Go down
Guts
Guts
Liczba postów : 695

Pustynia   - Page 5 Empty Re: Pustynia

Czw Sty 28, 2021 12:32 pm
Guts na początku otworzył szeroko oczy, kiwając powoli głową. A więc ten cały Saiyanin - Karito - chciał zostać elitarnym wojownikiem? I jeszcze mówił o jakiejś istocie, która odebrała mu moc i wysłała tutaj? W sumie, to gdzieś słyszał podobną historię. Ogoniasty zaczął zastanawiać się nad słowami wojownika, myśląc nad wszelkimi za i przeciw. Doskonale go rozumiał w kwestii zemsty, w końcu przez długi okres czasu Flaczek sam żył tylko nią i tylko ona się liczyła.
W końcu zdecydował co zrobi. Podjęcie tej decyzji nie zajęło mu dłużej niż jakieś 10 sekund. Cofnął się jakieś 5 kroków za siebie, zwiększając dystans między sobą, a Karito, jednocześnie skanując drugiego Saiyanina za pomocą swojej umiejętności, nie scoutera. To urządzenie służyło mu do komunikacji, wolał go nie narażać na ewentualne zniszczenie, gdyby ktoś okazał się na tyle silny, że by go zniszczył.
-Zaatakuj mnie. Uznaj to za swego rodzaju test stwierdzający czy się nadajesz.-
Rozplótł ręce i ustawił się w swojej pozycji bojowej, czekając na ruch ze strony Karito.
Karito
Karito
Liczba postów : 14

Pustynia   - Page 5 Empty Re: Pustynia

Pią Sty 29, 2021 7:28 am
Karito zacisnął zęby i pieści z podirytowania na ostatnie słowa jakie rzucił w jego stronę król Saiyan. Nie mógł go winić, w końcu jest królem... jednak Saiyanin miał zbyt wielkie ego i problemy psychiczne by opanować się na to co usłyszał.
Dualizm w jego umyśle przelewał się w tę i na zad, ostatecznie krzyknął pełen gniewu.
-Czy się nadaję? Kpisz sobie ze mnie Królu? Tfuu splunął chamsko w bok ze złości, mimo wszystko odzywając się z szacunkiem po tytule do Gutsa.
Schylił się na chwile i dotknął rękoma piaszczystego podłoża przy butach i uskoczył z całych sił w stronę króla, nie wiedząc czy ten go skontruje.
Wiedział jedno jeśli zginie to i tak z honorem i dumą prawdziwego Saiyana!
W momencie gdy był już na tyle blisko by zadać cios... rzucił Królem prosto w twarz piaskiem którego nabrał w dłoń w momencie przed szarżą na króla!
-To powinno go na sekundę zmylić... pomyślał Karito, próbując wymierzyć cios przeciwną ręką na policzek króla.
Guts
Guts
Liczba postów : 695

Pustynia   - Page 5 Empty Re: Pustynia

Pon Lut 01, 2021 1:42 pm
Karito uniósł się w gniewie, gdy tylko usłyszał, że Guts chce sprawdzić czy się nadaje. Nawet splunął obok, okazując brak szacunku, chociaż wciąż tytułując Ogoniastego królem. Flaczkiem to jednak nie ruszyło. Nie przykładał aż takiej wagi do takich rzeczy. Zwłaszcza w tej chwili, gdy zależało mu tylko i wyłącznie na sprawdzeniu Lorda w walce.
Saiyanin w końcu się na niego rzucił i spróbował zamachnąć się ręką. Guts stanął pewniej na nogach i przygotował się na przyjęcie ciosu. Nie otrzymał go jednak. Zamiast tego poczuł piekący ból w oczach. Syknął z bólu i opuścił gardę, odruchowo przykładając dłoń do twarzy, chcąc pozbyć się piasku. I wtedy właśnie dostał pięścią w twarz. Nie był to zbyt silny cios, lecz dało się wyczuć w nim drzemiący potencjał. Czyli coś, czego nie czuł, gdy walczył z Vegetą i jego oddziałem czy innymi "workami treningowymi".
Guts cofnął się o trzy kroki do tyłu i pomasował się dłonią po policzku, gdzie otrzymał cios.
-Ten cios był całkiem niezły, ale daleko mu jednak do poziomu Elity. Nie brakuje ci jednak potencjału, więc co powiesz na taki układ? Tymczasowo staniesz się moją Elitą i jeśli chcesz utrzymać tę rangę, to musisz ostro trenować, by odzyskać tę swoją "utraconą potęgę". Raz na jakiś czas wyzwę cię na pojedynek, żeby sprawdzić, czy wciąż się rozwijasz. Pasuje?-
Wyciągnął w jego stronę rękę, drugą natomiast chowając do kieszeni. Był ciekaw czy Karito zaakceptuje jego propozycję. Oczywiście, nie robił tego całkowicie z dobroci serca. Głównie chodziło mu o to, że wreszcie może mieć szansę na porządnego sparingpartnera, tylko będzie trzeba go trochę wzmocnić, zanim polecą na całość...
Karito
Karito
Liczba postów : 14

Pustynia   - Page 5 Empty Re: Pustynia

Pon Lut 01, 2021 6:55 pm
Karito zbierał się by ugryźć Gutsa w rękę doprowadzając do mocnego krwawienia jednak...gdy Król się cofnął i zaczął mówić, zdziwiony Saiyanin zastygł i opanował się.
-C-Co? Już? wyszeptał nieufnie „mlody” Lord pradawnych Saiyan.
Uśmiechnął się zadziornie na kolejne słowa z ust Gutsa. Wiedział że jego cel jest już blisko, w końcu może przestac być cieniem tego kim
był i znów być nieokiełznanym berserkiem.
-Zgoda... będę jedynie potrzebował zakwaterowania i lepszego statku, od tego momentu mogę mordować w Twoim imieniu... - Karito nie jest typem pokornym, jednak traktuje kulturę saiyanska bardzo poważnie, tudzież nie interesuje go więcej przejęcie tronu gdyż ówczesny król nie ma nic wspólnego z jego rodziną. Chce tylko być niepokonany jak niegdyś. Wyciągnął rękę w stronę króla, ale nagle usłyszał dziwny głos w swojej głowie.
-Dlaczego to robisz Karito? Nie chcesz mordować, zmieniłeś się... co z Cyborgiem #98, co z waszymi dziećmi? Polubiłeś Ziemie, nie jesteś już żadnym bratobójcą... opuść te planetę
Saiyanin złapał się z głowę, po jego czole spłynęły krople potu... może to jakieś halucynacje z powodu zmęczenia podróżą i głodu, a także tutejszego słońca... po chwili uśmiechnął się i podał rękę królowi.
-A także, którędy do koszar?] - dodał ucieszony Saiyanin, ściskając dłoń króla... porywając się chętnie z motyką na słońce mimo domniemanego jetlaga.
Guts
Guts
Liczba postów : 695

Pustynia   - Page 5 Empty Re: Pustynia

Czw Lut 04, 2021 2:36 pm
Guts spojrzał pytającym wzrokiem na Karito, gdy ten złapał się za głowę przed uściśnięciem ręki. Ale w miarę szybko się pozbierał, więc Ogoniasty postanowił tego nie komentować. Może zwyczajnie słońce go trochę za mocno przypiekło albo jego podróż okazała się trochę za mocno wycieńczająca? Bez znaczenia.
Saiyanie uścisnęli sobie mocno dłonie, przypieczętowując tym samym ich umowę. Skoro mamy to z głowy, to zajmijmy się teraz wyjaśnieniem pewnych rzeczy...
-Statek i kwatera to nie problem. Zanim jednak ci pokażę gdzie są koszary, to najpierw musisz poznać pewne zasady. Nie mam pojęcia jak to było u ciebie, ale my nie walczymy z Tsufulami. Wojna się skończyła, mamy sojusz. Ale poza tym, to zajmujemy się tym, co zawsze. Najemnictwo i takie tam.-
Mówił spokojnie, powoli, chcąc upewnić się, że Karito wszystko wyłapie. Nie mógł pozwolić, żeby ten wojownik myślał, że może sobie bez problemu zaatakować Tsufula. Gdyby tak się stało, to... No, dawno nie było żadnej fajnej egzekucji przeprowadzanej.
No, skoro to miał już za sobą, to teraz mógł pokazać Karito co i jak. Wskazał ręką kierunek, w którym znajdowało się miasto i powiedział.
-Leć w tę stronę i w końcu powinieneś trafić do stolicy. Koszary, sale treningowe, kwatery żołnierzy i takie tam znajdują się w górnej części, raczej szybko je rozpoznasz. Jak już będziesz na miejscu, to poproś kwatermistrza o Scouter. Jak chcesz, to może ci jeszcze dorzucić jakąś nową zbroję. Na dzisiaj nie mam dla ciebie żadnych rozkazów. Póki co poznaj się lepiej z miastem, potrenuj, cokolwiek. W razie czego, możesz dać mi znać przez Scouter, że coś jest nie tak. Ja muszę załatwić jeszcze parę rzeczy. Jak skończę, to wrócę i załatwię resztę spraw związaną z twoim statkiem i kwaterą. Bywaj, Lordzie Karito.-
Powiedział, po czym wzniósł się w górę i poleciał gdzieś daleko, zostawiając Karito samego. Chciał się od niego oddalić na tyle daleko, by ten nie widział jak Guts przykłada dwa palce do czoła, lewituje nieruchomo przez parę sekund, a następnie znika. W końcu teleportacja to był jego as w rękawie, nie chciał żeby zbyt wiele osób wiedziało o czymś takim. A gdzie właściwie tym razem skoczył? Cóż, wrócił tam, skąd przyszedł...

Z/t
Karito
Karito
Liczba postów : 14

Pustynia   - Page 5 Empty Re: Pustynia

Nie Lut 07, 2021 4:21 pm
Karito przyjął wszystkie informacje i spojrzał jak Król się unosi wysoko. Nie czekając aż zniknie mu z pola widzenia podszedł do kamienia by wziąć swój mandżur i ruszył we wskazanym kierunku odpalając kolejnego papierosa. Nie był pewny co właściwie stało się przez chwile w jego głowie, ale słyszał już kiedyś ten głos... nie mógł jednak skojarzyć go z niczyją twarzą, nagle jego rozkminkę przerwał odwracając się w kierunku w którym podleciał Gutts.
-ALE CO TO DO CHOLERY JEST SCOUTER?!! krzyknął w niebogłosy Karito. Niestety było już za późno, Gutts zniknął.
Zirytowany dokończył papierosa zanim odleciał, bo inaczej wiatr zwiałby mu cały popiół w oczy.
-No nic, poradzę sobie... lepiej się pospieszę bo znowu dostanę jakiegoś omamy. Pomyślał Młody Lord... jak pomyślał tak zrobił i gdy już wyrzucił papierosa, wzniósł się do góry i poleciał w stronę miasta.
Sponsored content

Pustynia   - Page 5 Empty Re: Pustynia

Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach