Go down
Guts
Guts
Liczba postów : 695

Sala treningowa - Page 2 Empty Re: Sala treningowa

Pią Lis 03, 2017 11:47 pm
W worek leciały ciosy i kopnięcia. Nie miał ani chwili wytchnienia. W końcu jego oprawca uznał że czuje się zmęczony i przerwał te tortury. Usiadł na ławcę i otarł pot z czoła. Czuł się silniejszy. Zdecydowanie. Ale wiedział że nie może tak cały czas. Musi kiedyś odsapnąć i uzbierać siły. Odetchnął głęboko i zaraz po napełnieniu płuc powietrzem, wypuścił je, całkowicie się rozluźniając. Trening, choć nie największych lotów, był dla chłopaka całkiem efektywny. Uznał że po odpoczynku zrobi jeszcze jedną serię i poleci z Tomatto zdać raport, a potem uda się w swoją stronę. Do baru. Na zimny kufel i zdanie raportu drużynie. Ale przedewszystkim zimny kufel. Słońce grzało, a on sam trenował. Potrzebny mu był jakiś napitek. A najlepiej zimny. Położył się wzdłuż ławki i tym razem świadomie się zdrzemną.

KONIEC TRENINGU
avatar
Gość
Gość

Sala treningowa - Page 2 Empty Re: Sala treningowa

Sob Lis 04, 2017 11:55 am
Czym jest sens życia? Dla innych założenie rodziny, ciągnąć od życia wszystko co możliwe, zbieranie kwiatków, spełnianie marzeń i takie tam. Każdy miał różnorodne cele oraz sens, dla którego się porusza. Tylko w przypadku Saiyan były te same cele. Każdy chciał być najsilniejszy, walczyć albo jedno i drugie. To jest bardzo ciekawa rasa, która chce w większości wojaczki oraz treningów. Pomidor o dziwo nie wyrwał się z tej ramy swojej rasy. Odziedziczył albo wyrobił sobie cechy, które charakteryzują każdego wojownika z ogonem. W tak młodym wieku chce walczyć, trenować oraz wypełnić zemstę na swoim ojcu. Jeżeli ma talent do tego wszystkiego, nawet ostatniej rzeczy o której wspomniałem. To dobrze robi, bo trzeba kuć żelazo póki gorące. Ale też w pewnym sensie się marnuje jego dzieciństwo. Żadnej błogiej i niewinnej zabawy czy też okresu. To dla wielu może być smutne, a nawet tragiczne. Ale nie dla niego. To jego sens życia i bez niego nawet by nie wiedział w co włożyć ręce. Ma gdzie dążyć, nie stoi w miejscu i próbuje dosiegnąć przysłowiowych "gwiazd".

Koniec Treningu.
avatar
Gość
Gość

Sala treningowa - Page 2 Empty Re: Sala treningowa

Pon Lis 06, 2017 8:37 am
-Dobra, czas na ostatnią serię ćwiczeń na dziś. Będę musiał ją bardzo dobrze rozplanować, jeżeli chce się zmieścić w czasie oraz efektywnie spożytkować czas tutaj.- Rzucił do siebie Pomidor pełen entuzjazmu, siedząc przy scienie i odpoczywając po poprzedniej serii. Przez to, że trenuje humor mu się poprawił. Najwyraźniej jest to spowodowane tym, że to go odpręża i wtedy może całkowicie się rozluźnić. Takie typowe dla saiyan. Wycieńczanie się do granic możliwości, wylewanie z siebie siódmych potów jest dla nich odpoczynkiem od zwykłej codzienności, która nawiedza każdą istotę w tym wszechświecie. Wracając do naszego osmiolatka, który właśnie wstawał na równe nogi. Uśmiechnął się szoroko do siebie, chcąc tak ukazać swoje zadowolaonie tym wszystkim. I postanowił dalej ćwiczyć, tak jak ma to w naturze, która ciągle mu mówi, że ma trenować i iść do przodu ze swoją siłą. Do tego nie zapomniał, że musi się odpłacić komuś za to jak go poniżył, ale to po pewnych formalnościach, które musi wykonać w koszarach saiyańsakiej armii.

Start Treningu.
Aymi
Aymi
Liczba postów : 1103

Sala treningowa - Page 2 Empty Re: Sala treningowa

Wto Lis 07, 2017 11:18 am
Eien no MG Modo

Sala treningowa z siłownią była dziś niemal cała zapełniona. Wojownicy trenowali, by utrzymać się w dobrej kondycji lub po prostu by jakoś zabić nadmiar wolnego czasu. Jednym bardziej zależało na sile, innym mniej, jednak każdy rwałby się do walki w razie potrzeby. Taki był zew saiyańskiej krwi.
Do sali wszedł młody chłopak o postrzępionej fryzurze, na oko miał może z szesnaście, siedemnaście lat. Rozejrzał się on po wnętrzu, jakby kogoś szukał, aż wreszcie jego wzrok odnalazł nieco starszego wyglądem jegomościa. Młodziak prześlizgiwał się między kolejnymi ławkami i sprzętami, zbliżając do rosłego saiyanina, po drodze omal nie potykając się o nogi jakiegoś szczyla. Kto tu właściwie wpuścił dzieci? No ale! Miał tu coś do załatwienia, a to było ważniejsze.
- Ty jesteś Retsu? - spytał, gdy wreszcie dotarł do odpowiedniej osoby. Gdy uzyskał potwierdzenie, kiwnął głową i kontynuował: - Masz się zgłosić w koszarach. Ktoś chce się z tobą widzieć. Nie znam szczegółów, po prostu przekazuję informację.
Wykonawszy swoje zadanie, skinął wojownkowi na pożegnanie, po czym odwrócił się na pięcie i ruszył w stronę wyjścia. Musiał jeszcze znaleźć kilka osób i przekazać im wieści, w końcu dziś to na niego spadła rola gońca. Przechodząc obok młodego Tomatto, zatrzymał się na moment.
- Te, konusie! idź ty lepiej wracaj do piaskownicy, a nie dorosłego udajesz. - rzucił w jego stronę, wywołując tym chichoty wśród reszty towarzystwa. - Taki szczyl to żaden wojownik.
Machnął ręką i zniknął za drzwiami, nawet nie czekając na reakcję dzieciaka.
avatar
Gość
Gość

Sala treningowa - Page 2 Empty Re: Sala treningowa

Wto Lis 07, 2017 5:31 pm
Retsu nie spodziewał się, że ktoś go tutaj zaczepi, tym bardziej, że to on szukał kogoś, więc czemu ktoś miałby szukać jego? Na zawołanie jego imienia tylko się obojętnie odwrócił, bez jakieś większej euforii czy zainteresowania, dla potwierdzenia kiwnął głową.
- Ta, bo scoutery się zepsuły? Dzięki, już tam idę. - Skwitował chłopak wzruszając ramionami. W tym miejscu nieco rozjaśniło mu się w długo nie używanym pudełku na mózg, i zaczął myśleć, że może to Lotus poszukiwał jego osoby, bo dowiedział się w jakiś sposób, że Retsu go szuka? Jeśli tak by było to świetnie. W tym momencie zauważył ćwiczące dziecko o którym mówił nieznany mu osobnik. Podszedł do niego czym prędzej, i widząc jak z wielkim zapałem trenuje, spokojnie rzekł:
- Tutaj dzieciaki ćwiczą od najmłodszych lat, taka nasza saiyańska natura. Olej tego gońca, zazdrości bo ma papierową robotę i pewnie jest słabszy niż mój gil z nosa. Trenuj młody, trenuj. - Jeśli dzieciak nic nie odpowiedział, ruszył w kierunku koszar.

z/t koszary
avatar
Gość
Gość

Sala treningowa - Page 2 Empty Re: Sala treningowa

Wto Lis 07, 2017 6:48 pm
Pomidorek uderzał już ostatkiem tchu w worek treningowy. Zbliżał się już do końca swojej serii ćwiczeń. Wszystko szło bardzo spokojnie, dopóki nie wpadła pewien posłaniec. Niby nic wielkiego. Można było go ignorować, jak powietrze, oraz zajmować się końcówką swoich ćwiczeń. No ale nie udało się, bo zaczepił młodziaka. Obraził go, a potem popchnął resztę sali, by się z niego naśmiewała. Gdyby był starszy i bardziej opanowany, to by to zostawił, ale jest dość wybuchowy.
-Co kurwo powiedziałeś?! Bym cie rozwalił jedną ręką!- Ryknął w jego stronę. Chciał już za nim leciec, ale wyszedł z sali treningowej. Ale chichoty nadal były, wiec skierował swój gniew na resztę.
-Zamknąć mordy! Bo wam zajebię!- Naprężył swe dziecinne muskuły i czekać, aż ktoś mu się odszczeka, by miał pretekst do uderzenia.
I ktoś pierwszy zareagował na jego okrzyki. Saiyan z bródką do niego ruszył. Małpka zwróciła się w jego całym ciałem, z gniewem w oczach, był gotowy na konfrontację z łobuzem. Tylko ten człowiek nie okazał się prześladowcą, co zbiło naszego Bohatera z tropu. Chciał go pocieszyć? Najwyraźniej, dać słowa otuchy i by się nie przejmował takim prowokacją.
-Taaaa...- Rzucił zimne spojrzenie po całej sali. Uspokoił się nagle, a to za pomocą tego nieznajomego Saiyana.
-Dzięki. Będę trenował choćby nie wiadomo co. I tak pewnie jestem tutaj jednym z silniejszych. Jestem Tomatto.- Podał mu rękę. Zachowywał się jakby gadał z równym sobie. Poziomem mocy, oraz nawet wiekiem, tak to śmiesznie wyglądało.
-Mniejsza oto. Już dzisiaj potrenowałem. Czas zebrać się do koszar, zdać raport i wrócić do tych przybyszów z kosmosu, którzy chcą energię, a potem nam chyba pomogą zniszczyć Tsufulian.- To rzucił najwyraźniej do siebie na głos, oraz ruszył w stronę wyjścia, a potem do koszar.

Koniec Treningu - Z/t do koszar.
Guts
Guts
Liczba postów : 695

Sala treningowa - Page 2 Empty Re: Sala treningowa

Nie Lis 19, 2017 10:38 am
Chłopak wstał, przeciągnął się i rozejrzał wokół. Drzemka potrwała trochę dłużej niż zamierzał. Tomatto już nigdzie nie było. No nic. Wstał, porozciągał ciało, zrobił kilka pompek dla rozgrzewki i ruszył do dalszego treningu. Podszedł do wolnego worka treningowego i rozpoczął serię szybkich ciosów, i kopnięć. Z treningu, na trening coraz lepiej mu szło. Jego ciosy były szybsze, silniejsze, lepiej wymierzone. Nie przerywając uderzeń, rozmyślał o tym co by teraz porobić. Oczywiście nie zapomniał o zdaniu raportu drużynie. Zaraz po tej serii wyruszy w stronę baru. Spodziewał się że tam zastanie całą drużynę albo chociaż jej większą część. A potem co? Może nauczy się jakieś techniki? Widział ludzi którzy posiadali całkiem niezłe zdolności, może się do nich zgłosi i poprosi o naukę? Albo pójdzie na misję? W końcu Tsufulianie jeszcze nie zostali wyplenieni. No nic, zakończy trening i nad tym pomyśli

START TRENINGU
Guts
Guts
Liczba postów : 695

Sala treningowa - Page 2 Empty Re: Sala treningowa

Pon Lis 20, 2017 4:23 pm
Strużki potu powoli spływały mu po ciele. Wprowadził jeszcze kilka ciosów i przestał. Uznał że już ma dość. Wstrzyma się teraz z treningami. Otarł pot i skierował się do wyjścia. Gardło miał wyschnięte, potrzebował się czegoś napić i doskonale wiedział gdzie takie coś znaleźć. Skieruje się do baru. Upiecze dwie pieczenie na jednym ogniu. W końcu, pewnie w barze zasiadują jego przyjaciele, a zarazem drużyna. Ciekawiło go co porabia Tomatto. Wyszedł kiedy Guts drzemał. Pewnie poszedł złożyć raport i zająć się kolejną misją. Na pewno jeszcze się spotkają. Ciężko przeoczyć takiego porywczego dzieciaka. Ogoniastemu też przydałaby się jakaś misja, od tak, dla rozciągnięcia zesztywniałych kości. Od dawna jego drużyna nie przyjmowała żadnych zleceń. Głównie ze względu na to że Tsufulianie jakoś przycichli i nie atakują niczego, tylko się ukrywają. Ale może "góra" zna jakieś placówki w których te tchórze mieszkają. Przydałoby się trochę zmniejszyć ich szeregi. Chłopak wyszedł z budynku, zaczerpnął oddechu, wzbił się w przestworza i ruszył w kierunku celu który sobie obrał.

KONIEC TRENINGU
Karito
Karito
Liczba postów : 14

Sala treningowa - Page 2 Empty Re: Sala treningowa

Nie Lut 28, 2021 10:57 pm
Karito podirytowany rozmowa z kwatermistrzem w koszarach, przyodziany w nowy ekwipunek wstąpił do sali treningowej tak jak zaradził mu Gutts.
Na buzi Saiyana pojawił się chory uśmiech, zabrał się z miejsca do wyżywania się na workach treningowych... w końcu od dawna nie miał okazji na trening... prawdę mówiąc, to nigdy nie musiał trenować bo najlepszy trening dla niego zawsze był na polu bitwy.
Ciężkie ciosy padały jeden po drugim na worek zrobiony z wyjątkowo trwałego materiału, dzięki któremu nie zostały jeszcze zniszczone. Saiyanin wylewał z siebie siódme poty, wypruwał z siebie żyły jak nigdy zdeterminowany głodem potęgi przewyższającą jego własne czasy świetności.
Jego gniew na samego siebie i frustracja z powodu bycia słabym pchała go w przód!
Po kilku godzinach zdecydował na uruchomienie programu treningowego na dziwnej maszynie w sali.
Nagle pokój ogarnął mrok... słychać było dziwne mechaniczne dźwięki. Nagle padł komunikat:

URUCHOMIONO TRYB TRENINGOWY. ROBO WOJOWNICY ZAATAKUJĄ ZA 3 SEKUNDY. BĄDŹ GOTÓW

Z mroku pojawiło się 5 różnych delikatnych diod. Czy to ci przeciwnicy? Karito szybko zrozumiał ze chodzi tutaj o pełne opanowanie podczas walki w trudnych warunkach...
Nagle z każdej strony padły lasery, Karito musiał szybko uskakiwać każdemu kolejno... myśląc o taktyce jak dopaść każdego robotycznego napastnika. Nie obyło się bez draśnięć

Karito w pewnym momencie już był blisko przeciwnika by wymierzyć cios ale nagle usłyszał znow dziwny głos w swojej głowie.
Jeśli będziesz żył jak barbarzyńskie zwierze to umrzesz tak jak one, śmiertelniku. Jesteś ponad to... ja to wiem
Zdezorientowało to Saiyańskiego Lorda na tyle ze oberwał laserem w lewy bark.
Ale ból tylko to podjudził w nim niestabilność emocjonalna i rzucił się jak berserker na każda z maszyn niszcząc ją doszczętnie poprzez przebicie lub rozerwanie.
Nie rozumiał co się dzieje w jego głowie ale jest to powoli coraz bardziej uciążliwe...
jednak zdecydował się kontynuować swój trening, uprzednio prowizorycznie obwiązując ranę chustą.

Żywa skamielina uruchomiła kolejny program, który polegał na zwiększeniu grawitacji.
Lord z miejsca zabrał się za ćwiczenia typu pompki, podciąganie się, skakanka, boksowanie i przysiady.
Zdecydował się kontynuować taki program nonstop.
Karito
Karito
Liczba postów : 14

Sala treningowa - Page 2 Empty Re: Sala treningowa

Nie Mar 28, 2021 2:31 pm
Po długiej przerwie spowodowaną kontuzjami Karito znowu wita na sale treningową. Tym razem stwierdził że skorzysta z nowego programu treningowego o którym słyszał przed wejściem na sale.

Zaczął od szybkiej rozgrzewki czyli jak zwykle boksowaniem do momentu aż pot i krew zleją się z sobą w jeden strumień. Karito dobrze zna się na rzeczy, ale nie ma co się kąpać w blasku dawnej chwały, wolałby we krwi nowych wrogów których przerobi na carpaccio.
Po kilkunastu godzinach prostego treningu wedle starego programu. Zdecydował ze jest już gotowy na przetestowanie umiejętności na nowym programie.
Podszedł do dziwnego komputera który przypomina trumnę, zamknął sie w nim i w prowadził informacje na swój temat. Dziwna maszyna podłączyła się do jego mózgu i mięśni.

Nagle Saiyanin ocknął się w wirtualnej rzeczywistości... gdzieś na środku pustyni. Z daleka dostrzegł zmierzającą w jego stronę postać o znajomej sylwetce...
To był on sam!
No tak, nikt nie będzie lepszym sparring partnerem niż twoje własne ja w twoim umyśle!

Ale jak tu przechytrzyć samego siebie?
Saiyanin bez zastanowienia uśmiechnął się i rzucił się na swojego „klona”.
Który bez trudności zablokował serie ciosów, następnie zaczął kontrować.
Przecież ta walka może nigdy nie mieć końca!
Lord zrozumiał błąd swojej porywczości i odskoczył na pewna odległość, niestety klon nie dawał za wygrana i zaczął strzelać w grunt przed Karito powodując zasłonę dymną!
Karito skoncentrował się, wie ze musi zdać się na inne zmysły niż wzrok i węch... słysząc szelest za plecami szybko rzucił się z wysokim kopniakiem - PUDŁO
Zdezorientowany zaczął się rozglądać, poczuł się jak zwykły amator przy sobie samym gdy nagle z nikad wyłoniła się pieść która miała wyładować na korpusie, osłabiając Lorda.
Padł na glebę odkrztuszając krople krwi. Klon nie dawał za wygrana i próbował wymierzyć kolejny cios, na szczęście Karito szybko zareagował i podciął nogi oponenta powalając go na ziemie i blokując ramie przeciwnika łapiąc je z całej siły w zęby. Wyciągnął jedyną wolną rękę i wepchnął z całej sił palce w oczodoły klona, pozbawiając go wzroku. Po czym puścił go i skoncentrował cała
Energię w ręce by następnie wepchnąć przeciwnikowi pocisk Ki wprost do gardła, kończąc wyrównana lecz nieuczciwa walkę.

-Psia krew... było blisko, ale to jeszcze nie koniec muszę to powtarzać przez conajmniej dzień... to będzie skuteczne
Jak powiedział tak zrobił i przystąpił do dalszej kontynuacji symulacji
Karito
Karito
Liczba postów : 14

Sala treningowa - Page 2 Empty Re: Sala treningowa

Pon Maj 10, 2021 3:01 am
Minęło sporo czasu odkąd Karito znów mógł swobodnie się poruszać a co dopiero walczyć! W takim razie pora na kolejna sesje 48h treningu!
Mimo iż maszyna działa na zasadzie wirtualnej rzeczywiści w świecie umysłów, obrażenia jakie się otrzymuje powstają naprawdę... tak jak jak wzrost umiejętności fizycznych i psychicznych!

Ostatni program treningowy okazał się bardzo skuteczny, Karito czuł że już nie jest takim cieniasem... teraz jednak potrzeba mu wiekszego wyzwania niż on sam. Zdając sobie sprawę ze swojego ponadprzeciętnego intelektu jak na Saiyanina, szybko wpadł na pomysł iż jego przeciwnikiem powinien być... on sam, lecz przed utratą mocy!

-Fascynujący przeciwnik, no przecież! Legendarny Saiyanin Karito powiedział głośno zbliżając się do maszyny trumno-podobnej i zamknął się w niej ustawiając program na 48 godzin mordowni. Maszyna wykorzystując pamięć mięśni i wspomnienia Saiyanina szybko wygenerowała mu obraz jego samego... ale coś było w tej postaci nadnaturalnego! Miała złociste włosy i niewyobrażalna aurę która odpychała powoli prawdziwego Karito!

-Co jest do cholery... czekaj Saiyanin był zaszokowany tym co zobaczył i po chwili doszło do niego wiadomość budzącą ciary na plecach jak lód za koszulką!
-Slyszalem miejskie legendy o wojownikach Saiyańskich z niesamowitymi mutacjami prowadzącymi do transformacji! OCZYWIŚCIE, jestem jednym z wojowników z ich legend....
Saiyanin uśmiechnął się i rzucił na oponenta ze wszystkim co ma! Lecz zanim zdążył zadać cios poczuł brutalnie mocne kopnięcie na brzuchu, które odesłało go w siną dał!!
To będzie trudniejsze niż się zdawalo! Karito nie pamieta jak odczytywać moc za pomocą własnych zmysłów, lecz widać gołym okiem ze dalej jest cieniem dawnego siebie! Przeliczył się, lecz próbował dalej przez wiele godzin... zbierając manto. Klon bawił się z nim, to przerzucając go przez skały, to podtapiając w wodzie...
Karito zaniemógł ze wściekłości, cały obolały stanął i zaczął przeklinać w niebogłosy!
Wokół niego zebrała się wielka biała aura i wyładowania elektryczne.
-JAK TO MOŻLIWE? PO TAK DŁUGIM CZASIE NADAL JESTEM NIKIM?!
Klon nie czekał na atak sfrustrowanego Lorda i rzucił się na niego lecz... w momencie ciosu opadł na ziemie!
To było oczywiste, klon jest idealna kopią Karito z dawnych lat... tego samego który przemienił się w Super Saiyanina TYLKO RAZ, wiec nie opanował tej formy do perfekcji. Nie miał na to okazji, a teraz klon po wielogodzinnym korzystaniu z formy wyczerpał całą swoją energię!
Karito szybko zaczął szarżowanie w jego kierunku i niesamowita prędkością przebił oponenta na wylot pięścią zanim ten zdążył zablokować cios.

Dało to wiele do myślenia wojownikowi, teraz jego celem nie jest tylko odzyskanie dawnej potęgi, ani poziomu Super Saiyanina ale też wytrenowanie owej mutacji po osiągnięciu, by nie popełnić tego błędu co jego kopia!
Symulacja została przerwana by Karito mógł złapać oddech a następnie rozpoczęta od nowa... i powtarzana w kółko przez następne doby, aż do wykończenia Saiyanina i ponownego opuszczenia maszyny na noszach.
Sponsored content

Sala treningowa - Page 2 Empty Re: Sala treningowa

Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach