Go down
@Whis
@Whis
No.1 Whis' Fanboy
Liczba postów : 976

Sala Narad Empty Sala Narad

Sro Lip 13, 2016 3:54 pm
Pomieszczenie służące za pokój narad. To właśnie w tym miejscu bogowie naradzają się nad kolejnymi krokami w ich machinie wojennej. Nie od dziś wiadomo, że Makaioshinowie chcąc przejąć władzę nad całymi Zaświatami, a to dopiero pierwszy krok. Jak wiadomo, cały Wszechświat swoi przed nimi otworem.
Na środku pomieszczenia znajduje się okrągły stół, a wokół niego wygodne krzesła z czerwonymi podbiciami.
Podczas owych narad, pomniejsze demony obsługują swoich panów.
Shin
Shin
Liczba postów : 393

Sala Narad Empty Re: Sala Narad

Wto Sty 17, 2017 6:24 pm
Shin patrzył na całkiem sporą grupkę śmiertelników, którzy opowiedzieli się po stronie Time Patrolu. Zabolało go trochę to, że Shiro za nim nie poszedł. Z tego co widział on też rzygał tą udawaną dobrocią w społeczeństwie Kaioshinów. Wtedy nagle poczuł że ma trochę poluźniony pas. Gdy chciał go poprawić, poczuł pod nim jakąś karteczkę. Przeczytał szybko to, co było na niej napisane. Pstryknął nieznacznie ręką, i tekst na kartce zamienił się w wiadomość dla Shiro.
Czekam. We dwójkę raźniej sprzeciwiać się niesprawiedliwościom, prawda?- シン
Już składał karteczkę w samolocik, gdy swój niewyparzony ryj otworzyła ta brudna i śmierdząca małpa z bródką. Shin myślał że go krew zaleje. Ten mały, śmierdzący gównem śmiertelnik śmiał obrażać nie tylko Shina, ale i Makaioshinke, która też przecież była Bogiem. A teraz także przełożoną Shina. Już miał się do niego teleportować, i mu po prostu spuścić wpierdol, ale "Mira", ten ktoś najwyraźniej bardzo bliski dla Towy, a także swoisty ochroniarz, go z tym ubiegł. Podczas gdy on tworzył nie mały rozpierdol w szeregach Time Patrolu, Shin wysłał niepostrzeżenie samolocik do Shiro. A następnie Poczuł niewyobrażalne szczęście. Był to moment, gdy Beatro powoli tracił życie.
-H...H..Ha..Ha...HAHAHAHHAHA!
Zaczął się śmiać, przechylając głowę do tyłu i przykładając do niej opuszki palców prawej ręki. Następnie wrócił do zwykłej pozycji.
-Oto i Boski osąd, sprawiedliwość sama w sobie. Tak się kończy, gdy sprzeciwiacie się Bogom.
I stał taki, uśmiechnięty, uradowany, a Jirri w tym czasie tracił czucie w kolankach.
A to śmieciu kara za bycie opryskliwym. Ciekawe czy ten twój zasrany Freeza cię połata, czy wyrzuci jak popsutą zabaweczkę. Stawiam na to drugie.

Następnie zgodnie z poleceniem przeszedł przez portal. Pojawił się w ciekawym pomieszczeniu, posiadającym w swym wyposażeniu stół i pare gustownych krzeseł. Shin gwizdnął z podziwu.
-Nice.
Następnie zostałby w otoczeniu Laptora. Zadomowił się lekko z tym KARMAZYNOWYM glutkiem.
-Ciekawa akcja, co? Jestem Shin. Nie miałem okazji ci się przedstawić.
I podałby mu dłoń. Miał nadzieję na odwzajemnienie uścisku. Potem stanąłby przy Laptorze i z pokorą patrzył na drużynę Time Breakersów, w oczekiwaniu i napięciu, nie pewny co się teraz wydarzy.
-Umm... Nie wiem jak to wygląda u Makaioshinów, więc... Czcigodna Towo i czcigodny Miro... Co teraz? Otrzymamy jakieś polecenia? Zadania? Wyjaśnienia naszych obowiązków jako członków Time Breakersów? I, jeśli się nie obrazicie...
Wyczarował 6 kubków i jeden duży dzbanek z pewnym słodkim miodem, którego za czasów młodości pił z kolegami bardzo dużo. Kubki wysłał do Time Breakersów i Shisuiego, natomiast dzbanek do Laptora.
Masz, zachłanniku.
Szepnął mu na ucho.
Mam nadzieję że podawanie wam takich pseudo trunków nie uznacie za obrazę..
To mówiąc schylił lekko głowę i powoli upił łyczek. Wiedział co potrafią zrobić jeśli ktoś ich obrazi. Starczy mu ten jeden pokaz umiejętności Miry.Nie potrzebuje drugiego.
avatar
Gość
Gość

Sala Narad Empty Re: Sala Narad

Wto Sty 17, 2017 8:03 pm
Shisui stał obok Miry z opuszczonymi rękoma myśląc tylko o jedzeniu. Baby jak to baby zaczęły coś tam gadać, ten co kolor włosów sobie zmieniał też coś pogadał lecz Demon zwracał uwagę tylko na swój pusty brzuch i przez chwile myślał nawet o ukradnięciu jednej ryby ze stawu. Shisui dopiero po chwili zauważył że Mira przemieścił się i zabił z dwie a może nawet trzy ogoniaste kreatury. Jemu samemu bardzo się to spodobało i poczuł zapach krwi w powietrzu co jeszcze bardziej zaczęło go kręcić.
-Dobrze zrobił, zwierzęta trzyma się w klatkach..ciekawe jak z resztą smakuje ten czarny..-Pomyślał Demon lecz po chwili zauważył, że Jaszczurka jednak żyje i była tylko torturowana. Shisui uśmiechnął się w stronę Patrolowców i ukazał im swoje białe kły. Rozejrzał się i zobaczył nienormalnego bożka którego widocznie ,,podjarała" śmierć tamtych dziwaków z ogonami. Demon przystawił sobie swoją rękę do ust i zaczął ją gryźć wyobrażając ją sobie jako TokiToki.
Po chwili dziwak z szpiczastymi uszami otworzył kolejny portal, Shisui szybko wskoczył do niego na ,,szczupaka" oczekując po drugiej stronie jakiegokolwiek jedzenia. Demon szybko podniósł się z ziemi patrząc za jedzeniem lecz jedyne co zobaczył to stół i kilka krzeseł. Shisui przystanął gdzieś z boku, zauważył że ten sam dealer znowu podbija do Laptora, usłyszał tylko jego imię..Shin.
-Obowiązki? ZADANIA?! Jesteś teraz jednym z największych postrachów wśród wszystkich Bogów będąc po stronie Makaioshinów! Co oznacza..-Nie dokończył wypowiedzi Demon ponieważ zauważył wyczarowany kubek z miodem. Złapał go szybki i na raz spożył całą zawartość kubka. Jego oczom ukazał się cały dzban przed Laptorem. Shisui natychmiastowo podszedł i stanął za Laptorem wgapiając się w ten oto pełen pysznego miodu dzban.
avatar
Gość
Gość

Sala Narad Empty Re: Sala Narad

Wto Sty 17, 2017 9:23 pm
Laptor gdy stanął obok wszystkich i poczęstował ich czekoladkami a Towa i Mira je wzięli, był dosyć uradowany. Najbardziej się mu spodobała ta dwójka, chociaż nie lubił jakoś specjalnie magii a czystą siłę, którą reprezentował Mira. Jego osoba bardzo przypadła mu do gustu. Sam się zagotował, jego para znowu uleciała z jego ciała na słowa tych śmieci stojących przed łamaczami czasu, szczególnie jeden, napakowany Saiyanin napyskował tak, że Laptor sam miał ochotę ruszyć w jego kierunku, widział również, że Shin lada chwila wystartuje, wtedy do jego ciała doszedł porywisty wiatr, odwrócił się i spostrzegł, że Mira zniknął. Kiedy to się odwrócił, żółty wojownik zmienił kolor, leżał na ziemi tuż obok szczekającego wcześniej saiyana. Laptor uśmiechnął się dziko, zobaczył promienie energii trafiające jednego changelinga.
-HAHAHAHAHA!-Zaśmiał się na głos. Nie dość, że Mira załatwił jednego z changów, której to rasy po prostu nie znosił to jeszcze zajął się tą wulgarną małpą. Widział dopiero ledwo podnoszących się pozostałych wojowników, ruszające palce dwójki przybocznych demonów. Nie zastanawiał się jednak co robili, znowu zwrócił się na Mirę, który został zatrzymany przez tą laskę. Zastanawiał się gdzieś czy ona jest silniejsza, że tak jej się słucha... Czy może coś ich łączy? Miał nadzieję, że nie jest psem na jej zawołanie. Przedstawienie się skończyło tak pozytywne, że Laptor do portalu wręcz podskakiwał. Znalazł się w nieznanym mu miejscu. Rozejrzał się, dostrzegł oczywiście 6 postaci, krzesła i stół. Wtedy zwrócił się do niego Shin przedstawiając się. Jednak ręki mu nie podał, podniósł rękę na znak "nie". Również nie przyjął kolejnego prezentu jakim był nieznany mu dotąd napój, uważał, że to nie odpowiednia chwila na coś takiego i tylko patrzył na Towę i Mirę. Shin zadał im pytania podstawowe, a demon nie chciał wiedzieć w sumie nic więcej. Chociaż! Schylił swoją głowę i rzekł:
-Ciesze się z mojego wyboru. Chciałbym zapytać czy słyszeliście o smoczych kulach? Oni nam o nich powiedzieli, czym są te kule? Gdzie je znaleźć?-Miał zapytać jeszcze o coś z mocą, jednak uznał, że takie osobistości same wiedzą czy chcą ich podszkolić, czy użyć jako mięso. Miał nadzieję a raczej był pewny, że użyją ich jako kompanów a nie jako gończe psy dlatego też pomogą im w zdobyciu nowych umiejętności. Tylko jak? Zauważył za swoimi plecami Shisuia, którego ślinka kapała z ust na ów dzban. Spojrzał na Shina. Stwierdził, że może wyczarować tego więcej, dlatego nogą przesunął ten dzban lekko do siebie, ale w bok do Shisuia. Chciał by ta oficjalna część się skończyła, jeśli Shin jest Bogiem a Laptor tak nie uważał to może mu trochę powiedzieć o planetach i tych rasach co je widział.
Haricotto
Haricotto
Admin/Time Patrol
Liczba postów : 2233

Sala Narad Empty Re: Sala Narad

Wto Sty 17, 2017 10:23 pm
MG

Towa razem z Miirą zignorowali na początku każde pytanie, jakie padło w ich stronę. Nie mieli ochoty na rozmowę z nowymi, tyle co zwerbowanymi członkami swojej armii. Do tego zadania wyznaczyli Gravy'ego, który wyszedł z portalu ostatni.
- Miira, mężu, czas odpocząć. Gravy, zajmij się naszymi przyjaciółmi. Putine, przygotuj kąpiel. - po wydaniu rozkazów, dwójka liderów opuściła pokój narad. Drzwi pilnowane były przez Shinjinów, którzy podobnie jak Shin, obrali ścieżkę zła. Zamknęli oni za parą małżeńską i za Putine drzwi, po czym stanęli po ich drugiej stronie, na zewnątrz Sali Narad.
Gravy. ten przygarbiony, poczęstował się trunkiem oferowanym przez Shinjina, po czym otarł swoje ust białą chustką.
- Dziękuję, Shin. Waszymi zadaniami będzie, powiem krótko, przejmowanie kolejnych terenów i szerzenie potęgi naszego Imperium. Feel free to kill każdego, kto się sprzeciwi. - uśmiechnął się, szczerząc swoje białe zęby.
- Niedługo otrzymacie zadanie. Na razie odpocznijcie i zajmijcie się czymś. Może poznajcie się lepiej, bo uwierzcie mi, spędzicie ze sobą piekielnie dużo czasu, mwah ah ah!

Następnie padło pytanie o Smocze Kule. W sumie było to logiczne. Laptor podążał w kierunku nowych mocy jak głodny człowiek w kierunku kawałka chleba.
- Smocze Kule... Doragon Boru... W zależności od zestawu spełniają jedno lub trzy życzenia. Jakiekolwiek życzenia! - ostatnie zdanie powiedział z wyraźnym naciskiem.
- Istnieją dwa zestawy - Ziemski i Nameczański. Ziemskie Kule są mało znane mieszkającym tam ludziom, więc zlokalizowanie ich jest mało prawdopodobne. Nameczańskie zaś, każdy Nameczanin o nich wie, jednakże sama planeta Namek jest oddalona tak bardzo, że ciężko ją zlokalizować. Tak czy inaczej, ciężko się dobrać do tych cudeniek. Nawet Czcigodna Towa nie miała okazji, by z nich skorzystać... - westchnął na koniec, po czym odwrócił się na pięcie i usiadł przy stole.
Shin
Shin
Liczba postów : 393

Sala Narad Empty Re: Sala Narad

Wto Sty 17, 2017 10:46 pm
Shin posłuchał dokładnie tego co mówi jego nowy kolega z TB.
-Innymi słowy, możemy się zabawić, a na koniec jeszcze wyjść na plus, bo przy okazji coś tam sobie podbijemy? Ja w to wchodzę. Mam dość bycia tym miłym.
Potem był kawałek o smoczych kulach. Shin bardzo szczególnie się w to wsłuchiwał. Zaciekawił go ten temat. I nagle usłyszał znajomą nazwę.
-Namek? Namek...Namek...Namek...
Pstryknął palcami i wyczarował księgę, a raczej podręcznik, który dostaje każdy Shinjin po zakończeniu...Zresztą, to już było tłumaczone, kto nie czytał ten nie wie. Shin wyszukał temat ,,Planety" I pojechał na literkę ,,N'
-Nagasaki.... Nahujobodozonodocośtam.... Jest. Namek.
Shin patrzył na bardzo dokładne zdjęcia planety i co ciekawszych miejsc.
-Hmm. Z tego co widzę są to "zapisane" obrazy z kuli. Jakbym spiął poślady to nawet mógłbym się tam przenieść... Ale z conajwyżej jedną osobą. Inaczej przeciążenie albo nie pozwoli na teleport przez "zapisany" obraz, albo rozerwie mi dupsko. Obu opcji nie chcę testować. Ale i tak nie wiem czy jest sens. Ponoć mają kilku zdolnych wojowników. Ja to bym zaczął od mniejszych planetek. Na przykład planeta Ziemia, ta skąd przybył ten typeczek z "papierosem". Wszyscy są bardzo słabi, a przynajmniej tak słyszałem. Można by ich wybić, a potem poszukać smoczych kul. Nie wiem chłopaki, jak chcecie.
Powiedział do demonów za nim. Usiadł na krześle i wypił do końca miód.
-Ej, demony. Któryś chce jakieś słodycze?
avatar
Gość
Gość

Sala Narad Empty Re: Sala Narad

Wto Sty 17, 2017 10:56 pm
Shisui wpatrywał się w dzban miodu który podsunął nogą Laptor. Demon szybko wydłużył swoją rękę i schował go za siebie. Kiedy Shin patrzył i słuchał Gravyiego, Shisui szybko odwrócił się i wypił..nie, wydoił cały dzban miodu! Oblizał szybko usta i odwrócił się natrafiając akurat na kawałek o Smoczych Kulach, znowu podrapał się po kroczu. Zielony glutek spojrzał na wyczarowaną przez Shina książkę zastanawiając się ile wiedzy zawiera. Może..może są tam jakieś smaczne potrawy?! Albo coś o tych dziwnych kulach o których każdy pieprzy a nikt nie wie gdzie są? To zostało dla Shisuiego tajemnicą ponieważ Shin nie ukazał mu książki tylko zaczął czytać z niej dziwne nazwy szukając słowa Namek. Glutek szybko wydłużył swą głowę by spojrzeć do księgi lecz jedyne co zobaczył to zdjęcie dziwnego zadupia.
-Nagasuk..saki? Brzmi całkiem smacznie..-Pomyślał Demon w tym samym czasie kiedy jego brzuch zaczął głośniej burczeć.
Kiedy Shin zaproponował słodycze PIERWSZY zerwał sie Shisui.
-O tak! Słodycze! Hmmm..a masz może coś czym bardziej się najem?-Krzyknął Shisui oblizując się i chwilowo nie myśląc o pytaniu Shina.
avatar
Gość
Gość

Sala Narad Empty Re: Sala Narad

Wto Sty 17, 2017 11:55 pm
Laptor spojrzał na Shina gdy ten wypowiedział swoje pierwsze zdanie i szybko go poprawił.
-Już w to weszliśmy. Następnie odsłuchał to co powiedział mu grubasek o smoczych kulach. Informacja o tym gdzie znajdują się smocze kule na pewno w przyszłości się przyda, jednak gadkę o tym, że Towa nie dała rady się do nich dobrać uznał za próbę zniechęcenia, Towa zapewne ma wszystko czego potrzebuję i nie musi korzystać ze smoczych kul. Grubasek rozsiadł się, na początku demon sądził, że ich pilnuje, ale wcale nie zwracał uwagi na to co robili. Laptor wyjrzał przez okno i zorientował się gdzie się znajduję! Królestwo Makaioshinów, doskonale je znał bo przecież tu właśnie żył. W tym czasie Shin czytał coś ze księgi. Laptor z zaciekawieniem podbiegł i przycisnął się głową tak, że prawie zakrywał tekst w księdze. Gumiak nie wiedział co to jest, był ciekawy cóż to za wynalazek.
-Haha fajne to to, będziesz dla Laptorka przydatny!-I poklepał go po ramieniu. Następnie zerknął na Shisuia z lekkim obrzydzeniem, nie świecił inteligencją.
-Dobrze! Wyczarujesz beczkę słodyczy dla Shisuiego, co powinno go zadowolić. My dwaj jednak wyruszymy na Namek. W tym celu muszę potrenować. Lecę poćwiczyć kontrolę energii.-W tym miejscu spojrzał na demona, siedzącego na krzesełku. Nie sprzeciwiał się. Wtedy Laptor zwrócił się do niego.
-Na świętej ziemi saiyanie z ogonami miały dziwne szkła na oku, mierzyły one naszą moc prawda? Wybuchły przy danej ilości. Potem były sytuacje, które ewidentnie wskazywały, że ktoś wiedział o aktualnym poziomie mocy innych. Był to ten z fioletowymi włosami, byli ci co nas tu ściągnęli no i wy, dawaliście po sobie znać, że siła wszystkich zebranych obca wam nie była. Chciałbym nauczyć się tego jeśli można.- Poczekał na odpowiedź a potem wyskoczył przez okno krzycząc do dwójki nowych kolegów:
-Chodźcie. Trening czeka. - Laptor czy to sam czy z nimi leciał do swojego domu. Była tam ogromna sala treningowa, dla każdego musiało znaleźć się coś dobrego.
_________
z/t -> https://dbanotheruniverse.forumpolish.com/t299-mieszkanie-laptora-z-sala-treningowa
Haricotto
Haricotto
Admin/Time Patrol
Liczba postów : 2233

Sala Narad Empty Re: Sala Narad

Sro Sty 18, 2017 1:14 pm
MG

Gravy spojrzał kątem oka na tego, który mu przeszkodził w nicnierobieniu przy stole. Westchnął cicho, zmęczony, po czym odwrócił się tak, by być twarzą w kierunku Laptora.
- Tak. Mierzył waszą moc. To tak zwane scoutery. Tak, potrafimy wykrywać obcą KI bez nich. To łatwizna. Tak, można. - odpowiedział na wszystko w jednym ciągu, co chwilę przytakując. Był zmęczony. Najchętniej położyłby się spać, ale Towa narzuciła na niego obowiązek pilnowania młodych.
- W każdym razie, to nie takie proste, więc się nie podniecaj. - rzucił na koniec, po czym wywalił swoje nogi na blat stołu.

Zaraz jednak przeniósł swoje spojrzenie na Shina, który czytał na temat planety Namek.
- Na razie to nawet nie patrzcie w stronę planety Namek. Jest sporo Nameczan, którzy wytarliby wami podłogę. To tylko przestroga, khe he he! - zaśmiał się tym charakterystycznym śmiechem, po czym wygodnie rozwalił się na krześle.
Shin
Shin
Liczba postów : 393

Sala Narad Empty Re: Sala Narad

Sro Sty 18, 2017 4:53 pm
Shin wysłuchał co ich tymczasowy towarzysz ma do powiedzenia na temat Scouterów i mierzenia mocy innych istot, a w międzyczasie wyczarował baryłkę swojej wielkości (Czyt. 2 metry) pełną lizaków, czekoladek, cukierków, lukrecji, pączków, ciasteczek i wiele innych. Baryłka miała około półtora metra szerokości. Shisui powinien się nią najeść, bo jak to mu nie starczy to ma żołądek bez dna. Część o sile Nameczan go nie zdziwiła. No przecież od początku mówił to samo.
-Mówię ci Laptor, lećmy na Ziemię. wzmocnimy się na słabszych istotach, zbierzemy smocze kule, poprosimy o większą moc dla naszej dwójki, i wtedy teleportuję nas na Namek, to o wiele lepszy plan, nie sądzisz?
Próbował przekonać Laptora do zmienienia decyzji. Gdy ten wyleciał przez okno, Shin podskoczył obunóż na ramę okna, kucając przy tym "po słowiańsku" , i ze stylem wyskoczył, uruchamiając Bukujutsu na full i lecąc za Laptorem. Trening się przyda.

____________________________
z/t -> Chałupa Laptora
avatar
Gość
Gość

Sala Narad Empty Re: Sala Narad

Sro Sty 18, 2017 5:43 pm
Shisui tym razem z zainteresowaniem słuchał Gravy'ego w jego wypowiedzi na temam Scouterów jak i umiejętności wykrywania ki bez i tych urządzeń. W międzyczasie zauważył baryłkę ze słodyczami, wepchał się do niej i zaczął szybko pożerać wszystkie słodkości jakie wyczarował mu Shin. Słysząc propozycje Boga do Laptora, Shisui wyłonił swoją głowę z beczki.
-Jeśli idziecie na tą całą Ziemie idę z wami. W końcu teraz jesteśmy drużyną nie?-Powiedział Demon do reszty.
-Kto wie..może mają jakieś dobre jedzenie na tej ziemi..albo nawet miejsca gdzie mógłbym je otrzymywać ciągle i ciągle!-Pomyślał Shisui widząc już w swojej głowie najróżniejsze potrawy. Nagle zauważył że reszta jego teamu wyskakuje przez okno, sam Shisui zaczął napychać kieszenie cuksami a do ust włożył pączka. Wyskoczył z baryłki, oparł się o parapet głośno beknął pomachał strażnikom przy drzwiach i Gravy'emu po czym szybko poleciał za resztą.

z/t -> https://dbanotheruniverse.forumpolish.com/t299-mieszkanie-laptora-z-sala-treningowa
avatar
Gość
Gość

Sala Narad Empty Re: Sala Narad

Czw Sty 19, 2017 9:01 am
Laptor po drodze usłuchał odpowiedzi na jego pytanie. Spodziewał się więcej szczegółów, jednak w stu procentach wiedział, że Ziemia odpada. Coś mu w niej nie pasowało, po prostu mdliło go na samą myśl o niej... Nie odpowiedział już nic. Czuł się dużo silniejszy niż przedtem, ale ci dwaj nie mają pojęcia jaką siłą dysponuje. Czy właśnie ta niewiedza sprawiała, że Shin chciał wyruszyć na małą, słabą planetę od której Laptor robił się cały biały? Wlecieli przez okno do sali narad. Gbur siedział i spał, zasnął i nawet nie zauważył tych kilku godzin, których ich nie było.
-Halo... Jesteśmy.-Odezwał się Laptor, nie krzyczał bo nie chciał zdenerwować tego sługusa, który z pewnością był silniejszy od niego.
-Moim życzeniem było by wskazanie mi osoby, która nauczy mnie wyczuwania energii. Nie wiem jaką prośbę mają ci dwaj. - Laptor uważał, że to najwyższy czas na wskazanie mu drogi, nie miał już co tutaj robić a zadania jak nie było tak nie ma.
avatar
Gość
Gość

Sala Narad Empty Re: Sala Narad

Czw Sty 19, 2017 11:51 am
Shisui ruszył chwile po drużynie gdyż wciąż jadł lody, dogonił chłopaków i słuchał tego co miał do powiedzenia Shin na temat Ziemi. Pomysł z mordowaniem mieszkańców bardzo spodobał się zielonemu demonowi, nie bał się on zbytnio tej całej armii czerwonej lecz kiedy usłyszał o wojownikach z planety Namek, wiedział że teraz nie ma szansy przeciwko nim.
-Pognębić takich słabeuszy na Ziemi to by było fajnie.-Pomyślał demon po czym się złowieszczo uśmiechnął.
-No tak..nie można też zapomnieć o smoczych kulach.-Przypomniał sobie Shisui w tym samym momencie kiedy powiedział o nich Shin.
Gdy dotarli do miejsca z którego wybyli na trening, glutek cicho wszedł przez okno, zauważył on że Gravy zasnął lecz na nieszczęście Laptor postanowił go obudzić...zero gracji.
-Ja to bym chciał znikać tak jak ten napakowany co zabił tamtą dwójkę.-Odparł Shisui.
Shin
Shin
Liczba postów : 393

Sala Narad Empty Re: Sala Narad

Czw Sty 19, 2017 3:44 pm
Lecąc sobie do tej całej sali, w której przedtem byli, Shin zdał sobie sprawę, że nic nie mógł poradzić na to uparcie Laptora. Karmazynowy gumiak stwierdził że lecą na Namek i kropka.
-Zdechniemy tam... Chwiiila.
Shin wpadł na genialny pomysł. Gdy tylko doleciał do Sali narad, zwrócił się do Laptora z ostatnią deską ratunku.
-Jeśli skołujemy jakiegoś kucharza na Ziemi, pokaże ci on potrawy jakich w życiu nie jadłeś! W tym te słodkie, oczywiście. Zastanów się. Na Namek nie ma żadnych potraw, bo Nameczanie nie jedzą.
Shin kompletnie olewał zielonego Demona. Miał go w przysłowiowej dupie. Towarzystwo Laptora bardziej mu odpowiadało. Był tym inteligentniejszym członkiem tej demonicznej dwójki.
Shin wiedział o co poprosi. W sumie to po prostu to z siebie wyrzucił.
-Chciałbym nauczyć się wyczuwać obcą KI, gdyż przyda mi się to w walce. Tylko czy mogę nauczyć się wyczuwać zwykłą KI, gdy sam mam boską? Bo aktualnie i tak nie planuje walczyć z istotami boskimi, a jedynie ze śmierdzącymi śmiertelnikami. I chciałbym, jeśli można, dowiedzieć się co musiałbym zrobić, by stać się pełnoprawnym Makaioshinem. Znam się tylko na Kaioshińskich zasadach, a coś czuję że tutaj wygląda to inaczej.
Shin czekał na odpowiedź, spoglądając sobie na wszystkich obecnych, z rękoma złożonymi za plecami, w Kaioshińskim stylu.
Haricotto
Haricotto
Admin/Time Patrol
Liczba postów : 2233

Sala Narad Empty Re: Sala Narad

Pią Sty 20, 2017 11:31 am
MG

Gravy ospale się przeciągnął, a kiedy otworzył oczy posłał Laptorowi mordercze spojrzenie. Wstał z krzesła, drapiąc się po tyłku, po czym wyciągnął swoje ręce do góry, stojąc na palcach u stóp. Rozciągnięty maksymalnie, znów podrapał się po swoim przysadzistym zadku.
- Nie wiesz, że stary niedźwiedź mocno śpi? Na palcach chodzimy, bo się go boimy? - zapytał, ale nie oczekiwał odpowiedzi. Przywołał swoją dzidę, która oczywiście zmaterializowała się w jego dłoni. Z czubka laski wystrzeliła niewielka wiązka energii, która zamieniła się w ruchomy obraz. Ukazała się planeta Namek i pracujący na niej Nameczanie.
- Oni cię mogą nauczyć wyczuwania KI, ale nie nauczą cię, skoro chcesz ich pozabijać. Zresztą, to nie tak, że miałbyś szansę... - ostatnie słowo dodał ciszej, mówiąc do siebie pod nosem. Następnie zwrócił się do Shisuiego.
- Tego może nauczyć Cię sam Miira, jeśli będzie w dobrym humorze.
Teraz spojrzenie utkwione miał na Shinie, który wypytywał o to samo co Laptor. Wyglądało na to, że straszliwie właził mu w tyłek.
- Jak mówiłem. Namek. Ale nie pomogą wam, skoro macie zamiar zachowywać się jak dupy wołowe w stosunku do nich. Boska ki nie ma znaczenia. Możesz się nauczyć wykrywać też tą śmiertelną. Jednakże jako bóg nie możesz jej posiąść. - zamlaskał, suszyło go. Przekręcił głowę w bok, a jego kark pięknie strzelił. Stuknął dwa razy laską o kamienną podłogę, po czym jego laska otworzyła portal.
- Nie wyślę was na Namek, tylko byście poumierali. Oddeleguję was do naszego znajomego Makaioshina. On Ci opowie, Shin, na temat hierarchii tutejszych bożków. Ja muszę odpocząć, jesteście męczący. - ziewnął, ukazując swoje białe zębiska. Portal był otwarty i nic, tylko z niego korzystać.
- Shisui, ty tu zaczekasz. Poproszę Mistrza Miirę, być może udzieli ci tej lekcji. No chyba, że lecisz z tymi dwoma. Twój wybór. - zakrył swoje usta, ponieważ ponownie ziewnął. Widać, że był zmęczony, jego oczy same się zamykały.
_____
Do Gomasu udacie się tutaj -> Szkarłatny Wodospad
avatar
Gość
Gość

Sala Narad Empty Re: Sala Narad

Pią Sty 20, 2017 2:25 pm
Na demonie nie zrobiło zbytnio wrażenia wyzywające spojrzenie Gravego, właściwie miał świadomość, że są nowymi członkami ich grupy, więc nie mogą ich od tak skrzywdzić skoro Towa ma zamiar ich jakoś wykorzystać. Laptor nawet uśmiechnął się bo wyobraził sobie co by się stało gdyby miał miejsce wypadek a ten grubasek nie przypilnowałby ich... Towa miała by niezłego wkurwa... Teraz otworzył się portal pierwszy, ruchomy obraz był znakomity, zieleń, piękno planety ukazane w najwyższej rozdzielczości. Gumiak zrobił krok na przód, wtedy demon powiedział, że tam ich nie wyślę... Ale już za moment była alternatywa. Gomasu! To była okropna wiadomość, od razu uśmiech Laptora zniknął i pojawiło się zażenowanie. Powrót myślami to tych trzech, irytujących niezwykle mocno makaioshinów był okropny. Jednak obojętny już Laptor z rękami i głową skierowanymi ku ziemi ruszył wolnym krokiem w portal. Nie odezwał się już nic, jakby stracił ochotę życia.

z/t Szkarłatny wodospad.
Shin
Shin
Liczba postów : 393

Sala Narad Empty Re: Sala Narad

Pią Sty 20, 2017 5:34 pm
Informację o tym, kto może ich nauczyć wyczuwania KI, nie pokrzepiły raczej naszego Boskiego bohatera. Nameczanie. Teraz to już na pewno Laptor się zaprze na Namek. No co poradzić. Może jakby na początku polecać mu Namek, a odradzać ziemię, to potoczyło by się to inaczej? No, ale teraz było już za późno. Shin nie mógł nic na to poradzić, pogodził się z mentalną przegraną i przygotował na zbliżającą się kilometrowymi podskokami śmiercią. Na Nameku nie mieli przyszłości, chyba że martwy koniec to jakaś przyszłość. Shin posłuchał znowu jak to Nameczanie wytarliby nimi podłogę, i tylko kiwał głową, bo  wiedział że to prawda. Ale Laptor miał to w głębokim poważaniu.
No i tyle będzie z duetu Laptor&Shin, zdechniemy przy pierwszym podboju. Great.
Następnie informacje o Makaioshinie Gomasu. Podziękował ich obecnemu strażnikowi, i ochoczo wskoczył w portal.
O Kuuuurwa... Czy u Makaioshinów są jakieś zasady dotyczące manier? A co tam, będę grzeczny. Lepsze to niż brak kultury i następnie brak głowy. Jest mi raczej dość potrzebna.
I znikł.

____________________
z/t Szkarłatny Wodospad
avatar
Gość
Gość

Sala Narad Empty Re: Sala Narad

Pią Sty 20, 2017 6:37 pm
Shisui dokładnie obserwował Gravyego który właśnie został nagle przebudzony przez Laptora.
-Stary niedźwiedź mocno śpi? Co to jest kurwa niedźwiedź.Może jego przezwisko?-Pomyślał Demon.
Zielony glutek słuchał jak to Laptor i Shin zostaną zabici, zgwałceni i rozczłonkowani jeśli pójdą na Namek. Laptor widocznie uparł się żeby dostać się akurat na tą planetę gdyż kiedy Gravy pokazał im tylko tą planete Laptor prawie wlazł przez portal. Shin wyglądał na zmartwionego patrząc na to co robi ze sobą Laptor i że ten musi iść z nim. Shisui miał jednak to wszystko głęboko w poważaniu gdyż on sam chciał trenować u Mirry. Kiedy Gravy powiedział że ,,zakochana" para nie pójdzie na Namek nawet go to ucieszyło gdyż czuł że jego drużyna pożyje z jeszcze jeden dzień..no może kilka godzin.
-Zostaje tutaj!-Powiedział stanowczo Shisui, odmachał kolegą z drużyny którzy właśnie przechodzili przez portal po czym wygodnie rozsiadł się w krześle.
Haricotto
Haricotto
Admin/Time Patrol
Liczba postów : 2233

Sala Narad Empty Re: Sala Narad

Pią Sty 20, 2017 7:43 pm
MG

Portal został zamknięty. W sali został tylko Gravy i Shisui, który rozsiadł się na krześle. Gravy podszedł do niego i nachyliwszy się, powiedział:
- Kiedy Czcigodny Miira się tutaj pojawi, zachowuj się. Chyba, że chcesz skończyć jak tamci dwaj Saiyanie? - po czym odszedł, zostawiając samego majina w pokoju.
Przez długi czas nie wracał, co mogło wyprowadzić demona z równowagi. W końcu, po jakimś czasie można było usłyszeć ciężkie kroki, stawiane tuż za drzwiami. Po chwili te otworzyły się, a w towarzystwie Gravyego stał Miira. Oczy miał zmrużone i stał pewnie na swoich nogach. Od razu można było wyczuć, że atmosfera się zaczynała gotować. Nigdy nie wiadomo, co takiemu może odbić w trakcie rozmowy. W każdym razie, wiele nie trzeba było, by Miira wpadł w swój "morderczy szał".
- Shisui. - powiedział niskim głosem białowłosy mężczyzna. Od razu ruszył w stronę Majina, który chyba do końca nie zdawał sobie sprawy z powagi sytuacji. Gravy był na tyle mądry, że został w tyle. Shisui mógł dostrzec złośliwy uśmiech na twarzy kurdupla.
- Podobno chcesz znikać, jak ja? - patrzył na zielonego stworka z góry. Nie był to jednak brak szacunku, po prostu Miira taki już był.
- To nie będzie takie proste, chłopcze. - bez znaczenia było, czy Shisui miał 1000 lat czy więcej. A przynajmniej nie miało to żadnego znaczenia w oczach Time Breakersa.
avatar
Gość
Gość

Sala Narad Empty Re: Sala Narad

Pią Sty 20, 2017 8:02 pm
Przez dłuższy czas Shisui siedział grzecznie na krześle sięgając ręką od czasu do czasu po słodycze z wyczarowanej wcześniej przez Shina baryłki. Nie wytrzymał on zbyt długo siedząc więc zaczął rozglądać się po pokoju, nie było tam jednak nic interesującego więc podszedł do okna i usiadł na parapecie(Jeśli takowy był). Demon zdążył przespać się krótką chwilę po czym usłyszał on bardzo głośne kroki. Szybko obudził się, wyprostował plecy i ruszył w kierunku drzwi gdy nagle...wyszedł zza nich Mirra, zaraz za nim Shisui zauważył Gravyego który dziwnie się do niego uśmiecha.
Kiedy Mirra przemówił zielony glutek przypomniał sobie jak ten wcześniej wspomniany białowłosy mężczyzna zabił dwójkę ludzi.
-Tak..chce znikać jak ty..Mistrzu Miiro.-Powiedział wyraźnie Shisui patrząc się w bezlitosne oczy wielkoluda.
-Spodziewam się, że żeby osiągnąć choć minimalną część mocy którą dysponujesz ty czeka mnie dużo pracy, dlatego spodziewam się, że będzie to trudne.-Odparł Shisui kłaniając się lekko z lęku do Mirry.
Haricotto
Haricotto
Admin/Time Patrol
Liczba postów : 2233

Sala Narad Empty Re: Sala Narad

Sob Sty 21, 2017 12:48 am
MG

Miira uważnie przyglądał się Shisuiemu. Gdy ten ze strachu zaczął się kłaniać, ten od razu uniósł rękę do góry, zanim zielony Majin zdołał się ukłonić.
- Przestań. Nie cierpię, kiedyś ktoś nieszczerze się przed kimś kłania. - powiedział, kładąc rękę na swoim biodrze. Westchnął cicho, nieco się luzując. Cały czas chodził spięty, a to też było męczące. Sianie postrachu wśród swoich podwładnych potrafiło spędzić sen z powiek.
- Chcesz. Znikać. Jak. Mistrz. Miira. Przestań mi włazić w dupę. - powtórzył zdanie demona, robiąc odpowiednie przerwy pomiędzy każdym wypowiedzianym słowem, kończąc sentencję dosłownym warknięciem. Sprawiało to wrażenie, jakby Miira stawał się coraz bardziej zły.
- A wykrywać ki potrafisz? - zapytał, krzyżując swoje ręce na klatce piersiowej. Jego twarz miała ten sam wyraz co wcześniej. Jednakże, widać było i można było to odczuć, że Time Breaker traci powoli cierpliwość.
- Nie nauczysz się "znikania", jeśli nie będziesz potrafił wyczuć celu, do którego pragniesz się zbliżyć. Zastanów się. - zmrużył nieco oczy, po czym odszedł kilka kroków w bok i usiał na jednym z krzeseł, kładąc swoje ręce na blacie stołu. Jego wzrok ciągle skupiony był na Majinie.
avatar
Gość
Gość

Sala Narad Empty Re: Sala Narad

Sob Sty 21, 2017 11:45 am
Shisui czekał na odpowiedź Demona, kiedy ten odpowiedział glutek się rozluźnił i zaczął z nim gadać.
-Dobrze, spróbuje opanować moje emocje.-Powiedział Majiin lekko zestresowany uważając żeby nie popełnić błędu.
-Dobra..przestanę ci włazić w dupę, lecz jedyne czego pragnę w tym momencie to szkolić się u ciebie.-Odpowiedział Shisui zakładając ręce na klatce piersiowej.
Shisui zauważył że Demon zaczyna się denerwować więc uważnie go obserwował, zawsze mógłby starać się chociaż odskoczyć gdyby ten zniknął z jego wzroku, przecież znał już jego sztuczke.
-Nie, nie potrafię wykrywać ki al..-Tutaj przerwał gdyż Mirra powiedział że bez wyczuwania ki, Shisui nie nauczy się znikać.
Majiin wziął głęboki wdech i wydech nie tracąc Mirry z oczu. Po chwili odezwał się pewien siebie jak nigdy wiedząc że zła odpowiedź kosztuje go życie.
-Mirro, skoro potrafisz znikać znaczy też że potrafisz wyczuwać ki..czy mogę liczyć na ,,super" trening?-Powiedział Shisui prawie krzycząc, jego ręce były wciąż na klatce lecz przygotował się on do wspomnianego wcześniej odskoku przed atakiem Demona.
Zielony glutek spojrzał jeszcze raz w twarz Mirry, po czym szybko rzucił okiem na to co robi Gravy.
Haricotto
Haricotto
Admin/Time Patrol
Liczba postów : 2233

Sala Narad Empty Re: Sala Narad

Sob Sty 21, 2017 8:09 pm
MG

- Tak, potrafię wyczuwać Ki. To dla mnie banał. - powiedział bez żadnego wyrazu na twarzy. Nic, totalny poker face, nie zdradzający żadnych emocji. No, może troszkę zniecierpliwienie i narastającą złość.
Miira poprawił się na krześle, po czym wziął głęboki oddech, starając się uspokoić swoje emocje. Gdy już się uspokoił, ze spokojnym wzrokiem spojrzał na Shisuiego.
- Słuchaj no, Majinie. Nauczę Cię wykrywania Ki, ale znikanie trzeba będzie odłożyć na kiedy indziej. Nie mam czasu, ani tym bardziej cierpliwości, by bawić się w nauczyciela. Czy to jasne? - zapytał, uderzając otwartą dłonią w blat stołu. Miał się uspokoić, ale nie do końca mu to wyszło.
- Jednakże, nie ma nic za darmo. Musisz dla mnie wykonać pewne zadanie. Podobno w Przegniłym Lesie pojawił się nowy stwór. Wygląda trochę jak twój czerwony kolega z glutem na głowie, tylko porusza się na czterech łapach i jest owłosiony. Przyniesiesz mi tu jego truchło. W jakim celu, to już moja sprawa. I lepiej się postaraj, jeśli nie wrócisz z truchłem tego stworzenia, nie licz na nauki. Aha, i ma być w dobrym stanie. - następnie wstał od stołu, udając się w stronę drzwi, przy których stał uśmiechający się Gravy. Gdy Miira na niego spojrzał, mina od razu mu zrzedła. Time Breaker zatrzymał się w progu, jednakże nie obrócił się.
- Jeszcze tu jesteś? - zapytał, ale nie chciał odpowiedzi. Chciał, by Majin od razu ruszył swój zielony tyłek.
avatar
Gość
Gość

Sala Narad Empty Re: Sala Narad

Sob Sty 21, 2017 8:26 pm
Shisui stał spokojny uważnie słuchając tego co ma mu do powiedzenia Mirra.
-Czy on zawsze ma taki sam wyraz twarzy?-Pomyślał glutek przypatrując się demonowi.
-No szkoda z tym znikaniem..ale tak! To jasne!-Powiedział lekko zasmucony glutek. Shisui podskoczył po tym jak Mirra uderzył swoją wielką łapą w stół.
-No dobrze..więc w Przegniłym Lesie znajdę coś zmutowanego, co przypomina Laptora ale porusza się jak zwierzęta..Wrócę tu z nim! I truchło będzie w dobrym stanie!-Zaczął gadać do siebie samego Shisui.
-Ciekawe po cholerę mu to truchło..-Pomyślał Shisui ale tylko wzruszył ramionami.
Zielony uważnie patrzył na każdy ruch Mirry, uśmiechnął się do Gravyego w ten sam sposób co Gravy do niego. Kiedy Shisui usłyszał pytanie Mirry szybko wyskoczył przez okno i ruszył w stronę Przegniłego Lasu.

z/t
avatar
Gość
Gość

Sala Narad Empty Re: Sala Narad

Pon Sty 23, 2017 7:40 pm
Po dłużej przygodzie Shisui wrócił do sali narad, cały utytłany w błocie ale z martwym świniakiem w idealnym stanie!. Gdy wchodził przez okno ujrzał on iż w pokoju nikogo nie ma. Wciągnął on zwierza, nie chciał wybrudzić stołu dlatego położył go przed oknem a sam wyleciał kilka metrów za nie i postarał się wyczyścić z błota, nie za dużo mu to dało ale zawsze był czystszy. Po powrocie po pokoju wskoczył do baryłki słodyczy i wytarzał się w nich, lepiej pachnieć cukierkami niż no..kupą. Stanął on przy tym kochanym oknie, wyciągnął z kieszeni gumo podobne coś i zaczął się tym bawić, zapomniał że już kawałek tego ma w nosie żeby nie czuć odoru. Od czasu do czasu spoglądał a to na drzwi wejściowe albo na truchło zwierza, trochę go martwiło to że twarz miało jak Laptor aleee z drugiej strony Laptor żyje..chyba. Kiedy Shisuiego znudziło stanie przy oknie podszedł on do krzesła, usiadł na nim, wyłożył nogi na stół i zasnął.
Sponsored content

Sala Narad Empty Re: Sala Narad

Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach