Go down
@Whis
@Whis
No.1 Whis' Fanboy
Liczba postów : 976

Polana     Empty Polana

Sro Kwi 11, 2018 11:42 am
Polana na skraju lasu. W jej obrębie znajduje się tylko jedno drzewo, które stoi na samym środku. Gdzieniegdzie porozrzucane są stare i pousychane pniaki drzew, potężne skały, które mogą robić za prowizoryczne krzesła oraz gęste krzaki, na których rośnie dzikie jedzenie.
Shade
Shade
Liczba postów : 311

Polana     Empty Re: Polana

Nie Kwi 21, 2019 11:21 am
mała kapsuła zbliżała się do nieznanej Sayaninowi planety, cholera on w ogóle nie wiedział gdzie jest i co ma robić. Rozpoczął się proces lądowania, dlatego spokojnie siedział zapięty pasami na miejscu kierowcy aż pojazd osiądzie na jakiejś polance. Kiedy wysiadł pierwsze co rzuciło mu się w oczy to jedno samotne drzewo w centrum okolicy oraz potężne kamienie rozsiane po tutejszym terenie. Odsunąwszy się kawałek od środka lokomocji... ten wybuchł po chwili blokując mu jakąkolwiek możliwość opuszczenia tegoż miejsca, przynajmniej na razie. Małpiatek podrapał się po głowie i mruknął - Ehhhhh.... no i ch*j bombki strzelił- ostatecznie zdecydował się rozpocząć trening w tymże miejscu. Jeśli miał poruszać się samotnie, co szczerze mówiąc o wiele bardziej mu pasuje, musi być na tyle silny aby sobie poradzić w każdej sytuacji bez pomocy. Wskoczył na duże drzewo i zwisając na gałęzi trzymając się jej nogami zaczął pompować brzuszki w górę z rękoma za plecami. Rozmyślał także o tym co mu się przytrafiło. Można by go porównać do takiej kombinacji Sierotki Marysi z Parowozem Tomkiem. NIe wiedział kim jest, nie wiedział co to za miejsce oprócz tego, że nazywa się Sadala. Ogon dyndał mu swobodnie w powietrzu, zastanawiało go czy spotka tutaj innych przedstawicieli swojej rasy. Może w jakimś stopniu by mu pomogli zrozumieć co tu się dokładnie dzieje, albo przynajmniej poszuka sobie tutaj jakiejś roboty. Bo kto nie pracuje ten nie je, a jak się trafi okazja do przyłożenia komuś w mordkę to jeszcze lepiej.

Occ:

Start pierwszego treningu na Au [ale nie ostatniego Bejbe]
Shade
Shade
Liczba postów : 311

Polana     Empty Re: Polana

Pon Kwi 22, 2019 11:36 am
Wojownik kontynuował swój trening w całkowicie nowym otoczeniu. Na razie było zupełnie czysto ale kto wie kiedy natrafi na pierwszych przedstawicieli istot mieszkających na tej planecie. Tymczasem zeskoczył z gałęzi na której robił brzuszki i zaczął klasyczne pompki na ziemii. Trenował w pocie czoła, uginał ręcę i nogi aż do samej ziemii, szybko i pewnie. Mały wiatr towarzyszył mu podczas tej czynności, poruszając jego włosy w rytmie symfonii. Shade wydawał także beatboxował sobie pod nosem aby umilić czas. Następnym ćwiczenie jakie wykonał były przysiady czyli przechodzenie z stanu wyprostowanego do takiego z ugiętymi nogami i rękoma wyprostowanymi przed siebie. Następnie zaczął lekko podskakiwać w miejscu i podciągać dolne kończyny do góry. Ćwiczył długo i bardzo intensywnie, jak na swoje możliwości rzecz jasna. Tylko silni są w stanie przetrwać na świecie i odnieść sukces, czas nie stoi w miejscu. Inni także rosną w siłę, dlatego trzeba znaleźć sposób jak ich albo wysiudać z złotego interesu albo odkryć jakąś potężną metodę treningówą. Ewentualnie pozyskanie jakichś sojuszników nie Zawadzki, coby miał kto pilnować pleców młodego figtera z innego świata. Informacje o tym gdzie trafił także będą niezbędne aby nie wyróżniać się z tłumu. Postanowił trochę odpocząć przez chwilę, potem znowu potewnować i ruszyć przed siebie.

Occ:

Koniec treningu pierwszego


Ostatnio zmieniony przez Shade dnia Pon Kwi 22, 2019 11:57 am, w całości zmieniany 2 razy
Shade
Shade
Liczba postów : 311

Polana     Empty Re: Polana

Pon Kwi 22, 2019 11:50 am
Shade, zwany też Jokerem siedział sobie chwilę los drzewem i rozmyślał. Próbował sobie przypomnieć gdzie on do cholerny jest, w tej chwili nie miał najmniejszego pojęcia czy spotka tu jakiś jego rodaków czy może są tu tylko dzikie kreatury, albo miał takiego pecha, że trafi od razu na zaprzysięgłych wrogów małp. To by było dopiero, ale jeśli tak się stanie, to będzie walczył. Mimo wszystko to pojedynki to najlepsze co potrafią w życiu Sayanie. Czerpiąc miarowy oddech który przyjaźnie zagłębiał się w jego płucach i wymieniał się z dwutlenkiem węgla. W końcu uzupełnił zapasy energii i rozpoczął drugi etap przystosowania bojowego na tym świecie. Najpierw rozgrzewka, będzie w sam raz. Kręcenie głową, skręcanie ciała na boki, wypychanie nogi do przodu i ugięcie ciała w jej stronę i inne takie duperele. Potem zaczął pajacyki, czyli zwyczajne skakanie i klaskanie dłońmi w rytm oddawania hołdu bogom tego świata i innym demonkom które trzeba będzie albą zarąbać... Albo się do nich przyłączyć. Gdy jesteś słaby, znajdź obrońców, gdy jesteś silny, to poradzisz sobie nawet sam. Taka zasada rządziła ttm światem, a Jemu nie uśmiechało się chowanie pod czyjąś kiecką jak jakiś bachor. Wolał samemu stanąć do bitwy i odnieść zwycięstwo. Kto wie? Może pozna tu kogoś interesującego, ale musi mieć coś do zaoferowania, a na razie mógł polegać tylko na swoim ciele i siłe jaką dysponuje. Następnym ćwiczeniem było pompowanie na rękach, wspomoże to jego siłę w łapach i poczucie równowagi w niekonwencjonalnej pozycji.

Occ:

Start 2 treningu
Shade
Shade
Liczba postów : 311

Polana     Empty Re: Polana

Wto Kwi 23, 2019 5:24 pm
Shade wytrwale kontynuował kompleksowy trening przystosowawczy do Nowego otoczenia. Zaczął biegać wokół znajdującego się na środku pola ki ogromnego drzewa. Najpierw zwykłym truchtem, bez pośpiechu, stawiał równe i długie kroki podczas wprawia IQ w ruch swoich kończyn dolnych, nieustannie podkręcając tempo do wyższej prędkości wyjściowej. Okolica wydawała się spokojna, lekki wiaterek był jego jedynym znajomym na te chwile. Nie, żeby samotność mu przeszkadzała. Sayanin w gruncie rzeczy preferował spokój i ciszę. Powoli bo powoli, odpalił przysłowiową turbinę w dupie i zaczął biegać sprintem. Lekko pochylony, z ciałem rozluźnionym zaliczał kolejne kółka, chleb powszedni dla każdego wojownika to samodoskonalenie się. Kontrolował oddech, miarowo oddychał uzupełniając zapasy tlenu w płucach. Powietrze tutaj było czyste, zapewne do najbliższego miasta był spory kawałek, jeśli jakieś tu istnieje. Prędzej czy później, dojdzie do pierwszego spotkania z mieszkańcami nowego dla niego świata. Pytanie czy przebieg będzie pokojowy czy agresywny. Zastanawiał się też czy istnieją w tym świecie jego rodacy, inni Sayanie. Ale by było jakby okazało się, że ten staruszek wysłał go prosto w samo serce łowców niewolników czy coś w ten deseń. Jednak na razie radar był czysty, a żaden nieznajomy nie pojawił się jeszcze w zasięgu jego wzroku. Niemniej prędzej czy później, w bliżej nieokreślonym czasie uznał, że nadszedł czas wyruszyć przed siebie. Owijając ogon wokół pasa, z rękoma w kieszeniach szedł przed siebie, uważnie obserwując okolicę. Podrapał się po swoich włosach, zdawał sobie sprawę, że bardziej przypomina pół małpę, niż pełnej krwii przedstawiciela kosmicznych wojowników, ale to nic. Wszystko jakoś się ułoży i będzie cacy.

Occ:

Koniec drugiego treningu
Haricotto
Haricotto
Admin/Time Patrol
Liczba postów : 2233

Polana     Empty Re: Polana

Sro Kwi 24, 2019 9:37 pm
MG

Shade nie spodziewał się, że w jego kierunku zbliżała się dwójka tajemniczych jegomości. Gdy pojawili się na niebie, wyglądali zaledwie jak dwie, malutkie kropki. Z każdą chwilą te czarne punkty się zwiększały, aż w końcu zaczęły nabierać kształtów. Gdy byli wystarczająco blisko, okazało się, że to wojownicy Saiyańscy. Ogony od razu ich zdradziły. Obaj ubrani byli w zbroje i mieli Scoutery.

Shalotto:

Camden:

Wylądowali tuż przed Shadem, zastawiając mu drogę. Nie wyglądali tak, jakby chcieli zrobić mu krzywdę. Pierwszy z nich odezwał się ten, który wyglądał na młodszego. Zamachnął się swoim czarnym ogonem i uśmiechnął się delikatnie.
- Jestem Shalotto, a to Camden. Witaj na Sadali, starej i nowej ojczyźnie Saiyan. - skinął głową, utrzymując kontakt wzrokowy z Shadem. Camden jedynie machnął ręką na powitanie, ale nie odezwał się.
- Co cię tu sprowadza? - zapytał Shalotto, a zaraz jego Scouter zapikał, mierząc od razu poziom bojowy młodego Saiyanina.
Shalotto i Camden zerknęli na siebie i skinęli do siebie głowami. Czyżby rozumieli się bez słów? Na to wyglądąło.
Shade
Shade
Liczba postów : 311

Polana     Empty Re: Polana

Czw Kwi 25, 2019 4:12 pm
Oczywiście, tak jak myślał wcześniej, kwestią czasu było to, że trafi na jakichś mieszkańców tej planety. Zatrzymał się w miejscu i spoglądał na czarne kulki które się do niego zbliżały, w końcu nieznane obiekty zaczęły lądować. Wyglądało na to, że są to także Sayanie, ale to wcale nie znaczy, że jest bezpieczny w ich towarzystwie. Uważnie obserwował ich nawet najmniejsze zmarszczenie brwi i analizował sytuację. Nie odezwał się pierwszy, po prostu wpatrywał się w przybyłych, nie emanował wrogością, tylko spokojem. Na razie oni też nie wyglądali na takich którzy mogliby go zaatakować... ale pozory mylą. Wtedy ten pierwszy z nich a zarazem młodszy, z wyglądu także wyglądający na bardziej przyjaźniejszego przemówił. Przywitał go na Sadali, czyli tak się nazywa planeta na której wyglądał, Stara i nowa ojczyzna Sayan? zatem musieli kiedyś opuścić te ziemie, ale potem wrócić. Prawdopodobnie, następnie padło pytanie o to co go tutaj sprowadza, w międzyczasie ich urządzenia zapikały, a obaj nowi znajomi wymienili się spojrzeniami. Powinien zacząć uciekać? jeśli są zbyt silni, i tak nie zdoła zwiać, nie zaszkodzi zbadać sytuacji. - Kapsuła którą tutaj dotarłem miała wpisane takie koordynaty, trafiłem tu w zasadzie przez przypadek... nie zamierzam robić nikomu krzywdy, po prostu chcę dotrzeć do najbliższego miasta i rozeznać się co się tu dzieje i gdzie do cholery się znalazłem. Sadala hmm... ciekawa nazwa, miałem nadzieję znaleźć jakąś pracę. Tak jakby aktualnie nie mam ani gdzie się podziać, ani co robić. A wy? jesteście strażnikami tej planety?.- Powiedział w zasadzie naprawdę sporo, jednak nie ujawniając kluczowych informacji jak skąd pochodzi ani nic ciekawego. Kto wie, może tych dwóch okaże się dla niego przydatnymi.
Haricotto
Haricotto
Admin/Time Patrol
Liczba postów : 2233

Polana     Empty Re: Polana

Pon Kwi 29, 2019 3:40 pm
MG

Shalotto uśmiechnął się delikatnie. Zerknął kątem oka Camdena, który nie spuszczał swojego spojrzenia z Shade'a. Westchnął cicho, jakby z ulgą, kiedy okazało się, że przybyły Saiyanin jest tak samo zdezorientowany tą sytuacją, co oni.
- Strażnikami? Myślę, że można to tak nazwać. - Saiyanie zerknęli na siebie i ponownie skinęli porozumiewawczo głowami.
- Pewnie miałeś stare koordynaty Sadali w systemie... To musiała być bardzo stara kapsuła, albo jakieś stare oprogramowanie... Chyba, że ktoś specjalnie to zrobił, wrzucając je w system w razie "w"... - pokazał palcami w powietrzu cudzysłów i uśmiechnął się ponownie. Po chwili wtrącił się Camden.
- Na pewno słyszałeś o starej ojczyźnie Saiyan, która przed laty została zniszczona przez wojnę. Ta wojna nie była tak straszliwa, jak wszyscy ją opisują. Planeta nie posiadała warunków odpowiednich do przetrwania, ale jakimś cudem życie znalazło drogę. - skinął głową, zabierając z klaty swoje ręce, które do tej pory były na niej skrzyżowane.
- Dokładnie tak. Ja... Nie pamiętam zbyt wiele, ale ta planeta, Sadala, jest miejscem, gdzie swój azyl odnaleźć mogą Saiyanie o dobrych sercach. Sadala oferuje też drugą szansę. Sam jestem tego przykładem. - podszedł bliżej do Shade'a, po czym wyciągnął w jego stronę dłoń.
- Jeśli szukasz towarzyszów, miejsca dla siebie, celu w życiu lub chcesz zostawić po sobie ślad dla potomnych... Udaj się z nami. - skinął głowa, uśmiechając się szczerze. Camden nie podzielał entuzjazmu Shalotto, ale broń boże, nie był też wrogo nastawiony.
Shade
Shade
Liczba postów : 311

Polana     Empty Re: Polana

Wto Kwi 30, 2019 10:16 am
Shade uważnie słuchał wsystskich słów jakie wypowiedziano w jego kierunku. Udało mu się uzyskać nawet sporo informacji jak na pierwszą rozmowę na nieznanej planecie, więc ta cała Sadala to miejsce odkupienia. Ciekawe, ale nie wszyatko to co mówią jest prawdą. Stare koordynaty, zatem ten staruszek który je wtedy aktywował musiał pochodzić albo stąd, albo wiedzieć gdzie go wysyła. Na razie nie wydawało się, że trafił w niebezpieczne miejsce. Ten młodszy Shallot zdradził, że sam był przykładem drugiej szansy w życiu i, że niewiele pamięta. W zasadzie to tak samo jak u Cienia, który nawet nie wiedział czy pochodzi z tego świata, ale skoro już tutaj trafił to musi sobie radzić. Kiedy nowy znajomy podszedł do niego z wyciągniętą dłonią, hermetooki odruchowo cofnął się kilka kroków. Dopiero po chwili zdecydował się podejść bliżej i uścisnąć swoją prawicę cudzą. - Nazywam się Shade, Cóż... Chyba chcę wszystkiego po trochu- Wzruszył ramionami nie wiedząc w zasadzie czym powinien się tutaj kierować. Nie ma zbyt wielkiego wyboru, spotkanie tych gości to była świetna okazja, może to pułapka, może nie. Musi się przekonać, ale oni nie zdają się być przeciwko niemu, dlatego musi spróbować. - Hmmm... Dokąd mam z wami ruszyć? - Standardowe pytanie, niby mógłby ich zadać więcej, ale nie było to potrzebne. Na większość z nich otrzyma odpowiedź gdy tylko dotrą do ich domu czy czegoś tam.


Ostatnio zmieniony przez Shade dnia Wto Kwi 30, 2019 11:38 am, w całości zmieniany 1 raz
Haricotto
Haricotto
Admin/Time Patrol
Liczba postów : 2233

Polana     Empty Re: Polana

Wto Kwi 30, 2019 10:54 am
MG

Shalotto z uśmiechem na twarzy uścisnął dłoń Shade'a. Camden westchnął tylko, chcąc już się stąd zabrać. Odwrócił się na pięcie i odszedł kilka kroków. Gotowy był do startu.
- Zaraz poznasz resztę naszych znajomych. Podążaj za nami. - skinął głową i też się odwrócił. Zrównał się z Camdenen i obejrzał się przez ramię na Shade'a. Pomachał do niego ręką, po czym ugiął swe nogi w kolanach, delikatnie podskoczył i znalazł się w powietrzu.
- Rozumiem, że potrafisz latać? - zapytał, zerkając kątem oka na młodego Saiyanina.

Gdy już cała trójka znalazła się w powietrzu, Shalotto trzymał się blisko nowo poznanego znajomego. Camden leciał pierwszy, nadając tempo lotu i jego kierunek.
- Bez urazy, ale nie wyglądasz jak normalny Saiyanin... Może... Opowiesz coś więcej o sobie? - zapytał, nie spuszczając z niego oczu. Wcześniej wskazał palcem na czarne oczy i czerwone kosmyki włosów Shade'a. Musiał być ostrożny. Przyjął taktykę "ufaj, ale sprawdzaj". W przeszłości popełnił już błąd, który słono go kosztował.

Krajobraz Sadali nie zmieniał się za bardzo. Planeta głównie pokryta była roślinnością, a wszystkie budowle, jakie można było zobaczyć, porośnięte były mchem lub były zniszczone. Był to smutny obraz, ale w pewnym sensie napawał nadzieją. Przeszłość została pogrzebana, co symbolizowały upadłe budowle, ale życie dalej trwało mocno, co pokazywały tętniące życiem rośliny.
_____
Odpisz od razu w nowym temacie.
z/t -> Zniszczone miasto
Sponsored content

Polana     Empty Re: Polana

Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach