Polana

+16
Sin
Kimi
Hiro
Kenzuran
Guts
Ranzoku
Tensa
Shiro
Aymi
Kyuu
Shin
Ryu
Yaki Chou
Rock
Haricotto
@Whis
20 posters
Go down
Tensa
Tensa
Time Patrol
Liczba postów : 450

Polana     - Page 9 Empty Re: Polana

Wto Maj 02, 2017 12:19 pm
Sen piękna rzecz, jednak nie może trwać wiecznie. W końcu po przespanej nocy, nawet dużo zmęczenie nie uśpi kogoś kto wyspanym jest. Czy jakoś tak. No, ale cóż, sny o kosmicznych jednorożcach i łysych ludziach z dziwnym akcentem ujeżdżającymi niedźwiedzie musiał odejść w niebyt, razem z opuszczaną krainą morfeusza. Tensa leniwie przeciągnęła się siedząc pod drzewem. Wskoczyła na nie i wzięła się za pałaszowanie jabłek które na nim rosły, gdyż była to jabłoń. W końcu błonnik ważna rzecz, no nie najważniejsza, ale smaczna i można się czasem najeść. Z resztą i tak nie miała nic innego na wyciągnięcie ręki, a na polowanie nie miała zamiaru ruszać. Tak po prostu nie chciało jej się, ostatnio miała dużo do roboty i dzień luzu jej się należał. No może musiała odszukać Aymi, ale kompletnie nie mogła powiedzieć, gdzie mała czerwonowłosa mogła pójść. No i nie miała pojęcia co może jej powiedzieć kiedy już się spotkają. "To był wypadek" chyba nie było najlepszym sformułowaniem...
avatar
Gość
Gość

Polana     - Page 9 Empty Re: Polana

Wto Maj 02, 2017 2:30 pm
MG


Z góry zaczął wiać silny wiatr, jakby tylko w jednym miejscu, jakby Tensa znalazła się w wietrznym tunelu, wiatr zaczął się nasilać a na niebie, dokładnie nad nią zaczęła coś świecić i iskrzyć, jednocześnie wydobywając dziwny dźwięk wody. Nagle zaczął pojawiać się okrąg, niebieski, wewnątrz niego wszystko wirowało dookoła, można było zauważyć kosmos. Niebieska poświata zaczęła spływać z okręgu otaczając dziewczynę by w końcu wyskoczył z niego z niebywałą prędkością brązowo włosy wojownik o przeciętnej posturze, który wzrostem był jedynie głowę wyższy od halfki. Pojawił się z założonymi rękoma jakiś metr od jej twarzy, patrzył na nią i już wiedział, że przybył do niej.
- Tensa jak się nie mylę, jestem Graze z Patrolu czasu. Jestem tutaj samowolnie, ponieważ mam nieco inne poglądy dotyczące naszego ugrupowania, podróżuje by sprawdzić jednostki naszego patrolu, niech walka rozstrzygnie czy nie popełniono pomyłki. - Powiedział a gdy skończył zwyczajnie wszedł w brzuch Tensy kolanem.
Tensa
Tensa
Time Patrol
Liczba postów : 450

Polana     - Page 9 Empty Re: Polana

Wto Maj 02, 2017 3:57 pm
Dzień mijał jej spokojnie. Do czasu. W momencie, gdy zobaczyła znany już sobie teleport w głowie Tensy pojawiła się wizja kolejnego spotkania z Gajją. Może tym razem skończyłoby się ono lepiej? Bez zszywania ran. Zawiodła się jednak widząc jak z portalu wyskakuje wysoki szatyn. Przez jej głowę przeszła myśl, iż coś mogło stać się czerwonowłosej. Słowa wojownika jednak rozmyły jej wątpliwości. Był tu samowolnie, aby sprawdzić czy dziewczyna jest godna, aby wciąż być w patrolu. Jednak nie było czasu na przemyślenia, mężczyzna od razu przeszedł do konkretów, a jego kolano zagłębiło się w brzuchu Tensy. Dziewczyna nie marnowała czasów na przemyślenia, po prostu działała. Musiała odskoczyć, w tej pozycji nie mogła zrobić wiele więcej. Gdyby jej przeciwnik próbował ją przytrzymać oberwał by krótkim ciosem, który miał umożliwić dziewczynie wyrwanie się, a jeśli to by nie podziałało próbowała by dalej atakować. Jednak gdyby zwiększenie odległości udałoby się to dziewczyna miała zgoła odmienny plan. Jak to miała w zwyczaju postawiłaby na szybkość, rozpęd który pozwoliłby jej wbić swój prawy prosty w szczękę wojownika. A co gdyby zablokował cios? Cofnęłaby rękę i schyliła ciało jednocześnie wykonując lewy low kick który miał uszkodzić rzepkę w kolenie jej adwersarza. Tak samo w wyniku zbicia ciosu. Na wypadek złapania jej ręki też miała pewien plan. Właściwie ten sam co w wypadku bloku. Zakładając jednak, że udałoby jej się dotrzeć do szczęki przeciwnika, jej kolano z całą mocą wbiłoby się w wątrobę oponenta. Kombinacje chciała zakończyć szybkim łokciem w potylice przeciwnika który po ciosie kolanem powinien się skulić.
avatar
Gość
Gość

Polana     - Page 9 Empty Re: Polana

Wto Maj 02, 2017 9:08 pm
MG


Dziewczyna zgrabnie odskoczyła do tyłu i wykorzystując swoją prędkość odbiła się od podłoża i wyskoczyła w kierunku swojego przeciwnika, gdy cios był na centymetr od ciała, przeciwnik zdołał zablokować cios lewą ręką i zacisnął swoją dłoń na jej dłoni i wykonał gest z którego wynikło, że Tensa uderzyła się swoją dłonią (gdyż mężczyzna złapał jej dłoń i swoją dłonią wykonał w kierunku jej dłoni), czego spodziewać się po prostu nie mogła, więc i kontra się nie udała, pod wpływem ciosu cofnęła się dwa kroki, mężczyzna mając tą chwilę wolną przyjął pozycję obronną (gardę) i teraz zupełnie na poważnie zamierzał rozpocząć walkę.
Tensa
Tensa
Time Patrol
Liczba postów : 450

Polana     - Page 9 Empty Re: Polana

Wto Maj 02, 2017 10:00 pm
Plan był dobry. Wykonanie już nie. Dłoń Tensy była już centymetr od twarzy jej oponenta. Ten jednak zdołał zablokować go, a nawet uderzyć dziewczynę jej własną ręką. -Dobry jest, nie to co tamten z RR- pomyślała cofając się pod wpływem uderzenia. Mężczyzna ustawił gardę. Na twarzy Tensy pojawił się uśmiech. Nie byłą pewna z jakiego powodu jej przeciwnik zareagował w ostatniej chwili. Czy to z powodu wyczekanego momentu? Czy po prostu wcześniej nie zdołałby tego zrobić? To pytanie było ważne. Jednak na tą chwilę wolała założyć, że przeciwnik dorównuje jej pod względem szybkości. W tym momencie musiała zacząć planować swoje działania. Widziała obronę przeciwnika.- Garda bokserska, popularna i dość skuteczna jeśli chodzi o starcie przy użyciu górnych partii. Dobra do szybkiej kontry, nie ma luk nawet w jej wypadku. Po kopnięciu widać, że i walka nogami nie jest mu obca, jednak wysunięcie wygląda dość niefortunnie to może być przynęta. Spróbuję w inny sposób.- analizowała sytuacje. Dawno nie była do tego zmuszona, jednak tym razem było inaczej. Jej przeciwnik miał swój poziom i musiała walczyć na całego, tak jak wcześniej. Tensa ruszyła, po prostej, już startując szykowała pięść do ciosu. To była zmyłka dość oczywista. Gdy dotarła do celu prawa błoń od razu ruszyła w stronę szczęki, jednak dość szybko cofnęła się, a lewa wystartowała jednocześnie z jej nogą. Lewy prosty również wrócił do gardy, a low kick uderzyć miał w okolice kolana jej przeciwnika. Potem miała zamiar odskoczyć. To był tylko test. 15 metrów w tył było wystarczające. Cały czas była gotowa na unik czy zbicie ciosu.
Aymi
Aymi
Liczba postów : 1103

Polana     - Page 9 Empty Re: Polana

Wto Maj 02, 2017 10:31 pm
Leżała na wpół przytomna z twarzą w mokrej trawie. Krople deszczu raz po raz odbijały się od niej, rozbryzgując na coraz mniejsze cząstki, ona zdawała się jednak tego nie zauważać. Była zbyt zmęczona, by w jakikolwiek sposób zareagować. Gdzieś w oddali usłyszała skrzypienie, a zaraz potem coś na wzór warknięcia i coś jeszcze. Jej umysł nie funkcjonował już na tyle dobrze, by rozpoznać poszczególne dźwięki i ich źródła. Poczuła jeszcze, jak coś ją opatula i podnosi, a chwilę później deszcz ustąpił przyjemnemu ciepłu. I senności.
Ciche trzaski ognia powoli przywracały ją do rzeczywistości. Mruknęła coś cicho pod nosem, wtulając się w miękkie podłoże. Stanowczo zbyt miękkie na drzewo czy inne miejsca, w których zwykła spędzać noce. Uniosła ociężałe powieki, zatrzymując wzrok na kominku. Kiedy ostatnio widziała coś takiego? Gdy jeszcze żyła z matką w domku w lesie. W domu.
Ostatnia myśl kompletnie odgoniła senną marę, wzmagając instynkt. Momentalnie poderwała się z miejsca, na co jej ciało zareagowało protestem. Wylądowała tyłkiem z powrotem na dywanie, wlepiając pełne lęku spojrzenie w obserwujących ją ludzi. Zbyt dużo ludzi jak na jej standardy obcowania ze społeczeństwem. Miała ochotę uciec stąd jak najdalej, najlepiej zaraz. W tej jednak chwili usłyszała za plecami głos, o dziwo, dziwnie znajomy. Spojrzała za siebie, a jej oczom ukazała się babcina postać, na twarzy której malowała się czysta troska. Staruszka podsunęła jej kubek z herbatą, na widok którego żołądek dziewczyny zareagował głośnym burczeniem. Ay skuliła się w sobie, ale sięgnęła po napar i upiła kilka drobnych łyczków. Spierzchnięte usta potrzebowały wody, ona zaś - jedzenia.
Wychyliła zawartość kubka, oddając go ostrożnie w ręce ofiarodawczyni, obserwowała również mały tłumek znajdujący się w pomieszczeniu. Zapach jedzenia wdzierał się w jej nozdrza, ale nie odważyła się odezwać i zapytać, czy może dostać chociaż odrobinę. Może i babeczka wyglądała na godną zaufania, jednak cała reszta towarzystwa napawała ją lękiem. Może gdyby miała przy sobie swego kota...
- Shiro... gdzie jest Shiro? - ciche pytanie skierowała w stronę staruszki. Opatuliła ramionami kolana, a warga zaczęła jej drżeć. Znów przed oczami miała scenę, w której eksplodował samochód. Eksplodował za sprawą pocisku energetycznego Tensy. Tensy, którą uważała za przyjaciółkę. Miała ochotę się rozpłakać, ale nie chciała okazywać wobec obcych tak jawnej słabości. Teraz chciała po prostu wtulić się w miękkie, czarne futro Shiro.
Shiro
Shiro
Wschodni Kaioshin
Liczba postów : 331

Polana     - Page 9 Empty Re: Polana

Sro Maj 03, 2017 12:06 am
MG, który prawie zdążył na czas
Babcia spojrzała z troską na biedną sierotę. Zapewne ten wielki kot był jej jedynym przyjacielem przez to całe ciężkie życie.
- Ach, ten kot? Jest razem z innymi, w końcu wiele sierot miało za jedynych druhów swoje zwierzęta, możemy zaraz cię do niego zaprowadzić... Ale najpierw coś zjedz, na Boga!
Babcia wzięła z pustego miejsca przy stole talerz ze sztućcami i położyła przy Aymi. Pożywieniem było niespecjalnie wytworne, jednak z całą pewnością w miarę dobre. Ot, domowe ziemniaki, filet z kurczaka i sałatka warzywna.
Aymi
Aymi
Liczba postów : 1103

Polana     - Page 9 Empty Re: Polana

Sro Maj 03, 2017 12:12 pm
Jedyne czego teraz chciała to mieć przy sobie Shiro. No i przydałaby się coś zjeść. Babcia poinformowała ją, że kot jest razem z resztą, co specjalnie wiele jej nie mówiło. Staruszka w pewnym sensie obiecała zaprowadzić ją do tego miejsca i przyjaciela, najpierw jednak nakazała jej coś zjeść, po chwili stawiając przed nią talerz i sztućce.
Aymi przyjrzała się zawartości, a potem sięgnęła po widelec, oglądając go ze wszystkich stron. Nie zwykła używać jakichkolwiek narzędzi podczas jedzenia, a teraz wymagano chyba od niej, by wykorzystała ten dziwny przedmiot, który mgliście pamiętała z czasów dzieciństwa i życia z matką. Druga sprawa to zawartość talerza. Jedno z pewnością było mięsem, poznała to od razu. Nie miała jednak pojęcia, czym jest to żółte coś na kupce obok, choć w tym drugim czymś rozpoznała pokrojone w kostkę warzywa.
Spojrzała niepewnie w stronę babuszki, zaraz potem odkładając widelec na poprzednie miejsce. W zamian za to bezpośrednio z talerza zgarnęła kawał mięsa i wgryzła się w nie, wzrokiem błądząc po otaczających ją ludziach. Przeżuwała szybko, od razu przełykając. Była tak głodna, że nie mogła się powstrzymać. W niedługim czasie jej ręce opustoszały, pozostawiając na palcach zaledwie nikły ślad tłuszczu, a ona zetknęła jeszcze raz na talerz, przenosząc błagalny wzrok na starszą kobietę, jakby chciała powiedzieć, że chce jeszcze. Nie odzywała się jednak, cały czas ukradkiem zerkała na resztę zebranych. Doszła do wniosku, że to właśnie babci wszyscy tu słuchają i to ona jest tu najważniejsza.


Ostatnio zmieniony przez Aymi dnia Sro Maj 03, 2017 9:45 pm, w całości zmieniany 1 raz (Reason for editing : tablety som zue, robiom literówki >.>)
Shiro
Shiro
Wschodni Kaioshin
Liczba postów : 331

Polana     - Page 9 Empty Re: Polana

Sro Maj 03, 2017 4:57 pm
MG
Aymi rzuciła się na jedzenie niczym zwierzę. Nie zrobiło to na żadnym z zebranych wrażenia, najwyraźniej wszyscy świeżo przygarnięci zachowywali się w ten sposób. Na błagalne spojrzenie dziewczyny babcia zareagowała śmiechem. Od razu domyśliła się, czego chce młódka. Zaraz przyniosła jej drugą porcję. Gdy ta skończyła, zapewne marzyła o wtuleniu się w futerko ukochanego kotka. Staruszka, nie zwracając uwagi na leżące na ziemi sztućce i naczynia, zaprosiła młódkę skinięciem dłoni, by zań podążyć.
Jeśli rudowłosa zdecydowałaby się pójść, doszłaby do niewielkiego korytarzyka, z kratami po obu stronach. Za niektórymi z nich siedziały różne zwierzęta, ale nie wyglądały na nieszczęśliwe. Na końcu przejścia stał barczysty mężczyzna w mundurze z czerwoną przepaską. Twarz miał kanciastą i groźną niczym pewien gubernator.
- Otwórz tę z dużym czarnym kociskiem, co dzisiaj z tą młodą damą przybył - poleciła żołnierzowi. - Ty to masz wielkich przyjaciół.
Mięśniak bez słowa otworzył część Shiro. Wspomniany futrzak leżał tam wygodnie na dywaniku podobnym do tego sprzed ogniska, smacznie chrapiąc. Obok miał wielki kawał mięsa, który nieco nadgryzł.
avatar
Gość
Gość

Polana     - Page 9 Empty Re: Polana

Sro Maj 03, 2017 8:51 pm
MG


Szybkość przeciwnika żółto włosej pół saiyanki wydawała się zbyt dużym obciążeniem dla jej przeciwnika, więc miała już odpowiedź, czy jej cios został zablokowany w ostatniej chwili bo tak chciał, czy nie mógł inaczej. Zmyłka zadziałała i Tensa oddała dwa ciosy równocześnie, mężczyzna nieznacznie się zgiął w kierunku w którym był cios, jednakże nie wydawało się, że wywarło to na nim jakieś wrażenie. Możliwe, że był niezwykle wytrzymałą bestią. Znajdowali się w odległości piętnastu metrów, gdy mężczyzna złożył ręce jak do modlitwy by od razu je rozszerzyć, gdzie pojawiła się kula energii. Wziął ją w jedną rękę, wyprostował w kierunku dziewczyna i wystrzelił z niej lekko fioletowy promień, przypominający full power energy wave. Dziewczyna mogła robić unik, lub skontrować energią, a może spróbuje go zatrzymać?
Tensa
Tensa
Time Patrol
Liczba postów : 450

Polana     - Page 9 Empty Re: Polana

Sro Maj 03, 2017 9:19 pm
Tak jak mogła przypuszczać zwody były tym czego potrzebowała, aby jej przeciwnik "zwariował". Również i sekret pierwszego bloku wyjaśnił się w jednej chwili. Jej przeciwnikowi sprzyjało szczęście. Jednak czy na długo? Obydwa ciosy dosięgły celu, ten nawet lekko wygiął się pod ich wpływem. Musiał być wytrzymały i to strasznie wytrzymały skoro udało mu się oprzeć sile młodej saiyanki. Dziewczyna musiała odpuścić ofensywę, na jakiś czas. Mimo to nie odpuściła gardy. Jej mały "test" dał odpowiedzi na kilka pytań, a w czasie uniku zdążyła je przeanalizować. Miała już plan na walkę. No może ogólny szkic, jednak to zawsze coś. -Aymi. Muszę ją znaleźć, nie mogę marnować na niego zbyt wiele czasu. Nie była w najlepszym stanie. Coś mogło jej się stać, zwłaszcza, że RR nie porzuci swoich żołnierzy od tak.- myśl o towarzyscy odciągnęła ją od walki. Niemalże nie zauważyła dziwnej pozycji przybysza. Wiedziała, że coś jest nie tak. Była gotowa na unik, lecz czekała, aby wiedzieć czego tak naprawdę musi uniknąć. Wystrzelił. Fala mknęła w jej stronę. Wiedziała co robić. Unik w prawo. Lot po łuku. Za plecy. Wykorzystać rozpęd. Nie myśleć. Walczyć. Wyłączyć się, tak będzie lepiej, tak szybciej wygra. Tak znajdzie małą. Była za nim. Jej prędkość wzmocniła cios. Obrót. Silny prawy hak w skroń. Czy to wystarczy? Nie, raczej nie. Co najwyżej głowa odskoczy w bok, on ustoi. Front kick w plecy. Może nie odleci, ale się odsunie. Dalej już tylko planowała okładać plecy i głowę przeciwnika pięściami do skutku.
avatar
Gość
Gość

Polana     - Page 9 Empty Re: Polana

Sro Maj 03, 2017 10:00 pm
MG


Facet wystrzelił swój promień energii, który chybił swój cel, Tensa zjawiła się tuż za nim w momencie w którym zorientował się, że uciekła i zaprzestał dalszego emitowania promienia. Dostał silne kopnięcie w plecy, kompletnie niespodziewane, upadł na ziemię. Teraz otrzymywał dziesiątki ciosów, które wzniosły w górę spore ilości kurzu, ziemia pod naciskiem ciosów zaczynała pękać a przeciwnik w nieciekawej pozycji zdawał się być bez szans, jednak przyłożył dłonie do ziemi i wystrzelił dwie fale energii, dzięki czemu wystrzelił w Tense plecami, odwrócił się w tym locie, był uśmiechnięty. Jedną ręką złapał silnie za włosy, drugą przygotowaną miał na zatrzymanie każdego ciosu, natomiast kolanem kilkakrotnie wbił się w jej brzuch, ciągnąć za włosy w kierunku oddawanego ciosu, co wzmocniło jego siłę. Jej włosy powoli wracały do pierwotnego koloru, traciła przytomność a krew trysnęła z jej ust. Dopiero teraz podniósł ją za włosy, a krew spływała z jej ust aż po szyję.
- Wojowniczka z krwi i kości, jednakże nie jest zbyt honorowe uderzanie w tył głowy i plecy przeciwnika... Chociaż w walce nikogo to nie obchodzi, ale wiesz, że jestem twoim kompanem? Po tej samej stronie?
Aymi
Aymi
Liczba postów : 1103

Polana     - Page 9 Empty Re: Polana

Sro Maj 03, 2017 10:54 pm
W zastraszającym tempie pochłonęła kawał mięsa, a jej niema prośba o dokładkę zaowocowała babcinym śmiechem. Pod nos czerwonowłosej podsunięta została druga porcja, z której również zniknęło tylko mięso. Właściwie to dziewczyna zjadłaby jeszcze ze cztery takie, ale w tej chwili jej myśli zaprzątało coś o wiele ważniejszego niż jedzenie. Zaspokoiwszy pierwszy głód, wstała powoli i skierowała się za staruszką, która obiecała jej spotkanie z Shiro.
Aymi rozglądała się uważnie, chcąc wyłapać szczegóły otoczenia. Wtedy właśnie wraz z babcią dotarła do niedużego korytarza wypełnionego zewsząd klatkami. Widziała znajdujące się za nimi zwierzęta i zastanawiała, dlaczego zostały zniewolone. Głos kobieciny zwrócił jej uwagę, choć nie do niej się zwracała. Właściwie nie zwróciła uwagi na padające słowa. A raczej przestała zwracać uwagę, gdy jej wzrok wyłapał mundur z charakterystyczną czerwoną przepaską na ramieniu. Młoda zatrzymała się w pół kroku, patrząc z rosnącym przerażeniem w oczach na wojaka otwierającego jedną z klatek. Noga, którą miała właśnie postawić przed sobą, cofnęła się, a za nią podążyła druga. Czyżby babcia tylko udawała, by zwabić tu dziewczynę? By oddać ją w ręce Armii? Przed jej oczami znów stanęła wizja wybuchającego auta. Czy oni chcieli, by wzięła na siebie odpowiedzialność za śmierć tamtego żołnierza? Chcieli... kary?
Zrobiła kolejny krok w tył, a w oczach stanęły jej łzy. Zaczęła kręcić głową, cofając się coraz bardziej. To nie była jej wina. Nie wiedziała, co chce zrobić Tensa i jakie będą tego skutki. Mimo wszystko to ona ją oswobodziła. To było w tym najgorsze.
- Nie... nie... - jęknęła przy kolejnym kroku, wpadając plecami na jedną z klatek. Słone krople spłynęły po jej policzku. - Nie wiedziałam... przepraszam... Nie chciałam...
Z jednej strony chciała uciec, być jak najdalej od tego miejsca, od żołnierza, od Armii. Z drugiej jednak nie mogła zostawić Shiro w ich rękach. Tylko jak niby miała go uwolnić? Tensa nie miałaby z tym problemu, choć młoda nie pochwalała jej brutalnych metod. Chyba tylko Haricotto wydawał się dobry. Nie znała go jeszcze za dobrze, ale nie zmieniało to faktu, że jego wspomnienie podziałało na nią w jednej chwili.
- Chcę do taty... do Haricotto... - załkała, osłaniając twarz ramionami i osuwając się po kratach w stronę podłogi. Pierwszy raz od bardzo dawna poczuła się naprawdę samotna. I bezradna.
Tensa
Tensa
Time Patrol
Liczba postów : 450

Polana     - Page 9 Empty Re: Polana

Czw Maj 04, 2017 2:51 pm
Plan wypalił, Tensa znalazła się za plecami swojego przeciwnika. Kopnięcie o dziwo obaliło go, a kolejne ciosy spadał na jego plecy. Wojownik okazał się jednak na tyle sprytny, aby wygiąć swe ręce w tył i wystrzelić. Krzyk wyrwał się z ust dziewczyny kiedy odlatywała rażona techniką. -Muszę znaleźć Ay, nie przegram.- motywowała się z trudem próbując się podnieść. Szatyn jednak miał nieco inne plany. Mocne szarpnięcie za włosy i ból z tym związany sparaliżowały jej ciało. Kolejne ciosy spadały na jej brzuch. Czuła jak żebra ledwo wytrzymują ciosy, nie wiedziała jak długo uda jej się jeszcze wytrzymać. Włosy zaczęły migać. Brakowało jej siły i tylko myśl o podopiecznej pozwalała utrzymać się przytomną. Spojrzała w oczy swojego adwersarza, chciała walczyć, słyszała jego słowa. Nie mogła w takiej chwili przegrać, nie mogła zostawić małej na pastwę armii. Chciała coś powiedzieć. Jednak tylko krótkie. -Ay...mi...- wydobyło się z jej ust. Włosy opadły przyjmując zwykły czarny kolor. Oczy zaszły mgłą. Nie wiedziała co było dalej. Po prostu odpłynęła. Była już tylko ciemność.
Shiro
Shiro
Wschodni Kaioshin
Liczba postów : 331

Polana     - Page 9 Empty Re: Polana

Czw Maj 04, 2017 8:18 pm
MG
Babcia posmutniała na widok płaczącej Aymi. Przytuliła ją do siebie i pogładziła czule po główce. Zupełnie nie zwracała uwagi na żołnierza, najprawdopodobniej z Armii Czerwonej Wstęgi.
- Nie przejmuj się Anaru, on tylko wygląda tak groźnie...
Shiro zaczął się budzić. Najwyraźniej spowodował to płacz dziewczyny. Bestia spojrzała w lewo i prawo, a następnie przybiegła do swej pani, również wtulając się w nią.
- O zobacz, jemu już weselej! Taki smutny był jak go z tobą znaleźliśmy. A teraz pokój ci musimy na razie znaleźć, bo chyba nie będziesz się dalej włóczyć... Choć masz tatusia, tak? Moglibyśmy spróbować go odnaleźć... - wtuliła w nią głowę, uspokajając.
Wszystko to wydawało się dziwne. Z jednej strony żołnierz z czerwoną przepaską, z drugiej - miły przytułek z uroczą babcią.

Poprawka - zwierzęta były w boksach, a nie malutkich ciasnych klatkach. Mój błąd.
avatar
Gość
Gość

Polana     - Page 9 Empty Re: Polana

Pią Maj 05, 2017 2:15 pm
MG


Jegomość widząc, że dziewczyna straciła przytomność, doskonale wiedział, że nieco przesadził, jednakże czuł się honorowym wojownikiem, który nie lubił tanich sztuczek jak uderzanie w czuły punkt, czyli tył głowy. Położył ją pod na trawie, poszedł gdzieś i przyniósł wody. Trochę do ocucenia, trochę na później. Dziewczyna otworzyła oczy.
- Wybacz, trochę przesadziłem. - Tensa poczuła, że nie może się podnieść, była zwyczajnie obita do tego stopnia, że jej kości były jak wykałaczki, lewa ręka natomiast była w jakimś materiale, lekko złamana może zwichnięta, musiała niechcący dostać się pod cios.
- Wy saiyanie macie większą regeneracje niż ziemianie, więc dojdziesz do siebie za jakiś czas, prawda? Rękę nastawiłem, więc wystarczy trochę poczekać. Do tego czasu będziemy tutaj. Powinien wystarczyć cały dzień. - Dziewczyna dodatkowo słabo widziała na prawe oko, było spuchnięte. Cud, że jej narządy nie popękały...

______
Odpisz teraz + później, lub tylko później tak, że poczekaliście x godzin (aż uznasz, że ci starczy odpoczynku, to może być 10% Hp jak chcesz a możesz czekać tyle by zregenerowało ci 100%).
Aymi
Aymi
Liczba postów : 1103

Polana     - Page 9 Empty Re: Polana

Pią Maj 05, 2017 2:44 pm
Aymi skuliła się w sobie, płacząc cicho. Nie wiedziała, co robić. Chciała uciec, ale bez Shiro nawet nie zamierzała się ruszać. Drgnęła, otulając się ciaśniej ramionami, gdy poczuła dotyk staruszki. Nie czuła się zbyt pewnie w pobliżu żołnierza, który w jej słowniczku oznaczał niebezpieczeństwo, z drugiej strony babcia, która zdawała się nawet wojakiem dyrygować, traktowała ją tak, jak robiła to jej matka, gdy dziewczyna była smutna.
Nagle wielki czarny łeb pantery wepchnął się pod jej ramieniem, a ona poczuła znajomą sierść i zapach nieco przemoczonego kota. Płacz się wzmógł, ale był tłumiony w wielkim cielsku, które czerwonowłosa mocno do siebie przygarnęła wbrew miaukliwym protestom właściciela. Teraz bardzo potrzebowała jego bliskości głównie po to, by się uspokoić. Z Shiro zaraz obok czuła się pewniej, w pewnym sensie bezpieczniej. Wtulona twarzą w sierść zwierza, powoli normowała oddech, uspokajając myśli. Teraz potrzebny był jej dobry osąd sytuacji, więc musiała myśleć spokojnie, konkretnie.
W pomieszczeniu były duże klatki dla zwierząt, których pilnował wojak z czerwoną przepaską na ramieniu. No i babuszka, która kompletnie zaburzała swym zachowaniem i stosunkiem do młodej cały ogląd wydarzeń. Mimo wszystko Ay nie czuła się tu swobodnie. Po pierwsze było zbyt tłoczno, po drugie - odczuwała podświadomy lęk przed wszelkiego rodzaju domostwami. Nawet jeśli gwarantowały one ciepło i schronienie, przyzwyczajona była do warunków zewnętrznych. Wiedziała, że nie może tu zostać.
- Shiro... - szepnęła, poluzowując chwyt na kociej szyi i unosząc delikatnie głowę. Pchnęła lekko kota do przodu. - Leć.
Pantera powinna posłuchać jej polecenia i ruszyć przed siebie. Dziewczyna ruszy zaraz za nim z pochyloną głową, nie bacząc na nic. Po prostu pobiegnie, starając się znaleźć jakieś wyjście, drzwi, cokolwiek. Musi się stąd wydostać, i to zaraz.
Tensa
Tensa
Time Patrol
Liczba postów : 450

Polana     - Page 9 Empty Re: Polana

Pią Maj 05, 2017 3:12 pm
Tensa leżała nieprzytomna. Straciła świadomość. Wisiała zawieszona w ciemności. Znała to miejsce wiedziała kto jest w pobliżu.
-Znowu przegrałaś? Chcesz nas zabić? Nie powinnam ci pozwolić na walkę. Nie potrafisz nawet wygrać ze zwykłym człowiekiem. Wy na ziemi nie potraficie zabijać.- mówiła stojąca nad nią super sayianka.
-Zamknij się, też byś nie wygrała, nie każdy kto z nami walczy musi zginąć.- odpowiedziała.
-Może powinnam wyjść i pozbyć się tego chłopaka, potem dziewczyny, czerwonowłosej. No i tego całego Haricotto. Tak zwłaszcza tego ostatniego, nie przegram z nim drugi raz.
-Sądzisz, że pozwolę ci kogokolwiek jeszcze skrzywdzić?- zapytała dziewczyna. W tym momencie poczuła coś zimnego. Wodę. Udało jej się otworzyć oko. Drugie sprawiało wrażenie zasłoniętego. Nie była w stanie się poruszyć. Przy najmniejszej próbie czuła się jakby jej ciało przeszywały miliony igieł. Kątem oka zobaczyła swoją rękę. Usłyszała głos chłopaka. -Tak, za jakiś czas powinnam dojść do siebie. Przepraszam za ten cios w plecy, ale w walce nie ma czasu na sentymenty. Wyjaśnisz mi po co przybyłeś?- mówiła z trudem. Jej głowa uderzyła w ziemię, znów ogarnęła ją ciemność...
Shiro
Shiro
Wschodni Kaioshin
Liczba postów : 331

Polana     - Page 9 Empty Re: Polana

Pią Maj 05, 2017 10:25 pm
MG
Popchnięty Shiro zaczął, iść nieco zdziwiony, gdyż najwyraźniej czuł się tu dobrze. Jednak musiał się słuchać swojej pani, nieprawdaż? Gdy Aymi wybiegła z uścisku babci, ta zdziwiła się lekko, a następnie poczęła za nią kroczyć, w niezbyt szybkim przez dojrzały już wiek, tempie.
- Poczekaj! Na dworze może być...
Jednak dziewczyna niczego nie słuchała biegła tylko w kierunku wyjścia, nie bacząc na nic. Udało się znaleźć drzwi, widziała je przecież w drodze do korytarza ze zwierzętami. Nie były nawet zamknięte na klucz.
Za drzwiami ujrzała jednak coś, co w żadnym stopniu jej nie uspokoiło. Biegnąc z kotem przez drogę, z pewnością dostrzegła zbliżający się pojazd. Przypominał on ciężarówkę wojskową, ale taką wyciągniętą z wysypiska śmieci. Kierowca, który jedną ręką prowadził, a drugą trzymał pistolet, zauważył ją. Natychmiast wychylił głowę i krzyknął:
- Mała, kryj się! Zaraz rozpęta się tu niezły rozpierdziel!
W razie jakby ta dalej nań biegła, ominął ją.
Aymi
Aymi
Liczba postów : 1103

Polana     - Page 9 Empty Re: Polana

Sob Maj 06, 2017 7:48 am
Pchnęła Shiro i pobiegła, uciekając z objęć babci. Chciała po prostu dostać się do wyjścia, na zewnątrz. Gdyby nie żołnierz, może odważyłaby się zostać, skorzystać z oferty staruszki. Ale nie chciała mieć nic wspólnego z Armią.
- Przepraszam! - rzuciła jeszcze w stronę kobieciny, a potem szarpnęła drzwi, wybiegając na ścieżkę.
Kot biegł przodem, kierując się między drzewa, przy okazji wymijając pojawiający się nagle pojazd. Tak kierował nim instynkt. Jej własny podpowiadał to samo - skryć się we w miarę bezpiecznym miejscu. I zapewne by to zrobiła, gdyby nie jeden drobny szczegół. Widziała wyraźnie kierowcę ciężarówki i trzymaną w ręku broń. Broń niosącą zniszczenie.
Przypomniała sobie młodzież siedzącą przy stole i obserwującą ją z zainteresowaniem. Właściwie bała się ich tylko dlatego, że było ich więcej, a ona nie wiedziała, kim są i czy stanowią zagrożenie. Była też babcia, która dała jej jeść i traktowała jak... rodzinę. Rodzinę, której Ay nie zaznała z winy żołnierzy takich jak ten przy klatkach. Ale przecież żadne z nich nie zrobiło nic złego.
Po drugiej stronie był mężczyzna w aucie, który ewidentnie zapowiadał pogrom. To nie było dobre. Jego broń przynieść mogła tylko śmierć i zniszczenie, a dziewczyna tego nie pochwalała. Ona tego nie chciała. Co ważniejsze, a co właśnie sobie uświadomiła, nie zamierzała do tego dopuścić. Zatrzymała się w biegu, na moment zaciskając pięści. Zaraz potem wyciągnęła przed siebie rękę, kumulując w niej energię w postaci kiko.
- Nie skrzywdzisz babci! - zagrzmiała, wypuszczając pocisk, który poszybował w bok samochodu, mając na celu jego przewrócenie, bądź chociaż zmianę kursu. Zamknęła oczy, nim ki blast uderzył​, nie chciała na to patrzeć. Właśnie zdała sobie sprawę z sensu słów Tensy odnośnie​ życia i śmierci. Czasem​ dla​ ratowania życia jednych, trzeba​ poświęcić życie innych. Tak jak zrobiła​ to jej matka, ratując​ jej istnienie kosztem​ własnego. Teraz ona stawia na szali swoje, by dać szansę​ niewinnym. I niech się dzieje, co chce...
Shiro
Shiro
Wschodni Kaioshin
Liczba postów : 331

Polana     - Page 9 Empty Re: Polana

Sob Maj 06, 2017 2:04 pm
MG
Aymi wkurzyła się nie na żarty. Babcia prowadząca przytułek przygarnęła ją, gdy była porzucona, sama i głodna. A teraz ta rozwydrzona banda anarchistów chciała to wszystko zniszczyć. Nie mogła na to pozwolić.
Wystrzeliła pocisk ki w bok pojazdu. Ten się ostro przechylił. Zaczął jechać slalomikiem, jakby usiłował się nie przewrócić. W tirze pojawiła się dziura po wybuchu. Z przyczepy wypadł jeden żołnierz, najwyraźniej z Ruchu Oporu. Został rozjechany przez tylne koła szalejącego wozu. Kierowca zaklął głośno, niezbyt cenzuralnie wyrażając się na temat "tej rudowłosej kobiety lekkich obyczajów".
Ciężarówka niestety ustabilizowała tor i wciąż jechała w stronę budynku. Jednak po chwili drzwi znów otworzyły się z hukiem. Stanął w nich groźnie wyglądający mężczyzna w mundurze, którego półsaiyanka miała okazję spotkać w części schroniska wyznaczonej dla zwierząt. Dzierżył karabin maszynowy.
Wpakował w kabinę kierowcy cały magazynek. Po chwili środek transportu leżał bokiem na ziemi kilkanaście metrów od budynku. Lała się spod niego krew.
Muskularny żołnierz wyszedł w stronę ciężarówki. Stanął jednak przed Aymi.
- Dziękuję - kiwnął głową. Wyraz jego twarzy wciąż był twardy i bezwzględny, ale zdawało się wyczuć u niego wdzięczność. Nie miał raczej złych zamiarów, Shiro nawet na niego nie warczał, choć był przestraszony całym zajściem. - Uratowałaś nas.
Poszedł do przyczepy sprawdzić, czy ktoś przeżył. Czyżby Armia nie była taka zła, jak się jej zdawało?


Ostatnio zmieniony przez Shiro dnia Sob Maj 06, 2017 2:06 pm, w całości zmieniany 1 raz
Tensa
Tensa
Time Patrol
Liczba postów : 450

Polana     - Page 9 Empty Re: Polana

Sob Maj 06, 2017 2:05 pm
-Widzisz? Nawet teraz nie masz siły się podnieść. Co z ciebie za wojownik?- znów odezwał się głos w ciemności. Tym razem jednak nie ujawniał on swej pozycji.
-Ty niby dałabyś radę? Skoro tak ci przeszkadzam to odejdź.- mówiła Tensa.
-Chciałabym, ale to nie takie łatwe, jestem skazana na ciebie.- odpowiedziała złotowłosa saiyanka.
-Jak to? - zapytała Tensa.
---------------------------------------------------------
Otworzyła oczy rozejrzała się dookoła. Spróbowała poruszyć dłonią. Udało jej się. Najpierw niemrawo ruszała palcami. Lecz już po chwili odzyskała pełnie władzy nad ciałem. Opuchlizna z oka również już nieco zeszła. Przynajmniej na tyle, iż mogła normalnie widzieć. Jej ciało było całe w siniakach, jednak nie przeszkadzało to, aż tak bardzo w poruszaniu się. Wzrokiem odnalazła mężczyznę z którym jeszcze jakiś czas temu walczyła. -Pewnie nie przyszedłeś tutaj tylko walczyć? Jeśli tak to wyjaśnij mi o co chodzi. Muszę odszukać pewną dziewczynę, muszę zdążyć przed armią.- powiedziała, podnosząc się z ziemi.
avatar
Gość
Gość

Polana     - Page 9 Empty Re: Polana

Sob Maj 06, 2017 9:27 pm
MG


Facet spojrzał na dziewczynę, nawet raz przez myśl przebiegło mu, że chciałby się do niej dobrać... Jednakże teraz:
- Tak, walka testowa tak na prawdę miała za zadanie jedynie cię sprawdzić. Mówiłem prawdę, mam dość słabych ogniw w tej organizacji, gdyby nie one Trunks nie musiałby ginąć. A teraz, gdy wiem, że jesteś jako tako silna mogę przydzielić ci pewne zadanie na innej planecie. Niestety odszukanie jakiejś dziewczyny schodzi na drugi plan, przede wszystkim jesteś w Patrolu Czasu. Musimy na początek pojawić się w naszej nowej siedzibie. - Nacisnął przycisk i pojawił się portal.

z/t -> https://dbanotheruniverse.forumpolish.com/t462-park


Ostatnio zmieniony przez Laptor dnia Nie Maj 07, 2017 6:13 pm, w całości zmieniany 1 raz
Aymi
Aymi
Liczba postów : 1103

Polana     - Page 9 Empty Re: Polana

Sob Maj 06, 2017 10:59 pm
Aymi od zawsze kierowała się własnymi zasadami, miała swoje indywidualne podejście do życia, na swój sposób rozumiała świat. Będąc samą, nie miała na kim się wzorować, więc stworzyła własny wzór dla wszystkiego. Potem poznała Hariego i Tensę, a ich towarzystwo otworzyło przed nią nowe rzeczy, które z czasem poszerzyły jej ogląd na świat i skalę wartości. Wielu rzeczy nadal nie rozumiała, ale starała się. Starała się uczyć nowych umiejętności, zdobywać wiedzę i kształtować własny umysł. Mimo wszystko zawsze pozostawała tą samą dziewczyną o sercu czystym niczym wypolerowane złoto, dla której zabijanie było rzeczą najgorszą z możliwych.
Pocisk ki uderzył w ciężarówkę, wytrącając ją z równowagi. Pojazd ledwo trzymał się drogi, a kierowca szarpał kierownicą na wszystkie strony, chcąc odzyskać panowanie nad autem. W normalnych warunkach zastanowiłaby się nad określeniem "ruda kurwa", jednak w obecnym czasie warunki nie były normalne. W przypływie impulsu stanęła między dwiema formacjami, z czego po jednej była babcia i reszta, po drugiej zaś kierowca z bronią i jego ekipa. Chciała bronić, w jej mniemaniu, niewinnych ludzi przed atakującym najeźdźcą. Tylko dlaczego jej działania doprowadzały do tego, czego pragnęła uniknąć? Do śmierci i zniszczenia?
Na jej oczach jeden z pasażerów został rozjechany, wpadając pod koła rozchwianego wozu. Zaraz potem za jej plecami coś huknęło, by chwilę później rozbrzmiał odgłos serii wystrzałów. Czerwonowłosa skuliła się, zasłaniając uszy. Nie cierpiała broni palnej, zwłaszcza w użytku. Przypominała jej aż nadto śmierć matki. Samochód runął na bok, naznaczając pobliską trawę czerwienią. Dziewczyna wolałaby tego nie widzieć, a jednak patrzyła, nie mogąc oderwać wzroku od rozlanej wokół posoki. Usłyszała głos żołnierza, ale nie rozumiała. Osunęła się na kolana, jakby nagle uszło z niej powietrze. To ona była przyczyną tej śmierci.
Strzał, blady uśmiech matki, jej usta naznaczone czerwienią krwi, jej zmasakrowane i martwe ciało leżące przed płonącym domem... Wspomnienie uderzyło ją znienacka, stając się przyczyną nagłego skurczu żołądka. Stalowooka pochyliła się gwałtownie do przodu, zwracając niedawno ofiarowany jej posiłek. Wykaszlała niestrawione resztki mięsa, wpatrując się w plamę wymiocin niewidzącym wzrokiem. Wcześniejszy stan emocjonalny, ten, w którym wypuściła z rąk kiko, zaczął ulatywać, pozostawiając tylko wizję zniszczenia.
- Z-Zabiłam... - szepnęła, nie potrafiąc pogodzić się z sensem tego stwierdzenia. Prawda była jednak taka, że to jej ki blast doprowadził do śmierci tych ludzi. To ona zapoczątkowała łańcuch śmierci.
Jej ciało drżało nerwowo, a z każdą kolejną chwilą jej wzrok tracił ostrość widzenia. W uszach czuła nieprzyjemne i narastające dudnienie. Ciśnienie w żyłach wzrosło gwałtownie w wyniku tak nagłego szoku. Nie mogła się ruszyć, nie mogła oddychać. Próbowała chociaż zmienić pozycję, lecz mięśnie zdawały się być zrobione z waty. Tracąc oparcie i zdolność magazynowania powietrza w płucach w normalnym tempie, poczuła tylko, jak jej ciało osuwa się na bok, uderzając głucho o ziemię. Mogła tylko zauważyć biegnącego w jej stronę Shiro. Potem była już tylko ciemność.
Shiro
Shiro
Wschodni Kaioshin
Liczba postów : 331

Polana     - Page 9 Empty Re: Polana

Nie Maj 07, 2017 10:49 pm
Sponsored content

Polana     - Page 9 Empty Re: Polana

Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach