Go down
@Whis
@Whis
No.1 Whis' Fanboy
Liczba postów : 976

Kamieniste góry Empty Kamieniste góry

Czw Paź 29, 2020 11:19 am
Cały szlak wysokich, ostrych gór, ciągnących się wszędzie dookoła, wzdłuż i wszerz. Mnóstwo tutaj dziwnych zwierząt, które wyglądem nie przypominając nic znanego szerszej publiczności Siódmego Wszechświata. Góry nie wyglądają naturalnie, więc ktoś musiał je w ten sposób przerobić. Tu i tam, widać czarne dziury, które najpewniej są wyżłobionymi w środku jaskiniami.
Harizoku
Harizoku
Liczba postów : 5

Kamieniste góry Empty Re: Kamieniste góry

Sob Paź 31, 2020 7:23 pm
Niewiele w aktualnej sytuacji miał do zrobienia Harizoku, nie widział również sensu, żeby siedzieć w tej postaci. Zszedłszy ze swojej złotej formy, zerknął na Xeno Goku, który zasugerował wydostanie się z tej fuzji. Po chwili, gdy tylko członek Patrolu Czasu dotknął ramienia Harizoku, znaleźli się w kompletnie innej części świata. Nie tak dawno byli na więziennej planecie, potem spotkali pozostałych na Ziemi, a teraz? Mowa było o jakimś Yardrat, zarówno Ranzoku jak i Haricotto nie wiedzieli o istnieniu tego miejsca. Było to niespodziewane przemieszczenie, ale najwyraźniej tutaj zostaną rozłączeni, gdyż przebywanie w tym ciele wiązało się z wieloma korzyściami, zyskał potęgę i bez problemu radzi sobie z przeciwnikami, których nie może nawet pokonać kilkoro na raz. W każdym razie, chłopak rozejrzał się dookoła. Same skały i góry, nic specjalnego, ale w tym miejscu spełni się to życzenie.
- To jak to zrobisz? W sensie jak mnie rozłączysz? -
Zapytał, trzymając się za swoją bródkę, a drugą ręka smyrał jeden z kolczyków Potara. Może wystarczy je zdjąć? Gdyby tak było to zapewne nie musieliby się tutaj fatygować, więc sprawa może być bardziej skomplikowana. Poza tym nikogo innego tutaj nie widział toteż nie miał pojęcia jak będzie to przebiegać. Co dalej?
@Whis
@Whis
No.1 Whis' Fanboy
Liczba postów : 976

Kamieniste góry Empty Re: Kamieniste góry

Nie Lis 01, 2020 1:19 pm
MG

Xeno Goku i Harizoku teleportowali się na Yardrat. Na pierwszy rzut oka, nikogo nie było widać, ale technika nagłej transmisji wymagała odnalezienia energii ki. Shunkanido mogło przenosić tylko w takie miejsca, gdzie były żywe istoty.
- Ja? Ja Ciebie nie rozdzielę, nie umiem tej techniki. Zbyt trudna była, a ja miałem zbyt mało czasu, żeby poznać ją całkowicie. - uśmiechnął się Goku, drapiąc się z tyłu głowy. Nagle, zza kamienia wyłoniło się kilka postaci. Wszyscy byli ubrani identycznie, a występowali w dwóch typach. Jeden niski, wyglądający jak kuleczka, a drugi bardziej ludzki, ale o twarzy zbliżonej do ryby.

Spoiler:

- Kim jesteś? - zapytał pierwszy, ten z typu niskiego. Goku przedstawił sytuację, a Yardratianin przeczytawszy myśli Saiyanina, od razu wiedział, że jest to prawda.
- Skoro w Twoim świecie nasi ludzie Ci pomogli, to my, Yardratianie tego świata, również jesteśmy Twoimi przyjaciółmi. - uśmiechnął się i wyciągnął dłoń w przyjacielskim geście i uścisnął ją najpierw z Goku, a później z Harizoku. Okazało się, że na imię ma Parapara.
- A więc... Rozumiem, że ten oto fuzyjny wojownik - wskazał na Harizoku, od razu rozpoznając technikę scalenia - chce wrócić do poprzednich postaci? - zapytał, a Goku skinął głową.
- Aleś Ty łebski! - Saiyanin powiedział głośno i wesoło, mówiąc całkiem poważnie.
- Jesteś pewien, wojowniku? - zapytał Parapara, patrząc na Harizoku. Musiał mieć absolutną pewność.
Harizoku
Harizoku
Liczba postów : 5

Kamieniste góry Empty Re: Kamieniste góry

Sro Lis 04, 2020 4:27 pm
Znajdował się w zupełnie obcym miejscu, jedną osobę jaką znał to Goku, który ich tutaj przyprowadził za pomocą jakichś sztuczek z teleportacją. Nie ma co ukrywać, że Harizoku był zmieszany całą tą sprawą. Nie chciał również trzymać na siłę dwóch wojowników, którzy mają co do tego odmienne zdanie czy chcą zostać w tej formie. Fajna ta potęga i w ogóle, ale zdecydowanie lepiej czuliby się w swoich własnych ciałach. Na miejscu spotkał dziwnych ludzików o rzadkiej budowie ciała. Jedni wyglądają jak kulka, zaś Ci drudzy jak jakieś szczypiory. Zaśmiał się lekko albo bardziej uśmiechnął się wystawiając otwartą dłoń w ich kierunku.
- Yo! Minna! -
Jeżeli Ci osobnicy mieliby pomóc Harizoku, to nie mógł przecież okazywać chamówy na ich terenie skoro to właśnie Oni są gospodarzami, którzy mają plan jak sprowadzić tę dwójkę do normalnych ciał.
- Tak. Bardzo proszę was, byście to zrobili. Harizoku jest zbyt silny, żeby stąpać po tym świecie. Hehe! -
Żartobliwie zwrócił się w kierunku Yardratian, którzy poznali przebieg całej tej sytuacji na planetowym więzieniu. Sytuacja została przedstawiona dosadnie i nie mieli z tym problemu, gdyż byli wdzięczni za pomoc. Harizoku nie do końca znał powody właśnie tej wdzięczności, ale może to ma większy sens niż można byłoby się tego spodziewać. Czekał zatem aż ponownie Haricotto i Ranzoku staną ze sobą twarzą w twarz. Gdzieś głęboko będzie tego żałował, ale w oku Harizoku to jest coś co należy zrobić. Tak rzecze rozsądek scalonego wojownika.
@Whis
@Whis
No.1 Whis' Fanboy
Liczba postów : 976

Kamieniste góry Empty Re: Kamieniste góry

Sro Lis 04, 2020 4:29 pm
MG

- No, to ja lecę! Narka! - radośnie krzyknął Goku i... zniknął. Parapra uśmiechnął się i wyciągnął rękę w stronę Harizoku. Zmarszczył swoje łuki brwiowe, bo brwi nie posiadał i skupił się tak mocno, że nie odpowiadał na żadne bodźce zewnętrzne. Nagle, z jego dłonie wyleciało lekkie światło, a takie samo światło zaczęło wydobywać się z ciała Harizoku. W jednej chwili jeden wojownik, zupełnie bezboleśnie, zaczął rozpadać się na pół...

Pyk!

Kamieniste góry Forced-Spirit-Fission

Harizoku rozdzielił się na Ranzoku i Haricotto. Obaj stali obok siebie, patrzyli na siebie i nie dowierzali do końca w to, co się stało! Fuzja, która miała trwać wieczność, została rozdzielona! I to od tak! Po prostu!
- Jeszcze jedna poprawka... - ich ubrania były rozdarte i zniszczone po walce, więc Parapara pstryknął palcami i jeszcze w tej samej chwili, obaj wojownicy odziani zostali w takie same stroje jakie nosili Yardratianie - czerwone spodnie, biała koszula z długim rękawem i golfem, a także niebieska zbroja z żółtymi elementami.

Kamieniste góry Hry1v2
Ranzoku
Ranzoku
Liczba postów : 377

Kamieniste góry Empty Re: Kamieniste góry

Sro Lis 04, 2020 5:46 pm
Nie tak dawno, Ranzoku był częścią czegoś grubszego, czegoś silnego i czegoś co było w stanie sprostać nie byle jakiemu przeciwnikowi. Jednym ruchem, ów dwójka została rozłączona. Stanęli obok siebie jak przed połączeniem w jeden byt. Xeno Goku powrócił do siebie, gdziekolwiek by to nie było. W sumie to zostali rozłączeni dzięki pomocy Yardratian, ale co dalej? Zwróciwszy się w kierunku Haricotto, nasz bohater rzekł w Jego stronę. - Jak się czujesz? - Był w sumie ciekaw w jakim stanie psychicznym i fizycznym znajduję się Fasola. Ciężko to nazwać troską, być może ciekawością najprędzej. Rozejrzał się dookoła, zerkając również na gospodarzy tych ziem. Interesowała go jeszcze jedna rzecz. - Jak daleko stąd na Ziemię? - Zapytał jednego z kosmitów. Po zastanowieniu, Ranzoku zdał sobie sprawę, że technika, której użyto na Harizoku być może zdoła ułatwić nieco życie. W końcu pozostaje motyw Daimao i Kamiego. Może to również zadziała tak samo jak na nich? Póki co to z zainteresowaniem patrzył na to co powie bądź zasugeruje Haricotto. Może warto tutaj trochę dłużej posiedzieć?

POCZĄTEK TRENINGU
Haricotto
Haricotto
Admin/Time Patrol
Liczba postów : 2233

Kamieniste góry Empty Re: Kamieniste góry

Sro Lis 04, 2020 6:00 pm
W chwili rozdzielenia, Haricotto został przesunięty w bok, podobnie jak Ranzoku. Nie mogli stać dokładnie w tym samym miejscu. Saiyanin potknął się o mały kamyk i prawie się przewrócił. Spojrzał na swoje ręce i nogi, dotknął się po twarzy i poklepał kilka razy swoje policzki, na końcu sprawdzając swoją fryzurę. Uśmiechnął się i odetchnął z ulgą. Był cały! Ranzoku też! Fuzja to wspaniała rzecz, daje wielką moc, ale jednak nic nie przebije bycia samym sobą, w oryginale, bez żadnych zmian.
Gdy Ranzoku zapytał o samopoczucie Haricotto, ten tylko pokazał "okejkę" i uśmiechnął się wesoło.
- Jest dobrze... Czułem się TAKI silny! - podniósł ręce do góry, pokazując coś wielkiego. Zaśmiał się radośnie, jak to miał w zwyczaju i dodał po chwili:
- Ale jednak, mimo wszystko, lepiej być sobą. - skinął głową i klepnął blondyna po ramieniu. Dopiero teraz się skapnął, że mają takie same ubrania.
- Ła, jesteśmy prawie identyczni! - krzyknął radośnie, patrząc to na siebie, to na Ranzoku. Z ogłupienia wyrwało go drugie pytanie Ranzoku. Wtedy też Saiyanin się poderwał i skierował swe spojrzenie na Yardratian.
- Właśnie, Pyrapyra! Jak daleko? A, przy okazji! Songo wspominał o technice teleportacji! Chciałbym się jej nauczyć! Wydaje się być bardzo przydatna. - uśmiechał się ciągle, przystawiając kilkukrotnie palce do swojego czoła, żeby Parapara zrozumiał o co mu dokładnie chodzi. Ekscytacja przed nieznanym cały czas wzbierała i nieprzerwanie rosła. Widać to było po ogonie, który merdał wesoło na boki.
______
Start treningu.
@Whis
@Whis
No.1 Whis' Fanboy
Liczba postów : 976

Kamieniste góry Empty Re: Kamieniste góry

Czw Lis 05, 2020 6:51 pm
MG

Parapara uśmiechnął się na widok rozdzielonej dwójki. Gdy Ranzoku zapytał o odległość dzielącą Ziemię i Yardrat, Parapara spojrzał wysoko w niebo i poskubał się po swojej łysej głowie. Pozostali Yardratianie zrobili dokładnie to samo.
- Hmm... Jakieś 56 milionów kilometrów stąd. - i skinął głową, ciesząc się z tego, że mógł kolejny raz byc pomocny.
- Niestety, obawiam się, że nie mogę wam pomóc z teleportacją. My, Yardratianie, mamy bardzo mocne zasady, które zabraniają nam skakania międzyplanetarnego. Statku kosmicznego, jako takiego, też nie mamy. - pokręcił głową, a stojący za nim towarzysze zrobili to samo.
- To znaczy, jest jeden, ale nie nadaje się do użytku. - Parapara wzruszył ramionami, nie wiedząc co sam ma powiedzieć w tej sprawie. Powiedział już wszystko to, co wiedział lub co musiał w danej sytuacji powiedzieć.
- Jeśli chcecie, możecie z nami zamieszkać do momentu, kiedy odnajdą was wasi znajomi. Chyba, że chcecie trenować razem z nami swój umysł i duszę, w takim razie również was powitamy. W zamian, oczywiście, za ochronę przed najeźdźcami z kosmosu. My nie jesteśmy zbyt mocni, hehe, a tych bandziorów coraz więcej. - zaśmiał się nerwowo, drapiąc się z tyłu głowy ręką.
- Gdy będziecie gotowi, zapraszam was na rozmowę z naszym przywódcą! - powiedział głośno i skinął znów głową. Wszystko wskazywało na to, że pobyt na Yardrat będzie, z przyczyn niezależnych od Ranzoku i Haricotto, nieco przedłużony.
Ranzoku
Ranzoku
Liczba postów : 377

Kamieniste góry Empty Re: Kamieniste góry

Czw Lis 05, 2020 7:13 pm
Entuzjazm aż wylewał się ze słów Haricotto, to było do Niego bardzo podobne, pomimo że ich znajomość nie trwa zbyt długo. Nawet jeśli tak było, Ranzoku zdaje się tolerować Jego obecność, nie był przecież jakoś specjalnie irytujący jak ten krzykliwy Saiyajin bez ogona. Spędzili nawet nieco czasu w jednym ciele, więc to może też miało na to wpływ? W każdym razie, otrzymawszy odpowiedzi na męczące go od wewnątrz pytania, chłopak  odetchnął z ulgą, ale mina zrzedła, kiedy okazało się, iż nie mieli sposobności dostać się z powrotem na Ziemię. Widział jednak możliwość w tej teleportacji, której użył Goku, więc problem z głowy? Niemniej jednak, trening może być czasochłonny, a nie wiadomo jak długo tu mogą zabawić, aczkolwiek słysząc o możliwości trenowania tutaj i obroną przed najeźdźcami dla tej ludności kosmicznej, Ranzoku mógł wykorzystać to również dla siebie, bowiem Jego asortyment technik wciąż nie był zadowalający, lecz szczególną uwagę przykuła technika, dzięki której fuzja została anulowana. Jak wcześniej przypuszczał, może to również zadziałać na inne połączone postacie, w tym Daimao. Zapytał zatem. - Czy istnieje możliwość nauczenia się techniki, której użyłeś na Harizoku? - Być może zdobyte informacje mogłyby nieco wzmocnić chłopaka, dzięki czemu nie będzie konieczna fuzja, o ile kiedykolwiek jeszcze nadarzyłaby się ku temu możliwość. Chociaż ta cała siłą zgromadzona przez dwóch wojowników, tworząc jednego Super wojownika byłaby kusząca, lecz na dłuższą metę, nasz bohater wolał dochodzić do samodoskonalenia się osobiście bez wpływu od osób trzecich. Słysząc słowa Parapary, Ranzoku przytaknął głową i czekał na sygnał od strony swojego towarzysza. Z tej znajomości może narodzić się nawet przyjaźń, choć to dla chłopaka obce uczucie, odkąd stracił swojego zmechanizowanego przyjaciela. Czas pokaże, póki co należy skupić się na rzeczach bieżących.

KONIEC TRENINGU
Haricotto
Haricotto
Admin/Time Patrol
Liczba postów : 2233

Kamieniste góry Empty Re: Kamieniste góry

Czw Lis 05, 2020 7:31 pm
- Hę? A to dużo? - zapytał Saiyanin, od razu zaczynając liczyć na palcach, ile to jest 56 milionów. Marszczył mocno swoje brwi, skupienie było maksymalne, ponad dziewięć tysięcy procent. Niestety, wymiękł już po doliczeniu do dziesięciu, bo skończyły mu się palce.
- Kurde, to więcej niż 10... Haha... No, trudno! - zaśmiał się bezradnie i podrapał ręką z tyłu głowy. Nie przejmował się tym, bo wiedział, że reszta przyjaciół była już bezpieczna. Mógł sobie pozwolić na krótki (lub długi) pobyt na Yardrat. Haricotto pokazał na koniec "okejkę" do Ranzoku, że wszystko powinno być w porządku.
- Ja chętnie tu zostanę i powalczę! No, chcę też się nauczyć teleportacji! Songo umie to ja też dam radę! - zacisnął pięść i zaczął zakasać swoje rękawy na znak gotowości do pracy. Dopiero skończył się bić, a już chciał brnąć dalej!
Ranzoku w tej samej chwili zadał pytanie o inną technikę. Użyta na Harizoku? No tak, ta co rozdzieliła fuzyjną postać na dwa oryginalne elementy. Ciekawe zastosowanie, ale jednak większym zainteresowaniem, u Haricotto ma się rozumieć, cieszyła się technika teleportacji. Poza tym, jakby nie patrzeć, jeśli jeden nauczy się jednej, a drugi drugiej, to będzie i tak dobrze, bo przecież współpracują ze sobą. 
- Już nie mogę się doczekać! - klasnął w dłonie i potarł je o siebie, merdając ogonem wesoło na boki.
- A, właśnie! Skoro nie radzicie sobie w walce, to ja chętnie pokażę wam Kaiokena! Zwiększa chwilowo siłę, szybkość i w ogóle jest superaśny. - na moment się zawahał, chcąc zrobić wszystkim psikusa i przemianować technikę na "Hariken", ale jednak stwierdził, że Kaio-samie należy się szacunek. Przynajmniej w takiej postaci, bo w rozmowie Fasoli z Królem Światów, tego szacunku nijak nie można się doszukać.
_____
Koniec treningu.
@Whis
@Whis
No.1 Whis' Fanboy
Liczba postów : 976

Kamieniste góry Empty Re: Kamieniste góry

Czw Lis 05, 2020 7:47 pm
MG

Parapara zaśmiał się ze słów Saiyanina. Był dość... nieporadny i naiwny, ale w pozytywnym tych słów znaczeniu. Następnie spojrzał na Ranzoku, kiedy ten zapytał o technikę. Pyrapyra skinął głową i powiedział:
- Oczywiście, nauka Forced Spirit Fission jest możliwa dla każdego, ale najpierw trzeba poznać technikę wyczuwania energii Ki. No, i trzeba też umieć kontrolować swoją moc. Bo wiecie, Spirit to inna nazwać na Ki, ale jest nam bliżej znana. - uśmiechnął się kolejny raz. Pozostali, którzy stali z tyłu, powoli zaczynali się rozchodzić do swoich domostw. Przy Ranzoku i Haricotto został tylko Pyrapyra. Był bardzo uprzejmy, głównie przez wzgląd na znajomość Xeno Goku.
- Kaioken? Nigdy o tym nie słyszałem, ale chętnie to zobaczę. Może kilku moich braci opanuje to wzmacnianie! - zacisnął pięść podobnie jak Haricotto wcześniej. Na wspomnienie o teleportacji, czyli Shunkanido, Yardratianin pokiwał kilka razy głową.
Ranzoku
Ranzoku
Liczba postów : 377

Kamieniste góry Empty Re: Kamieniste góry

Czw Lis 05, 2020 8:08 pm
Widząc nieporadnego i pozytywnie zakręconego Haricotto, nasz bohater lekko się uśmiał. Siły mu nie brak, a poczucie humoru Saiyajina robiło wrażenie na Ranzoku, który jakoś specjalnie z natury nie był osobą rozrywkową. W dalszym ciągu, android raczej nie pogardzał tego typu ludźmi, przynajmniej nie snuje czarnych scenariuszy i nawet w takiej sytuacji widzi przysłowiowe światełko w tunelu. Ułożywszy ręce w krzyż na wysokości klatki piersiowej, nasz protagonista zaczął rozmyślać o słowach Parapary. Wyczuwanie nie było problemem, lecz z kontrolą już ciężko, jakby się nad tym zastanowić, umiejętność dawałaby nieskończone możliwości, jeśli Ranzoku dobrze rozumował zasadę kontrolowania swojej energii. Uwadze blondyna nie umknął fakt, o którym wspominał Haricotto. Istnieje możliwość wzmocnienia siebie jeszcze bardziej. To dopiero ciekawy motyw warty rozważenie, lecz priorytetowo nasz bohater ubiegałby się o technikę rozłączenia. Zapowiadało się na sowity trening. Istnieje jednak zagwozdka, o której pamiętać musiał Ranzoku. - Jak mogę nauczyć się kontroli swojej mocy? - Zapytał i nie ma co ukrywać, że to dość istotna sprawa. Ranzoku był świadkiem cudownej kooperacji na planecie i każdy może zyskać coś ciekawego i pomocnego od drugiej osoby. Sam android nie miał zbyt wiele do zaoferowania, choć jedna rzecz przyszła mu na myśl. - Jeśli chcesz, mogę Ciebie nieco poduczyć w wyczuwaniu energii, ale chyba powinniśmy najpierw spotkać się z Ich przywódcą. Co o tym sądzisz? - Zapytał swojego Saiyańskiego towarzysza, w końcu wiele wskazuje na to, że będą musieli ze sobą spędzić dużo czasu i wytrzymać we własnej obecności, ale raczej nie zapowiadało się na kłopotliwy przebieg zabawy na tej planecie, choć różnie to bywa. Ranzoku miał nadzieję, że siebie nawzajem nie pozabijają, lecz nie wyklucza możliwości, iż znalazł godnego sparingpartnera.

POCZĄTEK TRENINGU
Haricotto
Haricotto
Admin/Time Patrol
Liczba postów : 2233

Kamieniste góry Empty Re: Kamieniste góry

Czw Lis 05, 2020 9:13 pm
- Hę? Jasne, spotkajmy się z nim! - Haricotto powiedział głośno, uśmiechając się szeroko. Uderzył pięścią w otwartą dłoń, od razu wyobrażając sobie, że szef Yardratian musi być silny. Bo jeśli oni wszyscy nie byli mocni, to jednak musiał istnieć tutaj ktoś wyjątkowy, kto potrafiły dobrze walczyć. Może właśnie tym kimś jest przywódca Yardratian?
- Nigdy jakoś nie mogłem do tego przysiąść, a widziałem, że inni to potrafią. To będzie dla mnie wielka przyjemność, Ranzoku! - powiedział wesoło i wyciągnął dłońw stronę blondyna. Zaciśnięta pięść wisiała w powietrzu, czekając na przybicie "żółwika".
Pobyt na Yardrat zapowiadał się ciekawie. Będzie to też miła odskocznia od tego, co wcześniej widział Haricotto. Spędził dużo czasu w Zaświatach, ktoś zwrócił mu życie, prawdopodobnie Smocze Kule, więc nadszedł czas, żeby trochę pożyć, poszaleć i nauczyć się nowych, przydatnych rzeczy. Shunkanido było na pierwszym miejscu na liście.
Zacisnąwszy pięści i uderzywszy jedną o drugą, Haricotto krzyknął głośno:
- Yosha! - i roześmiał się, marząc w końcu o treningu.
_____
Start treningu.
@Whis
@Whis
No.1 Whis' Fanboy
Liczba postów : 976

Kamieniste góry Empty Re: Kamieniste góry

Pon Lis 09, 2020 3:54 pm
MG

Parapara skinął głową i złączył swe dłonie. Po chwili między nimi pojawiła się kula energii, która wesoło połyskiwała.
- Musisz wyciągnąć na wierzch i utrzymać w takiej pozycji. Jeśli nie poczujesz zmęczenia przy jej używaniu, to wtedy sobie poradzisz. Nauczę Cię tego i wytłumaczę dokładniej, jak już poznacie naszego przywódcę. - uśmiechnął się i odwrócił się na pięcie, prowadząc za sobą dwójkę wojowników w odpowiednie miejsce.

Ranzoku i Haricotto znaleźli się w jednej z jaskiń. Ta wyglądała w środku bardzo podobnie do ziemskich mieszkań. Parapara szedł pierwszy. W końcu cała trójka trafiła do dużego pomieszczenia, na końcu której był tron (dość biedny, bez zbędnych dekoracji). Przed stał ogromny Yardratianin, sięgający głową sufitu. Był przedstawicielem drugiego typu Yardratian. Widząc nowych gości, uśmiechnął się szeroko i rozstawił ręce na boki, jakby chciał przytulić przybyłych.

Spoiler:

- Witajcie! Jestem Pybara, guru tej planety! - gdy tylko się przywitał, zmniejszył się do takich samych rozmiarów co Parapara.

Spoiler:
Ranzoku
Ranzoku
Liczba postów : 377

Kamieniste góry Empty Re: Kamieniste góry

Pon Lis 09, 2020 10:01 pm
Patrząc na rozentuzjazmowanego Saiyajina, na twarzy Ranzoku pojawił się niewielki uśmiech, czemu towarzyszyło instynktowne zamknięcie oczu na krótki czas. Widząc potwierdzenie od strony Haricotto, pozostaje tylko poinformować Paraparę, że śmiało mogą udać się do siedziby ich Króla tudzież Przywódcy. Nie wiadomo przecież jak tutaj dokładnie wygląda hierarchia. W każdym razie, gdy towarzysz androida zechciał zbić się żółwikami, nasz bohater nie mógłby odmówić. Koniec konców, przez trudne walki przebyli wspólnie, więc to byłaby tylko formalność. Po uderzeniu pięścią w pięść, do rozmowy przyłączył się przedstawiciel rasy Yardratian. Co więcej, otrzymał wizualizację techniki, której mógłby nauczyć się Ranzoku. Niby to nic skomplikowanego, wygląda jak zwykły Ki blast, ale pewnie sam sens tej umiejętności jest dość trudny do ogarnięcia w pełni. Tak przypuszcza android. Złączywszy dłonie razem, wsłuchiwał się dokładnie w słowa Parapary. Rąbka tajemnicy uchyli jak zaliczą spotkanie z szefem tej wesołej gromady. Idąc dalej przed siebie w trójkę, byli świadkami kompleksu kilku, a może nawet kilkunastu jaskiń na tutejszej ziemi. Wchodząc do jednej z nich, ich oczom ukazał się sporych rozmiarów Yardrtatianin, który siedział na zwyczajnym tronie, dość ubogim, ale ważniejsza jest pozycja tego Jegomościa. W końcu był Królem. Nie miał to znaczenia, bo android już wiele razy widział mnóstwo różniastych stworzeń, którzy stąpają na tej Galaktyce tudzież Wszechświecie. Pomimo że jest to dopiero trzecia planeta jaką mógł ujrzeć. Wszechświat jest duży i niezbadany. Udowadnia to, że jeszcze mnóstwo czasu będzie potrzeba, żeby całokształt ogarnąć na własną rękę. Wracając jednak do spraw bieżących, na miejscu przywitał ich ogromny Jegomość, który także wyglądał na osobę bardzo towarzyską i skorą do współczucia? Jak zwał, tak zwał. Nie miał to znaczenia, lecz ujrzawszy Przywódcę Yardrat, który ot tak zmniejszył się do rozmiarów dziecka, nie ma co kłamać. Szczęka mogła opaść. Ranzoku był zadziwiony umiejętnościami tutejszej ludności. - Witam. Panie, twój lud jest wyjątkowo gościnny. - Skwitował, pochylając lekko głowę wznak szacunku. Ranzoku nie był zwolennikiem tych fanaberii, ale wypadałoby zachowywać się grzecznie. W końcu On i Haricotto są tutaj gośćmi, w dodatku to tej dwójce zależy na umiejętnościach Yardratian, więc muszą być przyzwoici, będąc w obecności Króla. Android rozejrzał się dookoła i korzystając z chwili nie mógł powstrzymać się od pewnego pytania. - Często miewacie tutaj gości, którzy są wrogo do Was nastawieni? - Zapytał, odnośnie tego co obiecali Paraparze. Jeżeli mają stąpać po tej planecie, muszą dostosować się do ich próśb. W innym wypadku mogą zapomnieć o zdobyciu ich wiedzy poniekąd. Spoglądał kątem oka na towarzysza czekając na to jak ów kolega zareaguje.  

KONIEC TRENINGU
@Whis
@Whis
No.1 Whis' Fanboy
Liczba postów : 976

Kamieniste góry Empty Re: Kamieniste góry

Wto Lis 10, 2020 12:16 pm
MG

Pybra skinął głową najpierw do jednego, a potem do drugiego, ciągle goszcząc delikatny uśmiech na twarzy. 
- Kierujemy się zasadą, że jeśli ktoś nie szkodzi nam, to my nie szkodzimy temu komuś. Wzajemne poszanowanie to coś, czego brakuje w dzisiejszym świecie. Odrobina przyjaźni i gościnności nikomu nie zaszkodzi. - uśmiechnął się znów, a Parapara pokiwał głową ochoczo, przyznając rację swemu przywódcy.
- Po Siódmym Wszechświecie rozeszła się wieść, że znamy techniki, które są bardzo przydatne. Zdarzało się, że siłą chcieli nas zmusić do współpracy, przez co wielu naszych braci straciło życie. Będziemy wam dozgonnie wdzięczni za pomoc przez ten czas, który tu spędzicie. Może nawet nasi bracia podpatrzą to i owo od was i wzmocnią się fizycznie. Widzę tutaj same plusy takiej współpracy. - klasnął w dłonie, uśmiechając się szeroko i przyjaźnie. 
- Nie wspominając o tym całym Kaiokenie, którego obiecaliście nas nauczyć! - dodał Parapara, wskazując dłonią na Haricotto'a. Ten nie odzywał się, bo wiedział, że jego brak manier może przynieść skutek przeciwny do zamierzonego. Zostawił więc rozmowę Ranzoku, który lepiej potrafił dobierać słowa do danej sytuacji. Na słowa Parapary skinął tylko głową i uśmiechnął się wesoło.
Haricotto
Haricotto
Admin/Time Patrol
Liczba postów : 2233

Kamieniste góry Empty Re: Kamieniste góry

Czw Lis 12, 2020 12:48 pm
Haricotto ruszył bez słowa za Ranzoku i Paraparą, rozglądając się dookoła z zaciekawieniem. Ręce wyrzucił za głowę, w taki sposób je układając, jak niektórzy podczas leżenia na podłodze. Machał ogonem na boki, pogwizdując sobie cichutko. Czuł ekscytację. Ekscytację związaną z tajemniczym miejsce i równie tajemniczymi technikami.
Będąc w środku budynku, gdzie czekał na nich Pybara, Haricotto był w szoku, że wszyscy Yardratianie są malutcy, a ich lider ogromny. Spojrzał na niego i cicho pod nosem powiedział "wow!", nie mogąc ogarnąć jegomościa wzorkiem. Gdy się zmniejszył, Saiyanin powiedział "wow!" kolejny raz, tym razem głośniej. 
- Czad. - powiedział do Ranzoku, palcem wskazując na Pybarę. Nie było to kulturalne, ale nie było też w tym niczego złego.
Gdy Parapara wspomniał o Kaiokenie, Haricotto skinął głową i pokazał zaciśniętą pięść, unosząc ją na wysokość klatki piersiowej. To była fair zamiana, oni uczą technik, a Ranzoku i Haricotto pokazują jak się lepiej bić.
- Jeśli ci źli goście tutaj przylecą, to spuścimy im bęcki! Co nie, Ranzoku? - trącił blondyna ramieniem, pokazując swoje bojowe nastawienie. Uśmiechał się pewnie, ale wciąż naiwnie i niewinnie, jak to miał w zwyczaju. Saiyanin miał się nie odzywać, ale jednak nie mógł się powstrzymać. To wszystko z tej ekscytacji!
Nagle, brzuch Fasoli zadarł się na całe pomieszczenie. Haricotto poklepał go czule i roześmiał się w głos, drapiąc się ręką z tyłu głowy.
- Żem zgłodniał! - powiedział głośno, próbując uciszyć swój żołądek.
______
Koniec treningu
Ranzoku
Ranzoku
Liczba postów : 377

Kamieniste góry Empty Re: Kamieniste góry

Czw Lis 12, 2020 11:10 pm
Wszystko zostało dosadnie wyjaśnione, a powody i przyczyny ataku napastników były zrozumiałe, ale na pewno nie słuszne. Tutaj z pewnością przyda się wsparcie dwóch rosłych chłopów, którzy wiedzą co nieco o bitce. - Zrobimy to. Jednakże nalegamy na bezpośrednie pozwolenie, ażeby zgłębiać waszą wiedzę. Czy będzie to możliwe? - Zapytał, gdy nagle został trącony przez kolegę. Kiwnął głową porozumiewawczo, dając znak, że jest to jak najbardziej pewne i warte rozważenia zważywszy na to, że Yardratianie podzielą się z nimi swoją wiedzą. Dobry układ, pomimo że przeciwnicy mogą być wymagający, ale za wcześnie, żeby snuć ponure sytuacje. Ranzoku słysząc dziwne okrzyki bojowe z wnętrza żołądka Haricotto, zrozumiał również, iż faktycznie dawno nie spożywał jedzenia. - Da się zorganizować jakieś jedzenie? - Zapytał, kierując swe słowa do Parapary. Czy androidy w ogóle odczuwał głód? Trudno rzec, w końcu Ranzoku nie przypomina sobie takiej sytuacji jak teraz w przypadku Saiyajina. Android czuł dreszczyk emocji. Nie mógł się doczekać tego, czego będzie mógł się tutaj dowiedzieć.

POCZĄTEK TRENINGU
@Whis
@Whis
No.1 Whis' Fanboy
Liczba postów : 976

Kamieniste góry Empty Re: Kamieniste góry

Sob Lis 14, 2020 6:55 pm
MG

Pybara skinął głową, zgadzając się na słowa Ranzoku. Uniósł rękę do góry i z uśmiechem na twarzy rzekł.
- Macie przyzwolenie. Co do jedzenia, to... - uniósł drugą rękę i przystawił do tej pierwszej. Klasnął nimi kilka razy, a zaraz pomieszczenie wypełniło się magicznie stołami i krzesłami. Do budynku wchodzić zaczęli Yardratianie obu klas, nosząc ze sobą talerze pełne jadła i naczynia pełna napitku. Wszystko wyglądało smakowicie, choć nie przypominało w ogóle tego, co spotkać i zjeść można było na Ziemi.
Po chwili, wszyscy już siedzieli przy stołach, nawet ci, którzy naznosili jedzenie. To miał być wspólny posiłek, a nie kolacja dla wybranych.
- Częstujcie się. Musicie być głodni po walce. - Parapara powiedział wesoło, od razu łapiąc pierwszy za coś, co przypominało udko z kurczaka. Pachniało tak sobie, więc musiało tak samo smakować!
Na tacach i talerzach było dosłownie wszystko. Wszystko czego tylko dusza zapragnie!
Ranzoku
Ranzoku
Liczba postów : 377

Kamieniste góry Empty Re: Kamieniste góry

Sob Lis 14, 2020 8:06 pm
Otrzymując pełne potwierdzenie od strony Pybary, nasz bohater lekko się uśmiechnął i głęboko w duchu uradował słysząc dobre wieści, przynajmniej dla Ranzoku. Przypuszczał jednak, że równie radośnie czuje się Jego towarzysz. Zobowiązali się wówczas obaj, żeby wesprzeć Yardatian w złych chwilach. Teraz, gdy wszystko stało się wyraziste mogli zając się sprawami, które szczególnie ich interesują, czyli przede wszystkim treningami. Jednakowoż, okazuje się, że tutejsza ludność jest nie tylko gościnna, ale również szczodra. Uczta jaka pojawiła się w okamgnieniu zdumiewała osobę androida. Większość z przysmaków nie wyglądała apetycznie, lecz są obiekty godne zjedzenia. Sala wypełniła się Yardatianami i zaczęła się uczta. Ranzoku skromnie przysiadł i zabrał się za soczysty stek, który od razu przykuł uwagę androida. Po tej wieczerzy, obaj będą mogli zająć się treningiem, warto uzupełnić siły witalne zawczasu.

KONIEC TRENINGU
Sponsored content

Kamieniste góry Empty Re: Kamieniste góry

Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach