Go down
@Whis
@Whis
No.1 Whis' Fanboy
Liczba postów : 976

Orbita     Empty Orbita

Sro Lip 13, 2016 4:26 pm
Orbita Ziemi. To właśnie tutaj znajdują się satelity, które każdego dnia okrążają planetę i ostrzegają dane służby o obiektach zbliżających się do niej.
avatar
Gość
Gość

Orbita     Empty Re: Orbita

Nie Maj 07, 2017 7:16 pm
Nagle kapsuła zaczęła się trząść. Hono nie odczuwał tego aż tak bardzo, miał w środku pewne amortyzatory które zapewniały względny komfort. Gdyby miał pasy, pewnie by się nimi zapiął. Ale w przypadku tak małych powierzchni były zbędne, tym bardziej że jakaś niepojęta dla niego technologia, a może prawa fizyczne umocowywały go w fotelu i wciskały weń coraz bardziej. Widział za oknem drugi space pod, a dalej rozmazane, zielono-błękitne krajobrazy planety. Nie przyjrzał się żadnemu obiektowi. Pomyślał, że skoro niczego nie może oglądać, zamknie oczy. Tak też zrobił. Zaczął myśleć o spotkaniu z Jirrim. Co mu powie, "Cześć Jirri, chodź ze mną do domu albo cię zabiję"? Nie, będzie musiał go jakoś przekonać. To była jego misja. Ale nie zapominał przy tym o drugim celu dla którego zdecydował się na tą misję. Ta podróż naprawdę go wynudziła. Będzie musiał kogoś zabić. Jak najprędzej. Nieważne którego tubylca tam zastanie. Może żołnierza, może Bogu ducha winnego starca, może niewinne dziecko. Zabije. Jeszcze nie wie jak, ale to zrobi. Myśląc o tym oblizał usta chichocząc cicho. Otworzył oczy. I w tym samym momencie wstrząsy ustały. Był już na powierzchni planety.

z/t
Gdzieś na Ziemi
Jirri
Jirri
Time Patrol
Liczba postów : 495

Orbita     Empty Re: Orbita

Czw Maj 11, 2017 8:13 pm
Jaszczura spotkało niemałe zdziwienie. Gdy wznosił się powoli na orbitę, zauważył, że Honoberuto wcale nie leciał wraz z nim. Został na Ziemi, wrzucił tylko piloty do kapsuły i... tyle. Jirri tylko patrzył na niego z góry i zastanawiał się, o co tu właściwie chodzi. Czyżby kropkowany miał tu jakieś tajne zadanie. Raczej tak, wkońcu znając jego za bardzo by się srał, ot tak się sprzeciwić dowództwu. Chociaż to może tylko zawiść. W sumie ciężko by było tak nazwać tego jaszczura tchórzem. Zdrajcą tak, ale tchórzem już niekoniecznie. Szybko stracił go z oczu i wszystko przesłoniły mu chmury. Ostatni raz spojrzał na planetę i poczuł jakby ukłucie żalu. Cholera, w sumie trochę tu jednak zostawia. Kame... Haricotto... Pterodaktyla i jego dzieci... Nie, za tym ostatnim nie będzie szczególnie tęsknił. Ale ważniejsze teraz było to, co go czeka. A czeka go... No właśnie, co? Czy czeka go jakaś kara? W sumie jakoś w to wątpił. Jak do tej pory nikt na No.79 go za nic nie ukarał, ta myśl wydawała się nierealna. Co więc go czeka? Czy będzie tak, jak do tej pory? Szczerze wątpił, zwłaszcza że nie był już na poziomie jakiegoś szeregowca. Był już prawdziwą elitą.

z/t
Kosmos
avatar
Gość
Gość

Orbita     Empty Re: Orbita

Pon Maj 15, 2017 9:11 pm
Przycisk startu został wciśnięty. Chwilę później kapsuła uniosła się i wystrzeliła. Zatrzęsło trochę, ale to naturalne. Po chwili nie była już widoczna z perspektywy powierzchni ziemi. On zaś siedział w środku na wygodnym fotelu, lecz w niewygodnej pozycji i wysłuchiwał dobywającego się ze skautera komunikatu będącego odpowiedzią bazy na jego wyjaśnienia. Czy jego zeznania były odpowiednio wiarygodne? Tego miał się dowiedzieć za parę chwil. W międzyczasie myślał o swoich ofiarach szczerze żałując, że chwila ich śmierci nie trwała wiecznie.


Ostatnio zmieniony przez Honoberuto dnia Sro Maj 17, 2017 9:31 pm, w całości zmieniany 2 razy
Haricotto
Haricotto
Admin/Time Patrol
Liczba postów : 2233

Orbita     Empty Re: Orbita

Sro Maj 17, 2017 9:29 pm
MG

---piiik---piiik---piiik---
Przyjęliśmy. Oczekujemy szczegółowego raportu, kiedy już wrócisz na planetę Freezer No. 79. Bez odbioru.
---piiik---piiik---piiik---

Scouter zapikał po raz ostatni, zostawiając Changelinga w zupełnej już samotności. Prawdopodobnie jego plan się powiódł, jednak nie mógł być tego pewny do momentu powrotu do bazy. Niemniej jednak, istniała duża szansa, że przechytrzył system.
avatar
Gość
Gość

Orbita     Empty Re: Orbita

Sro Maj 17, 2017 9:52 pm
Wiadomość dotarła do bazy, a do niego doszła po chwili odpowiedź na nią. Oczekiwali szczegółowego raportu po powrocie na planetę. A więc je złoży i będzie po sprawie. Skauter zapikał, a potem nastała cisza. Uśmiechnął się i westchnął cicho. Zdjął skauter i odłożył go sobie na brzuch. Mógłby martwić się tym co powie przełożonym. Mógłby się martwić czy będą mu dalej ufać. Mógłby też skupić się teraz na pozytywnym myśleniu. Ale on wolał o tym po prostu zapomnieć. A także zapomnieć że siedzi w kapsule. Jedyne o czym teraz chciał myśleć, to niesienie śmierci innym. Tak rozkoszne to zajęcie, tak przyjemne. Może była to niezdrowa miłość do tejże czynności, może niebezpieczne uzależnienie. Ale on mimo wszystko wolał w tym pozostać. Ach jakże ciepła jest świeżo upuszczona krew, ach jak piękne są jęki umierających...

z/t
Kosmos
avatar
Gość
Gość

Orbita     Empty Re: Orbita

Sob Cze 24, 2017 11:45 am
Jednak okazji na sen nie było. Gdy już powoli odpływał, podszedł do niego jego oficer. Spytał o powody jego decyzji. Jaszczur wstał i spojrzał na niego z góry. Gdyby nie był zarozumiałym bufonem i palantem, pewnie wyjaśniłby że chodzi mu o właśnie o tych silniejszych Ziemian. No, ale że nie był z niego miły i sympatyczny osobnik, splunął jadem:
-Mój oficerze, nie podważaj moich decyzji.
Mimo tego że w tym momencie się uśmiechnął, nikt kto ma trochę rozumu nie myślał że to wyraz przyjaźni. Honoberuto położył prawą dłoń na barku Beero, lewą zaś zacisnął w pięść i przyłożył delikatnie do jego brzucha, chichocząc przy tym. Po sekundzie jednak zacisnął uścisk na barku i wcisnął pięść głębiej. Nie na tyle by zrobić mu jakąkolwiek krzywdę, ale z pewnością na tyle by zadać ból. Zaraz potem jednak schował ręce za plecami i odsuwając oficera na bok, ruszył do przodu by zajrzeć przez okno. Statek nadal pędził i pędził. A zatem powrócił na fotel i tym razem zasnął bez budzenia.
Minęło kilka godzin, a on się obudził. Z początku był trochę zdezorientowany sytuacją, ale prędko przypomniał sobie że leci na Ziemię i zasnął w fotelu. Spojrzał przez okno. Wyglądało na to że statek jakby zwolnił. Wstał i podszedł bliżej. Ujrzał znajomy kolor i kształt Ziemi. Stuknął jednego z żołnierzy w ramię i spytał:
-Ty! To Ziemia?
avatar
Gość
Gość

Orbita     Empty Re: Orbita

Sob Cze 24, 2017 1:21 pm
MG


Członkowie załogi całkiem się już pogubili, Honoberuto wydał się im zwyczajnie głupszy niż przedtem. Chociaż bali się jego siły to w głowie trochę wyśmiewali. Oficer w końcu zapytał tylko o powód, nie napisał, że to złą decyzja. Ale skinął głową i odszedł bez słowa zbity z tropu. Oczywiście z grymasem na twarzy z powodu małego bólu.
- Tak. Jesteśmy na miejscu Panie Honoberuto. Lądujemy w tej chwili. - Odezwał się żołnierz i naciskał jakieś guziki. Statek wylądował w losowej lokacji, jaką okazała się Pustynia.

z/t https://dbanotheruniverse.forumpolish.com/t171p75-pustynia
Kenzuran
Kenzuran
Liczba postów : 516

Orbita     Empty Re: Orbita

Sob Sty 27, 2018 3:21 pm
Kenzuran wraz ze swoim towarzyszem lotu z którym był niestety zetknięty na blisko, najwyraźniej mogli odczuć że dolatywali na ustalone koorydanty Rutagi, osobnika który się dla nich poświęcił. Oczywiście Ogoniasty słuchał co miał także do powiedzenia Guts, ponieważ to było bardzo ważne. Czarnowłosy usłuchał kolegi, którego nie obchodziło to gdzie ich ta maszyna zabiera, w sumie po części mógł mieć tamten racje.

Czarnooki także westchnął i mu odpowiedział:
-Wiesz, że kapsuła nas niestety zabierze do nowego domu, prawda?? Będziemy musieli tam przetrwać,
bez względu na to jak tam będzie.
- powiedział i jego mimika twarzy także pokazywała smutek. Wojownik pomyślał także o braciach i siostrach, ale nic nie mógł na to poradzić, nie dało się raczej odzyskać z powrotem planety, nie dało się jej wskrzesić. Po upływie kolejnych kilkunastu minutach, wkurzony koleżka wreszcie wydarł się na tego drugiego.

Młody Saiyanin zauważył, że jego towarzysz nie zrozumiał metafory. Syn Kellana wreszcie ponownie mruknął i mu odpowiedział na tamte nieprzyjemne słowa:
-Zaśmiałem się, gdyż uważałem że ty mogłeś być na wielu planetach, a ja nie miałem okazji. Niestety Guts,
musisz patrzeć na Śmierć normalną rzeczą, ja po stracie Matki,
jak i Zagubionym Ojcu i Siostrze na jednej z ich misji, nie zwracam już uwagi na nic co utracę. Tak, straciliśmy dom,
ale to nie znaczy by się aż tak załamywać, jesteśmy saiyanami,
wojownikami. Zemścimy się na tym całym cholernym demonie,
po to żeśmy się wycofali, żeby dotrzymać obietnicy Rutagi i pokonać potwora który to zrobił, MAM RACJĘ!?
- zakrzyknął, ale szybko zamknął usta bo prawie opluł twarz swojego kolegi.

Niestety, ewidentnie było tutaj za mało miejsca dla ich dwójki, ale dzięki bystremu wzrokowi Kenzurana, ten dostrzegł w szybkie że znajdują się nad jakąś błękitną planetą. Kiedy to zobaczył, popatrzył na swojego kompana i znowu powiedział w jego stronę niedługo monolog:
-Guts, zobacz...Dolecieliśmy do jakiejś błękitnej planety. Czyli jednak kapsuła miała jakieś koordynaty ustawione. - kamień z serca spadł ogoniastemu i teraz tylko mógł wyczekiwać razem ze swoim kolegą aż wreszcie pojazd wyląduje pewnie dość twardo na podłożu ów planety.
Guts
Guts
Liczba postów : 695

Orbita     Empty Re: Orbita

Sob Sty 27, 2018 7:25 pm
Złość. Smutek. Strach. Takie emocje kłębiły się w chłopaku. Całą podróż patrzył w okno kapsuły, nie skupiając na niczym konkretnym wzroku.
-Nowy dom? Nie obchodzi mnie co uważasz za dom, ale TO na pewno nie zostanie MOIM domem. Nigdy nie będzie...-
Posmutniał bardziej na wspomnienie przyjaciół. Musiał zająć myśli czymś innym. Zemsta. Zemsta jest teraz priorytetem. Nie ważne czego chce ten wojownik, demon, czy chuj wie co. Zabije go. Połamie własnymi rękoma. Potrzebował siły. Dużo siły. Musiał prześcignąć poziom Super Saiyanina. Doszedł do wniosku że mordowanie Kenzurana to nie jest dobry pomysł. Mógł mu pomóc w treningach. To właśnie zrobi. Gdy tylko wylądują, to zacznie trenować.
-Nie... Bliskich którzy umarli powinniśmy opłakiwać.
Godzisz się ze stratą najbliższych? Smutne... Masz rację ale tylko co do jednego. Zemsta. Zabiję go. Zabiję własnymi rękoma.-

Spuścił głowę i dopiero gdy to zrobił, to zorientował się w jakim stanie są jego ciuchy. Potrzebował nowych. Zareagował od razu, gdy Kenzuran powiedział o planecie i wyjrzał przez okno. Spostrzegł dużą Niebieską Planetę. Świetnie, to oznacza że niedługo lądują.
-Mhm... Na to wygląda.
Jeśli żyją tam jakieś humanoidalne istoty, to wśród nich poszuka nowego ubioru.

Z/t Góry
Laptor
Laptor
Liczba postów : 213

Orbita     Empty Re: Orbita

Sro Sty 15, 2020 7:17 pm
Orbita Ziemi... Laptor czuł, że to bardzo przełomowy moment, chociaż... Dopiero co kończył swój trening umysłowy. Czuł jednak, że zbliżają się do celu, o czym powiedział mu za chwilę jeden z żołnierzy. Cieszył się, tym czasem Zarbon i Heater wyszli z sali treningowej, z pewnością udało im się... ukryć swoją energię. Laptor otworzył oczy, jednocześnie ukrywając swoją siłę z 4k PL do całkowitego minimum, jakie mógł osiągnąć. To samo rozkazał swoich żołnierzom, którzy potrafili ukryć energię. Wstał i podszedł do szyby, która robiła za obserwatorium. Planeta Ziemia była... Niebiesko-zieloną planetą o dość sporych rozmiarach. Z pewnością zdawało wyczuć się mnóstwo energii, ale Laptora interesowała jedna. Wiedział przecież, że szuka Majina. Rasy różnią się nieznacznie od siebie, ich energia... jest inna. A z pewnością Majin Buu był wyjątkowy. Jak ciężko było go znaleźć? Musiał się przekonać. Rozkazał jak najszybciej wylądować, gdzieś, gdzie nie było żadnych odczytów energii. Gdzieś, gdzie jednocześnie można ukryć okręt. Czy znajdzie się takie miejsce na planecie? Musiało istnieć.

Trening statystyk koniec
Guts
Guts
Liczba postów : 695

Orbita     Empty Re: Orbita

Czw Sty 16, 2020 5:23 pm
MG Mode ON!

Laptor wyczuwał wiele energii, jedne większe, a inne mniejsze. Wszystkie jednak wydawały się takie same, może z paroma wyjątkami. Żadna Ki jednak nie była na tyle różna, by można ją było potraktować jako wyjątkową.
Żołnierze pilotujący statek przyjęli rozkaz i skierowali statek do miejsca, które wydawało się praktycznie opuszczone. Już lada moment i statek wyląduje, a wtedy Majin będzie mógł rozpocząć poszukiwania swojego przodka. Jak się one zakończą? Cóż, przekonamy się o tym już niedługo.

Z/t
Laptor
Laptor
Liczba postów : 213

Orbita     Empty Re: Orbita

Czw Kwi 02, 2020 10:28 pm
Laptor wedle zapowiedzi, gdy tylko stwór zniknął to wystrzelił przez jedną z dziur w jaskini i znalazł się jak najbliżej orbity Ziemi, tak by nikt nie przeszkadzał mu w tym, co planuje.
Jeszcze przed zrobieniem zdjęć, chwilę pomyślał nad słowami, prawdopodobnie, czarnoksiężnika Babidiego. Możliwe, że On również zamierzał uwolnić Majin Buu, a może jest strażnikiem i pilnuje, by nigdy nie został uwolniony? Tylko to tłumaczyłoby słowa o ponownym spotkaniu... Zastanawiał się cóż to była za magia i jak potężny jest, albo... to tylko dobre sztuczki?
Teraz nacisnął parę razy scouter i zrobił zdjęcia miejsca, w którym był. Wysłał do bazy i rozkazał Magowi otworzenie portalu tam gdzie się znajdował, a także na Candy Landzie, w końcu tam był, bo wszyscy tam na początku stacjonowali... Gdy tylko tak się stało, przeszedł przez portal i skierował się od razu do ogrodów swojego zamku.

z/t https://dbanotheruniverse.forumpolish.com/t612p25-siedziba-majina#12769
Guts
Guts
Liczba postów : 695

Orbita     Empty Re: Orbita

Sro Paź 28, 2020 3:18 pm
Mała kapsuła wzniosła się wysoko w górę i ciągle leciała coraz szybciej i szybciej, by w jak najkrótszym czasie dotrzeć do upragnionego celu. Saiyanin oglądał coraz szybciej kurczącą się Niebieską Planetę przez szybkę i po raz kolejny odetchnął z ulgą. Ostatni raz gdy był w tej kapsule, to właśnie przybywał tutaj, na tę planetę, ponieważ uciekał przez potęgą Beliala. Teraz jednak nie miał zamiaru uciekać. Jeśli taka sytuacja będzie miała miejsce raz jeszcze, to tym razem nie podkuli ogona. Będzie walczył w obronie całej planety. Nie tylko Saiyan czy Tsufuli, ale całej Vegety. W sumie... Jakby się tak zastanowić... To Belial wykorzystał ten bezsensowny konflikt, aby oszukać obie rasy i zniszczyć całą planetę! Cholera! To był kolejny powód, dla którego musieli przestać walczyć. Dlaczego nikt tego nie potrafił zrozumieć? Chociaż, Guts też tego wcześniej nie rozumiał dopóki nie zaprzyjaźnił się z Kido. To on mu otworzył oczy i pokazał, że ich rasy wcale nie muszą ze sobą walczyć. Rany...
Gdy Ogoniasty tak rozmyślał, to kapsuła oddaliła się od Ziemi na tyle, że ta wyglądała tylko jak jedna z milionów gwiazd na niebie. Vegeta coraz bliżej...

Z/t
Sponsored content

Orbita     Empty Re: Orbita

Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach