Magazyn
+2
Tensa
@Whis
6 posters
Strona 1 z 2 • 1, 2
- @WhisNo.1 Whis' Fanboy
- Liczba postów : 976
Magazyn
Pią Lip 08, 2016 10:07 pm
Budynek, w którym magazynowane są wszystkie potrzebne sprzęty do sprawnego przeprowadzenia misji. Scoutery, zbroje, buty, rękawice i lateksowe piżamy to tylko niektóre z tych rzeczy, jakie się tutaj znajdują.
Przesiaduje tutaj magazynier, który zajmuje się wydawaniem sprzętu żołnierzom. Bez specjalnego glejtu nie może on wydać danego przedmiotu, albowiem wszystko jest tutaj sprawdzane i kontrolowane.
Przesiaduje tutaj magazynier, który zajmuje się wydawaniem sprzętu żołnierzom. Bez specjalnego glejtu nie może on wydać danego przedmiotu, albowiem wszystko jest tutaj sprawdzane i kontrolowane.
- Tu można dostać:
Krem leczniczy
Opis: Dziwna substancja, która została odkryta na Vegecie dawno temu. Obecnie jest głównie wykorzystywana w specjalnych kapsułach leczniczych, lecz można ją również nabyć w formie kremu, który można nałożyć na ranę.
Efekt: Przywraca 5% HP
Występowanie: Vegeta, No. 79
Cena: Glejt
Arm Blaster
Opis: Jedna z najbardziej powszechnych broni w kosmosie. Owy Blaster jest na wyposażeniu prawie każdego żołnierza Organizacji Handlu, niemniej jednak nie oznacza to, że wcale nie da się go łatwo zdobyć. Jest możliwy do kupienia praktycznie wszędzie. Przepuszcza tylko Ki Blasty i Energy Wave
Efekt: DMG = Statystyka energii + 10
Występowanie: Przestrzeń Kosmiczna, Vegeta, No. 79
Cena: Glejt
Arm Blaster ze Scouterem
Opis: Zmodyfikowana wersja Blastera, która została podłączona do specjalnego hełmu z wbudowanym Scouterem. Jeszcze bardziej zwiększa siłę Ki Blastów i Energy Wave.
Efekt: DMG = Statystyka energii + 20. Dodatkowo umożliwia skanowanie PL innych.
Występowanie: No. 79
Cena: Glejt
Scouter v1:
Opis: Scouter to urządzenie do mierzenia poziomu mocy, I gen. charakteryzuje się tym, iż jest zakładana na ucho, jest dosyć sporych rozmiarów i może jedynie mierzyć moc oraz wysyłać informacje do bazy a także robi za komunikator. Gracz, który zechce zeskanować za pomocą tego urządzenia inną postać, musi nacisnąć guzik pomiaru mocy. Scouter aktywuje się sam, jedynie na większe, nagłe energie (od 1k PL)
Występowanie: No.79, Vegeta, przestrzeń kosmiczna
Skanuje: Temat przebywania i najbliższe lokacje.
Dodatkowo: Mierzy moc do 5000 PL (może pomylić się o 15%), po przekroczeniu progu wybucha.
Cena: Glejt
Scouter v2:
Opis: Scouter jest nieco mniejszy, poręczniejszy i dokładniejszy. Ma funkcję przybliżania obrazu, wykrywania osób na większej odległości oraz komunikowania się z bazą a także wysyłania im informacji. Gracz, który zechce zeskanować za pomocą tego urządzenia inną postać, musi nacisnąć guzik pomiaru mocy. Scouter aktywuje się sam, jedynie na większe, nagłe energie (od 5k PL)
Występowanie: No.79, Vegeta, przestrzeń kosmiczna
Skanuje: Cała planeta.
Dodatkowo: Mierzy moc do 50000 PL (może pomylić się o 10%) po przekroczeniu progu wybucha.
Cena: Glejt
Next-Gen Scouter:
Opis: Prototyp. Urządzenie różni się nieco od pozostałych wersji, wydaje się, że jest większy gdyż szkiełko znajduje się na obydwu oczach. Jednak posiada funkcję robienia zdjęć, przybliżania widoku, wykrywanie PL na terenie połowy planety, komunikowania się z bazą, wysyłania im informacji, uczenia się podczas walki co działa tak, że po 15 sekundowej walce z 50% prawdopodobieństwem może wskazać nam następny ruch naszego przeciwnika. Gracz, który zechce zeskanować za pomocą tego urządzenia inną postać, musi nacisnąć guzik pomiaru mocy. Scouter aktywuje się sam, jedynie na większe, nagłe energie (od 10k PL)
Występowanie: No.79, Vegeta, przestrzeń kosmiczna, aktualnie niedostępny
Skanuje: Cała planeta.
Dodatkowo: Mierzy moc do 500000 PL (może pomylić się o 5%) po przekroczeniu progu nie wybucha.
Cena: Glejt
Nasiona Saibamanów
Opis: Głupie, ale lojalne stworzenia, których jednym celem jest wykonywanie wszystkich rozkazów, jakie otrzymają od swojego właściciela. Będą dążyć do wykonania go, choćby miały po drodze wszystkie zginąć. Nie rozumieją żadnych skomplikowanych poleceń i są w stanie wykonać tylko proste zadania. Ich siła zależy od gleby, w jakiej zostaną zakopane ich nasionka. Wyrastają w ciągu jednej tury, chyba że Mistrz Gry zadecyduje inaczej.
PL zależne od gleby (standardowo 1000 PL:
Polany - ???
Pustynie - ???
Góry - ???
Występowanie: Vegeta, No. 79, Saibai
Cena: Glejt = 10 nasion
Basic pre-RIT Battle Armor:
Opis: Pancerz zwykły, dający znikomą ochronę. Jeden ochraniacz na lewym ramieniu, brak ochrony na biodrach i kroczu. Możliwa modyfikacja kolorów. W zestawie dodatkowo kombinezon, rękawice i buty.
Występowanie: Vegeta, przestrzeń kosmiczna, No.79
Cena: Glejt
Wytrzymałość pancerza: 100
Redukcja obrażeń: 5%
RIT Battle Armor:
Opis: Ulepszony zwykły pancerz. Posiada dwa ochraniacze na ramionach, brak ochrony na biodrach i kroczu. Możliwa modyfikacja kolorów. W zestawie dodatkowo kombinezon, rękawice i buty.
Występowanie: Vegeta, przestrzeń kosmiczna, No.79
Cena: Glejt
Wytrzymałość pancerza: 200
Redukcja obrażeń: 10%
Full Body Battle Armor V1:
Opis: Pancerz zakrywający sporo ciała. Posiada dwa ochraniacze na ramionach i dwa na biodrach. Brak ochrony na kroczu. Możliwa modyfikacja kolorów. W zestawie dodatkowo kombinezon, rękawice i buty.
Występowanie: Vegeta, przestrzeń kosmiczna, No.79
Cena: Glejt
Wytrzymałość pancerza: 400
Redukcja obrażeń: 15%
Full Body Battle Armor V2:
Opis: Pancerz zakrywający najwięcej ciała. Posiada dwa ochraniacze na ramionach, dwa na biodrach i jeden na kroczu. Możliwa modyfikacja kolorów. W zestawie dodatkowo kombinezon, rękawice i buty.
Występowanie: Vegeta, przestrzeń kosmiczna, No.79
Cena: Glejt
Wytrzymałość pancerza: 500
Redukcja obrażeń: 20%
Planet Elite Force Battle Armor:
Opis: Pancerz zakrywający mniej ciała niż Full Body Battle Armor, ale stworzony z mocniejszych materiałów. Zasłonięte są tylko biodra, ramiona i krocze nie posiadają ochrony. Możliwa modyfikacja kolorów. W zestawie dodatkowo kombinezon, rękawice i buty.
Noszony głównie przez oddziały specjalne średniej rangi.
Występowanie: Vegeta, przestrzeń kosmiczna, No.79
Cena: Glejt
Wytrzymałość pancerza: 600
Redukcja obrażeń: 25%
Planet Elite Force Full Body Battle Armor:
Opis: Pancerz zakrywający najwięcej ciała, stworzony z mocniejszych materiałów. Posiada dwa ochraniacze na ramionach, dwa na biodrach i jeden na kroczu. Możliwa modyfikacja kolorów. W zestawie dodatkowo kombinezon, rękawice i buty.
Występowanie: Vegeta, przestrzeń kosmiczna, No.79
Cena: Glejt
Wytrzymałość pancerza: 700
Redukcja obrażeń: 30%
V-neck Battle Armor:
Opis: Pancerz zakrywający najwięcej ciała, stworzony z mocniejszych materiałów. Posiada dwa ochraniacze na ramionach i dwa na biodrach. Brak ochrony na kroczu. Możliwa modyfikacja kolorów. W zestawie dodatkowo kombinezon, rękawice i buty.
Noszony głównie przez oddziały specjalne elitarnej rangi.
Występowanie: Vegeta, przestrzeń kosmiczna, No.79
Cena: Glejt
Wytrzymałość pancerza: 800
Redukcja obrażeń: 35%
- GośćGość
Re: Magazyn
Pią Lip 08, 2016 11:19 pm
Młody wojownik właśnie przemierzał czerwone niebo swojej ukochanej rodzinnej planety. Od samego początku był na to szykowany, oczywiście wtedy kiedy mógł zacząć treningi pod okiem swojego Ojca, Kellana. Pamiętał te dobre czasy, ale teraz nie mógł tego za bardzo wspominać, był zajęty czymś ważniejszym. Saiyanin właśnie, po upływie kilkunastu minut, dotarł do miasta, ponieważ Zamek Króla Vegety był trochę od tego miejsca oddalony. Kenzuran jednak nie przejmował się tym, dzięki umiejętności czy też technice, jak zwał tak zwał, miał zdolność latania, co wszystko ułatwiało sprawę. Powoli znowu zaczynał obniżać swój lot, gdyż starał się wypatrzeć dokładnie nad drzwiami widniejącego holo-napisu, który świadczy o tym że tam właśnie jest magazyn. Trochę jednak zajęło mu dotarcie na miejsce, gdyż gubił się w zaułkach, pytał się niektórych przechodniów ze swojej rasy. Wreszcie jakoś mu się to udało, więc wylądował przed wejściem, potem poprawił jako tako swoje patałaszki i wszedł do środka. Czarnowłosy musiał stwierdzić, dawno nie widział takiej ilości sprzętu jak tutaj, ale czego można było się spodziewać po magazynie, pięknej kolekcji zapinek wojskowych? Nie, otóż właśnie to, ogoniasty wszystko dokładnie sprawdzał, wygląd napierśników, nawet tych na dolne części ciała, ochraniacze, inne modele detektorów, było tego dosłownie multum i jeszcze więcej.
Czarnooki jednak przestał patrzeć na to wszystko jak mały dzieciak, który został zabrany do wesołego miasteczka i zmienił od razu swoje nastawienie. Przybrał poważną minę, podszedł spokojnym krokiem do lady, lecz denerwował się jak mało który świeży żołnierz. Znalazł się przy niej, mógł stwierdzić że nikt nie stoi po drugiej stronie, lecz jednak wyciągnął zza ubrania glejt, który przedtem dostał od strażnika głównej bramy pałacu i czekał. Nie wiedział czy właśnie ma tak postąpić, więc odchrząknął i odezwał się:
-Witaj Magazynierze, jestem Kenzuran. Przysłano mnie tutaj z tym oto glejtem, który ci wszystko wytłumaczy. - czuł się przez chwilę jakby mówił sam do siebie. Niestety jednak było inaczej, usłyszał jakieś szmery zza zaplecza, więc wyczekiwał aż wreszcie albo masywny i rosły wojownik przyjdzie do niego, czy też niska osoba z charakterem i ciętą ripostą. Zawsze to także mogła być jakaś kobieta, bo wreszcie każdy potrzebował pracy, a różnie bywało tutaj na jego ojczystej planecie.
Czarnooki jednak przestał patrzeć na to wszystko jak mały dzieciak, który został zabrany do wesołego miasteczka i zmienił od razu swoje nastawienie. Przybrał poważną minę, podszedł spokojnym krokiem do lady, lecz denerwował się jak mało który świeży żołnierz. Znalazł się przy niej, mógł stwierdzić że nikt nie stoi po drugiej stronie, lecz jednak wyciągnął zza ubrania glejt, który przedtem dostał od strażnika głównej bramy pałacu i czekał. Nie wiedział czy właśnie ma tak postąpić, więc odchrząknął i odezwał się:
-Witaj Magazynierze, jestem Kenzuran. Przysłano mnie tutaj z tym oto glejtem, który ci wszystko wytłumaczy. - czuł się przez chwilę jakby mówił sam do siebie. Niestety jednak było inaczej, usłyszał jakieś szmery zza zaplecza, więc wyczekiwał aż wreszcie albo masywny i rosły wojownik przyjdzie do niego, czy też niska osoba z charakterem i ciętą ripostą. Zawsze to także mogła być jakaś kobieta, bo wreszcie każdy potrzebował pracy, a różnie bywało tutaj na jego ojczystej planecie.
- @WhisNo.1 Whis' Fanboy
- Liczba postów : 976
Re: Magazyn
Sob Lip 09, 2016 2:01 pm
Szmery dochodzące zza zaplecza okazały się się być ucieleśnieniem dobrze zbudowanego mężczyzny, odzianego w charakterystyczną zbroję wojowników saiyańskich. Scouter także służył jako dodatek do jego starej, pomarszczonej i zmęczonej twarzy, z jaką wyszedł na powitanie młodemu Saiyaninowi.
Nie odezwał się, a jedyne co zrobił, poza zabraniem specjalnego glejtu, to ciche mamrotanie pod nosem. Otworzył specjalne pismo, przeczytał je powolnie i dokładnie. Po chwili wiedział już wszystko. Wskazał ręką, by Kenzuran został na swoim miejscu i chwilkę poczekał, zaś on sam zniknął za zasłoną zaplecza.
Głośne szmery, dźwięki charakteryzujące się uderzeniem czegoś metalowego o podłogę, a także dźwięk rozsypywanych gwoździ i miażdżonych kawałków szkła dochodziły zza "magicznej zasłony".
W końcu, po nie-tak-krótkiej chwili oczekiwania, magazynier wyłonił się i znów stanął za ladą. W swoich rękach niósł nowszy model zbroi niż ta, którą nosił Kenzuran, nowy model scoutera, który umożliwiał komunikację z innymi scouterami, coś a'la telefon komórkowy, a także nowy kombinezon (bez rękawów, na wzór tego starego). Postawił to wszystko na ladzie, po czym zapisał sobie coś w swoim obszarpanym, starym notesie i oddał z powrotem glejt interesantowi.
- Powiadomię kogo trza o tym, żeś tu przyloz łodebrać sprzynt. Idź se, bom zmęczony. - machnął ręką i ponownie zniknął na zapleczu.
Nie odezwał się, a jedyne co zrobił, poza zabraniem specjalnego glejtu, to ciche mamrotanie pod nosem. Otworzył specjalne pismo, przeczytał je powolnie i dokładnie. Po chwili wiedział już wszystko. Wskazał ręką, by Kenzuran został na swoim miejscu i chwilkę poczekał, zaś on sam zniknął za zasłoną zaplecza.
Głośne szmery, dźwięki charakteryzujące się uderzeniem czegoś metalowego o podłogę, a także dźwięk rozsypywanych gwoździ i miażdżonych kawałków szkła dochodziły zza "magicznej zasłony".
W końcu, po nie-tak-krótkiej chwili oczekiwania, magazynier wyłonił się i znów stanął za ladą. W swoich rękach niósł nowszy model zbroi niż ta, którą nosił Kenzuran, nowy model scoutera, który umożliwiał komunikację z innymi scouterami, coś a'la telefon komórkowy, a także nowy kombinezon (bez rękawów, na wzór tego starego). Postawił to wszystko na ladzie, po czym zapisał sobie coś w swoim obszarpanym, starym notesie i oddał z powrotem glejt interesantowi.
- Powiadomię kogo trza o tym, żeś tu przyloz łodebrać sprzynt. Idź se, bom zmęczony. - machnął ręką i ponownie zniknął na zapleczu.
- GośćGość
Re: Magazyn
Sob Lip 09, 2016 2:30 pm
Młody Saiyanin wreszcie mógł usłyszeć jakieś szmery. Po chwili dostrzegł jednak masywnego wojownika, który przez swój wiek, widoczne było że życie już go porządnie zszargało. Kenzuran dokładnie go obserwował ,widział że ten wreszcie pochwycił glejt i zaczął go sobie powolutku na spokojnie czytać. Mimo iż Czarnowłosy był bardzo podekscytowany tym, że wyleci na misje i strasznie mu się śpieszyło, wolał jednak poczekać na to kiedy otrzyma uniform i nie poganiać magazyniera. Ogoniasty dokładnie wszystko obserwował, widział jak jego rodak wrócił na zaplecze i musiał przyznać, zrobił dość niezły hałas, ale jako tako mu to nie wadziło. Starał się być spokojny i wiedział, że to może chwile potrwać, gdyż znalezienie odpowiedniego ekwipunku dla świeżego wojownika nie jest łatwe. Upłynąwszy kilka minut, po czym czarnooki stwierdził że kroki rosłego saiyanina powoli się zbliżają. Syn Kellana mógł stwierdzić, że właśnie zobaczył jak magazynier na nowo wyłonił się z zaplecza, gdzie teraz trzymał i kładł na stole następujące rzeczy, nowy uniform oraz scouter i nie można było zapomnieć o nowym modelu zbroi. Przyglądał się przez chwilę tym rzeczom, lecz głos wojownika przed nim zakłócił mu skupienie na nowych przedmiotach. Kenzuran spojrzał mu prosto w twarz, a potem kiedy ten skończył mówić, on się odezwał:
-Tak jest, zrozumiałem. - potwierdził to kiwnięciem głowy, a potem kiedy rosły mężczyzna powrócił na zaplecze, młody saiyanina pochwycił nowy sprzęt i od razu stanął sobie w koncie, by móc na spokojnie to przywdziać.
Ogoniasty zrzucił z siebie stare rzeczy, po czym wpierw nałożył nowy uniform, nie spodziewał się że ten będzie mógł być taki wygodny. Od razu odrzucił na bok miłe uczucie ubrania na sobie, dlatego iż nakładał teraz lepszy i czystszy model zbroi, gdyż stary mógł wyrzucić. Nie chciał się z nim rozstawać, ale nie miał wyboru, czasami trzeba było między dwiema rzeczami wybrać tylko jedną. Westchnął cicho, żeby niechcący nie zaprosić tutaj na nowo magazyniera, wolał żeby tamten go nie zobaczył jak ten się tutaj przebiera. Czarnowłosy teraz tylko i wyłącznie nałożył scouter na swoje prawe ucho i od razu uruchomił urządzenie. Ojciec mu kiedyś o tym wspominał, pokazywał mniej więcej na jakiej zasadzie działa ów detektor, lecz wolał resztę przydatnych opcji zostawić do wytłumaczenia starszemu od siebie kompanowi. Syn Ilene zacisnął pięść, czuł że już niedługo będzie musiał stawić czoła pierwszy lodom, lecz wiedział że wycofać tak łatwo nie będzie się mógł. Pozbierał swój stary i poniszczony dobytek, włożył go do torby w której miał swoje inne rzeczy i kiedy już opuścił budynek magazynu, wzbił się w powietrze i poleciał w stronę głównej bramy do Zamku Królewskiego.
z/t - Zamek Królewski - Główna Brama
-Tak jest, zrozumiałem. - potwierdził to kiwnięciem głowy, a potem kiedy rosły mężczyzna powrócił na zaplecze, młody saiyanina pochwycił nowy sprzęt i od razu stanął sobie w koncie, by móc na spokojnie to przywdziać.
Ogoniasty zrzucił z siebie stare rzeczy, po czym wpierw nałożył nowy uniform, nie spodziewał się że ten będzie mógł być taki wygodny. Od razu odrzucił na bok miłe uczucie ubrania na sobie, dlatego iż nakładał teraz lepszy i czystszy model zbroi, gdyż stary mógł wyrzucić. Nie chciał się z nim rozstawać, ale nie miał wyboru, czasami trzeba było między dwiema rzeczami wybrać tylko jedną. Westchnął cicho, żeby niechcący nie zaprosić tutaj na nowo magazyniera, wolał żeby tamten go nie zobaczył jak ten się tutaj przebiera. Czarnowłosy teraz tylko i wyłącznie nałożył scouter na swoje prawe ucho i od razu uruchomił urządzenie. Ojciec mu kiedyś o tym wspominał, pokazywał mniej więcej na jakiej zasadzie działa ów detektor, lecz wolał resztę przydatnych opcji zostawić do wytłumaczenia starszemu od siebie kompanowi. Syn Ilene zacisnął pięść, czuł że już niedługo będzie musiał stawić czoła pierwszy lodom, lecz wiedział że wycofać tak łatwo nie będzie się mógł. Pozbierał swój stary i poniszczony dobytek, włożył go do torby w której miał swoje inne rzeczy i kiedy już opuścił budynek magazynu, wzbił się w powietrze i poleciał w stronę głównej bramy do Zamku Królewskiego.
z/t - Zamek Królewski - Główna Brama
- GośćGość
Re: Magazyn
Pon Lip 11, 2016 10:47 pm
Chłopakowi trochę zajęła ta podróż do innego miasta zważywszy na to, że nie był uczony podstaw takich jak latanie. Oczywiście miał zamiar się nauczyć tego niedługo, tylko miał za mało czasu. Taka prawda, od razu wzięli go do woja, gdy ten nie miał czasu nauczyć się sam tych wszelkich podstaw. To takie smutne. Chociaż ta jego wędrówka trochę trwała, to też nie można przesadzić, że trwała nie wiadomo ile. Altair był nawet szybki i nie męczył się, aż tak podczas tego wszystkiego, przy okazji przyśpieszając sobie drogę korzystając z różnorakich skrótów. Będzie gorzej, gdy podczas misji, będzie musiał latać, czy strzelać ki blastami, ale w armii o nim powinno pisać, że nie został tego nauczony przez rodzinę, bo skupili się na jego innym wychowaniu. Westchnął. Najwyżej powie im wprost. Znając życie, Ci jaskiniowcy go wyśmieją, ale co można zrobić. Taka rodzina. Rodziny się nie wybiera. Z resztą Drake'owi, aż tak to wszystko nie przeszkadzało. Ba. Był im nawet wdzięczny! Nie skala ich pamięci...
W końcu po dłuższym czasie udało mu się dotrzeć do miasta. Miasto jak to miasto. Wydawało się spore, ale tak na prawdę było zgoła inaczej i w porównaniu do innych metropolii na innych planetach oczywiście z tego co wiedział i czytał, było i tak o wiele za małe. Tym bardziej, gdy żyli tutaj kiedyś Tsufule. Ahh Tsufule. Czemu musieli traktować Saiyan, jak niewolników. A można było się dogadać. Oczywiście, żadna z ras nie była bez winy, ale co zrobisz. I teraz ta nienawiść. Oczywiście on uważał inaczej, ale co z tego, i tak reszta Tsufuli mogła go nienawidzić, po prostu za to, że należy do tej rasy. Głupota prawda? No właśnie, ale nic da się z tym zrobić.
Po paru minutach błądzenia po mieście udało mu się znaleźć ten magazyn. Początkowo zapukał, i chwile czekał zanim otworzył, po paru chwilach na wszelki wypadek czekając, dopiero, gdyby nikt nie odpowiadał to w końcu zapukałby ponownie i wszedł.
- Przepraszam za najście, ale przyniosłem podobno ważne dokumenty.
Powiedział, podobno, bo sam nie wiedział czy były, aż takie ważne. Z resztą nieistotne, przyszedł bliżej lady i gdy magazynier się zbliżył to zasalutował.
- Witam Sir! Nazywam się Altair Drake. Przepraszam pana za najście, ale miałem dostarczyć ważne dokumenty do Pana, mam nadzieje, że w niczym nie przeszkodziłem.
Powiedział do zapewne wyższego z rangą szacunkiem i patrząc na swojego rozmówce i podając mu dokumenty ze skinieniem głowy.
W końcu po dłuższym czasie udało mu się dotrzeć do miasta. Miasto jak to miasto. Wydawało się spore, ale tak na prawdę było zgoła inaczej i w porównaniu do innych metropolii na innych planetach oczywiście z tego co wiedział i czytał, było i tak o wiele za małe. Tym bardziej, gdy żyli tutaj kiedyś Tsufule. Ahh Tsufule. Czemu musieli traktować Saiyan, jak niewolników. A można było się dogadać. Oczywiście, żadna z ras nie była bez winy, ale co zrobisz. I teraz ta nienawiść. Oczywiście on uważał inaczej, ale co z tego, i tak reszta Tsufuli mogła go nienawidzić, po prostu za to, że należy do tej rasy. Głupota prawda? No właśnie, ale nic da się z tym zrobić.
Po paru minutach błądzenia po mieście udało mu się znaleźć ten magazyn. Początkowo zapukał, i chwile czekał zanim otworzył, po paru chwilach na wszelki wypadek czekając, dopiero, gdyby nikt nie odpowiadał to w końcu zapukałby ponownie i wszedł.
- Przepraszam za najście, ale przyniosłem podobno ważne dokumenty.
Powiedział, podobno, bo sam nie wiedział czy były, aż takie ważne. Z resztą nieistotne, przyszedł bliżej lady i gdy magazynier się zbliżył to zasalutował.
- Witam Sir! Nazywam się Altair Drake. Przepraszam pana za najście, ale miałem dostarczyć ważne dokumenty do Pana, mam nadzieje, że w niczym nie przeszkodziłem.
Powiedział do zapewne wyższego z rangą szacunkiem i patrząc na swojego rozmówce i podając mu dokumenty ze skinieniem głowy.
- @WhisNo.1 Whis' Fanboy
- Liczba postów : 976
Re: Magazyn
Sro Lip 13, 2016 2:28 pm
Zasłona, która zawieszona była nad drzwiami prowadzącymi na zaplecze, odsłoniła oblicze starego, aczkolwiek dobrze zbudowanego mężczyzny. Słysząc on słowa Altaira a także widząc jak salutuje, machnął jedynie ręką by spoczął. Widać było po jego twarzy, że jest doświadczony. Doświadczony i bardzo zmęczony tym wszystkim. Starzec wziął dokumenty do ręki, zerknął jeszcze kątem oka na Altaira, później znów utkwił swoje spojrzenie w kartce papieru.
- Nie szkodzi.
Skwitował krótko, odnosząc się do kwestii przeszkadzania. Poskubał się kilka razy po swojej siwej brodzie, coś wymamrotał pod nosem, po czym odwrócił się na pięcie i zniknął za zasłoną.
Po krótkiej chwili, która być może dla Drake'a trwała całą wieczność, znów się pojawił, trzymając w rękach nowy model zbroi, scouter, kombinezon a także rękawice i obuwie. Postawiwszy to na ladzie, podsunął bliżej młodego Saiyanina. Zanotował coś w swoim rozwalającym się notesie, po czym oddał dokumenty z powrotem do ich adresata.
- Wsio gro, idź se tera. Powiadomię kogo trza żeś tu był.
Pomachał obiema rękami w taki sposób, jakby chciał muchę odgonić, po czym wolnym krokiem raz jeszcze zniknął za magiczną zasłoną zaplecza.
- Nie szkodzi.
Skwitował krótko, odnosząc się do kwestii przeszkadzania. Poskubał się kilka razy po swojej siwej brodzie, coś wymamrotał pod nosem, po czym odwrócił się na pięcie i zniknął za zasłoną.
Po krótkiej chwili, która być może dla Drake'a trwała całą wieczność, znów się pojawił, trzymając w rękach nowy model zbroi, scouter, kombinezon a także rękawice i obuwie. Postawiwszy to na ladzie, podsunął bliżej młodego Saiyanina. Zanotował coś w swoim rozwalającym się notesie, po czym oddał dokumenty z powrotem do ich adresata.
- Wsio gro, idź se tera. Powiadomię kogo trza żeś tu był.
Pomachał obiema rękami w taki sposób, jakby chciał muchę odgonić, po czym wolnym krokiem raz jeszcze zniknął za magiczną zasłoną zaplecza.
- GośćGość
Re: Magazyn
Pią Lip 15, 2016 3:08 am
Krwistooki, czekał chwilę, no powiedzmy dłuższą chwilę, lecz w końcu zjawił się ktoś zwany magazynierem. On sam wyszedł zza zasłony prowadzącej zapewne na zaplecze. Saiya-jin był stary...źle...starszy, ale dalej dobrze zbudowany, żaden nawet jego mięsień, nie sflaczał z powodu upływu czasu. To jest bardzo ciekawe tym bardziej, że saiyanie rzadko przeżywają do wieku starszego. To nie tak, że krótko żyją, bo jest na odwrót. Żyją całkiem długo, jednakże większość z nich umiera w walce, a nie dożywa wieku sędziwego, dlatego to jest trochę dziwne. Mimo wszystko każdy taki stary wojownik, jest wart setki młodziaków zważywszy na ich doświadczenie i nie mała siłę, bo w końcu, by przeżyć tyle lat trzeba mieć ogromne umiejętności i doświadczenie. Cóż to za groźni wojownicy, niestety często zmęczeni życiem. Jednakże niezbyt istnieje na tej planecie coś jak "emerytura". Jesteś żołnierzem, aż do śmierci. Jednakże Ci na górze nie są głupcami, i doświadczonych nie wysyłają na głupią śmierć, tylko coś gdzie ich doświadczenie może się przydać no i oczywiście zostają w tak zwanej rezerwie, gdyby stało się coś nieprzewidzianego.
Starzec powiedział, że nie szkodzi, cóż. Po krótkiej chwili zniknął i udał się na zaplecze. Zważywszy na to, że Drake był strasznie cierpliwy to bez problemu czekał i będzie czekał, tyle ile to będzie konieczne. Ta chwila trwała i trwała dlatego też Altair rozejrzał się po okolicy. Oczywiście wiele się nie dowiedział po samym wyglądzie, ale czy mu to przeszkadzało? No nic. Dalej czekał, chociaż nie miał zbytnio czym się zająć przez ten moment. W końcu jednakże podstarzały saiyan wrócił, i dostał jakąś zbroję, scouter oraz kombinezon z rękawicami i butami. Tego też się spodziewał. Podziękował oczywiście magazynierowi.
- Dziękuję Sir.
Powiedział chłopak z lekkim ukłonem głowy. Nie przejął się tym jak został potraktowany olewając to i żegnając się i salutując.
- Do widzenia Sir. Życzę miłego dnia.
Odpowiedział krwistooki i ruszył razem z ekwipunkiem do wyjścia. Zamierzając oczywiście przebrać się przy okazji.
OOC:
Magazyn -> Mieszkanie Altaira Drake'a
Starzec powiedział, że nie szkodzi, cóż. Po krótkiej chwili zniknął i udał się na zaplecze. Zważywszy na to, że Drake był strasznie cierpliwy to bez problemu czekał i będzie czekał, tyle ile to będzie konieczne. Ta chwila trwała i trwała dlatego też Altair rozejrzał się po okolicy. Oczywiście wiele się nie dowiedział po samym wyglądzie, ale czy mu to przeszkadzało? No nic. Dalej czekał, chociaż nie miał zbytnio czym się zająć przez ten moment. W końcu jednakże podstarzały saiyan wrócił, i dostał jakąś zbroję, scouter oraz kombinezon z rękawicami i butami. Tego też się spodziewał. Podziękował oczywiście magazynierowi.
- Dziękuję Sir.
Powiedział chłopak z lekkim ukłonem głowy. Nie przejął się tym jak został potraktowany olewając to i żegnając się i salutując.
- Do widzenia Sir. Życzę miłego dnia.
Odpowiedział krwistooki i ruszył razem z ekwipunkiem do wyjścia. Zamierzając oczywiście przebrać się przy okazji.
OOC:
Magazyn -> Mieszkanie Altaira Drake'a
- TensaTime Patrol
- Liczba postów : 450
Re: Magazyn
Pią Gru 02, 2016 6:19 pm
Tensa przebyła drogę spacerem w głowie układając sobie nowe ułożenie akordów, które mogłaby wykorzystać, nic jednak nie przychodziło jej do głowy. Może i nie było to bardzo ważne, jednak pozwalało zająć czymś myśli. Gdy dotarła do magazynu doszedł do niej pewien fakt. -Powinnam dokończyć obiad.- pomyślała wchodząc do magazynu. Dziewczyna od razu oddała się poszukiwaniu zarządcy w celu odebrania swojego scoutera. Chwilkę zajęło jej błąkanie się po magazynie, jednak jakiś szeregowy pracownik wskazał jej drogę, na co odpowiedziała mu olśniewającym uśmiechem. Halfka udała się we wskazane miejsce. Gdy tylko jej wycieczka po infrastrukturze i parku maszynowym zakończyła się, odnalazła kierownika tego całego burdelu. Dziewczyna uśmiechnęła się do niego i naruszyła jego przestrzeń osobistą w rażący sposób. -Hej, przystojniaku.- powiedziała, smyrając go po ręce. -Przyszłam odebrać scouter.- zakończyła wypowiedź nie przerywając jednak ruchu ręką.-Może się opłaci?- pomyślała podając list. Liczyła, że może jej ciałko pomoże zdobyć jej jakiś nowszy model.
- HaricottoAdmin/Time Patrol
- Liczba postów : 2233
Re: Magazyn
Pią Gru 02, 2016 7:06 pm
MG
Magazynier zajęty był spisywaniem sprzętu, więc kiedy Tensa podeszła do niego i zaczepiła go w dość jednoznaczny sposób, ten nawet nie zareagował. Dopiero na słowo "Scouter", przekręcił swoją głowę w bok, by spojrzeć na dziewczynę. Oczywiście, jego zastane kości strzelały przy najmniejszym ruchu, co można było doskonale usłyszeć. Spojrzał w dół, na istotę, która raczyła naruszyć jego przestrzeń osobistą. Miał przekrwione oczy i strasznie pomarszczoną twarz. Pracoholik jak nic!
- S-scouter... tak... - zabrał list i gdy go przeczytał, poszedł na zaplecze. Chwilkę go nie było. Prawdopodobnie dobierał scouter i przy okazji wysłał wiadomość przez swój, że przesyłka została odebrana. Gdy wrócił, miał ze sobą model scoutera z czerwonym szkiełkiem. Położył go na ladzie, po czym zapisał coś w swoim starym notesie.
Gdy Tensa założyła go na oko, tuż po uruchomieniu, nadszedł komunikat:
---piiik---piiik---piiik---
Tu baza! Dostaliśmy informację, że scouter został odebrany. Przesyłam dalsze rozkazy! Żołnierz Tensa udać musi się na pustynię! Dostaliśmy zawiadomienie o podejrzanej istocie, która się tam kręci i nie jest zwierzęciem. Rozkaz jest jasny: należy to sprawdzić i w razie potrzeby zlikwidować możliwe zagrożenie! Bez odbioru!
---piiik---piiik---piiik---
_____Tu baza! Dostaliśmy informację, że scouter został odebrany. Przesyłam dalsze rozkazy! Żołnierz Tensa udać musi się na pustynię! Dostaliśmy zawiadomienie o podejrzanej istocie, która się tam kręci i nie jest zwierzęciem. Rozkaz jest jasny: należy to sprawdzić i w razie potrzeby zlikwidować możliwe zagrożenie! Bez odbioru!
---piiik---piiik---piiik---
Napisz tu posta, a potem udaj się na Pustynię.
- TensaTime Patrol
- Liczba postów : 450
Re: Magazyn
Pią Gru 02, 2016 10:53 pm
-Dziwne mój urok osobisty nie działa? Ciekawe czy jest homo, żonaty, czy może zbyt poświęcony pracy?-skomentowała w myślach dziewczyna. Saiyanin zareagował o dziwo dopiero na wzmiankę o scouterze, wtedy to odwrócił wzrok w jej stronę. Dźwięk strzelających kości mówił wiele, nie był on typowym saiyaninem, nie stawiał on na trening, a i walka pewni była mu obca, jego ciało było zbyt zastane. Był dość wysoki i aby złapać kontakt wzrokowy musiał spuścić głowę. Wtedy to Tensa zwróciła uwagę na jego twarz, była ona mocno pomarszczona, a oczy przekrwione. Nasuwał się jej tylko jeden wniosek. -Czyli pracoholik... słabo trafiłam.- skomentowała w myślach rzeczywistość. Mężczyzna zająknął się wypowiadając nazwę urządzenia po które przyszła dziewczyna, jednocześnie w lakoniczny sposób przekazał jej, że już zajmie się tą sprawą. Zabrał on list przekazany przez dziewczynę i zagłębił się w tekst. Zajęło mu to zaledwie chwilę, po czym zniknął na zapleczu. Wrócił po dłuższej chwili, wysłanie potwierdzenia do centrali i dobór scoutera musiał zająć trochę czasu. Dziewczyna odebrała urządzenie z czerwonym szkiełkiem. -Trafiłeś z kolorkiem.-rzuciła do zarządcy puszczając mu oczko, wiedziała, że nie spotka się to z odbiorem, jednak nie przeszkadzało jej to. Odeszła kilka kroków i złożyła scouter, by chwilę później wysłuchać rozkazu. -Przyjęłam, wyruszam. Bez odbioru.- odpowiedziała krótko. Dziewczyna wyszła przed magazyn i wzleciała w powietrze.
[z/t]
[z/t]
- Hiryu Tanaka
- Liczba postów : 39
Re: Magazyn
Pon Sty 30, 2017 11:29 pm
Trochę czasu mu zajęło dotarcie na miejsce. Jednak w końcu stanął przed odpowiednim budynkiem. Chwilę mu się przyjrzał. Następnie wszedł do środka. Tam również się rozejrzał. Zaczął od zapoznania się z wiszącym tam regulaminem. Jak to dobrze, że kopertę wraz z kartką wziął ze sobą. Nim udał się do centralnego miejsca tego budynku, nieco się rozejrzał. Uważnie pooglądał sobie umieszczone tam urządzenia, zbroje, wyposażanie i broń. Zapoznał się z ich parametrami. Starał się zapamiętać te, co ciekawsze, aby w przyszłości lepiej się o nie rozpytać. W końcu przez cale swoje życie nie będzie latał w tej zbroi starej generacji mocno odstającej od obecnego ekwipunku. A nie od dziś wiadomo, że dobre wyposażenie niejednokrotnie może ocalić nam tyłki. Kiedy już uznał, że zapoznał się ze wszystkim podszedł do punktu, w którym przebywał magazynier.
- Hop hop! Jest tam kto? Przysłano mnie po odbiór zaległego wyposażenia. Ma to być Scouter.
Wypowiedziawszy te słowa położył przed obecnym tam Saiyaninem kartkę z królewską pieczęcią, na której to jasno i wyraźnie było napisane gdzie ma się udać oraz co stamtąd pobrać. teraz tylko pozostawało mu czekać na wydanie odpowiedniego sprzętu.
- Hop hop! Jest tam kto? Przysłano mnie po odbiór zaległego wyposażenia. Ma to być Scouter.
Wypowiedziawszy te słowa położył przed obecnym tam Saiyaninem kartkę z królewską pieczęcią, na której to jasno i wyraźnie było napisane gdzie ma się udać oraz co stamtąd pobrać. teraz tylko pozostawało mu czekać na wydanie odpowiedniego sprzętu.
- HaricottoAdmin/Time Patrol
- Liczba postów : 2233
Re: Magazyn
Pon Sty 30, 2017 11:53 pm
MG
Magazynier nie od razu zwrócił uwagę na Hiryu. Kątem oka na niego zerknął, po czym wrócił do swojego poprzedniego zadania. Aktualnie polerował część zbroi, był to ochraniacz, jednak ciężko było powiedzieć, czy na rękę czy na nogę. Biała szmatka dosłownie ślizgała się po powierzchni pancerza, tak bardzo był on wyczyszczony. Na błysk, można powiedzieć.
- Kolejny pechowiec, który dołączył do armii? Eh, czy wy nie macie nic innego do roboty? - zapytał, nie oczekując jednak odpowiedzi. Podszedł do biurka, zgarnął pismo z pieczęcią i dokładnie je przeczytał, choć wiele do czytania nie miał.
- Co Cię podkusiło? - zapytał Hiryu, sięgając rękę pod ladę. Wyjął zaraz pudło, w którym znajdowało się mnóstwo scouterów o podstawowych funkcjach, takich jak mierzenie energii danej osoby czy też opcja radia, przez które można było się połączyć z bazą. Wziął pierwszy lepszy i wręczył młodemu chłopakowi. Następnie wpisał coś w swoim notesie, odhaczył, przekreślił i schował go pod ladę, gdzie ukryty był przed oczami osób trzecich.
Kiedy Hiryu już założył urządzenie na swoje ucho, krótko po tym przybyły rozkazu.
---piiik---piiik---piiik---
Tu baza! Jeśli odebraliście przesyłkę, czeka na was misja. Dostaliśmy wiadomość, że poza terenami miasta szaleje dzika bestia i niszczy nasze pola uprawne! Żołnierze wyżsi rangą są zajęci, więc świetnie nadacie się do likwidacji tego zwierza! Legowisko poczwary prawdopodobnie znajduje się na dzikich terenach, niedaleko rzeki. Sprawdźcie to i zajmijcie się tym. W razie potrzeby wyeliminujcie cel! Bez odbioru!
---piiik---piiik---piiik---
- Hiryu Tanaka
- Liczba postów : 39
Re: Magazyn
Wto Sty 31, 2017 12:26 am
W końcu zwrócono uwagę na jego osobę. Rzeczywiście nie doczekał się żadnej odpowiedzi na swoje pytania. Chłopak cierpliwie czekał na wydanie odpowiedniego wyposażenia. Wziął do ręki podany mu Scouter i od razu założył. Wyglądało na to, że działał, przynajmniej radio było dobre, gdyż po chwili otrzymał przez nie z kwatery dalsze rozkazy. Tego bynajmniej się nie spodziewał. Nie przypuszczał, że takiemu niedoświadczonemu żołnierzowi jak one zostanie przydzielone takie zadanie jak ubicie bestii w dodatku bez konieczności znoszenia obecności obserwatora, która miał mieć oko na każe jego poczynania. W sumie miał niewymownego farta do pierwszej swojej misji, albo pecha, czas miał to dopiero zweryfikować. Zapoznawszy się z dalszymi instrukcjami dokończył sprawdzanie otrzymanego urządzenia. Skoro wszystko wyglądało na to, że jest w porządku uśmiechnął się do siebie. Po czym kiwnął na pożegnanie magazynierowi i opuścił jego królestwo. Włączył swój radar i po zapoznaniu się z jego odczytami wyruszył w podróż od razu obierając za cel miejsce podane mu przez radio. Zamierzał dostać się przy pomocy latania. Dłużej nie zwlekając uniósł się w powietrze i poleciał.
[zt] Tereny poza miastem, okolice rzeki
[zt] Tereny poza miastem, okolice rzeki
- GośćGość
Re: Magazyn
Sro Kwi 19, 2017 1:44 pm
Brzdęk w głośniku sygnalizował, że nawiązuje się łączność ze scouterem Retsu. Otworzył jedno oko bardziej, skierował w stronę scoutera i wysłuchał komunikatu, z którego leniwy głos powiadomił go, że musi stawić się w koszara. Nie miał pojęcia po co, w końcu przed chwilą dopiero co wrócił z misji, ale może chodziło o sprawozdanie tego co robił? Rozkaz to rozkaz, więc po prostu jak najszybciej opuścił salę w której się znajdował. Jak na saiyanina przystało posiadał twardy, solidny i bezwzględny charakter dlatego też rozkaz faktycznie musiał zostać wypełniony, ale nikt nie powiedział, że natychmiastowo. Najpierw zaplanował sobie przystanek w magazynie by wymienić całe umundurowanie. Jego zbroja była nieco zniszczona a przede wszystkim cały mundur (rękawice, buty, zbroja, kombinezon) brudne. Wiedział też, że miał najsłabszą z możliwych zbroi, dlatego też postanowił, że zapyta o możliwość zyskania nieco nowszego modelu w typie zbroi obecnej. Przechodząc przez kolejne rozsuwane metalowe płyty, które robiły za drzwi mijał pełno saiyanów, a także inne rasy. Każdy miał podobny charakter, nikt nikomu nie ustępował toteż często zdarzało się, że co jakiś czas Retsu mógł zderzyć się z innym przedstawicielem rasy. Otworzył drzwi do magazynu...
- ShiroWschodni Kaioshin
- Liczba postów : 331
Re: Magazyn
Sro Kwi 19, 2017 4:09 pm
Mistrz Gry
Za drzwiami, które przed rozsunęły się same, Retsu ujrzał wielką metalową halę wypełnioną wysokimi półkami, na których stało wszelkie wyposażenie, w jakie mógł się zaopatrzyć każdy wojownik za odpowiednią opłatą. Zdawałoby się tylko czekać aż ktoś je ukradnie, gdyby nie masywne biurko. Za nim siedział chłop ogromny jak dąb z krótko przystrzyżonymi włosami i wielkim wąsiskiem, przypominającym szczura. Zaznaczał krzyżyki na kartce, wyraźnie znudzony. Na jego biurku leżało kilka długopisów i coś, co przypominało malutki kolorowy pistolecik. Na ścianie przy meblu powypisywane były pospolitości pokroju "Cabberoge tu był" czy wielokrotnie powtarzane wulgaryzmy. Po chwili pracownik uniósł głowę znad papierów i buchnął chłodno:
- Czego tu? - jednak widząc stan wyposażenia młodzieńca, od razu domyślił się w czym rzecz. - Zbroi pewnie chceta? A glejt mo? Albo piniundze chocioż? - warknął. Nie sprawiał wrażenia sympatycznego.
- GośćGość
Re: Magazyn
Sro Kwi 19, 2017 4:35 pm
Magazyn nie robił żadnego wrażenia na saiyaninie, zwyczajnie podszedł do potężnego biurka, które skutecznie uniemożliwiało przejście na magazyn i tym samym kradzież czegokolwiek, chociaż nie głupie było by go gdzieś wysłać a samemu szybko ukraść strój i scouter. Jednakże takie zachowanie należało raczej do młodszych urwisów i kogoś mniej poważnego niż Retsu.
- Tak chciał. Jako żołnierzowi należy mi się zbroja, więc oszczędź sobie tych pytań. Jednakże było by dobrze gdyby znalazła się zbroja tego samego wzoru, jednak coś nowszego. Pieniędzy nie mam, ale mogę zapłacić następnym razem. - Odpowiedział Saiyanin wiedząc już, że nic nie wskóra, ale pogadać musiał. No nic, pozostaje odebrać taki sam strój po prostu i ruszyć wedle rozkazu do koszar. Może wzywają go po nową misję, co było trochę bez sensu, może po raport a może by wypłacić właśnie żołd za tą misję?
- Tak chciał. Jako żołnierzowi należy mi się zbroja, więc oszczędź sobie tych pytań. Jednakże było by dobrze gdyby znalazła się zbroja tego samego wzoru, jednak coś nowszego. Pieniędzy nie mam, ale mogę zapłacić następnym razem. - Odpowiedział Saiyanin wiedząc już, że nic nie wskóra, ale pogadać musiał. No nic, pozostaje odebrać taki sam strój po prostu i ruszyć wedle rozkazu do koszar. Może wzywają go po nową misję, co było trochę bez sensu, może po raport a może by wypłacić właśnie żołd za tą misję?
- ShiroWschodni Kaioshin
- Liczba postów : 331
Re: Magazyn
Sro Kwi 19, 2017 7:59 pm
Mistrz Gry
Sprzedawca wstawał powoli. Z każdym kolejnym wyrazem zdawał się być coraz większy. Wyraźnie nie podobała mu się bezczelna postawa młodzieńca. Ba, wyglądał jak bomba zegarowa z urwanym czasomierzem, tykająca coraz głośniej i głośniej. Zmarszczył krzaczaste brwi, na jego czole pojawiła się gruba żyła. Stał wyprostowany patrząc wściekle na wojaka z góry. Był od niego wyższy o co najmniej pół metra. Jednak mimo uniesienia, z gracją i elegancją wyprosił delikwenta z hali:
- Włozi tu z bucioromi i żbroi za dormo żądo! Dobre szobie! Wynocha mi stąd albo nogi z dupy powyrywom! - grzecznie uświadomił Retsu, iż nie jest tu mile widziany.
Gdyby żołnierz podszedł do sprawy inaczej, może by dostał chociaż zbroję obecnej klasy, a tak wypędzono go z niczym. No cóż, w końcu jest stuprocentowym Saiyaninem, nieprawdaż?
- GośćGość
Re: Magazyn
Sro Kwi 19, 2017 8:30 pm
No cóż, wydawać by się mogło, że podstawowy, pierwszy sprzęt należał się każdemu saiyaninowi, ale wniosek z tego, że tylko jednorazowo przyznawano scouter oraz zbroję. To trochę głupie, aczkolwiek jak najbardziej uzasadnione. Wyczyści obecną zbroję po prostu wodą a wszelkie jej uszkodzenia są i tak zbyt małe by jakościowo wpływały na walkę, jednak jako saiyanin z krwi i kości nie bardzo lubił chodzić takim ubraniu... Spojrzał na wysokiego jegomościa z pogardą, jakby zaraz miał mu przywalić, ale takie zachowanie zwyczajnie było w genach całej rasy, więc nawet jego to zbytnio nie ruszyło. Odpowiedział na wychodne nawet zwykłym tekstem:
- Nie ma sprawy, ale nie gorączkuj się tak staruszku. Wrócę z forsą i odbiorę moją zbroję. Yaye yare... - Wyszedł z magazynu i swoje kroki skierował w kierunku koszar, które były od magazynu oddalone o kilkanaście minut chodu... Wychodząc minął nawet jakiegoś saiyanina, współczuł mu już dosadnie. Pieniądze... Wszystko wokół nich się kręciło, jedynie chyba uznawani saiyanie nie muszą za nic płacić, elitarna grupa, księżniczka Cellute, książę Vegeta, i nasz król, Vegeta. Warto było by do tej listy dodać Bardocka, pogłoski mówiły o nim dużo dobrych rzeczy, ktoś nawet wspomniał, że może być tak silny jak Król, no i od tamtej pory osobistym zdaniem Retsu Bardock również powinien do niej należeć, co prawda nie można go do niej dopisywać bo saiyanie zostają przypisywani do danej klasy poprzez mierzenie mocy przy narodzinach, ale cóż... Skoro już przy śmietance saiyan jesteśmy, ahh jak mu się marzyła taka seksowna saiyanka, jaką jest Cellute... No nic, jedynie w jego wyobraźni może pozostawać naga poruszająca się w oczywistych ruchach w pozycji 'na jeźdźca'.
- Nie ma sprawy, ale nie gorączkuj się tak staruszku. Wrócę z forsą i odbiorę moją zbroję. Yaye yare... - Wyszedł z magazynu i swoje kroki skierował w kierunku koszar, które były od magazynu oddalone o kilkanaście minut chodu... Wychodząc minął nawet jakiegoś saiyanina, współczuł mu już dosadnie. Pieniądze... Wszystko wokół nich się kręciło, jedynie chyba uznawani saiyanie nie muszą za nic płacić, elitarna grupa, księżniczka Cellute, książę Vegeta, i nasz król, Vegeta. Warto było by do tej listy dodać Bardocka, pogłoski mówiły o nim dużo dobrych rzeczy, ktoś nawet wspomniał, że może być tak silny jak Król, no i od tamtej pory osobistym zdaniem Retsu Bardock również powinien do niej należeć, co prawda nie można go do niej dopisywać bo saiyanie zostają przypisywani do danej klasy poprzez mierzenie mocy przy narodzinach, ale cóż... Skoro już przy śmietance saiyan jesteśmy, ahh jak mu się marzyła taka seksowna saiyanka, jaką jest Cellute... No nic, jedynie w jego wyobraźni może pozostawać naga poruszająca się w oczywistych ruchach w pozycji 'na jeźdźca'.
- GośćGość
Re: Magazyn
Wto Cze 06, 2017 12:54 pm
Wylądowałem przed budynkiem stając na zgiętych nogach, po czym wyprostowałem się i zacząłem iść w stronę drzwi. Wszedłem do środka. Zacząłem rozglądać się po przedmiotach i skrzyniach znajdujących się tutaj. Było tutaj mnóstwo ciekawych rzeczy, pancerzy, zbroi, urządzeń. Można byłoby wymieniać tak w nieskończoność. Szedłem przed siebie rozglądając się za jakąś osobą, co tu powinna pilnować pomieszczenia lub wydawać broń w ręce żołnierzy. To by było dosyć dziwne, gdyby każdy mógł sobie przyjść tutaj do środka i brać co mu się tylko podoba, bo magazyn zostałby w końcu opróżniony i ci, którzy byli pierwsi lataliby z najlepszym ekwipunkiem, który nie do końca powinien należeć do nich. Zresztą to nie jest moja sprawa, o którą powinienem się martwić. Ja tutaj jestem tylko odebrać to, po co tutaj przyszedłem.
- Mam ten glejt. - Podałem do ręki glejt magazynierowi a następnie zakładając ręce na klatce czekałem, aż wyda mi należny mi ekwipunek. Ciekawe co tam będzie, może jakaś niespodzianka.
- Mam ten glejt. - Podałem do ręki glejt magazynierowi a następnie zakładając ręce na klatce czekałem, aż wyda mi należny mi ekwipunek. Ciekawe co tam będzie, może jakaś niespodzianka.
- HaricottoAdmin/Time Patrol
- Liczba postów : 2233
Re: Magazyn
Wto Cze 06, 2017 10:08 pm
MG
Dźwięki dochodzące zza zaplecza okazały się się być ucieleśnieniem dobrze zbudowanego mężczyzny, odzianego w charakterystyczną zbroję wojowników saiyańskich. Scouter także służył jako dodatek do jego starej, pomarszczonej i zmęczonej twarzy, z jaką wyszedł na powitanie młodemu Saiyaninowi. Z dłoni trzymał śrubokręt i scouter pozbawiony charakterystycznego okulara. Prawdopodobnie go naprawiał.
- Słucham Cię, młodzieńcze. Co Cię tutaj spro... - i urwał, widząc glejt tak charakterystyczny, że nawet ślepy by go rozponał. Co byłoby dziwne, niemniej jednak...
Mężczyzna pochwycił dokument, przeczytał go, coś pomruczał pod nosem, następnie odstawił go na ladę i unosząc do góry pięśc z wyprostowanym palcem wskazującym, nakazał Kurisu chwilę zaczekać. Bez słowa odwrócił się na pięcie i zniknął za zasłoną. Wrócił dopiero po chwili, niosąc spore pudło, w którym schowany był Scouter I Generacji, najzwyklejsza zbroja i kombinezon. Postawił sprzęt na ladzie i zostawił go, by Saiyanin mógł go sobie zabrać. Zabrał glejt, nasmarował coś w swoim notatniku, po czym wsunął go pod ladę.
- No? Coś jeszcze? Że się wam, młodym, chce marnować czas w tym wojsku. Szkoda czasu i zdrowia, meh, meh, meh... - machnął obojętnie ręką, po czym zniknął znów za zasłoną. Tym razem nie wyłonił się, odchodząc sobie... gdzieś.
_____
Dobierz sobie kolory sprzętu. Możesz wziąć wszystko, część, lub nic. Twój wybór.
- GośćGość
Re: Magazyn
Sro Cze 07, 2017 11:43 am
Poczekałem chwilę i zaraz zabrał glejt. Poszedł na zaplecze i zaczął szperać po zmagazynowanych przedmiotach, ja tymczasem czekałem na niego przed ladą. Po chwili wrócił z zakurzonym pudłem, gdzie po zderzeniu z bladem kurz uniósł się w powietrzu, a ja wymachnąłem kilka razy ręką przed twarzą, aby kurz sobie odleciał na bok. Wystawił sprzęt na wierzchu i zaczął pisać coś w dokumentach, a ja zacząłem sprawdzać nowy sprzęt. Przeglądałem go z góry i po bokach, kiedy magazynier marudził coś pod nosem. Nigdy nie przepadałem za tymi pancerzami, według mnie wyglądały co najmniej komicznie. Nie czułem zbytniej chęci do noszenia tego czegoś, tak więc odstawiłem pancerz z kombinezonem na bok. Wziąłem ze sobą tylko scouter, który schowałem do kieszeni. Nie chciałem nosić go na uchu w niepotrzebnych sytuacjach. Z opowiadań brata słyszałem, że te urządzenia są często wadliwe i czasami ulegają samozniszczeniu, przez co odczuwałem do nich pewną niechęć, lecz z drugiej strony te urządzenia były w pewien sposób przydatne, choćby do komunikowania się. Tak więc postanowiłem, że wezmę tylko to i od razu zacząłem zabierać się stąd. Wyszedłem z magazynu i mocno uniosłem się w powietrze pozostawiając za sobą wzniecony piach. Udałem się do miejsca, które wskazał mi Vetable.
Zt>Główna brama królewskiego zamku
Zt>Główna brama królewskiego zamku
- GośćGość
Re: Magazyn
Sro Cze 07, 2017 8:55 pm
Retsu udał się w kierunku magazynu, trzymając w ręce kwitek na nową zbroję, niestety najtańszą, ale przynajmniej wybierze sobie taką samą jak miał wcześniej, bo wydawała mu się najlepiej pasować do całokształtu jego osoby, oraz na scouter. Gdy przeczytał uważniej papierek, okazało się, że urządzenie służące pomiaru mocy, komunikacji i wielu innych rzeczy będzie drugą generacją. To było miłe zaskoczenie, ponieważ scouter drugiej generacji mierzył moc w większym zakresie niż poprzednia wersja, i podobno miał więcej możliwych funkcji do wykorzystania. Wszedł przez drzwi magazynu, podszedł do okienka przy którym zobaczył lub nie saiyanina obsługującego to pomieszczenie, położył kwit na ladzie, stole lub czymkolwiek i rzekł:
- Przysyła mnie Tomatts i żąda mnie wyposażyć w te przedmioty, chce załatwić to szybko.
Laptor miał nadzieję, że sprawa zostanie szybko załatwiona a on będzie mógł znowu włożyć wygodną, dobrą i dobrze wyglądającą zbroję.
- Przysyła mnie Tomatts i żąda mnie wyposażyć w te przedmioty, chce załatwić to szybko.
Laptor miał nadzieję, że sprawa zostanie szybko załatwiona a on będzie mógł znowu włożyć wygodną, dobrą i dobrze wyglądającą zbroję.
- ShiroWschodni Kaioshin
- Liczba postów : 331
Re: Magazyn
Czw Cze 08, 2017 4:11 pm
MG
Retsu wszedł pewnie do wielkiej hali zastawionej wysokimi ladami, które po brzegi wypełniało różnej maści wyposażenie. Generalna budowa budynku mocno upodabniała się do tamtego, w jakim młody Saiyanin zagościł wcześniej. Za biurkiem idealnie równe 2 centymetry, ubiór nienagannie czysty. Krzątał się zestresowany przy półkach, układając zbroje we właściwych miejscach, notował coś przy tym na kartce. Na pierwszy rzut oka widać było, że to nowy.Młodzik wzdrygnął się na niewielki huk, z jakim padła dłoń brodacza w raz z podpisaną kalką na ladę. szybko odwrócił się i pobiegł do biurka, jakby zależało od tego jego życie. Pokiwał energicznie głową na słowa klienta i rzucił się w stronę jednego z regałów. Niemalże natychmiast wrócił ze zbroją identyczną jak poprzednia oraz scouterem ze szkiełkiem koloru możesz-se-wybrać-jakiego. Położył je na blacie. Wyciągnął z kieszeni karteczkę z jakimiś tabelami i laserowy długopis.
- Proszę tu podpisać i sprzęt należy do pana - wskazał palcem na dolną część strony.
Dopisujesz sobie do ekwipunku zgadnij-co. Tracisz też glejt, ale wątpię, by ci się do czegoś przydał :p
- Shin
- Liczba postów : 393
Re: Magazyn
Sro Cze 21, 2017 10:46 pm
Shin w końcu doleciał do obszernego magazynu. Miał zamiar szybko ogarnąć sobie nową zbroję, bo chciał wziąć się za trening. Jak ma lecieć na jakieś wypizdowie to lepiej się wzmocnić jak najbardziej się da, bo inaczej będzie klapa. Spróbował wylukać tutaj jakiegokolwiek osobnika wyglądającego na kogoś ogarniającego temat, i przygotował pod ręką świstek na zbroję. Jak już delikwenta odszukał, a raczej łatwo rozróżnić magazyniera od pałętającej się pod nogami hołoty, podszedł do niego raźnym krokiem i z uśmiechem na twarzy.
-Jedną zbroję Tokusentai i Scouterek drugiej generacji na rozkaz Celutte poproszę. Tutaj mam kwitek potwierdzający, jeśli chcesz zerknąć. Jeśli chodzi o zbroję, niech wygląda tak samo jak ta w której obecnie jestem, byłbym bardzo wdzięczny.
Jeśli magazynier poprosi o świstek, Shin mu go podaję i czeka na swój sprzęt. Gdy już go dostaję, i jeśli Magazynier nie pyta o nic ważnego, to Shin go zlewa i odlatuję do swojego nowego domu. Jeśli tamten zapyta o coś ważniejszego to Shin zostaję, aby mu odpowiedzieć, jednak czy MG chce się skazywać na taką katorgę jak jeszcze jeden odpis dla takiego debila jak ja?
-Jedną zbroję Tokusentai i Scouterek drugiej generacji na rozkaz Celutte poproszę. Tutaj mam kwitek potwierdzający, jeśli chcesz zerknąć. Jeśli chodzi o zbroję, niech wygląda tak samo jak ta w której obecnie jestem, byłbym bardzo wdzięczny.
Jeśli magazynier poprosi o świstek, Shin mu go podaję i czeka na swój sprzęt. Gdy już go dostaję, i jeśli Magazynier nie pyta o nic ważnego, to Shin go zlewa i odlatuję do swojego nowego domu. Jeśli tamten zapyta o coś ważniejszego to Shin zostaję, aby mu odpowiedzieć, jednak czy MG chce się skazywać na taką katorgę jak jeszcze jeden odpis dla takiego debila jak ja?
Strona 1 z 2 • 1, 2
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|