Go down
Shiro
Shiro
Wschodni Kaioshin
Liczba postów : 331

[Niefabularny] Tenkaichi Budokai - Walki Juniorów - Page 2 Empty Re: [Niefabularny] Tenkaichi Budokai - Walki Juniorów

Nie Maj 28, 2017 9:34 pm
Sędzia dał znak do startu, za nim wrzasnęła żądna krwi widownia. Mnisi uderzyli w gong wielkim metalowym młotem. Iwaru wyraźnie widział, jak zbliża się jego przeciwnik, kumulując Ki do techniki Kiai. Jednakże - Retsu jak stał, tak stał dalej. Czy to, co palił na pewno było papierosem? Bo wszystko wskazywało, że miewał właśnie jakieś halucynacje.

0.1 s - Iwaru kumuluje Ki, czeka na nadejście Retsu
Pierdylion lat później - Iwaru kumuluje Ki, czeka na nadejście Retsu
avatar
Gość
Gość

[Niefabularny] Tenkaichi Budokai - Walki Juniorów - Page 2 Empty Re: [Niefabularny] Tenkaichi Budokai - Walki Juniorów

Nie Maj 28, 2017 10:04 pm
Retsu widząc jak Iwaru przyjmuje również pozycję obronną, zwyczajnie postanowił się przybliżyć. Wzleciał na około 10 metrów w górę, tak jak sobie zaplanował w przypadku uniku danego ciosu i z tej wysokości przybliżył się na 5 metrów nad Iwaru, tak że teraz odległość po skosie wynosiła około 6 metrów? Chyba, że ten również postanowi dołączyć do niego w powietrzu, w takim razie byli na przeciwko siebie. W tym momencie Retsu strzeli trzema pociskami energii w kierunku Iwaru naokoło niego, po 1m od jego pozycji, tak, że gdziekolwiek nie trafią prawdopodobnie wybuchając zadadzą obrażenia.

___________________
Pociski ki miały prędkość 40, czyli bazowo.
Iwaru
Iwaru
Time Patrol
Liczba postów : 154

[Niefabularny] Tenkaichi Budokai - Walki Juniorów - Page 2 Empty Re: [Niefabularny] Tenkaichi Budokai - Walki Juniorów

Nie Maj 28, 2017 10:54 pm
Iwaru podrapał się po głowie. Widać, że szykował defensywę, ale tak na prawdę przeciwnik nie zamierzał podchodzić. W zamian za to ... wzniósł się w powietrze i zaczął lecieć w stronę ziemianina. Ki pozwalało także na lot, ale w przypadku Iwaru nie wyglądało to tak kolorowo.
- Wybacz. Jestem totalnym nielotem i latać nie umiem.
Wzruszył ramionami i w tym (mniej więcej) momencie Retsu postanowił go zaatakować. Chłopak widział energię Ki kumulowaną w rękach swojego przeciwnika. Kiai w tym wypadku nie sprawdziłoby się, bowiem przeciwnik był po prostu w powietrzu. Podobnie w rachubę nie wchodziła walka wręcz. No chyba, że en łaskawie zejdzie na dół. Jednak Retsu także nie mógł atakować za pomocą rąk i nóg. Obaj wojownicy więc musieli postawić na walkę dystansową. Niczym dwa okręty ostrzeliwać się z armat. Bez żadnego abordażu. Po prostu czysta siła ognia. To było to co Iwaru lubił, a nawet w czym się w pewnym sensie specjalizował. Przyszła więc pora na działania. Okręt flagowy "Retsu" otworzył ogień w stronę okrętu "Iwaru". Co mógłby zrobić Iwaru? Oczywiście wykonać unik i tego zapewne spodziewał się przeciwnik. Sam jego atak i to jak wystrzelił swoje Ki Blasty na to wskazywały. Młodzieniec jednak postanowił oczywiście ... zaskoczyć przeciwnika. Trochę pocisków energetycznych nie powinno zaszkodzić, więc po prostu przyjął na siebie technikę przeciwnika. Pociski były tak wystrzelone, że fale uderzeniowe powstałe w wyniku wybuchów powinny pozwolić Iwaru ustać w miejscu. Co się później stało? Oczywiście pojawił się dym (chyba?), który w pewnym stopniu zasłonił Retsu widok. To także było częścią planu. Iwaru bez względu na to czy dym się pojawił czy nie (bo zakładam, że jednak mógł się nie pojawić) wystrzelił w kierunku Retsu (jeśli dym się pojawił, to Iwaru po prostu atakuje ostatnią zapamiętaną pozycję Retsu) dwa Ki Blasty (po jednym na rękę). Dym powinien utrudnić przeciwnikowi udany unik, a poza tym ... Iwaru znał możliwości tej techniki. Skoro były to "Walki Juniorów", to chłopak stwierdził, że musi walczyć z kimś na swoim poziomie. Sam Iwaru uniknąć tej techniki nie potrafił. Więc jak sobie poradzi Retsu? Zobaczymy. Ziemski Żołnierz zakładał jednak czyste trafienie swoimi pociskami. W przypadku trafienia powinny one spowodować jakiś dym, ewentualnie odrzucić przeciwnika lub go ogłuszyć lub zrobić mu inną nieprzyjemną rzecz. Tak czy siak. Przyszła pora na ciężkie działa. Ki Blasty miały tylko odwrócić uwagę. Iwaru zaczął biec w kierunku Retsu, ładując podwójną Kikohę (używam dwóch rąk, koszt: x2, dmg: x2). Nie było istotne gdzie Retsu aktualnie się znajdował. Jeśli by uciekał, to pościg umożliwiał utrzymanie dystansu. Jeśli by stał w miejscu - zmniejszenie dystansu. Jeśli natomiast Iwaru przebiegłby (bo tak też może się zdarzyć), to byłby właśnie za plecami Retsu. Każdy z tych wariantów był dobry. Gdy technika była gotowa, młodzieniec zatrzymał się (czyli biegnę do czasu naładowania techniki) i wystrzelił ją w kierunku przeciwnika (jeśli trzeba, to się odwracam).
avatar
Gość
Gość

[Niefabularny] Tenkaichi Budokai - Walki Juniorów - Page 2 Empty Re: [Niefabularny] Tenkaichi Budokai - Walki Juniorów

Wto Maj 30, 2017 10:48 am
Po całej akcji, nie ważne jaka ona była, Retsu od razu powiedział do sędziego z uśmiechem:
-Poddaje się.


___________________
Chciałem to zrobić w walce, po odpisie Shiro, ale chyba nie rozumie, że mnóstwo ludzi czeka na turniej i odpisuje się jak najwcześniej, więc na tej odpis moglibyśmy czekać 2 dni.

No cóż, gdyby ktoś mi nie zawracał cały czas głowy, każąc sędziować walkę według swojej własnej wersji mechaniki - mnie niestety nieznanej - zdążyłbym odpisać jeszcze wczoraj przed siedemnastą. - Shiro

Kolejną walkę rozpocznę jeszcze dzisiaj. / Laptor
avatar
Gość
Gość

[Niefabularny] Tenkaichi Budokai - Walki Juniorów - Page 2 Empty Re: [Niefabularny] Tenkaichi Budokai - Walki Juniorów

Wto Maj 30, 2017 3:10 pm
MG


- Drodzy państwo, cóż za zdziwienie! Zawodnik Retsu pochodzący z planety Vegeta zwyczajnie się poddał! Rozczarowanie, rozczarowanie! W takim razie, zapraszamy na kolejną walkę, bo prawdopodobnie wszyscy mamy taki sam niedosyt! - Powiedział żółto włosy komentator wymachując ręką. Wszedł na środek areny i przemówił drugi raz:
- Na arenę zapraszamy zawodników Ranzoku oraz Ichiro! Prosimy bardzo o dostarczenie nam godnego widowiska! - Dzięki przemowie tłum nie zaczął buczeć i okazywać niezadowolenia drugą walką jaką oglądają, która trwała kilka sekund...

[Niefabularny] Tenkaichi Budokai - Walki Juniorów - Page 2 OcGDhkZ
Ranzoku
Ranzoku
Liczba postów : 377

[Niefabularny] Tenkaichi Budokai - Walki Juniorów - Page 2 Empty Re: [Niefabularny] Tenkaichi Budokai - Walki Juniorów

Sro Maj 31, 2017 10:54 pm
Otóż nadeszła ta wiekopomna chwila. Trybuny wypełnione kibicami na jego widok oszaleli z wrażenia, widząc naszego bohatera powoli wbiegającego na stadion, dziewczęta rzucają różami, stanikami, gdzieniegdzie to i damska bielizna się znajdzie. Bowiem to ON. To nie jest ani Samolot, ani Ptak, ani Fiat 126p... To ON! Bożyszcze nastolatek, na którego widok mdleją niewiasty, od czasu do czasu faceci, ale to nie bajka Ranzoku. Bowiem tylko na widok pięknej dziewczyny "Rycerzyk" staja na baczność. Oh tak. Można określić blondasa wieloma synonimami: Przystojniak, Książe z bajki, prezydent Andrzej Duda. Ten słynny i cudowny android zamierza uraczyć widownię swoją obecnością. Czyżby to właśnie on był głównym kandydatem do zgarnięcia... głównej nagrody? No raczej. Niedługo powstaną ballady, powieści albo i filmy o naszym bohaterze. Tak przypuszczamy.
No dobra. Powróćmy na ziemię. Można zgadywać, że właśnie w ten sposób Ranzoku to sobie wyobraża, ale idąc ku wejściu na arenę, chłopak zastanawia się czy nie powinien zostać w domu i polerować swoje mechaniczne ramię. Android nie spodziewał się, iż znajdzie się tutaj. Można rzec, że przywiodła go tutaj możliwość zdobycia wysokiej nagrody, lecz nie przyjdzie to lekko. Chłopak jednak jeszcze nie ujrzał areny wraz z trybunami w pełnej okazałości, także nasze wyobrażenia, mogą być nawet realne. Blondas z uśmiechem na ustach ruszył ku arenie w dzwięk piosenki "I believe i Can fly", oczywiście pozorując zwolnione tempo, gdzie czekało na Niego... wielkie rozczarowanie. Żadnych kobiet, sami faceci i to narąbani w trzy dupy rozglądając się po trybunach.
- No cóż... - Na twarzy chłopaka zawitał smutek. Przetarł jedną łezkę lecącą po jego policzku. Nawet przeciwnika nie widać. Czyżby pochlał? Na kacu ciężko spleść kilka linijek, ale to chyba lepiej dla naszego bohatera, nieprawdaż? Stanął na środku areny i zaczął tańczyć taniec robota, żeby nieco pobudzić trybuny do dopingu. Lub po prostu zrobić z siebie kompletnego idiotę. Ranzoku tańczy tak do momentu kiedy ujrzy przeciwnika. Gdy to się stanie chłopak zamierza stanąć w pozycji obronnej sygnalizując palcem wskazującym i środkowym, aby ten wykonał swój ruch pierwszy. Taka mini-prowokacja. Tak więc... Show must go on.!
avatar
Gość
Gość

[Niefabularny] Tenkaichi Budokai - Walki Juniorów - Page 2 Empty Re: [Niefabularny] Tenkaichi Budokai - Walki Juniorów

Czw Cze 01, 2017 5:09 pm
Ichiro wchodząc na ring niespecjalnie się rozglądał, nawet można powiedzieć, że miał lekko w dupie to, co dzieje się na trybunach. Jedyne, co go w tej chwili interesowało, to ring i przeciwnik w nim, dlatego lekko spojrzał na to, jak wygląda ring, jak dużo jest miejsca w nim, jak i poza nim, po czym przyjrzał się przeciwnikowi. Blondyn, normalnego wzrostu, ale z wyraźnym rozczarowaniem na twarzy. Powód? Nieznany. Zresztą, nie miało to wielkiego znaczenia. Po chwili pajacowania, przeciwnik przyjął jednak pozycję do walki. Była to sygnalizacja, że jest gotów, a nawet lekko zaczął prowokować androida. Skąd mógł jednak wiedzieć, że taki triki w ogóle nie zadziałają? Ichiro dorastał w wiosce Indian, a także na co dzień żył sam, praktykując panowanie nad sobą do granic możliwości.
Nie wykonał pierwszego ruchu, nie lubi zaczynać walk, więc czekał z cierpliwością na to, co się wydarzy...
avatar
Gość
Gość

[Niefabularny] Tenkaichi Budokai - Walki Juniorów - Page 2 Empty Re: [Niefabularny] Tenkaichi Budokai - Walki Juniorów

Czw Cze 01, 2017 8:04 pm
MG


Kompletny idiota to było idealne określenie na taniec Ranzoku, który nic a tylko został wygwizdany.
- WALCZ A NIE PAJACUJESZ! - Wykrzyknął tłum.
Następnie wszedł na arenę Ichiro, który nic a tylko stał wyprostowany i patrzył na przeciwnika.
- Ee Panowie, możecie już zacząć. - Powiadomił sędzia widząc, że zanosi się na drugą dość kiepską walkę, a to oznaczałoby niezadowolenie tłumu grożącego zwrotem kasy...
Ranzoku
Ranzoku
Liczba postów : 377

[Niefabularny] Tenkaichi Budokai - Walki Juniorów - Page 2 Empty Re: [Niefabularny] Tenkaichi Budokai - Walki Juniorów

Czw Cze 01, 2017 8:46 pm
Jest i on. Przeciwnik, który wyglądał jakby mu pół rodziny wybili. Po minie wnioskować można, że gość należy do tych poważnych i nie lubi tańczyć. Może nie potrafi? Cóż, android może udzielić kilka lekcji naszemu przyjacielowi. O ile sam ładnie poprosi, ale raczej ponurość Ichiro nie zmieni się nawet jak chłopak rzuciłby jakimś sucharem, albo zaczepkami typu "Twoja stara". Jednakże przeciwnik nie zrobił sobie nic z lekkiej prowokacji naszego nowego bohatera, który stoi naprzeciw Ranzoku. Najwidoczniej nie odczuwa on emocji na pierwszy rzut oka, ale jak wspomniałem na Chatboksie - "Nie szata zdobi człowieka." Tak czy siak publiczność nie zareagowała zbyt miło na świetny taniec w wykonaniu Ranzoku. Rozczarowań ciąg dalszy. Powróćmy jednak do walki. Otóż skoro Ichiro nie pokwapił się, by zacząć pojedynek, cały ten zaszczyt przypadł androidowi. Nagła szarża raczej nie zrobi na nim wrażenia, także pierwsze ciosy będą wykonane z przemyśleniem, chłopak nie dysponował niczym czym mógłby zaskoczyć go. Także małe kroczki. Lecimy.
Chłopak ruszył wtem biegiem w stronę Ichiro przygotowując pięść na atak, jednakże pozorując atak nią. Cały bajer polega na tym, że tuż przed jego twarzą wyskakuje w powietrze za jego plecy, by następnie przycupnąć na prawej nodze, by lewą wykonać atak na giry przeciwnika, by poczęstować go sławetną kosą na dzień dobry. Gdy to nastąpi chłopak wskakuje na obie stopy odbijając się od podłoża i złączonymi ze sobą nogami wykonuje salto w tył chcąc uderzyć przeciwnika stopami w jego podbródek. Lądując z powrotem na nogach, po raz kolejny odbija się od nich, chwytając swój płaszcz w międzyczasie kiedy wykona obrót, by przykryć gościa nim i wykonać potężny sierpowy swoim mechanicznym ramieniem, tudzież prawą ręką jak kto woli. Jeżeli to nie przejdzie stara się pochwycić gościa i wykonać kilka ciosów kolankiem na jego tułów. Jeśli zamierzałby się siłować chłopak podskakuje i uderza go swoimi nogami odbijając się w dodatku od jego klaty, lądując na stopy i przygotowując się w pozycji obronnej na natarcie przeciwnika. Zobaczymy co przyszykuje na androida.
avatar
Gość
Gość

[Niefabularny] Tenkaichi Budokai - Walki Juniorów - Page 2 Empty Re: [Niefabularny] Tenkaichi Budokai - Walki Juniorów

Pią Cze 02, 2017 10:41 pm
MG


Niestety Ichiro nie wykonał żadnego ruchu, jakby go zamroziło... Ichiro otrzymał uderzenie w nogi, przez co zwyczajnie stracił równowagę a następnie otrzymuje uderzenie w podbródek i kolejne sierpowe... Tak poobijany ląduje na macie 5 metrów dalej a Ranzoku przygotowany jest na każdą ewentualność... Publika oszalała, nie spodziewała się, że Ranzoku zyska przewagę. Dodatkowo nie wiadomo czy przeciwnik androida udaje nie wzruszonego bo faktycznie jest taki silny, czy coś mu się stało, że nie był przygotowany na żaden atak?


P.S RUCH RANZOKU BO ruch Ichiro przepadł po minięciu 16h na odpis.
avatar
Gość
Gość

[Niefabularny] Tenkaichi Budokai - Walki Juniorów - Page 2 Empty Re: [Niefabularny] Tenkaichi Budokai - Walki Juniorów

Pon Cze 05, 2017 3:27 pm
MG


Okej, więc... Ranzoku również w tym momencie sobie stał, mierzyli się wzrokiem, chociaż Ranzoku prawdopodobnie nie zamierzał reagować na cokolwiek co zrobi teraz Ichiro, zwykłe przeczucie, które trzymało narratora... Tłum uspokoił się i zdawał się oczekiwać w napięciu tego co zrobi Ichiro w odpowiedzi na ciosy, które przyjął bez głośnie i bez wyrazu twarzy. Czy zamierza coś uczynić? Odgryźć się? Rzucić tekstem w stylu "bijesz jak baba", a może ze spokojem w twarzy wystawi rękę i wystrzeli jakiś promień energetyczny?
- Ciśniecie ciśniecie! - Wyrwało się z trybun.
- Ponurak, zniszcz go! - Dodał ktoś za chwilę.
________________
Ruch Ichiro
avatar
Gość
Gość

[Niefabularny] Tenkaichi Budokai - Walki Juniorów - Page 2 Empty Re: [Niefabularny] Tenkaichi Budokai - Walki Juniorów

Sro Cze 07, 2017 3:07 pm
MG


Cóż to się stanęło w tym momencie na arenie? Wojownik Ichiro, ten sam, który całą walkę był jakiś nieobecny, właściwie nic nie zrobił przez całą, nudną walkę, nawet wtedy gdy na trybunach ktoś krzyknął coś o ponuraku, co było ewidentnie do niego, leżał tak jak leżał... I nagle zemdlał. Oh nie... Sędzia podszedł, obejrzał i zakomunikował:
- Wojownik Ichiro niezdolny do walki, zwycięzcą zostaje Ranzoku, wielkie brawa! Kolejną walką będzie coś wyjątkowego. Będziemy mieli okazje zobaczyć piękną, saiyańską dziewczynę! Brawa dla niej! Aymi! Stoczy walkę z Yakim, czy będzie w stanie uderzyć dziewczynę? - Powiedział, po czym ciszej już dodał - To nie było by zbyt męskie.

[Niefabularny] Tenkaichi Budokai - Walki Juniorów - Page 2 E7S8zqj
Aymi
Aymi
Liczba postów : 1103

[Niefabularny] Tenkaichi Budokai - Walki Juniorów - Page 2 Empty Re: [Niefabularny] Tenkaichi Budokai - Walki Juniorów

Czw Cze 08, 2017 9:17 pm
Odbiła się od barierki na trybunach i poszybowała ku arenie, w locie owijając ogon wokół talii. Zrobiła kilka salt, po których wylądowała gładko na ringu niczym akrobata. Przed lądowaniem zdążyła jeszcze zauważyć, jak Tensa schodzi z drugiej areny. Czyżby coś się stało?
Potrząsnęła głową, odtrącając zbędne myśli. Musi się skupić na własnej walce, w końcu blondynka ostrzegła ją, by uważała na przeciwnika. Rozejrzała się, szukając wzrokiem czerwonowłosego, a gdy wreszcie osiągnęła cel, uśmiechnęła się delikatnie, lustrując go dokładnie.
- Jesteś znajomym Tensy, tak? - zagadnęła, nim sędzia rozpoczął pojedynek. - Ciekawi mnie ta sztuczka z oczami. Jak zmieniasz ich kolor? - spytała.
W momencie wybicia gongu złożyła ręce i ukłoniła się przed chłopakiem. Gdzieś wyczytała, że to stary zwyczaj podczas turniejów, gdzie przed samym starciem i na jego zakończenie przeciwnicy kłaniają się sobie z wyrazem szacunku i obietnicą uczciwej walki. Zerknęła jeszcze na trybuny, czy tata ją obserwuje, po czym ruszyła do boju skupiona już tylko na młodzieńcu.
Zaszarżowała prosto na niego, tworząc w ręku ki blasta, którego po chwili wystrzeliła przed siebie. Jeśli chłopak zrobi unik, stalowooka wykorzystując swoją szybkość, doskoczy do niego, atakując kolejnym pociskiem. Jeśli zaś przyjmie kulę energii na przysłowiową klatę, dziewczyna przyspieszy, uderzając pięścią w tęże klatę (xD), by zaraz zrobić obrót, jednocześnie schodząc do parteru w celu podcięcia nóg przeciwnika. Jeśli zabieg się uda, wbije go dodatkowo w podłoże, jeśli zaś uniknie podcięcia, postawi gardę, oczekując kontry.
Cały czas obserwuje uważnie ruchy chłopaka i w razie jakiegokolwiek ataku stara się zrobić szybki unik w postaci odskoku i kontynuować walkę.
Yaki Chou
Yaki Chou
Liczba postów : 114

[Niefabularny] Tenkaichi Budokai - Walki Juniorów - Page 2 Empty Re: [Niefabularny] Tenkaichi Budokai - Walki Juniorów

Pią Cze 09, 2017 7:41 am
Wyglądało na to, że nadeszła jego (właściwie "ich") kolej. Ich pierwsza walka miała być z młodą dziewczyną, około jego wieku. Oboje zastanawiali się co to może dla nich oznaczać, każdy na swój sposób.
-Będziemy walczyli z dziewczyną, daję jej około 16 lat. Miała ogon, zapewne jest saiyanką. Może być niebezpieczna. Nie miałem okazji sprawdzić jej umiejętności przed walką, brakuje mi informacji. Będę musiał być ostrożny, ocenić poziom zagrożenia w locie. Ciekawe czy jej ogon to dalej jej słaby punkt- pomyślał Jin.
-Aw, będę musiał uderzyć dziewczynę? Nigdy wcześniej tego nie robiłem... Jest mała, może ją uszkodzę, a wtedy Tensa będzie zła...- myślał w tym samym momencie Yaki.
Widział jak dziewczynka sprawnie wskakuje prosto z trybun na arenę. Ta akcja wystarczyła by rozgrać krew młodego, który momentalnie poczuł potrzebę zrobienia tego samego, pokazać, że potrafi zrobić to samo. Przykucnął, położył opuszki palców na zimnej podłodze trybun i nagle wyprostował nogi, by wyskoczyć jak najwyżej powietrze. W przeciwieństwie do przeciwniczki, nie wykonywał salt w powietrzu przed lądowaniem, tylko przeturlał się po ziemi przy kontakcie z areną, by rozłożyć zderzenie na jak największą powierzchnię. Wytracił całą prędkość dopiero jakieś dwa metry od miejsca, w którym pierwszy raz zetknął się z zimnymi płytami ringu. Następnie wstał z pozycji klęczącej, przyjętej na końcu jego lądowania. Nawiązał kontakt wzrokowy z przeciwniczką, chcąc okazać jej szacunek. Patrzył na nią raczej po przyjacielsku, z uśmiechem na twarzy, zwyczajnie liczył na dobrą walkę, nie miał powodów by być wrogo nastawiony do niej. W tym momencie naraz odezwały się do niego dwie osoby, Aymi oraz jego mały diabełek, który powiedział:
-Yaki, wiesz, że schody z trybun były dosłownie metr od Ciebie?
-Tak, znamy się, choć ostatnio nieco utraciliśmy kontakt... Sporo się zmieniła. Rozumiem, że jesteś jej przyjaciółką?- odpowiedział, ignorując przy tym Jina- Jeżeli chodzi o oczy to cóż...
Nagle przerwał w połowie zdania. Przeszły po nim znajome dreszcze, dla których już dawno przypisał pewne zdarzenie. Oznaczały mianowicie, że zielony chce coś powiedzieć. Teraz dziewczyna mogła zaobserwować jak szmaragdowa mgła zasłania czerń jego naturalnych oczu. Pomimo tego, że zazwyczaj zielony wydaje się o wiele weselszy i żywszy od czerni, tęczówki chłopaka wydawały się w jakiś sposób nienaturalne. Błyszczały mocniej niż te naturalne. Odcień oczu nie był jednak jedyną różnicą, pojawiły się także subtelne zmiany w postawie chłopaka. Stał praktycznie na baczność, z odległości, w której dziewczyna stała od niego, nie wyglądał nawet jakby oddychał. Nawet uśmiech nieco się zmienił, z prostego i przyjacielskiego, na cwaniacki, może nawet zaczepny.
-Prawdziwy magik nigdy nie zdradza swoich sekretów- odpowiedział na pytanie zadane Yakiemu. Z jakiegoś powodu chciał zachować tą informację dla nich. Może zwyczajnie nie chciał wyjść na dziwaka?

Zauważył jak jakaś osoba brała zamach by uderzyć w gong. Wyciągnął ku niej rękę i krzyknął:
-Chwila!
Chwycił za dół górnej części swojego gi i szybkim ruchem ściągnął niebieską, a następnie białą część swoje topu. Tym samym jego klatka piersiowa i brzuch były wyeksponowane dla świata. Warto wspomnieć, że ubrania dalej trzymał w lewej ręce. Jin spojrzał się swój (a właściwie Yakiego) tors i ramiona. Napiął parę razy mięśnie jakby coś sprawdzał.
-Przepraszam, możemy zaczynać- ogłosił uprzejmym jak na niego tonem.

Chłopak stanął bokiem do przeciwniczki, jego nogi były szeroko rozstawione, a kolana zgięte. Stał pewnie niczym ściana, zwiększając swoją obronność, ale ograniczając przy tym możliwości uniku. Lewą rękę (tą skierowaną ku przeciwnikowi) trzymał na wysokości swojego oka, gotową sparować potencjalne ataki przeciwniczki, warto pamiętać, że trzymał w niej ubrania. Drugą rękę trzymał zgiętą na wysokości brzucha z zaciśniętą pięścią, gotową na kontratak. Pomagało mu tym dodatkowo ułożenie nóg, dzięki któremu mógł włożyć w cios także siłę z dolnych partii ciała. Uznał, że taka postawa pozwoli mu ocenić siłę przeciwniczki.
Jednakże nagle wydarzyło się coś dziwnego. Dziewczyna ukłoniła się. Z początku był bardzo skonfundowany jej zachowaniem, w końcu taki zwyczaj nie istniał na Vegecie, tam walki zaczynały się od walnięcia przeciwnika w twarz i akceptowało się wyzwanie uderzając wyzywającego z powrotem. Mimo wszystko, na chwilę opuścił gardę, powoli naśladując ukłon dziewczyny. W jego ruchach była pewna sztywność, w końcu kłaniał się tak po raz pierwszy w życiu. Więc przy okazji na tym turnieju poznał część kultury ziemian. Będzie musiał jej podziękować jak skończy.
-Tylko pamiętaj, nie będę dawał Ci forów, bo jesteś dziewczyną. Wierzę w równouprawnienie- rzucił, przybierając wyżej opisaną postawę obronną (nie mam po co opisywać od nowa), kiedy ona spoglądała na trybuny. Mógł wykorzystać tą okazję na atak z zaskoczenia, co dałoby mu przewagę, ale postanowił się powstrzymać. Z jakiegoś powodu poczuł potrzebę by zachować się honorowo, prawdziwa rzadkość u niego.
Dziewczyna wystartowała, ruszyła prosto na niego. Widocznie preferowała walkę na krótki dystans. Pomocne. Wzrokowi Jina nie umknęło światło formujące się w jej dłoni. Zacisnął mocniej ubrania, które trzymał w dłoni. Kiedy zaczęła wykonywać ruch ręką z ki blastem, Jin rzucił przed siebie ubrania, upewniając się, że nie są pogniecione, tylko zajmowały jak największą powierzchnię przed nim, by zwiększyć szanse na to, ze pocisk trafi kawałek materiału, nie wojownika. Przygotowywał się psychicznie na ten ruch odkąd wszedł na arenę, specjalnie ściągając część ubrań. Jednakże nawet jeżeli się udało, nie mógł się zrelaksować nawet na ułamek sekundy. Dziewczyna postanowiła do niego doskoczyć. Oznaczało to nagły przypływ w prędkości, lecz kiedy tak się poruszała, musiała tracić kontrolę nad swoim ruchem, kierując się tylko ku niemu. Nie wspominając o tym, że jej kontakt z podłożem był znikomy, możliwe, że wcale nie istniał, więc ciężko jej będzie blokować i łatwiej będzie ją odepchnąć. Chciał wykorzystać zarówno plusy jak i minusy tego ruchu przeciwko niej. Postanowił ruszyć zarówno tylną nogą jak i ręką ku przeciwnikowi, wyprowadzając tym samym cios. Podświadomie wydał z siebie odgłos "Huuuaaa!". Celował nim w twarz dziewczyny, licząc, że ten ruch wyprowadzi ją z równowagi i pośle lecącą w przeciwnym kierunku. Jego timing musiał być idealny. Miał nadzieję, że będzie miał jakąś przewagę w tym, że dziewczyna oczekiwała obrony, nie ataku.

Jeżeli dziewczynie uda się uderzyć go w klatę (bo to co zrobiłem to chyba technicznie "przyjmowanie na klatę"), Jin zaciśnie zęby, cofając nogę do tyłu by nabrać równowagi. Miałby nadzieję na złapanie jej ręki pod nadgarstkiem i za łokieć. Następnie spróbowałby obrócić się na pięcie o 180 stopni, puszczając ją chwilę przed zakończeniem obrotu, by rzucić nią o ścianę oddzielającą trybuny od kombatantów. Następnie odbiłby się od krawędzi ringu i skoczyłby w jej kierunku z dłonią zaciągniętą do tyłu, by uderzyć ją jeszcze raz nim odzyska rozeznanie w walce. Następni uderzyłby ją barkiem w klatę aby zadać dodatkowy ból, nim cofnie się o krok z rękoma trzymanymi na wysokości klatki piersiowej. Miały otwarte dłonie. Stał delikatnie na ziemi, podskakując raz po raz. Miał nadzieję, że ta pozycja pozwoli mu sparować jej ciosy, na wypadek kontrataku.

Jeżeli jednak jej nie złapie, kopnie ją piszczelem w twarz przy próbie podcięcia go, używając nogi, która akurat jest bliżej jej głowy. Nastawił się mocno na kontry. W tym wypadku będzie stał bez gardy, oddychając ciężko, starając się uspokoić oddech. Przeciwniczka powinna w końcu być kawałek od niego i także zbierać się po jego ataku na jej jednostkę centralną.

Jeżeli nawet TO się nie uda (come the fuck on) i będzie w rzeczy samej leżał na plecach, Jin podeprze się dłońmi po obu stronach głowy i złączy nogi, starając się wstać metodą kołyski, przy okazji nieświadomie  kopiąc obunóż dziewczynę, która chciała go wbić w ziemię. Wróci do pierwszej opisanej przeze mnie pozycji.

Niezależnie od akcji na końcu powie:
-Jesteś niezła. Umiesz się zamienić w oozaru?
avatar
Gość
Gość

[Niefabularny] Tenkaichi Budokai - Walki Juniorów - Page 2 Empty Re: [Niefabularny] Tenkaichi Budokai - Walki Juniorów

Pon Cze 12, 2017 10:39 pm
MG


Half saiyanka zaszarżowała na przeciwnika, w ręku skupiła ki blasta, którego wystrzeliwuje w kierunku Yakiego. Chłopak miał przyjętą pozycję obronną, na ki blasta wyrzucił część swojego ubrania, jednakże chyba nie spodziewał się, że pocisk zwyczajnie przeleci przez taki materiał by za chwilę trafić go prosto w klatkę piersiową, nastąpił wybuch i powstał lekki dym, dziewczyna podskoczyła do niego po tym ruchu w celu zadania uderzenia w klatkę piersiową, jednakże Yaki również zamierzał zaatakować dziewczynę, jakimś dziwnym czymś (człowiek nie ma chyba nogi przedniej i nogi tylnej, ale co ja tam wiem), dlatego równocześnie wystawił przed siebie nogę i rękę z zamiarem ciosu, co wyglądało niezwykle komicznie, ale zbiło dziewczynę nie dając jej szansy na zaatakowanie torsu, po przyjęciu ciosu zniżyła się prawie do ziemi i podcięła nogi halfowi, czego się nie spodziewał, więc zwyczajnie padł na plecy. A może i się spodziewał, jednak dziewczyna była odrobinę szybsza, po czym zostaje nieco wbity w arenę ciosem nogami w brzuch.

0,1s Aymi szarżuje tworząc ki blasta.
0,2s Aymi wystrzeliwuje ki blasta, który trafia Yakiego w tors
0,3s Yaki zbija uderzenie Aymi, ale zostaje podcięty
0,4s Yaki zostaje wbity w arenę

_________________________
A teraz co do postu Yakiego, co to ma być, że piszesz wyłącznie pod ruchy Aymi, nawet jeśli twoja postać nie ma zielonego pojęcia o tym, co Aymi chce zrobić?
"Dziewczyna postanowiła do niego doskoczyć." - Nie, nie postanowiła. Zrobiła to wyłącznie JEŚLI, Ty ani twoja postać nie macie prawa wiedzieć, czy jej ruch, którego następstwem jest doskoczenie się uda, więc jakim prawem założyłeś, że doskakuje?


"kopnie ją piszczelem w twarz przy próbie podcięcia go" - Po co to opisujesz, twoja postać nie ma pojęcia, że to zrobi, lub może zrobić, no stary, ewidentnie pisałeś WSZYSTKO pod post Aymi... No tak się raczej nie gra.
avatar
Gość
Gość

[Niefabularny] Tenkaichi Budokai - Walki Juniorów - Page 2 Empty Re: [Niefabularny] Tenkaichi Budokai - Walki Juniorów

Sro Cze 14, 2017 8:50 pm
MG


Podczas gdy Aymi wykonała swój ostatnich ruch, jakim było wdepnięcie w brzuch Yakiego, używając do tego obu nóg, stanęła gdzieś obok, kilka metrów dalej od lekko wgniecionego podłoża areny w którym był Yaki, wypluwając ślinę przez to uderzenie, generalnie chwilę jeszcze będzie odczuwał lekki ból brzucha, lecz teraz powinien się otrząsnąć, gdyż jego przeciwnik zdaje się czekać na jego właśnie ruch.
________________

EDIT 15.06.2017 20:08
Ponieważ żadne z przeciwników nie odpisało przez kolejne 16h, sytuacja pozostaje taka sama, Aymi jest gdzieś koło wbitego w ziemie Yakiego, który chyba ma czas na ogarnięcie się z sytuacji, ponieważ Aymi nie wygląda jakby chciała wykonać jakikolwiek ruch.

Kolejka :
Aymi
Yaki
Ja

Turniej trwa zdecydowanie za długo a to wyjątkowa sytuacja w której OBOJE GRACZY nie odpisało (a turniej nie będzie przez was przedłużany) to kto teraz nie zmieści się w czasie 16h zostanie zdyskwalifikowany (jeśli oboje znowu nie odpiszecie to będzie remis, rozstrzygnięty grą liczbową, każdy wybierze 5 liczb od 1-50, potem ja wylosuje ich 10 z zakresu 1-50 i kto strzelił ich więcej, wygra).
Aymi
Aymi
Liczba postów : 1103

[Niefabularny] Tenkaichi Budokai - Walki Juniorów - Page 2 Empty Re: [Niefabularny] Tenkaichi Budokai - Walki Juniorów

Czw Cze 15, 2017 11:11 pm
Wylądowała z gracją na płycie areny, jej przeciwnik natomiast... cóż, w jego ruchach nie było tyle gracji, ale kto by tam na to patrzył. Ważne, że oboje stanęli przeciw sobie gotowi do walki.
- Tak, Tensa to przyjaciółka - odparła z lekkim uśmiechem. Gdy jednak oczy chłopaka znów przybrały barwę szmaragdów, a jego wyraz twarzy się zmienił, momentalnie spoważniała. - Rozumiem.
Nie wiedziała w prawdzie, o co chodzi z tym całym magikiem (czyżby miało to związek z rzucaniem kul ognia, o którym czytała?), jednak było to w tej chwili mało istotne. No i nie chciała zdradzać się ze swoją niewiedzą. Nim mnich uderzył w gong, Yaki poprosił o chwilę przerwy, podczas której ściągnął górną część ubrania, trzymając ją teraz w ręku. Czy ona też powinna? Nie, chyba lepiej tego nie robić.
Skłoniła się, jak nakazywał dawny zwyczaj, co chyba nieco zdziwiło chłopaka, mimo wszystko powtórzył jej ruch nieco sztywno. Uśmiechnęła się nieznacznie. Młodzian rzucił jeszcze coś o nie dawaniu forów i równouprawnieniu, co podsumowała tylko lekkim skinieniem głowy, że niby zrozumiała (choć nie miała pojęcia, o czym mowa), a potem zaczęła się główna atrakcja tego wieczoru... chyba...

Zaszarżowała z ki blastem w ręku, który zaraz rzuciła wprost na przeciwnika. Ten osłonił się trzymaną w ręku częścią garderoby, co i tak na nic się nie zdało, gdyż pocisk wleciał w niego niczym nóż w masło. Kula eksplodowała, a Ay przyspieszyła, idąc za ciosem. Chciała uderzyć w tors, jednak jej atak został uniemożliwiony niezwykle skomplikowanym manewrem oponenta. To jednak nie przeszkodziło jej w kolejnym ruchu, jakim było podcięcie nóg z następnym wbiciem przeciwnika w podłoże. Po tym manewrze dziewczyna odbija się w tył, robiąc salto i lądując kawałek dalej na ugiętych nogach i z postawioną gardą.
Nastąpiła chwila ciszy, po której zawrzała publika! Kto by się spodziewał, że czerwonowłosa piękność tak szybko powali swego przeciwnika! Jednak co dalej? To chyba nie koniec starcia, prawda? Szkoda by było, tak ładnie się zaczęło~~
Cóż, wszystko jednak wskazywało na to, że walka długo nie potrwa. Yaki zwijał się z bólu, Ay dała mu chwilę, by się pozbierał, zerkając na nader zniecierpliwionego sędziego. Nie mogła stać i czekać, nie o to przecież chodziło. Publiczność oczekiwała widowiska i tym miało być to starcie z początku. Zmarszczyła brwi, rozglądając się po widowni. Tak nie sprawdzi swoich umiejętności. Trzeba jakoś ruszyć ten pojedynek.

Odetchnęła głęboko, na powrót koncentrując się na oponencie. Dała mu wystarczająco dużo czasu, by zwalczył ból i wstał, dłużej czekać nie mogła. Wiedziała, że miejsce uderzenia będzie teraz jego słabym punktem. Musiała jakoś przedrzeć się przez jego obronę i właśnie tam uderzyć.
- Nie rozumiem pytania - rzuciła w odpowiedzi na kwestię zmiany w Oozaru. Nie wiedziała, czym to jest. Coś kojarzyła, że Tensa wspomniała tę nazwę podczas rozmowy z tamtym saiyaninem, więc może chodziło o wielką małpę? Nie była w stanie stwierdzić. Nie zamierzała się też dekoncentrować.
Znów ruszyła do ataku, uważnie obserwując poczynania zielonookiego. Chciała pokazać tacie i Tensie, na co ją stać. Jeśli miała przetestować swoje umiejętności, to właśnie teraz, a do tego potrzebowała zwycięstwa, by przejść dalej i zetrzeć się z kolejnym przeciwnikiem. W jej prawej dłoni zajaśniał ki blast, a w głowie już miała plan. Tym razem nie rzucała pociskiem, to miał być atak bezpośredni. Podskoczyła delikatnie, nacierając z góry na głowę, nim jednak kula dotrze do celu, zniknie tak szybko, jak się pojawiła. Ten cios to tylko podpucha, w rzeczywistości ma odwrócić uwagę Yakiego od dolnej części ciała. W momencie niwelowania ki blasta, Aymi zamachuje się przeciwną nogą, uderzając chłopaka na wysokości żeber. Gdyby próbował przechwycić kończynę, dziewczyna zrobi obrót, dokładając drugą z ciosem na głowę, przy czym zegnie kolana, dając sobie również możliwość ataku pięścią w twarz (w przypadku pochwycenia drugiej nogi). Jeśli Yaki uskoczy przed którymś z ataków (włączając w to ten markowany), dzielący ich dystans zostanie skrócony do minimum dzięki umiejętności lotu, umożliwiając wykonanie w/w wariantów ciosów.
Mimo postawienia na ofensywę w głowie miała również plan na wypadek przejścia do obrony. Gdyby chłopak próbował ataku frontalnego, zanim Ay dokona swego czynu, zmuszając ją do defensywy, miała w zamiarze odchylenie ciała z jednoczesną kontrą w postaci podwójnego kopnięcia w tors. Stabilność tego ruchu miała gwarantować umiejętność bukujutsu, dzięki której stalowooka uchroni się przed upadkiem i będzie mogła wlecieć w przeciwnika, nie wytracając prędkości.
Yaki Chou
Yaki Chou
Liczba postów : 114

[Niefabularny] Tenkaichi Budokai - Walki Juniorów - Page 2 Empty Re: [Niefabularny] Tenkaichi Budokai - Walki Juniorów

Pią Cze 16, 2017 6:21 pm
Jin gwałtownie przewrócił się z pleców na klatę piersiową, a następnie się podniósł. Stanął potężnie na nogach, wystawiając otwarte dłonie przed twarz, zostawiając sobie małe okienko, by dalej widzieć przeciwnika. Wszystko wydawało się takie chaotyczne. Był na swój sposób zadziwiony uprzejmością dziewczyny, nie spodziewał się, że da mu wstać. To nie tak, że miał czas nad tym romyślać, gdyż dziewczynka szybko na niego ruszyła. Wykorzystał ten moment by obejrzeć jej ruchy, chciał ocenić jej szybkość, schematy tego jak się poruszała, z jaką częstotliwością robiła kroki, wszystko. Dodatkowo wyczekiwał czegoś co wskaże jej następny ruch, czasami cios planowany przez przeciwnika można poznać po jednym kroku, czy ustawieniu jego nóg. Ten moment Jin pozostawił Yakiemu i jego dzikiej naturze, tym samym zieleń opuściła jego oczy, zastąpiona naturalną dla chłopaka czernią.
Nagle zauważył to czego szukał, poszlakę, która pozwoli mu odgadnąć jej następny cios. Wybiła się z ziemi, chciała zaatakować od góry, więc pewnie będzie celowała w głowę albo klatkę piersiową. W dłoni trzymała ki blasta, możliwe, że albo zaraz go nim uderzy, albo wystrzeli go z minimalnej odległości. Tak czy siak chyba ją przejrzał, spodziewał się skąd nadejdzie atak i już kminił jak go zablokować, wciąż stał potężnie i pewnie na ziemi, ale podniósł nieco ręce, by zakryć jak najlepiej głowę. Szykował się właśnie na zbicie przewidywalnego ataku pięścią, gdy ten nagle wytracił tempo, a pocisk ki zgasł przed zadaniem jakichkolwiek obrażeń.
-Co do?- zapytał samego siebie (bądź Jina). Nagle, jakby wiedziony instynktem spojrzał na przestrzeń obok swoich żeber- Noga!- stwierdził w głowie widząc kończynę zbliżająca się z niebezpieczną prędkością do jego żeber. Robił wszystko co mógł by obniżyć ramiona w celu zablokowania kopnięcia, ale na tym etapie było to zwyczajnie niemożliwe. Dziewczyna trafiła. Syknął, ale zapewne nie został wytrącony z równowagi przez pewne ułożenie nóg. Było źle, ale wierzył, że da radę z tą sytuacją. Teraz pewnie oczekuje kontrataku, czy przejścia do obrony, powinien ją zaskoczyć tak jak ona zaskoczyła jego. Będzie chciała cofnąć nogą by wyprowadzić komfortowo następny atak. Wziął się w garść najszybciej jak umiał, gwałtownie ściągnął lewą rękę w dół, w celu złapania nogi dziewczyny między swoje ramię, a swój bok. Przy okazji pociągnął ja nieco do siebie, by utrudnić dodatkowo kontratak. W tym samym momencie ruszył prawą ręką, w celu chwycenia jej nad kolanem. Przez całą drogę była zgięta by w razie czego zatrzymać inny atak łokciem. Następnie mocno nacisnął w dół dłonią, która była zaciśnięta na jej nodze, a także podniósł lewą, w celu sprowadzenia dziewczyny do parteru i uderzenia nią o ziemię, wciąż trzymając ją mocno. Następnie upewniłby się swojego chwytu i odwróciłby się, rzucając nią w stronę jednej ze ścian otaczających arenę. Czuła się najbardziej komfortowo w ataku, więc pora jej to odebrać. Zakładając, że rzut się udał, Yaki rzuciłby się w szaloną pogoń za dziewczyną, możliwe, że byłby praktycznie niewidoczny dla części widowni. Kiedy dogoniłby ją odpowiednio mocno, podskoczyłby i wysunął w jej stronę prawą nogą, zeby wykonać klasycznego flying kicka.


*******
Tak, nie przeczytaliście mnie źle, specjalnie dałem się trafić. Nie wiem czy wspominałem kiedyś, ale uznaję, że kiedy gracz otrzymujący cios sam przyzna, że został trafiony (dla dramatycznego efektu, by poznać siłę przeciwnika lub by upewnić się w jakiej sytuacji jesteś), obrywa automatycznie.
Nie jestem najbardziej dumny z tego posta, pisałem go jak byłem zmęczony~
avatar
Gość
Gość

[Niefabularny] Tenkaichi Budokai - Walki Juniorów - Page 2 Empty Re: [Niefabularny] Tenkaichi Budokai - Walki Juniorów

Pią Cze 16, 2017 7:46 pm
MG

Aymi po odczekaniu kilku chwil, aż Yaki się ogarnie, utworzyła w prawej ręce ki blasta. Wyrwała w kierunku przeciwnika, jednocześnie lekko podskakując, tak by wyprowadzić uderzenie z góry, w głowę Yakiego, ten przygotował ręce w kierunku ciosu, przewidział to co Aymi chciała zrobić, a przynajmniej tak mu się wydawało. Otrzymał cios w prawy bok, zgiął się w tą stronę, ale zdążył złapać nogę dziewczyny, pociągając ją do siebie. Dziewczyna mogła wykonać obrót i uderzyć chłopaka, jednakże takie złapanie nogi uniemożliwiało jej jej wyrwanie i zrobienie półobrotu, pewnie by zwichnęła nogę podczas obrotu... Yaki niespodziewanie otrzymał pojedynczy cios w twarz, kolejny nie nadszedł, ponieważ Aymi nie miała zamiaru tego zrobić, no i Yaki chwycił jej nogę nad kolanem, pociągnął w dół po czym rzucił na ścianę areny. Dzięki lataniu, dziewczyna dała radę wyhamować, nie byłą zamroczona czy coś w tym stylu, dlatego widzi lecącego Yakiego z wysuniętą prawą nogę w jej stronę.

0,1s Aymi tworzy ki blasta kierując się w stronę Yakiego
0,2s Yaki zasłania się przed ciosem, jednocześnie otrzymując uderzenie w bok
0,3s Yaki łapie za nogę dziewczyny, pociąga do siebie i otrzymuje uderzenie w twarz
0,5s Aymi widzi lecącego Yakiego z zamiarem wykonania kopnięcia prawą nogą. Odległość to 11 metrów.
_______________________
Jak macie zamiar pisać takie posty, w których zwyczajnie 60% posta to opisanie tego co się wydarzyło i co zrobiliście wcześniej chociaż MG już to opisał, to zaznaczajcie moment w którym dalej walczycie bo szkoda mi czasu na czytanie czegoś takiego (tutaj akurat do Aymi, bo Yaki przeszedł od razu do postu właściwego).
_______________________
Edit: Odległość dodana. Od momentu edycji, Yaki ma kolejne 16h na odpis, gratuluje również wstrzymania turnieju, tylko dlatego by pokazać jak fajny jesteś, jakbyś nie umiał napisać na gg lub PW co by wszystko przyśpieszyło. Ale co tam, Yaki musi pokazać błąd MG, i olać ciepłym moczem czekających na walki użytkowników (AKTYWNYCH UŻYTKOWNIKÓW) forum.


Ostatnio zmieniony przez Laptor dnia Pon Cze 19, 2017 12:48 pm, w całości zmieniany 4 razy
Aymi
Aymi
Liczba postów : 1103

[Niefabularny] Tenkaichi Budokai - Walki Juniorów - Page 2 Empty Re: [Niefabularny] Tenkaichi Budokai - Walki Juniorów

Pią Cze 16, 2017 10:34 pm
Yaki się pozbierał, korzystając z czasu, który mu ofiarowała, przeszła zatem do ataku. Utworzyła w ręce pocisk, markując cios na głowę, a w odpowiednim momencie wykonała kopnięcie w bok. Jej noga jednak została przechwycona i zablokowana, co uniemożliwiało dołożenie kolejnego kopnięcia, w zamian za to zdzieliła przeciwnika pięścią w twarz. To jednak nie przeszkodziło chłopakowi w poprawieniu chwytu i wyrzuceniu jej w stronę jednej ze ścian. Gdyby nie Bukujutsu, z pewnością zderzyłaby się z nią z wielkim hukiem, a tak zdążyła wyhamować. Widziała wyraźnie, jak oponent biegnie w jej stronę, by zaraz wyskoczyć z wysuniętą prawą nogą, zapewne w celu zadania ciosu.
^nudna część

v formalna część
Miała kilka możliwości, a każda z nich była zarówno dobra, jak i zła. Wiedziała jednak, że umiejętność lotu daje jej przewagę, z której nie omieszka nie skorzystać. Powoli wyhamowując, wyrzuci w stronę przeciwnika pojedynczego ki blasta, zatrzymując się następnie w miejscu, i od razu zmieni kierunek, ruszając z całą prędkością za pociskiem, który służyć ma zasłonie dymnej. W zamiarze ma wyminąć nastawioną na cios nogę i wykonać dwa szybkie uderzenia pięściami, jedno w brzuch, drugie w tors, co ostatecznie zwieńczy kopnięciem lewą nogą w tułów od góry (poziome ułożenie ciała Yakiego), czym pośle go na matę, samej zwiększając nieco dystans. Gdyby chłopak chciał pochwycić którąś z jej pięści (bądź obie), zamierzała uderzyć kolanem prosto w tors, a jeśli to nie wystarczy, to najzwyczajniej rzuci nim o matę, w momencie zderzenia z podłożem dokładając cios z główki.

___
Krótko, w miarę zwięźle... Starczy?
Yaki Chou
Yaki Chou
Liczba postów : 114

[Niefabularny] Tenkaichi Budokai - Walki Juniorów - Page 2 Empty Re: [Niefabularny] Tenkaichi Budokai - Walki Juniorów

Sob Cze 17, 2017 10:11 pm
Zgłaszam prośbę do MG o podanie informacji o odległości dzielącej mnie od Aymi, oraz ile przeleciała. Nie jestem pewien czy miałaby czas na ki blasta (przypominam, że wyhamowanie przy użyciu bukujutsu zajmowało zazwyczaj chwilę i zostawiało wojownika w bardzo otwartej pozycji).

Post MG został błędnie napisany i proszę o korektę. Wskazuję tutaj na niepodawanie dystansu między wojownikami, który pojawiał się zarówno w przykładowej walce w temacie "mechanika" jak i w walkach testowych.

Pragnę zaznaczyć, że MG jest zwolniony z podawania odległości między graczami, tylko kiedy ta się nie zmieniła od poprzedniej tury, bo wojownicy woleli np. postrzelać w siebie ki blastami/rozpocząć transformację. Odległość między graczami to krytyczna informacja, która pomaga ocenić sytuację i zaplanować następny ruch, więc pomijanie jej uważam za błąd godny edycji posta MG.

Odmawiam odpisywania na błędnie napisane MG.
avatar
Gość
Gość

[Niefabularny] Tenkaichi Budokai - Walki Juniorów - Page 2 Empty Re: [Niefabularny] Tenkaichi Budokai - Walki Juniorów

Wto Cze 20, 2017 1:33 pm
MG


Bez zbędnych tłumaczeń i logiki:

Ponieważ Yaki nie odpisał, mimo edycji mojego postu 19 godzin temu (powinienem poinformować? Nie, trzeba było sobie pilnować postu bo ikona "NOWEGO" była przy edycji, zresztą jak Kuba Bogu tak Bóg Kubie, Yaki mógł napisać mi to na PW lub GG zamiast pokazywać jaki to jest fajny bo znalazł błąd MG i oświadczyć w poście wszem i wobec, więc też do niego nie pisałem z informacją, że jego kolej, ikona nowego postu była, trzeba było zaglądnąć).
- Proszę państwa, zawodniczka Aymi przechodzi dalej! Gratulujemy! - Powiedział sędzia a Yaki, wbił się w ścianę i uderzył głową w mur przez co stracił przytomność, został wyniesiony przez medyków.
- Na arenę proszeni są wojownicy Antical oraz Iwaru. Oboje świetnie poradzili sobie w swoich walkach. Dla państwa na trybunach informacja, że właśnie rozpoczynamy PÓŁFINAŁY!!


Ostatnio zmieniony przez Laptor dnia Wto Cze 20, 2017 6:28 pm, w całości zmieniany 1 raz
Antical
Antical
Kicked over 9000!
Liczba postów : 437

[Niefabularny] Tenkaichi Budokai - Walki Juniorów - Page 2 Empty Re: [Niefabularny] Tenkaichi Budokai - Walki Juniorów

Wto Cze 20, 2017 5:55 pm
Zleciał z trybun na arenę. Obserwował wcześniej walkę swojego obecnego rywala. Nie zrobiła na nim większego wrażenia, ponieważ zakończyła się poddaniem saiyanina z którym, mężczyzna zwany Iwaru walczył. Jak można odpuścić walkę z tym ziemskim pomiotem... - pomyślał, słysząc gong. Plan starcia był prosty. Tuż po sygnale oznaczającym początek walki, Antical odbił się nogami z całej siły od ziemi i ruszył pionowo w górę, obserwując swojego rywala. Pędził w stronę słońca, ponieważ wiedział, że jeśli jego przeciwnik rozpocznie za nim pogoń, blask gwiazdy, niekorzystnie wpłynie na jego widoczność. To da mi przewagę - rozważał, nie spuszczając jednak oczu z ziemianina. Jeśli wystrzeli we mnie energię, zrobię po prostu unik... No chodź tu Ty kurwo... - kontynuował myśl, oczami wyobraźni widząc, jak rywal dogania go, a ten nagle hamuje wbijając mu łokieć prosto w środek głowy.
W przypadku, w którym, jego oponent nie chciałby wziąć udziału w wyścigu, miał zamiar zatrzymać się na wysokości około 50 metrów w powietrzu, wystawić rękę i prowokacyjnie zaprosić Iwaru do walki. Nie lubił atakować pierwszy. Kilka razy przejechał się już na zbyt pochopnym ocenieniu siły przeciwnika...

______________________
Jeśli mam scouter to mierzę PL Iwaru. Nie wiem w końcu jak to z tym jest.
Iwaru
Iwaru
Time Patrol
Liczba postów : 154

[Niefabularny] Tenkaichi Budokai - Walki Juniorów - Page 2 Empty Re: [Niefabularny] Tenkaichi Budokai - Walki Juniorów

Wto Cze 20, 2017 6:36 pm
Młodego ziemianina jego ostatnia walka całkowicie nie usatysfakcjonowała. Chciał sobie powalczyć, a przeciwnik zwyczajnie się poddał. No nic. Zasługiwał na drugiego papierosa, więc po walce, gdy nastały kolejne, po prostu dogonił swojego rywala i poczęstował go kolejną fajeczką. Nieistotne czy ten chciał ją wziąć czy nie ... Iwaru zapalił sobie kolejną sam. I tak poczekał aż przyjdzie znowu jego kolej. Tym razem miał walczyć z tym całym Anticalem. Kolesiem, który groził ziemskiej publiczności. Tym, który zagrażał życiu niewinnych osób. Była to osoba pozbawiona honoru wojownika i to właśnie Iwaru będzie tym, który wyeliminuje go z turnieju. A przynajmniej taki był plan. Iwaru był żołnierzem, a żołnierz chronił cywilów. Tak więc ta walka to nie była tylko walka w turnieju. To była kolejna bitwa. Kolejna batalia z siłami ciemności takimi jak Armia Czerwonej Wstęgi. Przed tą jednak batalią trzeba było uzupełnić ekwipunek. Poszedł więc do Biedry (to znaczy ... monopolowego) i zakupił paczkę fajek, bo tamta się już kończyła i po pewnym czasie, gdy nastąpiła godzina zero (czyli rozpoczęcie walki), wkroczył na arenę. Przeciwnik oczywiście latał, bo pewnie jest pierdolniętą awionetką. Iwaru nie chciał długo rozmyślać nad tym co sobie Antical właśnie wyobrażał, udając samolot (może jakaś choroba psychiczna, kto wie?). Niech se lata i dopóki nie atakuje, to chłopak miał go gdzieś. Oczywiście patrzył niejako pod słońce i mrużył oczy. Musiał przyznać, że taka taktyka była całkiem dobra na kogoś kto nie miał Okularów Słonecznych +9. Co będzie to będzie. Zapalił papierosa i prawie całą paczkę rzucił w kierunku sędziego (razem z zapalniczką).
- Panie Sędzio, niech Pan to przechowa do końca walki, bo słyszałem, że papierosy rozgniecione łapą wielkiej małpy podobno tracą smak. A jak siądzie na nie tyłkiem to jeszcze gównem zalatywać będą.
Po tych słowach, Iwaru (o ile się dało) dopalił papierosa. Zgasił go butem i był gotowy na walkę.
avatar
Gość
Gość

[Niefabularny] Tenkaichi Budokai - Walki Juniorów - Page 2 Empty Re: [Niefabularny] Tenkaichi Budokai - Walki Juniorów

Wto Cze 20, 2017 8:23 pm
MG


Komentator dał znak ręką mnichom, któzy uderzyli w duży, złoty, okrągły talerz rozpoczynając w ten sposób walkę. Antical wzniósł się w powietrze i tam oczekiwał na swojego przeciwnika. Iwaru spokojnie dopalił papierosa i rzucił paczkę w kierunku sędziego, schował je bez słowa i po minięciu 10 minut postanowił się odezwać:
- Można rozpocząć walkę...
Sponsored content

[Niefabularny] Tenkaichi Budokai - Walki Juniorów - Page 2 Empty Re: [Niefabularny] Tenkaichi Budokai - Walki Juniorów

Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach