Go down
Guts
Guts
Liczba postów : 695

Punkt Informacyjny - Page 2 Empty Re: Punkt Informacyjny

Sob Mar 03, 2018 2:11 pm
Uciekł. Udało się. Uciekł i zostawił Kenzurana samego z silnym przeciwnikiem. Nie obchodził go los Saiyanina. Nie znał go, był tylko jego tymczasowym towarzyszem. Leciał przed siebie dopóty, dopóki nie dotarł do budynku z napisem "Capsule Corporation". Zatrzymał się w powietrzu i obejrzał okolicę. Była mniej zniszczona niż reszta miasta. Czyli był to albo ważny budynek dla okupantów, albo stacjonowała tu armia. Westchnął. Z planety objętej wojną, przeniósł się na kolejną planetę objętą wojną. Los bywa okrutny. Ta planeta przypominała mu Vegetę, tyle że bez czerwonego nieba, piasku i okropnego gorąca. Pismo i wygląd ludzi tu żyjących było podobne do tego na rodzimej planecie. Ciekawe. Wylądował przed wejściem do budynku i zastanowił się co zrobić dalej. Szukanie schronienia i pożywienia, to priorytet, więc powinien opuścić miasto. Zwłaszcza jeśli jest tutaj więcej wojowników silniejszych od Gutsa. Nie miał zamiaru walczyć z kimkolwiek, ani nikogo zaczepiać. Przynajmniej nie teraz. Odszedł do drzwi i poczuł silne drżenie ziemi. To normalne na tej planecie, czy może zbliżał się kolejny wojownik?
-Kido, sprawdzisz to? Czujesz jakąś silną Ki?-
Wzbił się w powietrze, żeby uniknąć utraty równowagi i czekał na odpowiedź Tsufulianina.
Ryu
Ryu
Maskotka
Liczba postów : 339

Punkt Informacyjny - Page 2 Empty Re: Punkt Informacyjny

Sob Mar 03, 2018 4:12 pm
Mistrz Gry

Guts uciekł niczym zwykły tchórz pozostawiając swego towarzysza, o którym nie zamierzam wspominać, ponieważ jest on najsłabszym ogniwem w tej historii. Nasz drogi Saiyanin leciał sobie właśnie nad jakże pięknym miastem, jakim było West City, a właściwie to nad jego ruinami.  Wszędzie można było ujrzeć zdewastowane budynki. Gdy brunet już dostrzegł budynek Capsule Corporation postanowił wylądować tuż przed nim i chyba zamierzał wejść sobie do środka, jakby nigdy nic. Nieważne, że w środku mógł się znajdować jakiś zabijaka, który rozłożyłby Gutsa pierdnięciem. Powinien zachować szczególne środki ostrożności i trzymać się z dala od miejsc takich jak to. Przecież nie wiedział, czego się spodziewać, jednakże może będzie miał tyle szczęścia i nie spotka jakiegoś strasznie potężnego wojownika, który będzie chciał go pozbawić jego marnego życia? Kto wie, kto wie… I nagle brunet poczuł silne trzęsienia ziemi. Czyżby za chwile miał się tu pojawić jakichś fajter, a może zwiastują one całkowicie coś innego? No, a Guts wzleciał w powietrze oczekując odpowiedzi Tsufulianina.
- Co znowu? Silna ki? Huh… Tak, wyczuwam ze środka tego budynku jakąś ki na podobnym poziomie, co ten twój blond kolega. Jak mu było... Rogata? W każdym razie, lepiej uważaj…
Czy teraz pomimo ryzyka zaliczenia zgonu Guts odważy się wejść do środka?
Guts
Guts
Liczba postów : 695

Punkt Informacyjny - Page 2 Empty Re: Punkt Informacyjny

Sob Mar 03, 2018 7:07 pm
Wszelkie dziwne i nielogiczne działania Gutsa wynikają chyba z szoku spowodowanego wybuchem Vegety i znalezieniem się na nowej planecie. No bo kto normalny robi to, co Saiyanin za chwilę zrobi? Ale najpierw dojdźmy do tego momentu... Zastanowił się chwilę nad słowami Kido. Czyli kolejny silny potencjalny przeciwnik. Świetnie. Wygląda na to, że na tej planecie będzie musiał zamieszkać w lasach, z dala od cywilizacji, skoro jest tutaj aż tyle osób zdolnych zmieść chłopaka jednym ciosem. Zamiast stać w miejscu, powinien odlecieć, prawda? Jak przystało na zdrowo myślącego człowieka. Otóż, Guts tego nie zrobił, oh nie. Zrobił coś lepszego. Doszedł do wniosku że Kido wiecznie nie będzie w jego ciele i musi poznać przynajmniej twarze osób których powinien unikać. Tak na wszelki wypadek.
-Wskaż mi skąd pochodzi ta energia.-
Wylądował i wszedł do środka, ignorując innych ludzi, którzy nie byli zbliżeni poziomem mocy do jego celu, bądź do samego Gutsa. A jeśli któryś z nich usilnie starałby się zatrzymać Saiyanina, to ten by mu złamał rękę. Gdyby Kido jednak odmówił wskazania drogi, to... Ogoniasty i tak by wszedł do środka i chodziłby "na czuja". Głupie z jego strony, ale co poradzisz? Nic nie poradzisz.
Ryu
Ryu
Maskotka
Liczba postów : 339

Punkt Informacyjny - Page 2 Empty Re: Punkt Informacyjny

Nie Mar 04, 2018 10:13 pm
Mistrz Gry

Najwidoczniej Guts musiał być niezwykle odważny lub po prostu głupi, ponieważ zdecydował się wejść do środka. Może od wybuchu tamtej planety po prostu zapomniał, w jaki sposób się używa mózgu? No nie wiadomo. Trzęsienia ziemi ustały, a brunet ponownie postawił swe obie nóżki na ziemi.
- Naprawdę chcesz tam iść? Niech ci będzie. Cóż… idź na wschód.
Gdy Guts przekroczył próg do obydwojga jego uszu dotarł głośny kobiecy płacz, który dochodził zza lady.
- To mój ulubiony fartuch! I co ja teraz zrobię?!
Gdyby Saiyanin tam spojrzał mógłby dostrzec czarną kałużę, zaś na niej znajdowały się kawałki szkła. Nieco dalej znajdował się jakiś mężczyzna ubrany na czarno, a na głowie miał czapkę. Podpierał się prawą ręką o ścianę. Praktycznie tuż obok znajdował się stolik, a pod nim piękne różnobarwne kwiaty w akompaniamencie wody oraz szkła.
- Co to było?
Facet po chwili ogarnął się, podbiegł do lady i spojrzał za nią.
- Nic pani nie jest?!
- Ta kawa całkowicie zrujnowała mój fartuch, Keito-san!
Mężczyzna podrapał się tylko po głowie, jednakże natychmiast odwrócił się słysząc czyjeś kroki. Do kogo należały? No oczywistym było, że do naszego Guru, mistrza nad mistrzami, szefa wszystkich szefów, Wielkiego Wodza… A nie, pomyłka, to tylko ten Guts. Wojak miał całkowicie gdzieś resztę świata i postanowił udać się w kierunku swego celu, ale nie tak prędko. Co to to nie! Nie ma tak łatwo. Już by chciał se pójść do tej swej ukochanej Kurisy, lecz MG nie może mu na to pozwolić. Mistrz Gry z chęcią pozbyłby się go, lecz niestety nie może, będzie musiał się z nim jeszcze trochę pomęczyć. W każdym razie, powróćmy do akcji.  Nagle przed brunetem pojawił się ten sam mężczyzna i zatrzymał go kładąc swą prawicę na jego klatce piersiowej. Guts mógł teraz zauważyć, iż na czapce jego znajdował się napis ''Ochrona''.
- Przepraszam, ale kim pan jest? Nie można tam iść bez pozwolenia.
Co się teraz wydarzy? Czy Guts rzuci się na tego biednego człowieka, który tylko wykonuje swą pracę najlepiej jak potrafi? Czy będzie potrafił zaatakować człowieka, na którego być może w domu czeka piękna żona oraz trójka dzieci? Czy będzie potrafił bez żadnych skrupułów złamać mu rękę, a może wykaże się odrobiną człowieczeństwa? Się okaże.
Guts
Guts
Liczba postów : 695

Punkt Informacyjny - Page 2 Empty Re: Punkt Informacyjny

Sob Mar 10, 2018 8:29 pm
Robiło się coraz absurdalniej. Guts, krótko mówiąc, zgłupiał lub oszalał. Co go podkusiło do takiego działania? Nikt tego nie wie... Poza osobami przed monitorami i czytającymi wypociny pewnego szesnastolatka... Znaczy! Nikt tego nie wie! Nikt! Powodem dla którego tak działał NA PEWNO nie była ta Saiyanka znajdująca się kilka pokoi dalej, bo przecież Ogoniasty nawet nie wiedział o jej istnieniu. Prawda? Prawda i na tym poprzestańmy i wróćmy do głównego punktu dzisiejszego programu. No! Na czym to ja stanąłem? Ah, tak... Wylądował i wszedł do budynku jak gdyby nigdy nic. Jakby wiedział że nie ma tam żadnego zagrożenia i może się spokojnie poruszać po tym obiekcie, bo przewyższa większość siłą. Od progu zaatakowały go krzyki płci pięknej. Gdyby to była ta brunetka o której istnieniu nie mógł wiedzieć, to od razu rzuciłby się na pomoc. Ale to była tylko jakaś nic nieznacząca pani w poplamionym fartuszku. Najwidoczniej wylała jakąś ciecz i strasznie się tym przejeła. Zignorował ją i skierował wzrok na drugą personę znajdującą się w pokoju. Ubrany na czarno mężczyzna nie sprawiał wrażenia silnego, więc Guts zignorował również jego i ruszył przed siebie. Jego podróż nie trwała długo, bo go zatrzymano. Stanął przed nim samiec z czapką na której widniał napis "Ochrona". Świetnie. Super. Widocznie bardzo chciał mieć pogruchotane kości, ale Guts nie mógł sobie jednak pozwolić na przemoc, bo mógłby wywołać jakiś alarm lub coś w tym stylu. Czemu tak nagle z agresywnego i brutalnego, zmienił się na chwilkę w tego opanowanego? Cóż, Saiyanin zmiennym jest. Westchnął.
-Muszę się pilnie spotkać z osobami urzędującymi tutaj. Pilny rozkaz z góry.-
Nie miał pojęcia o czym mówi. Wymyślił na szybko jakąś wymówkę i miał nadzieję że to podziała. Jeśli nie, to cóż... Pomyślimy później.
Ryu
Ryu
Maskotka
Liczba postów : 339

Punkt Informacyjny - Page 2 Empty Re: Punkt Informacyjny

Wto Mar 13, 2018 7:47 pm
Mistrz Gry

Guts musiał być pijany lub niespełna rozumu, jedno z dwóch. Osobiście to wydaje mi się, że wcześniej - gdy nikt nie patrzył - zażył spore ilości alkoholu. To, jak najbardziej mogło tłumaczyć jego zidiociałe zachowanie, bo przecież nie można być, AŻ TAK tępym. Przecież nikt przy zdrowych zmysłach nie rzuca się w paszczę lwa. No dobrze, nadszedł czas, aby przejść do właściwej części tego posta. Saiyanin próbował się jakoś wytłumaczyć. Próbował znaleźć wymówkę, która pomogłaby mu się wydostać z tej jakże trudnej sytuacji. No i udało mu się coś wymyślić. Jednakże chyba nie myślał, iż powiedzenie, że KTOŚ go tu przysłał pozwoli mu ot tak przejść? Chyba nie sądził, że ochroniarz jest takim samym idiotą jak on… Znaczy się, chyba nie myślał, że człowiek ten łyknie taką wymówkę, jak pelikan? Ochroniarz popatrzył na niego, jak na kretyna. W tle nadal było słychać kobiecy lament.
- Człowieku, durnia we mnie widzisz? Kto Cię przysłał? – odepchnął go ręką - Nazwisko proszę.
Wyglądało na to, iż brunet nie przejdzie. Musiał teraz się postarać i lepiej wykorzystać swój mózg. Z innej beczki, z tego Gutsa to dopiero ciekawa persona. Przed chwilą chciał wszystkich zniszczyć, łamać każdemu ręce, a teraz? Gdyby był kobietą to można byłoby użyć popularnego stwierdzenia ‘’Kobieta zmienną jest’’, lecz w tym przypadku… A może… A może poza kadrem wydarzyło się coś, o czym nikt z nas nie ma pojęcia? Cóż, zaczyna się robić już tak absurdalnie, że nie zdziwiłbym się. Czas zobaczyć, co wydarzy się teraz.
Guts
Guts
Liczba postów : 695

Punkt Informacyjny - Page 2 Empty Re: Punkt Informacyjny

Sro Mar 14, 2018 8:32 pm
Zacisnął dłonie ze zdenerwowania, ale jego twarz nie zdradzała żadnych emocji. Nie podziałało. W porządku, może kolejna próba się uda. Spojrzał w oczy ochroniarza i położył mu dłoń na ramieniu. Dobrze, że wcześniej spotkał tego dzieciaka, bo teraz mógł wykorzystać wiedzę jaką mu dano.
-Z siedziby Armii Czerwonej Wstęgi. Tylko tyle musisz wiedzieć. Nie puścisz mnie, to cała twoja kariera legnie w gruzach. Masz rodzinę? Jak ich utrzymasz bez źródła zarobku? To jak będzie? Możesz mi nie wierzyć jeśli chcesz i możesz mnie nie wpuścić, a potem możesz sobie wrócić do domu, bo tutaj nie będziesz miał już czego szukać.-
Skończyły mu się pomysły. Jeśli i tym razem gadka zawiedzie, to użyje przemocy. W tym był dobry. Zdecydowanie lepszy, niż w rozmowach i manipulacji, zwłaszcza przy tak ograniczonej wiedzy. Wolał uniknąć rozlewu krwi teraz. Ale później? Później się zobaczy...


__________
Proszę wybaczyć mi długość, post pisany bez weny ;-;
Ryu
Ryu
Maskotka
Liczba postów : 339

Punkt Informacyjny - Page 2 Empty Re: Punkt Informacyjny

Sob Mar 17, 2018 8:55 pm
Mistrz Gry


Oczywistym było to, iż pierwsza próba przedostania się musiała zawieść. Saiyanin postanowił tym razem zrobić coś nierozsądnego, coś bardzo nierozsądnego. Nie zdawał sobie sprawy, iż słowa, które za chwile miały paść z jego ust spowodują, iż całe jego życie zawiśnie na włosku. Jednakże o tym cicho. O tym nikt nie wiedział… do czasu... Trzeba było przyznać, iż Guts miał jaja. Najpierw wszedł do środka, potem chciał sobie przejść obok innych, jakby nigdy nic. No, a teraz będąc zwykłym wypierdkiem myślał, że może sobie ot tak położyć swą brudną rękę na zadbanym ubiorze ochroniarza. Mało tego! Miał jaja, aby zacząć mu grozić. No dobra, powiedzenie jakiemuś randomowi, że zostało się przysłanym przez Czerwoną Wstęgę nie jest oznaką odwagi, tylko głupoty. Czystej głupoty. Powinniśmy pamiętać, że Guts nie kieruje się odwagą, tylko głupotą. Kobiecy płacz ustał, a sekretarka wyłoniła się zza lady. Na jej ubiorze znajdowała się duża czarna plama, przypatrywała się całej sytuacji. Mężczyzna dostrzegł ją kątem oka, a po chwili położył swą prawą dłoń na ręce bruneta.
- Spokojnie, nie ma przecież powodu do nerwów.
Ochroniarz ściągnął dłoń Gutsa ze swego ramienia i spojrzał na sekretarkę. Ta kiwnęła głową, a gdyby Saiyanin tam spojrzał to mógłby zauważyć, iż ów kobieta chowa jedną z rąk pod ladę.
- Możemy przecież dojść do porozumienia.
Guts nie wiedział, że w tym właśnie momencie wywołał istny Armagedon. Rozpoczął się koniec świata. Nie był świadom, że za chwilę w tym pomieszczeniu pojawi się śmierć we własnej osobie i tylko cud mógł go teraz ocalić.
Guts
Guts
Liczba postów : 695

Punkt Informacyjny - Page 2 Empty Re: Punkt Informacyjny

Pon Mar 19, 2018 10:18 pm
No, to czas spojrzeć prawdzie w oczy. Guts miał problem. Nie, więcej. Guts miał przejebane tak, jak jeszcze nikt nigdy nie miał i tylko prawdziwy cud, boska łaska mogła go uratować. Od kiedy miał, aż taki problem? Odkąd wylądował przy tym budynku. Jednakże, on sam o tym nie wiedział i ciągnął tę farsę dalej, nieświadomy swych czynów i tego jak bardzo spierdolił sobie przyszłość. Swoje życie lub nieżycie. Grande finale Saiyanina jeszcze nie nadeszło, ale się zbliżało. Pytanie tylko, co to mogło być? Śmierć, zwycięstwo czy może coś pomiędzy? Tego dowiemy się już niebawem. No, ale powróćmy do tego na co wszyscy czekają, czyli do aktualnych wydarzeń. Chłopak stracił cierpliwość, więc doszedł do wniosku, że popsuje swoją obecną sytuację jeszcze bardziej i pozbędzie się ochroniarza, po czym ruszy dalej. No, bo jak odejść, to z hukiem, prawda?
-Mam cię już dość. Zejdź mi z drogi.-
Złapał mężczyznę za mundur, po czym rzucił nim w stronę lady. Czy miał świadomość swych czynów? Nie. Czy wiedział, że jest obserwowany? Zdecydowanie nie. Ruszył przed siebie, zgodnie ze wskazówkami Kido. Szkoda tylko, że Tsufulianin również wyłączył myślenie i nie przejął kontroli nad ciałem wojownika i nie uciekł stamtąd, bo przecież zarzekał się, że ma taką umiejętność, jak każdy członek jego rasy. No cóż, pech...
avatar
Gość
Gość

Punkt Informacyjny - Page 2 Empty Re: Punkt Informacyjny

Sob Mar 24, 2018 12:59 pm
W pewnym momencie Kurisa przyśpieszyła swój krok i zaczęła biec do punktu. Korytarze były długie, a jej trochę się śpieszyło. W końcu z kamery sytuacja nie wyglądała na ciekawą i dziewczyna chciała uchronić tych, którzy wcześniej jej pomogli i się nią ''zaopiekowali''. W pewnym momencie po prostu dziewczyna wbiegła do pomieszczenia ze wślizgiem na sztywnych nogach i zaczęła rozglądać się po pomieszczeniu. Zobaczyła wtedy przestraszoną kobietę oblaną kawą, która wcześniej poczęstowała nią Kurise. Widziała też mężczyznę, który leżał na blacie biurka (albo w ścianie), który wcześniej przypilnował ją i dał jej ciepłe odzienie. Następnie spojrzała się na mężczyznę w płaszczu, który był poplamiony czyjąś krwią. Kurisa bardzo się zdenerwowała. Zacisnęła mocno pięści a na jej twarzy pojawiła się złość i oburzenie.
- Przestań! - Krzyknęła do nieznajomego, kiedy przyśpieszonym, ciężkim krokiem zaczęła iść w jego stronę. Stanęła przed nim i złapała go jedną ręką za fraki, a drugą wymierzyła mu plaskacza w policzek, który siłą dorównywał jej normalnemu ciosowi z pięści.
- Kim jesteś?! Dlaczego to robisz?! - Zadała mu głośne pytania. Nieznajomy miał szczęście, że Kurisa była właśnie po ciężkim przeżyciu i nie miała ochoty na walki, bo inaczej gość zostałby bardziej poturbowany przez nią. W jej głosie można było wyczuć również smutek. Jej oczy zrobiły się szklane i błyszczały od łez, które stopniowo zaczęły napływać do oczu. Nie otrząsnęła się jeszcze po ostatnich wydarzeniach dlatego sytuacja była dla niej uciążliwa. Zrobiła się jakaś wrażliwsza na niektóre rzeczy, było jej po prostu przykro. Dziewczyna trzymała cały czas nieznajomego w oczekiwaniu na odpowiedzi. Nie myślała o tym co się stanie później albo co się stanie, jak się okaże, że facet jest od niej silniejszy. Nie będzie walczyła. Po raz pierwszy w jej życiu przytrafiła się sytuacja, w której straciła chęć do walki. Po prostu stanie prosto i pozwoli, żeby mężczyzna wyżył się na niej, by inni mogli zostać bezpieczni. Jeśli Iwaru poszedł za nią i coś mówił w stylu ''Nie, stój, odsuń się od niego, to niebezpieczne.'' to wcale się go nie słuchała. Miała swój własny umysł oraz wolę.
Ryu
Ryu
Maskotka
Liczba postów : 339

Punkt Informacyjny - Page 2 Empty Re: Punkt Informacyjny

Nie Mar 25, 2018 6:52 pm
Mistrz Gry


Guts postanowił z miłego Saiyanina zmienić się na powrót w brutala. Czemu po raz kolejny zmienił swe nastawienie? Tego się raczej nigdy nie dowiemy. Brunet stwierdził, że świetnym pomysłem będzie chwycenie tego biednego ochroniarza za ubrania i rzucenie go w stronę lady. Mężczyzna nie mógł w zasadzie nic zrobić, był bezsilny wobec takiej mocy. Będąc niczym worek kartofli przefrunął sobie nad ladą, tuż obok sekretarki i chwilę później zaliczył spotkanie z podłogą. Przejechał kawałek po niej, a następnie zderzył się z szafką tam znajdującą. Doniczka stojąca na niej spadła ochroniarzowi na gołą główkę, ponieważ jego nakrycie głowy wylądowało gdzieś obok. Następnie doniczka wylądowała na podłodze, co spowodowało wysypanie się pewnej cząstki ziemi z niej. Sekretarka początkowo nie ogarnęła tego, co się stało. Parę chwil później, obróciwszy się, podbiegła przerażona do mężczyzny, na głowie jego widniał guz. Przykucnęła, przyglądając się mu.
- Keito-san, wszystko w porządku?!
Mężczyzna syknął z bólu i zaczął masować się dłonią po głowie.
- Bywało lepiej…
Nagle rozległ się odgłos czyichś kroków dochodzący z korytarza, najwidoczniej ktoś tu zmierzał. Guts być może będąc zadowolonym ze swego niecnego czynu szedł właśnie w tamtym kierunku.  
Nagle, ni stąd, ni zowąd na pełnej kur… znaczy, na pełnej szybkości wkroczyła Kurisa we własnej osobie. Czyżby przybyła tu, aby wszystkich ocalić? A może zamierzała połączyć siły z tym Saiyaninem posiadającym wahania nastrojów? Niestety, Kurisa nie mogła widzieć sekretarki oraz ochroniarza, ze względu na to, iż znajdowali się schowani za ladą. Chyba, że Saiyanka wykształciła umiejętność pozwalająca jej spoglądać przez różnorodne obiekty. Wtedy, jak najbardziej mogła widzieć tę dwójkę, jednakże skoro nie posiadała ów umiejętności to niestety pozostawała aktualnie w niewiedzy. Gdy tylko Kurisa zobaczyła Gutsa to zapałała czystym gniewem. Czyżby była zazdrosna o to, że brunet był głównym bohaterem tej opowieści, a nie ona? Czyżby uważała, iż ta rola należy się jej bardziej? A może po prostu była wkurzona faktem, że ta podrzędna istota, jaką był ten wojownik w swym białym płaszczu robił, co chciał? W każdym razie, uczennica Kame ruszyła w stronę tego, jakże znienawidzonego Saiyańskiego pomiotu. Znalazła się przy nim, a jako że ogoniasty nawet nie stawiał oporu to go po prostu złapała jedną ze swych rąk za ubranie, a drugą ręką zamierzała go uderzyć. Nadszedł ultra, hiper, kuper, duper, potężny plaskacz, który przy spotkaniu z głową Saiyanina sprawił, iż ta oderwała się od reszty ciała i wystrzeliła, jak z procy wbijając się w ścianę. Krew wystrzeliła niczym potężny gejzer, a pojedyncze krople skapywały na seksowne ciało Kurisy, co musiało być niezwykle podniecające... No dobra, a tak nieco poważniej. Po plaskaczu Saiyanki na twarzy Gutsa pozostał duży czerwony ślad, a sama jego głowa przekręciła się momentalnie w bok. Pojawiły się pytania, dziewczyna miała nadzieję na otrzymanie odpowiedzi, lecz coś się po chwili zmieniło. Z niewiadomych przyczyn gniew zniknął, a zastąpiony został przez smutek oraz żal. Chęć walki naszej drogiej Kurisu zniknęła w mgnieniu oka. Jej uścisk automatycznie poluzował się, więc jeżeli Guts miałby ochotę to mógłby się uwolnić tu i teraz, a następnie przystąpić do wykonania swej instant-revenge. A może jednak zlituje się? Brunet nie był świadom, jednakże prawdziwe zagrożenie właśnie nadchodziło.
Guts
Guts
Liczba postów : 695

Punkt Informacyjny - Page 2 Empty Re: Punkt Informacyjny

Nie Mar 25, 2018 9:58 pm
Powiódł wzrokiem za lecącym mężczyzną, aby upewnić się, że gdy wyląduje, to nie będzie już próbował go zatrzymać. Gdy tylko upadł i dziewczyna do niego podbiegła, to odwrócił wzrok i wznowił marsz. Tutaj dochodzimy do momentu, w którym sobie wszystko podsumujemy. A więc tak, Guts chcąc sprawdzić od kogo pochodzi ta fala energii, wszedł do obcego sobie budynku, zignorował potencjalne zagrożenia, podawał się za kogoś innego i na samiutkim końcu rzucił człowiekiem. Cóż, mądre to nie było, ale zapewniam was, że nasz kochany Saiya-jin już tak nie postąpi. A teraz wróćmy do właściwej historii. W końcu, wszyscy jej oczekują, prawda? Prawda. Chód chłopaka po raz kolejny został wstrzymany, lecz tym razem zamiast znudzenia i chęci mordu, wstąpił w niego szok, tak wielki, że aż mu lekko opadła szczęka. Otóż, przed nim pojawiła się czarnowłosa piękność. Anioł olśniewający swą urodą wszystko i przyćmiewający najpiękniejsze rzeczy jakie możecie sobie wyobrazić. Bóstwo nad bóstwa! Istota idealna, czysta perfekcja, coś tak pięknego, że wykracza poza ludzkie rozumowanie. A przynajmniej, tak sądził Ogoniasty. Na chwilę zapomniał o otaczającym go świecie i tylko się na nią gapił. Dopiero plaskacz mu przypomniał gdzie się znajduje, co robi i kim jest. Na jego policzkach pojawiły się rumieńce, gdy zorientował się, jak blisko znajduje się owe bóstwo. Odwrócił wzrok, bo był pewny, że w jej oczach mógłby zatonąć. Cóż, jedno jest pewne. Od razu stracił ochotę do bójek, mordów i chodzenia w poszukiwaniu źródła mocy. Brunetk rzuciła w stronę naszego bohatera dwa pytania, a jej głos był tak miły dla ucha i sprawił, że chłopak stanął sztywno, z rozbieganym wzrokiem spoglądającym gdzieś w dal za nią.
-G-Guts! Saiyanin z Vegety!-
Cóż, spanikował i przedstawił się bez żadnych oporów, bo czemu by nie?
W odpowiedzi na drugie pytanie na jego twarz wstąpił większy rumieniec. Bez wątpienia mówiła o tym pomiataniu ochroniarzem i z tonu jej anielskiego głosu wywnioskował, że jej się to nie spodobało. Co mógł zrobić w tej sytuacji? Tylko jedno.
-Przepraszam!-
Wygląda na to, że robi się coraz lepiej...
avatar
Gość
Gość

Punkt Informacyjny - Page 2 Empty Re: Punkt Informacyjny

Wto Mar 27, 2018 6:56 pm
Kurisa może i nie widziała obsługi recepcji schowanej za ladą, ale słyszała czyjąś obecność za biurkiem i nie trudno było jej się domyślić kto się tam znajdował. Uszkodzenia w pomieszczeniu jasno jej sugerowały co tutaj zaszło. Tak więc stało się to, co się stało. Po jej uderzeniu w twarz wroga poczuła, że jest on od niej słabszy oraz to, że chyba trochę przesadziła z siłą. Na jego twarzy widziała czerwony odcisk jej dłoni. Zaczęła się przez chwilę zastanawiać, czy to on jest taki słaby, czy to ona tak się wzmocniła przez ostatnie incydenty. Nagle z groźnego, brutalnego koksa mezczyzna zamienił się w potulnego baranka. Od razu wszystko jej wyśpiewał. Tak szczerze to nie sądziła, że to zadziała tak szybko. Na wieść o tym, że jest saiyaninem z Vegety lekko jej szczęka opadła i zrobiła krok w tył. Nie mogła w to uwierzyć. Nie ma takiej opcji, gość sobie leci w kulki - pomyślała. Może i miał czarne, sterczące włosy jak każdy saiyanin, ale dziewczyna już wiedziała, że ludzie posiadają coś takiego, jak żel do włosów lub spray usztywniający włosy. Był tylko jeden sposób aby się o tym przekonać. Dziewczyna złapała za dolną część płaszcza i mocno pociągnęła go do góry, aby razem z podmuchem powietrza powiało elementy płaszcza do góry. Nie chciała zerwać z niego ubrania, chciała tylko sprawdzić coś pod płaszczem. I chociaż nie chciała tego zobaczyć, to zobaczyła ogon. Saiyański ogon, który merdał sobie na boki. W oczach dziewczyny pojawiło się jeszcze większe zdziwienie. Nigdy by nie sądziła, że saiyanie przylecą po nią tak szybko. W zasadzie to fakt, że zerwała się już dawno z łańcucha, ale chyba mieli olej w głowie przysyłając kogoś słabszego. Chyba nie pomyśleli o tym, że razem z upływem czasu Kurisa będzie się rozwijać. To już ich problem. Dziewczyna zastanawiała się co zrobić. Z drugiej strony ten saiyanin może mieć odpowiedzi na jej pytania, na które nikt inny nie jest w stanie odpowiedzieć. Dostrzegała w nim swoją szansę, chociaż sama do końca nie wiedziała jakie ma do niej intencje. Po chwili złapała go za rękę w miejscu nadgarstka mocniejszym chwytem i zaczęła wychodzić z pomieszczenia. Tak po prostu.
- Zabieram go ze sobą. - Powiedziała jakby do siebie, ale tak naprawdę mówiła to do recepcji, która miała później przekazać Pani Bulmie informację o tym, co się stało. Trzymając go mocno szła z nim ciągnąc go do wyścia. Następnie gdy wyszła już z pomieszczenia uniosła się w powietrze i gwałtownym ruchem odleciała stamtąd. Pozostawiła za sobą białą powłokę na horyzoncie, która zaraz zniknęła.

Zt x2.
Aymi
Aymi
Liczba postów : 1103

Punkt Informacyjny - Page 2 Empty Re: Punkt Informacyjny

Sob Sty 12, 2019 11:20 pm
Eien no MG Modo
~Każda potwora...~

Droga była ciemna, choć światło dawały leflektory furgonetki, a także okoliczne lampy uliczne. Było już naprawdę późno, właściwie noc, a wokół panowała typowa dla tej pory cisza. Wóz zajechał na teren Capsule Corp. od frontu, a Leone zaparkowała na wolnym miejscu. Lubbock wysiadł jako pierwszy, już w pełnym przebraniu, doczepiając jeszcze tylko kaburę z bronią do pasa. Podszedł od strony kierowcy, odbierając od blondynki dwie przepustki, po czym spojrzał na wejście do budynku. Wyróżniało się właściwie tylko jedno - zapalone światło wylewające się przez drzwi holu głównego CC i zalewające podest na zewnątrz.
- Sprawdzacie, co się dzieje, w razie czego kontakt do mnie - poinstruowała sucho Leo. - Na razie bez wdawania się w walkę, jasne. Mówię do ciebie, młody. Nie schrzań.
- Hai, hai, Leo-chan~~ - zielonowłosy od razu zgarnął Kinga ze sobą, dodając szeptem: - Po prostu trzymaj się za mną.
Dał mu jeszcze jedną z przepustek i na spokojnie mogli ruszyć do akcji. Oczywiście należało się rozglądać, nie wiadomo przecież, co może nagle wylecieć z ciemności. Chociaż... czy cokolwiek miało na nich wylecieć? Nim jeszcze zdążyli dojść do drzwi, obaj usłyszeli hałas. A raczej podniesiony głos, ale w sumie na jedno wychodzi. Głos ów zdecydowanie należał do kobiety, choć - co brunet mógł od razu stwierdzić - nie do Tights. Cóż, łatwo też było rozpoznać słowa.
- Masz się natychmiast stąd wynosić! - wrzeszczała kobieta. - Znikaj, zanim wezwę ochronę!
Krzyk dobiegał z wnętrza budynku, gdzieś z głębi holu. Drzwi były lekko uchylone, wyraźnie zapraszając do środka. Lubbock spojrzał na ogoniastego i ruszył do wejścia. Wchodzisz razem z nim, młokosie?~~
King
King
Liczba postów : 29

Punkt Informacyjny - Page 2 Empty Re: Punkt Informacyjny

Czw Lut 14, 2019 9:09 pm
A więc King postanowił pójść razem z dwoma tajemniczymi ludźmi, licząc na przygode...chociaż może chodziło o jedzenie, cóż...to nie jest ważne, ważne jest to, że w końcu mógł wyjść z tego przybytku i zaczerpnąć świeżego powietrza.

Leone zaprowadziła Lubbocka i Kinga do stojącej niedaleko furgonetki i kazała do niej wsiąść, a następnie przebrać się w przygotowane rzeczy co nie spodobało się Saiyaninowi gdyż bardzo lubiał swoje "lekkie" i "przewietrzne" ciuchy.
W końcu odjechali.
Jedyne co Kingowi udało się dowiedzieć to, że jest noc i prawdopodobnie będzie uczestniczył w jakiejś tajnej akcji, jego serce z minuty na minute biło coraz to szybciej i prawdopodobnie głównie z podekscytowania, które ostatnio mu towarzyszy niemalże przez cały czas...najpierw incydent w lesie, później spotkanie Leo, a następnie bycie porwanym...ah, mimo tego, że większość tych sytuacji była dla niego ciężka to i tak zawsze widział w nich pozytywy jak na przykład spotykanie interesujących osób, którzy mogą mu pomóc w osiągnieciu jego celu.

Po chwili jazdy King pomyślał iż furgonetka staneła na terenie Capsule Corporation, a wiedział to gdyż miał silną intuicje której bardzo często ufał, Lubbock wysiadł z wozu już w pełni przebrany, King zrobił to samo i tylko usłyszał od Leo żeby "nie schrzanił" wdawając się w walkę, zasmuciło to chłopaka ale wiedział, że los mu tak czy siak załatwi jakąś dobrą walke.
Wziął od Lubbiego jedną przepustke i postanowił trzymać się go aby nie popsuć sprawy.

Powoli podeszli do drzwi i nagle usłyszeli hałas, który mocno wystraszył Kinga.
Był to głos kobiety i był całkowicie inny od głosu Tights, z którym King był już dobrze zaznajomiony.
Hałas dobiegał z wnętrza budynku, Lubbock od razu wmaszerował do środka przez uchylone drzwi, a po kilku milisekundach saiyanin zrobił to samo.


Aymi
Aymi
Liczba postów : 1103

Punkt Informacyjny - Page 2 Empty Re: Punkt Informacyjny

Pią Lut 15, 2019 10:42 pm
Eien no MG Modo
~Każda potwora...~

Jechali, jechali, aż w końcu dojechali. Rzeczywiście znaleźli się na terenie Capsule Corp., ale czy to intuicja Kinga mu to podpowiadała, czy raczej Leo wcześniej wspomniała o problemach właśnie w tym miejscu i po prostu to wydedukował - pozostawimy bez opinii. Ważne było, że się tu znaleźli, choć pora była już naprawdę późna. Blondynka dała chłopakom instrukcje, przestrzegając, by nie wdawali się w bójki, tylko zrobili rekonesans, a po chwili chłopcy już zmierzali do budynku. W środku słychać było hałasy i podniesiony kobiecy głos. Lubbock tylko spojrzał na młodego i zaraz zniknął wewnątrz, a brunet podążył za nim.
Hol oświetlała pojedyncza lampka umiejscowiona na kontuarze, poza tym zdawało się być pusto. W korytarzach panował półmrok, ale to właśnie w jednym z nich słychać było krzyk. Zielony właśnie tam skierował swoje kroki, ale słysząc krzyk, a potem wystrzał, przyspieszył kroku, nie oglądając się na Kinga. Będąc już na miejscu zdarzenia, obaj zauważyć mogli dwie kobiety. Jedna, niebieskowłosa, na wpół leżała, opierając się plecami o ścianę, w zaciśniętych dłoniach zaś dzierżyła pistolet, na końcu którego unosiła się nikła smużka dymu. Naprzeciw niej stała druga kobieta, krótkowłosa blondynka - tyle dało się stwierdzić, gdyż odwrócona była tyłem do naszych panów.
- Ochrona, dostaliśmy wezwanie... - zaczął Lubbie, dłonią już sięgając do pasa po własną broń. - Co tu się...
- Zabij to! - wrzasnęła uzbrojona kobieta z przerażeniem wymalowanym na twarzy i znów pociągnęła za spust. Szybkie dwa strzały, kule pomknęły w stronę blondynki, która tylko cofnęła się o krok, zwieszając na moment głowę. Moment później zdało się słyszeć chichot, który po chwili przerodził się w cichy śmiech. Dziwnie znajomy śmiech.
- Och, siostrzyczko, nieładnie tak - odezwała się rozbawionym tonem i obróciła twarz w stronę przybyłych. Jej oczy błyszczały nienaturalnie. - Teraz będę musiała zrobić coś z gapiami.
Teraz King dostrzegł wyraźnie rysy twarzy, łącząc je z tym znajomym głosem i znanym sobie imieniem. Blondynką była poznana w lesie Tights, która najwyraźniej nic sobie nie robiła z ran postrzałowych. O ile można to nazwać ranami. Lubbock cofnął się odruchowo, jednocześnie jedną ręką sięgając do ucha, do którego miał przyczepiony komunikator, aktywując go, drugą zaś odbezpieczył broń, celując w blondynkę.
- Kod czerwony! Blaszak! - zameldował pospiesznie, otwierając ogień. W stronę Tights poszybowało pięć kul, wbijając się w jej brzuch i klatkę piersiową. - Młody, znikaj stąd! Wezwijcie wsparcie! - polecił szybko Kingowi. Tylko czy chłopak posłucha?
Ciało blondynki w momencie zetknięcia z pociskami odchyliło się znacznie do tyłu, teraz jednak wracało do pionu, a błyszczące czerwienią oczy padły na ogoniastego.
- Och, King, jak miło, że wpadłeś - rzuciła wesoło, jakby cała ta sytuacja w ogóle nie miała miejsca. - Dobrze, że tu trafiłeś, już myślałam, że przegapisz zabawę.
Co tu się właściwie działo? Czemu strzelano do Tights? I czemu ona sama nic sobie z tego nie robiła? Zbyt wiele niewiadomych, a tak niewiele czasu na znalezienie odpowiedzi. Zielonowłosy właśnie przeładował broń, szykując się do kolejnej salwy. Co zrobisz, małpko, w tej dziwacznej sytuacji?
Arisu
Arisu
Liczba postów : 254

Punkt Informacyjny - Page 2 Empty Re: Punkt Informacyjny

Sro Maj 22, 2019 9:32 pm
Kiedy była już gotowa kiwnęła głową na zgodę, kiedy dotknął jej dłoni, ścisnęła delikatniej dłoń. Uśmiechał się pod nosem.
-Skoro tak to w drogę - rzekła z uśmiechem. Czując jego dłoń na własnym policzku czuła jak dziwnie serce jej przyspiesza, nie mogła myśleć o rozłące z nim, nie teraz. Chciała się nacieszyć tym jak najdłużej byle by być blisko niego. Jako towarzyszka, znajoma, zwykła koleżanka. Kiedy ją złapał zarumieniła się i chciała zaprotestować, ale w końcu zrezygnowała. Uśmiechała się pod nosem, kiedy wiedziała, że nie musi go za bardzo kierować po prostu wtuliła twarz w jego szyję, raz czy dwa pocałowała go tam z rumieńcem. Ale w głównej mierze skupiła się na skierowaniu go do korporacji gdzie mieli się udać. Kilka zakrętów i budynków dalej, już widziała w oddali ten budynek, wyglądał na pokaźny.
-Wyląduj tam, miedzy budynkami - rzekła wskazując całkiem spory budynek, a między nimi dwoma była spora przerwa. Nie sądziła, żeby wbicie latającego chłopaka było dobrym pomysłem.
-Już wystarczająco dziwnych spojrzeń dostrzegłam kiedy lataliśmy - Przewróciła oczami lekko. Kiedy stała już na ziemi poprawiła swoje ubranie oraz torebkę, która mieściła tylko to co najważniejsze.
-No to... To chyba ten budynek - rzekła i brodą wskazała duży budynek przed nimi. Wzięła głęboki oddech na uspokojenie, rozejrzała się i poszła przodem, zostało im tylko przejść przez ulicę, i zajrzeć do środka budynku. Kiedy po wielu trudnościach udało jej się wejść do środka jeszcze musiała się rozejrzeć żeby ogarnąć gdzie co jest. Mapy to może tutaj nie było, ale pierwszym z miejsc był punkt informacyjny więc tam weszła. Co chwile zerkała za ramię patrząc czy Mirai za nią idzie.
-Em przepraszam? - rzekła niepewnie podchodząc do stanowiska jednej z wielu tuta kobiet. Nie bardzo wiedziała czy powinna tutaj do kogoś zagadać czy nie, każda z nich wyglądała na zajęte, albo udawały, że pracują. Każda opcja by pasowała.
-Szukam Bulmy, jestem od pana Wataru - dodała pospiesznie. Nie wiedziała czego się powinna spodziewać po kobietach, miała nadzieje, że jej nie wyrzucą ani nic.
Haricotto
Haricotto
Admin/Time Patrol
Liczba postów : 2233

Punkt Informacyjny - Page 2 Empty Re: Punkt Informacyjny

Nie Maj 26, 2019 6:04 pm
MG

Mirai i Arisu wylądowali bezpiecznie, chowając się za budynkami, by nie wzbudzać podejrzeć i nie przyciągać niepotrzebnej uwagi.
Chłopak nie odstępował dziewczyny na krok, idąc cały czas za nią. Nie znał tego miejsca, więc to właśnie jej przypadła rola przewodniczki. Nim się obejrzeli, znaleźli się przy punkcie informacyjnym. Ludzie pracujący w Korporacji Kapsuła krzątali się, nie zwracając na nikogo uwagi. Żołnierze RR pilnujący tutejszego miejsca nie stanowili zagrożenia. Jeden z nich był niski i chudy, a drugi tak gruby, jakby od urodzenia napychał się pączkami i bekonem. Nikt nie brał ich na poważnie, ale oni bez przerwy patrolowali okolicę. 
Zaczepiona przez Arisu kobieta, na początku chciała zbyt parę od razu, ale kiedy usłyszała nazwisko "Wataru", podniosła swoją głowę i natychmiast zmieniła swoje nastawienie. Pytanie tylko, czy na lepsze, czy na gorsze?
- Wataru, tak? - zapytała, uśmiechając się sztucznie. Zsunęła palcem swoje okulary po nosie, analizując swoim zimnym spojrzeniem blondynę i jej towarzysza.
- Podejrzanie wyglądacie. Ale to standard u tego starego kretyna, hmpf - odpowiedziała pogardliwie, po czym ręką wskazała na drzwi prowadzące do pracowni. Nic więcej nie powiedziała, wracając do sterty dokumentów, które do tej pory sprawdzała. Musiała mieć ciekawą przeszłość z doktorem Wataru.

W pracowni, tuż za wielką stertą złomu i wszędzie walających się papierów i blueprintów, w swoim kąciku mechanicznym siedziała młoda dziewczyna. Jej niebieskie włosy były zauważalne od razu. Założona na nie czapka nie pomagała w ich ukryciu. Paliła papierosa, którego trzymała pomiędzy swoimi wargami. Majsterkowała przy czymś, wymachując energicznie kluczem francuskim.
Najwyraźniej nie szło jej, ponieważ co chwilę usłyszeć można było różne przekleństwa.
- A to złom! - warknęła, wyrzucając za siebie maszynkę, która przypominała połączenie telefonu stacjonarnego z bazooką.
Mirai zerknął na Arisu, szczerze bojąc się konfrontacji z wybuchową Bulmą.
- T-to ona? - zapytał, kątem oka patrząc na blondynę.
_____
z/t - Pracownia
Crimson
Crimson
Liczba postów : 143

Punkt Informacyjny - Page 2 Empty Re: Punkt Informacyjny

Czw Lis 14, 2019 8:43 pm
Po dłuższym czasie w końcu udało mu się dolecieć. Lądując na ziemi, Crim rozejrzał się powoli i zaczął poszukiwać jakiegokolwiek znaku. W sumie jakiejkolwiek pomocy, żeby cokolwiek tutaj znaleźć. Zajęło mu kilka sekund nim odnalazł małe pomieszczenie z sekretarkami, które dość mocno dawało dymem od papierosów. Nie chcą odstawać zbytnio z aromatem, mężczyzna także dołączył do walki z wzmocnieniem raka płuc i rozpalił papierosa. Wkraczając do środka, skierował się do najbliższej sekretarki. Oparł się jedną ręką o blat, następnie spojrzał na dziewczę z góry.
- Witaj moja miłą, czy zechciałabyś mnie skierować do kogoś odpowiedzialnego za tą firmę? Najlepiej pana Briefsa.
Zapytał dość urokliwie, jak tylko mógł. Następnie wypuścił dym ze swoich płuc, który zaczął się wydobywać z każdego otworu w czaszce. Firma zarządzająca większością technologii na świecie, dość potężne imperium. Teraz było pytanie, czy potworek może sobie pozwolić na samowolkę. Czy też gdzieś tutaj nie kryją się znaczne siły ochronne, które mogą przewyższać jego obecną siłę. Cóż poradzić, lata nic nie robił. Tak więc powrót do jego dawnej świetności trochę zajmie, jednak potrzeba mu też odrobinę energii życiowej. Dawno już nie posilał się człowiekiem, a w końcu ich energia najbardziej mu smakuje. Cóż będzie trzeba niedługo wybrać jakąś ofiarę, kto wie może to będzie jakaś gruba szycha?
Haricotto
Haricotto
Admin/Time Patrol
Liczba postów : 2233

Punkt Informacyjny - Page 2 Empty Re: Punkt Informacyjny

Pon Lis 18, 2019 6:47 pm
MG

Kobieta przeglądała jakieś dokumenty. Gdy Crimson do niej podszedł, ta spojrzała na niego spode łba, jakby nie chciała by jej przeszkdzała. Była zawalona robotą, ale profesjonalizm nakazał jej zachować kulturę.
- Dzień dobry. Był pan umówiony? - zapytała, odstawiając teczkę z dokumentami na bok.
- Jeśli nie, będzie pan musiał się umówić, a najbliższy termin dopiero za kilka dni. Mamy straszny raban, odkąd RR upadło. Zupełnie jakby cała Ziemia obudziła się ze snu. - westchnęła i uśmiechnęła się serdecznie, po czym pochyliła się do komputera, będąc w gotowości do wpisania tajemniczego gościa na listę... gości.
- Pańska godność? - zapytała.

Przy wejściu w dalszą część CC stała dwójka ochroniarzy. Ubrani byli w czarne garnitury, z daleka bijąc elegancją i szykiem. Pod marynarką z pewnością mieli broń. Obserwowali z uwagą Crimsona.
Crimson
Crimson
Liczba postów : 143

Punkt Informacyjny - Page 2 Empty Re: Punkt Informacyjny

Sro Lis 20, 2019 8:44 pm
No tak czego mógł się spodziewać, w końcu całe zamieszanie spowodowane zniszczeniem RR doprowadziło do opóźnionych terminów spotkań. No cóż, pozostaje zagrać w tą grę i spróbować wygrać. Tak więc przejdźmy do dialogu.
- James Gray, byłem umówiony z panem Briefsem tuż przed tym wielkim wydarzeniem. Prawdopodobnie przez upadek RR, moje nazwisko mogło się zapodziać. Jednak umawiałem się z nim telefonicznie, w sprawie pomocy w odbudowie miasta. Rozumie pani, tutaj chodzi o coś więcej niż przeglądanie papierków, chodzi o przyszłość.
Jak on nie lubił zbyt dużo gadać, ale nikt nie pozostawił mu wyboru. Dlatego też sztuczny teatrzyk, będzie trzeba jakoś ciągnąć. Jeżeli plan nie wypali, cóż. Będzie trzeba wejść w dość mniej przyzwoity sposób.
- Rozumiem, że panie mają teraz cały ten bajzel na głowie. Dlatego też nie chce zawracać zbytnio głowy, wejdę i wyjdę.
Dodał, następnie wypuścił dymek z noska. Palenie było takie wspomagające spokój w jego główce, zazwyczaj w sumie relaksował się przy paleniu. Chociaż nie pogardziłby jakimś drinkiem, takim mocnym. Jednak nie ma co się rozpieszczać wyobraźnią, drinka można napić się później. Nie koniecznie w tym miejscu.
Haricotto
Haricotto
Admin/Time Patrol
Liczba postów : 2233

Punkt Informacyjny - Page 2 Empty Re: Punkt Informacyjny

Pią Lis 22, 2019 6:46 pm
MG

Sekretarka patrzyła na niego podejrzliwie, ale nagle wzruszyła ramionami, jakby jej było wszystko jedno. 
- Wie pan co? Wypruwam sobie żyły, a oni mnie nie doceniają. Wchodź pan. - machnęła ręką i skinęła głową. Odwróciła się przodem do ochroniarzy i wezwała jednego z nich do siebie. Obaj byli rośli, więc nie było różnicy który z nich podszedł.
- Ten pan jest umówiony z doktorem Briefsem. Zaprowadź go, proszę. - i uśmiechnęła się słodko, puszczając zaraz oczko do mięśniaka. Ten zarumienił się, ale złapał haczyk. Machnął ręką do Crimsona, by ten podążył za nim. Czekał ich krótki spacer po korytarzach placówki.

Podążali w ciszy. Jedyne dźwięki, jakie dochodziły do ich uszu, to dźwięk stawianych przez nich kroków. 
Dotarli do pracowni naukowców, gdzie ostatnio mnóstwo czasu spędzał doktor Briefs. Czy to przez napływ zleceń? Bardzo możliwe.
- To tutaj. Dla bezpieczeństwa, będę blisko. - skinął głową i poprawił swoją czapkę z daszkiem. Briefs widząc ich, podszedł do nich i od razu zagadał.
- Co się stało? Kim jest ten jegomość? 
- Sekretarka kazała mi go tu przyprowadzić, więc chyba ktoś ważny.
- Hmm... Byliśmy umówieni? - zapytał dziadek, wycierając w szmatkę swoje dłonie, które całe umorusane były w smarze.
_____
z/t -> Pracownia Naukowców
Crimson
Crimson
Liczba postów : 143

Punkt Informacyjny - Page 2 Empty Re: Punkt Informacyjny

Czw Gru 05, 2019 4:38 pm
Nie minęło długo, a już tutaj musiał wracać. No cóż, przyzwyczaił się do zadymionych pomieszczeń. Aż nie trzeba odpalać papierosa, żeby się napalić. Cóż, wracajmy do biznesu. Nie chce tutaj zbytnio siedzieć, ma jeszcze wiele innych spraw na głowie. Zdobyć gotówkę na budowę, następnie pracowników i w na samym końcu zdobyć kolejną gotówkę na sprzęt do kasyna. Oczywiście nie można zapominać o pozwoleniach na kasyno, następnie załatwić ochronę i na samym końcu zacząć rekrutację do organizacji. Przydałoby się dać nazwę, w końcu bez nazwy to tak średnio. Trzeba być typowym kryminalistą, co tu poradzić.
Podchodząc do lady, potworek położył na niej swoją rękę i rzekł.
- Potrzebuję umowę sprzedaży na jeden z waszych budynków.

Pozostaje poczekać i dostać ów papierek, a już samym uzupełnianiem zajmie się dziadzio lub sekretarka.
Haricotto
Haricotto
Admin/Time Patrol
Liczba postów : 2233

Punkt Informacyjny - Page 2 Empty Re: Punkt Informacyjny

Sob Gru 07, 2019 12:07 pm
MG

Briefsowi nie spodobało się, że jakiś przypadkowy gość zaczął mu grozić w jego własnym domu. Niemniej jednak, nie byłby w stanie mu się przeciwstawić. Nawet ochroniarz, którego pracą było utrzymywanie porządku i spokoju, przestraszył się na myśl o konfrontacji z energią ki.

Crimson tymczasem udał się do sekretarki. Ta wysłuchała jego słów, po czym bez żadnych słów od siebie, podała mu umowę sprzedaży. Wtedy też pojawił się doktor Briefs, chcąc czym prędzej mieć za sobą wizytę nieprzyjemnego jegomościa. Czym prędzej chwycił za kartkę i spisał na nie wszystkie potrzebne rzeczy. Następnie złożył swój podpis gdzie trzeba i wręczył białą stronicę Crimsonowi. Rzucił mu niemiłe spojrzenie, po czym odwrócił się na pięcie i odszedł.
- Do niewidzenia się z panem. - rzucił na odchodne, znikając zaraz za drzwiami prowadzącymi do pokoju naukowców.
_____
Koniec przygody.
Shade
Shade
Liczba postów : 311

Punkt Informacyjny - Page 2 Empty Re: Punkt Informacyjny

Nie Gru 29, 2019 2:48 pm
Shade tymczasem zamiast lecieć za resztą ekipy nagle oddzielił się od grupy, gdyż po prostu miał ochotę sobie nieco potrenować, a poza tym, nie spieszyło mu się. Nie miał w końcu licznika czasu który mu krzyczał nad głową coś w stylu ,,Szybciej uju, szybciej, rekrutuj profesura'' Tak więc nasz kochany psychopata latając między wieżowcami miasta z prędkością wystarczająco do posiadania spokoju rozglądał się z zainteresowaniem, w oddali zobaczył znak C.C więc postanowił komuś sprawić małego psikusa za nim tam wpadnie. Dostrzegł parę bogatych kobiet które leżały na dachu i opalały się pod parasolem z lustrami w rękach, czy coś takiego. Po cichu podleciał, zdjął parasol, delikatnie wyjął lusterka i ustawił je tak aby oświetlały/ogrzewały intymne zakątki dziewcząt gdyż... odwiązał im majteczki i wyrzucił daleko na ulicę. -Oj panienki, trochę czasu minie zanim zakosztujecie rozkoszy Ye-he- po cichu odezwał się sam do siebie i zaśmiał diabolicznie, także pod nosem, po czym wykonał gest salutu i przechylił się za barierkę, przez co wypadł na wolne powietrze. W końcu wylądował przed wejściem i podszedł do Tights

Occ:
Koniec 1 treningu
Sponsored content

Punkt Informacyjny - Page 2 Empty Re: Punkt Informacyjny

Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach