Go down
Nihilius Imperius
Nihilius Imperius
Liczba postów : 436

Arena na środku jeziora [Event Niefabularny - Uranai Baba Budokai] - Page 2 Empty Re: Arena na środku jeziora [Event Niefabularny - Uranai Baba Budokai]

Wto Lis 26, 2019 3:29 pm
Krwistooki słuchał tego co miała do powiedzenia, i widział, że Baba się uśmiechała. Nudził go ten turniej i uważał to za straszną stratę czasu, a nagrodę za dosyć kiepską. Co prawda gdyby zamiast Shade'a był kto inny to bez problemu, by walczył do końca i miałby nawet gdzieś nagrodę. Jednakże Shade był jego podwładnym, a On o Swoich dba o ile są lojalni, wierni i oddani. Saiyan był też przeklęty i ta klątwa może sprawić, że przestanie istnieć, a to już byłby problem, by go wskrzesić. Także ta cała woda mu się najbardziej przyda. Imperius tak zdecydował i nie ważne czy miał szansę wygrać czy nie, to i tak uznał, że to najlepsze wyjście. Niestety nagrodą można było się podzielić, ale wtedy dostanie ją tylko jeden. Szkoda. Imperius starał się trochę nagiąć system. Miał też inny plan. Mógł przeczekać Babę, aż ta ulegnie. Najwyżej umrze ze starości. Miał czas. Co ciekawe wpadł na też inny pomysł, i nic w zasadach nie było na temat taki, że od razu muszą walczyć i mają limit czasowy. Nagroda jest porcją dla jednej osoby. Nie otrzyma tego co otrzymać pragnie. Ale może się podzielić! A nagrody były dwie. Potem dodała coś odnośnie zasad i przestałą się uśmiechać. Jak na razie nie naginał zasad, więc ta potężna magia na niego nie zadziała. Zasady były proste i jasne. Nic nie przeszkadzało w tym, że próbował się dogadać. Nie widział sensu w walce ze Swoim podwładnym, któremu woda się przyda bardziej. To prawda, że Nihilius stałby się silniejszy, ale to przeklęty potrzebował siły bardziej i była szansa, że jak niestety zginie, to przestanie istnieć, więc wybór był prosty. Zanim odpowiedział to rzucił do Shade'a.
- Ty bierzesz wodę, Ja biorę wspomnienia. Raczej dobra umowa prawda? Jak nie, to pamiętaj, by mi opowiedzieć wszystkie szczegóły o tym turnieju.
Zaśmiał się. Zasady tego nie zabraniały. Małpiasty nie potrzebował wspomnień, a mu się przydadzą. W końcu informacja to potęga. Jak się nie zgodzi to rzuci coś jeszcze innego i wyjdzie na jego. Jak to było wszystko i cały ten turniej kończył się na tym, to była to ogromna strata czasu i nuda. Nie miał pojęcia w takim razie czemu został wybrany, skoro nic nie może zdobyć. Dobrze, że woda i tak zostaje w ich rękach, a to mu odpowiadało. By jego frakcja a potem Imperium były coraz to potężniejsze. On sam ma parę sztuczek i też się stanie silniejszym.
- Rozumiem, że to nie jest naginanie zasad. Bo z Twoich słów wynika, że może tak zrobić. W końcu woda to jedna porcja dla Shade'a i tego pragnie, ja pragnę wspomnień. Prawda?
Popatrzył się Guli w oczy. Tak naprawdę nawet nie wiedział czy mu to się przyda, bo i tak jego podwładny może mu opowiedzieć o tej całej sprawie, ale nie chciał wyjść na tego gorszego. Z resztą miał nadzieję, że to jeszcze nie koniec tej zabawy. Jak się nie zgodzi to ma to gdzieś i Sobie idzie. Nie zamierza brać udziału w czymś, gdzie nie ma nic do zyskania. Najwyżej przeklęty mu wszystko opowie. A jak nie to trudno. Da radę bez tego, z resztą od razu ogarnie, że coś jest nie tak, że klątwa została zdjęta i stał się silniejszy. A co do świętej wody, to najwyżej pogada o tym z Daimao. Tak czy siak wyjdzie na Jego mimo wszystko. Zaśmiał się w duchu.


Ostatnio zmieniony przez Nihilius Imperius dnia Wto Lis 26, 2019 4:14 pm, w całości zmieniany 1 raz
Shade
Shade
Liczba postów : 311

Arena na środku jeziora [Event Niefabularny - Uranai Baba Budokai] - Page 2 Empty Re: Arena na środku jeziora [Event Niefabularny - Uranai Baba Budokai]

Wto Lis 26, 2019 4:05 pm
Shade spokojnie i w ciszy obserwował to co się dzieje, Crimson, jak nazwała tamtego typka staruszka z własnej woli odszedł, czyli został on i Nihilius, który nie zamierzał walczyć, tylko przycwaniaczyć i ograć baba Gulę, chyba tak się nazywa? W każdym razie starał się uzyskać podzielenie nagród, święta woda dla przeklętego, która zniszczy klątwę która w nim siedzi i doda mu sił, a dla naszego wszechmocnego bożka wspomnienia z tego turnieju, gdy zwrócił na niego uwagę z tym odpowiedział krótko. -Woda dla mnie, wspomnienia dla ciebie, może być, w końcu gramy w tej samej drużynie Wzruszył ramionami z obojętnym wzrokiem i czekał, z nich dwóch, to imperius był tym który mielił ozorem na lewo i prawo, przy okazji, gdy wspomniał o ewentualnym opowiedzeniu mu o tym co się wydarzyło odpowiedział krótko -Będzie, jak sobie życzysz... Masz moje słowo- choć tak powiedział, ukryte dłonie stworzyły X z dwóch palców. Nie chodziło o to, że nie dotrzymałby słowa. Po prostu... robi rzeczy po swojemu
Haricotto
Haricotto
Admin/Time Patrol
Liczba postów : 2233

Arena na środku jeziora [Event Niefabularny - Uranai Baba Budokai] - Page 2 Empty Re: Arena na środku jeziora [Event Niefabularny - Uranai Baba Budokai]

Czw Lis 28, 2019 7:21 pm
MG

Baba westchnęła pod nosem i machnęła ręką. Kto miał dostać wspomnienia - to było najmniej ważne. Wpadł jej jednak do głowy pewien psikus. Stwierdziła, że wspomnienia dotyczące tego turnieju aktywują się dopiero wtedy, kiedy spotkają się w prawdziwym wymiarze. Była to, swego rodzaju, zadziorna odpowiedź na mącenie Nihiliusa, który stronił od walki, a żądał najwięcej.
Pstryknęła palcami, a w jej dłoni pojawiła się niewielka chochla z wodą. Ta pofrunęła prosto do Shade'a, będąc gotową do natychmiastowego wypicia. Wykonała dłonią gest, którym pokazywała, by Saiyanin napił się już teraz.
- Pij, chłopcze. Nie zasłużyłeś sobie na nią w walce, ale niemniej jednak, wygrałeś. Na zdrowie. - powiedziała Baba, splatając ze sobą palce obu dłoni. 
- Sprawdzimy przy okazji, czy ciążą na tobie jakieś klątwy. A dodatkowo, poczujesz przypływ sił, których nigdy wcześniej nie znałeś. - uśmiechnęła się zadziornie, pochylając głowę w dół.
Zaraz obok niej zmaterializowali się jej wojownicy. Wyglądali na zupełnie nowych, jakby nic nigdy im się nie przydarzyło.
___
Jeden, dwa posty i kończymy.
Nihilius Imperius
Nihilius Imperius
Liczba postów : 436

Arena na środku jeziora [Event Niefabularny - Uranai Baba Budokai] - Page 2 Empty Re: Arena na środku jeziora [Event Niefabularny - Uranai Baba Budokai]

Czw Lis 28, 2019 7:35 pm
Nihilius uśmiechnął się na znak, że mu się udało. Nie było tak jak chciał, ale zawsze coś. Tamten gość siedział cicho, przeklęty się zgodził, bo w sumie i tak nie jest Mu to potrzebne, woda się bardziej przyda. Wreszcie pozbędą się klątwy i nie muszą się ugadywać z Chocolayem. Niestety ten szybko zauważy, że klątwy nie ma, a to oznacza, że jego cwany plan zapewne się nie powiedzie. Jednakże wpadł mu do głowy jeszcze inny pomysł, który zapewne wykorzysta do rozprawienia się z czarnym kotem. Baba Gula pstryknęła palcami i pojawiła się chochla z wodą. Wykonała gest, i powiedziała, by Sobie wypił chociaż nie zasłużył na to w walce. Prawda jest taka, że ani przeklęty, ani Bóg, nie użyli pełni Swojej mocy. Gdyby nie transformacja małpiastego, to walka szybko, by się zakończyła, ale czemu niby miałby z niej nie skorzystać. Tylko dlatego, że Nihilius nie ma czegoś podobnego? Dobre sobie. Imperius również, by skorzystał z każdej możliwości i nie ważne, że jego przeciwnik czegoś podobnego nie ma. A co do walki Shade'a z jego szefem? Kto wie jakby się to zakończyło. W końcu miał parę asów w rękawie. Zapewne w normalnej walce, by przegrał, ale trzeba pamiętać, że wystarczy wpaść do wody, a Bóg, miał wiele sposobów na to, by reszta w niej wylądowała. Mimo to nie była konieczna walka między nimi. Byłoby to głupie. Jeszcze staruszka dodała, że sprawdzą, czy nie ma klątwy i poczuje przypływ sił. Będzie musiał pogadać z Daimao na ten temat. Po krótkim czasie zmaterializowali się wojownicy. Nihilius postanowił się odezwać zarówno do Baby Guli jak i tych typków.
- Babo Gulo i jej wojownicy. Co sądzicie o dołączeniu do mojej rozwijającej się frakcji? Nie jesteście zbyt silni, ale macie ciekawe zdolności, a z Moją pomocą stalibyście się znacznie silniejsi. Dodam, że dobrze traktuję Swoich co możecie zauważyć na Jego przykładzie.
Tutaj kiwnął głową, wskazując tym samym na Swojego małpiastego podwładnego, a następnie popatrzył się na potworka.
- A Ty Surrwyanie? Co sądzisz o tej propozycji? Mogę Ci dać z czasem wiele. To, że moje Imperium stanie się czymś wielkim i potężnym jest pewne. Teraz mógłbym Ci również pomóc. Zależy czego potrzebujesz i czego chcesz
Powiedział z pewnością w głosie i zaproponował możliwość dołączenia do Niego reszcie. Tak naprawdę wątpił, że ktokolwiek się zgodzi. Wiedźma zapewne też odmówi, ale kto wie. Nie byłby Sobą, jakby tego nie zrobił i nie starał się czegoś uzyskać. Inaczej ten turniej, byłby zwyczajną stratą czasu. Warto próbować.
Crimson
Crimson
Liczba postów : 143

Arena na środku jeziora [Event Niefabularny - Uranai Baba Budokai] - Page 2 Empty Re: Arena na środku jeziora [Event Niefabularny - Uranai Baba Budokai]

Pią Lis 29, 2019 9:10 am
Przez dłuższą chwilę stał w ciszy i spokoju palił fajkę, jednak uwagę zwrócił jeden z uczestników. Demoniczny ziomek, że tak można powiedzieć, zaciekawił go tym Surwaninem, czy jak on tam to wymawia. Widać było, że słowa były kierowane do Crimsona. On w sumie nie wiedział, że jest przedstawicielem jakiejś rasy. To jest całkiem nowe dla niego, ale też bezcelowe w tym momencie. Dobrze wie jakie są zasady dwóch zwycięzców, ale chyba ten osobnik całkowicie o tym zapomniał.
- Cieszy mnie fakt, że zdobyłem bezużyteczną na tą chwilę wiedzę.
Odpowiedział nieznajomemu, następnie zaciągnął się rakotwórczym dymem i wypuścił go sobie z noska. Zastanawiał się jakby to rozegrać, bo skoro on wybrał pamięć. To pozostaje mu tylko jedno, ale też nie ma ochoty za dużo mówić. Nie jest to zbytnio przyjemne, kiedy trzeba otwierać paszcze na więcej niż jest to konieczne.
- Nasza rozmowa jest bezcelowa, powinieneś pamiętać o zasadach tego ubogiego turnieju. Jednakże, interesuje mnie twoja oferta. Dlatego znajdź mnie na ziemi, east city. Tam stawiam swoje małe królestwo rozpusty, zwane też inaczej kasynem. Będziemy mogli spokojnie tam porozmawiać.
W sumie tyle powiedział i zamilkł , nie interesowała go reszta wydarzeń. Bowiem utrata pamięci jest dość kluczowa, żeby olać wszystko ciepłą benzyną i podpalić.
Shade
Shade
Liczba postów : 311

Arena na środku jeziora [Event Niefabularny - Uranai Baba Budokai] - Page 2 Empty Re: Arena na środku jeziora [Event Niefabularny - Uranai Baba Budokai]

Pią Lis 29, 2019 5:07 pm
Shade czekał, czekał... I się doczekał, więc ma teraz wypić tą wodę i będzie gitara. Podleciała do niego chochelka z czystą, niebieską wodą, od której wydzielała się jakaś dziwna aura, chwycił naczynie i jednym ruchem wychylił wszystko do dna i połknął, zignorował pieprzenie staruszki, że wygrał, ale nie zasłużył. A to dobre... Pewnie jej psiocha się marszczyła bo jej wojownicy zostali przekopani właściwie bez trudności, w końcu obaj, Bóg wyglądający jak demon i Przeklęty, psychodeliczny Sayanin mieli asy w rękawie, jak chciała lepsze widowisko, mogła się bardziej postarać, ale zachował to dla siebie. Tymczasem coś się zaczęło dziać, woda zadziałała... i zaczęła go palić z wewnątrz, nie dosłownie, ale dawała takie wrażenie. Czyżby wypalała jego klątwę ? bardzo możliwe, zacisnął zęby i pięści, ale na twarzy nie dał nic po sobie poznać, choć w oczach można było dostrzec zacięty wyraz. W końcu, dobrze wiemy, coś takiego nie może go załatwić. Miał jeszcze wiele rzeczy do zrobienia i przeżycia, więc aby go uśmiercić, potrzeba czegoś więcej. W końcu... poczucie ognia zniknęło i nagle nowa energia, przyjazna i żywa rozlała się po jego ciele, które zaczęło się wzmacniać. Czuł nowe siły dołączające do jego dotychczasowych. Takie dopałki powera to on rozumie, he he he.
Haricotto
Haricotto
Admin/Time Patrol
Liczba postów : 2233

Arena na środku jeziora [Event Niefabularny - Uranai Baba Budokai] - Page 2 Empty Re: Arena na środku jeziora [Event Niefabularny - Uranai Baba Budokai]

Pon Gru 02, 2019 7:07 pm
MG

Na propozycję Nihiliusa, Baba jedynie skinęła głową i spojrzała na niego tak, jakby powiedział nieśmieszny żart. Pokręciła głową przecząco, odmawiając od razu. To samo zrobili jej podwładni. Jak widać, odpowiadało im ich obecne życie. Lub nie-życie, biorąc pod uwagę, że to wydarzenie zawieszone było w czasie i przestrzeni.

Shade wypił Świętą Wodę i otrzymał nowe moce. Został uwolniony z każdej klątwy, jaka na nim ciążyła. Był wolny, a przynajmniej tak mu się wydawało. Czy była to prawda? 

Crimson wymienił kilka zdań z Nihiliusem, mówiąc by ten odszukał go w West City. Zaraz po tym, Baba uniosła swe dłonie do góry, wypowiedziała inkantację zaklęcia i przeniosła wszystkich z powrotem do "prawdziwego świata".
Gdy cała trójka wróciła tam skąd przybyła, Baba spuściła głowę. Wyglądała na zawiedzioną, ale tuż po chwili, rozległ się cichy rechot. Uniosła swą głowę do góry, szczerząc złośliwie swe zębiska. Jej oczy rozbłysły czerwonym blaskiem i po chwili zmieniła swoją postać. Staruszka przeobraziła się w młodą kobietę. Wyprostowała się i wybuchła śmiechem, zakrywając dłonią swoje usta. Wojownicy stojący obok niej, również zmienili swoją postać. Okazało się, że były to zwykłe potworki w psotaci mazi, które przemienione zostały magią czarownicy.
Arena również uległa zmianie. Zamiast wody pojawiła się lawa, a pałac przemienił się w górę, w środku której wydrążona była jaskinia.

Spoiler:
Spoiler:

- Everything is proceeding as I have foreseen. - tajemniczy, męski głos wypełnił miejsce, a kobieta razem ze swoimi duszkami spojrzała dumnie w niebo.
- Hai, masutā.* - odpowiedziała, znikając zaraz w ciemnościach jaskini.

Arena na środku jeziora [Event Niefabularny - Uranai Baba Budokai] - Page 2 TheEnd
_____
*Tak, mistrzu.
Sponsored content

Arena na środku jeziora [Event Niefabularny - Uranai Baba Budokai] - Page 2 Empty Re: Arena na środku jeziora [Event Niefabularny - Uranai Baba Budokai]

Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach