Go down
@Whis
@Whis
No.1 Whis' Fanboy
Liczba postów : 976

[Niefabularny] Tenkaichi Budokai - Walki Seniorów Empty [Niefabularny] Tenkaichi Budokai - Walki Seniorów

Sro Maj 17, 2017 11:23 pm
Biała, kwadratowa arena, na której odbywają się starcia pomiędzy uczestnikami turnieju. Dookoła maty znajdują się ogromne trybuny, mogące pomieścić nawet do kilkunastu tysięcy ludzi.
Oczywiście, jak na każdej tego typu zabawie, obowiązują tu zasady, które są rygorystycznie przestrzegane.

Eliminacje:
1. Walki odbywają się w systemie jeden na jednego.
2. Kto straci przytomność, powie "poddaję się" lub zapłacze, przegrywa walkę.
3. Zabronione jest zabijanie przeciwnika, oraz używanie broni/pancerza.
4. Zabronione są ciosy w oczy oraz w czułe miejsca.
5. Walka trwa do momentu stracenia przytomności lub poddania się.

- Jeśli ktoś będzie przedłużał turniej i 3 razy nie odpiszę w ciągu 16h (poza 00:00-06:00) to zostaje zdyskwalifikowany.
- Jeśli zdarzy się sytuacja, w której obydwoje przeciwników nie odpiszę w wyznaczonym czasie, MG ma prawo albo poczekać albo zakończyć walkę remisem i swoim sposobem rozstrzygnąć remis.

Finały:
1. Walki odbywają się w systemie jeden na jednego.
2. Mecz rozgrywany jest do momentu, kiedy ktoś powie "poddaję się", straci przytomność lub padnie na deski, a sędzia doliczy do 10.
3. W przypadku policzenia do 10 obu zawodników jednocześnie, wygrywa ten, który pierwszy się podniesie.
4. Zabronione są ciosy w oczy oraz w czułe miejsca.
5. Zabronione jest zabijanie przeciwnika, oraz używanie broni/pancerza.
6. Pojedynek nie ma limitu czasowego - walka trwa do upadłego.

- Jeśli ktoś będzie przedłużał turniej i 3 razy nie odpiszę w ciągu 16h (poza 00:00-06:00) to zostaje zdyskwalifikowany.
- Jeśli zdarzy się sytuacja, w której obydwoje przeciwników nie odpiszę w wyznaczonym czasie, MG ma prawo albo poczekać albo zakończyć walkę remisem i swoim sposobem rozstrzygnąć remis.
_____

Piękna pogoda. Słońce grzejące swoimi promieniami. Czyste, błękitne niebo a tuż pod nim... Wielki stadion z olbrzymimi trybunami, który wypełniony po same brzegi jest tymi, którzy najbardziej lubią oglądać potyczki pomiędzy wojownikami! Widzowie są głodni krwi, potu, łez oraz fenomenalnych walk. Wszędzie słychać głośny szum, a co jakiś czas, jakieś piękne kobiety skandują imię uczestników, machając bilbordami z ich imionami.
Na białej, ogromnej, kwadratowej arenie stoi jeden człowiek. Fryzurę ma idealnie uczesaną, ubrany jest w elegancki, czarny garnitur, na oczach czarne okulary przeciwsłoneczne. W dłoniach trzyma mikrofon i notatnik, w którym wypisane ma to, co chce powiedzieć oraz nazwiska uczestników, którzy zmierzą się w pierwszym starciu tego dnia!
Spoiler:
- Witam Państwa serdecznie! Mam przyjemność ogłosić, że Turniej o tytuł Najlepszego Pod Słońcem w kategorii seniorów uważamy za oficjalnie otwarty! - w tej samej chwili trybuny oszalały, jeszcze głośniej wykrzykując imiona i nazwiska swoich ulubieńców.
- W tym roku zebrali się u nas najlepsi uczestnicy. Każdy z nich jest wyjątkowy i utalentowany i walczy swoim własnym stylem, którego zaraz będziecie Państwo mieli okazję zobaczyć na własne oczy. A teraz... Czas na pierwszą walkę! Wyjątkowo dzisiaj, upadek poza ring nie oznacza końca! W pierwszym starciu, rozpoczynającym Tenkaichi Budokai zmierzą się... - tutaj nastała cisza, jakby wszyscy umarli z zachwytu. Atmosfera robiła się coraz gęstsza, a wszyscy, widzowie i uczestnicy, wyczekiwali na kolejne słowa komentatora.
- Uczestnik Jirri kontra uczestnik Honoberuto! Powitajmy ich gromkimi brawami! - energicznie wrzasnął przez mikrofon, a cały stadion zaczął bić brawo. Wszyscy czekali aż wojownicy wejdą na ring, by rozpocząć pojedynek mistrzów.

Jirri vs Honoberuto
avatar
Gość
Gość

[Niefabularny] Tenkaichi Budokai - Walki Seniorów Empty Re: [Niefabularny] Tenkaichi Budokai - Walki Seniorów

Czw Maj 18, 2017 8:01 pm
Wielka arena otoczona trybunami. Siedziała w nich masa widzów chętna by ujrzeć trochę dobrych walk. Charyzmatyczny blondynek właśnie zapowiedział pierwszą walkę. A odbyć się ona miała z udziałem dwóch Changelingów: Honoberutona i Jirriego. Mieszkańcy Ziemi prawdopodobnie nie znali ich imion, toteż mogli się zdziwić słysząc je po raz pierwszy i w zaciekawieniu przypatrywać się ich wejściu. Już po chwili ujrzeli pierwszego zawodnika. Oto nadlatywał i już po chwili stanął na powierzchni dużego, kwadratowego obszaru. Jego czapka i peleryna powiewająca teraz na wietrze z pewnością wywołały śmiech u co niektórych zebranych. Podobnych reakcji raczej nie wywołał wygląd drugiego przedstawiciela dziwacznej rasy, który stawił się na ringu niedługo potem. Jednak oboje zapewne budzili zastanowienie. Kim są ci tajemniczy wojownicy? Co tu robią? Odpowiedzi na te pytania pozostaną ich tajemnicą.
Hono stał dumnie, z rękami położonymi na swych biodrach. Twarz wyrażała pełnię skupienia i zastanowienia. Nic dziwnego, w końcu musiał przemyśleć dokładnie taktykę jaką się posłuży. Wpatrywał się dokładnie w znajomego sobie Jirriego. Walka jeszcze się nie rozpoczęła, a on już czuł adrenalinę. A co dopiero będzie gdy zaczną się bić! Heh, dobrze by było jakoś się zaprezentować publiczności. Skoro tu przybyli, to znaczy że chcą na coś popatrzeć. A więc niech patrzą i podziwiają.
W pewnym momencie wymachnął prawą ręką w górę i zapstrykał palcami cztery razy. Rozległa się cisza, tłumy na chwilę umilkły. On zaś kilkukrotnie zatupał stopami w podłoże by zaraz potem płynnie przejść do pozycji bojowej: Lewe ramię wysunięte do przodu równolegle do torsu, prawa ręka pod kątem prostym do piersi. Nogi ugięte, w lekkim rozkroku. Lewa na przedzie. Jirri pewnie też się jakoś ustawił. Oboje stali i gapili się na siebie oczekując na ruch tego drugiego. Kapelusznik w pewnym momencie zdecydował że to on zaatakuje pierwszy. Zebrał w sobie siłę i przygotował się do ataku.
I wtem wszyscy widzowie ujrzeli błysk żółto-czerwonej błyskawicy, która wzbiła się na jakieś osiem metrów ponad powierzchnię areny. I zawisła w okolicach miejsca gdzie stał Jirri. Był tą iskrą rzecz jasna Honoberuto, który wytworzywszy wcześniej podczas lotu dwa Ki Blasty, teraz się zamachnął niczym orzeł machający skrzydłami i cisnął nimi w swego przeciwnika. Oczywiście nie jednocześnie, jedna po drugiej. Druga wyleciała z opóźnieniem mniej-więcej dwóch dziesiątych sekundy. Po co to opóźnienie? Bez sensu byłoby rzucać dwie kule w jedno miejsce, jeśli cel może się przemieścić. W ten sposób zaszła szansa, że druga kulka jednak trafi, choćby i pierwszej się nie udało. Oba pociski dzięki swemu pomarańczowo-czerwono-żółtemu zabarwieniu wyglądały niczym kule ognia lub spadające meteoryty. Rzecz jasna dość małe, ale z pewnością robiące wrażenie. Szumiąc w powietrzu poleciały i w końcu w coś trafiły. Jeśli nie we wroga, to w ring. Ale rzecz jasna samo rzucenie kulkami nie mogło być wystarczające. Płomienny jaszczur nie próżnował i wnet zabrał się do kolejnego ataku, tym razem bez użycia Ki. No, może nie licząc lotu. Wnet zaczął lot w kierunku Jirriego. Nieważne jak on zamierzał postąpić. Jeśli właściciel czapki zachowa czujność, wykaże się dostatecznym refleksem i nie zdradzi swych zamiarów zbyt prędko, ten atak na pewno się uda. Miał zamiar po prostu złapać wroga za kończyny i najprościej w świecie cisnąć nimi o ziemię. Gdy był już przy nim, zaczął wyciągać w jego kierunku ręce dopiero w ostatniej chwili gdy było to możliwe. W przeciwnym razie zdradziłby się. W razie gdyby udał się rzut o ziemię, możliwe że wykonałby jeszcze jednego fireballa i ponownie cisnąłby nim o spadającego jeszcze, bądź już będącego na ziemi oponenta. Niby taki jeden Ki Blast to niewiele, ale ziarnko do ziarnka, a zbierze się miarka. Po wykonaniu tych  działań planował wznieść się jeszcze wyżej w górę i zawisnąć na wysokości może dwudziestu metrów.
Jirri
Jirri
Time Patrol
Liczba postów : 495

[Niefabularny] Tenkaichi Budokai - Walki Seniorów Empty Re: [Niefabularny] Tenkaichi Budokai - Walki Seniorów

Wto Maj 23, 2017 3:33 pm
Jirri spóźnił się. Nieznacznie, ale jednak się spóźnił. Nie spodziewał się bowiem, że pierwsza walka w seniorach będzie jego. Tego, kim będzie jego przeciwnik, spodziewał się jeszcze mniej. Całe szczęście, że zadzwonili do niego, a on sam był dość niedaleko, choć chwilę mu zajęło wygrzebanie się z waty cukrowej, którą akurat pochłaniał. Tak. Nie mógł się powstrzymać. Nie byłby sobą. Wskoczył na arenę. Najpierw się rozejrzał. Najwidoczniej zdążył. Ledwo, ale jednak. To dobry znak. Widzowie spragnieni byli dobrej walki, taką też zamierzał ich uraczyć. A przede wszystkim chciał się dobrze bawić. A to jest wręcz gwarantowane, bowiem changeling będzie walczył z Honoberuto. Świetnie! Co prawda nie wiedział, że jego "kolega" też wybiera się na turniej, ale to nawet lepiej. Będzie miał okazję go porządnie skopać. Zmierzył przeciwnika wzrokiem. Te jego szkła na oczach. Ta jego peleryna. Ta jego czapka. Wszystko w nim było niebywale wręcz irytujące. Denerwujące. Jednocześnie jednak Jirri czuł podniecenie. Wkońcu pokaże mu, kto tu rządzi. Zacisnął mocniej pas swojego gi i ustawił się w pozie bojowej. Prawą nogę wysunął do tyłu. lewą do przodu, prawą rękę zgiął przy boku, lewą wyciągnął w przód, lekko do dołu, zacisnął ją w pięść. Zaraz miało się zacząć. Jego plan na ten moment był prosty. Od razu wzlatuje w górę, dość wysoko, jednocześnie stara się uniknąć wszelkich pocisków ki. Dzięki przewadze wysokości nie powinno to być trudne, gdyby jednak nie był w stanie uniknąć ataku pociskiem, sam używa ki blasta (wzmocnionego kontrolą ki), aby zablokować, lub nawet odbić atak. Gdy dojdzie do walki w zwarciu, stawia gardę bokserską i stara się przyjąć wszelkie ciosy na przedramiona. Jednocześnie próbuje wtedy "odbić" cios na bok, by odsłonić gardę przeciwnika. Gdy mus ię to uda, zadaje cios. Po zakończeniu wymiany ciosów szybko się odsuwa na bezpieczny dystans i przyjmuje pozę z poczzątku walki, nadal w powietrzu.
Haricotto
Haricotto
Admin/Time Patrol
Liczba postów : 2233

[Niefabularny] Tenkaichi Budokai - Walki Seniorów Empty Re: [Niefabularny] Tenkaichi Budokai - Walki Seniorów

Wto Maj 23, 2017 6:57 pm
MG

1 s - Honoberuto wylatuje nad Jirriego,
1.1 s - Honoberuto tworzy w dłoniach dwa pociski Ki (traci 40 KI)
2 s - Honoberuto rzuca pierwszy pocisk Ki,
2.1 s - Jirri unika pierwszego pocisku Ki, jego reakcja jest szybsza, zbiera energię na swój pocisk (traci 20 Ki + 50 Ki wzmocnienia = 70 Ki),
2,2 s - Honoberuto rzuca drugi pocisk Ki,
2,3 s - Jirri strzela wzmocnionym pociskiem Ki,
2,4 s - pociski Ki stykają się - następuje wybuch pomiędzy jednym a drugim Changelingiem (jednak bliżej Jirriego, ponieważ zdecydowanie później wystrzelił swoją energię, otrzymał delikatne obrażenia),
2,5 s - obaj zostają odrzuceni w tył przez podmuch spowodowany wybuchem ich energii, 

4 s - Honoberuto rusza na Jirriego,
4.1 s - Jirri podnosi bokserską gardę,
4.5 s - Honoberuto wyciąga dłonie przed siebie, by złapać Jirriego za kończynę,
4.6 s - Jirri odbija jego rękę w bok i odsłania jego gardę,
4.7 s - Jirri na czas uderza odsłoniętego Honoberuto w klatę, zadając mu DMG,
4.8 s - ciało Honoberuto odrzucone zostało nieco w tył,
5 s - obaj wzbijają się w powietrze i czekają na dalszy rozwój wydarzeń.

- S-sugoi! - wrzasnął komentator, widząc walkę, która trwała zaledwie pięć sekund. Jednak dla walczących, to 5 sekund zawierało o wiele więcej niż dla zwyczajnego widza z trybun. Ich prędkość pozwalała na lepsze zobrazowanie walki.
Trybuny szalały. Wystarczyło tylko pięć sekund, by cała widownia zdążyła się podzielić na dwie grupy. Jedna, ta po lewej stronie od wejścia, wspierała Honoberuto, krzycząc jego imię i głośno wiwatując. Ta druga, prawa strona, opowiedziała się po stronie Jirriego, również wykrzykując jego imię. Obie strony przekrzykiwały się, prowadząc nieoficjalną, niefizyczną potyczkę.
avatar
Gość
Gość

[Niefabularny] Tenkaichi Budokai - Walki Seniorów Empty Re: [Niefabularny] Tenkaichi Budokai - Walki Seniorów

Wto Maj 23, 2017 8:56 pm
Jirri przyszedł chyba w ostatniej chwili zanim ogłoszono jego dyskwalifikację. Ale w końcu udało mu się dotrzeć na arenę. Jak się później zresztą okazało, w pełni gotowości bojowej. Uniknął pierwszego pocisku, na drugi zaś odpowiedział własnym minimalizując, lecz nie unikając obrażeń dla siebie. Wybuch spowodowany zetknięciem Kiko odrzucił ich do tyłu. Później kapelusznik ruszył na Jirriego. Może był zbyt powolny, a może zbyt przewidywalny. W każdym razie planowany chwyt się nie udał. Zamiast tego przyjął na klatę uderzenie ze strony swego przeciwnika. Został odrzucony w tył na niedużą odległość, a potem sam jeszcze trochę się cofnął. Zawiśli kilka metrów nad ziemią patrząc na siebie krwiożerczym wzrokiem. Tłum na trybunach nie widział pewnie dokładnie tego co się przed chwilą wydarzyło, ale to go nie powstrzymało od natychmiastowego podzielenia się na dwa obozy. Jeden zaczął zachęcać Jirriego do dalszych udanych ataków, drugi motywował Honoberutona do odegrania się. Złapał krótki, ale wystarczający mu oddech i ponownie ruszył ku młodszemu "koledze". Po pokonaniu połowy drogi najpierw rozchylił ramiona tak jak lądujący feniks, a następnie złożył je w młoteczek i zamachnął się srogo. Na jego dłoniach pojawiły się dobrze widoczne żyły. Jego zamiary były już chyba wiadome, ale wcale nie było pewne czy przeciwnik zdoła się obronić - wyglądało na to że Hono uderzy z całej siły. Gdy od przeciwnika dzieliły go jakieś dwa metry, odchylił młoteczek po to by... W ostatniej chwili zrobić fikołka w tył i kopnąć go w ten sposób w szczękę lub uderzyć w nią ogonem! Cóż za nieoczekiwany zwrot akcji! Jeśli przeciwnik zdoła zauważyć w tej ostatniej chwili co planuje, raczej będzie miał trudności by należycie zareagować. Po tym ataku Hono planował jak najprędzej odlecieć od przeciwnika i zawisnąć w powietrzu w pewnej odległości od niego.
Ale zaraz zaraz, taki był jego plan w razie gdyby przeciwnik stał i czekał na atak. A co jeśli ten również leciał w jego kierunku? W takim wypadku nie zdążyłby przecież odpowiednio wyłapać dobrego momentu. Dlatego jako plan awaryjny wymyślił sobie jawną rezygnację z młotka i wyciągnięcie nogi na przód, w kierunku wroga. Przy tym z zupełnie niepraktycznych przyczyn zaczął poruszać ramionami w taki sposób, że wyglądały jakby falowały. Rzecz jasna nie zamierzał liczyć na to że pęd załatwi sprawę. Swą stopę ustawił w taki sposób, że najbardziej na przedzie znajdowała się pięta. Ponadto "pchał ją" do przodu najmocniej jak potrafił, co nadawało jemu dodatkowej szybkości, a planowanemu atakowi - siły. Nie będzie łatwo to zablokować czy skontrować. Jego kończyna dolna leciała teraz jak włócznia rzucona w kierunku nieuzbrojonego chłopa. Całkiem jednak możliwe że chłop zechce się uchylić. Taką możliwość również założył i postanowił iż jeśli nie trafi, najprędzej jak może poleci jeszcze dalej, coby oddalić się od Jirriego i nie pozwolić mu na złapanie go za rękę czy ogon, który i tak wtedy skuliłby zakrywając nim swe krocze i brzuch.
Nieważne który z wariantów był zmuszony wybrać (I czy rzeczywiście któryś z tych ataków został wykonany, najgorętszy z demonów mrozu był wszak gotów na zaniechanie szarży i prędki unik w razie gdyby zauważył że jego cel przygotowuje jakiś inny atak, na przykład technikę energetyczną), na koniec tej części walki znajdował się w powietrzu. Musiał złapać oddech. Przy okazji klasnął w dłonie wysoko nad głową i zrobił wymach nogą do przodu, "tak dla jaj". Nie zapominał o tym aby obserwować przeciwnika i starać się przewidzieć jego ruchy oraz się do nich należycie ustosunkować, ażeby pokonanym zbyt prędko nie zostać.
Jirri
Jirri
Time Patrol
Liczba postów : 495

[Niefabularny] Tenkaichi Budokai - Walki Seniorów Empty Re: [Niefabularny] Tenkaichi Budokai - Walki Seniorów

Sro Maj 24, 2017 3:40 pm
Jirri najpierw lekko się skrzywił, gdy pocisk ki wystrzelony przez Honoberuto, zetknął się z jego własnym, doszło bowiem do wybuchu, który obydwu ich odrzucił, natomiast nasz czarny jaszczur został... Ekhem... Lekko przysmażony. Nie były to zbyt duże i napewno nie niebezpieczne obrażenia, ale przyjemne też zdecydowanie nie. Po wybuchu udało mu się odzyskać równowagę i postawił gardę. W samą porę. Okzało się, że jego przeciwnik zamierzał go chwycić za ręce. Ha. Niedoczekanie. Honoberuto szybko pożałował swojej głupoty, gdy poczuł pięść jaszczurki chilli wbijającą się w jego klatkę piersiową. Jirri wrócił do swojej pozycji bojowej, a widzowie już oszaleli. Widać było, że takie widowisko im odpowiada. Jirri uśmiechnął się. Nie mógł się dekoncentrować, ale jednocześnie dość miło mu było słyszeć doping, ze strony tych, którzy zdecydowali się kibicować jemu. Nie mógł ich zawieść. Przeszedł do ofensywy. Poszybował w stronę przeciwnika z dużą prędkością odchylając prawą rękę do tyłu, jakby zamierzał uderzyć z pięści... Ale nie. Metr przed Honoberuto wyciągnął dłoń i wystrzelił Kiai, wzmocniony kontrolą ki (ale nie więcej ki, tylko to, co jest w umiejętności). Po tym ataku, który powinien jego przeciwnika ogłuszyć, wznosi się ponad niego i strzela w niego wbijającym w ziemię ki blastem (wzmocnionym tak samo Kiai), a na koniec poprawia kopniakiem z rozpędu, gdy Honoberuto będzie leciał na ziemię. Plan idealny.
Haricotto
Haricotto
Admin/Time Patrol
Liczba postów : 2233

[Niefabularny] Tenkaichi Budokai - Walki Seniorów Empty Re: [Niefabularny] Tenkaichi Budokai - Walki Seniorów

Czw Maj 25, 2017 12:49 pm
MG

1 s - Honoberuto rozpoczyna szarżę.
1 s - Jirri rozpoczyna szarżę.
1.2 s - Honoberuto wypycha nogę do przodu, z piętą na czele. Jirri bierze zamach ręką.
1.3 s - Jirri wyciąga przed siebie swoją rękę by wykonać atak, Honoberuto nie ustępuje.
1.4 s - Ciała przeciwników stykają się - Jirri otrzymał cios w twarz piętą Honoberuto, ale mając wyciągniętą dłoń zdążył użyć Kiai, które odrzuciło Honoberuto do tyłu.
1.5 s - Obaj wojownicy lecą w przeciwne strony maty.
3 s - Honoberuto wzlatuje ku górze.

Tłumy oszalały! Oba obozy podzieliły się jeszcze bardziej! Nawet ci, którzy do tej pory nie mieli swoich faworytów, teraz opowiedzili się po jednej ze stron barykady. Nawet uczestnicy, którzy oglądali wszystko z trybun mieli już swoich faworytów, za których trzymali mocno kciuki.
- Czy państwo to widzieli!? Honoberuto wykorzystał swój pęd, by surową siłą przedrzeć się przez gardę Jirriego! Ten jednak w ostatniej chwili zdołał użyć jakiejś sztuczki, która zdołała odrzucić Honoberuto! Sugoi!! - podniecony komentator wierzgał rękami i nogami, nie mogąc powstrzymać swojej ekscytacji.
Ludzie na trybunach cały czas krzyczeli imiona walczących Changelingów. Pomiędzy imiona, oczywiście pojawiały się hasła takie jak: "Ganbareee, Jirri-san!", "Honoberuto-san, Iiikeee!". Aż miło było posłuchać. Dobry doping ze strony kibiców potrafi wiele zdziałać.
avatar
Gość
Gość

[Niefabularny] Tenkaichi Budokai - Walki Seniorów Empty Re: [Niefabularny] Tenkaichi Budokai - Walki Seniorów

Czw Maj 25, 2017 6:56 pm
Skoro Jirri również zaszarżował, musiał jednak wybrać atak nogą. Udał mu się on i po kilku ułamkach sekundy jego pięta trafiła w twarz przeciwnika. Jednak pech chciał że ten w tym samym momencie wywołał pocisk energetyczny. Oboje odlecieli do tyłu, a Hono wzniósł się dodatkowo wyżej, w powietrze. Dysząc spoglądał z góry na Jirriego. Skandowania tłumów już nie słyszał, teraz liczył się tylko on. W tym starciu oboje mieli podobne szanse. Musiał zacząć myśleć w jaki sposób wygrać nie tracąc wszelkich sił. Czekało go przecież jeszcze kilka walk, w razie gdyby zwyciężył. Wyrzucenie przeciwnika za arenę odpadało, bo ta zasada przecież została zniesiona. Pewnie dadzą mu wypocząć po tym starciu, ale kto wie czy będzie tak później? Musiał już teraz być gotowym na odnoszenie jak najprędszych zwycięstw. W tym momencie nie mógł jednak niczego wymyślić. Zamiast tego ponownie przyjął pozycję bojową i powiedział do oponenta:
-Chciałoby się rzec: Idziem łeb w łeb. Lecz prawdziwiej będzie: Przewyższasz mnie stukrotnie, chyba się poddam!
Taka zwyczajna zaczepka na dobrą sprawę nic nie wnosząca, ale i niczemu nie szkodząca. Znając Jirriego zaraz się odgryzie. Ale to nie pora i miejsce na takie kłótnie. To pora i miejsce przeznaczone na dobrą nawalankę, którą postanowił zaraz kontynuować. Co prawda sposobu na wygraną jeszcze nie wymyślił, ale show musi trwać. Zacisnął pięści i równocześnie uderzył nimi w swą pierś niczym wódz Buszmenów chcący odstraszyć od siebie dzikiego tygrysa. Następnie prędka analiza sytuacji. Oboje są od siebie oddaleni. Kolejna szarża prawdopodobnie postawi ich na koniec w tym samym punkcie. To strasznie męczące. Coś się musi zmienić, i to jak najprędzej. Postanowił że zleci na ziemię, co też zaraz zrobił. I już na niej stanąwszy postanowił sprowokować go do ataku. Nie w jakiś wyszukany sposób. Zgromadził w dłoni swą Ki, stworzył Ki Blasta i cisnął nim w niego. Nawet nie chodziło mu o to żeby trafić, choć miło by było. Miał nadzieję że wróg zaraz do niego nadleci, a on już wiedział co wtedy ma zrobić. Jeśli go zaatakuje, spróbuje uniknąć ciosu lub go odbić. Jeśli dostrzeże jakieś luki w jego gardzie, wykorzysta je i pośle tam swe ramię bądź nogę, a może i ogon. Jeśli zauważy próbę wykonania jakiejś techniki a nie będzie mógł temu zapobiec, postara się jej uniknąć. Na własne życzenie przeszedł do defensywy. Czy będzie to dobra decyzja?
Jirri
Jirri
Time Patrol
Liczba postów : 495

[Niefabularny] Tenkaichi Budokai - Walki Seniorów Empty Re: [Niefabularny] Tenkaichi Budokai - Walki Seniorów

Pią Maj 26, 2017 3:34 pm
Kopniak Honoberuto był dość bolesny. Nie był jakoś wielce potężny, by zaraz Jirri miał się słaniać, ale zdecydowanie nie należał on do uczuć przyjemnych. Plan się nie powiódł, jako że Jirri zrealizował ostatecznie tylko jego pierwszy krok. Udało mu się użyć Kiai, nawet trafił nim przeciwnika, co z pewnością go mocno poturbowało, ale następne ciosy nie miały miejsca. Jak na razie starcie trwało tylko osiem sekund, jeżeli nie liczyć nawijania komentatora, który też dorzucił swoje trzy grosze. Jirri wstał i wsłuchał się w krzyki widzów. Cóż za wspaniały doping. Co chwilę słyszał, jak ktoś wykrzykuje jego imię, a przy tym także jakieś pokrzepiające wypowiedzi. Uśmiechnął się. Jak miło. Jednakże Honoberuto też miał na trybunach kilku fanów. Jak dotąd wyglądało to z boku, jakby obydwaj walczyli na równi, cały czas wymieniali ataki, jakby walka była wyrównana, ale Jirri mimo wszystko czuł, że radzi sobie lepiej. Honoberuto chyba też to zauważył, bo zaraz coś w ten deseń powiedział, choć ciężko ocenić, czy nie był to sarkazm. Jirri nie pozostał mu dłużny.
- Owszem, powinieneś się poddać, ale tego nie zrobisz. Twoja duma zawsze była większa, niż rozum, choć to niewielkie osiągnięcie.
Ciekawe, jak widzowie zareagują na tę wymianę zdań. Honoberuto wylądował, więc obydwaj byli obecnie na ziemi, po czym wystrzelił pocisk ki, aby sprowokować jaszczurkę chilli do ataku. Czemu nie? Jirri szybko wykonał uskok w lewą stronę, coby ominąć pocisk przeciwnika i zaatakował. Zaszarżował, aby uderzyć z bliska. Jednakże nie od razu z pełną mocą. Najpierw zamierzał wykonać kombinację ataków na przymiarkę. Zadawał na przemian ciosy, rękami, nogami i ogonem. Każdą z kończyn po trzy ciosy. Jednocześnie nie skupiał się za bardzo na ofensywie, ale raczej na blokowaniu ewentualnych ciosów, również wszystkimi kończynami (ogon blokuje cios ogonem, ręce - rękami, nogi - nogami). Chciał tylko, aby Honoberuto wpadł w rytm. Po kombinacji odskakuje nagle do tyłu, nie za daleko, ale poza zasięg rąk Honoberuto, aby go zaskoczyć i wystrzeliwuje ki blast (wzmocniony umiejętnością, ale nie więcej ki). Prosto w tors jaszczura w kropki. Tym sposobem chciał go ogłuszyć z zaskoczenia. Po tym manewrze szybko przybliża się i kopie z całej siły w klatkę piersiową Honoberuto, by posłać go w powietrze, strzela potem kolejnym ki blastem (wzmocnionym umiejętnością, ale nie więcej ki) w przeciwnika. Po tym ataku z rozpędu wbija się changelingowi pięścią w brzuch, a na koniec uderza go z "młota" złożonego z dłoni w plecy, by posłać go na ziemię.
avatar
Gość
Gość

[Niefabularny] Tenkaichi Budokai - Walki Seniorów Empty Re: [Niefabularny] Tenkaichi Budokai - Walki Seniorów

Nie Maj 28, 2017 10:39 pm
Honoberuto przyjął pozycję obronną, znajdował się lekko nad Jirrim. Po chwili zastanowieniu, zleciał na ziemię i wystrzelił jedną kulę energii w kierunku changa. Jirri natomiast uniknął pocisku odskokiem w lewo i łatwo dał się sprowokować co Honoberuto przewidział. Szarża w jego stronę, aby wykonać kombinacje ciosów. Niestety Hono nie miał żadnej okazji do zadania jakiegokolwiek ciosu. Jirri zaatakował lewą ręką, którą chang uniknął, następnie prawą i znowu lewą. Changeling był dość szybki by torsem manewrować między pięściami, dodatkowo posłał ogon w kierunku twarzy Jirriego, który został zbity jego dłonią. Hono był przygotowany jedynie na deffensywe, a jak wiadomo, każda prędzej czy później ulegnie. Tak było też w tej sytuacji, niestety Honoberuto mógł szybko zauważyć różnice szybkości. Nie zdołał uniknąć aż trzech ciosów, dwóch nogami i trzeciego ogonem. Za pierwszym razem noga trafiła w twarz, za drugim w brzuch a końcowy cios ogonem spoliczkował Honoberuto. To nie były ciosy oszołamiające, dlatego też Honoberuto mógł z łatwością uniknąć nadlatującego ki blasta zrywem w prawo, gdy znowu obejrzał się na Jirriego zauważył nadlatującą nogę, którą w ostatnim momencie zablokował oburącz, jednakże nie zdołał już obronić się przed ki blastem, wystrzelonym z metra, dostał nim i nieco odleciał do tyłu, co Jirri wykorzystał i wykonał dwa silne uderzenia. Jeden w brzuch, drugi w plecy, którego efekt był taki, że Honoberuto szybko wbił się w dopiero co odnowioną arenę walki, która lekko popękała.

0,1s Pozycja obronna Hono
0,3s ki blast leci w kierunku Jirriego a ten go unika
0,5s Hono odpiera ataki Jirriego
0,6s Trzy ciosy zostają przyjęte przez Honoberuto
0,8s Jirri wystrzeliwuje ki blasta
0,9s Honoberuto unika kuli energii
1s Honoberuto blokuje kopnięcie Jirriego
1.1s Honoberuto dostaje ki blastem, który lekko go odrzuca
1.2s Pięść Jirriego wbija się w brzuch changa oraz w plecy Hona
1.3s Honoberuto znajduje się w dziurze w arenie, natomiast Jirri lewituje jakieś 10 metrów nad nim
avatar
Gość
Gość

[Niefabularny] Tenkaichi Budokai - Walki Seniorów Empty Re: [Niefabularny] Tenkaichi Budokai - Walki Seniorów

Nie Maj 28, 2017 11:42 pm
Nie tak to sobie zaplanował. Gdy Jirri do niego podleciał, z wielkim trudem odpierał jego ciosy, a i tak trzy z nich musiał przyjąć. Dłonie jego przeciwnika były zbyt prędkie. Chyba się przeliczył, nie da rady. Zaraz potem o włos minął wystrzeloną w jego kierunku kulę energii i w ostatniej chwili zablokował kopniak swego przeciwnika. Ale i to mu niezbyt dużo dało, bo zaraz potem poczuł na sobie wybuch energii Jirriego, a potem jeszcze kolejne uderzenia, tym razem na brzuch i na plecy. Uch. To nie było przyjemne. Pośrodku areny znajdowała się popękana dziura, a w niej leżał on. Bolało to bardzo. Rzeczywiście, coś się zmieniło w tej walce. Lecz miał raczej chodziło mu o to żeby samemu dominować. Z cichym jękiem otworzył swe skryte pod szkłami oczy i spojrzał na oponenta. Znajdował się jakieś 10 metrów nad nim. Już wiedział w czym mu nie dorównuje. Ale co jeśli ten nie pokazał całej swej mocy i tak naprawdę przewyższał go... We wszystkim?
Nie chciał o tym myśleć. Najprędzej jak mógł, wstał. Dysząc spoglądał na niego z dołu. Zacisnął zęby ze wściekłości. To po prostu wkurzające że ktoś tak irytujący miał się stać lepszy od niego! Splunął krwią na popękaną powierzchnię ringu wypluwając przy okazji jednego z zębów. Miał ochotę rzucić się na niego, wyrwać mu wszystkie kończyny i z pomocą pozostałego uzębienia rozszarpać mu gardło! I z tego właśnie powodu musiał... Uspokoić się. Powoli wypuścił z siebie powietrze cały czas patrząc na Jirriego. We wściekłości zapomni się i nie będzie nad sobą panował, nie dostrzeże w stu procentach co się wokół niego dzieje. A tak może być możliwa efektywniejsza walka dzięki wyciągnięciu pewnych wniosków. Chyba już wiedział co zrobić.
Błyskawicznie przestał dotykać powierzchni ziemi i wzniósł się powietrze zawisając mniej-więcej na tej samej wysokości co oponent. Gdy już znalazł się w odpowiednim miejscu, wysunął palec lewej dłoni i już po chwili rozległo się charakterystyczne "bzyyt" i co uważniejsze oko mogło dostrzec prędko lecącego w stronę czarnoskórego Death Beama. Kapelusznik wycelował w sam splot słoneczny. Znając szybkość i reakcję swego przeciwnika zapewne się poruszy chcąc uniknąć prędko lecącego lasera, lecz możliwe że i tak zostanie mu przebity bok czy brzuch. Splot słoneczny to miejsce chyba najrozsądniejsze do celowania w tym wypadku. Zaraz potem jednak Harara ruszył do przodu włączając przy okazji Ki Sworda. Nie krył się z tym że zamierzał go użyć. Zamachnął się i po ułamku sekundy straszliwe ostrze przecięło powietrze, a może i ciało drugiego jaszczura. W razie gdyby ten zdołał zrobić unik, ostrze znów by zaatakowało. I tak do skutku, aż poleje się krew. Celował właściwie głównie w tors. Nie bał się że może mu zrobić krzywdę. Od razu go nie zabije, a jeśli zginie po walce - to z winy słabego rozwoju medycyny na tej planecie. Tymczasem druga ręka cały czas była w pełni gotowości by zablokować ewentualny atak ze strony wroga.
Jirri
Jirri
Time Patrol
Liczba postów : 495

[Niefabularny] Tenkaichi Budokai - Walki Seniorów Empty Re: [Niefabularny] Tenkaichi Budokai - Walki Seniorów

Pon Maj 29, 2017 2:48 pm
Jirri uśmiechnął się. Satysfakcja wkroczyła na zupełnie nowy poziom. Szala zwycięstwa przechyliła się w stronę jaszczurki chilli. Z kolei Honoberuto z niej spadł. Bardzo mocno, w arenie aż powstał krater. Widać było, że Jirri zdecydowanie przewyższa swojego oponenta, przynajmniej jeśli chodzi o szybkość. Oczywiście szybkie ciosy to nie wszystko, ale im więcej trafień, tym większe obrażenia, a po tamtym kopniaku, który Jirri przyjął na twarz, wnisokował, że w sile nie ma między nimi większej różnicy. Honoberuto podniósł się z ziemi. Jirri ustawił się w swojej pozycji bojowej i nadal obserwował kropkowanego changelinga. Widać było, że płomienny mocno się wkurzył, ponadto był mocno poturbowany, co można było wywnioskować z faktu, że splunął krwią. No i jednym zębem. Ach, jak przyjemnie jest sklepać kogoś, kogo się nie lubi. Zawsze odprężająca rzecz. Ale nie czas teraz na odpoczynek i spoczywanie na laurach. Trzeba walczyć dalej. No i ponownie Honoberuto przypuścił atak. Zaczął lecieć w górę, Jirri odsunął się na jakieś pięć metrów. Byli już na tej samej wysokości, gdy nagle Honoberuto uniósł palec. Czyżby zamierzał użyć jednej z technik z arsenału changelingów? Owszem. Gdy tylko zobaczył, że Honoberuto przygotowuje się do techniki, Jirri spiął wszystkie mięśnie. Zamierzał wykonać unik, poprostu zrywając się szybko w górę. Zaraz też zauważył, że Honoberuto otoczył swoją dłoń energią. Wyglądało to jak ostrze z ki. Cóż, oczywiście w tej sytuacji nie mógł zwyczajnie blokować. Podczas gdy chwilę temu wykonywał unik w górę, teraz poprostu cofał się w stronę przeciwną, pchnięcia zaś - uchylając się na boki. Jednocześnie ładował technikę Renzoku Finga Buritssu, manipulując energią tak, by nie było to widoczne gołym okiem. Tylko jeden pocisk z kontrolą ki (ale nie +50 ki). Gdy będzie gotowy, Jirri wykonuje ryzykowny manewr. Wysuwa szybko rękę do przodu, aby chwycić Honoberuto za przegub, aby unieszkodliwić miecz. Po tym manewrze wystrzeliwuje pocisk w tors przeciwnika. To powinno ogłuszyć kropkowanego changelinga, a wtedy Jirri zadaje szybki cios pięścią w twarz (cały czas trzyma Honoberuto za przegub). W momencie ciosu puszcza rękę, nadal gotowy na ewentualny unik, aby odrzucić przeciwnika do tyłu.
Haricotto
Haricotto
Admin/Time Patrol
Liczba postów : 2233

[Niefabularny] Tenkaichi Budokai - Walki Seniorów Empty Re: [Niefabularny] Tenkaichi Budokai - Walki Seniorów

Sro Maj 31, 2017 1:05 pm
MG

Widownia rozszalała się jeszcze bardziej, wiwatując po ostatnich atakach. Jednakże gdy Honoberuto leżał w dziurze, jego kibice na moment przestali wiwatować, martwiąc się o swojego ulubieńca. Sam komentator na moment zamilkł, uważnie obserwując zaistniałą sytuację. Gdy tylko kapelusznik się podniósł, zarówno komentator jak i widownia na nowo odżyli. Dało się słyszeć z trubyn jeszcze głośniejsze wsparcie dla powstałego wojownika!

1 s - Honoberuto wbija się w powietrze na wysokość przeciwnika.
1.1 s - wyciąga palec przed siebie.
2 s - strzela Death Beamem w Jirriego.
2.1 s - Jirri unika Death Beama zwiększając swoją wysokość w odpowiedniej chwili.
2.2 s - Honoberuto szarżuje na Jirriego.
2.3 s - Honoberuto wytwarza energię w dłoni, która przybiera kształt energetycznego miecza - Ki Sword.
2.4 s - Ognisty atakuje Chilli, przecinając powietrze ostrzem, mając na celu przecięcie jego korpusu.
2.5 s - Jirri unika ataków ostrza, kumulując w tym czasie energię w palcu.
2.6 s - Honoberuto nie przestaje atakować.
3.6 s - Gdy energia zebrana przez Jirriego jest gotowa, wyciąga rękę do przodu - Honoberuto wciąż wymachuje swoim ostrzem.
3.7 s - Jirri przez swój ryzykowny ruch, którym było wyciągnięcie ręki do przodu i chwycenie Honoberuto za przegub, traci kciuk. Ostrze wbija się w jego ciało jak nóż w masło.

- M-masaka! - wrzasnął komentator, nie mogąc uwierzyć w to co zobaczył. Widownia również rozszalała się, gubiąc się w tym co widzieli, a raczej czego nie mogli ujrzeć tak dokładnie jak by tego chcieli. Kciuk Jirriego upadł na białą płytę areny, a fioletowa krew wylewała się z niego leniwie - podobnie jak z jego dłoni.
avatar
Gość
Gość

[Niefabularny] Tenkaichi Budokai - Walki Seniorów Empty Re: [Niefabularny] Tenkaichi Budokai - Walki Seniorów

Sro Maj 31, 2017 7:50 pm
Jirri robił uniki doskonale i już się zdawało że nie uda się go trafić. Lecz nagle wróg wyciągnął z jakiegoś niewiadomego powodu dłoń przed siebie i... Już po chwili nie miał palca! Energetyczne ostrze bez trudu przecięło jego ciało i polała się krew. Czy to nie był idealny moment aby kontynuować atak korzystając z prawdopodobnej konsternacji Jirriego? Oczywiście że był! Dlatego też nie wyłączając Ki Sworda znów zadał cięcie mając nadzieję że tym razem jednak nie chybi i trafi w tors. Umyślnie nie zamierzał wbijać ostrza zbyt głęboko, może na jakieś pięć centymetrów, co najwyżej siedem. Nie chodziło mu przecież o to by wroga zabić, ale poważnie zranić. Jeśli udało mu się to, wyłączył ostrze i odskoczył gdzieś do tyłu aby obserwować dalej sytuację i spostrzec, czy dobrze będzie dalej walczyć, czy może dać sobie spokój aby nie zostać zdyskwalifikowanym za zabójstwo. A co jeśli mu nie wyszło? Także wyłączy technikę i spróbuje złapać go za którąś kończynę (najlepiej rękę u której przed chwilą odciął kciuka!), w co wlicza się także ogon, a następnie rzucić nim o ziemię najmocniej jak może. A jeśli i to mu się nie uda, zrobi wszystko by powstrzymać potencjalny kontratak. Uchyli się lub zablokuje, a przynajmniej postara się to zrobić.
Jirri
Jirri
Time Patrol
Liczba postów : 495

[Niefabularny] Tenkaichi Budokai - Walki Seniorów Empty Re: [Niefabularny] Tenkaichi Budokai - Walki Seniorów

Czw Cze 01, 2017 1:32 pm
Jirri zrozumiał swój idiotyzm już w tej chwili, w której wyciągnął rękę. Nie tylko sam manewr był przecież bardzo ryzykowny. Na domiar złego wykonał go źle, bo zamiast chwycić Honoberuto po zamachem ręką, co raczej na pewno by się udało, zdecydował się spróbować tego, gdy kropkowany jaszczur wykonywał zamach. W wyniku tego stracił palec, a na dodatek o wykonaniu techniki, którą ładował nie było już mowy. No cóż, trudno, ale nie jest to z pewnością coś, co powstrzyma naszego changelinga. Owszem, w momencie, gdy stracił kciuk w lewej ręce, wręcz zatoczył się do tyłu, krzyczał z bólu, ale nie zamierzał się poddać. Nie pozwolił też sobie na łzy. Palec to niewielka rana, transformacja powinna go uleczyć, a może nawet mają tu jakieś specjalne medykamenty. Może nawet te magiczne fasolki? Możliwe, że farmer, który je hoduje, zasponsorował kilka. Zaraz Honoberuto wykonał pchnięcie. W obecnej sytuacji raczej nie było mowy o uniku. Jirri więc postanowił zrobić coś nieprzewidywalnego. Gdy miecz wbił się w jego ciało, Jirri chwyta Honoberuto za przegub i trzyma. Tą ręką, u której ma kciuk oczywiście. Kropkowany nie powinien być w tej sytuacji w stanie wyrwać się z ciała jaszczurki. Starając się zignorować ból, Jirri uderza szybko kolanem w brzuch przeciwnika. Taki niespodziewany atak powinien być raczej nie do wybronienia. Następnie korzystając z chwili, w której Honoberuto zapewne jest lekko ogłuszony i zdezorientowany, ładuje szybko Kiko. Wzmocnione kontrolą ki, a dodatkowo naładowane większą ilością energii (czyli +stata energii i +50 KI). Tym oto Kiko uderza w rękę, która tkwiła w jego boku. Od dołu, w łokieć, by rozwalić jej mocą tkanki i połamać kość. Na koniec strzela w Hooberuto Kiai, wzmocnionym tak samo, jak Kiko. Cały czas trzymał jego rękę, a na dodatek zaczął się cofać, by urwać mu ją, jakby nie patrzeć tkanki i kość najpewniej wcześniej zostały zniszczone przez Kiko, a teraz jeszcze w przeciwną stronę działa Kiai. W regulaminie nic nie ma o tym, że nie można urywać kończyn. I dobrze. W razie, gdyby jednak nie udało mu się wykonać płynnie całej kombinacji przez ataki Hona, blokuje ciosy i wyprowadza kolejne ataki w przerwach między uderzeniami przeciwnika. Jeśli zaś Honoberuto się wyrwie z uścisku, Jirri odlatuje dość daleko, aby móc unikać ewentualne ataki.
avatar
Gość
Gość

[Niefabularny] Tenkaichi Budokai - Walki Seniorów Empty Re: [Niefabularny] Tenkaichi Budokai - Walki Seniorów

Sob Cze 03, 2017 5:22 pm
MG


-Drodzy państwo coś niesamowitego! Czyż ta walka nie jest ulgą dla tych państwa, którzy oglądali juniorów?! - Powiedział komentator.
Honoberuto zamierzał dalej atakować cięciami w stronę Jirriego, co było o tyle śmieszne, że fajnie wyglądał ogromny changeling wymachujący ręką. Jirrie natomiast nie miał kciuka a na domiar złego postanowił przyjąć cięcie na tors (to nie było pchnięcie, bo Hono nic o pchnięciu nie pisze). Ponieważ Honoberuto ciął klatkę piersiową Jirriego, który spokojnie postanowił przyjąć cios na siebie w celu złapania Hono i obicia go, miał w tym momencie poprzeczną szramę w swoim czarnym cielsku, od prawego mięśnia piersiowego po koniec żeber na drugiej stronie. Niestety Jirri się przeliczył, cięcie było niezwykle głębokie bo aż na 7 centymetrów... (serio jak coś to to jest w chuj na klatce piersiowej, zobaczcie sobie miarkę Razz). Złapał w adrenalinie Honoberuto za nadgarstek ręki w której miał utworzone ostrze, jednak w tym momencie obraz mu się zaczął lekko zamazywać, wykonał jeszcze uderzenie kolanem w brzuch i poczuł jak brakuje mu siły, Honoberuto również mógł odczuć puszczający uścisk dłoni na ręce. Krew wylewała się z rany na tyle mocno by ubrudzić również przeciwnika. Honoberuto nie zamierzał dalej atakować więc odskoczył do tyłu, natomiast Jirri z wylewającą się krwią pomału dochodził do siebie, jednak dłuższa walka z taką raną może skończyć się śmiercią (Za co Hono nie będzie zdyskwalifikowany bo to następstwo dalszej walki, Jirri może się poddać i uleczyć).

0,1s Honoberuto macha dalej ki swordem
0,5s Jirri przyjmuje machnięcie ostrzem na siebie
0,6s Honoberuto otrzymuje cios w brzuch
avatar
Gość
Gość

[Niefabularny] Tenkaichi Budokai - Walki Seniorów Empty Re: [Niefabularny] Tenkaichi Budokai - Walki Seniorów

Sob Cze 03, 2017 6:29 pm
Jirri widocznie nawet nie starał się zrobić uniku, a może nie był w stanie. Przyjął cięcie na siebie, co od razu przyniosło skutki. Z rany na klatce piersiowej wypłynęła krew plamiąc ciało Honoberutona. Jirri zaś zdążył złapać go za nadgarstek, ale nie wykorzystał tego potencjalnie dającego efekty chwytu. Nie zdołał. Mógł tylko kopnąć go w brzuch wywołując u niego ból. Zaraz potem osłabł i puścił jego rękę. Po odskoczeniu do tyłu kapelusznik dobrze obejrzał przeciwnika. Wyglądało na to że szala zwycięstwa przechyliła się na jego stronę. Wróg powoli jakoś dochodził do siebie, ale jeśli nie odpuści - straci przytomność, a może nawet umrze. Ale Hono się tym nie martwił, w końcu nie zabije go bezpośrednio. Skoro Jirri widzi co się z nim dzieje, powinien się poddać. Do tego też postanowił go namówić, dla bezpieczeństwa oddalając się jeszcze o metr. Powiedział do niego głosem tyleż słodziutkim co pełnym jadu:
-Jakiś ty zmyślny, a jaki rozważny! Szkoda że nie przewidziałeś TEGO, ale to nic, prawda? Umrzeć nie umrzesz. Rzecz jasna, jeśli się poddasz. Nie chciałbym żeby stała ci się krzywda.
Tu zachichotał wrednie i w pełni swej gracji zrobił szybki piruet baletowy w miejscu, ku uciesze widowni. Jednak nie tracił czujności. Nie wiadomo co zechce zrobić jego oponent w ostatku sił. Co jeśli zechce użyć przeciwko niemu jakiejś silnej techniki? Oddalił się jeszcze o metr. Był teraz gotowy na wykonywanie uników, wszystkie mięśnie były gotowe do ucieczki od jakiegoś pocisku, promienia czy innego ataku. Przypuszczał też do wiadomości to, że poważnie ranny może zechcieć zaszarżować prosto na niego. W takiej sytuacji też zrobi unik.
avatar
Gość
Gość

[Niefabularny] Tenkaichi Budokai - Walki Seniorów Empty Re: [Niefabularny] Tenkaichi Budokai - Walki Seniorów

Nie Cze 04, 2017 8:48 pm
MG


Nie wiedzieć czemu, aczkolwiek przeciwnik Honoberuto zwyczajnie nie zareagował na żaden z czynów, które ten changeling wykonał, bądź chciał wykonać. Jirri usłyszał jeszcze słowa Honosia, jednak nie odpowiedział i nie zareagował. Słusznie byłoby przypuszczać, że to wszystko stało się za sprawą jego ogromnej rany, i ciężko mu cokolwiek zrobić, musiał najpierw pokonać pierwszą falę bólu... Czy to już? Oboje byli oddaleni o siebie jakieś 15 metrów, stali naprzeciwko siebie... Jirriemu kończył się możliwy do wykorzystania czas.
- Wykończ go!
- Kończcie tą walkę!
- Tak jest! Kończcie! Wygraj to kapeluszniku!
- KAPELUSZNIK! KAPELUSZNIK! - Zdawało się wydobywać z trybun.
avatar
Gość
Gość

[Niefabularny] Tenkaichi Budokai - Walki Seniorów Empty Re: [Niefabularny] Tenkaichi Budokai - Walki Seniorów

Nie Cze 04, 2017 9:48 pm
Na jego dumne słowa Jirri nie zareagował. Tylko się w niego wpatrywał, jakby ze złością i bezsilnością w oczach. Nic dziwnego, zadana mu została przed chwilą poważna rana. Nawet nie wydusił z siebie słowa, nie miał na to sił. Tymczasem z trybun dochodziły coraz to głośniejsze okrzyki jednomyślnie wyrażające wolę tłumu. Chyba już nikt nie liczył na zwycięstwo czarnoskórego, nawet jego początkowi zwolennicy. Prawda niewątpliwie stanęła im przed oczami: Honoberuto zwyciężył. Doskonale wiedział że czas zakończyć tą farsę. Wykorzystując brak sił u przeciwnika, najszybciej jak mógł do niego podleciał, zacisnął pięść i poczęstował potężnym ciosem prostym wycelowanym w jego brzuch. Najprawdopodobniej rywal zgiął się w pół. Gdy to już się stanie, kapelusznik cofnie rękę otwierając na powrót swą dłoń i falując nią efektownie. Ten cios bez wątpienia będzie ciosem ostatecznym, a Jirriemu pozostanie teraz tylko upaść na ziemię i wbić zęby w posadzkę areny, a następnie łykać łzy spływające mu z oczu. Widzowie zaś wtedy ujrzą jak zwycięzca walki wyskakuje w górę na półtora metra, robi w powietrzu fikołka i ląduje po chwili z powrotem na ziemi. Przy okazji lądowania z niewątpliwą gracją i wyszukaniem się ukłoni oczekując na oklaski swoich wiernych zwolenników, zapewne uradowanych widowiskową wiktorią swego faworyta.
Jirri
Jirri
Time Patrol
Liczba postów : 495

[Niefabularny] Tenkaichi Budokai - Walki Seniorów Empty Re: [Niefabularny] Tenkaichi Budokai - Walki Seniorów

Pon Cze 05, 2017 2:32 pm
- Poddaję się.
I to w sumie tyle, nie chciałem już strzępić pióra.
avatar
Gość
Gość

[Niefabularny] Tenkaichi Budokai - Walki Seniorów Empty Re: [Niefabularny] Tenkaichi Budokai - Walki Seniorów

Pon Cze 05, 2017 3:45 pm
MG


Zważywszy na dużą ranę na klatce piersiowej changelinga Jirriego, najrozsądniejszym rozwiązaniem było przerwanie walki i poddanie się, ale przynajmniej zachowanie godności i co najważniejsze, życia. Jirri okazał się mądrą jaszczurką, gdyż bez większych ceregieli rzucił w stronę sędziego "poddaje się" i to był koniec. Ów słowa dotarły do sędziego w momencie, gdy Honoberuto zniknął większości widzów z oczu, podniósł rękę i zagwizdał sygnalizując koniec pojedynku.
- Pojedynek zakończony! Walkę wygrywa Honoberuto poprzez poddanie się jego przeciwnika! Prosimy bardzo o pomoc medyczną! - Wykrzyczał, po czym na arenę wkroczyło czterech medyków, widząc, że dwóch nie podniosłoby na noszach jaszczurki i wynieśli go do swojego namiotu. Całość trwała maksymalnie 10 minut, gdy blondyn wszedł na środek areny, uprzednio do informując się o stanie zdrowia Jirriego i oznajmił z radością:
- Z wielką przyjemnością pragnę państwu zapowiedzieć następną walkę! Zapraszamy Tense i Shiro!

[Niefabularny] Tenkaichi Budokai - Walki Seniorów Jc8J4A7
Tensa
Tensa
Time Patrol
Liczba postów : 450

[Niefabularny] Tenkaichi Budokai - Walki Seniorów Empty Re: [Niefabularny] Tenkaichi Budokai - Walki Seniorów

Pon Cze 05, 2017 5:49 pm

~~OST~~


Wbiegła do szatni. Musiała zdążyć zmienić swoją zbroję na coś co nie będzie ingerowało w walkę. Nawet jeśli nie chciała by tego zrobić takie panowały zasady i musiała ich przestrzegać. W końcu dyskwalifikacja w pierwszej rundzie nie byłaby niczym przyjemnym. Założyła ubranie które na myśl przywodzić miało zbroję i skierowała swoje kroki ku arenie. Już z pewnej odległości widziała, że jej przeciwnik jeszcze się nie stawił to tylko wywołało uśmiech na jej twarzy. Szła wyprostowana z rękami założonymi za plecy. -Shiro... coś mi to mówi, on chyba również przystąpił do patrolu. To może być ciekawa walka.- skomentowała w myślach. Już schodząc do szatni miała kilka pomysłów jak rozegrać pierwsze starcie. Chciała zacząć od wybadania przeciwnika, chociaż szybka ofensywa też miała swoje zalety. Musiała pamiętać o jego przynależności do patrolu, ostatnie starcie z ich członkiem skończyło się dla niej... nie najlepiej. Stała pośrodku areny czekając, aż jej przeciwnik się pojawi, przy okazji machając do Aymi. Czerwonowłosa obserwowała ją dając dodatkowy powód aby nie łamać zasad. Nie chciała dać jej złego przykładu przed jej walką. Chociaż wykorzystywanie nie do końca uczciwych sztuczek nie było czymś czego nie mogła jej pokazać.
-Powodzenia w walce Shiro, dobrze pamiętam, że już kiedyś się spotkaliśmy? - powitała swojego przeciwnika. Gdy skończyła wypowiadać drugie zdanie spodziewając się, że ten odpowie postanowiła wykorzystać element zaskoczenia. Może nie było to najuczciwsze co mogła zrobić, jednak pozwalało w najlepszy sposób sprawdzić szybkość jego reakcji. Ruszyła do przodu markując wysoki cios skierowany w kierunku jego głowy. Chwilę potem wystartowała lewa ręka która uderzyć miała w żebra. W jej dłoni kumulowała się jednak niebieska energia, która miała być prawdziwym źródłem obrażeń. Nie chciała pozostać w zwarciu, jednak siła uderzenia powinna odepchnąć Shiro na znaczną odległość.


Ostatnio zmieniony przez Tensa dnia Pon Cze 05, 2017 5:52 pm, w całości zmieniany 3 razy (Reason for editing : bład w kodzie)
Shiro
Shiro
Wschodni Kaioshin
Liczba postów : 331

[Niefabularny] Tenkaichi Budokai - Walki Seniorów Empty Re: [Niefabularny] Tenkaichi Budokai - Walki Seniorów

Wto Cze 06, 2017 3:42 pm
Shiro pojawił się na arenie. Normalnie popatrzyłby chwilę na ciągnące się leniwie po niebie długie smugi chmur, ale teraz nie mógł na to sobie pozwolić. Dzień był co prawda bardzo ładny, ale kręciło się tu za dużo ludzi. A jego głowa została wyceniona w zbyt wielu miejscach. Rozglądał się uważnie po trybunach, czy jakiś Czerwony, Saiyanin, Kaioshin czy przedstawiciel innej grupy, której miał okazji podpaść, nie patrzy na niego dziwnie.
Upadły bóg nie mógł zabrać ze sobą swego asa atutowego - miecza. Musiał się przez to katować treningami dwa razy mocniej niż zwykle, by wypaść na zawodach przynajmniej średnio. Na szczęście miał akurat przy sobie przyrządy do rozciągania, przypominające wyglądem średniowieczne narzędzia tortur, toteż nie było mowy o spiętych mięśniach, przeszkadzających w walce.
Pierwszą walkę miał z wojowniczką z Planety Małp. Niedobrze. Co więcej, przebywała ona stale w stadium Super Saiyanina. Bardzo niedobrze. Na dodatek zdawałoby się, że spotkał ją na pierwszym zgrupowaniu rekrutacyjnym Patrolu Czasu. Niedobrze jak cholera.


Sędzia dał sygnał do walki. Zabawa, dla której włóczykij właściwie ryzykował życie, właśnie się zaczęła. Niewiasta zaczęła gadać. Nie spodobało mu się to, zachował czujność. Czy ona wie, po co tu przyszła? Chciała walczyć czy może bezproduktywnie gadać? A może odwrócić jego uwagę? Oho, zdecydowanie to trzecie. Zaraz po skończeniu wypowiedzi rzuciła się na białowłosego. Ten od razu wybił się dynamicznie z ziemi dokładając szybkości skoku techniką Bukujutsu. Wciąż utrzymując się w powietrzu kilkanaście metrów nad oponentką, pozwolił swym oczom zaświecić. Moment później niespodziewanie coś wybuchło w miejscu, w którym stała. Tak, była to technika Kiai Gan, której nauczył go Kaikon, jeszcze zanim go postanowił zabić.
Dawny Masaioshin nie zamierzał zwlekać. Po ataku musiało powstać sporo dymu, toteż podleciał do ogoniastej po łuku od tyłu i wbił jej stopę między łopatki. Albo przynajmniej gdzieś w plecy, bo sam jej zbyt dobrze nie widział. Jeśli nie trafił, wciąż leciał w tę samą stronę, wychylając rękę. Starał się ją przynajmniej uderzyć, najlepiej w głowę. Wylądował kilka metrów przed nią, szybko wystrzelił po ki blaście z każdej ręki i wzniósł się z powrotem w powietrze, czekając na dalszy rozwój wydarzeń. W razie czego mógł uniknąć ewentualnej fali uderzeniowej, najbardziej skutecznej w obecnej pozycji zawodników.
avatar
Gość
Gość

[Niefabularny] Tenkaichi Budokai - Walki Seniorów Empty Re: [Niefabularny] Tenkaichi Budokai - Walki Seniorów

Wto Cze 06, 2017 8:40 pm
MG


Tensa weszła na arenę walki z gotową techniką, która przygotowała tuż przed areną... Cóż, niby regulamin turnieju nie zabraniał technik energetycznych, dlatego komentator dostał informacje na mikrofon w uchu i nic nie powiedział. Dał sygnał do rozpoczęcia walki i wtedy Tensa postanowiła zaszarżować w kierunku Shiro, była niezwykle szybka co mogło zdziwić Shiro, ponieważ gdy ten się wybił w górę, to dziewczyna pojawiła się w miejscu jego pobytu zamachując się ręką. Gdyby tu pozostał zapewne otrzymałby silne uderzenie, dziewczyna spojrzała w górę i już za chwilę coś wybuchło przed nią, powodując spory dym. Dziewczyna cofnęła się o krok do tyłu, nie widziała Shiro, a ten nie widział jej, jednak to utrzymywało się przez jakieś trzy sekundy zanik sylwetki obu wojowników były dla siebie widoczne. Tensa za chwilę otrzymała uderzenie z tyłu, co popchnęło ją do przodu. W jej stronę leciały ki blasty.

0,1s szarża Tensy
0,2s odbicie Shiro w górę, ładowanie techniki
0,3s wybuch przy Tensie
0,4s Tensa otrzymuje uderzenie w plecy
0,5s w tense lecą dwa ki blasty
Tensa
Tensa
Time Patrol
Liczba postów : 450

[Niefabularny] Tenkaichi Budokai - Walki Seniorów Empty Re: [Niefabularny] Tenkaichi Budokai - Walki Seniorów

Czw Cze 08, 2017 4:12 pm
-Poddaje się- rzuciła do blondyna Tensa schodząc z areny.
Sponsored content

[Niefabularny] Tenkaichi Budokai - Walki Seniorów Empty Re: [Niefabularny] Tenkaichi Budokai - Walki Seniorów

Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach