Go down
@Whis
@Whis
No.1 Whis' Fanboy
Liczba postów : 976

Szczyt Wieży Karina Empty Szczyt Wieży Karina

Wto Wrz 08, 2015 4:50 pm
Jak sama nazwa wskazuje, jest to szczyt, czyli koniec totemopodobnego słupa. Znajduje się tutaj niewielka budowla, kształtem i wyglądem przypominając bączek, jakim zwykły się kiedyś bawić dzieci. Filary wbudowane na skraju okręgu podtrzymują sufit. Na samym środku platformy znajduje się fontanna. Nie jest to jednak zwykła fontanna, gdyż wcale z niej nie wydobywają się strumienie wody. Nad nią unosi się kulisty obiekt, przypominający bańkę mydlaną. Na jej wierzchu (fontanny) wyrzeźbione są zwierzęta, dokładniej mówiąc słonie. Podtrzymują one niewielką, ręcznie zdobioną buteleczkę. Ciekawe co takiego się w niej znajduje?
Z jednej strony "bączka" zbudowane są schody, które prowadzą do środka tego architektonicznego cudu. Dalej jest już tylko część mieszkalna, w której na co dzień mieszka strażnik wieży - kot Karin.

Szczyt Wieży Karina Karin-tower


Ostatnio zmieniony przez Tori-Bot dnia Nie Lip 24, 2022 7:13 pm, w całości zmieniany 1 raz
avatar
Gość
Gość

Szczyt Wieży Karina Empty Re: Szczyt Wieży Karina

Czw Mar 02, 2017 2:31 pm
MG

Gdy tylko dziewczyna stanęła na podłodze ciekawej budowli w kształcie bączku. Na środku okrągłej podłogi znajdowała się fontanna bez wody, tuż nad nią znajduje się mydlana bańka, którą podtrzymują wyrzeźbione zwierzęta. Gdy dziewczyna przybyła to biała, niezwykle mała postać przypominająca kota z drewnianą laską stał zwrócony w stronę z której saiyanka przybyła.
- Witaj, dawno nie miałem tutaj gości - Powiedział z uśmiechem na ustach a w twoją stronę otworzył łapkę na znak powitania.
Szczyt Wieży Karina Korin10
Tensa
Tensa
Time Patrol
Liczba postów : 450

Szczyt Wieży Karina Empty Re: Szczyt Wieży Karina

Czw Mar 02, 2017 2:55 pm
-Kot... więc Korin jest mówiącym kotem? Myślałam, że nic mnie już nie zdziwi.- pomyślała widząc kota, będącego tutejszym gospodarzem. Niewysoka postać, przywitała ją w tym miejscu w miły sposób, odmienny od tego który spotkał ją w wiosce. -Witaj, nie łatwo się tu dostać. Przepraszam jeśli to niemiłe, ale przybyłam w poszukiwaniu pomocy u Korina, dobrze myślę, że to ty?- powiedziała przybierając miły uśmiech. Rozejrzała się po miejscu w którym się znalazła. Budynek wewnątrz okazał się o wiele większy niż mogłoby się wydawać. Na samym środku znajdowała się dość duża lecz pusta zdobiona fontanna. Nad nią lewitowała dziwna bańka, prawdopodobnie zawierająca wodę która miała by w jakiś magiczny sposób zmienić się w ową bańkę. Spojrzała jeszcze raz na Korina, przyjrzała mu się uważniej. Mimo, iż wydawał się już starszy, jego sierść wciąż pozostawała biała. Tensa stała czekając na odpowiedź ze strony kota.
avatar
Gość
Gość

Szczyt Wieży Karina Empty Re: Szczyt Wieży Karina

Czw Mar 02, 2017 5:02 pm
MG


Kot nie zmieniał wyrazu swojej twarzy, nadal pozostawał uśmiechnięty. Podszedł nieco do dziewczyny z każdym krokiem stukając swoją drewnianą laską o podłoże. Zatrzymał się jakieś 3 metry od niej, spojrzał łebkiem do góry i zaczął lecieć wokół niej coraz wyżej by finalnie zatrzymać się na wysokości jej twarzy. Dotknął wolną łapką się za brodę i rzekł:
- Tak, tak! To rzeczywiście ja. Ale kim jesteś Ty? Jak się tu dostałaś i po co mnie odwiedzasz? Może herbaty? - Zapytał spokojnie z nutką ciekawości po czym opadł na ziemię i podszedł do fontanny.
Tensa
Tensa
Time Patrol
Liczba postów : 450

Szczyt Wieży Karina Empty Re: Szczyt Wieży Karina

Czw Mar 02, 2017 5:15 pm
Tensa patrzyła na uśmiechniętego kota, widać było, iż jest on przychylnie nastawiony do obcych. A właściwie gości. No przynajmniej do tych którzy otwarcie pokazują swoją wrogość. Zbliżył się on nieco do dziewczyny raz po raz postukując laską o podłogę, aby zatrzymać się nieco przed nią. Po chwili zaczął okrążać ją w locie, unosząc się coraz wyżej by, zakończyć swoją podróż, gdy ich twarz się zrównały. Dotknął swojej brody i w miły sposób przemówił. -Z chęcią. Nazywam się Tensa, mój przyjaciel został ciężko ranny, powiedział, żebym cię odnalazła. Mówił o fasolkach senzu, że tylko one są w stanie wyleczyć jego rany. Ryu jest nam potrzebny do pozbycia się armii czerwonej wstęgi. Twoja pomoc w naszej walce, naprawdę byłaby nam potrzebna. - powiedziała. Co prawda, Ryu nie był najważniejszą osobą w ich wesołej kompani. Odnalezienie osób z podobnym potencjałem, należało jednak do nie najprostszych zadań. -Skąd znasz kame senina?- zapytała, aby uciszyć ciekawość.
avatar
Gość
Gość

Szczyt Wieży Karina Empty Re: Szczyt Wieży Karina

Czw Mar 02, 2017 7:23 pm
MG


Kotek przeszedł obok Tensy i swoje kroki skierował na krawędź bączka, do barierki. Chwilę popatrzył w kierunku skąd saiyanka przybyła po czym obrócił się do niej.
- Był moim uczniem swojego czasu. Dawne czasy. Widzisz, mam więcej doświadczenia niż każdy wojownik tam żyjący razem wzięty. Śledzę poczynania ziemian od chwili gdy pojawiali się na niej obcy mi dotąd posiadacze energii. Nie tak dawno była tam walka, Ty również tam byłaś. Więc sugerując się tym, wiem o kim mówisz. Na chwilę energia jednego z was zmalała i po chwili się odnowiła, tak jakby właśnie zjadł senzu. Na tą chwilę nikt nie potrzebuje moich fasolek, zresztą prawdę powiedziawszy przestałem je produkować jakiś czas temu, muszę znowu zacząć jeśli faktycznie walczycie z armią RR. Mogą wam pomóc... Jednakże idź już, gdyż nic ode mnie już nie potrzebujesz. - Rzekł kotek ze spokojem, raz czy dwa przełykając ślinę.

Tensa
Tensa
Time Patrol
Liczba postów : 450

Szczyt Wieży Karina Empty Re: Szczyt Wieży Karina

Czw Mar 02, 2017 7:44 pm
Korin postanowił przejść obok czarnowłosej wojowniczki i podszedł do krawędzi misy. Spojrzał na dół w miejsce zbliżone do tego z którego przyleciała sayianka. Kot rozpoczął swą przemowę. Halfka dokładnie słuchała każdego słowa, chcąc wyciągnąć z tego wnioski. -Czyli Korin to dawny mistrz kame senina. To znaczy, że musi posiadać spore zdolności, możliwe, że mógłby mnie czegoś nauczyć warto spróbować.- pomyślała. Korin wiedział o walce która wywiązała się na polanie. Uśmiechnęła się pod nosem na myśl, iż lek jednak zadziałał. Na koniec Kotek chciał ją grzecznie wyprosić, jednak sayianka należała do upartych. Podeszła do Korina i oparła się o barierkę obok niego. Spojrzała mu w oczy, uśmiechnęła się, podejrzewała, że jej zdolności które zadziałały na kame senina w tym wypadku mogą okazać się niezbyt pomocne. -Rozumiem, że nie hodujesz już senzu, dziękuję za pomoc. Ale coś do mnie dotarło. Skoro masz większe doświadczenie niż ktokolwiek na ziemi i uczyłeś kame senina, musisz być naprawdę potężny. Chciałam tylko zapytać, czy mógłbyś pomóc mi zwiększyć moc, czuję, że będzie potrzebna w nadchodzącej wojnie.- powiedziała uśmiechając się szczerze.
avatar
Gość
Gość

Szczyt Wieży Karina Empty Re: Szczyt Wieży Karina

Czw Mar 02, 2017 8:12 pm
MG


Korin spojrzał na dziewczę, tym razem jego twarz nie była uśmiechnięta, była normalna, usta były poziomą kreską.
- Nie jestem w stanie cię chyba niczego nauczyć czego sama nie potrafisz. Dysponujesz bardzo podobną energią do złotowłosego wojownika, który ledwo uszedł z życiem w starciu z androidem. Nie sądzę, by moje umiejętności was przewyższały. - Powiedział niepewnie. Teraz natomiast ruszył w kierunku jednych z drzwi i jeśli Tensa nie przeszkodziła zniknął za nimi. Jasne było, że biały kot mimo, iż ma niezwykle dużo las liczone w setkach, skoro jego doświadczenie jest większe od każdego wojownika żyjącego na dole, to nie jest silniejszy od dwójki saiyanów będących na Ziemi. Jednakże to doświadczenie przekładało się na wprawę w posługiwaniu się tym, czym dysponował i ogólną wiedzę.
Tensa
Tensa
Time Patrol
Liczba postów : 450

Szczyt Wieży Karina Empty Re: Szczyt Wieży Karina

Czw Mar 02, 2017 9:21 pm
Korin po raz kolejny postanowił przemówić. Tym razem jednak miły uśmiech zszedł z jego twarzy, a w jego miejscu pojawiła się nic nie przekazująca pionowa kreska. Jednak jego głos wyrażał niepewność, nie drżał on, aczkolwiek w tonie wypowiedzi dało się to wyczuć. Zaraz potem chciał wyruszyć do drzwi, jednak dziewczyna zasłoniła mu drogę. -Nawet jeśli nie przewyższasz mnie mocą. Nawet jeśli twoje zdolności są mniejsze. Niedawno dowiedziałam się, że istnieje szybki sposób zwiększenia swojej mocy. Skoro przebywasz na ziemi tyle lat i posiadasz wiedzę musisz znać jakiś sposób. Wierzę, że wiesz jak zwiększyć moc, na ziemi na pewno jest na to jakiś sposób.- powiedziała. Liczyła, że kot żyjący tyle lat i obserwujący ludzkość musi znać jakiś sposób, jak ten który stosuje kame zwiększając swe mięśnie. -W końcu skoro nawet zwykły człowiek może wzmocnić w takim stopniu swoje mięśnie to musi wiedzieć jak to zrobić... przynajmniej powinien.
avatar
Gość
Gość

Szczyt Wieży Karina Empty Re: Szczyt Wieży Karina

Czw Mar 02, 2017 10:11 pm
MG


Gdy Tensa zasłoniła drogę kotowi, przemówiła i domagała się większej mocy, umiejętności i tym podobne to ów Korin machnął swoją laską a Tensa pomknęła do barierki na niej się zatrzymując. Została zwyczajnie odepchnięta przez niewidzialną siłę.
- Powiedziałem co miałem ci do powiedzenia, nie bądź bezczelna. Odejdź proszę. - Zatrzymał się przed drzwiami, otworzył je i odczekał na to co zrobi młoda saiyanka. Wszak mogła zawsze próbować siłą wymusić na nim wiedzę jednocześnie pozbywając się możliwości zdobycia kiedykolwiek fasolek senzu, jednak czy są niezbędne?
___
Koniec


Ostatnio zmieniony przez Laptor dnia Pią Mar 03, 2017 6:15 pm, w całości zmieniany 1 raz
Tensa
Tensa
Time Patrol
Liczba postów : 450

Szczyt Wieży Karina Empty Re: Szczyt Wieży Karina

Pią Mar 03, 2017 10:12 am
Tensa, podeszła do sprawy w sposób zwykle do niej niepodobny. Po raz kolejny pozwoliła by gniew przejął nad nią kontrolę. Wiedziała, że źle zrobiła, jednak teraz było na to już za późno. Kiedy zasłoniła drogę Korina i siląc się na miły ton próbowała przedstawić swoje zdanie kot po prostu machnął laską. -Jak? Co się stało?- pomyślała kiedy jej bezwładne ciało leciało w kierunku barierek. Uderzenie nie było silne jednak otrzeźwiło dziewczynę. Wiedziała, że nic już nie ugra, co prawda, mogłaby w jakiś sposób próbować wykorzystać siłę, jednak wtedy straciłaby możliwość otrzymania senzu. Wiedziała, że czas wrócić do kame senina, może on znał jakiś sposób, na zwiększenie mocy. Reakcja kota tylko utwierdziła ją, iż musi on znać jakiś sposób, aczkolwiek podzielenie się nim nie leży w jego charakterze. -Przepraszam, nie wiem co we mnie wstąpiło, rzeczywiście powinnam odlecieć. Dziękuję za wsparcie. Chciałam tylko zapytac czy będę mogła kiedyś tu wrócić?- powiedziała i wyskoczyła za barierkę lecąc powoli z powrotem do kame hause.

[z/t]
avatar
Gość
Gość

Szczyt Wieży Karina Empty Re: Szczyt Wieży Karina

Czw Mar 16, 2017 9:30 pm
MG


Tensa bawiła się w nianie, leciała sobie niezwyyyykleeee wolnoooo, niezwyyykleeee wolno w kierunku wieży Korina. Pamiętała drogę jak przez mgłę, dlatego też będzie musiała wraz z dzieckiem, którym się opiekuje napisać jeszcze jeden post jak sobie lecą i tak dalej. Natomiast Aymi rozmawiała w jakiś dziwny sposób, jakby jej półkule mózgowe nie do końca się rozwinęły, a przynajmniej jedna z nich. Teraz natomiast gdzieś sobie lecieli. Nie widzieli jeszcze wieży Korina.
___
Jak dla mnie Aymi lub Tensa obojętnie kto odpiszę.
Tensa
Tensa
Time Patrol
Liczba postów : 450

Szczyt Wieży Karina Empty Re: Szczyt Wieży Karina

Pią Mar 17, 2017 4:33 pm
Tensa uśmiechnęła się do dziewczyny kiedy ta postanowiła polecieć za nią. Co prawda spowalniała jej podróż, jednakże miała się nią zająć. Po przeleceniu części trasy, rozmowa między dziewczynami rozpoczęła się. -Tak, też jestem mieszańcem, mój ojciec był sayianem.- powiedziała życzliwie się uśmiechając. -Widzę, że chyba nie żyłaś w społeczeństwie. Jeśli chcesz mogę pomóc ci w nauce mówienia, chociaż jeszcze tego nie robiłam.- powiedziała do czerwonowłosej. Halfka nie do końca pamiętała drogę, jednak wydawało jej się, iż przynajmniej kierunek się zgadza. Ostatnim razem leciała o wiele szybciej, jednak nie chciała zgubić swojej podopiecznej. -Mam dziwne pytanie, powiedziałbyś mi coś o sobie, jak wyglądało twoje życie? Skąd znasz Hari'ego?.- zadała kolejne pytania, chcąc dowiedzieć się czegoś o Aymi. Dziewczyna uważnie wypatrywała swojego celu, jednak wysoka szpila wbita w ziemię nie była jeszcze widoczna.
Aymi
Aymi
Liczba postów : 1103

Szczyt Wieży Karina Empty Re: Szczyt Wieży Karina

Pią Mar 17, 2017 5:37 pm
Leciały nad powierzchnią morza, później nad lądem, skręcając gdzieś ponad drzewa. Nie znała tych terenów, a może po prostu nie była w stanie ich rozpoznać, gdyż patrzyła na nie z zupełnie innej, nowej perspektywy. Do tej pory raczej poruszała się wśród drzew, nie ponad nimi.
Tensa potwierdziła jej słowa odnośnie tego, że jest taka jak ona - mieszaniec. W dodatku, ku uldze Aymi, zauważyła jej problemy komunikacyjne, proponując pomoc w poszerzaniu słownictwa. To wywołało lekki uśmiech na twarzy czerwonowłosej, która przytaknęła ochoczo. Z każdą chwilą brunetka była coraz bliżej wpisania na nieformalną listę "zaufanych", jaką powoli kreowała młoda Kuroyuki, a była to nader krótka lista. W tej chwili zawierała bowiem jedno imię - Haricotto.
Dziewczyna w zbroi postanowiła nieco wypytać stalowooką o kilka mniej lub bardziej ważnych rzeczy. Aymi przygryzła lekko wargę, zastanawiając się, co miałaby powiedzieć.
- Mama zabita, byłam mała - zaczęła w końcu, starając się nie reagować tak emocjonalnie jak przy brunecie. - Żyję w lesie, z Shiro. Shiro to kot. I nie znam... taty...
Mówiła w miarę zwięźle, by być jak najlepiej rozumianą. Patrzyła przed siebie, próbując wyłapać wzrokiem coś, czego najwyraźniej szukała tu Tensa. Wszędzie jednak były właściwie tylko drzewa, więc nie bardzo wiedziała, co ma znaleźć.
- Gdzie... lecimy? - spytała wprost, zerkając na towarzyszkę.
avatar
Gość
Gość

Szczyt Wieży Karina Empty Re: Szczyt Wieży Karina

Pią Mar 17, 2017 6:17 pm
MG


Obie dziewczyny leciały do, o ironio, do kota. Białego, mówiącego i chodzącego na tylnych łapach kota. W oddali, przez gęste tego dnia, szaro-białe chmury można było dojrzeć jakiś okrągły niczym bączek (nie taki z dupy) budynek. Wyglądał jakby unosił się w powietrzu w magiczny sposób, w rzeczywistości podtrzymywał go słup, którego po prostu nie było widać. W jednej chwili pogoda zmieniła swoje nastawienie do świata, zaczął padać bardzo, bardzo mocny deszcz, krople były niezwykle duże a zanosiła się na burzę. Dodatkowo zerwał się mocny wiatr, który rzucał małymi lecącymi ciałkami na boki. Wszak wiatr, deszcz zupełnie inaczej wyglądają na samej górze, u źródła pogody...
Aymi
Aymi
Liczba postów : 1103

Szczyt Wieży Karina Empty Re: Szczyt Wieży Karina

Sob Mar 18, 2017 10:39 pm
Czerwonowłosa nawet nie zwróciła uwagi, że w czasie podróży zaczęła się wznosić coraz wyżej i wyżej, lądując gdzieś ponad chmurami. Po prostu frunęła tam, gdzie akurat zmierzała jej ogoniasta towarzyszka. Od dłuższego czasu starała się wypatrzeć w dali cel tejże podróży, jednak niczego nie widziała. No, niczego poza chmurami, ale te były wszędzie dookoła, więc...
W pewnym momencie gdzieś na horyzoncie zamajaczył pewien kształt. Rósł on z każdą chwilą w miarę, jak się zbliżały. Aymi przekrzywiła lekko głowę, wpatrując się w zaokrąglony budynek, który zdawał się po prostu wisieć w powietrzu. Czy to właśnie tam zmierzały? Co takiego Tensa miała tam do załatwienia i w jaki sposób młoda halfka mogłaby jej pomóc?
Już właściwie układała sobie w głowie pytania, które miały rozjaśnić jej wątpliwości, kiedy obie z brunetką wpadły wprost pod istny strumień deszczu. Gdzieś w oddali usłyszała grzmot i momentalnie zawisła w powietrzu, zaprzestając dalszego lotu. Nigdy nie lubiła burz, zazwyczaj się przed nimi chowała. Teraz jednak, wśród tych gęstych i zszarzałych chmur,  nie miała właściwie gdzie się ukryć. A wzmagający się wiatr, który spychał ją niemal w każdym kierunku naprzemiennie, wcale nie poprawiał jej sytuacji. Jeszcze nie umiała na tyle dobrze lewitować, żeby zmagać się z naturą. Pisnęła krótko, tracąc kontrolę nad lotem przez rozszalałą wichurę. Podkuliła ogon, kolana wzięła pod brodę i opatuliła je szczelnie ramionami, upodabniając teraz ciało do zniekształconej kulki gdzieś na niebie. Nie wiedziała nawet, czy zaraz nie spadnie z hukiem, wbijając się w ziemię niczym meteor. Nie miała szans w starciu z żywiołem.
Nagle zapragnęła znaleźć się z powrotem na ziemi. Na twardej, ubitej ziemi, na której do tej pory nic większego nie stanowiło dla niej zagrożenia. Rozproszyła myśli i pozwoliła, by jej ciało opadło w dół. Miała nadzieję, że jakoś wyrwie się z okowów tej burzy, co da jej nieco więcej swobody w ruchach.
Spadała tak sobie i spadała, kompletnie przemoczona ulewą w górze, aż nie odczuła zmiany natężenia deszczu. Rozłożyła ramiona na boki, chcąc choć trochę ustabilizować lot. Wtedy na powrót skupiła własną energię, starając się jak najprędzej wyhamować upadek. Zatrzymała się dopiero nad szczytami drzew (albo i nie, ale wtedy to mokra plama w lesie i tłumacz się, Tensa, Hariemu >.>), odetchnęła głębiej, zmieniając ułożenie ciała, i zaczęła lądować, znikając między konarami. Ziemia w jej mniemaniu była bezpieczniejszym miejscem od pełnych deszczu i piorunów chmur w górze.


Ostatnio zmieniony przez Aymi dnia Pon Mar 20, 2017 2:09 pm, w całości zmieniany 1 raz (Reason for editing : wkurw na Tensę, lvl1 >.>)
avatar
Gość
Gość

Szczyt Wieży Karina Empty Re: Szczyt Wieży Karina

Pon Mar 20, 2017 8:37 pm
MG


Wichura szalała, ogromnie silne wiatrzysko targało dziewczynami na wszystkie strony, krople i gęsty deszcz przeszkadzał w patrzeniu co chwila wpadając do oka. Gdy byli przy barierkach Tensa rzuciła "Wybacz! Muszę coś załatwić! Przepraszam!" I odleciała, pikowała w dół... Aymi natomiast znajdowała się przy barierkach, trzymała się ich i wystarczyło przez nie przejść by znaleźć się w suchym miejscu. Na środku była fontanna, jednakże to co ciekawe to to co wyszło po chwili z drzwi na drugim końcu okrągłej budowli. Był to niski, biały koteł z laską drewnianą wyższą od niego.
- Kim jesteś? Znowu mam gości? Wyczuwałem dwie energie. - Rzekł.
Aymi
Aymi
Liczba postów : 1103

Szczyt Wieży Karina Empty Re: Szczyt Wieży Karina

Pon Mar 20, 2017 9:02 pm
Wiatr utrudniał i tak już ciężki lot, a wielkie i gęsto padające krople deszczu wpadały jej do oczu. Starała się jakoś osłaniać twarz, choć nie było to proste, wszak musiała widzieć, gdzie leci i gdzie jest Tensa. Jajowata budowla wyrosła przed nimi, a Aymi pochwyciła się barierki, czując, że zaraz straci kontrolę. Obejrzała się na towarzyszkę, lecz ta nagle zmieniła kierunek i zaczęła pikować, tłumacząc, że musi coś załatwić.
- Ale... - zaczęła zszokowana dziewczyna, która nagle znalazła się sama. W obcym miejscu, bardzo wysoko nad powierzchnią ziemi. Nie zamierzała ryzykować upadku, więc przeskoczyła szybko barierki, lądując w przyklęku, i potrząsnęła głową, strącając z włosów nadmiar deszczówki. Wychyliła się jeszcze nieznacznie, próbując odszukać wzrokiem brunetkę, ale na próżno. Zostawiła ją? Dlaczego? Przecież obiecała jej pomoc i...
Czerwonowłosa nie mogła zrozumieć swojego aktualnego położenia i zaistniałej sytuacji. Jej ogon nastroszył się, gdy usłyszała stuknięcie, a po nim kolejne. Obróciła się gwałtownie, gotowa do ewentualnego skoku, zatrzymała się jednak zlękniona. Jedyną opcją ucieczki był przeskok przez barierkę... Przekrzywiła lekko głowę, widząc zbliżającą się postać z długą drewnianą laską w łapce.
- Kot? - wypaliła zdziwiona. Jeszcze bardziej się zdziwiła, słysząc wydobywający się z pyszczka głos. Zamrugała. - Ja... jestem Aymi... Tensa poleciała...
Znów obejrzała się w stronę otwartej przestrzeni zalewanej strugami deszczu, by zaraz znów wrócić spojrzeniem na kociaka. Uśmiechnęła się delikatnie i podeszła powoli do dziwnego zwierza, kucając przed nim. Wolno wyciągnęła rękę i... podrapała sierściucha za uchem. Jej kot Shiro lubił, kiedy drapała go w ten sposób. Tutaj postąpiła analogicznie. Co z tego wyniknie?
avatar
Gość
Gość

Szczyt Wieży Karina Empty Re: Szczyt Wieży Karina

Pon Mar 20, 2017 9:54 pm
MG


Aymi zdziwiła się podeszła do postaci białego kota, który miał w sumie wyraz twarzy obojętny, nie było widać mu oczek a bardziej wyglądał na starego kocura niż młodego kota. Jednakże gy Aymi podrapała go za uchem ten radośnie uśmiechnął się, potuptał parę razy lewą ręką i zamruczał radośnie jak typowy kot "mrrrr". Jeśli dziewczyna kontynuowała to ten tarzał się po ziemi samemu nakierowując rękę gdzie ma podrapać... Sytuacja dziwna jeśli widziałby to ktoś kto zna autorytet kota.
- Nie czułem tego od... nigdy tego nie czułem! - Powiedział radośnie i odchrząknął przystawiając łapkę do ust.
- Co cię tu sprowadza? Jestem Korin. - zapytał.
Aymi
Aymi
Liczba postów : 1103

Szczyt Wieży Karina Empty Re: Szczyt Wieży Karina

Wto Mar 21, 2017 10:54 am
Od dziecka lubiła koty. Shiro przez lata był jej jedynym towarzyszem zabaw i ogólnie towarzyszem, gdy przyszło jej żyć samotnie w głuszy. Miała więc pozytywne nastawienie względem stojącego przed nim kocurka, a to, co zrobiła, było po prostu przywitaniem. Jej uśmiech poszerzył się znacznie, gdy zwierz zareagował równie pozytywnie co jej własny koci przyjaciel. Drapała go najpierw za uchem, później kierując dłoń na wyprężony w jej stronę kark. Musiało mu się to naprawdę podobać. Trochę dziwnie jednak wyglądał tarzający się po ziemi kocur z laską, więc wygładziła jego futerko i zabrała rękę, siadając skrzyżnie tuż przed nim.
- Shiro też lubi mizianie - skomentowała z uśmiechem. Szkoda było, że do tej pory nikt nie dawał białemu kocurkowi odczuć tak przyjemnego uczucia. Dobry nastrój jednak pozostał, a z kociego pyszczka padło pytanie i... imię? Tak, to się nazywało imieniem.
- Korin - powtórzyła, nadal się uśmiechając, gdy jednak przyszło do odpowiedzi na zadane pytanie, ten uśmiech nieco osłabł. - Tensa prowadziła... chciała pomocy Aymi... mojej... Teraz poleciała... nie wiem, gdzie...
Utkwiła wzrok we własnych dłoniach, których palce na przemian splatały się i rozplatały. Naprawdę nie wiedziała, co właściwie tu robi. Haricotto oddał ją pod opiekę brunetki, ta zabrała ją w to miejsce i zostawiła, ot tak. Nie wiedziała, co ma o tym myśleć, po prostu.
avatar
Gość
Gość

Szczyt Wieży Karina Empty Re: Szczyt Wieży Karina

Wto Mar 21, 2017 3:09 pm
MG


Korin otworzył leciutko jedno oko, jakby ze zdziwienia. Oczywiście chodziło o to, że Aymi mówiła bardzo dziwnie, jakby była słabo rozwiniętą istotą. W sumie to było ciekawe czemu w ten sposób rozmawiała... Tymczasem Korin przemówił:
- Hehe śmiesznie mówisz. Wiesz co Aymi? Chętnie się tobą zaopiekuje. Jesteś niezwykle sympatyczną osobą... - Propozycja zapadła.
Aymi
Aymi
Liczba postów : 1103

Szczyt Wieży Karina Empty Re: Szczyt Wieży Karina

Wto Mar 21, 2017 4:49 pm
- Śmiesznie? - powtórzyła za kocurem, a jej twarz się naburmuszyła. Jakby właśnie chciała powiedzieć: "To nie moja wina, że większość życia spędziłam na odludziu w towarzystwie zaledwie kota, przy którym nie miałam szans wykształcić zadowalającej cywilizowanego człowieka mowy". I pewnie to by powiedziała, gdyby miała aż tak rozwinięte słownictwo. Zapewne też by się obraziła, ale miałaby się gniewać na kota? Jakoś tego nie widziała.
- Nie znam dużo słów... mieszkałam w lesie... - mruknęła tylko, jakby to miało wszystko wyjaśnić. - Nauczysz mnie słów? Tensa obiecała pomóc, ale teraz jej nie ma...
Być może znalazła sobie nauczyciela, choć zastanawiające było, jak często w ciągu dzisiejszego dnia zmieniała osobę, pod protekcją której miała się znajdować. Najpierw Haricotto, później brunetka, teraz kocur na wieży. Ciekawe kto będzie następny w kolejce...
avatar
Gość
Gość

Szczyt Wieży Karina Empty Re: Szczyt Wieży Karina

Wto Mar 21, 2017 6:28 pm
MG


Korin uśmiechnął się i powiedział spokojnie przechadzając się nieco wzdłuż barierki:
- Mam kilkaset lat, jestem mistrzem sztuk walk, mędrcem i posłańcem Wszechmogącego. Nie rozmawiałem z nikim prócz wszechmogącego od ponad 60 lat. Strzegę wody od ponad ośmiuset lat. Myślisz, że nie nauczę cię mówić? Jest jeden warunek. Pozwolisz się sobą zająć i zostaniesz ze mną. Oczywiście nie mam zamiaru cię więzić, lataj sobie do przyjaciół gdy chcesz. Ale zamieszkasz tutaj i będziesz należała do mnie. Zgadasz się na to? - Korin odwrócił się do ciebie i uniósł dwu krotnie swoje wąsiska.
Aymi
Aymi
Liczba postów : 1103

Szczyt Wieży Karina Empty Re: Szczyt Wieży Karina

Wto Mar 21, 2017 6:54 pm
Aymi w dalszym ciągu siedziała sobie skrzyżnie niemal na środku pomieszczenia, tuż przed kocurem. Widziała dokładnie jego uśmiech i słyszała wyraźnie jego słowa. Już zaczęła dopisywać sobie pytania do listy. Nie wiedziała, ile to "kilkaset", ale zdawało się to być bardzo dużo. Kim jest ten cały Wszechmogący? Jakiej wody strzeże Korin i co to znaczy?
Podążała za nim spojrzeniem, analizując każde słowo, a jej czerwona kita przesuwała się powoli po posadzce. Kocur też użył słowa "przyjaciele", jak Tensa na wyspie. Mógł nauczyć czerwonowłosą mówić i rozumieć w pełni innych, ale stawiał swój warunek. Warunek, którego po części nie rozumiała.
- Zamieszkam... czyli tu będzie dom, tak? - zadała pierwsze pytanie, czekając na odpowiedź, nim przeszła do kolejnych. - Co znaczy "należała"? Nie znam tego słowa. I kto to... Wszech...mogący?
Patrzyła na kota z lekko przekrzywioną głową. Wiedział, że może nie zrozumieć pewnych kwestii. Musiał wiedzieć. Czekała cierpliwie na odpowiedź, układając sobie w głowie wszystkie nowe informacje. A cierpliwości miała sporo. Zanim się zgodzi lub nie, musi wiedzieć, na co dokładnie.
avatar
Gość
Gość

Szczyt Wieży Karina Empty Re: Szczyt Wieży Karina

Wto Mar 21, 2017 7:16 pm
MG


Kocur nie wiedział co myśli dziewczyna, nie miał również pojęcia o jej ubogiej wiedzy. Teraz natomiast obmyśla sobie w głowie cały plan dla tego stworzenia. Czuł również jej niską energię. Pogoda nie przestawała się psuć, gdzieś tam zaczął tworzyć się huragan, deszcz nadal padał a wiatr wiał i zabierał ze sobą wszystko co ważyło mniej niż 50 kilogramów.
- Tu będzie twój dom, tutaj będziesz wracać zawsze. Należeć do kogoś to znaczy spełniać jego wolę, być na jego żądanie, robić to co ci powiem. Wszechmogący żyje wyżej niż Ja, jest po prostu Bogiem, kimś kto pilnuje Ziemi... Dobrze, wejdźmy może do środka jeśli masz ochotę? - Zapytał na końcu.
Sponsored content

Szczyt Wieży Karina Empty Re: Szczyt Wieży Karina

Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach