Go down
avatar
Gość
Gość

Parter - Page 2 Empty Re: Parter

Wto Kwi 18, 2017 3:16 pm
MG


Tjaaaa słowa nameczana zostały przyjęte jak najlepiej, bowiem informacja o tym, że ma przydatne informacje a co więcej przyprowadził kogoś kto był w niewoli u potwora były jak najbardziej przydatne, zaraz odsłonił mu przejście i Sitar mógł wlecieć do środka. Zobaczyć Saichoro, dużego nameczanina ze zmarszczkami siedzącego na olbrzymim krześle.
- Witaj Sitar, oczekiwałem cię. Podobno masz do mnie jakąś sprawę? A kto to, proszę, połóż go tutaj. - powiedział wskazując wielkim paluchem miejsce po jego prawej stronie, tuż pod jego ręką.
Cheri
Cheri
Liczba postów : 111

Parter - Page 2 Empty Re: Parter

Wto Kwi 18, 2017 3:37 pm
Sitar ucieszył się w duchu na wieść, iż jego słowa zostały przyjęta w przyjazny sposób. Nie marnując więcej czasu wkroczył do siedziby guru wszystkich nameczan. Saichorro okazał się być naprawdę potężny. No przynajmniej tak wyglądał. Chociaż nie do końca, właściwie to po prostu był duży, a nawet ogromny i stary. Właściwie to raczej nie świadczyło o jego potędze. Jednak był ojcem wszystkich nameczan i należał mu się szacunek. Na jego słowa nasz wojownik bez chwili zawahania położył dziecko we wskazanym miejscu. W tym momencie nadszedł czas na jego przemowę. -Guru, przybyłem tutaj zaraz jak dowiedziałem się o istocie która sieje zniszczenie na naszej ziemi. Słyszałem, iż nawet Nail nie był w stanie sobie z nim poradzić. Mieliśmy się ukryć, jednak nawet to nie da nam pewności na przeżycie. Byłem najsilniejszy w wiosce, przynajmniej tak wydaje mi się po sparingach, i chciałbym pomóc w walce. Gdy leciałem widziałem jednak jakieś pole walki, zniszczenia na nim były ogromne. Przybyłem do ciebie z prośbą. Czy mógłbyś wytrenować mnie tak jak naszego brata Nail'a? Nawet jeśli mi nie uda się powstrzymać istoty da nam to jakiś czas na obmyślenie lepszego planu. Bez tego nie wiem czy będę w stanie zetrzeć się z tą istotą.- przedstawił swoje zdanie na temat obecnej sytuacji na namek. Liczył, iż guru zrozumie go i weźmie "pod skrzydło". Jednak jaka miała być decyzja starca? To wiedział tylko on sam... przynajmniej na razie.
avatar
Gość
Gość

Parter - Page 2 Empty Re: Parter

Wto Kwi 18, 2017 8:26 pm
MG


Gdy nameczański syn znajdował się nieprzytomny pod ręką wielkiego Guru, ten zmarszczył czoło a z jego ręki zaczęła płynąć zielona energia w kształcie okręgów otaczająca całe ciało dziecka. Już po chwili podniosło się by za chwilę spojrzeć ucieszone w górę i skinąć głową na znak podziękowania i szacunku jednocześnie. Wtedy Sitar się odezwał, podczas jego przemowy Saichoro zdawał się słuchać jak najuważniej mówcę.
- Tak, istotnie twój brat Nail nie zdołał powstrzymać tego Majina. Jednakże teraz jest dwa razy potężniejszy niż przedtem i niestety prawdopodobnie nic nie możemy zrobić. Jesteś niezwykle odważnym nameczaninien, pierwszym, który przyszedł prosić o trening. Jednakże wybacz mi, ale jestem już stary i nie mógłbym cię wytrenować. Nail był szczególny, i nie obraź się, lecz nie masz najmniejszych szans nawet z naszymi nameczańskimi wojownikami. - Saichoro wydawał się wydać osąd.
Cheri
Cheri
Liczba postów : 111

Parter - Page 2 Empty Re: Parter

Wto Kwi 18, 2017 8:45 pm
Saitoro z podziwem patrzył na energię wyłaniającą się z dłoni ogromnego nameczanina. Energi która jak się okazało uleczyła znalezionego przez niego wcześniej chłopca. Po chwili dziecko wstało, a guru który go wysłuchał postanowił zabrać głos. -Właściwie to czym jest Majin?- zapytał Sitaro. -Rozumiem, że nikt wcześniej nie przybył tutaj. Tak jak i rozumiem, że nie jestem w stanie pokonać prawdziwych wojowników. Jednak nie powinniśmy się poddać. Nie wiemy czego chce ten przybysz, zabija nas bez wahania. Jaką mamy pewność, że ktokolwiek z nas przeżyje? Jeśli jest jakikolwiek sposób, żeby zrobić cokolwiek zaryzykuje.- powiedział zielonoskóry w duszy godząc się z porażką. Nie chciał wierzyć, że na jego oczach odbywa się anihilacja jego rasy. Może nie chciał tego, ale przynależał do niej. Nie mógł tak po prostu na to patrzeć. Wiedział już, że nawet jeśli Saichorro nie zdoła mu pomóc to sam wyruszy, aby odnaleźć istotę. Nawet jeśli miał zginąć, to wolał zrobić to walcząc, niż czekać spokojnie, aż ten cały Majin odnajdzie go i zarżnie razem z jego wioską.
avatar
Gość
Gość

Parter - Page 2 Empty Re: Parter

Wto Kwi 18, 2017 9:12 pm
MG


- Nie wiem dokładnie czym jest Majin, na pewno wywodzi się z demonów i z tego co już pokazał, to istoty niezwykle silne, których moc nie przyćmiewa umysłu. Dodatkowo ich ciało jest gumowate, zdolne do wielokrotnej przemiany. Ten Majin, chce naszych smoczych kul, powinien zostawić każdego naszego brata, który nie ma z nimi związku. Życie naszej rasy jest dużo cenniejsze niż te przedmioty, dlatego nie chce by Majin był zmuszony dla nich zabijać. Wątpię też, że odnajdzie je wszystkie. - Tutaj Saichoro się uśmiechnął, zdawał sobie doskonale sprawę, że rozmawia tylko z rolnikiem, jednakże każdego traktował na równi - jeśli rzeczywiście chcesz pomóc to mam do ciebie prośbę. Prześlę ci informacje o miejscach pobytu nameczańskich dzieci, które odbierzesz i przyprowadzisz do mnie. Obawiamy się, że dzieci mogą być wykorzystane do szantażu... Niestety jestem już stary i nie wiem gdzie przebywa druga ich połowa. Zamknij oczy. - Powiedział i przesłał lokalizację nameczańskich dzieci do głowy Sitara - Proszę, przyprowadź je, a ja powiem ci, jeśli ta bestia będzie w pobliżu. Możliwe, że zostaniesz wynagrodzony.
Cheri
Cheri
Liczba postów : 111

Parter - Page 2 Empty Re: Parter

Wto Kwi 18, 2017 9:22 pm
Sitaro z uwagą słuchał słów guru. Starał się ułożyć zdobyte tego dnia informacje w swojej głowie. -Czyli namek nawiedził jakiś demon. Gumowy demon który może zmieniać swoje ciało i to nie raz czy dwa, ale wielokrotnie. Brzmi to jak lepsza wersja naszego rozciągania kończyn. Do tego przybył tu szukać smoczych kul. Pytanie tylko czy życzenia demona mogą być w jakikolwiek sposób dobre? Jednak Saichorro ma rację, przetrwanie rasy jest ważniejsze niż jakieś tam życzenia.-- podsumował wszystko w myślach. Dalej starzec powierzył mu zadanie, takie które mogło wiązać się z napotkaniem Majina. Nie bał się jednak, w końcu co złego może się stać? No w sumie to śmierć, ale może w niebie za bohaterstwo nagrodzą go przemianą w pterodaktyla. Zamknął oczy, aby poznać lokalizację dzieci. -Ruszam od razu, może ona będą wiedziały gdzie znajduje się druga połowa.- odpowiedział Sitaro, po czym opuścił budynek i ruszył w dalszą drogę.
-Jeśli Guru ma rację to obym nie musiał mierzyć się z tą istotą. Jednak wątpię, że uda się tego uniknąć.

[z/t]
avatar
Gość
Gość

Parter - Page 2 Empty Re: Parter

Sro Maj 10, 2017 6:47 pm
MG


Strażnik klepnął się w twarz i zwyczajnie cię przepuścił do środka, oczywiście wiedział, że to jakaś ściema, ale Sitar wydał mu się głupi a nie chciał wchodzić z nim w dyskusję.
- Więc wróciłeś z dziećmi. Dobrze. Jednakże musisz się śpieszyć, zostało ci ich trochę do zebrania. Pojawił się jeszcze jeden przeciwnik, zapewne również pragnie smoczych kul... Przy odrobinie szczęścia pozbędziemy się problemu. - Powiedział Saichoro gdy tylko cię zobaczył.
Cheri
Cheri
Liczba postów : 111

Parter - Page 2 Empty Re: Parter

Pią Maj 12, 2017 7:45 pm
Strażnik uderzył się twarz. Czyżby słowa wojownika okazały się, aż tak nietypowe, że musiał sprawdzić czy nie śpi? A może z jakiegoś innego powodu? Tak czy owak jego plan wypalił, a dom Saichorro-samy stanął przed nim otworem. Sitar doprowadził dwójkę dzieci na miejsce. Wysłuchał słów guru.
-Ktoś jeszcze pragnie smoczych kul? To brzmi tak niedorzecznie. Jakby Bogowie uparli się, żeby pozbyć się tej pierwszej istoty z planety. Albo ja mam coś nie tak z głową.- pomyślał. Chciał jednak dowiedzieć się więcej, no i spełnić cel po który przybył.
-Ktoś jeszcze się pojawił? Kto? Może sami się wybiją? A co do misji, jest drobny problem. Kiedy połknął mnie wieloryb, a potem prawie zginąłem. Doznałem jakiegoś szoku i wyleciało mi z głowy gdzie miałem po nie lecieć. Mógłbyś pokazać mi to jeszcze raz?- powiedział do Saichorro-samy.
avatar
Gość
Gość

Parter - Page 2 Empty Re: Parter

Pią Maj 12, 2017 8:16 pm
MG


Saichoro uśmiechnął się, gdy Sitar zarówno pomyślał jak i powiedział to co uważa. Wszak wielki ojciec znał myśli swych dzieci, a słowa Sitara były niezwykle chaotyczne, z jednej strony śmieszyły bo chciał wszystko wiedzieć, z drugiej strony śmieszyły bo myślał, że dostanie na wszystko odpowiedzi.
- No już, no już. Spokojnie Sitarze. To co dzieje się na naszej planecie jest nieuniknione, lepiej będzie jak będziecie mniej wiedzieć niż to co już wiecie. Ważne jest, że nasz problem najeźdźcy może się rozwiązać. Ostatnia dwójka znajduje się w Wiosce Tsuno. Innych zbiorą pozostali nameczanie. - Powiedział Saichoro.
Cheri
Cheri
Liczba postów : 111

Parter - Page 2 Empty Re: Parter

Sob Maj 13, 2017 11:09 am
Pytania Sitara te wypowiedziane, jak i nie miały znaleźć odpowiedź. A właściwie liczył, iż guru poda mu je jak na tacy, nie do końca jednak tak się stało.
-Rozumiem, liczę na to, że problem sam się rozwiąże, jednak co jeśli tak się nie stanie? Chociaż, nie to jest najważniejsze, skoro wiem już gdzie znajduje się ostatnia dwójka wyruszę niezwłocznie. W końcu czas jest teraz na miarę złota.- odpowiedział. Nie był pewien jakie zagrożenie tym razem groziło planecie namek i jego nameczańskim braciom, jednak miał cel. Nie zamierzał zmarnować już ani sekundy, skoro udało mu się przeżyć w żołądku wieloryba, nie było już nic co mogłoby go zatrzymać. Przynajmniej tak mu się wydawało. Wybiegł z domu Saichorro-samy, obrał kierunek i rozpoczął szaleńczy lot w kierunku wioski Tsuno.

[z/t]
Cheri
Cheri
Liczba postów : 111

Parter - Page 2 Empty Re: Parter

Sob Maj 13, 2017 11:52 am
Każda drogo dobiega kiedyś końca. Tak było i tym razem, w końcu razem z dziećmi udało mu się dotrzeć na miejsce.
-Moja misja dobiegła końca, tak więc muszę dostać się do Saichorro-samy.- powiedział do strażnika, licząc, że tak jak i wcześniej nie będzie robił on problemów. Nieco zdziwiło go, że tak łatwo wejść do domu guru, w końcu mógłby on próbować go zamordować. No, ale na razie nie był to jego problem. Wszedł do środka.
-Przyprowadziłem pozostałą dwójkę, liczę, że dzieci będą bezpieczne. Naszła mnie jednak pewna myśl. Strasznie łatwo jest dostać się do środka, gdyby przybył tu jakiś nameczanin który chciałby cię wyeliminować, mogłoby przyjść mu to z łatwością. Jest jeszcze coś w czym mógłbym pomóc?- powiedział do siedzącego jak zawsze guru. Wiedział, że nie zasłużył sobie jeszcze na zamianę w pterodaktyla, w końcu Bogowie nie dali mu żadnego znaku, musiał próbować dalej. No może najpierw wolałby oddać się krótkiej drzemce.
avatar
Gość
Gość

Parter - Page 2 Empty Re: Parter

Sob Maj 13, 2017 2:58 pm
MG


Tym razem Saichoro strzegło dwóch strażników, ale jeden cię po prostu rozpoznał, wszedłeś do środka, w środku było jeszcze dwóch strażników, stali po bokach Saichoro, nie dopuścili cię bliżej niż 5 metrów.
- Sitarze, ciesze się, że wykonałeś zadanie. Proszę, podejdź do mnie. Moje dzieci nie chcą mnie wyeliminować, nawet Naraka i jego zwolennicy. Chcą przejąć władzę, ale w obliczu niebezpieczeństwa jakie Bogowie zesłali nam na naszą planetę, myślę, że wszyscy jesteśmy rodziną. - Powiedział Saichoroo, po czym położył rękę na twojej głowie. Nagle poczułeś jakby grawitacja cię opuszczała, twoje czułki uniosły się do góry, ubranie zaczęło falować, czułeś przepływającą cię energię. A ręką Guru zaczęła świecić białym światłem.
- Obudziłem w tobie liczne pokłady energii, które w tobie drzemały. Musiałem to zrobić, by dać ci jak największe szanse na przeżycie. Wszystkim muszę je dać. - Tutaj Saichoro posmutniał, zamknął już zamknięte oczy, położył lekko głowę na bok i zaczął ciężej oddychać.
- Musisz już wyjść, proszę. Ojciec musi odpocząć. - Powiedział jeden z nameczan.
____
+13 punktów do każdej statystyki.

Koniec przygody.
Cheri
Cheri
Liczba postów : 111

Parter - Page 2 Empty Re: Parter

Sob Maj 13, 2017 3:14 pm
Sitar wszedł do środka bez żadnego problemu. Chociaż podwojone straże mogły świadczyć o czymś innym. Kolejnych dwóch strażników otaczało guru.
-Dziękuję za uznanie guru, rozumiem. Wszyscy powinniśmy się zjednoczyć, jednak bez ciebie nasza planeta nie miałaby szans, martwiłem się, że mógłbyś zginąć.- mówił, spokojnym tonem. Poczuł jak ogromnych rozmiarów ręka dotyka jego głowy. Jego ubrania zafalowały, czuł jak jego moc rośnie.
-Dziękuję, wykorzystam tą moc najlepiej jak potrafię, mają racje, powinieneś odpocząć.- powiedział Sitar opuszczając domostwo.

[z/t]
Sether
Sether
Liczba postów : 136

Parter - Page 2 Empty Re: Parter

Wto Lis 05, 2019 6:41 pm
Był ciekawe, czy Saichoro zapragnie go wysłuchać. Wszedł do budynku, gdy strażnicy nie robili żadnych problemów, a następnie podleciał do góry, przed oblicze Saichoro. Uklęknął, by oddać mu należyty szacunek i powstał gdy ten machnął ręką na dziecko, aby podszedł bliżej. Był oczywiście w towarzystwie swojego... tworu. Sether podszedł grzecznie pod wielką, grubą i ciężką rękę nameczanina, aby zdać raport mu o tym, co robił Nihilius i jak się zachowywał. Może dobrze, że nie odezwał się pierwszy, bo może Sether był w błędzie a Guru uzna, że to co robi Nihilius jest dobre? Był przecież najmądrzejszym nameczaninen i jego osądy są ostateczne. Nie był pewny, czy wierzy w to co mówi. Jego wątpliwości zapewne zostaną ujawnione.
Haricotto
Haricotto
Admin/Time Patrol
Liczba postów : 2233

Parter - Page 2 Empty Re: Parter

Pon Lis 11, 2019 4:04 pm
MG

Saichoro położył swoją dłoń na łysej glacy Sethera, pogłaskał go delikatnie, jak przystało na relacje ojca z synem i zaczął czytać jego myśli i wspomnienia.
Zeszło mu kilka sekund, ale po nich, wiedział już wszystko. Widział oczyma Sethera poczynania Nihiliusa, Fu i reszty spółki. Ostateczny werdykt i ocenę ich zachowania zachował dla siebie.
- Dziękuję ci, Setherze. W nagrodę za swoje poświęcenie, jestem skłonny ofiarować ci jedno życzenie ze Smoczych Kul. -
Zabrał swoją ręką, po czym położył ją na głowie dziecka Sethera i uśmiechnął się doń delikatnie. Następnie, odblokował ukryty potencjał drzemiący w nim.
- Będę musiał prosić cię, abyś dalej miał oko na to, co się dzieje. Nihilius sprowadził tutaj swoich ludzi, a Nail i moi strażnicy sami sobie z nimi nie poradzą. Na razie wszystko jest w porządku, ale wystarczy gorszy humor Imperiusa i wszystko może ulec zmianie. Bądź czujny, synu. - i skinął do niego głową.
- Ten Saiyanin, Shalotto, ma inną aurę, niż wcześniej. Bardzo możliwe, że coś mu się stało. Coś lub ktoś mogło mu namieszać w głowie. Uważaj na niego. - dodał na koniec, po czym uśmiechnął się delikatnie, ku pokrzepieniu serca Sethera.
Sether
Sether
Liczba postów : 136

Parter - Page 2 Empty Re: Parter

Pon Lis 11, 2019 7:37 pm
Poczuł uspokajające ciepło bijące od dłoni Saichoro. Była to czysta dobroć jaka emanowała od tego przemiłego nameczanina, największego ze wszystkich. Czekał cierpliwie, aż ojciec odczyta jego myśli, przemyślenia, wątpliwości, wspomnienia. Nie trwało to długo, kilka sekund, chociaż kto wie ile to mogło trwać, ale potwierdziło się tylko, że magiczne umiejętności Guru są wyjątkowe. Zerknął w kierunku swojego klona, uśmiechnął się i ucieszył. Myślał, że to jego dziecko, a nie jego twór, gdyż wszystko wyglądało jak podczas wyplucia nameczańskiego jaja... Miał dostać jedno z życzeń od smoka, chociaż nie bardzo wiedział o co mógłby poprosić. Jak swoim życzeniem miałby się przyczynić do polepszenia życia na namek? Miał plan, lecz... czy to się uda?
- Dziękuje ci Najwyższy. Wybacz w me wątpliwości, które z pewnością odczytałeś. Nie mam złych zamiarów. Chciałbym tylko jak najlepszego życia dla moich braci, dla ciebie... - Sether lekko posmutniał i spojrzał w podłogę. - Jeżeli wypowiem życzenie to tylko by przyczynić się do polepszenia naszej planety. Obiecuje. Jeżeli zapragniesz, mogę je zebrać. Jak wykorzystasz pozostałe dwa? - Oczywiście przemyślał sprawę Nihiliusa, że wystarczy jego zły humor i sprawę saiyanina o imieniu Shalotto... ciekawe co mogło na niego tak negatywnie wpłynąć?
Haricotto
Haricotto
Admin/Time Patrol
Liczba postów : 2233

Parter - Page 2 Empty Re: Parter

Czw Lis 14, 2019 8:12 pm
MG

Saichoro uśmiechnął się delikatnie, kiedy Sether wspomniał o życzeniach. Pokręcił zaraz głową, jakby chcąc odegnać swe myśli.
- Nie mam jeszcze na to pomysłu. Czas pokaże, czas pokaże. - powtórzył po sobie i westchnął. Machnął zaraz ręką, by Sether zostawił go w spokoju. Był zmęczony. Zawsze był zmęczony. Zupełnie jak pewna niewidzialna siła sterująca tymi postaciami.
- Jeszcze raz, dobra robota. Tak trzymać, synu. Na zewnątrz czeka Dende. Chyba się zakolegował z Saiyaninem o imieniu Shalotto. - specjalnie napomknął o młodym Nameczaninie i jego "relacji" z cżłonkiem ekipy Nihiliusa. Co Sether postanowi z tym zrobić, zależy już tylko od niego.
Kenzuran
Kenzuran
Liczba postów : 516

Parter - Page 2 Empty Re: Parter

Czw Lis 14, 2019 11:33 pm
Kenzuran wyczekując nad odpowiedzą ze strony Nameczanów, widział jak Shalotto sobie teraz wypoczywa. Wreszcie Złotowłosy usłyszał słowa ze strony Zielonoskórego, który miał na sobie bezrękawnik. Oczywiście Wojownik tylko kiwnął głową na znak, że niczego takiego nie zrobi, dlatego też zaczął wędrować za tutejszym ochroniarzem. Niebieskooki kierując się za Nameczaninem, nagle wraz z nim zatrzymał się i chciał coś do niego powiedzieć, lecz podłoga pod nim zaczęła się podnosić, nie mógł uwierzyć że mieli tutaj coś takiego jak windy. Po dojechaniu na miejsce, Mężczyzna z utraconym ogonem dostrzegł ich tego całego Guru, on był olbrzymi, niesamowicie wielki Nameczanin. Oczywiście Syn Kellana zauważył, że ten Wielki Namek nie jest sam, najwyraźniej rozmawiał z kimś ze swojej rasy, albo właśnie skończyli pogawędkę. Brat Klen wychodząc na przód, spoglądając na wielkiego Guru, otworzył wreszcie w jego stronę swoje usta i rzekł:
-Witaj wielki Guru, jestem Kenzuran. Nihilius przed opuszczeniem mnie, wspomniał że potrafisz podobno odblokowywać moc czy coś takiego, czy jesteś w stanie zrobić to dla mnie?? - zapytał się go, bo nie był pewien czy nadal to była prawda czy nie, wreszcie Imperius mógł go okłamać.

Młody Saiyanin nie wiedział czy Shinjini są kłamliwi czy nie, ale i tak musiał na niego uważać i nie mówić mu o wszystkim, musiał mieć do połowy kłódkę na swoich ustach. Zanim jeszcze wielki Guru odpowiedział mu, ten jeszcze rzekł w jego stronę:
-Nie wiem czy jesteś także wszechwiedzący, ale chcę zapytać czy da się radę kogoś uwolnić spod kontroli Tsufula. Mój towarzysz Guts, myślałem że został opanowany przez martwego już Beliala, ale to jednak nie było to. Jeśli nie będziesz wiedział...to zapewne będę musiał z nim walczyć i go powstrzymać, nie wiem jakie ma do tej pory plany, ale wiem że jest na Ziemi.... - powiedział i zaciskał swoje obydwie dłonie w pięści, bo był tym wszystkim sfrustrowany. Gdyby nie dowiedział się na temat innej formy tsufulów, na pewno dalej byłby zaślepiony że jego rodak był przejęty przez moc Beliala, a tak naprawdę to była ta cholerna maź. Teraz Kenzuran musiał czekać na raczej pozytywne odpowiedzi ze strony wielkiego Nameczanina, albo natrafić i na negatywne.
Sether
Sether
Liczba postów : 136

Parter - Page 2 Empty Re: Parter

Pon Lis 18, 2019 6:47 pm
Nie bardzo rozumiał o co chodzi. Jednakże był pewny jednego. Saichoro miał swój plan i z pewnością do niego dąży. Był też stary, mówił o tym niedawno... Bardzo stary. Nameczanin w ogóle nie zdziwił się tym, że chciał zostać sam, bo był... zmęczony. Nie można mu mieć za złe, ani się dziwić. Sether czym prędzej zabrał swojego klona, popychając go ku wyjściu za plecy. Dende to był nameczański uzdrowiciel, ktoś o podobno bardzo rozwiniętych umiejętnościach, a przynajmniej... tak miało być, gdyż tak mówiono. Pokładano w niego duże nadzieje. Jednakże obejrzał się zaraz na obcy głos, który wydobywał się z kolejnej, paskudnej małpy... Znowu ktoś od Nihiliusa. Opuścił Wnętrze czym prędzej, bo bał się, że powie o jedno słowo za dużo. Nie miał planu na dalsze swoje... czyny. Miał obserwować nihiliusa, ale nie miał jak się dostać. Miał wypowiedzieć życzenie, ale kul nie zebrano a pozostałe dwa były bez planu.

z/t teren przed budynkiem
Haricotto
Haricotto
Admin/Time Patrol
Liczba postów : 2233

Parter - Page 2 Empty Re: Parter

Pon Lis 18, 2019 7:08 pm
MG

Saichoro spojrzał na Kenzurana i zlustrował go od stóp do głowy. Westchnął cicho pod nosem, chcąc zażyć upragnionej drzemki.
- Potrafię, ale zrobiłem to przed chwilą i jestem zbyt zmęczony, by uczynić to ponownie. - odpowiedział przecierając dłonią swe czoło i zgarniając z niego pot.
- Nie jestem zaznajomiony z tsufuliańskimi mutantami. Niestety, ale ich właściwości nie są mi znane. Myślę jednak, że jest pewien sposób na uratowanie twego przyjaciela. Porunga powinien dać radę, ale to będzie kolejne życzenie do puli, więc z miejsca traktowane jest z mniejszym priorytetem. - skinął głową i ponownie przetarł swoje czoło.
Kenzuran
Kenzuran
Liczba postów : 516

Parter - Page 2 Empty Re: Parter

Pon Lis 18, 2019 10:35 pm
Kenzuran widząc jak jakiś inny Nameczanin właśnie opuszcza to lokum, nadal wyczekiwał odpowiedzi ze strony wielkiego Guru. Złotowłosy spoważniał delikatnie i już był delikatnie zniecierpliwiony czekaniem, aż wreszcie Wielki Nameczanin powiedział, że potrafi coś takiego zrobić, tylko jest na tą chwilę zmęczony i nie może zrobić tego teraz. Niebieskooki w takim razie nie otrzyma dodatkowej mocy by w razie konieczności, znowu zmierzyć się z Gutsem, jeśli przyjdzie taka kolej, a ma nadzieję że nie będzie musiał tego robić. Mężczyzna z utraconym ogonem westchnął i jeszcze nic nie mówił, ponieważ dostrzegł że Wielki Namek znowu przemówił w jego stronę i wytłumaczył, że jakiś Porunga mógłby dać radę, bo mógłby sprowadzić jakieś życzenie? Młody Saiyanin głowił się tak przez chwilę i przypomniał sobie, że chyba smocze ziemskie kule też potrafił bodajże spełniać życzenia, wreszcie jego rodak chciał je zebrać. Syn Kellana spoglądał głębiej w oczy Guru, rzekł w jego stronę:
-Czyli mam rozumieć, że musisz odpocząć by mi tak zwanie uwolnić ten cały potencjał, tak? Pewnie w takim razie będę musiał spędzić tutaj trochę czasu.... - ostatnie zdanie akurat powiedział sam do siebie, ale wszyscy w koło mogli je usłyszeć. Zrobił tutaj chwilę pauzy i kiedy Brat Klen się już namyślił, znów przemówił do wielkiego Nameczanina:
-Hmmm, mam rozumieć że Porunga to coś powiązanego ze smoczymi kulami? Wiem tylko że istnieją ziemskie kule, czyli przypuszczam że wy też macie takie kule od życzeń, czyż tak? - wolę się już dowiedzieć i mieć to za sobą, ale jeśli jest szansa na uratowanie Gutsa od pasożyta, to zrobi wszystko by go uwolnić od tego tsufuliańskiego ścierwa. Teraz znów Kenzuran będzie musiał wyczekiwać na odpowiedź ze strony Dużego Nameka, bo wreszcie i tak mu się nigdzie nie śpieszy.
Haricotto
Haricotto
Admin/Time Patrol
Liczba postów : 2233

Parter - Page 2 Empty Re: Parter

Sro Lis 20, 2019 5:54 pm
MG

- Tak, Porunga to Święty Smok z Nameczańskich Smoczych Kul. Potrafi spełniać życzenia, ale nie może ich robić wbrew czyjejś woli, jeśli jest świadom swoich czynów. Innymi słowy, jeśli Tsufulianin i twoj przyjaciel godzą się na symbiozę, nie będzie mógł ich rozdzielić wbrew ich woli. - uniósł dłoń i gestykulował nią. Gdy skończył mówić, otarł swoje czoło z poru, po czym poprawił się na fotelu i usiadł w wygodniejszej pozycji.
- Masz jeszcze jakieś pytania? - zapytał, patrząc w dół na Saiyanina.
Kenzuran
Kenzuran
Liczba postów : 516

Parter - Page 2 Empty Re: Parter

Sro Lis 20, 2019 10:38 pm
Kenzuran wreszcie dowiadując się informacji o tym, że ten cały Porunga był podobno mistycznym smokiem od spełniania życzeń, wiedział już wszystko. Za chwilę słysząc kolejne słowa, zrozumiał że jeśli pasożyt w jakiś sposób zaprzyjaźnił się z nosicielem, nici z życzenia od tego magiczne smoka, będzie pewnie wszystko trzeba załatwić po męsku. Złotowłosy poważniejąc delikatnie, zacisną swoją dłoń w pięść i miał zamiar odpowiedzieć w stronę Guru, ale jednak musiał się porządnie namyślić. Skoro nie mógł mieć uwolnienia tego całego potencjału, zapewne będzie musiał trochę zabawić. Wreszcie zbierając wszystkie swoje przemyślenia w jedno miejsce, odpowiedział wielkiemu Namekowi następująco:
-Rozumiem, czyli ostatnią rzeczą zostaję mi zabicie go, nie widzę innego sposobu. - to było dla niego najgorsze, bo wreszcie jemu został tylko Guts. Niebieskooki rozumiał że nie było już więcej Saiyan, cała planeta wreszcie została zniszczona przez demona Beliala, który także został pokonany, zostaje pytanie co dalej? Wojownik jeszcze chwilę myśląc, znów odpowiedział do wielkiego Guru:
-Chciałbym tylko poprosić...jeśli już o Wielki Guru odpoczniesz, czy wtedy twoi strażnicy mnie wezwą do ciebie, raczej i tak się nigdzie nie wybieram, a nadal ten cały Nihilius nie wrócił... - zapytał i znów ostatnie słowa bardziej powiedział do siebie niż do nich.

Mężczyzna z utraconym ogonem może jeszcze poprosić Imperiusa o powrót na Ziemie, bo wreszcie musi ostrzec osoby tam przed perfekcyjnym androidem. Nie wiedział czemu tak jest, ale chciał im pomóc, zapewne przez to że ta błękitna planeta delikatnie go zmieniła i chciał pomagać tamtym mieszkańcom, czyli Ziemianom. Syn Kellana powoli zapominał o swojej brutalności i braku litości dla obcych ras, wszystko mu się zaczęło przewracać w głowie, ale czy to dobrze czy źle? Brat Klen jeszcze tego dokładnie nie wiedział, ale ma nadzieję że z biegiem czasu jakoś to sobie wszystko poukłada i postanowi po której stronie barykady musi stanąć, wreszcie kiedyś nadejdzie także moment wyboru.
Haricotto
Haricotto
Admin/Time Patrol
Liczba postów : 2233

Parter - Page 2 Empty Re: Parter

Pią Lis 22, 2019 6:21 pm
MG

Guru uśmiechnął się delikatnie i wskazał ręką w kierunku strażników. Ci opuścili głowy, jakby poczuli się skarceni, po czym skinęli nimi porozumiewawczo do siebie i do Saichoro.
- Powiadomią cię o tym, możesz być spokojny, Saiyaninie. - uśmiechnął się znów, po czym uniósł dłoń w geście pożegnalnym. Był zmęczony, a każda rozmowa, która przedłużała się nawet o minutę, sprawiała mu większy ból. Jego dni były policzone. Jeśli ktoś będzie chciał odnaleźć Smocze Kule, musi się spieszyć.

Strażnicy podeszli do Kenzurana i spojrzeli do niego, po czym jeden skinął do niego głową, oznajmiając tym samym, że czas wizyty się skończył i wszyscy muszą opuścić pomieszczenie.
Kenzuran
Kenzuran
Liczba postów : 516

Parter - Page 2 Empty Re: Parter

Pią Lis 22, 2019 10:20 pm
Kenzuran po dłuższym czasie stania, wreszcie usłyszał to co chciał usłyszeć. Niestety Wojownik nie zauważał zmęczenia wielkiego Nameczanina, gdyż ten praktycznie się w ogóle nie ruszał, najwyraźniej miał swoje lata za sobą. Złotowłosy tylko kiwnął głową porozumiewawczo, by już nic do niego nie mówić, po czym odwrócił się i dostrzegł że chyba tutejsza straż też mu chciała zwrócić uwagę że już na niego czas. Niebieskooki wzdychając pod nosem przeczuwał, że jednak będzie musiał zabić Gutsa, jeśli nie będzie innego sposobu wyciągnięcia z niego Tsufuliańskiego pasożyta. Młody Saiyanin wreszcie stając tak jak przedtem, widząc że strażnicy też chyba musieli wyjść razem z nim. Znowu Syn Kellana zjeżdżał tą samą windą, aż wreszcie po jakimś czasie dojechała na dolne piętro, z tego którego przedtem tutaj wchodzili. Brat Klen dostrzegł, że strażnicy puścili go pierwszego do wyjścia, więc to po prostu wykorzystał i wyszedł, miał nadzieję że Nihilius go nie okłamał i zdobędzie ten cały odblokowany potencjał czy jak się to tam zwało.

z/t > teren-przed-budynkiem
Sponsored content

Parter - Page 2 Empty Re: Parter

Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach