Go down
@Whis
@Whis
No.1 Whis' Fanboy
Liczba postów : 976

Punkt Informacyjny Empty Punkt Informacyjny

Pią Lip 15, 2016 1:38 pm
Pełni również funkcję recepcji, dzień w dzień, dwadzieścia cztery godziny na dobę przesiadują tutaj sekretarki, służące chętnie każdego rodzaju pomocą. Jest to niewielkie, ale jasne pomieszczenie, pełne papierów, komputerów oraz zapracowanych pań w gustownych mundurkach Korporacji. Pokierują do odpowiedniej osoby, pomieszczenia, ustalą termin spotkania, udzielą informacji o najnowszym modelu samochodu, a nawet wezwą za kogoś taksówkę - czego tylko trzeba.
Iwaru
Iwaru
Time Patrol
Liczba postów : 154

Punkt Informacyjny Empty Re: Punkt Informacyjny

Czw Sie 17, 2017 6:04 pm
No cóż. Odebranie komunikatu spowodowało, że Iwaru spiął własne poślady i oczywiście ruszył w stronę, w którą wskazywały koordynaty. Oczywiście nie miał jakiegoś GPS'a w mózgu, ale miał świadomość, że właśnie tam znajduje się Korporacja Kapsuła. Wzniósł się więc w powietrze i lecąc tak sobie w górze, zmierzał na spotkanie z - prawdopodobnie - panią Bulmą. Czego tym razem mogła chcieć ta kobieta? To miało okazać się dopiero na miejscu, ale skoro sytuacja była pilna, to znaczy, że trzeba było działać. Leciał sobie w powietrzu z trzech powodów. Po pierwsze taka podróż była szybsza, bowiem nie trzeba było przeciskać się pomiędzy różnymi uliczkami i można było zmierzać prosto do celu. Po drugie odkąd nauczył się latać, latał kiedy tylko mógł. Było to na swój sposób odprężające. Czuł się wolny niczym ptak dryfujący w przestworzach. Po trzecie taka pozycja pozwalała mu uniknąć spotkania z wrogami i przygotować jakiś atak z powietrza. Tak, to była typowo przemyślana strategia lecieć tak wysoko. No cóż ... ciekawe która była teraz godzina. Rozglądnął się wokół i teraz dwa warianty:
1. Jeśli okazało się, że słońce świeci sobie na niebie radośnie, to trochę go to zdziwiło. Przecież o tej porze w Korporacji Kapsuła przebywa Armia Czerwonej Wstęgi. A przynajmniej - zgodnie ze słowami Pani Bulmy - powinna przebywać. To znaczyło, że rzeczywiście szykują się kłopoty i należało zachować szczególną ostrożność.
2. Jeśli natomiast okazało się, że zapadł już mrok, to nic nie wskazywało na to, że tam są wrogowie. No cóż. Oczywiście mogli być, więc Iwaru włączył swoją termowizję. Oczywiście dzięki temu zagraniu można było stwierdzić czy są tam istoty żywe. Jednak nie można było stwierdzić czy są to ludzie z Ruchu Oporu czy z Armii Czerwonej Wstęgi. Jednak taka informacja mogłaby być na wagę złota, prawda?
Tak czy siak. Leciał sobie, rozważając co go może tam czekać. W sumie też rozważał jedną rzecz. Gdy po raz pierwszy spotkał Panią Bulmę, to ta po chwili musiała iść chyba wyleczyć kogoś innego. Teraz właśnie ta sytuacja mu się przypomniała i zadał sobie jedno podstawowe elementarne pytanie: To był sojusznik czy wróg? Oczywiście miał świadomość, że kobieta jest agentem i by się nie zdradzać musi leczyć także wrogów. Nie miał więc do niej żalu. Po prostu był ciekawy. Trzeba będzie o to zapytać.
avatar
Gość
Gość

Punkt Informacyjny Empty Re: Punkt Informacyjny

Czw Sie 17, 2017 8:56 pm
MG


Pogoda na Ziemi była ładna, piękne czyste niebo, jednakże ciemne a na nim jeden, świecący księżyc. Jednakże nie było nocy, ściemniało się pomału, można porównać tą pogodę do 20:00 w naszych realnych czasach. Gdy zbliżał się do kapsuły CC, włączył termowizję, która pozwoliła mu na dokładne przeanalizowanie budynku, a przynajmniej jego części, bowiem całość była ogromna a większość bazy była ukryta albo pod ziemią, albo w specjalnych ścianach, jednakże oficjalną część bazy czyli informację, szatnie, kible czy mniej ważne pomieszczenia można było przeanalizować. W środku znajdowała się jedna osoba, niedaleko wejścia, prawdopodobnie kobieta.
Iwaru
Iwaru
Time Patrol
Liczba postów : 154

Punkt Informacyjny Empty Re: Punkt Informacyjny

Pią Sie 18, 2017 11:12 pm
Iwaru szybko przeskanował otoczenie i zauważył jedną osobę. Była to prawdopodobnie kobieta. Niemniej jednak to i tak były dość skąpe informacje, prawda? Tak skąpe jak strój Noote albo Pani Bulmy, który chciał kiedyś zobaczyć. No dobra. Noote już widział w skąpym ubraniu, ale wracając do historii. To, że była tam jedna istota mogło świadczyć o dwóch rzeczach. Albo to była Pani Bulma, bo któż inny mógłby to być? Może ktoś z Ruchu Oporu? A może to wróg odkrył ten nadajnik i ściągał właśnie młodego Androida w zasadzkę? Jednak najpewniej była to właśnie Bulma. Kobieta-naukowiec i do tego bardzo mądra. Na pewno nie dałaby się ot tak zdemaskować, prawda? Ale Iwaru był żołnierzem i często tak miał, że zakładał najgorszy scenariusz. Wszedł więc na recepcję, by się "przywitać" z kimś kto tam właśnie był. Był gotowy spotkać się z Bulmą, ale spodziewał się też kogoś innego. Był więc gotowy wykonać unik bądź jakąś technikę, jeśli była taka konieczność. Był nawet gotów zniszczyć dach tego budynku, by tamtędy wylecieć, ale o tym w następnym poście. Teraz po prostu się przywitał:
- Dobry wieczór.
avatar
Gość
Gość

Punkt Informacyjny Empty Re: Punkt Informacyjny

Sob Sie 19, 2017 10:57 am
MG


Iwaru wszedł do punktu informacyjnego, czyli pierwszej rzeczy zaraz po wejściu do siedziby CC. Kobieta, którą zauważył Iwaru, stała za ladą, otoczoną szybą na górze i metalem na dole. Była to młoda, niebiesko włosa piękność, która miała biały fartuszek z plakietką informacyjną "Pracownik". Na słowa Iwaru, a praktycznie na jego zauważenie przy wejściu od razu się uśmiechnęła, bo tak zapewne jej kazano i szybko odpowiedziała:
- Witamy w Capsule Corporation! - Jednakże, gdy Iwaru podszedł, jakby przejrzała na oczy i dopowiedziała:
- Pani Bulma już tutaj jedzie, proszę sobie zaczekać na krzesełku. - Wskazując dłonią 2 fotele i kanapę za Iwaru, przy stoliku pełnym kwiatów i słodkości. Jeśli android usiadł, niedługo musiał czekać, gdyż zaraz z jednego z pomieszczeń wyskoczyła Bulma w swoich laboratoryjnym fartuchu.
- Iwaru, chodź ze mną! - Wykrzyczała spokojnie i przyjemnie, jednakże była nieco daleko, więc musiała podnieść decybele.

z/t https://dbanotheruniverse.forumpolish.com/t215-plac-cwiczebny
Iwaru
Iwaru
Time Patrol
Liczba postów : 154

Punkt Informacyjny Empty Re: Punkt Informacyjny

Pon Wrz 25, 2017 8:23 pm
Iwaru wysłuchał słów nieznajomego staruszka. Okazało się, że jest to Mistrz Sztuk Walki. To pewnie był jeden z tych Mistrzów, których mógł wybrać zamiast Yamchy. No cóż ... wybrał tego złodzieja. Trudno. Koniec końców to dzięki niemu w ogóle miał możliwość stać się androidem. Chyba ... W każdym bądź razie okazało się, że Żółwi Pustelnik nie może go niczego nauczyć. Na domiar złego, Iwaru dostał polecenie, by się wycofać. Pierwszy raz miał do czynienia z taką sytuacją, ale to znaczyło, że sprawa jest naprawdę poważna.
- Dziękuję. Miło było poznać. Do zobaczenia.
Po tych słowach opuścił Kame Sennina i poleciał do Bulmy. Oczywiście zachowując szczególną ostrożność. Nie wypadało bowiem dać się złapać w jakąś pułapkę, prawda? Gdzie się skierował? Oczywiście do punktu informacyjnego. Tam miał zamiar poczekać spokojnie na Panią Bulmę. Trochę się obawiał, że spotka tutaj kogoś z Armii Czerwonej Wstęgi, ale skoro dostał polecenie odwrotu, to pewnie teren był czysty. Nie chciał się jednak samemu szwendać po budynkach należących do Korporacji Kapsuła. Nawet, gdyby ta korporacja była w stu procentach bezpieczna, to jakoś tak po prostu nie wypadało.
avatar
Gość
Gość

Punkt Informacyjny Empty Re: Punkt Informacyjny

Pon Wrz 25, 2017 9:39 pm
MG


Iwaru tak jak założył, dosyć szybko dotarł z powrotem do Capsule Corporation. Normalnie mógłby napotkać o tej godzinie armię RR, jednakże zważywszy na tajemnicze zjawisko (ciemniejsze niebo przez jakiś czas, które było średnio widziane dla chłopaka przez zbyt dużą odległość), RR również mogło przygotowywać się do tej złej siły... Bulmy nie było, jedynie dziewczyna, którą wcześniej widział, rozpoznając chłopaka, powiedziała by wszedł do windy i nacisnął przyciski 4, 5 i 9.
Iwaru
Iwaru
Time Patrol
Liczba postów : 154

Punkt Informacyjny Empty Re: Punkt Informacyjny

Sro Wrz 27, 2017 8:22 pm
Chłopak nie wiedział co o tym wszystkim myśleć. Faktycznie była taka godzina, że jacyś żołnierze - a niech ich wszystkie diabły - Armii RR mogli się gdzieś tutaj kręcić. Nic takiego jednak nie miało miejsca i Iwaru mógł spokojnie się przemieszczać po całym obiekcie. Pewnie coś przykuło ich uwagę i zaabsorbowało bardziej niż pilnowanie Korporacji Kapsuła. Chłopak przez chwilę pomyślał, że ktoś tam z góry - jakiś bóg - pewnie miał dla niego niezły plot twist i za jakiś czas właśnie zmusi go do współpracy z wrogiem w celu pokonania jeszcze większego wroga. Tak pewnie mogłoby się stać, gdyby dowódcy obu ugrupowań - Ruchu Oporu i Armii Czerwonej Wstęgi - dowiedzieli się o istnieniu Łamaczy Czasu. Paradoksalnie mogło by się okazać, że wspólne animozje i wrogość pójdą na bok i oba ugrupowania jakoś połączą siły, by ocalić planetę, o którą później będą walczyć. Czy chłopak tego chciał? Nigdy w życiu! Wzdrygnął się na samą myśl o tym i bardzo szybko wyrzucił to natręctwo z głowy. To przecież mógłby być koniec Ruchu Oporu. Wszyscy członkowie odkryci łącznie z ich tożsamością i rodzinami. To byłaby katastrofa na skalę światową! Oby nigdy do tego nie doszło. Iwaru tak się tym przejmował, że nawet zapomniał zapalić. No i pojawił się na recepcji, a tam kazano mu wcisnąć jakieś przyciski w windzie. Wszedł więc do kabiny i nacisnął 4, 5 i 9.
avatar
Gość
Gość

Punkt Informacyjny Empty Re: Punkt Informacyjny

Czw Wrz 28, 2017 8:16 pm
MG


Winda zabuczała, wentylator w dachu zaczął mocniej się obracać a chłopak poczuł zimne powietrze wypełniające całą windą, to trwało 10 sekund. Temperatura spadła do około 10 stopni. Po dziesięciu sekundach, winda zaczęła opadać w dół, pierwsze trzy sekundy powoli, z każdymi kolejnymi sekundami szybciej i szybciej. W końcu, po minucie Iwaru zatrzymał się a drzwi się otworzyły. Zobaczył długi korytarz. Po jego bokach znajdowały się duże, zwykłe i ogromne drzwi, różne. Każde z nich wyglądało jak włazy skarbców. Całość była szaro-niebieska. Jasne jarzeniówki oświetlały całość, na podłodze pojawiła się zielona strzała, kierowała na koniec korytarza, gdzie Iwaru mógł dostrzec jakąś sylwetkę. Czyżby była to Bulma?
Iwaru
Iwaru
Time Patrol
Liczba postów : 154

Punkt Informacyjny Empty Re: Punkt Informacyjny

Sob Wrz 30, 2017 6:02 pm
Dobrze, że Iwaru nie odczuwał już normalnie temperatury, bo pewnie zacząłby się trząść z zimna. No po prostu nie był przyzwyczajony do takiego chłodu, ale to nie było w tej chwili istotne. Udał się do jakiegoś podziemnego ... skarbca, a przynajmniej tak to wyglądało na pierwszy rzut oka. Oczywiście to mógł być skarbiec, bo przecież Korporacja Kapsuła to był naprawdę dochodowy biznes, a gdzieś swoje oszczędności musieli trzymać po tym jak Armia Czerwonej Wstęgi spustoszyła miasta i planetę. Czy były im potrzebne? Iwaru tego nie wiedział, ale sądził, że zawsze lepiej mieć trochę gotówki, chociażby dlatego, żeby taki idiota jak Yamcha się Ciebie nie czepiał. Chociaż z drugiej strony? Mógłby próbować Cię okraść. A może ten skarbiec należał do Armii Czerwonej Wstęgi? A może tutaj nie było żadnych pieniędzy tylko najnowsze prototypy broni i zbroi? W każdym bądź razie, należało iść za zieloną strzałką, co też Iwaru uczynił. Zobaczył postać i starał się póki co zachować bezpieczny dystans. W końcu nie widział dokładnie z kim na do czynienia. Był czujny.
avatar
Gość
Gość

Punkt Informacyjny Empty Re: Punkt Informacyjny

Nie Paź 01, 2017 11:56 am
MG


Iwaru dostrzegł postać dobrze mu znaną, spotkał ją jakieś dwa, może trzy razy przez dłuższy i krótszy czas. Ta osoba poniekąd go trenowała, ta osoba kazała spłacić dług... Był to wojownik o imieniu Yamcha, na jego ramieniu siedział kot Pur. Za chwile obok niego pokazała się Bulma machając ręką do Iwaru, jakby mówiła "Chodź". Miejsce, gdzie oboje byli to ogromne stanowisko dowodzenia wyposażone w takie wielkie monitory, w taki sprzęt, że trudno go opisać bo właściwie nikt wcześniej nie widział czegoś takiego. Monitory interaktywne pokazywały przeróżne miejsca na Ziemi, było ich 100, może 200? Jeden z tych monitorów pokazywał wyspę. Na wyspie znajdował się ogromny statek płaszczko podobny a wokół statku znajdowało się dziesięciu ludzi. W tym momencie kamera nieco przybliżyła wygląd na jednego z nich, był niebieski, miał skrzela z boku głowy a ich ubranie w większości przypominało muszle morza czy inne jego wodne przedmioty skrywane wewnątrz...
- Nie wiemy kim są, ani po co przylecieli. Jak rozumiem Ty i Yamcha się znacie, a potrzebujemy każdego, póki nie ustalimy ich zamiarów. Razem z Yamchą polecicie w ten rejon, jeśli oczywiście chcesz...

koniec przygody, ale prowadzę ci nadal wydarzenie pod nazwą saga.
Iwaru
Iwaru
Time Patrol
Liczba postów : 154

Punkt Informacyjny Empty Re: Punkt Informacyjny

Pon Paź 02, 2017 1:21 pm
Tego się Iwaru za cholerę nie spodziewał. Bulma znała tego cholerę Yamchę! No i jeszcze nalegała na współpracę z tym łotrem. Przecież on był cholernie niebezpieczny i Iwaru nie wiedział czy teraz dałby mu radę. A co jeśli znowu tamten zechce go jakoś wykorzystać? Android postanowił sobie, że tym razem się nie da! Nawet jeśli miałby zostać zniszczony, to i tak nie pozwoli Yamchy sobą dyrygować.
- Spróbuję jakoś współpracować z tym ... złodziejem.
Iwaru powiedział prawdę, prawda? Yamcha był złodziejem. No, ale chłopak nie chciał non-stop myśleć o tym kolesiu, więc po prostu jeszcze raz przeanalizował to co Bulma mu pokazała. Obcy zaatakowali Ziemię? A może to członkowie "Łamaczy Czasu"? Nie wyglądali na takich. Bardziej na jakąś obcą rasę najeźdźców. Iwaru postanowił znaleźć ich słabe i mocne punkty. Słabych niestety jednak jeszcze nie znalazł, ale na pewno mocne strony tych dziwadeł to skrzela, które prawdopodobnie umożliwiały oddychanie pod wodą. Notabene powietrze atmosferyczne ich nie zabijało. Musieli mieć jakieś dwa organy oddechowe. Czy coś w ten deseń. Jednak Iwaru był żołnierzem, a nie naukowcem czy biologiem. Takie sprawy jak to czym jest ten gatunek pozostawiał Bulmie. Miał zamiar przynieść jej próbkę, ale po prostu nie warto było wpadać z okrzykami wojennymi i groźbami do obozu wroga. No i nawet jeśli wpadłby tam pokojowo, to oni jakoś na pokojowych nie wyglądali, więc i tak miałby przesrane.
- Co Pan o tym sądzi? - Zwrócił się bezpośrednio do Yamchy. Chciał mu pokazać, że jednak jeszcze trochę go szanuje, a tym samym spróbować zdobyć także i jego szacunek. No wiecie. Dla dobra misji, bo skoro mieli współpracować?

PS: Staty za przygodę wyślę niebawem, bo muszę się zastanowić w co to rozdać Razz.
avatar
Gość
Gość

Punkt Informacyjny Empty Re: Punkt Informacyjny

Pon Paź 02, 2017 10:36 pm
MG - SAGA


Na jednym z ekranów, Iwaru mógł zaobserwować następującą sytuację:
Ktoś wyglądający jak pomarańczowy smok, rozmawiał z jednym z najeźdźców i z jakimś ciemnym, wyglądającym jak indianin jegomościem. Za niebieskim znajdował się cały oddział wojowników. W powietrzu zaś właśnie został zniszczony samolot armii RR przez niebieskiego kosmitę. Zaś w oddali było widać 3 osobowę grupę wojowników, wszyscy w pomarańczowych strojach, jeden miał czarne włosy, jeden był zgarbiony i miał wodogłowie a trzeci to kobieta o czerwonych włosach.
- Myślę, że musimy wyruszyć czym prędzej. Cała masa ludzi się tam zbiera, my też się zainteresujmy. - Ruszył do wyjścia bez względu na okoliczności, jeśli Iwaru też idzie to robi z/t na polanę w wyspie papaya.
Iwaru
Iwaru
Time Patrol
Liczba postów : 154

Punkt Informacyjny Empty Re: Punkt Informacyjny

Czw Lut 01, 2018 4:48 pm
Iwaru ciągle miał wątpliwości czy aby dobrze robi, zostawiając przyjaciół z "rozszalałym Smokiem". Jednak dostał wyraźne rozkazy i kobieta, która była wcześniej facetem także potrzebowała jego pomocy. Leciał na jakimś pojeździe (chyba) i po pewnym czasie dotarł do Korporacji Kapsuła. Ciągle pamiętał, że teren ten jest pod kontrolą Armii Czerwonej Wstęgi i gdyby tylko go nakryto, to byłyby niezłe problemy. Ale zaufał Pani Bulmie. Skoro mówiła, że ma się wycofywać, to znaczy, że Kapsuła była obecnie bezpieczna i żaden wróg się w niej nie ukrywał. No chyba, że się ukrywał i trzeba było walczyć. Chłopak więc jak zwykle zachował szczególne środki bezpieczeństwa. Najpierw zeskanował cały budynek za pomocą detektora termowizji. Ile osób się tam znajduje? Jedna? Bulma? Dwie? Bulma i Yamcha? Trzy? Bulma, Yamcha i niebieskowłosa sekretarka? Kilka? Jeśli kilka, to trzeba było zachować szczególną ostrożność. W końcu to mogli być sojusznicy - chociażby inni członkowie Ruchu Oporu - ale także zwyczajni cywile, bądź wrogowie. Iwaru wkroczył do środka i znalazł się w dobrze już mu znanym punkcie informacyjnym. Trochę żałował, że Lucia vel "Noote" nie odpowiedziała na jego wezwanie, ale trudno. Zostawił Kurisę samą na zewnątrz razem ze sprzętem, który przywiózł.
- Ja do Pani Bulmy.
Rzucił tylko na wejściu, jeśli oczywiście nie zastał kobiety. To trochę głupio mówić takie słowa, jeśli osoba, której się szuka stoi przed tobą, prawda?
avatar
Gość
Gość

Punkt Informacyjny Empty Re: Punkt Informacyjny

Pią Lut 02, 2018 8:43 pm
Kurisa zaczęła się już stopniowo przebudzać. Czuła, że gdzieś jedzie, ale kompletnie nie wiedziała gdzie ani po co. No i najważniejsze - z kim? Otworzyła swoje oczy, ale mało co widziała. Obraz był zamazany. Nie sądziła nigdy, że kiedykolwiek doprowadzi się do takiego stanu wycieńczenia. Dobrze, że Ryu nie rozumiał tej sytuacji. Gdyby znał prawdę, to pewnie zdzieliłby ją teraz wychowawczo po głowie i zakazał robienia tego w przyszłości. Sama ta dziwna przemiana w kobietę... sprawiła, że saiyanka została wyczerpana ze swoich sił. Nie czuła się z tym jakoś dziwnie. Nie myślała o tym nawet. Miała wrażenie, jakby była taka od zawsze. Może to jakiś dziwny skutek uboczny? Tak więc sama przemiana wycieńczyła ją ze wszystkich sił, a potem wybuch energii z jej ciała sprawił, że została chwilowo bez całkowitych sił. Nie wiedziała w sumie dlaczego to zrobiła, ale postanowiła dodać sobie trochę więcej sił kosztem jej zdrowia, co ostatecznie skończyło się fatalnym uszczerbkiem na jej zdrowiu. Nie rozumiała też tego dlaczego pchnęła się do tego czynu. Przecież to mogłoby się skończyć nawet śmiercią. Sęk polegał w tym, że młoda saiyanka pod wpływem impulsu postanowiła przemienić w swoim ciele część swojej energii życiowej w energię KI, przez co wycieńczyła swój organizm. Próbując coś zobaczyć widziała tylko przesuwające się wzdłuż niebo. Wiatr wiał po jej ciele sprawiając efekt gęsiej skórki. Było jej zimno, dlatego trzęsła się i otuliła się swoimi rękoma o ramiona zawijając się w kulkę. Po chwili poczuła, że pojazd się zatrzymuje i obok niej coś z niego wysiada. Nie widziała dokładnie co lub kto, ponieważ miała cały czas rozmazany obraz. Była oślepiona. Złapała go delikatnie za kawałek ubrania i chciała się go o coś zapytać, ale brakło jej sił, by wydusić z siebie jakiekolwiek słowo. Przeleżała chwilę, po czym postanowiła wstać. Przyszło jej to z trudem, gdyż jej ciało trzęsło się z zimna oraz z wycieńczenia jak galaretka. Udało jej się prześlizgnąć przez ramę pojazdu, lecz niestety nie miała siły się utrzymać i padła całym swoim ciężarem na ziemię. Jedynie jej ręka zaczepiła się o ''drzwi'' pojazdu i zwisała tak z niego. Próbowała z niego wstać ciężko oddychając.
- ... chcę... do domu... - Powiedziała cicho pod nosem. Tak. Zamierzała w takim stanie wrócić do Kamesenina. Miała nadzieję, że Ryu jej zaraz pomoże w tym. Tylko jaka szkoda, że biedna dziewczyna nawet nie wiedziała o tym, że jej przyjaciół nie ma już obok niej. Czuła się naprawdę źle. Kiedy to w końcu minie?
Niech mi ktoś pomoże...
Aymi
Aymi
Liczba postów : 1103

Punkt Informacyjny Empty Re: Punkt Informacyjny

Sob Lut 03, 2018 11:37 pm
Eien no MG Modo

Więc Iwaru prowadził sobie dość sporej wielkości obcy pojazd zawalony jakimś dziwnym sprzętem, który to ponoć miał pomóc w pokonaniu RR. Tak wynikało ze słów tego rybiego typka, co to mu dał te cuda jako rekompensatę za pozyskaną od androida energię. Tego samego rybiego typka, który wraz ze swoją rybią zgrają okazał się wrogiem, nie zaś sprzymierzeńcem, ale kto by na to patrzył... Przed odlotem z Papayi (jakimś cudem pojazd przebył ocean, brawo), nasz nałogowy palacz i zboczeniec wrzucił na pakę także nieprzytomną dziewczynę imieniem Kurisu. A może Kurisa? Kris to Kris, reszta jest mało istotna.
No i tak sobie oboje dolecieli do głównej siedziby Capsule Corp. Nie było tam aż tak tłumnie, jak można by przypuszczać po miejscu okupowanym przez RR. Może dlatego, że była sobota. Skan termowizyjny wykazał obecność czterech osób w budynku, w tym znajomą sekretarkę, co Iwciu odkrył, wchodząc do środka. I zostawił tak biedną Kurisę na zewnątrz, sniff sniff.
- Oczywiście, już zawiadamiam - uśmiechnęła się sekretarka, sięgając po telefon. Po krótkiej chwili w korytarzu już słychać było echo obcasów, a moment później zza rogu wyszła niezbyt zadowolona niebieskowłosa kobieta.
- Ile można na ciebie czekać?! - warknęła od przysłowiowego progu, nie przejmując się zupełnie sprawami tak przyziemnymi jak powitania. - Niekompetentny dureń! Miałeś być tu już dawno!
Cóż, będzie się musiał Iwaru chyba wytłumaczyć, w końcu jakimś cudem nie dotarł do niego rozkaz o odwrocie, a potem... potem się porobiło. Bulma obrzuciła go wściekłym spojrzeniem, zaraz obracając się z prychnięciem na pięcie i ruszając do jednego z pomieszczeń w korytarzu. Wypada chyba za nią iść. Chyba...

W tym samym czasie na owym kosmicznym pojeździe leżała sobie Kurisa, powoli dochodząc do siebie. Chociaż to chyba niezbyt odpowiednie słowo. Niby była przytomna, ale trzęsła się z zimna niczym galaretka, wzrok miała przesnuty mgłą i właściwie czuła się nieciekawie. Ześlizgnęła się niezgrabnie z pojazdu, a przed całkowitym upadkiem ratowała ją tylko zahaczona gdzieś wyżej łapka.
Jeden z pracowników CC (w sumie było ich dwóch, w końcu skaner Iwaru wykrył cztery persony) zauważył biedną dziewczynę i postanowił jej pomóc. Podszedł do niej, delikatnie odhaczył fragment rękawa saiyanki od dziwnej konstrukcji, którą przybył tu tamten dziwny gość (Iwciu oczywiście), po czym pomógł jej usiąść, chroniąc własnym ramieniem przed upadkiem.
- Wszystko w porządku? Nie wygląda pani za dobrze. Może przynieść wody? - usłyszała jego zatroskany, choć nieznany dotąd głos. Sam mężczyzna machnął na swojego kompana, dając mu krótki sygnał, by przyniósł coś do picia. Nie wypadało przecież zostawiać biednej dziewczyny na pastwę losu prawda?
I tak oto Kurisa zdała sobie sprawę, że zamiast Smoka z pomocą przyszedł jej ktoś zupełnie obcy. Obcy o nieznanych zamiarach. Gdzie zatem był Ryu? Gdzie była ona sama? Jak się tu znalazła i czy nic jej nie zagrażało? Tak wiele pytań, tak mało odpowiedzi. I jedynie butelka z wodą przystawiona do jej ust...


Ostatnio zmieniony przez Aymi dnia Czw Lut 08, 2018 10:28 pm, w całości zmieniany 1 raz
Iwaru
Iwaru
Time Patrol
Liczba postów : 154

Punkt Informacyjny Empty Re: Punkt Informacyjny

Nie Lut 04, 2018 3:36 pm
Iwaru za bardzo nie wiedział co odpowiedzieć. Bulma była wściekła i jakoś trzeba było ją udobruchać. No po prostu chłopak nie lubił jak taka piękna osoba się denerwowała. Zwłaszcza, że miał do niej szacunek i wiedział, że Bulma może zajść za skórę, jeśli zechce. Zwłaszcza, że Iwaru był teraz androidem i to androidem jej dzieła. A co jeśli Bulma wścieknie się na tyle, że zechce chłopaka rozmontować? Z pewnością Iwaru miał gdzieś wyłącznik, który by go wyłączył i uniemożliwił zaatakowanie Bulmy, która po prostu chciała go rozebrać. W sumie... Jakby kobieta chciała go rozebrać, to Iwaru pewnie zgodziłby się na to z własnej woli, ale to taki nieistotny szczegół. Chłopak zaczął się tłumaczyć, ale najpierw zaczął od pewnego komplementu.
- Jest Pani śliczna jak się Pani złości, hehe.
Wiedział, że to jeszcze bardziej zirytuje błękitnowłosą. Ale miał to gdzieś i po prostu za nią szedł i w pewnym momencie wyciągnął papierosa i jakby nigdy nic go sobie zapalił. Co go obchodziły jakieś czujniki dymu, które pewnie gdzieś tutaj są? O ile tylko fajka nie zamoknie, to lekki prysznic nie jest żadną przeszkodą. Przynajmniej chłopak zobaczy jak Bulmie jest mokro...
- Więc może od początku. Kosmici chcieli od nas energii. Ja swoją przetargowałem na sprzęt, który teoretycznie ma pomóc pokonać Armię Czerwonej Wstęgi. Wiele osób oddało im jednak swoją anergię zupełnie za nic, łącznie z Yamchą... Kto by pomyślał, że ten koleś jest w stanie komuś coś dać za darmo, no może za wyjątkiem wpierdolu? No i później okazało się, że to wrogowie, którzy chcieli podbić Ziemię czy coś. Wywiązała się walka. Nie wiem kiedy próbowała się Pani ze mną skontaktować. Przez jakiś czas byłem nieprzytomny, a potem w podczas walki... po prostu Pani wiadomości do mnie nie dochodziły. Kto wie? Może wróg nas zakłócał? Wygraliśmy walkę. Zniszczyłem im statek. Wszyscy polegli, a przynajmniej tak myśleliśmy. Jeden - ich wódz - jednak przeżył i z zaskoczenia zaatakował jednego z moich sojuszników i wysadził się z nim w powietrze. Inny sojusznik - niejaki Ryu - na widok zwęglonego i martwego ciała swojego przyjaciela po prostu wpadł w szał i pewnie ciągle szaleje, zagrażając życiu i zdrowiu innych osób. Ale jestem dobrej myśli.
Iwaru ciągle szedł za Bulmą. Ale gdzie ona szła, skoro sprzęt który chłopak przywiózł był na zewnątrz? Eh... Może trzeba jej powiedzieć, że to nie jakiś mały przedmiot, który mieści się w kieszeni, a nowoczesny pojazd transportowy wypchany po brzegi różnego rodzaju uzbrojeniem?
- Sprzęt ma Pani na zewnątrz. Kosmici dostarczyli mi go jako "zapłatę". - Chłopak zaakcentował słowo "zapłatę", podkreślając, że mówi to w przenośni. - Oczywiście nigdy nie chcieli mi tego dać, ale zrobili to pewnie po to, bym się zgodził oddać energię. W końcu później zamierzali mnie zabić. Jak widać, nie wyszło. Sprzęt znajduje się na pojeździe transportowym, który zostawiłem przed Kapsułą. Dużo tego. I wszystko wygląda niby jak zwykła ziemska broń, ale podobno są to zakamuflowane ładunki, które potrafią wyłączyć Androidy. Nie wiem ile w tym prawdy. Może to także było kłamstwo? Wraz ze sprzętem zostawiłem tam też nieprzytomną sojuszniczkę. Pewnie słaby z niej będzie wartownik... Może warto więc tam wrócić i odpowiednio wszystko zabezpieczyć?
avatar
Gość
Gość

Punkt Informacyjny Empty Re: Punkt Informacyjny

Nie Lut 04, 2018 4:22 pm
Saiyanka dziwnie się czuła. Miała w głowie szum i czuła się, jakby jej dusza została oderwana od jej ciała, a przynajmniej jej część. Wypełniało ją dziwne uczucie pustki, którego nie potrafiła sobie wytłumaczyć. W dodatku nic nie pamiętała, bo film jej się urwał (prawie jak na kacu). Ktoś pomógł jej wstać, a następnie usiąść. Nie wiedziała kto to. Słyszała tylko nieznajomy głos. Próbowała na niego spojrzeć, ale i tak go nie rozpoznała, bo jej obraz przed oczami był cały zlany, jakby ktoś tylko wylał na płótno kolory i nadał im niewyraźny kształt. Po chwili ktoś podstawił jej butelkę wody do ust, którą wzięła do ręki niepewnym ruchem, a następnie zaczęła wypijać ją energicznie aż do dna. Potem butelka sama wyleciała jej z rąk, a ona poczuła przeszywające ją zimno i znowu otuliła się swoimi rękoma ocierając się o nie, aby się rozgrzać. Zaczęła dochodzić do siebie i już część jej sił powróciło na swoje miejsce. Nie wiedziała kompletnie gdzie jest, co robi ani z kim jest. Domyśliła się tylko, że ktoś ją tu przywiózł. Jej oddech się uspokoił, gdy z jej ust wydobywała się ciepła para unosząca się lekko do góry i zaraz rozwiewająca się na wietrze.
- Zimno... - Powiedziała cicho pod nosem. Miała nadzieję, że tajemniczy Pan przyniesie jej jakiś koc lub cokolwiek, czym mogłaby się okryć. Gdy wrócił (lub być może wcale nigdzie nie szedł) zmartwiona zadała mu pytanie.
- Gdzie jestem? Nic nie pamiętam... - Miała tak wiele pytań, a nawet nie wiedziała od których zacząć. Miała cichą nadzieję, że zaraz przyjdzie do niej ktoś, jakiś anioł stróż, który wszystko jej wytłumaczy. W międzyczasie usłyszała też rozmowę, ale nie słyszała dokładniej o co chodzi. Rozmawiające osoby były nieco dalej, bo głos był cichszy no i tak jakoś dziwnie echo się rozbrzmiewało, jakby byli w jakimś pomieszczeniu. Nie miała kompletnie pojęcia co się dzieje. Jedyne, co z tej rozmowy wyłapała, to słowo, a raczej imię - Ryu. Jej oczy się poszerzyły, choć niczego i tak nie widziała. To była raczej reakcja, przerażenie. Wstała gwałtownie, choć jej ciało się jeszcze nie powróciło do wszelkich sił, dlatego nieco jej ciało odmawiało niektórych ruchów. Starała się iść po omacku w stronę prowadzącej się rozmowy. Gdy dotarła do budynku widziała już po prostych korytarzach, w którą stronę ma iść. Docierając do źródła rozmowy oparła się całym ciężarem o ścianę. Była zgięta na bok i ledwo stała o własnych siłach. Zaczęła dyszeć ze zmęczenia.
- Ty... Pan wie co się wydarzyło, prawda? Proszę... niech mi Pan wytłumaczy... nic nie pamiętam... Gdzie są wszyscy?... Był Pan tam z nami, prawda? Poznaję ten głos... - Patrzyła się w stronę rozmówców, ale nie potrafiła rozróżnić kim oni są. W zasadzie to pamiętała co się wydarzyło, tylko jej film urwał się w momencie, gdy przemieniła się w super wojownika. Od tamtego momentu aż do teraz nic nie pamiętała. No... poza jednym - że doprowadziła się do tego stanu z własnej głupoty.
Aymi
Aymi
Liczba postów : 1103

Punkt Informacyjny Empty Re: Punkt Informacyjny

Czw Lut 08, 2018 10:27 pm
Eien no MG Modo

W konfrontacji z wściekłą Bulmą Iwaru nie tracił rezonu. Co więcej, nawet rzucił komplementem, który kobieta skwitowała tylko prychnięciem. Nie zamierzała marnować czasu i czym prędzej ruszyła korytarzem, by dotrzeć do "bezpiecznej strefy" jednego z gabinetów. W międzyczasie nasz android zdążył zapalić papierosa i zaczął swoją niebywałą opowieść. Ale chyba zapomniał, że mimo wszystko Korporacja leży pod jurysdykcją Czerwonej Wstęgi i należy tu uważać na słowa. W momencie, gdy do uszu kobiety idącej przodem dotarła fraza "pomóc pokonać", momentalnie się odwróciła i zdzieliła mężczyznę pięścią w ten jego zakuty łeb. Dosłownie zakuty. I tak skończył się niedoszły potok słów.
- BAKA! - wrzasnęła jeszcze bardziej rozeźlona niż wcześniej. - Myślisz, że gdzie jesteś i z kim rozmawiasz, co?! Posłaniec nie odzywa się bez wyraźnego nakazu! Już ja sobie pogadam z twoimi przełożonymi, skończony idioto!
Nie pozwoliła mu nawet mruknąć, bezceremonialnie chwytając go za poły płaszcza i wpychając do jednego z gabinetów. Drzwi za jej plecami zamknęły się z głuchym trzaskiem, aż dziw, że nie wypadły z zawiasów. Kobieta oparła się dłonią o jakiś czytnik, drugą rozmasowując nasadę nosa, chcąc w ten sposób jakoś się uspokoić. Po chwili przy czytniku zamigała czerwona lampka, a zaraz potem zielona, przy której dodatkowo rozbrzmiało piknięcie. Iwaru mógł się łatwo zorientować, że pomieszczenie, w którym się znaleźli, zostało odcięte od reszty kompleksu.
- Do wszystkich diabłów, te rybie gnojki poza energią zabrały ci chyba resztki rozsądku - warknęła z wyraźną irytacją. - Czy ty sobie zdajesz sprawę, że twój niewyparzony jęzor ściągnąłby tu Armię? To, że pracujemy na rzecz Ruchu, nie oznacza, że to miejsce jest całkowicie pozbawione podsłuchów i innych gówienek, jakie te czerwonowstęgowe gnidy tu porozstawiały. A ty ot tak zaczynasz mówić o broni przeciwko RR. Podobno jesteś inteligentny...
Westchnęła przeciągle, z widoczną rezygnacją, po czym minęła androida i usadowiła się na fotelu, rozmasowując skronie. Dopiero teraz mógł on dostrzec do tej pory skrywane zmęczenie na jej twarzy, nieco przekrwione oczy. Kiedy ostatnio spała? Sięgnęła dłonią po kubek ustawiony na biurku i upiła z niego łyk, krzywiąc się przy tym. Zimna kawa nie miała już tego smaku. Ile kubków zdążyła dziś opróżnić?
- Rozmawiałam z Yamchą, wiem, co się tam działo, przynajmniej do pewnego momentu - mruknęła, w końcu racząc mężczyznę zmęczonym spojrzeniem. Spojrzała na nadgarstek, na którym coś piknęło, po czym wstukała kilka komend w panel na wyświetlaczu "zegarka". - Jeden z moich zaufanych ludzi przetransportuje ten twój sprzęt w bezpieczne miejsce. A twoją koleżankę do sali medycznej. Wspominałeś, że to "ranny sojusznik". Teraz powiedz mi jeszcze raz, co to za dziwna broń i jak ma niby działać. Ze szczegółami.
Wyglądało na to, że Bulma oczekuje bardzo, ale to bardzo konkretnego raportu ze zdarzeń i funkcjonalności przywiezionego sprzętu. Cóż, nastrój kobiety nie wskazywał, by była skora do amorów. Może więc lepiej nie przekraczać pewnych granic, panie lowelasie?

Kurisa znalazła się pod tymczasową opieką nieznanego mężczyzny. Została jej podana butelka wody, którą szybko opróżniła, gdy zaś "opiekun" zauważył, jak dziewczyna trzęsie się z zimna, została dodatkowo okryta płaszczem.
- Jest pani przemarznięta i poobijana, zaprowadzę panią do środka i coś na to zaradzimy, dobrze? - powiedział łagodnie, jednocześnie wklepując coś do swojego komunikatora, czego saiyanka nie była w stanie dostrzec. Zdążyła jednak zadać pytanie. - Jesteśmy w Korporacji Kapsuła, przywiózł panią tu... przyjaciel.
Zawahanie w jego głosie było odczuwalne, ale nic nie mógł na to poradzić. Nie wiedział, kim dokładnie jest osobnik, który przytachał tu tę górę sprzętu, ani nie znał relacji panującej między nim i dziewczyną. Mimo wszystko odważył się użyć takiego a nie innego określenia. Sama Kurisa słyszała gdzieś w dali głosy, ten męski może i poznała, jednak zdominowany został przez kobiecy krzyk, aż wreszcie hałas ustąpił. A skoro wypowiedź Iwaru została przerwana na tak wczesnym etapie, dziewczyna nie miała szans usłyszeć imienia przyjaciela, a co za tym idzie - nie zrywała się z miejsca, by jak najszybciej dotrzeć do rozmówców. W zamian za to pomagający jej mężczyzna postawił ją ostrożnie na nogi i zaczął powoli prowadzić w stronę budynku.
- W środku jest cieplej, mamy też gorącą herbatę i kawę - zapewnił miłym tonem, swojemu koledze dając znać, by zajął się przetransportowaniem sprzętu, co ten oczywiście uczynił. - Panno Aki, potrzebujemy czegoś rozgrzewającego dla tej pani, chłodno dziś na dworze - rzucił w stronę sekretarki, usadzając brunetkę na pobliskiej sofie.
- Oczywiście. Załatwić coś jeszcze? Pani Bulma chyba szybko nie skończy... dyskusji z pani kolegą - dopytała kobieta, wypowiedź kończąc delikatnym chichotem. Widać rozbawiła ją wcześniejsza sytuacja. Czy saiyanka miała jeszcze jakieś potrzeby poza oczywistą sprawą wyjaśnienia jej sytuacji? Cóż, zobaczymy.
avatar
Gość
Gość

Punkt Informacyjny Empty Re: Punkt Informacyjny

Nie Lut 11, 2018 7:31 pm
No dobra... próba napisania posta na telefonie nr over 9000.

Nie odpowiadała na nic. Po prostu dała się prowadzić, gdy nieznajomy dał jej płaszcz i pomógł jej wstać i chciał zaprowadzić ją do środka. Cóż innego miałaby zrobić? "Korporacja Kapsuła" tą nazwą kompletnie nic jej nie mówiła. Zareagowała zaś na słowo "przyjaciel".
- Przyjaciel?... Jest tutaj Ryu?... - To było pierwsze skojarzenie jakie naszło jej na myśl. Jeśli nie on, no to w takim razie kto? Przecież nie miała więcej przyjaciół. Jeśli to byłoby możliwe to chciałaby się z nim jak najszybciej spotkać. On wszystko by jej powiedział. Gdy była prowadzona do środka usłyszała kusząca zachętę.
- Kawa... To ten ciemny, gorzki napój, prawda? - Oczywiście, że wiedziała co to kawa. Wciąż pamiętała takie rzeczy. W końcu nauczyli ją tego ludzie, którzy uratowali jej życie przed gorączką, a takie rzeczy ciężko zapomnieć. W sumie nigdy jeszcze nie próbowała kawy, dlatego postanowiła jej skosztować.

Siadając na sofie skuliła swoje nogi w kolanach, aby się do nich przytulić. Była pokryta płaszczem, ale wciąż było jej zimno. Po chwili otrzymała swoją kawę, którą chwycila obiema rękoma i zaczęła ją pić z gorzką miną na twarzy. Gorąca kawa sprawiała, że na chwilę przestało jej być zimno. Jej policzki zrobiły się rozgrzane. Wpatrywała się w głąb kubka, ale i tak nic nie widziała dalej. Chodziło o to, że zastanawiała się próbując przypomnieć sobie cokolwiek.
- Eto... nic nie pamiętam co się wydarzyło wcześniej... W dodatku bardzo źle się czuję... wyjaśni mi ktoś co się stało? - Nieśmiale powiedziała rozglądając się po osobach będących obok z zamartwioną miną na buzi. To było dla niej trudne i próbowała to jakoś przetrwać.
Iwaru
Iwaru
Time Patrol
Liczba postów : 154

Punkt Informacyjny Empty Re: Punkt Informacyjny

Pon Lut 12, 2018 3:43 pm
Iwaru bardzo szybko dostał w głowę. Bulma na niego nakrzyczała. Rzeczywiście była śliczna jak tak się złościła. Jednakowoż trzeba było to otwarcie przyznać. Miała rację i o konsekwencjach tego co chciał powiedzieć android rzeczywiście nie pomyślał. Cała Korporacja Kapsuła mogła być na podsłuchu i podglądzie. Bardzo łatwo by zdemaskował całą intrygę. Jednak przeszedł z Bulmą do jakiegoś gabinetu, gdzie kobieta wyłączyła prawdopodobnie wszystkie zabezpieczenia Armii Czerwonej Wstęgi. Mogli więc porozmawiać na osobności. Swoją drogą... Czy takie nagłe wyłączenie zabezpieczeń nie zostanie odnotowane przez wrogich dowódców? Czy za każdym razem jak tutaj przychodził, to Bulma wyłączała te podsłuchy i podglądy? Czy nikogo nigdy nie zainteresowało to dlaczego te urządzenia nagle wysiadają? Albo to, że ktoś majstruje przy systemie? Czy Bulma musiała się z tego tłumaczyć? Może powinien tutaj bywać jak najrzadziej? A być może już znali jego twarz, ale myśleli, że Iwaru pracuje dla nich? Nie... To raczej nie było możliwe. W końcu w przeszłości uczestniczył już w akcjach przeciw RR... Ale widać Bulma jakoś ogarniała cały ten syf i potrafiła wodzić - podobnie jak ciągnąć Iwaru za płaszcz - tych sukinkotów za nos. W końcu ciągle żyła, a Korporacja Kapsuła stała jak stała, a Armia Czerwonej Wstęgi jeszcze sobie tutaj nie urządziła obozu. Jednak chłopak wiedział, że w przyszłości wszystko musi wyjść na jaw. Wyjść na jaw w przeddzień ostatecznej konfrontacji. Wtedy kiedy... po wszystkim zostanie albo Ruch Oporu albo Armia Czerwonej Wstęgi. Nigdy oba... Iwaru postanowił spoważnieć i odpowiedzieć na pytania Bulmy:
- Tak... wiem... zawaliłem, przepraszam. Yare, yare... - Najpierw jednak podrapał się po głowie, przyznając się do błędu. Dopalił papierosa, a następnie zgniótł go i wywalił do śmieci. Widać Bulmie nie przeszkadzało palenie... - Co do dziewczyny. Wydaje mi się, że tylko straciła przytomność i że nie jest ranna. Nie mogłem jednak jej zostawić nieprzytomnej na polu bitwy podczas gdy nikt się nią nie przejmował. Poza tym... ciekawa sprawa. Była kiedyś facetem i dostała od tych rybich kosmitów jakieś gówno, które zjadła i w 30 sekund zmieniła płeć.
Wzruszył ramionami. W sumie Bulma nie pytała go o Kurisę, ale stwierdził, że ten temat też jest ważny. Zwłaszcza, że pokazywał jak potężną technologią dysponowali ci najeźdźcy. Zmienić czyjąś płeć w 30 sekund albo i szybciej?
- A co do tej broni. Wygląda normalnie, ale podobno może wyłączyć zasilanie w promieniu 100 metrów i w ten sposób dezaktywować Androidy. Ja niestety też jestem na to podatny. Jeśli jednak da radę jakoś mnie Pani przed tym uchronić, to detonacja tego w centrum armii Androidów pozwoli mi bez najmniejszego problemu je wszystkie zniszczyć. Oczywiście będzie musiała Pani się temu przyjrzeć, bo podejrzewam, że to w ogóle nie działa. Bo jakby działało, to już bym tym oberwał. No chyba, że hmmm... bali się o swój statek, który też był podatny na tą broń? Ale za to pojazd, którym tutaj przyleciałem... Strasznie fajna sprawa. Taki bez kółek, latający i lewitujący. Ciekawe. Mogę go zatrzymać?
Aymi
Aymi
Liczba postów : 1103

Punkt Informacyjny Empty Re: Punkt Informacyjny

Sob Lut 17, 2018 8:43 pm
Eien no MG Modo

Kurisa nie miała za bardzo wyjścia, jak tylko zaufać nieznajomemu, który jej pomagał, ruszyła więc za nim. Gdy jednak mężczyzna wspomniał o przyjacielu, zadała jedno krótkie pytanie.
- Em, niestety nie znam jego imienia, wybacz - odpowiedział trochę niezręcznie. Kiedy zaś dziewczyna dopytała o kawę, przytaknął. - Tak, zgadza się, chociaż zawsze można do niej dodać cukru czy mleka. Jak kto woli.
Doszli więc do sofy, na której saiyanka od razu się skuliła, chcąc tracić jak najmniej ciepła. Niedługo potem dostała do ręki kubek z gorącą kawą, o którą prosiła (z cukrem? mlekiem? jaką chciała). Napój nieco ją rozgrzał, to dobrze, gdyż w końcu zaczęła odzyskiwać siły. Stąd niedaleka droga do polepszenia widzenia a także normalnej sprawności.
Zapatrzona w kubek brunetka próbowała sobie przypomnieć zdarzenia z Papayi, na nic się to jednak zdawało. Jakby tamtejsze wydarzenia po prostu zanikły, pozostawiając po sobie zaledwie mglistą poświatę... niczego. Jej samopoczucie też nie należało do najlepszych, jednak z czasem ten stan powinien minąć. Niestety ani mężczyzna stojący przy sofie, ani kobieta nazwana Aki nie byli w stanie rozwiać jej wątpliwości. Z prostej przyczyny - nie mieli pojęcia, gdzie dziewczyna wcześniej była, ani tym bardziej co się z nią działo.
- Przykro mi, niestety nic nie wiemy na pani temat - zwróciła się do niej sekretarka przepraszającym tonem, kładąc delikatnie dłoń na kolanie saiyanki w geście pocieszenia. - Jak tylko pani Bulma skończy rozmowę, z pewnością zajmie się pani sytuacją. Do tego czasu towarzystwa dotrzyma pani Keito-san, dobrze? Ja w tym czasie zawiadomię panią Bulmę.
Mężczyzna mruknął coś, przytakując i siadając na drugim skraju sofy, by nie ograniczać dziewczynie przestrzeni. Pomógł jej co prawda przejść aż tu, nie chciał jednak się narzucać i by jego obecność w jakikolwiek krępowała Kurisę.

W tym czasie Iwaru przebywał z Bulmą w gabinecie, który wbrew pozorom został po prostu zakamuflowany dla wszelkich sprzętów RR, nie zaś - jak sądził mężczyzna - odcięty. Efekt był w prawdzie ten sam, ale oszukiwanie systemu szpiegującego było dla kobiety najmniejszym z problemów.
Android przeprosił, przyznając się do winy. Bardzo nie pomyślał, próbując tak otwarcie zdać raport jeszcze na korytarzu, i zdawał sobie z tego sprawę. Jak zauważył, niebieskowłosej nie przeszkadzał dym papierosowy. Jej ojciec palił niemal całe życie, więc poniekąd była zmuszona przyzwyczaić się do tego zapachu, co nie znaczyło, że nie włączyła wentylatora, jak tylko pet wylądował w śmieciach.
- Rozumiem - stwierdziła tylko, gdy nasz amant wyjaśnił sprawę swojej towarzyszki. Kiedy jednak padła kwestia tego, że jeszcze niedawno owa dziewczyna miała inną płeć, a przyczyną transformacji był jakiś specyfik obcych, zamrugała nieco zdezorientowana. - To chyba nie jeden z twoich kiepskich żartów, co? Bo jeśli tak to nieśmieszny...
Westchnęła, wysłuchując następnie relacji odnośnie zdobytej broni. Trochę dziwna wydała jej się kwestia wyłączenia zasilania, gdyż oznaczało to, że nie będzie mogła sprawdzić działania w praktyce. Przynajmniej nie tu. Priorytetem pozostawało jednak sprawdzenie sprzętu, bez tego bowiem nie mogła określić jego wartości i przydatności. Każda nowa technologia była na wagę złota.
- Nigdy w ręku broni nie trzymałeś? Nawet zwykły pistolet ma system zabezpieczający przed samowystrzałem - stwierdziła ogólnikowo, wstając zza biurka. W tym samym momencie rozległo się ciche "puk puk puk" z drugiej strony drzwi. - Co do tego transportera czy czegoś... najpierw sama go sprawdzę, ewentualnie później zdecyduję, co z nim zrobić.
I tyle w kwestii odpowiedzi na pytanie. Swoją drogą... po co ci taki pojazd, panie androidzie? Przecież umie pan latać, prawda? Wracając jednak do sytuacji...

Bulma wyłączyła wcześniej aktywowane zabezpieczenia anty-szpiegowskie, przyłożyła palec do ust, nakazując mężczyźnie zachować ciszę, po czym otworzyła drzwi gabinetu, wymieniając z sekretarką kilka zdań. Zaraz potem machnęła na Iwaru, by podążał za nią, i zbliżyła się do siedzącej na sofie dziewczyny popijającej kawę.
- Dzień dobry, nazywam się Bulma Briefs - przedstawiła się na wstępie. Jej głos był ciepły, przyjazny w odczuciu. Przyjrzała się brunetce uważnie, oceniając jej wiek na jakieś 17, może 18 lat, była zatem nastolatką. - Jak rozumiem, masz pewien problem z przypomnieniem sobie ostatnich wydarzeń, nie musisz się jednak martwić. Pozwolisz, że zabiorę cię do mojego gabinetu? Tam wyjaśnimy sobie wszelkie niejasności. Jak ci na imię?
Skończywszy mówić, odczekała chwilę na odpowiedź saiyanki, by chwilę później (za jej przyzwoleniem oczywiście) poprowadzić ją korytarzem do położonego w głębi gabinetu - innego niż ten, w którym rozmawiała z Iwaru. Temu ostatniemu zasygnalizowała, by podążył za nią, zaś sekretarce nakazała przynieść więcej kawy. Zdecydowanie miała zapotrzebowanie na kofeinę...

________
Jeśli Kurisa zgadza się towarzyszyć Bulmie, przejdziemy od razu do prywatnego gabinetu, wszystko jednak zależy od decyzji naszej saiyanki ^^
avatar
Gość
Gość

Punkt Informacyjny Empty Re: Punkt Informacyjny

Sob Lut 24, 2018 11:47 am
Niestety niczego się nie dowiedziała, a przynajmniej na razie. Poczuła czyiś dotyk na swoim kolanie, przez co poczuła się nieco niepewnie, a na jej policzkach pojawiły się rumieńce. Otrzymała jasny sygnał, że musi poczekać na niejaką Panią Bulmę, która zapewne jest kimś ważniejszym w tym miejscu od pozostałych osób. Tak więc popijała dalej ciepłą, gorzką kawę, aby się ogrzać. Nie telepało ją już z zimna, ale wciąż odczuwała chłód. Obok niej usiadł jakiś mężczyzna, który pilnował saiyanki. Nie trzeba było. Przecież nie zrobi sobie tutaj krzywdy. Potrafi o siebie zadbać, a przynajmniej tak myślała. W międzyczasie, gdy oczekiwała na Panią Bulmę próbowała sobie wszystko poukładać w głowie. Próbowała sobie coś przypomnieć i jedynie udało jej się złożyć do kupy tylko tyle, że została oszukana, a potem ze złości przemieniła się w super saiyanina. Jednak jak to zrobiła - tego już nie do końca pamiętała. Potem pamiętała, że wykonała niebezpieczny manewr z przemianą KI, który prawdopodobnie spowodował ten uszczerbek na jej zdrowiu. Potem była ta nieprzyjemna sytuacja w jej umyśle. Czy ona naprawdę jest już wolna? Czy posiada już swoją własną wolę? Czy to może tylko kolejny rozkaz saiyan? O tym mogła przekonać się tylko później. Po chwili ciszy przyszła do niej Pani Bulma. Spojrzała się na nią i widziała jedynie kobietę w białym fartuchu o niebieskich włosach. Przedstawiła się, a następnie zaczęła tłumaczyć co chce zrobić.
- Dobrze... - Powiedziała niepewnie. Nie wiedziała co kobieta chce jej zrobić i trochę się tego obawiała. Nie wiedziała nawet gdzie jest i co się dzieje. To normalne, że żądała wyjaśnień.
- Eto... nazywam się... - Wtedy złapał ją silny ból głowy, przez który upuściła kubek kawy z rąk, a następnie złapała się za swoją głowę. Kubek rozbił się o podłogę rozlewając końcówkę kawy, zaś saiyanka z bólu trzymała się za głowę. Ból był spowodowany jedynie efektem ubocznym i zaraz ustąpił. Jej jedna strona chciała powiedzieć ''Obiekt N7'' zaś druga strona chciała powiedzieć ''Kurisa'' tak, jak po raz pierwszy przedstawiła się saiyaninowi imieniem Haricotto (a przynajmniej tak jej się wydawało, no bo w końcu przedstawiła się jako Kurisu, ale ona ma teraz wrażenie, jakby od zawsze była płci żeńskiej). Po chwili puściła głowę i otworzyła swoje oczy. Na myśl o Haricotto czuła w sobie pustkę. Tylko dlaczego? Zdała sobie też sprawę, że narozrabiała przed chwilą.
- Przepraszam! Nie chciałam! Nazywam się Kurisa, jestem uczennicą Kamesenina oraz obrończynią zwierząt oraz natury na tej planecie. - Przy przedstawianiu się zawsze o tym mówiła. Prawdopodobnie dlatego, że była z tego dumna i nie było to jakimś wielkim sekretem, bo jej zależało na ochronie najpiękniejszej rzeczy, jaka występuje na tej planecie. Może kiedyś otrzyma oficjalnie taki tytuł? Bo póki co tylko sama się tak nazywa. Tak więc wstała z miękkiego fotela i zaczęła iść za Panią Bulmą. Niepewnie złapała ją za rękaw, aby mogła prowadzić saiyankę.
- Przepraszam, ale nie widzę gdzie idę... - Wytłumaczyła się jej lekko zawstydzona. Tak właściwie to do jakiego gabinetu ona ją prowadzi? I co zamierza tam zrobić?
Iwaru
Iwaru
Time Patrol
Liczba postów : 154

Punkt Informacyjny Empty Re: Punkt Informacyjny

Nie Lut 25, 2018 11:17 pm
Bulma oczywiście nie uwierzyła w to, że Kurisu zmienił płeć i stał się Kurisą. No, ale to była prawda. Iwaru zaczął więc tłumaczyć to kobiecie na swój własny sposób. Może nie musiał i może nie powinien, ale wolał zdementować plotki jakoby sobie żartował w tak poważnej sprawie jak zmiana płci.
- Pani Bulmo. Są na tym świecie rzeczy, które się fizjologom nie śniły. A przynajmniej tak słyszałem. Normalnemu człowiekowi ciężko pojąć funkcjonowanie Androidów. Ja - chociaż jestem Androidem - sam tego nie rozumiem jeszcze do końca. Ktoś kto nie wie o istnieniu energii KI, nie nauczy się z niej korzystać. Tam samo my. Dla nas zmiana płci w 30 sekund wydaje się kiepskim żartem. Ale ci kosmici rzeczywiście tego dokonali.
Następnie przyszła pora, by porozmawiać o broni, którą Sakanie tutaj przywieźli. Iwaru był żołnierzem. Miał w ręku broń i to nie raz, chociaż po prawdzie... bardziej wolał korzystać z energii Ki. Niewątpliwie jednak użycie konwencjonalnej broni pozwalało tą energię zaoszczędzić, chociaż i tak miał jej w nadmiarze. Wiedział jednak, że broń jest zabezpieczona. Jednak nie o to Iwaru chodziło.
- Pani wybaczy. Miałem w ręku broń i wiem o zabezpieczeniach. Nie mogę potwierdzić, że broń dostarczona przez kosmitów jest zabezpieczona, bądź nie. Jednak chodzi o to, że byłem dość blisko statku. Gdyby chcieli mnie unieszkodliwić, to ich statek też byłby w zasięgu. Ale tak jak mówiłem. Nie wiem czy ta broń działa.
Potem Iwaru poszedł z Panią Bulmą. Kobieta chciała się spotkać z Kurisą. To było naturalne. A co zrobił nasz lowelas? Po prostu pozdrowił i przywitał saiyankę jak tylko ją zobaczył.
- Hej. To dziwne. Nie mieliśmy jeszcze przyjemności. Jestem Iwaru. Jak się czujesz?
Głos androida zdradzał zaniepokojenie.
Aymi
Aymi
Liczba postów : 1103

Punkt Informacyjny Empty Re: Punkt Informacyjny

Wto Lut 27, 2018 4:37 pm
Eien no MG Modo

Kwestia przekształcenia czyjejś płci była na tyle nierealna, że nietrudno było wrzucić ją w kategorię żartów. Bulma jako naukowiec była osobą pragmatyczną, nie znaczyło to jednak, że nie potrafiła przyjąć do wiadomości czegoś, co wykraczało poza ludzkie pojęcie. Podchodziła jednak do takich spraw z wyuczonym dystansem, oczekując dowodów, nim całkowicie zawierzy jakiejś teorii. Mimo wszystko ze względnym spokojem wysłuchała tłumaczenia Iwaru, wzdychając pod koniec.
- Filozofom - sprostowała właściwie z przyzwyczajenia. - Nie śniły się filozofom, nie fizjologom. No ale niech ci będzie, zmienili jej płeć... jemu... nieważne.
Mężczyzna musiał oczywiście wtrącić swoje trzy grosze odnośnie broni, ale nie było się czemu dziwić. Miano żołnierza zobowiązywało, prawda? Zbyła to tylko machnięciem ręki, w końcu i tak powiedziała w tej sprawie wszystko, co chciała, a reszta była mało istotna w tej chwili.
I tak oto wraz z androidem poszła do czekającej w przedsionku Kurisy. Przedstawiła się należycie, zapewniła dziewczynę, że jej pomoże i wszystko wyjaśni, to jednak nie było odpowiednie ku temu miejsce. Mimo wszystko nie chciała robić czegoś na przymus, w dzisiejszych czasach w końcu łatwo było znaleźć się wśród wrogów, a brunetka znalazła się w nieznanym sobie miejscu wśród obcych ludzi. Normalnym było, że się denerwowała. Do tego dochodził jeszcze ten zanik pamięci, który mógł być wywołany jakimś urazem głowy, co potwierdził widoczny już po chwili ból, gdy saiyanka nagle się za nią złapała, upuszczając kubek z resztą kawy.
- Spokojnie, nic się nie stało. Zaraz to posprzątamy - uspokoiła ją łagodnie, dając znak sekretarce, by poszła po niezbędne przyrządy. - Kurisa, ładne imię. A skoro lubisz zwierzęta to spodoba ci się miejsce, do którego cię zabiorę. Moi rodzice wręcz uwielbiają naturę.
Uśmiechnęła się pogodnie, wstając. Brunetka miała chyba dodatkowy problem z widzeniem, więc wzięła ją pod ramię i zaczęła prowadzić. W końcu tak najlepiej nią pokieruje, prawda?

________
[z/t] dla obojga -> tu się przenosimy
Sponsored content

Punkt Informacyjny Empty Re: Punkt Informacyjny

Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach