Go down
avatar
Gość
Gość

Koszary    - Page 3 Empty Re: Koszary

Sob Wrz 23, 2017 3:00 pm
-Ta... zaraz po tym będę wspinał się coraz wyżej i zostanę elitą.- Uśmiechnął się szeroko i przetarł czubek nosa kciukiem. Jakby był pewien tego co właśnie powiedział. Jakby zostanie elitą w armii Vegety to była dziecięca zabawa.
Wracając do pytania o misje. Guts nie odpowiedział, chyba nie wiedział kiedy młodziak dostanie zadanie. Za to dziadek, który wyglądał jak Król oraz Syn "Vegeta". Uśmiechnął się do Pomidora, a następnie sprawdził coś na swoim Scouterze. Nie musieli długo czekać, aż znowu urzędas wyjął jakiś papierek, ale to już nie wyglądało jak poprzednie papierzysko. Podał je młodszemu Saiyanowi i zaczął nawijać.
-Hmmmm. Czyli mam udać się na pustynie i pomagać naszym. Nic wielkiego. Odrazu, jak misja zostanie wykonana przylecę zdać raport. - Odwrócił się plecami do wysuszonego "Vegety" z fikuśnym wąsiskiem i zwrócił się do swojego towarzysza.
-Lecisz ze mną?- I nie czekał na odpowiedź, ruszył do wyjścia, a potem wznosi się w powietrze i leci w stronę pustyni. Nie ma co tracić czasu, musi jak najszybciej stać się oficjalnym żołnierzem Armii.
Nadchodzi TOMATTO! Dzieciak, który ma o sobie za duże mniemanie.

Z/t - Pustynia Vegety.
Guts
Guts
Liczba postów : 695

Koszary    - Page 3 Empty Re: Koszary

Sob Wrz 23, 2017 3:52 pm
Guts odetchnął głośno. Nareszcie koniec czekania i zobaczy dzieciaka w akcji. Splótł palce u obu dłoni i wyrzucił ręce przed siebie. Strzeliły kości. Poprawił Gi i spojrzał na urzędnika akurat jak ten sprawdzał coś na Scouterze. Po chwili podał jakiś papier młodemu i zwrócił się do dwójki naszych bohaterów. Ogoniasty zignorował wzmiankę o starszym bracie. Proste zadanie. Wejść, przyjrzeć się co i jak, w ostateczności zaatakować. Tylko ten statek go zastanawiał. Gdyby to byli Tsufulianie, nie przylecieli by statkiem. Gdyby to byli handlarze, pojawili by się w mieście. No cóż, tego dowiedzą się za jakiś czas. Na miejscu ma być już jakaś drużyna. Może akurat kumple Gutsa? Tomatto zapytał o wspólną podróż.
-Pewnie że lecę. W końcu jestem tu żeby zobaczyć jak bardzo silny jesteś.-
Potem skierował się w stronę Vegety Seniora.
-Bywaj.-
Odwrócił się plecami do staruszka i machnął ręką na pożegnanie. Dzieciak ruszył wyszedł z budynku i od razu wzleciał w powietrze. Guts wyszedł chwilę po nim. Rozejrzał się po okolicy i wzleciał w powietrze za Tomatto.
avatar
Gość
Gość

Koszary    - Page 3 Empty Re: Koszary

Wto Lis 07, 2017 8:45 pm
Przybył do koszar. To był jego drugi raz kiedy się tutaj pojawił. Pierwszy raz to było dość niedawno, zgłosił się do wojska i został przyjęty na okres próbny. Wykonał zadanie, nawet całkiem dobrze jego zdaniem, wiec na bank powinien zostać pełnoprawnym żołnierzem. Wszedł do budynku i odraz zapytał gdzie się składa raporty. Kiedy tylko wreszcie dowie gdzie. To rusza tam. Czeka na swoją kolej i podchodzi do urzędnika czy kogo tam mają, który ma słuchać raportów.
-Witam! Tomatto na okresie próbnym zgłasza się!- Wyprostował się i zasalutował, jak żołnierz. Dla wielu może to wyglądać zabawnie, że taki młodziak się bawi, ale on był zupełnie poważny.
-Zostałem wysłany jako posiłki z innym żołnierzem o imieniu Guts, na pustynię, by wspomóc naszych w misji zwiadowczej i skontaktować się z przybyszami. Kiedy przybyłem, zgłosiłem się na ochotnika, by wykonać z nimi pierwszą rozmowę. Wraz z moim kompanem, wystawiliśmy się i dowiedzieliśmy, że przybyli tutaj szukać "pomocy" w postaci energii dla nich. A wzamian pomogą nam w walce z Tsufulianami, bo potrafią walczyć oraz "leczyć". Kiedy czekałem na decyzję "góry", poprosiłem o zgodę na sparing. Po nim oddałem energię, jak dowódctwo przykazało, a potem zostałem odesłany. To Tyle.- I czekał na decyzję. Specjalnie nie powiedział o wyniku sparingu, bo to było zawstydzające.
Jeżeli zostanie z marszu przyjęty to spróbuje coś ugrać.
-Sir. Czy mógłbym dostać uzbrojenie? I czy mógłbym zostać wysłany znowu na tą pustynię? w formie misji, bo nadal tam pewnie są. Jeżeli mogę...- Nadal stał na baczność. Jeżeli chce tutaj przeżyć na początku, to musi ukazać dyscypline, a jak zostanie elitą to będzie robił co chce.
avatar
Gość
Gość

Koszary    - Page 3 Empty Re: Koszary

Wto Lis 07, 2017 9:30 pm
Retsu był nieco zszokowany młodym saiyaninem, który wydawał się co najmniej dziwny, jakby 20 letni gość mieszkał w tym słabiutkim ciałku. Na pewno nie zachowywał się jak dziecko, raczej jak ktoś z chorobą nisko rosłości. W każdym razie niedługo po Tomatto wyruszył w kierunku koszar, uśmiechnął się bo wiedział, że jeszcze brzdąca spotka, skoro oboje zmierzali w to samo miejsce, i nie pomylił się, stanął bowiem w drzwiach koszar, gdy mały wygłaszał ten monolog.
- No, wygadany to ty jesteś, nie ma co. Możesz zdradzić mi tajemnicę swojego słownictwa mimo takiego wieku? Na oko 12 lat?
Retsu jako kilkuletni żołnierz Saiyańskiej Armii, mający właściwie swoją drużynę, która zginęła i szukał kogoś nowego, więc na pewno Retsu był znanym saiyaninem o ponad przeciętnej sile bojowej, jeśli tak było i jeśli mógł znać gościa w koszarach powiedział mu, by dał mu świstek upoważniający do pobrania scoutera i zbroi w magazynie a następnie załatwił swoją sprawę.
- Retsu. Ktoś mnie szukał.
Rozejrzał się jeszcze po pomieszczeniu, bo może nie zauważył jakiegoś osobnika, który czaił się koło drzwi. Zapomniał też wcześniej włączyć swój scouter, co uczynił teraz, w końcu saiyanin powinien być ciągle dyspozycyjny pod komunikatorem.
Aymi
Aymi
Liczba postów : 1103

Koszary    - Page 3 Empty Re: Koszary

Sro Lis 08, 2017 8:49 pm
Eien no MG Modo

Mały Tomatołek dość burzliwie zareagował na zaczepkę nastolatka i właściwie, gdyby nie interwencja Retsu i jego pokrzepiające słowa, zapewne był gotów nawet na rękoczyny. Na szczęście wtrącenie i aprobata starszego Saiyanina podziałały na młodziaka uspokajająco. Wkrótce obaj znaleźli się w koszarach, choć udawali się do nich samotnie i każdy z własnych pobudek. Pomidorek musiał zdać raport, który ważyć miał o jego przyjęciu do wojska, jego nowy znajomy zaś udawał się na spotkanie z kimś, kto miał tam na niego czekać.
Mężczyzna w średnim wieku siedzący po drugiej stronie biurka przyglądał się młodziakowi z lekkim powątpiewaniem. Od kiedy przyjmują dzieci do Armii? Słuchał jednak uważnie, gdyż taka była jego praca, samemu sprawdzając coś w danych i zapisując krótką notatkę raportową młodzieńca. Wklepywał w klawiaturę kolejne farmułki, wyciągnął świeżo wydrukowany świstek z drukarki i podał go chłopakowi wraz z długopisem.
- Podpis na dole w zaznaczonym miejscu - poinstruował, a gdy tylko Tomatto wykonał polecenie, kartka wylądowała na stercie podobnych na krańcu biurka. - Zgłosisz się później do kadr, najpierw muszą dostać meldunek. A co do sprzętu... - tu spojrzał na Retsu, po czym westchnął i wyciągnął małą notkę z szuflady, podając ją chłopakowi. - Dasz to w magazynie, a wydadzą ci scouter i zbroję. Ja cię na tę pustynię nie odeślę, bo to nie moja robota. Gadaj z kimś innym.
Załatwiwszy formalności ze smarkiem, zajął się sprawą, z jaką przyszedł tu starszy z tej dwójki. Szukał zgłoszenia w komputerze, marszcząc przy tym brwi. Sam zaś saiyanin mógł zauważyć kątem oka barczystego mężczyznę, który przechodził obok i niby przypadkiem trącił go z bara.
- Oj, sorka - mruknął, wsuwając mu w dłoń skrawek papieru, i zlustrował go przeciągłym spojrzeniem. Chwilę później wmieszał się w tłum. Na kartce była krótka informacja: "Wyjście B, czekam". Poza samym zainteresowanym nikt nie zauważył przekazania wiadomości.
- Hm, nie mam żadnego zgłoszenia dla ciebie, Retsu - mruknął pod nosem urzędnik, skończywszy sprawdzać dane w komputerze. - Byłoby tu coś w innym wypadku. No i raczej dostałbyś zgłoszenie na scouter. Na pewno tu miałeś się zgłosić?
Spojrzał na wojaka z lekkim zwątpieniem. Decyzja należała do saiyanina. Temu, kto podesłał mu wiadomość, chyba bardzo zależało na dyskrecji, skoro działał w taki, a nie inny sposób. Czego ów człek mógł chcieć od naszego Retsu? I czy zostawi on młodego Tomatto samemu sobie?

_____
Kolejność: Retsu -> Matołek
avatar
Gość
Gość

Koszary    - Page 3 Empty Re: Koszary

Sro Lis 08, 2017 10:01 pm
Udało się, słowa Retsu pomogły w tym, by mały gnojek dostał armor i scouter, który był podstawowym wyposażeniem każdego saiyanina. Teoretycznie to nie było nic dziwnego w tym, że mały szczyl chciał do armii, ponieważ musiał mieć jakieś, swoje powody. Retsu to nie obchodziło, ale wierzył, że tak właśnie jest. Saiyanin skinął głową w podziękowaniu i wtedy wydarzyło się coś, co wywołało płomień nienawiści i gniewu w krwi małpy. Szturchnięcie barkiem. Jednakże to przeszło, gdy poczuł jakąś karteczkę w dłoni, na której była jasna instrukcja o tym co, gdzie i jak ma zrobić. Wyjść bramą oznaczoną literą B.
- Tak... Musiało mi się coś pomylić. Wybacz za zamieszanie. - Retsu spojrzał na młodzieńca, jednakże miał swoje plany i nie było żadnego powodu, by ni z gruchy ni z pietruchy coś teraz do niego powiedział. Udał się według instrukcji, do wyjścia B.
avatar
Gość
Gość

Koszary    - Page 3 Empty Re: Koszary

Sro Lis 08, 2017 10:41 pm
-Nie twoja sprawa ile mam lat. Jestem wystarczająco silny, by tak mówić i być w wojsku.- Rzucił oschle do Retsu, uważając, że ten jego wcześniejszy komentarz był atakiem na jego osobę. Tyle razy go starsi atakowali z powodu jego tak młodego wieku, że teraz większość takich komentarzy, bądź pytań, traktuje jak kpiny w jego kierunku. Dlatego tak złowrogo odpowiada w większości.
Urzędnik za biurkiem za to wysłuchał całego raportu Pomidorka, a następnie rzucił mu kawałek papieru i kazał mu podpisać we wskazanym miejscu. Ośmiolatek wziął długopis i staranie odpisał się swoim imieniem. Coś tam umiał czytać i się podpisywać, ale odpowiedniej nauki jego mamusia mu nie przydzieliła. Dziadek się tym najbardziej zajął, dzięki czemu potrafił coś przeczytać oraz powoli coś podpisać. Ale pisanie do perfekcji mu nie było potrzebne. Przecież był wojownikiem! Nie będzie siedział przed jakim biurkiem, jak ten tutaj przed nim.
-Rozumiem ale...- I tutaj ugryzł się w język, bo chciał zawalczyć o swoje i udać się odrazu na pustynie, by wyrównać rachunki z miecznikiem, który go tak ośmieszył. Lecz nie chciał się tutaj pokłócić z tym tutaj oto pierdzącym w stołek Saiyanem. Bo jeszcze go wywalą odrazu z armii, a ciężko na to zapracował.
Odszedł trochę w bok. Czytając to co tam dostał na kartcę, która ma dać w magazynie. Przy okazji słuchał co się działo. Bo wraz z nim przybył jego "pocieszyciel" z sali treningowej.
O dziwo, został tutaj przez kogoś przysłany, a nagle nikt nic o tym nie wiadomo, oraz stwierdził, że mogło mu się coś pomylić.
Już na pierwszy rzut oka Retsu nie wyglądał na "zapominalskiego", więc to wydawało się trochę dziwnę, ale nie aż tak, zeby go o coś odrazu podejrzewać, że coś kombinuje niecnego względem wszystkich albo nawet samego Króla Vegety.
Tomatto nie miał nic do roboty. No mógłby pójść odrazu po sprzęt, ale wolał to później zrobić. Zaciekawił go Saiyan, który stanął w jego obronie. Dlatego za nim ruszył. Może się czegos ciekawego od niego dowie?
-Długo jesteś w Armii, Retsu? Ciężko zostać elitą?- Zadał dwa pytania idąc za nim, z założonymi rękoma z tyłu głowy. Jakby się wylegiwał na leżaku.
Aymi
Aymi
Liczba postów : 1103

Koszary    - Page 3 Empty Re: Koszary

Pią Lis 17, 2017 6:49 pm
Eien no MG Modo

Tomatto podpisał się na świstku, odbierając po chwili notkę upoważniającą do odbioru sprzętu z magazynu. Bardzo zależało mu, by wrócić na pustynię i policzyć się z Rybkiem, który go wcześniej sponiewierał. Chciał to nawet wyłuszczyć temu biurokracie, jednak się powstrzymał i chwilowo zajął sobą. W międzyczasie Retsu otrzymał krótką notkę z wiadomością i wiedział już, gdzie ma się udać. Gdy siedzący za biurkiem saiyanin oznajmił, że nie znalazł żadnego zgłoszenia dla mężczyzny, ten "uznał", że najwyraźniej coś mu się pomyliło, co wzbudziło w młodym pewne podejrzenia. W końcu Retsu nie wydawał mu się typem, który się myli.
Wojownik ruszył do wyjścia B, młody zaś podążył jego śladem. Ta brama nie była zbytnio uczęszczana, większość wchodziła i wychodziła głównym wejściem, nikt więc nie zwrócił na nich większej uwagi.
- No nareszcie! Ile można czekać! - do uszu starszego z dwójki dobiegł dość znajomy głos. A może i nie? - Która z tych małpek nawaliła z wiadomością, co? Policzę się z tymi bezmózgami...
Po prawej od wejścia stał rosły, dobrze umięśniony mężczyzna o nieprzeciętnej urodzie. Czarne włosy miał postawione na sztorc, odziany był w jasną, wyraźnie odbiegającą od saiyańskich standardów zbroję, zaś na nogach zamiast standardowych butów miał coś na kształt sandałów. Jego mina wskazywała, że nie jest zbyt zadowolony. Do cierpliwych raczej też nie należał.
ten koleś:
- Lottus coś wspominał, że niby chciałeś się z nim widzieć - mruknął tylko, robiąc kilka kroków w stronę starszego mężczyzny. Dopiero po chwili zauważył stojącego nieco dalej Tomatto. - A to co za szczyl? Twój dzieciak? No, nieważne! Czas nas goni, więc ruszaj dupę i idziemy. Młokos też może iść, choć niespecjalnie mi to na rękę...
Obrzucił bękarcika krótkim, niemal przelotnym spojrzeniem i ruszył szybkim krokiem przed siebie, oddalając się od koszar. Widać zależało mu, by wokół było jak najmniej ludzi. Kiedy w końcu znaleźli się gdzieś na uboczu, młodzian w końcu się odezwał, choć ani się nie zatrzymał, ani nawet nie odwrócił.
- Nie wiem, czy słyszałeś o tych rybach, co wylądowały gdzieś na pustyni - zaczął. - Szukają wojowników, którzy oddadzą im energię, a w zamian oferują pomoc w pozbyciu się problemów danej planety. Lottus trochę ich obserwował i wygląda na to, że to oszuści. Albo coś ukrywają, to trzeba będzie sprawdzić. Wchodzisz w to?
Tu zatrzymał się na moment i spojrzał wyczekująco na Retsu, aż ten zabierze głos.
avatar
Gość
Gość

Koszary    - Page 3 Empty Re: Koszary

Pią Lis 17, 2017 9:47 pm
Nie było na rękę chłopakowi, że dzieciak poszedł jego śladem. Wiadomość, którą otrzymał od nieznajomego była skierowana wyłącznie w jego osobę, martwił się jak zareaguje ten, który na niego czekał na nieprzewidzianego gościa... Z drugiej strony, Retsu nie planował zamachu stanu, tylko chciał odebrać obiecany trening od jednego z żołnierzy Lottusa.
- Nie jestem elitą, jestem jednostką przeciętną. - Odparł Retsu na pytanie brzdąca, chociaż był dumnym saiyaninem, nie zamierzał kłamać, bo czuł się przeciętny, ale doskonale wiedział, że większość osób na tej planecie przewyższył. Dotarli do bramy oznakowanej symbolem "B". Wtedy też doszedł do jego uszy męski głos, gdy się odwrócił ujrzał saiyana, który nosił ponad przeciętną z wyglądu zbroję, jednakże na pierwsze słowa nie odpowiedział, bo nie do końca wiedział co miał na myśli mówiąc o małpie, która nawaliła z jakąś wiadomością, nie odpowiedział również na drugą wypowiedź o tym dzieciaku, po prostu nie wiedział co powiedzieć, że się przypałętał? To tylko dziecko, z drugiej strony powinno poznać realia świata... Ugryzł się w język i nie odpyskował, chociaż powinien.
- Nie, nic mi o najeźdźcach nie wiadomo. Jednakże chętnie dołączę do misji przeciwko nim. Pamiętaj tylko o danym słowie Lottusa, mianowicie treningu, który mam odbyć, miał mnie przygotować do jakiegoś swojego celu. Nie zamierzam mu tego odpuścić.
avatar
Gość
Gość

Koszary    - Page 3 Empty Re: Koszary

Nie Lis 19, 2017 11:45 am
Retsu, jego nowa "ofiara", do której się przyczepił i nie puści się najpewniej przez długi czas, odpowiedział, że jest przeciętny. To zdziwiło naszego młodziaka. Nie wyglądał na takiego, ma na sobie taką zbroję i jakiś znaczek na piersi, wygląda jakby to było elitarne. No i jego postawa. Żaden Saiyan raczej nie mówił o sobie przeciętny. Biła od niego duma, ale tymi słowami skołował małpkę. Nie wiedział czy kłamie go, czy powiedział mu na "odpierdol się młody", nie dąży do siły czy kierują go inne rzeczy. Ciężko było mu rozgryźć tego wojownika, jak wszystkich w większości, ale mniejsza.
-A ja za to jestem silny... i będę jeszcze silniejszy. To, że jestem w armii o tym świadczy, że będę jednym z najsilniejszych.- Uśmiechnął się do siebie pod nosem i wypiął dumnie pierś przed siebie.
Dotarli do wyjścia oznaczonym literką "B". Kiedy tylko się tam znaleźli to usłyszeli jakiś głos. Pomidorek zainteresowany zaczął szukać źródła głosu. Znalazł go. Był to dorosły wojownik o nietypowej zbroi oraz obuwiu. Miał na sobie sandałki... jego stopy na tych pustyniach musiały być brudne. Niech założy skarpetki do nich.
Widać, że Retsu i ten drugi się znają. No to wpadł w ciekawe towarzystwo.
-Ten młokos... jest żołnierzem armii, wiec uważaj co mówisz, bo możesz dostać z łokcia i paść.- Rzucił najwyraźniej obrażony tym, jak go nazwał młokosem czy nawet dzieckiem Retsu. Nie jest nikogo dzieckiem. Jestem pełnoprawnym wojownikiem, który potrafi sam o siebie zadbać!
Kiedy przeszli się kawałek, dowiedział się czegoś szokującego.
-Mówisz o tych na pustyni? Widziałem ich. Ba, nawet się z nimi pierwszy kontaktowałem. Za Energię która ma im "pomóc", mają nam niby pomoc w wojnie, dając technologię no i niby potrafią leczyć, z tego co pamiętam. Musiałem oddać energię, bo "góra" mi kazała.- Uderzył pięścią w otwartą dłoń.
-Ja w to wchodzę. Nikt nie zabiera mojej energii za darmo. Do tego mam porachunki z ich pieprzonym miecznikiem.-
Nikt się go nie pytał o nic, a się wtrącił i sam zadecydował, że z nimi idzie. Ciekawe kiedy go wywalą.
Aymi
Aymi
Liczba postów : 1103

Koszary    - Page 3 Empty Re: Koszary

Pią Lis 24, 2017 8:15 pm
Eien no MG Modo

Retsu niby przezornie nie odzywał się, gdy Celeron, jeden z drużyny Lottusa, zaczął swój monolog. Monolog, bo chyba nawet nie brał pod uwagę możliwego wtrącenia odpowiedzi na któreś z pytań. Za to młody Tommato nie miał przy tym żadnych oporów. Wyraźnie zaznaczył, że jest żołnierzem i nie należy go lekceważyć, co nieco starszy od niego młodzian skwitował tylko lekkim, nieco kpiącym uśmiechem, którego mały mógł nawet nie zauważyć.
Gdy w końcu przeszedł do konkretów, napomykając coś o obcych, którzy wylądowali na pustyni, jako pierwszy głos zabrał Retsu. W prawdzie nic nie wiedział o przybyszach, w przeciwieństwie do jego małego kolegi, ale deklarował swój udział pod warunkiem, że Lottus wywiąże się ze swojej części zawartej między nimi umowy.
- Jasne, sam mu o tym przypomnisz - mruknął tylko brunet, a jego uwagę na moment przykuł Tommato, który to nawet kontaktował się z tymi rybami. - Co ja słyszę? Więc król postanowił z nimi współpracować, tak? - zaśmiał się trochę wrednie, spojrzał na niego z góry. - Opowiedz mi o nich trochę, sam nie miałem okazji ich spotkać. Jeden z rybonów zalazł ci za skórę, co?
Choć w jego tonie brzmiała ciut prześmiewcza nuta, był ciekaw tego, co dzieciak może mu powiedzieć. Lottus przekazał mu jakieś strzępki informacji, które miały wystarczyć do wprowadzenia Retsu w temat, a skoro ma przy sobie dodatkowe źródełko wiedzy to aż żal byłoby nie skorzystać, prawda?
- Przechodząc do konkretów - rzucił od niechcenia, gdy Matołek wreszcie się wygadał - Lottus ostatnio podróżował po licznych planetach i tak właśnie trafił na ślad tych dziwaków. Oni sami nazywają siebie sakana, czy jakoś tak. Podobno zbierają energię zewsząd, ale jakoś nikt nie dostał w zamian tego, co niby mieli dać. No, coś tam dostali, ale ze śledztwa Lottusa wynika, że to były bardziej śmieci niż użyteczne rzeczy. Musimy sprawdzić, czy ci nasi "goście" rzeczywiście są tak uczynni, czy tylko takich zgrywają. Równie dobrze ktoś może się pod nich podszywać. No, panie żołnierz, jakieś pomysły?
Bardzo był ciekaw, co też młodemu może przyjść do głowy. Spojrzał też pytająco na Retsu, w końcu to z nim miał załatwić tę sprawę, jak przykazał szef. Powoli zbliżali się do rynku, a sam Celeron skręcił w jedną z uliczek między straganami, kierując się do stojącego na uboczu budynku.

_____
Odpisujecie tu, a potem lecimy na Ryneczek o/
avatar
Gość
Gość

Koszary    - Page 3 Empty Re: Koszary

Sob Lis 25, 2017 11:20 am
Retsu jedynie uśmiechnął się szeroko, z trudem hamując śmiech, który byłby efektem słów Tomatto, "Jestem silny". Jak taki mały brzdąc mógł być silny? Jego malutkie ciałko na pewno nie mogłoby znieść jakiegoś nadmiaru mocy. Dziecko jak dziecko, pewnie się przechwalało. Na oko Retsu, ten młody miał około 500 jednostek.
W momencie, gdy młody zacząć pyszczyć i był w momencie wypowiadania słowa "więc uważa", Retsu klepnął go lekko w tył głowy.
- Szacunek do starszych młody. Zresztą my tu rozmawiamy, nie wcinaj się. - Padła szybka odpowiedź. Nie lubi gdy mu się przerywa, a pomału zaczął irytować go ten pasożyt. Retsu podążał za żołnierzem, nie dbając o to czy ciągle idzie za nimi młody. W momencie w którym Tomatto odpowiedział i ujawnił "swój pomysł", Retsu nic nie gadał, jeśli ten jednak nie miał nic do powiedzenia, wtedy saiyanin powiedział swoją myśl:
- To chyba proste. Zwyczajnie tam polećmy, przeskanujmy teren i pozbądźmy się tych śmieci. Nie mogą równać się z saiyańskimi wojownikami naszej klasy.
avatar
Gość
Gość

Koszary    - Page 3 Empty Re: Koszary

Czw Lis 30, 2017 9:45 am
Dostał w tył głowy. Złapał się za nią i spojrzał rozgniewany oraz z wyciągniętymi ustami do przodu z miną pod tytułem "Za co to?! dziadzie?!", ale nie odezwał się, bo nie chciał w tej chwili dostac kolejny raz i zostać odesłany gdzieś w pole. Robiło się ciekawie oraz miał szanse odpłacić się miecznikowi, więc musi to jakoś przełknąć, ale nie zapomni tego, że dostał w głowę.
I po chwili rozmowy, jak on się nagadał został poproszony by o nich trochę opowiedział. Pomidorek był zły na tych przybyszów, więc pod wpływem emocji zaczął nawijać.
-Przybyli na naszą planetę w poszukiwaniu pomocy. Coś zagraża im planecie, że zostanie zniszczona. Została przez jakieś widom pokryta, nie mają dostępu do światła słonecznego, rośliny umierają i bla bla bla. Potrzebują energię, by "odepchnąć" to widmo. Za to by nam pomogli w walce z Tsufulianami. Mówili, że potrafią walczyć i mają zdolności lecznice. Jak mnie pamięć nie myli.- Spojrzał w niebo na parę sekund. Robiąc przy tym minę godną greckiego filozofa. Chciał sobie przypomnieć sobie, czy niczego nie pominął.
-A no i walczyłem z ich dowódcą, który ma na plecach miecz. Wkurwił mnie.... gdyby nie był tam jeszcze mój tymczasowo dowódca to bym im gówno dał, a nie energię.- Złożył swe ręce na piersi. Skończył swoją opowieść. Po jego minie było widać, że zdenerwował się na samo wspomnienie o mieczniku. Przegrał z nim, a to wielka plama na honorze i musi mu się odpłacić.
I teraz słuchał co mieli do powiedzenia. Z tego co usłyszał, to ci "Sakana" to oszuści. Nawet się z tego ucieszył. Bo takie "szlachetnie" ratowanie planet mu nie leży. A jak teraz usłyszał, że to są kłamy to tym bardziej może ich zaatakować.
-Zgadzam się z Retsu. Nędze robaki nie mają szans z Saiyanami. Nie będziemy się bawić w nędzne podchody.-
Aymi
Aymi
Liczba postów : 1103

Koszary    - Page 3 Empty Re: Koszary

Pią Gru 08, 2017 12:37 pm
//Zapraszam tutaj //
Karito
Karito
Liczba postów : 14

Koszary    - Page 3 Empty Re: Koszary

Sob Lut 13, 2021 11:11 am
Minęło kilka godzin odkąd Karito zamienił pare słów z Królem Saiyan. Trzymał się skrupulatnie szlaku jaki mu wyznaczył, gdy jego oczom na horyzoncie pojawiły się jakieś budowle zniżył się do lądowania i zaczął marsz w kierunku budynków które przypominały mu koszary.
W jego oczach pojawił się błysk radości z nutką szaleństwa...
-Najwyższy czas... Legendarny Lord Karito wrócił i ma się dobrze zarzucił arogancko monologiem wyciągając papierosa z paczki. Odpalił go i kroczył dalej do Koszar...
Nie dawała mu spokoju pewna rzecz... ten dziwny głos w jego głowie, nie mogło to być sumienie owego wojownika gdyż ono dawno zostało zakneblowane zwłokami wszystkich ras jakie wytępił w swoich czasach, a potem zjadł.
Tak czy inaczej, jest to dosyć podejrzane... może to część klątwy jakiej ofiarą padł Karito przed wylądowaniem tutaj... może jest opętany?
Ale co za duch próbowałby go skłaniać do bycia dobrym - cokolwiek to słowo znaczy. Ponad to skąd wie o dzieciach Saiyanina z mezaliansu z ziemską kobietą? Myślał i myślał, aż wpadł przez przypadek w kartony z Saiyańskimi zbrojami. Nie umknęło to uwadze kwatermistrza który spojrzał się na niego z wymowną miną.
-Hej ty! Przysłał mnie tutaj król, powiedział że dostanę tutaj porządną zbroje, zakwaterowanie i jakiś scout-coś tam!! krzyknął w gorącej wodzie kompany Lord, uprzednio nie przedstawiając się.
@Kusu
@Kusu
No.1 Kusu's Fanboy
Liczba postów : 83

Koszary    - Page 3 Empty Re: Koszary

Pon Lut 15, 2021 7:35 pm
MG Mode ON!

Kwatermistrzem okazał się być szeroki w barach łysy, starszy Saiyanin. Był ubrany w standardową Saiyańską zbroję, która odsłaniała jego wyrzeźbione mięśnie, a na lewym uchu miał jakieś dziwne urządzenie, które posiadało szkiełko o zielonej barwie. Wyglądało to trochę jak na połowę jakichś futurystycznych okularów. Żołnierz ściągnął brwi i nacisnął jakiś przycisk na urządzeniu, które w odpowiedzi zapikało kilka razy, wyświetliło jakiejś cyferki na przezroczystym szkiełku i zamilkło. Łysol w odpowiedzi na to, co zobaczył parsknął i rzucił.
-Że niby ciebie przysłał sam król? Jasne, a ja jestem kolejny w kolejce do tronu. Jak zniszczyłeś swój stary sprzęt, to mów od razu, a nie wymyślasz jakieś historyjki. Nie mam ochoty się bawić z takimi gówniarzami.-
Powiedział, po czym wszedł do jednego z budynków i po krótkiej chwili wrócił. Pod pachą trzymał nową zbroję z kombinezonem,  a w dłoni jakieś urządzenie, które przypominało to coś, co miał na uchu. Różnica była taka, że w tym modelu szkiełko było niebieskie. Kwatermistrz stanął przed Lordem, lecz zanim mu podał nowe przedmioty, to spytał:
-Imię? Muszę w rejestrze zapisać, że wymieniłeś swój sprzęt..-
Karito
Karito
Liczba postów : 14

Koszary    - Page 3 Empty Re: Koszary

Pią Lut 19, 2021 8:22 pm
Karito miał już przyjąć nowy ekwipunek od nadętego łysola Niestety sprowokował go ton w jakim się odezwał wobec błekitnokrwistego saiyanina. Niestety wśród Saiyan rzadko występują maniery, są w końcu barbarzyńcami. Niewiele myśląc splunął z pogardą i uniósł ton:
-Jestem Lord Karito! Bratobójca z Sadali, nie jakiś twój szeregowy. Dawaj mi ten złom i szmaty, nie mam czasu na politykę.
powiedział wyrywając ten dziwny okular z ręki kwatermistrza.
-Musze wyruszyć na trening najszybciej jak się da, takie dostałem zalecenia od Guttsa, głupcze
Dodała naburmuszona, żywa skamielina Saiyańska.
Zastanowił się przez chwile, pomimo ze jest tu dużo „swoich” to czuje się wyobcowany... jego alter ego z tych czasów prawdopodobnie zginęło dawno temu, skoro nikt nie kojarzy jego imienia... a przecież był legendarnym wojownikiem królewskim!!
Ta frustracja źle wpływa na Saiyanina, jego przeskoki w przysposobieniu zaczynają wdawać się w znaki.
Przerwał szybko te myśl i spojrzał ponownie na kwatermistrza czekając obojętnie na jego reakcje.
@Kusu
@Kusu
No.1 Kusu's Fanboy
Liczba postów : 83

Koszary    - Page 3 Empty Re: Koszary

Sro Lut 24, 2021 6:29 pm
MG Mode ON!

Kwatermistrz westchnął i pozwolił Karito zabrać swój sprzęt. Gdy jego dłonie zostały uwolnione od ciężaru, to splótł je na klatce piersiowej i powiedział.
-Jasne, młody. Cokolwiek powiesz.-
Widać było, że mu nie wierzył. Ale dziwicie mu się? Wchodzi jakiś obcy Saiyanin, mówi że dostał takie i takie rozkazy od samego króla i w ogóle. Karito jeszcze nie był znany jako Elitarny żołnierz. Jeszcze. Wszystko przyjdzie z czasem.
-Skoro to taki ważny rozkaz, to co tutaj jeszcze robisz? Sale treningowe są tuż obok, ruszaj się.-
Powiedział, po czym odwrócił się i odszedł. Nie miał zamiaru dłużej kontynuować tej rozmowy. No, ale przynajmniej powiedział gdzie tutaj można potrenować.
Sponsored content

Koszary    - Page 3 Empty Re: Koszary

Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach