Empty Re: Więzienie

Powrót do góry
Similar topics
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach