Go down
Tensa
Tensa
Time Patrol
Liczba postów : 450

Bar "Supa Saiya" - Page 2 Empty Re: Bar "Supa Saiya"

Pon Gru 19, 2016 11:49 pm
-Mogłabym się przejść, ale w obecnym stanie chyba lot, był lepszym wyborem. Oby barman przekazał mi nieco wiadomości na temat tego leku, raczej nie wezmę go nie wiedząc co to.-dziewczyna rozmyślała nad wykorzystaniem leku na własną rękę, jednak bez odpowiednich informacji, nie mogła zrobić zbyt wiele. Droga nie trwała długo, na własne szczęście Halfka mieszkała blisko rynku na którym znajdował się bar. Nie myślała wiele. Była w złym stanie, a czekała ją jeszcze odbudowa domu. Nie miała gdzie się zatrzymać. Pewnym krokiem weszła do baru i podeszła do barmana. -Przepraszam, że wcześniej. Możemy porozmawiać na górze?- powiedziała. Była niemalże pewna, iż barman się zgodzi. Gdy tylko weszli na górę, dziewczyna podała mu pudełko. -Nie sądziłam, że będzie to takie trudne. Nie licząc utraty domu, utarczki z tsufulem, i otarcia się o śmierć, udało się. Nie wiesz, gdzie mogłabym na jakiś czas się zatrzymać?- powiedziała, czekając na odpowiedź barmana. Nie miała zamiaru po raz kolejny go kokietować, była zbyt zmęczona i obolała, aby się tym zająć.
avatar
Gość
Gość

Bar "Supa Saiya" - Page 2 Empty Re: Bar "Supa Saiya"

Wto Gru 20, 2016 12:07 am
MG


Tensa obejrzała się dookoła w ruinach lecz nie dostrzegła nikogo, mogła również użyć scoutera lecz tego nie zrobiła. Następnie udała się do barmana tak jak ja prosił Panbukin. Jednak! Oszukała rząd Vegety, zabrała jedną kapsułkę leku i ukryła dla siebie. Czy myślała, że barman nie zauważy? Gdy tylko weszła barman skinął głową i od razu poszedł pierwszy na górę, Tensa jakieś 20 sekund za nim. Gdy dziewczyna przemówiła ten nie został obojętny i zaraz jej odpowiedział:
-Chwila chwila spokojnie, wiem już, że wiesz kim jestem i co robię... Ale o co chodzi, co z domem, co z Kuzgu, dał ci tą paczkę? Co się wydarzyło? Zdaj raport. - Facet był lekko poddenerwowany, nie widział nic co się wydarzyło, do tego saiyanka nie wracała zbyt długo jak na taką prostą misje.
Tensa
Tensa
Time Patrol
Liczba postów : 450

Bar "Supa Saiya" - Page 2 Empty Re: Bar "Supa Saiya"

Wto Gru 20, 2016 12:15 am
Dziewczyna z lekkim opóźnieniem weszła na górę, mężczyzna który zlecił jej zadanie był rozgorączkowany, potrzebował informacji. Na pewno więcej niż miał ich do tej pory ilość jego pytań, okazała się przytłaczająca. Z jego wypowiedzi dziewczyna zrozumiała, że musi zdać raport. Tym razem jednak miało skończyć się bez niepotrzebnych walk.-No więc na spokojnie i po kolei.- powiedziała uspokajając oddech.-Chwilę po tym jak opuściłam ten pokój udałam się od ruin. Kiedy tam dotarłam scouter wykrył dwie energie. Jedna na poziomie zbliżonym do mojego, a druga dwa razy większa. Udałam się do bliższej, tej która była mniejsza. Okazało się, że to tsufulianin. Zareagował agresywnie, jednak po chwili podał się za Kuzgu i dał mi paczkę, sądziłam, że możesz zajmować się czymś nielegalnym. Kazał zanieść mi ją do magazynu. Druga energia przeszukiwała ruiny, sądziłam, że może próbować mnie zatrzymać. Jak się okazało był to prawdziwy Kuzgu. Znalazł mnie w domu. Udało mu się otworzyć paczkę od tsufula. Okazało się, że była to bomba, która uszkodziła nas i zrównała mój dom z ziemią. Kuzgu przekazał mi paczkę leków i kazał ją niezwłocznie dostarczyć. To chyba tyle.- powiedziała, czekając na to co królewski szpieg ma jej do powiedzenia.
avatar
Gość
Gość

Bar "Supa Saiya" - Page 2 Empty Re: Bar "Supa Saiya"

Wto Gru 20, 2016 12:29 am


Facet nalał sobie drinka usiadł za biurku i cos zapisał. Następnie wyjął z szuflady scouter i położył na biurku patrzeć na ciebie pytają o i zagadkowe.
-Ładny raport, ale nie dodałaś, że to Ty podsunęłaś mu informacje o tym kogo szukasz, i że nie sprawdziłaś kim jest rzeczywiście... - powiedział i uśmiechnął się, następnie wstał i zabrał od ciebie kapsulki, otworzył na biurku i znowu się uśmiechnął.
-Rozumiem więc... Więc przebadamy ten lek, ma podobno leczyć bardzo dużo obrażeń u wojowników po zażyciu do ustnie lecz by to potwierdzić trzeba będzie to zbadać... Czy jest jeszcze coś co chciałabyś mi powiedzieć? - Dodał po czym podszedł do okna dając ci znać, że masz wyjść jeśli usłyszał odpowiedz przecząco lub nie.

----
Odpisz po odpowiedzi jeszcze jak wychodzisz itp i będzie to koniec przygody.
Tensa
Tensa
Time Patrol
Liczba postów : 450

Bar "Supa Saiya" - Page 2 Empty Re: Bar "Supa Saiya"

Wto Gru 20, 2016 12:39 am
Mężczyzna postanowił nalać sobie drinka i napisać coś zasiadłszy za biurkiem. Wyjął scouter, położył go na biurku i spojrzał zagadkowo na dziewczynę. -Stres związany z obecnością potęgi takiej jak Kuzgu potrafi zdziałać swoje.-powiedziała przybierając niewinny uśmiech. Mężczyzna wziął kapsułki, i otworzył pudełko na biurku znów się uśmiechnąwszy. -Coś dodać... hmm... lepiej zabezpieczyć się na przyszłość, przynajmniej minimalnie.- pomyślała. Dziewczyna wzięła głębszy wdech i przyjęła pozę jakby coś ją krępowało. -Właściwie to jedną rzecz. Kiedy Kuzgu odleciał, a ja ruszyłam do baru, potknęłam się w ruinach domu. Upuściłam pudełko, a ono otworzyło się. Co prawda pozbierałam kapsułki, ale mogą być zabrudzone, lub w jakiś sposób uszkodzone. Przepraszam.- powiedziała. Manipulowała głosem w taki sposób, jak gdyby zaraz miała iść na ścięcie. -Czyli, nie mam się gdzie zatrzymać, ani mieszkać? Cholera, może będę mogła chociaż jakoś to uprzątnąć.- pomyślała schodząc piętro niżej.
avatar
Gość
Gość

Bar "Supa Saiya" - Page 2 Empty Re: Bar "Supa Saiya"

Wto Gru 20, 2016 12:58 am
MG


Kiedy dziewczyna zeszła na dół nie zobaczyła nikogo z gości a było ich całkiem sporo. Przy barze siedziało natomiast dwóch żołnierzy saiyan kosmita w zbrojach i scouterami. Jeden był kosmitą o zielonej skórze, grzebienie na czole i zębami jak wąż. Drugi to saiyan z afro żółtym lecz nie jakimś przystrzyżona, jego włosy były dzikie. Zaraz za halfką pojawił się barman, nawet nie zauważyła go, po prostu poczuła jak zdejmuje jej scouter i tak ogarnęła, że jest za nią.
-Przykro mi to mówić, ale będziesz musiała pójść z panami do królewskiego wiezienia na czas wyjaśnienia całej sprawy. Panbukin dał ci 5 kapsułek, Ty oddajesz 4 a powiedziałaś, że pozbieralaś wszystkie, musiałaś wiedzieć ile ich jest i ile zbierasz bo Panbukin powiedział, że otworzył je przy tobie. Jeśli powiesz gdzie jest ta kapsułka zostaniesz wypuszczona, lub nie... Zobaczymy. Jeśli jednak postanowisz ja sobie zachować to cóż... Śmiało zrób mi ta przyjemność i zostań w więzieniu dla kapsułki która leczy połowę obrażeń u wojownika jednorazowo. Dawno nikogo nie aresztowałem. Podczas gdy barman mówił, żołnierze podeszli do ciebie z dwóch stron. Prawdopodobnie byli twojej siły, może mniejszej? Lecz było ich dwóch no i szpieg królewski. Tensa stanęła przed trudną decyzją. Co zrobi? Zachowa sobie lek, który może się przydać czy nie?

--------
Więzienie oznacza zawieszenie postaci fabularnie na x dni realnych, Hari wiedział o konsekwencjach by nie bylo, że ja to na bieżąco wymyślam sobie xd wie też na ile dni była by ów kara jeśli wybierzesz zachowanie leku. Zdradzić mogę tylko, że nie będzie to miesiąc czy nawet tydzień xD ~ Decyzję pociągają konsekwencje Laptor 2016
Tensa
Tensa
Time Patrol
Liczba postów : 450

Bar "Supa Saiya" - Page 2 Empty Re: Bar "Supa Saiya"

Wto Gru 20, 2016 8:29 pm
Tensa zeszła po schodach, pusta sala wywołała u niej nie małe zdziwienie, wiedziała, że nie zwiastuje to niczego dobrego. Halfak zwróciła uwagę na dwóch żołnierzy przy barze. -Cholera, co tu się dzieje? Jedyne co przychodzi mi do głowy to ta schowana kapsułka. Cholera... Warto zaryzykować. To lekarstwo może być przydatne. W razie czego jakoś uda mi się z tego wyłgać. Albo i nie. Nagroda jest warta tego ryzyka.- Szybko analizowała sytuację. Wiedziała, że nie ma wiele czasu, musiała zgrywać głupią, mogło to w jakiś sposób zwiększyć jej szansę na zmniejszenie kary która mogła ją czekać. Jednak jej niepewność nie trwała długo. Dwójka żołnierzy postanowiła zagęścić atmosferę zbliżając się do niej. Co gorsza za nią pojawił się barman, co zauważyła, gdy ten zdejmował jej scouter. Barman wyjawił jej całą sytuację nie miała wiele do powiedzenia. Musiała grać. -W pośpiechu mogłam o jakiejś zapomnieć, skoro nie mam innego wyboru, nie mam zamiaru stawiać oporu. Oby to nieporozumienie szybko się wyjaśniło.- powiedziała. Wyciągnęła ręce w taki sposób, aby cały czas było widoczne i umożliwić założenie jej kajdan. -Oby się opłaciło.- była to jej ostatnia myśl przed aresztowaniem.
avatar
Gość
Gość

Bar "Supa Saiya" - Page 2 Empty Re: Bar "Supa Saiya"

Wto Gru 20, 2016 9:21 pm
MG

Cóż, faktycznie niewiele pomogło jej tłumaczenie się w tej całej sytuacji. Oczywistym było, że jej dom legł w gruzach i nikt za nią nie będzie odbudowywać tego miejsca. Był to spory plus bo fiolka powinna znajdować się w miejscu w którym ją ukryła. Kajdanki zostały jej założone, jeden ze strażników nacisnął guzik i zaczęły się świecić, były one energetyczne i pochłaniający siłę i energię. Żołnierze będąc po obu stronach dziewczyny poszli z nią do podziemnego więzienia w zamku królewskich gdzie została wsadzona do pierwszej lepszej celi, okratowanej a nie zamurowane. Nie posiadała ona żadnego otwory na górze, zarządca otworzył drzwi i je zamknął bez słowa. Było jednak jasne, że po prostu ma oczekiwać na rozwinięcie się sytuacji w jej sprawie, było tam loko, prycza, kibel i umywalka. Wszystko nawet czyste.

Tensa z/t Podziemne więzienie
Guts
Guts
Liczba postów : 695

Bar "Supa Saiya" - Page 2 Empty Re: Bar "Supa Saiya"

Sro Lip 12, 2017 3:24 pm
Chłopak w biało-zielonym Gi zatrzymał się przed wejściem do baru. Dawno nie był w tym miejscu. Splunął na ziemię i wszedł do środka. Już przy wejściu dało się czuć woń alkoholu. Rozejrzał się w poszukiwaniu stolika. Bar był wypełniony Saiyaninami i odnalezienie pustego stolika sprawiło mu nie małą trudność. W końcu znalazł jeden, mały w rogu. Ruszył w jego stronę. Zanim do niego dotarł zaczepił kelnerkę i poprosił ją o piwo. Wskazał do którego stolika ma je dostarczyć i ruszył dalej. Usiadł i spokojnie czekał aż będzie mógł zwilżyć usta. Nudziło mu się. Szukał jakiegoś zajęcia. Może ktoś będzie chciał zatrudnić wojownika. Albo będzie szukał drużyny do ochrony czegoś ważnego. Wystarczy siedzieć i czekać. Zlecenia same przyjdą. Na razie siedział, sączył piwo i oglądał ludzi wchodzących i wychodzących z baru. Zastanawiał się czy gdyby opuścił drużynę, byliby na niego wściekli. Pewnie tak, chociaż nigdy nie wiadomo. Ostatnio coraz częściej się nad tym zastanawiał. Na byciu "samotnym wilkiem". Opuściłby Vegetę i został najemnikiem na jakiejś innej planecie.
Jirri
Jirri
Time Patrol
Liczba postów : 495

Bar "Supa Saiya" - Page 2 Empty Re: Bar "Supa Saiya"

Pią Lip 14, 2017 5:53 pm
MG

Saiyanin wszedł do baru. Typowe nie? Tacy pseudowojownicy często tu przesiadują, zwłaszcza takie nieroby, co to siadają tylko przy stoliku, doją piwsko i udają, że coś robią, czekając, aż ktoś stwierdzi, że pijaczyna z baru byłby idealną osobą na misję dla profesjonalnego żołnierza. Kelnerka dość szybko przyniosła mu alkohol do jego stolika w kącie. Tak więc Guts mógł sobie popić w oczekiwaniu na jakiegoś idiotę, który zdecydowałby się go zatrudnić. Jak przyszedł do baru wczesnym popołudniem, tak czekał do późnego wieczora, długo bowiem nikt nie przychodził. Wreszcie jednak ktoś przyszedł. I to nie byle kto. Sama kelnerka przyszła, wcisnęła mu rachunek i kazała "wypierdalać, bo zaraz zamyka". Niewątpliwie znała się na obsłudze klienta jak mało kto. Tak czy siak, Guts zmuszony był opuścić bar, w którym jedynie stracił mnóstwo czasu. Gdy tylko wyszedł, podszedł jednak do niego jakiś Saiyanin, dużo starszy od niego, z czarną brodą. Obok niego stał bardzo podobny, możliwe że bliźniak, tylko że ładnie ogolony.
- No siemka młody. Szukasz przygody?
Czyżby wreszcie ktoś miał go w jakimś celu zatrudnić?
Guts
Guts
Liczba postów : 695

Bar "Supa Saiya" - Page 2 Empty Re: Bar "Supa Saiya"

Pon Lis 20, 2017 7:20 pm
Zatrzymał się przed drzwiami baru. Spojrzał na cały budynek i uśmiechnął się. Uwielbiał to miejsce. Wiecznie żywe, wypełnione ładnymi kelnerkami i chamskimi Saiyaninami. Co chwilę można było znaleźć okazję do bitki. Ale nie walka go tu przyciągała. Towarzystwo i zimne piwo po robocie. To było to czego potrzebował aby być szczęśliwym. Ale nie przybył tu teraz aby pić i rozmawiać. Chciał złożyć raport swojej drużynie. Raport dotyczący intruzów z którymi się starł, razem ze swoim tymczasowym towarzyszem, Tomatto. Chciał im powiedzieć wszystko co zaobserwował kiedy rozmawiał i walczył z liderem Ryboludzi. A także o tej całej akcji z poborem energii. Wszedł do środka. Uderzył go gwar rozmów, zapach alkoholu i pieczonego mięsa. Rozejrzał się w poszukiwaniu Magu. W końcu, był on szefem całej drużyny. Obowiązkiem Gutsa było złożenie raportu najpierw jemu. Skąd wiedział że znajdzie go akurat tutaj? Ano, dlatego że przez większość wolnego czasu cała drużyna przesiadywała w barze. Nie byli alkoholikami ani nic z tych rzeczy. Po prostu, tak jak Ogoniasty, lubili tu przesiadywać. Chłopak za cel obrał sobie żeby napić się zaraz po złożeniu raportu.
Haricotto
Haricotto
Admin/Time Patrol
Liczba postów : 2233

Bar "Supa Saiya" - Page 2 Empty Re: Bar "Supa Saiya"

Sro Lis 22, 2017 8:50 pm
MG

Nagle do baru wparował pewien mężczyzna. Wszedł w stylu żywcem wyjętym z westernów. Kopnął nogą drzwi, które otworzyły się z hukiem. Stanął w progu pewnie, po czym rozejrzał się po pomieszczeniu, lustrując siedzących w nim ludzi. Ubrany był typowo jak Saiyanin. Jego zbroja posiadała tylko jeden naramiennik i była czarna, podobnie jak reszta jego kombinezonu. Buty miał białe, ale od kurzu i błota przypominały bardziej brąz. Rozczochrane włosy przykryte były kapeluszem kowbojskim, który nachylony był na jego czoło. W ustach miał źdźbło zboża, które przerzucał z jednej strony ust na drugą. Dodatkowo, jak już na kowboja przystało, odziany był w brązowy płaszcz, który sięgał do jego kostek.
Marszcząc swoje brwi i poruszając szczęką niczym krowa, rzucił głośno na całą salę swe pierwsze słowa.
- Który z was, chłopcy, dzisiaj postawi mi kolejkę? No już, szukam chętnych. Nie każcie mi wybierać, bo to się źle skończy. - wyjął zboże z ust i splunął na podłogę gęstą, żółtawą flegmą. Jego oczy po chwili spotkały się ze spojrzeniem Gutsa. Mężczyzna uśmiechnął się półgębkiem.
Guts
Guts
Liczba postów : 695

Bar "Supa Saiya" - Page 2 Empty Re: Bar "Supa Saiya"

Czw Lis 23, 2017 4:26 pm
Chłopak nie zdążył nawet dojść do baru, gdy do budynku wpadł pewien mężczyzna. Guts szybko rzucił na niego okiem. Wyglądał dość dziwnie jak na Saiyanina. Ubrany w płaszcz i kapelusz, ze źdźbłem zboża w ustach. Skąd on wziął zboże? Tego nigdy się nie dowiemy. Brązowy płaszcz, w który ubrany był przybysz, spodobał się Gutsowi. Chłopak chętnie przymierzyłby takowy. Zobaczył jak ten dziwak spluwa na podłogę i mówi coś o stawianiu kolejek. Ten to miał tupet! Przyszedł, spluną na podłogę ulubionego baru Ogoniastego i jeszcze rozkazuje postawić sobie kolejkę. Guts chętnie by mu pokazał dlaczego warto okazywać szacunek ale teraz ma ważniejsze zadanie. Znaleźć Magu i zdać raport. Ruszył z powrotem w stronę baru, wzrokiem szukając przełożonego.
Haricotto
Haricotto
Admin/Time Patrol
Liczba postów : 2233

Bar "Supa Saiya" - Page 2 Empty Re: Bar "Supa Saiya"

Pon Lis 27, 2017 7:01 pm
MG

- Oi, kisama! - podniósł swój głos, kierując słowa w stronę Gutsa, który szukał swojego przełożonego. Cała sala zamilkła, wszakże ten pozbawiony kultury i szacunku zwrot, zawsze oznaczał kłopoty. Istniało prawdopodobieństwo, że wszystko skończy się rękoczynami.
Mężczyzna podszedł wolnym krokiem do Gutsa, ciągle żując zboże. Oczy miał zmrużone, jakby raziło go palące słońce prerii. Ci, którzy stali na jego drodze, rozchodzili się na boki, robiąc mu miejsce.
- Oi, do Ciebie mówię. Ty, w tym chędożonym białym gi! Coś Ci nie pasuje? - zapytał, podnosząc ze stolika kufel z piwem. Wypił cały browar za jednym zamachem, po czym odstawił kufel tak mocno, że ten zwyczajnie popękał. Pierwotny właściciel tego napoju nawet nie drgnął.
- Co żeś tak zamilkł, hę? Nie nauczyli Cię w domu, że na pytanie się odpowiada? Co za niewychowany gnojek! - warknął, stawiając kolejny krok w stronę młodego Saiyanina. Dzieliło ich teraz jakieś 5 metrów, a pomiędzy nimi nie było nikogo.
Guts
Guts
Liczba postów : 695

Bar "Supa Saiya" - Page 2 Empty Re: Bar "Supa Saiya"

Wto Lis 28, 2017 4:47 pm
Odetchnął głęboko. Ten dziwak strasznie działał mu na nerwy. Miał straszliwą ochotę zmiażdżyć mu twarz. Jednak przemógł się i zignorował zaczepkę. Do momentu aż nie usłyszał "niewychowany gnojek". Normalnie by się nie przejął ale ten typ już wcześniej działał mu na nerwy. Niech ma za swoje. Odwrócił się w stronę przybysza. Zobaczył że stoi całkiem niedaleko. Pomiędzy nimi nie było nikogo. I dobrze.
-Tak. Ty mi nie pasujesz. Wcześniej cię ignorowałem ale stajesz się nieznośny. Wygląda na to że musisz już wyjść. Także, wyjdź sam albo ja cię wypierdolę za drzwi.-
Wzrok Gutsa był zimny, a ciało gotowe do natychmiastowego uniku i kontrataku w razie gdyby ten dziwak miał zamiar zaatakować. Miał nadzieję że jednak zaatakuje, wtedy mógłby powiedzieć że to wszystko było w samoobronie i nie chciał skrzywdzić go aż tak bardzo. Jednak teraz stał przed przeciwnikiem, lustrował go spojrzeniem i oczekiwał ataku z jego strony.
Haricotto
Haricotto
Admin/Time Patrol
Liczba postów : 2233

Bar "Supa Saiya" - Page 2 Empty Re: Bar "Supa Saiya"

Sro Lis 29, 2017 9:14 pm
MG

Po słowach wypowiedzianych przez Gutsa, Saiyanin zmrużył swoje oczy. Przeżuł resztkę zboża, które znajdowało się w jego ustach, po czym uśmiechnął się półgębkiem. Splunął w bok, a jego ślina była gęsta, o mocno żółtym zabarwieniu. Przetarł dłonią swój podbródek, wycierając resztę śliny i schował dłoń do kieszeni płaszcza.
- Szkoda. Pewnie jesteś tym, co też oddał energię tym chujkom z innej planety. Wyglądasz na takiego, co jak król każe skakać, to pytasz się jak wysoko. W takim razie... - tu przerwał i błyskawicznie odchylił połę płaszcza, a oczom Gutsa ukazała się skórzana kabura, w której znajdował się Ki-Blaster. Miał na sobie złote zdobienia i wyglądał na zadbanego. Saiyanin czym prędzej dobył go, wyjmując go i celując nim prosto w Gutsa. Jego ruch był tak szybki, że chłopak nie zdołał zareagować.
- Zmów paciorek, chłopcze. - powiedział spokojnie, po czym pociągnął za spust. Z czarnej lufy wyleciał błyszczący pocisk energii Ki, który mknął prosto w głowę, prosto w twarz, prosto w oczy Gutsa! Ludzie zamarli, oczekując tego, co miało się wydarzyć za kilka chwil...
Guts
Guts
Liczba postów : 695

Bar "Supa Saiya" - Page 2 Empty Re: Bar "Supa Saiya"

Sob Gru 02, 2017 1:29 pm
A więc wiadomość o oddaniu energii już rozeszła się po Vegecie. To dobrze, tej części Guts nie musiał więc mówić. Naglę obcy się poruszył. Chłopak był zaskoczony szybkością Saiyanina. Jednakże, nie zraził się i nadal miał ochotę pokazać mu gdzie są drzwi. Widział jak tamten naciska na spust. Szybko odskoczył w bok i pobiegł w stronę przeciwnika, robiąc uniki jeśli ten postanowi wystrzelić jeszcze kilka razy. Kiedy znajdzie się wystarczająco blisko, przyłoży mu w twarz, a następnie wyrwie mu broń z ręki i odrzuci daleko w głąb sali.  Potem znów przyłoży kilka razy w twarz i wyrzuci za drzwi, gdzie będzie więcej miejsca do walki. Jeśli jednak mu się nie uda, będzie próbował walczyć w barze. Pewnie gdzieś wśród gapiów jest Magu z resztą drużyny. Nie oczekiwał od nich pomocy. Wolał załatwić tego gościa samemu.
Haricotto
Haricotto
Admin/Time Patrol
Liczba postów : 2233

Bar "Supa Saiya" - Page 2 Empty Re: Bar "Supa Saiya"

Nie Gru 03, 2017 8:49 pm
MG

Ki Blast mknął prosto na Gutsa, jednakże ten uchylił się i odskoczył w bok, natychmiastowo wykonując kontratak. Od razu wymierzył cios, którego celem było trafienie twarzy przeciwnika. Ten, będąc zdezorientowny tym, że chłopakowi udało się uniknąć Ki Blastu, był otwarty na uderzenie. Oberwał i poszybował na drugi koniec sali, przy okazji upuszczając swoją broń. Jednakże, opanowął tor lotu i zdołał się wybronić, lądując na swoich nogach, butami ryjąc w podłodze, ktorej deski rozstrzaskiwały się i odlatywały na boki. Przyparty został do ściany, która po chwili została całkowicie zniszczona przez to, co zrobił tuż po chwili. Odbił się nogami od niej i poszybował prosto na Gutsa, wyciągając rękę przed siebie i strzelając dwoma ki Blastami, które wylądować miały pod nogami młodego wojownika. Nastąpił wybuch i podniósł się kurz, który ograniczył widoczność. Guts nim się obejrzał, oberwał pięścią w brzuch, czując jak jego wnętrzości się zamieniają się miejscami.
- Saiyański śmieć... - wyszeptał kowboj, patrząc z góry na sprowadzonego na kolana chłopaka. Co to mogło znaczyć?
Guts
Guts
Liczba postów : 695

Bar "Supa Saiya" - Page 2 Empty Re: Bar "Supa Saiya"

Pon Gru 04, 2017 4:25 pm
Unik mu się udał. Kilka następnych ciosów też. Gdyby jego przeciwnik nie poleciał na drugi koniec sali, może udałoby się Gutsowi go znokautować atakując serią. Niestety, tak się nie stało. Poleciał za siebie, wylądował i odbił się w stronę Ogoniastego, niszcząc przy tym ścianę baru i podłogę. Wystrzelił w stronę chłopaka dwa Blasty tak, aby stworzyły zasłonę dymną. Wyleciał z niej i przyłożył Gutsowi w brzuch, mówiąc przy tym coś i "Saiyańskich śmieciach". Czyżby on sam nie był Saiyanem? A może miał jakąś urazę do swojej rasy? Tego teraz nie wiadomo. Ogoniasty był na kolanach, sprowadzony do pozycji bardzo niekorzystnej w walce. Musiał myśleć szybko, jak by tu odzyskać przewagę? Spróbował podciąć przeciwnika, a następnie szybko wstać i kopnąć go w brzuch kilka razy. Gdyby to się nie udało, spróbowałby uniku do tyłu, a potem szarży na przeciwnika. Może nie jest to jakaś super taktyka, ale to zawsze coś.
Haricotto
Haricotto
Admin/Time Patrol
Liczba postów : 2233

Bar "Supa Saiya" - Page 2 Empty Re: Bar "Supa Saiya"

Wto Gru 05, 2017 11:58 am
MG

- Śmierdząca małpa... Powinieneś zdechnąć. - wyszeptał, ale tak, że usłyszeć go mógł tylko Guts. Saiyanin uniósł swoją rękę ku górze i otworzył dłoń, w której po chwili pojawił się pocisk energetyczny. Wydawał on dobrze znany Gutsowi dźwięk.
- Giń! - krzyknął miłośnik westernów. Kiedy miał zadać cios wzmocnioną przez Ki pięścią, młody Saiyanin zerwał się i podciął go! Mężczyzna stracił równowagę i upadł, a upadek był tylko początkiem jego problemów. Zaraz po tym poczuł mocne ciosy skierowane na jego brzuch, które spowodowały, że wypluł krew. Tak się złożyło, że ta czerwona substancja wylądowała na ubraniu Gutsa, brudząc mu połowę klaty. 
Role się odwróciły. W tej chwili to Guts był górą. Stał nad powalonym przeciwnikiem tak samo, jak jeszcze chwilę temu robił to on. Nagle rozległ się głośny dźwięk, będący męskim głosem. 
- Chwila! - krzyknął energicznie nieznajomy, a kiedy spojrzenie Gutsa zdołało go zlokalizować, okazało się, że tym który przerwał tę bijatykę, był nikt inny, niż Magu. Ten, którego w pierwszej kolejności poszukiwał młody Saiyanin, żeby zdać raport z wyprawy. Za nim stała reszta drużyny.
_____
Magu i jego drużyna to postacie wymyślone przez Ciebie, więc podeślij mi na PW opisy ich charakterów.
Guts
Guts
Liczba postów : 695

Bar "Supa Saiya" - Page 2 Empty Re: Bar "Supa Saiya"

Czw Gru 07, 2017 5:09 pm
Atak się udało. Świetnie. Teraz Guts miał przewagę. Mógł z nim zrobić co chciał. A najchętniej by go zabił. Był zdenerwowany. Ten dziwak zaczepiał Gutsa, zniszczył kawałek baru i jeszcze mówił coś o Saiyańskich śmieciach. Chłopak miał go dość i gdyby nie Magu wykończyłby go. Stał całkiem niedaleko. Za nim stała reszta drużyny. Po szybkim ogarnięciu wzrokiem znajomych twarzy, skupił wzrok na przeciwniku. Nie da mu wykorzystać chwili nieuwagi Gutsa.
-Witajcie. Właśnie was szukałem tylko ten tutaj mi przeszkodził. Najwyraźniej jest wrogo nastawiony do swojej własnej rasy.-
Mówiąc to lustrował wzrokiem każde poruszenie kowboja. Atak mógł nastąpić w każdej chwili. Był zbyt skupiony na przeciwniku i nie zauważył plamy krwii na swoim Gi.
-Magu, chciałbym ci złożyć raport ale nie chciałbym tego tutaj samego. Tok, mógłbyś go przez chwilę przypilnować, proszę?-
Gdy Tok podejdzie, Guts zajmie się zdawaniem raportu przełożonemu.
Haricotto
Haricotto
Admin/Time Patrol
Liczba postów : 2233

Bar "Supa Saiya" - Page 2 Empty Re: Bar "Supa Saiya"

Sob Gru 09, 2017 5:36 pm
MG

Tok zerknął na Magu, a ten machnął ręką, potwierdzając i pozwalając mu na przejęcie kontroli nad Saiyaninem. Skinął więc głową i natychmiast sam postawił stopę na klacie powalonego awanturnika. Ten rzucił mu złowieszcze spojrzenie, ale ani drgnął. Guts skierował się do Magu, który przyglądał się wszystkiemu z rozbawieniem w oczach. Pokręcił po chwili głową na boki z niedowierzaniem i przeniósł swoje spojrzenie na Gutsa, który tak bardzo chciał złożyć mu raport. Uśmiechnął się półgębkiem i skinął porozumiewawczo do swojego kolegi.
- Słucham, raportuj.

Leżący mężczyzna, który przygnieciony był butem Toka, zaczął się nerwowo rozglądać. Kiedy był pewien, że nikt, poza Tokiem oczywiście, nie zwracał na niego uwagi, uśmiechnął się złowieszczo i w obu dłoniach skumulował energię ki, natychmiastowo strzelając nią w dach baru. Wybuch sprawił, że sklepienie się zawaliło i przygniotło wszystkich, ale zanim to nastąpiło, Guts kątem oka zobaczył, jak z ciała jego przeciwnika wypływa dziwna, szara maź. Tak szybko jak się pojawiła, tak samo szybko zniknęła.

Guts, Magu, Tok i Kana zostali przygnieceni, podobnie jak kilku innych Saiyan. Reszta, która nie została poszkodowana, uciekła z baru, nie chcąc narażać swoich czterech liter dla nieznajomych. Najbliżej wyjścia na powierzchnię był Guts.
Na gruzach dachu stała dziwna postać. Kształty miała humanoidalne, niemniej jednak jej głowa była zdeformowana. Miała dziwny guz czy to czub na czole. Tajemnicza postać splunęła na gruzowisko i przetarła swoje usta kciukiem.
- Cholerne śmiecie. Przez was straciłem saiyańską moc.

Spoiler:
Guts
Guts
Liczba postów : 695

Bar "Supa Saiya" - Page 2 Empty Re: Bar "Supa Saiya"

Pon Gru 11, 2017 12:44 pm
Zamienił się miejscami z Tokiem. Teraz to on musiał pilnować oszalałego wojownika. Guts tymczasem ruszył w stronę przełożonego, zatrzymał się przed nim i zaczął zdawać relację z minionych wydarzeń.
-A więc, jak pewnie już wiesz, obcy statek wylądował na Vegecie. Ja, razem z nowym żołnierzem i małym oddziałem, mieliśmy sprawdzić jakie są ich zamiary i w chwili zagrożenia, zniszczyć. Wybraliśmy dwójkę która miała za zadanie rozmowę z obcymi. Byłem to ja i ten nowy. Z rozmów wynika że ich rasa nie jest rasą wojowników, poza pewnymi wyjątkami. Takim wyjątkiem był ich przywódca z którym się mierzyliśmy. Rzeczywiście, są bardzo potężni. Poprosili o oddanie energii aby walczyć z jakimś "złem" na swojej planecie. Elitarny wojownik, który był szefem oddziału, zarządził że oddajemu im moc. Rozkaz otrzymał z góry. Dalszą część pewnie znasz. Zarządzono zbiórkę i oddano moc.
Cóż, to chyba wszystko.-

Raport zdany, a więc był już wolny. No, prawie. Musiał jeszcze pozbyć się tego gnoja który zniszczył bar i uwięził całą drużynę Magu. Zanim cały wybuch nastąpił, Ogoniasty widział jak z ciała jego przeciwnika coś wypływa. Był już strasznie zdenerwowany. Najpierw go zaczepiał, potem strzelał i niszczył bar, a teraz jeszcze zniszczył cały budynek i przygniótł całą drużynę. Chłopak rozgłądał się, leżąc pod gruzem i szukał wyjścia. Poszczęściło mu się. Był blisko srogi ucieczki. Wygramolił się spod zawalonego bydynku, wstał i rzucił rozwścieczonym wzrokiem wokół. Zobaczył go. Stał tam. Jebany Tsufulianin. Wszystko przez niego. To jeszcze bardziej wkurzyło Gutsa. Rzucił się na niego i zaczął okładać. Celował głównie w głowę, chociaż kilka kopniaków poleciało w brzuch. Teraz jego jedynym pragnieniem było zabicie tego Tsufulianina który śmiał zniszczyć jego ulubione miejsce na Vegecie. I chciał się zemścić za poturbowanie kumpli, to też wzmacniało gniew. Skupił się na uderzaniu śmiecia, jakim był ten osobnik wrogiej rasy.
Haricotto
Haricotto
Admin/Time Patrol
Liczba postów : 2233

Bar "Supa Saiya" - Page 2 Empty Re: Bar "Supa Saiya"

Pon Gru 11, 2017 8:21 pm
MG

Guts zdołał wygramolić się spod gruzu, jednakże odniósł niemałe obrażenia. Jego ciało było poobdzierane i poobijane, a tu i ówdzie pojawiała się krew wypływająca ze świeżych zadrapań.
Saiyanin był wściekły i natychmiastowo rzucił się na Tsufulianina, który był z siebie bardzo zadowolony, co było widać po jego twarzy, kiedy ujrzał szarżującego na niego Gutsa. Uśmiechał się, a kiedy obrywał po twarzy, śmiał się jak szaleniec. Sprawiało mu to przyjemność. Oczywiście, chodziło tutaj oczywiście o bezradność i gniew chłopaka, który był świadkiem jak jego drużyna została pogrzebana żywcem. Po kopniaku w brzuch został odrzucony na kilkanaście metrów i sam wpadł w ścianę, która zamieniła się w gruz, który go przykrył. Niestety...
Natychmiastowo się spod niego wyłonił, a z jego oczu wystrzelił potężny blask, który rozszedł się we wszystkie strony, oślepiając najbardziej Gutsa, który stał bezpośrednio na linii ataku. Chłopak poczuł piekący ból, a po chwili poczuć miał coś więcej...
Tsufulianin kolejny raz przyjął swoją srebrzystą, ciekłą postać i korzystając z tego, że Guts był oślepiony, wtopił się w jego ciało, samemu przyjmując rolę pasożyta.
- Ha HA HA HA HA!! - usłyszał w swojej głowie śmiech, który rozszedł się echem.
- Jak się czujesz? Zostałeś zabawką swojego największego wroga. Teraz własnoręcznie pokrzyżujesz plany swojego kochanego króla! - powiedział szorstko, a za każdym razem gdy się odzywał, Guts słyszał echo rozchodzące się od głosu Tsufulianina.
- Ale najpierw... pozwól, że uświadomię Cię, czym tak naprawdę zajmują się wasi "zbawiciele", którzy stanęli przeciwko nam...

- Na Twoim miejscu sprawdziłym ich dokładniej... Założę się, że jesteście dla nich takimi samymi śmieciami, jak my dla was i odwrotnie. - powiedział już spokojnie, jednakże Guts mógł wyczuć, że pasożytem targa złość.
_____
Od tej pory wiesz, że Sakanie nie są dobrzy i zbierają energię dla niecnych celów. Niemniej jednak nie wiesz, jaki jest ich ostateczny cel. Wiesz natomiast, że Tsufulianin w Twoim ciele ich w jakimś stopniu rozpracował i wie, że nie są "tymi dobrymi".
Póki co, poruszasz się wedle własnej woli.
Guts
Guts
Liczba postów : 695

Bar "Supa Saiya" - Page 2 Empty Re: Bar "Supa Saiya"

Sro Gru 13, 2017 4:31 pm
Myślał że wygrywa. Tamten nawet się nie bronił. Chłopak, zbyt zamroczony gniewem, nie pomyślał że Tsufulianin coś planuje. Ani tym bardziej że chce wejść w ciało Saiyanina. Cóż, teraz było już za późno. Istota jaką gardził stała się teraz częścią jego ciała. Przez pierwsze kilka sekund nie do końca wiedział co się stało. Kiedy jednak się już zorientował, targnął nim większy gniew niż wcześniej.
-Wypierdalaj z mojego ciała, śmieciu!-
Krzyczał i rzucał się. W końcu, kiedy nic to nie dawało, uspokoił się. Nadal oddychał ciężko ale teraz przynajmniej nie panował nad nim gniew. Wysłuchał co do powiedzenia ma pasożyt. Bo co mu innego pozostało? Stracił swoje ciało i na ten moment nie ma okazji aby je odzyskać.
-Cholerni oszuści...-
Rozmyślał przez chwilę. Wiele opcji mu nie pozostało. Musiał teraz działać pod dyktando Tsufulianina i w między czasie musiał szukać sposobu aby się go pozbyć.
-Skoro teraz dzielimy razem ciało... Może powiesz mi co planujesz? Prawdopodobnie Saiyanie już się zbierają aby oddać moc tym śmieciom. Chcesz tam wtargnąć i zacząć z nimi walczyć? Nie pokonasz ich przywódcy. Znam swoje ograniczenia i walczyłem już z nim. Więc wiem że gdyby zaczął walczyć serio to nie przeżylibyśmy długo. Może gdybyśmy mieli przewagę liczebną to by nam się udało.-
Szybko zaakceptował obcego w swoim ciele. Dlaczego? Bo obydwoje mieli taki sam cel. Pozbyć się intruzów i zatrzymać pobór mocy. A przynajmniej, tak wydawało się Gutsowi.
Sponsored content

Bar "Supa Saiya" - Page 2 Empty Re: Bar "Supa Saiya"

Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach