Centrum miasta

+18
Aymi
Maou
Shade
Laptor
@Mojito
Arisu
Rock
Crimson
Ranzoku
Chiyo
Sin
Kimi
Kotaro
Kenzuran
Guts
Iwaru
Haricotto
@Whis
22 posters
Go down
Topote
Topote
Liczba postów : 139

Centrum miasta - Page 12 Empty Re: Centrum miasta

Sro Lip 07, 2021 7:46 pm
     Nagły krzyk mistrza prawie go rozkojarzył, ale ostatecznie pozbierał się dostatecznie szybko, kontrując ciosy Rexa jak tylko umiał. Po skończonej wymianie znów wojownicy się rozeszli. Było to dla Topote na rękę, gdyż mógł wrócić do wspomnianych uwag i troszkę je przeanalizować. Z jednym trzeba było się na pewno zgodzić z Kenzuranem, zdecydowanie nie doceniał tego kundla, a przecież tak samo jak on sam, mógł mieć za rękawem ukryte pokłady mocy czy kłopotliwych technik.
     Jedna z nich dość szybko zaimponowała saiyaninowi. Ten i tak już całkiem pokaźnych rozmiarów pieseł rozwinął w jednej chwili mięśnie do niewyobrażalnej wielkości. Jednak nie przestraszył w ten sposób rywala. Zamiast tego utwierdził go w słuszności słów mistrza.
     Widzę, że ty też sporo jeszcze ukrywasz ze swoich kart atutowych. Ale czy aby na pewno jesteś teraz tak silny jak uważasz? — zaczął zawadiacko, raz jeszcze przyjmując postawę jak wcześniej, to jest: pięści na wysokości sutków, łokcie na wysokości bioder, kończyny rozstrzelone pod kątem 45 stopni i napięte — Pamiętaj, że wystarczy tylko jedno moje celne uderzenie i lądujesz bezbronny, skazany na mą łaskę. Nic Ci wówczas nie pomoże przy naszej prędkości.
     Po wspomnieniu prędkości jednak coś w nim pękło. Przypomniał sobie tego saiyanina w górach, którego prędkość była głównym atutem — w porównaniu z nim, zarówno Rex, jak i on sam, ledwo co prędkością gonili żółwie.
     Jednak zanim odpowiedział na ostatnie pytanie Rexa, postanowił zrobić coś, czego z ekscytacji zapomniał zrobić wcześniej. Magiczna aura, drobna, niezauważalna zwykłym wykrywaniem Ki (gdyż nie była to technika Ki, a magia) spowiła jego ciało. Lada moment był całkiem zregenerowany, nie zostało ani jedno zadrapanie po poprzednich atakach.
     Wierzę, że stałeś się silniejszy, lecz już wcześniej stanowiłeś mierne wyzwanie, a ciosy nie przyniosły za dużego skutku. Jestem ciekaw jak bardzo urosła Twoja siła po tej transformacji, lecz… chyba nie palisz się do tej walki tak jak ja. Może ze względu na miasto? W takim razie było zjawić się podczas organizowanych na tej planecie mistrzostw Tenkaichi Budokai. Gdybyś wtedy tam był, całe przedstawienie było by z pewnością dużo zabawniejsze.
     Topote rozluźnił się. Nie zapowiadało się na dalszą walkę, niestety. Ten pies w kółko tylko wspominał o tym mieście. Najlepiej byłoby je zniszczyć, ale nie na pewno niezbyt przychylnie spoglądałby na to Kenzuran. Strach było też denerwować Satana, który w takim momencie na pewno nie pozostałby bierny. Właśnie, ciekawe co z nim?
     Kończyny opadły swobodnie wraz z grawitacją. Chwilę później prawa ręka uniosła się na wysokości klatki, a otwarta dłoń gestem podkreśliła ostatnie słowa.
     Jeśli kiedykolwiek będziesz chciał się zmierzyć. Nie musisz prosić. Ani się ograniczać. Nie jestem tak słaby za jakiego mnie uważasz, choć… z pewnością nie jestem też najsilniejszy.
     Topote użył Farsightu, by zlokalizować miejsce, w którym ostatnio widział się z Satanem. Ciekawe czy dalej tam był? Później sprawdził okolicę oraz poszukał umiejętnością czegoś co przypominałoby szkołę. Videl mówiła coś o jakichś lekcjach, spodziewał się, że tam będzie mógł ją znaleźć.


OOC:
MSSJ w użyciu
Healing = + 60 HP - 60 ML
Farsight II poziomu = -5 ML
Kenzuran
Kenzuran
Liczba postów : 516

Centrum miasta - Page 12 Empty Re: Centrum miasta

Czw Lip 08, 2021 6:04 pm
Kenzuran stojąc wraz z Gwardzistą, bacznie obserwował ich walkę, ale nie spodziewał się takiego obrotu akcji. Wojownik dostrzegał, że tamci mieli między sobą jakąś wymianą zdań, ale nie miał zamiaru podsłuchiwać. Mężczyzna z utraconym ogonem miał nadzieję, że jego uczeń pokaże temu całemu Rexowi gdzie raki zimują, lecz niestety bardzo szybko sytuacja się niespodziewanie zmieniła. Syn Kellana widząc nagle jak Zwierzokształtny milicjant przybiera na masie i jego mięśnie ulegają całkowitej zmianie, przez co był większy i na pewno nabrał na sile. Czarnooki miał nadzieję, że to się nie skończy tak, że jego adept będąc na przemianę dostanie srogi łomot, musi pokazać co to znaczy być kosmicznym Wojownikiem! Wsłuchując się także w słowa Gwardzisty, ten sam powiedział, że na pewno jego kolega może pokonać jego towarzysza, taka była jego teoria. Brat Klen niestety nie wiedział jak bardzo silny jest nieznajomy osobnik z dawnego Ruchu Oporu, ale sam był ciekawy.....niestety musiał się powstrzymać na ten moment, no i nie mogli robić zniszczeń w tym mieście. Czarnowłosy wzdychając pod nosem, spojrzał na Ziemianina, który stał obok i wreszcie się musiał do niego odezwać, nie mogli tak stać w ciszy, prawda?
-Możliwe, że masz rację, ale jak tak patrzę....możliwe że ich walka może być na równi, tak mi się wydaje. No i nie można nie doceniać naszej Saiyańskiej rasy, hehe - mówiąc to, podrapał się pod swoim noskiem, a następnie ze skrzyżowanymi ramionami na swoim torsie, bacznie obserwował kolegę Geganów. Przeczuwał, że on jednak może to wygrać, a nawet na pewno mógłby położyć swojego przeciwnika, który wygląda jak jeden z jego znajomych. Pamiętał go, pomagał im wreszcie z Łamaczami Czasu, kiedy zaatakowali na festiwalu, a On akurat poszukiwał swojego kumpla Ranzoku, dobre dawne lata....ale teraz było teraz.
@Beerus
@Beerus
No.1 Beerus' Fanboy
Liczba postów : 160

Centrum miasta - Page 12 Empty Re: Centrum miasta

Nie Lip 11, 2021 7:25 am
Mg hamehameha

Rex wyluzował i po chwili mięśnie opadły, słuchając całej twojej wypowiedzi po prostu drapał się za uchem. No cóż był to ewidentny koniec walki, co poradzić.
Huff nie ważne.
Odpowiedział, po czym zaczął grzebać po kieszeniach w poszukiwaniu telefonu. Gdy go znalazł spojrzał na godzinę oraz kilka nieodebranych połączeń.
- Niestety nie mam czasu na turnieje, sparingi i tym podobne. Mam za to masę obowiązków by chronić innych i sporą masę papierkowej roboty na dziś.
Dodał odpisując coś tam w smsie, po czym wrócił do ciebie wzrokiem.
- Może kiedyś, jak będziesz zagrażał ziemi. Czemu nie, przyjdę i skopie ci dupsko. Jednak na tą chwilę bądź grzecznym gościem i nie sprawiaj problemów razem ze swoim mistrzem.
Rzucił na koniec, po czym owinął się białą aurą i wystrzelił w kierunku East city.

Wracając do Kenzu i Gwardii.
- No cóż, na szczęście skończyli.
Odparł krótko i odszedł na bok, skierował się do jakiegoś radiowozu który jeszcze nie odjechał.


OOC:
- Koniec walki / Koniec przygody
- Satana oraz Videl nie ma w okolicy.
- Jesteście wolni.
Topote
Topote
Liczba postów : 139

Centrum miasta - Page 12 Empty Re: Centrum miasta

Pon Lip 12, 2021 8:06 am
     Walka się skończyła. Finito. Siły jeszcze były, ale atmosfera nie była już taka bojowa jak przed chwilą. Rex odleciał, a Topotkowi odechciało się żyć. Zmarnowany tym niedoszłym występem zleciał z powrotem na ziemię, do swojego mistrza.
     Ech. Zawsze ten gość taki szorstki? — wykonał gest kciukiem, wskazując za siebie na odlatującego psa — dalibyście mu trochę wolnego… aa w sumie nieważne.
      Mistrzu, muszę jeszcze kogoś tutaj znaleźć. Zostawiłem po drodze mistrza sztuk walki Satana, ponoć miał do mnie sprawę, i jego córkę, Videl. Jak tylko się z tym uporam, co powiedziałbyś na mały sparing, tak jak kiedyś? Mam kilka asów w rękawie, które chciałbym przetestować — chełpliwie potarł nos palcem wskazującym.
     Na szczęście miał ten przywilej bycia magiem, więc nie tracąc czasu mógł rozpocząć poszukiwania, nie ruszając się z miejsca. Znów za pomocą Dalekowzroczności wrócił do miejsca, w którym zostawił swoich ludzi i Satana. Rozejrzał się po wszystkich stronach, a następnie zaczął w dobrym tempie przemierzać ulice. Słuch jednak skupiał na tym, co może mieć do powiedzenia jego mistrz. Takie zmuszanie do podzielności uwagi i z jednoczesną próbą poznania granic umiejętności Dalekowzroczności było przy okazji dla niego świetnym treningiem. Gdy skończył przeszukiwać ulicę w obrębie 2 kilometrów od wspomnianego miejsca, trochę już się zaczął denerwować. Strzyknął kilka razy karkiem na rozluźnienie, po czym kontynuował używanie mocy, śledząc najwyższe budynki w mieście. To co w nich ujrzał specjalnie go nie interesowało, mrowie ludzi, głównie w pracy nad jakimiś papierkami. W niektórych przypadkach jednak było inaczej…


OOC:
MSSJ w użyciu
Farsight poziom II = -5ML
--Trening start--
Kenzuran
Kenzuran
Liczba postów : 516

Centrum miasta - Page 12 Empty Re: Centrum miasta

Pon Lip 12, 2021 1:46 pm
Wreszcie doszło do końca ich potyczki, ponieważ Milicjant sobie odpuścił, no i zapewne nie chciał niszczyć miasteczka. Za chwilę słysząc głos Gwardzisty, Wojownik tylko pozytywnie pokiwał głową, nie miał akurat zamiaru odpowiadać byłemu osobnikowi z Ruchu Oporu. Teraz kiedy dostał te małe specjalne urządzenie do komunikowania się z tymi służbami, dorwanie Gero na pewno przyśpieszy i prędzej czy później ten starzec będzie musiał wyjść wreszcie z kryjówki. Nigdy mu nie odpuści za to co mu zrobił ich szpital, ale On także ich wreszcie przecież nie będzie miał zamiaru oszczędzić, jego wielki gniew na pewno przebudzi się na nowo. Za chwilę zbliżył się do niego jego uczeń i wypowiedział się w jego stronę, twierdząc że ma jeszcze coś do załatwienia u Satana....i jego córki? Mężczyzna z utraconym ogonem kiedyś tą ksywkę słyszał, dlatego też klepiąc swojego towarzysza po ramieniu, od razu mu odpowiedział:
-Wszystko zrozumiałem, w takim razie udam się z tobą. Możliwe że mogę kojarzyć tego całego Satana, tak mi się wydaje. Teraz kiedy dostałem urządzenie do komunikacji z tutejszym dawnym Ruchem Oporu, dorwanie Gero to tylko kwestia czasu. Zatem chodźmy Topote, pokaż mi tego całego Mistrza Walk, hehe - mówiąc to, poczochrał go po jego irokezie, a następnie musiał poczekać, by ten wskazał mu drogę. Miał nadzieję, że ten cały Mistrz Sztuk Walki Satan to ktoś potężny, bo faktycznie jego mięśnie powoli zaczynały flaczeć, a tego by oczywiście nie chciał, nie mógł wyjść z formy. Ziemi w każdym momencie mogło coś zagrażać, a także nie wiedział czy wszyscy Łamacze Czasu zostali powstrzymani, wreszcie wygrali jedną bitwę, ale zapewne wojna gdzieś tam trwa, prawda? Syn Kellana wzdychając pod nosem, teraz tylko czekał na sygnał Przyjaciela Geganów, by ten jako pierwszy wyruszył w stronę Mistrza Sztuk Walki.

OOC:
START TRENINGU
Topote
Topote
Liczba postów : 139

Centrum miasta - Page 12 Empty Re: Centrum miasta

Sro Lip 21, 2021 12:54 am
     Wreszcie natknął się na coś, co oprócz papierków i ludzi, to miało tych ludzi mniej więcej w wieku Videl. Czyli pewnie coś na zasadzie złobka, gdzie można się poklepać z rówieśnikami i wrócić potem szczęśliwym z guzem lub dwoma do domu. Od razu wróciły dobre wspomnienia, co ukazał beztroskim uśmiechem.
      Na Ziemi ludność wolała chyba papierki niż walkę, ale może te papierki służą potem walce, więc nie oceniał. Jak przystało na porządną istotę, nie przypisywał łatki zaraz po pierwszym wrażeniu. Przynajmniej nie tym razem… Zamiast tego swoim Farsightem zbadał to miejsce trochę dokładniej, szukając Videl. Powłoka z many natomiast szalała wtedy po jego ciele, zmieniając kilkukrotnie swój przepływ. Nawet nie zauważył, kiedy zamknął oczęta i marszczył brwi, pocąc się w poszukiwaniach. Na próżno…
      Dobra. Znalazłem ich — mimo wszystko wykrzyknął radośnie w kierunku mistrza, by nie pokazywać słabości.
      Są w… tamtym kierunku — wskazał w stronę Szkoły Pomarańczowej Gwiazdy, choć nie było widać tego budynku z ich miejsca — Dobra, to za mną. 
      Złota aura otoczyła wojownika, a już po chwili wzleciał na pół metra nad ziemię z prędkością pędzącej wyścigówki przemierzając miasto. Po dwóch sekundach postawił jedną stopę na ziemi, by po chwili, dla zabawy, zacząć przebierać nóżkami i szaleńczej prędkości biegu. Zgrabnie mijał tubylców, starając się na nikogo nie wpaść. Potem zatrzymał się nagle w losowym miejscu, by zobaczyć, cze jego mistrz na niego wpadnie. Byłoby zabawnie.
      Tymczasem wzniósł się w niebiosa i potem już bezpośrednio poleciał do celu swojej podróży. Jeszcze zanim dotarli, wskazał palcem to miejsce.
      To tam, miejsce gdzie ludzie w wieku Videl kreślą po papierkach!


OOC:
MSSJ w użyciu
Farsight poziom II = -5ML
--Trening koniec--
Onyx
Onyx
Liczba postów : 30

Centrum miasta - Page 12 Empty Re: Centrum miasta

Nie Paź 23, 2022 2:24 pm
Wyglądało na to, iż kobiecie bardzo odpowiadała propozycja rzucona przez rogacza. Obydwoje usiedli na pojeździe, kierując się w stronę wyznaczonego celu. Jednakże, najpierw należało poczekać, aż bohater nasz dokończy posiłek. Czynność ta dość długo zajęła ogoniastemu, przez co, nim się w ogóle zorientował, słoneczko już zaczynało stopniowo zachodzić.

Podróż trwała długo. Na tyle długo, iż słońce, które nie tak dawno przecież dopiero zachodziło, zaczęło się wyłaniać ponownie spod horyzontu. Niemniej jednak, sama przejażdżka przebiegała dość spokojnie. W tym czasie, dwójce podróżującym towarzyszył ciepły wiaterek, cisza, którą jedynie starał się zagłuszyć dźwiek ich środka transportu, oraz rozgwieżdżone, sporą ilością gwiazd, niebo. Podczas jazdy, blondynka starała się przekazać, jakąś informację wojownikowi, lecz jej słowa zostały zagłuszone przez pojazd. Cóż, należało mieć nadzieję, iż informacja ta po prostu nie była zbyt ważna. W innym przypadku, mogłoby to wpłynąć nawet, na dalsze poczynania Onyxa.

Po pewnym czasie, w oddali zaczęło malować się, jakieś miasto. Co ciekawe, rogaczowi udało się dostrzec powstające wybuchy, oraz pełno, niezidentyfikowanych obiektów, które latały nad infrastrukturą miejską. Co to wszystko miało znaczyć? Co takiego mogło się tam aktualnie dziać? Wybuchy? Czy ludzie zostali zaatakowani? Przez kogo? Te i inne pytania, kłębiły się w głowie ogoniastego, nie mogącego odpowiedzieć samodzielnie na nie. Nie posiadał wystarczająco wiele informacji, aby móc wysunąć konkretne wnioski. Jednakże, kiedy tylko silnik pojazdu nieco ucichł, bohater nasz usłyszał głos. Męski głos. Chwila, ale jak to? Przecież poza nim i nieznajomą, nie było w okolicy nikogo innego. Prawdopodobnie głos ten dochodził, z jakiegoś komunikatora wbudowanego w pojazd. Wyglądało na to, iż w "Zachodnim Mieście" doszło, do jakiegoś incydentu. Jacyś terroryści zajęli się terroryzowaniem, jakiejś szkoły, choć nieco później rozpoczęli walkę z "Moto Myszami" z - prawdopodobnie - Marsa. Wyglądało na, iż - prawdopodobnie - siły porządkowe ludzi, już zaczęły zwalczać zagrożenie. Kilka sekund później, po zapowiedzeniu nadchodzącej pogody, komunikat urwał się. Zaraz, zaraz. Czy to by znaczyło, iż "Zachodnim Miastem" była właśnie ta miejscowość, do której aktualnie zmierzał Onyx? Czy to oznaczało, iż te "Moto Myszy" przypuszczały atak właśnie na to konkretne miasto? Cóż, wyglądało na to, że tak. Biorąc pod uwagę wszystkie informacje, które udało się zdobyć ogoniastemu, można było wysnuć wniosek, iż rogacz właśnie zmierzał na pole bitwy. Doskonale. Była to świetna sytuacja. Dzięki takiemu zbiegowi wydarzeń, ogoniasty będzie w stanie zainterweniować i wspomóc tutejszą ludność w starciu z najeźdzcą. Nie mógł pozwolić on, aby na jego Ziemii panoszyły się, jakieś kreatury szerzące chaos. Czyżby planowały one podbój tej planetki? Jeśli tak to chyba nie przewidziały, iż jej król znajduje się w pobliżu.
- Te "Moto Myszy" wybrały sobie złą planetę.
Przeszło mu przez myśl, a na jego twarzy pojawił się złośliwy uśmiech. Tak czy siak, w dość krótkim czasie, nieznajoma wraz z naszym bohaterem, dotarli na obrzeża miasta. Onyx zszedł z pojazdu, a kobieta opuściła go. Jednakże, nim to zrobiła, przekazała ogoniastemu jeszcze ostatnią wiadomość. Okazało się, iż wcześniej, podczas ich jazdy, blondynka starała się przekazać konkretny adres, pod który rogacz mógłby się udać, gdyby potrzebował noclegu. Niestety,  w tamtej chwili, jak i teraz, ogoniastemu nie udało się ustalić niczego więcej. Był więc skazany, tak naprawdę, na samego siebie. Trudno. Wojownik i tak miał teraz ważniejsze sprawy na głowie. Musiał zająć się myszkami. Zaczął rozglądać się dookoła, a gdyby już udało mu się ustalić, w którą stronę powinien się udać, ruszyłby na pełnej prędkości w stronę epicentrum tego całego zamieszania.
@Beerus
@Beerus
No.1 Beerus' Fanboy
Liczba postów : 160

Centrum miasta - Page 12 Empty Re: Centrum miasta

Sob Paź 29, 2022 5:28 pm
Mg mode

Niby zły moment by odwiedzać centrum miasta podczas inwazji z kosmosu, ale co poradzić. Jak to się mówi - Czasu inwazji się nie wybiera. Choć w mieście panował chaos, to w okolicy był spokój i tylko ludzie panicznie starali się opuścić miasto w pośpiechu. Tak to kilka sklepów było otwartych, w tym centrum handlowe. Jednak czy ktoś tam jeszcze siedzi? Pewnie nie, więc droga wolna. Można kraść czy zwiedzać. Co tylko chcesz.
Nieopodal ciebie szybkim krokiem przechodził policjant, był to niski i gruby jegomość. Taki typowy Amerykanin, który woli strzelać później pytać. Wiadomo, raczej w bieganiu nie jest dobry.
- Panienko, tutaj nie jest bezpiecznie. Proszę kierować się do wyjścia z miasta.
Odparł, po czym wkroczył na pasy. Jak to prawilny przedstawiciel praca, chciał zgodnie z prawem przejść na drugą stronę ulicy. Niestety autobus-chan miał inne plany i zgarnął go z powierzchni ziemi oraz sam skierował się ku wyjazdowi na autostradę. Requemcia in pacze, czy jak to tam włoski assassin mówił.
Jak na tą chwilę wszystko wydawało się w miarę normalne, więc jakie kroki podejmiesz będzie zależeć od ciebie.
Kenzuran
Kenzuran
Liczba postów : 516

Centrum miasta - Page 12 Empty Re: Centrum miasta

Sob Paź 29, 2022 11:10 pm
Kenzuran lecąc tak jeszcze przez cały czas, dostrzegł że udało mu się wyprzedzić wielkie tsunami, które powoli było coraz niższe i niższe. Wreszcie docierając tam, gdzie jeszcze nie było wody, na spokojnie wylądował i zaczął się rozglądać za swoim uczniem. Oczywiście bieganie tutaj było nierozsądne, dlatego szybko znowu wzleciał w powietrze, rozdmuchując jakieś stoiska z hot dogami oraz gazety, które gdzieś tam leżały w różnych miejscach. Starając się znaleźć swojego ucznia wzrokiem, miał nadzieję, że wreszcie uda mu się go jakoś namierzyć, żałował teraz że zniszczył scouter, który miał na zapasie, to był błąd. Mrucząc coś pod nosem, a raczej narzekając na to, że nie mógł nigdzie odszukać swojego adepta, postanowił nie oszczędzać swojego gardła, dlatego znowu głośno zakrzyknął w tutejszym rejonie:
-TOPOTE, GDZIE JESTEŚ?? - miał nadzieję, że tym razem uda mu się go odnaleźć, bo jak nie, to nie będzie to ciekawie wyglądało. Wojownik z utraconym ogonem miał nadzieję, że jego uczeń nie został pokonany przez jakieś mokre fale, na pewno będzie czystszy, ale raczej nie powinien od tego umrzeć, mogło być zawsze inaczej. Syn Kellana wolał być optymistą i mieć dobre intencje względem tego, że Toposiowi się nic nie stało i że na pewno jakoś sobie poradzi w tej ciężkiej sytuacji, bo wreszcie miał chronić córki tego całego Herkulesa.
Onyx
Onyx
Liczba postów : 30

Centrum miasta - Page 12 Empty Re: Centrum miasta

Sob Paź 29, 2022 11:30 pm
Podczas, gdy cywile starali się opuścić miasto tak szybko, jak tylko mogli, nasz bohater przez ten cały czas zdecydowanie gnał przed siebie. Nie miał zamiaru, nawet na chwilę, zatrzymać się. Nawet by mu do głowy nie przyszło, aby obrać ten sam kierunek, co Ci wszyscy ludzie. Ziemia została właśnie zaatakowana, więc powinien pozbyć się najeźdzców. Niepodal ogoniastego przebiegał, jakiś niski i pulchny mężczyzna, który ubrany był w dość nietypowy strój. Próbował on powstrzymać rogacza przed jego dalszą podróżą, lecz słowa jegomościa nie wywarły żadnego wrażenia na Onyxie. Tak naprawdę, bohater nasz całkowicie zignorował, olał nieznajomego, biegnąc wciąż przed siebie.
- "Tutaj nie jest bezpiecznie"? Właśnie z tego powodu tutaj jestem.
Przeszło mu przez myśl, uśmiechając się delikatnie. Zdawał sobie sprawę, iż miasto to aktualnie nie należało do najbezpieczniejszych. Niemniej jednak, tak, jak już zostało to wcześniej powiedziane, to właśnie dlatego rogacz chciał spróbować odmienić aktualną sytuację. Nagle i niespodziewanie, ogoniasty zatrzymał się. Postanowił wyrównać oddech, rozglądając się przy okazji dookoła. Próbował wypatrzeć   wrogich żołnierzy, lecz wyglądało na to, iż w jego okolicy ich nie było. Zdecydował się wykorzystać swój czuły węch, aby móc upewnić się w stu procentach, iż na pewno żadna wroga istota się tutaj nie ukrywa. Wziął kilka głębszych wdechów swymi nozdrzami. No, a jeżeli nikogo nie wyczuł, po prostu ruszył wolnym tempem przed siebie.

[Wykorzystanie umiejętności rasowej]
@Beerus
@Beerus
No.1 Beerus' Fanboy
Liczba postów : 160

Centrum miasta - Page 12 Empty Re: Centrum miasta

Nie Lis 06, 2022 2:32 pm
Mg mode

Woda, wszędzie woda. Można powiedzieć, że fala dotarła i do miasta. Na szczęście jej resztki, więc tylko zmoczyło kostki. Co do cywilów, których przywiało z falą oraz szczurów. No wprawie nikt nie przeżył, sporo osób zginęło. Można liczyć w tysiącach, a to wszystko przez inwazję... Otóż nie, wszystko przez jedną osobę.

[Ken]
Niestety nie było widać Topote, ale sporo ciał porozrzucanych po mieście. Może gdzieś pośród nich leżał twój ukochany uczeń, albo kto wie został na plaży. Na to ci nikt nie odpowie, bo było tutaj zdecydowanie pusto i martwo. Tak więc możesz jak na tą chwilę kontynuować poszukiwania, na szczęście przeciwnika też nie znalazłeś żadnego [żywego]. Oczywiście przez chwilę, bo po chwili zjawiła się gwardia, która zaczęła przeczesywać miasto w poszukiwaniu ocalałych i reszty przeciwników. No i ku zdziwieniu, pojawił się jeszcze jeden osobnik. Niestety nie mogłeś go zauważyć, gdyż przywalił ci z tak zwanego młota w tył głowy. [Złączone dłonie i potężne uderzenie] Uderzenie było dość mocne i posłało cię w środek ulicy, no i bardzo mocno cię otumaniło.

[Onyx]
Cóż z falą wody, przywędrowało sporo zwłok. Wręcz zalało nimi ulice centrum, można było się tutaj poczuć jak w jakimś horrorze. Gdzie nie spojrzysz ciałka, może jeszcze ciepłe lub nie. Cholera wie! No gdzieś tam jeszcze kawałek dalej ktoś runął o ziemię i zrobił spory krater. Miasto ucierpiało jeszcze bardziej i bardziej. Jednak to nie zmieniało faktu, że zaczęło się pojawiać coraz więcej osób. Oczywiście sprawdzali ciała ludzi i szczurów oraz tego co się ostało. Tak więc twój nosek czół sporo nowości, co zrobisz dalej zależy od ciebie. Jest sporo miejsc gdzie można przeczekać, ukryć się i tak dalej.

[Ken part 2]
No więc gdy tak leżałeś sobie wbity w ziemię, obok ciebie wylądował umundurowany człowieczek. Ogólnie był cały ubrany na czarno, na jego twarzy widniał gniew i brak jakichkolwiek oznak pokojowego podejścia do sprawy.
- To był twój cel?
Spytał wnerwiony, po czym zasadził ci kopniaka pomiędzy żebra.
- Być lepszym od tych co dopuścili się inwazji na tą planetę!
Dodał, po czym uniósł wysoko nogę i mocno uderzył cię w plecy, tym samym wbijając cię w glebę jeszcze mocniej.
- Chaos w szkole jeszcze zrozumiem, jakieś nieporozumienie. Jednak kurwa masowe morderstwo, może powiesz, że to przez przypadek!
Dorzucił i schylił się by złapać cię za włosy i unieść ciut do góry, tym samym skierował twoją główkę w stronę trupów, które leżały gdzieniegdzie. Wiesz, tak porozrzucane randomowo po mapie.
- Ilu ojców, ile matek, ile dzieci zabiłeś przez swoją durną decyzję.
Tym razem rzekł spokojniej, choć dalej był jakiś taki nie w sosie. Po chwili wokół was pojawiło się kolejnych czterech ludzików.
- Zostajesz skazany za zbrodnie przeciwko ludzkości i będziesz osądzony zgodnie z naszym prawem.. Choć na to nie zasługujesz..

OOC:
Spoiler:
- Gwardzista.
Ken - 25k hp otumaniony.
Kenzuran
Kenzuran
Liczba postów : 516

Centrum miasta - Page 12 Empty Re: Centrum miasta

Nie Lis 06, 2022 5:25 pm
Kenzuran rozglądając się za swoim towarzyszem, mając nadzieję, że znajdzie go wśród tutejszych martwych osobników, niestety nie mógł dostrzec swojego ucznia. Wzdychając pod nosem, niestety nie potrafiąc nadal wyczuwać Ki, poczuł mocne uderzeni na tyle swojej głowy, przez co poszybował w stronę tutejszej jezdni, robiąc w niej sporych ilości krater. Nie spodziewał się ataku z zaskoczenia, czyli szczurzycy musiało się udać uciec. Czując nieprzyjemne otumanienie, czuł jak kręci mu się w głowie, to w sumie nie pierwszy raz, był w gorszych sytuacjach, dlatego starał się tym jakoś nie przejmować i próbował wstać. Niestety nie został do tego dopuszczony, gdyż zaraz poczuł cios na swoich żebrach, a raczej buta, którego otrzymał od nie szczurka, tylko kogoś kto wygląda jak człowiek. Wypluwając trochę śliny i odrobinkę krwi, chciał coś powiedzieć, ale poczuł tym razem buta na swoich plecach, wbijając się głębiej w tutejszą już rozwaloną ulicę, zapewne remont będzie trwał długo. Wojownik z utraconym ogonem, czując jak jest chwytany za swoje złote włosy, jego twarz została ustawiona tak, by móc zobaczyć martwych Ziemian, jak i najeźdźców z kosmosu, ale jakoś się nimi nie przejmował, to nie był jego dom.

Słuchając ciągle słów nieznajomej osoby, która mówiła nadal o śmierciach innych osób, on nadal pamiętał jak Belial zniszczył jego planetę, gdzie na pewno jego Ojciec i Siostra nigdy nie wrócą, bo nie istnieje! Przypominając sobie te chwilę, napiął swoje ramiona, zaciskając przy tym swoje dłonie, ponieważ czuł gniew, nie miał zamiaru być tak traktowany przez jakiegoś nieznajomego osobnika.
-Słuchaj, przecież są smocze kule, które mogą wskrzesić wszystkie te osoby, myślisz że robiłbym to wszystko bez planu? Nie jestem taki głupi... - mówiąc to, miał nadzieję, że przekona do siebie nieznajome osoby, no i chciał także odnaleźć swojego ucznia.
-Wiem, że źle zrobiłem, ale teraz tylko zależy mi na znalezieniu swojego ucznia, ma bezrękawnik, na plecach nosi miecz i ma Irokeza, nie widzieliście go gdzieś może? - pytając się o to, nadal miał poważne spojrzenie. Nie chciał się wyrywać z ręki nieznajomego, bo wolał to wpierw przegadać, może pójdą na ugodę, a może jednak nie.
Onyx
Onyx
Liczba postów : 30

Centrum miasta - Page 12 Empty Re: Centrum miasta

Pon Lis 07, 2022 12:09 am
Nagle, ni stąd, ni zowąd, pojawiła się woda. Mnóstwo wody. Wdarła się do całego miasta, choć poziom jej był dość niski. Jedynie kostki naszego bohatera zostały przez nią zalane. Co jednak ważniejsze, wraz z wodą pojawiło się wiele ciał. Bardzo wiele ciał. Można by rzec, że nie tylko woda zalała miasto, lecz także i zwłoki.
- Co tu się stało? Skąd się wzięła ta woda?
Nie był w stanie znaleźć odpowiedzi na to pytanie. To musiała być naprawdę monstrualna fala skoro tak wiele osób zmarło, a tym samym dotarło tutaj za sprawą żywiołu. Tak czy siak, można było dostrzec dwie grupy, do których można było przypisać zwłoki. Pierwsza grupa składała się z ludzi. Druga z najeźdzców. Jednakże, skąd rogacz mógł o tym wiedzieć? Po prostu domyślił się tego. Druga grupa ciał wyglądem przypominała wyrośnietę szczury, ubrane w różne szmaty. Niektórzy z nich mieli na sobie nawet zbroję. Biorąc pod uwagę ten opis, można było śmiało stwierdzić, iż byli to właśnie Ci sami napastnicy. Tak więc, nie myszy, a Moto-Szczury. Ta nazwa była nieco bardziej adekwatna do nich.
- A więc to muszą być te "Moto-Myszy". Bardziej przypominają szczury niż myszy.
Przeszło mu przez myśl, kiedy tak przyglądał się dalej tym wszystkim ciałom. Co ciekawe, nagle zjawili się, jacyś ludzie, którzy, chyba, przeczesywali miasto w poszukiwaniu wrogich jednostek. Możliwe, iż była to armia ludzi, choć, czy aby na pewno? Ciężko powiedzieć.
- Huh? Co to za hałas?
Pomyślał, spoglądając w stronę, z której usłyszał, jakiś dźwięk. Do jego uszu dotarły, jakieś krzyki oraz odgłosy, jakby walki. Kolejni wrogowie? Onyx postanowił wyruszyć w tamtą stronę, aby zbadać tę sprawę. Może będzie miał okazję, aby zmierzyć się w końcu z tymi szczurami? Przemierzał ulice na pełnym sprincie, choć nagle zatrzymał się, kiedy tylko ujrzał dwie postacie nieopodal jego pozycji. Postanowił ukryć się za najbliższym budynkiem, aby z bezpiecznej odległości obserwować całe zjawisko. Znajdowała się tam dwójka mężczyzn. Jeden z nich posiadał czarne włosy, a ubiór jego całkowicie czarny był. Drugi posiadał jasne, blond włosy, a na jego ciele widniały zniszczone, prawdopodobnie od walki, ubrania. Wyglądało na to, iż właśnie toczyli ze sobą walkę, choć  blondyn zdawał się mieć problemy. Chyba właśnie o czymś rozmawiali. W między czasie, pojawiła się w tamtym miejscu jeszcze czwórka, jakichś, zupełnie obcych ogoniastemu, ludzi.
@Beerus
@Beerus
No.1 Beerus' Fanboy
Liczba postów : 160

Centrum miasta - Page 12 Empty Re: Centrum miasta

Nie Lis 13, 2022 2:30 pm
Mg mode

Ken
Gwardzista jedynie machnął do pozostałych, dając im jakiś znak. Przez chwilę cię słuchając, miał już wybuchnąć jednak zachował zimną krew.
- O nie spoko, to ci daje prawo do zabijania kogo chcesz. Bo masz magiczne kule?
Zaczął mówić, po czym podeszło do ciebie dwóch żołnierzy. W dłoniach trzymali dość spore urządzenie, wyglądało na jakieś kajdany.
- Powiem ci jak sprawa będzie wyglądać. Założysz to grzecznie i staniesz przed sądem, następnie zastanowimy się co dalej. Bo raczej nie masz przy sobie magicznych kul, by TERAZ wszystko naprawić.
Dodał, a dwójka żołnierzy stanęła przed tobą i otworzyli urządzenie byś tam wsadził ręce.
- A twojego ucznia też znajdziemy, w końcu ktoś musi zeznawać w twojej sprawie lub stanąć w obronie.

Tutaj akcja na razie stanęła, ponieważ wszyscy czekali na podjęcie decyzji przez wojownika, który widocznie mało się przejmować całym zajściem.
- Bądź świadom, że jeżeli teraz uciekniesz. To ty i twój uczeń, którego dobrze opisałeś. Staniecie się poszukiwani, oczywiście żywi lub martwi. Nie ma to dla mnie znaczenia.

[Onyx]
No więc teraz obserwowałeś wydarzenia, które były dla ciebie niezbyt jasne. Choć mogłeś usłyszeć całą rozmowę, która była przeprowadzona. Zaraz po tym, obok ciebie pojawił się gwardzista. Akurat przechodził obok, gdy tylko cię zauważył to podszedł.
- Dobrze, że jeszcze ktoś ocalał. Powinnaś się udać do stanowiska medycznego, jest w następnej ulicy. Sprawdzą twój stan zdrowia.
Zaczął mówić, po czym spojrzał w stronę gwardzistów, którzy otoczyli nieznajomego wojownika.
- Patrzysz właśnie na osobę odpowiedzialną za cały ten chaos, wymordować tyle niewinnych... Nawet najeźdźcy nie wyrządzili tyle szkód, co przypadkowy bohater z dupy.
Dodał, po czym pokręcił głową i ruszył dalej. Widocznie jeszcze szukać jakiś ocalałych.


OOC:
Kenzuran
Kenzuran
Liczba postów : 516

Centrum miasta - Page 12 Empty Re: Centrum miasta

Nie Lis 13, 2022 4:13 pm
Kenzuran nadal nie wiedząc co będzie dalej, wszystko starał się przemyśleć, aż wreszcie usłyszał kolejne słowa ze strony nieznajomej persony. No oczywiście, że nie miał powodu do używania tak potężnej techniki, spodziewał się, że ktoś z bohaterów tu przyleci i coś zaradzi, ale najwyraźniej mieli ważniejsze rzeczy na głowie. Wzdychając pod nosem, wiedział że coś musi zaradzić, ale dostrzegł, że dwóch innych podobnie ubranych jegomości trzymało coś w dłoniach, to było wielkie i nie za bardzo wiedział do czego to ma służyć. Na szczęście, zaraz usłyszał kolejne słowa, które sugerowały, że musi wsadzić w to dziwne urządzenie swoje dłonie, żeby mogli go zaprowadzić do jakiegoś sądu, nie wiedział o co z tym chodzi, ale raczej nie brzmiało to na formę jedzenia. Nie wiedząc jaką decyzję podjąć, usłyszał ostatnie słowa, że ci także będą chcieli odnaleźć jego ucznia, który także będzie musiał udać się z nimi. Nie pozwoli na to, nie ma zamiaru by jego uczeń cierpiał przez jego głupotę, dlatego musi działać teraz! Czując jak jego ciało drży, usłyszał ostatnie zdania odnośnie jego oraz jego adepta, że będą poszukiwani, ale raczej mało mu to będzie przeszkadzało, dlatego najwyraźniej musi pokonać tych dziwnych gości, których w sumie pierwszy raz widzi. Nie zastanawiając się ani chwili dłużej, wykonał dziki okrzyk, wskakując od razu na Super Saiyanina drugiego poziomu i zamachując się swoją nogą do tyłu, miał w tym celu odkopać od siebie osobnika, który trzymał jego włosy.

Wiedział, że na pewno nieznany jegomość nie będzie chciał odpuścić i wyrwie mu trochę kłaków z głowy, ale nie zamierza się tym przejmować. Jeśli Złotowłosy oswobodzi się z dzikiego uchwytu swojego "nowego" przeciwnika, wystawi dłoni przed siebie i wystrzeli "mocniejsze" Kiai w stronę osobników, którzy trzymali dziwne urządzenie, które miało zostać nałożone przez niego na dłonie. Jeśli to mu się powiedzie, szybko obróci się w stronę wroga, który przedtem trzymał jego złote włosy, a następnie doleci do niego, zadając mu siarczysty cios w jego szczękę i wypuści dwa pociski Ki, które będą miały zamiar go trochę poturbować.
-Mogłeś nie mówić takich rzeczy do mojej osoby, zrobię wszystko by was powstrzymać! - mówiąc to, chodziło oczywiście o Topote, nie pozwoli by coś mu się stało, nie na jego warcie, dopóki żyje, będzie walczył do końca!

OOC:
SSJ 2 + 2 Kiai + 2 Ki Blasty = 1220(mocniejsze Kiai x2 = x2 po 50Ki = 140Ki)
Onyx
Onyx
Liczba postów : 30

Centrum miasta - Page 12 Empty Re: Centrum miasta

Nie Lis 13, 2022 10:49 pm
Pomimo tego, iż bohater nasz nie znajdował się zbyt blisko tego całego zamieszania, to nie miał problemu z usłyszeniem rozmowy. Wyglądało na to, iż blondyn został oskarżony o popełnienie, jakiegoś niezbyt dobrego, moralnego czynu. Probował się on bronić, wykorzystując w tym celu, jakieś magiczne kulki, które rzekomo miały wszystko naprawić. Ogólnie rzecz biorąc, nieznajomy miał zostać postawiony przed sądem, aby odpowiedzieć za swe czyny. Jakiś inny człowiek, który miał być uczniem tego blondasa, również miał zostać pochwycony, aby zeznawać w tej całej sprawie. Chwila, czy to oznaczało, iż to właśnie ten mężczyzna o jasnych włosach był odpowiedzialny za tę powódź? Czy, aby na pewno? Czy rogacz mógł mieć pewność, co do tego? A może wcale nie chodziło o to, a o coś zupełnie innego? Nagle i niespodziewanie, tuż obok ogoniastego pojawił się, jakiś mężczyzna. Ubrany był on bardzo podobnie do tych, którzy stali obok blondyna. Przybysz polecił Onyxowi, aby udał się do stanowiska medycznego, w celu zbadania jego stanu zdrowia. Cóż, nie było potrzeby, aby to robić. Bohater nasz niedawno trafił do tego miasta, nie odnosząc absolutnie żadnych obrażeń. Z tego też powodu żaden medyk nie musiał go badać. Jednakże, postanowił on dalej grać swą rolę tak, jak należy.
- Dobrze, zaraz tam pójdę.
Powiedział, spoglądając w stronę nieznajomego niewinnym wzrokiem. Rogacz chciał się pozbyć tego jegomościa stąd, jak najszybciej. Dlatego też postanowił oszukać go, aby nie wywoływać zbędnej dyskusji. Co jednak ważniejsze, mężczyzna potwierdził, iż to tamten blondyn był faktycznie odpowiedzialny za zalanie miasta. Ale chwila... Jak? Jak on był w stanie tak po prostu zalać miasto? Jak wielką mocą on musiał dysponować, aby to zrobić? A może prawda była nieco inna? Nie. To było przecież zbyt oczywiste. To właśnie tamtem blondas został zatrzymany, nie mógł więc to być nikt inny. Już mniejsza z tym, jak udało mu się to osiągnąć. To już nie było, aż tak ważne. Najważniejszym było, aby go powstrzymać przed dalszym niszczeniem planety. Co ciekawe, prawdopodobnie walczył on z tymi szczurami, lecz z jakiegoś, bardzo głupiego powodu zdecydował się zrobić coś takiego.
- Co za skończony kretyn.
Pomyślał, spoglądając ku blondasowi. Ogoniasty miał nadzieję, iż ten idiota zostanie, jak najszybciej zamknięty w więzieniu. Jaki bohater postanawia zniszczyć miasto, tylko po to, aby powstrzymać wroga? No właśnie, żaden bohater. Gdyby wyrok miał zależeć od Onyxa, to zdecydowałby się na najbardziej brutalną, mogącą skrócić o głowę, karę. Nikt nie miał prawa niszczyć przyszłego królestwa rogacza. Nagle i niespodziewanie, wokół ciała blondasa pojawiła się złota, dzika, szalejąca aura, w akompaniamencie elektrycznych wyładowań. Zdawać się mogło, iż jego włosy nieco bardziej nastroszyły się, podnosząc się wysoko. Wyglądało na to, iż nie miał on zamiaru oddać się w ręce sądu, a walczyć z żołnierzami. Onyx zdecydował się interweniować. Doszedł do wniosku, iż musi coś zrobić. Jeżeli niczego nie zrobi to ten terrorysta dalej będzie siał zniszczenie.

Ogoniasty wychylił się zza ściany, wyciągnął prawą rękę w kierunku zbira, kumulając w dłoni swą energię. W momencie, w którym przestępca odwrócił się plecami do rogacza, wtedy, i tylko wtedy, wystrzelił on trzy ki blasty w stronę terrorysty. Niezależnie od tego, czy pociski trafiły, lub nie, bohater nasz zdecydował się znów ukryć za ścianą. Nie mógł wyjść z ukrycia, musiał działać w taki sposób. Nie znał siły terrorysty, więc musiał zachować ostrożność. Nie dość, że posiadał bardzo małą część swej dawnej mocy, to przeczuwał, iż ten przestępca nie należy do tych najsłabszych.

OOC: 3 ki blasty -120ki
@Beerus
@Beerus
No.1 Beerus' Fanboy
Liczba postów : 160

Centrum miasta - Page 12 Empty Re: Centrum miasta

Wto Lis 15, 2022 7:52 pm
Mg mode

[Ken oraz Onyx]

Nim jakakolwiek akcja się rozpoczęła, ziemia zaczęła pękać pod nogami. Budynki powoli rozpadały się, a niebo zostało oczyszczone z chmur. Wszyscy obecni skierowali swój wzrok w stronę plaży, gdzie na niebie widniała ogromna zielonkawa kula energii. Gwardzista, który trzymał Kenzurana po prostu go puścił i odwrócił się plecami.
- Ghh ten poziom energii może zniszczyć ziemię!
Rzucił, po czym błyskawicznie wbił się w niebo i poleciał w stronę nieznanej kuli energii. Pozostali gwardziści postanowili zrobić to samo i ruszyli z pełną prędkością, zostawiając niedokończone sprawy i cały sprzęt.

Nim jednak obydwoje zdołaliście zastanowić się dobrze o co chodzi, po pewnej chwili kula zniknęła i nastał spokój oraz cisza. Nikt nic nie wie, ale jedno jest wiadome. [Ken przeżyje ten dzień] Macie na tą chwilę spokój z mundurowymi. Przynajmniej na chwilę, gdyż zaraz pojawił się nowy osobnik. Tym razem jednak nie przypominał żadnego z poprzednich, był to dość napakowany i wysoki osobnik. Mierzył może z ponad dwa i pół metra, był odziany w dość luźny biały mundur.
- HOOOOOOOOOOOOOOOOOOOIIII
Wykrzyczał po czym wbił się w ziemię, niczym kula armatnia. Robiąc przy tym dodatkowy krater obok Kenzuraza. Gdy dym opadł, mogliście dostrzec jak osobnik wystawał tylko w połowie z ziemi. Jego lśniący ogromny wąs oraz grzywa były najbardziej rzucające się w oczy, a jego muskulatura przebijała nie jedną formę super sayiana.
- Poczułem dość ciekawy poziom mocy w tym miejscu, ale nie spodziewałem się Wojownika z Vegety.
Odparł powoli wychodząc z ziemi jakby wychodził ze śniegu.
Centrum miasta - Page 12 6a06ce123341523.Y3JvcCwzMDAxLDIzNDcsMCwyMzA
- Wybaczcie brak manier. Ullfric numer dwunasty z Reiniger's
Kenzuran
Kenzuran
Liczba postów : 516

Centrum miasta - Page 12 Empty Re: Centrum miasta

Sro Lis 16, 2022 3:19 am
Kenzuran już chcą reagować, nawet jednak nie musiał się przemieniać, bowiem na nieboskłonie pojawiła się gigantyczna zielona kula, która wyglądała bardziej niebezpiecznie niż On sam. Jego plan by odkopać od siebie nieznajomego przybysza spalił na panewce, gdyż ten sam puścił jego kudły i wraz z czterema innymi żołnierzami, odlecieli w stronę ów miejsca, a przecież tam była plaża! Najwyraźniej Topote musiał tam nadal być, więc kogo była ta wielka kula energii, czyżby tej szczurzycy udało się przeżyć. Złotowłosy miał nadzieję, że tak nie jest, ale mógł dostrzec, że po chwili dziwna niebezpieczna zielonkawa technika tak jakby była, ale wyparowała. Za chwilę niespodzianek nie było końca, bo gdy Wojownik z utraconym ogonem chciał się udać za nimi, obok niego stworzył się krater, tylko trochę głębszy niż po jego głowie oraz cielsku, które było wbijane przez tamtego nieprzyjaciela. Oczywiście nowy osobnik zakrzyczał chyba przywitanie albo co innego, ten nie wiedział jak miał to zinterpretować. Niebieskooki dokładniej mógł się przyjrzeć nowej osobie, kiedy oczywiście tumany kurzu odleciały w każdą stronę, duży dziewiczy wąs, mięśnie jak u samego Herkulesa, no i grzywka, nie wiedział czego się może spodziewać. Za chwilę strzelając ze swojego karku, ponieważ dostał trochę oklep od tamtego faceta, wyszedł z krateru i mógł usłyszeć słowa ze strony nieznajomego.

Syn Kellana wreszcie uśmiechnął się, bo ów przybysz znał jego rasę, a to się rzadko zdarzało, ale fakt faktem, Saiyanie wreszcie podbijali inne planety i musiało być o nich głośno w kosmosie.
-Wreszcie ktoś z klasą przybył tutaj porozmawiać. Twoi koledzy chcieli mnie zaaresztować za śmierć niewinnych osób, rozumiem to, ale robiłem to w celu powstrzymania tej inwazji tych dziwnych kosmitów. - mówiąc to, wiedział co zrobił i że może dojść do walki z nieznajomy, ale nie ma zamiaru uciekać. Jego rasa zawsze ewoluują podczas każdej walki oraz stają się silniejsi, dlatego nie obawia się kolejnej potyczki.
-Ja jestem Kenzuran z rodu Shigeki, średniej klasy Wojownik jak Mój Ojciec, Kellan. - mówiąc to, chciał przywitać się honorowo z tym całym Ulfriciem, bo jak w przypadku jego kolegi, nie przywitał go lewym sierpowym. Podchodząc kilka metrów przed niego, wreszcie się zatrzymał i rzekł w jego stronę:
-Zostałem zaatakowany chyba przez twoich znajomych, bo poszukuje swojego ucznia, a On miał za zadanie chronić Córki tutejszego Mistrza Świata w walce, ale niestety przez dużą falę wody, nie mogę go odnaleźć. Czy nasze spotkanie ma zakończyć się na walce, czy jednak możemy współpracować? - spoglądając poważniej na wyższego od siebie dżentelmena, był ciekaw jaką odpowiedź dostanie. Wiedział, że jego uczeń chcę się stać jeszcze silniejszy, a przypomniał sobie o pewnym miejscu, które ułatwi im ich wspólny trening.
Onyx
Onyx
Liczba postów : 30

Centrum miasta - Page 12 Empty Re: Centrum miasta

Sro Lis 16, 2022 1:06 pm
Nagle i niespodziewanie, nim blondas zdecydował się rozpocząć walkę i wzmocnić się jeszcze bardziej, a bohater nasz wystrzelić ki blasty(zachowując tym samym swą energię), stało się coś, czego nikt nie spodziewał się. Ziemia zaczęła pękać, a budynki stopniowo rozpadać się.
- Co się dzieje?
Przeszło mu przez myśl, kiedy kątem prawego oka coś dostrzegł. Coś bardzo dużego. Na niebie, które to zostało oczyszczone z chmur, widniała kula energii. Bardzo, bardzo duża, zielona kula. Wtedy też, do narządu słuchu ogoniastego dotarła jedna, bardzo konkretna wiadomość. Zaraz, co? Jak to może zniszczyć Ziemię? Tak po prostu? Jasna cholera, było, aż tak źle? To by oznaczało, iż pojawił się kolejny przeciwnik? A może był to kolejny szaleniec pokroju tamtego przestępcy? Niemniej jednak, nim rogacz zdołał ustalić, jakieś konkretne fakty, kula zniknęła. Nastał spokój i cisza. To były jednak tylko pozory. Wtem, nieopodal Onyxa, coś uderzyło w ziemię z dużą prędkością. Podniosło się sporo dymu, który, gdy już opadł, ukazał nowo przybyłą postać. Był to wysoki, muskularny mężczyzna. Ubrany był w biały mundur. Posiadał wąs. Aktualnie stał wbity w ziemię, a dokładniej to w kraterze, który sam stworzył, i tylko połowa jego ciała wystawała na zewnątrz. Nieznajomy po chwili wyszedł z ziemi, i wydawać się mogło, iż nie stanowiło to dla niego żadnego problemu. Przedstawił się on, jako Ullfric. Co jednak ważniejsze, chwilę przed tym wyjawił powód swej obecności w tym miejscu. Po prostu wyczuł on, w jakiś sposób, "ciekawy" poziom mocy, który dochodził z tego miejsca. Czuł on jednak się dość mocno zaskoczony, ponieważ nie spodziewał się wojownika z "Vegety"(cokolwiek miało to oznaczać). Chwilę później, złoczyńca zdecydował się nawiązać dialog z Ullfriciem. Terrorysta przedstawił się, jako Kenzuran z rodu Shigeki, średniej klasy wojownik. Postanowił on wyjaśnić przybyszowi, iż wcześniejsi gwardziści, którzy podobno byli znajomymi Ullfrica, próbowali aresztować blondasa za morderstwo niewinnych ludzi, pomimo, iż zrobił to w celu powstrzymania inwazji. Słysząc to, bohater nasz uderzył się otwartą dłonią prawej ręki w twarz, wykonując tak zwany facepalm.
- Co za kretyn... On się naprawdę im dziwi?
Pomyślał, będąc zaskoczonym tym, co się tutaj działo. Co ciekawe, uczeń tego całego Kenzurana miał za zadanie chronić córkę, jakiegoś Mistrza Świata w sztukack walki, lecz teraz blondyn nie był w stanie go odnaleźć przez tę falę wody. W trakcie słuchania tego wszystkiego, rogacz doszedł do wniosku, iż aktualnie nie ma zamiaru wychodzić ze swojej kryjówki, a obserwować wszystko. Aktualnie nie widział sensu w tym, aby ujawniać się.
@Beerus
@Beerus
No.1 Beerus' Fanboy
Liczba postów : 160

Centrum miasta - Page 12 Empty Re: Centrum miasta

Sob Gru 03, 2022 11:44 am
Mg mode

Ullfric słuchał przez chwilę, co miał do powiedzenia Kenzuran. Wolną ręką głaskał swoje wąsy i drugą poprawiał fryza, gdy skończył i tak samo jak małpa skończyła swoją opowieść. Wielkolud pokręcił głową.
- Nie wiem o czym do mnie mówisz, dopiero co przybyliśmy na tą planetę w celu likwidacji szkodników, która haniebnie zaatakowały tutejszą ludność.
Powiedział wpierw spokojnie, jednak żyłka pękła gdy dość w debilny sposób powiedziałeś mu, iż zabiłeś sporo niewinnych ludzi w celu powstrzymania inwazji. Mężczyzna przez chwilę śmiał się cicho pod nosem, podrapał się za główką i błyskawicznie szybkim oraz potężnym uderzeniem, wbił cię w ziemię. Nie był to zwykły atak, bo mogłeś dostrzec, że jego dłoń ciut lśniła energią. No ale tyle mogłeś dostrzec, bo straciłeś przytomność w momencie wbijania się kilka metrów w głąb ziemi. Ullfric już szykował się powoli by cię dobić, ale pojawiła się nowa osóbka, która wyprowadziła go z rytmu.
- Hmm Arhe, skończyłeś?
Spytał Ull, na co młodzik przytaknął główką. A sam wielkolud odpuścił kolejnego ataku, który by cię posłał prosto do piekła.
- Rany julek, Saiyanie potrafią wyprowadzić z równowagi. Zwłaszcza, debile, które nie potrafią kontrolować własnej mocy i robią co im żywnie się podoba.
Rzucił na sam koniec, po czym skierował się w stronę dziewczyny, która stała nieopodal. A w sumie to zbliżył się do naszego Onyxa.
- Proszę mi wybaczyć moją utratę kontroli młoda damo, ale na pocieszenie mogę dodać, że wasza planeta jest już bezpieczna.
Odparł, po czym wyciągnął mały komunikator z kieszonki swojego płaszcza. Oczywiście wręczył go Onyxowi.
- Gdybyś kiedyś potrzebowała pomocy, albo ziemia znów padła by ofiarą nie-ludzkiej rasy. Daj znać.
Dodał, po czym puścił oczko i wrócił do swojego towarzysza, który jeszcze miał słówko do dodania.
- Co z nim?
Wskazał na dziurę, gdzie leżał połamany Kenzuran.
- Powinien się cieszyć, że go nie zabiję, za to co tutaj narobił. Zostawmy go, nie jest nam potrzebny ktoś, kto nie dba o ludzkość
Tutaj rozmowa się zakończyła, a dwójka po prostu wyparowała jak stała i zniknęła.

OOC
Onyx - Dostałeś komunikator, wygląda jak gameboy. Koniec przygody, odbierz nagrodę za średnią przygodę i bonus 20+ za zwłokę
Ken - Masz 1 HP, dostałeś cukrzycy i masz połamane ręce oraz prawą nogę. Przytomność odzyskasz po poście Onyxa. Odbierz nagrodę za średnią przygodę i bonus 20+ za zwłokę.

Koniec przygody


OOOOOCCCC+++ - Onyx nie podpuszczam cię, ale jak dobijesz Kena, dostaniesz bonus 50+ pk stat [kappa ]
Onyx
Onyx
Liczba postów : 30

Centrum miasta - Page 12 Empty Re: Centrum miasta

Sob Gru 03, 2022 2:54 pm
Póki co, nie wyglądało na to, aby dwójka mężczyzn miała zaraz skoczyć sobie do gardeł. Aktualnie po prostu stali, rozmawiając sobie. Co jednak ważniejsze, ze słów Ullfrica można było dowiedzieć się kilku, dość ciekawych faktów. Okazało się, iż on, jak i(prawdopodobnie) jego towarzysze, nie pochodzili z Ziemii. Przybyli na nią, chcąc pozbyć się szkodników, które zaatakowały ludzi. Użył on także terminu "Saiyanie", który miał, chyba, być skierowany wobec blondasa. Tak więc, biorąc pod uwagę te słowa, jak i poprzednie, o jakiejś "Vegecie", to oznaczało, iż blondyn nie był człowiekiem tylko, jakimś "Saiyaninem". Znaczy się, prawdopodobnie. Ogoniasty nie był tego pewny, ponieważ wciąż nic z tego nie rozumiał. Tak czy siak, to teraz nie było, aż tak ważne. Na temat tego wszystkiego można było pospekulować nieco później, ponieważ stało się coś o wiele bardziej znaczącego. Gigant, który najpewniej zdenerwował się na wieść, iż przestępca zabił niewinnych ludzi, postanowił zaatakować złoczyńcę. Olbrzym przeprowadził atak niesamowicie szybko. Na tyle szybko, iż rogacz miał na początku trudność z ustaleniem, co dokładnie się stało. Niemniej jednak, chwilę później zrozumiał, iż Ullfric wykorzystał gigantyczną siłę, aby wytworzyć dziurę w ziemii. Dziurę, w której leżał terrorysta. Znaczy, prawdopodobnie. Bohater nasz zaczął rozglądać się za Kenzuranem, lecz nigdzie indziej nie był w stanie go dostrzec. Mógł więc wywnioskować, iż aktualnie, blondyn znajdował się w dziurze. Sekundę później, w miejscu tym, pojawiła się całkiem nowa osoba. Był to, jakiś mężczyzna o imieniu Arhe. Wyglądało na to, iż był to znajomy giganta. Chwilę później, olbrzym zaczął kierować swe kroki w stronę Onyxa, który poczuł się dość niepewnie. Nie miał pojęcia, czego mógł się spodziewać po tym osobniku. Rogacz miał przeczucie, iż gigant także planował zaatakować go, jednakże nic takiego nie miało miejsca. Co więcej, Ullfric przeprosił za swój wybuch złości, oraz poinformował, iż planeta była już bezpieczna. W następnej kolejności wyciągnął on, jakieś urządzenie, które chciał dać naszemu bohaterowi. Onyx chwycił przedmiot lewą ręką, po czym dowiedział się, iż był to swego rodzaju komunikator. Dzięki niemu, bohater nasz byłby w stanie wezwać, w jakiś sposób, olbrzyma, gdyby następnym razem błękitna planeta znajdowała się w niebezpieczeństwie, lub, gdyby Onyx potrzebował pomocy.
- D-Dobrze.
Powiedział, nie wychodząc ze swojej roli, starając się zachować wszelkie pozory. Parę chwil później, kiedy już gigant zakończył rozmowę ze swym towarzyszem, obaj zniknęli. Po prostu rozpłynęli się w powietrzu, pozostawiając przy życiu blondasa. Wtedy też, rogacz wręcz natychmiast ruszył w kierunku dziury. Zatrzymał się przed nią, dostrzegając Kenzurana, który jednak nie poruszał się. Co więcej, jego włosy nie były już złote, a czarne. Chwila... Jak to w ogóle możliwe? To była, jakaś sztuczka? Jak on mógł tak po prostu zmienić ubarwienie swojej czupryny? Cóż, bohater nasz spróbuje sobie odpowiedzieć na te wszystkie pytania sam. Aktualnie nie było powodu, aby zastanawiać się nad tym wszystkim dłużej, niż to było potrzebne. Onyx musiał zająć swój umysł o wiele ważniejszą, na ten moment, kwestią. Doszedł do wniosku, iż należy pozbyć się śmieci. Być może Ullfric oszczędził Kenzurana, lecz Onyx nie miał zamiaru tego robić. Dlaczego bohater nasz miałby oszczędzić kogoś takiego? Dlaczego ogoniasty miałby w ogóle chcieć utrzymać przy życiu takiego osobnika? Osobnika, który zniszczył to miasto. Miasto należące do naszego bohatera. Jako przyszły Król Ziemii, rogacz powinien wydać osąd. Cóż, sprawa ta była dość prosta. Na planecie tej nie było miejsca dla takich łobuzów. Onyx wyciągnął prawą rękę w kierunku terrorysty, kumulując w dłoni kulę energii.
- Zdychaj.
Powiedział, strzelając swym ki blastem, kiedy tylko kula ukazała się.

OOC: -40 ki za użycie ki blasta.
Kenzuran
Kenzuran
Liczba postów : 516

Centrum miasta - Page 12 Empty Re: Centrum miasta

Sob Gru 03, 2022 3:45 pm
Kenzuran rozmawiając z wielkoludem, miał nadzieję, że dojdą do jakiegoś porozumienia. Niestety tak się nie stało, gdyż Pan z wąsem chyba się zirytował i potraktował jego szczere słowa bardzo poważnie. Wojownik z utraconym ogonem nie dostrzegł nawet ciosu, który został wymierzony w jego kierunku, czując ja po chwili wypluł dość sporo krwi wymieszanej ze śliną. Poczuł jak jego transformacja z niego schodzi. Nie spodziewał się takiej szybkości ze strony nieznajomy, ale fakt, nawet nie zaczęli walki, ale On już wiedział, że został przerośnięty w mocy, nie wiedział jakby miał na sobie Super Saiyanina trzeciego poziomu. Będąc wbitym w glebę, gdzie znowu część ulicy w tym miasteczku została zniszczona, mógł odczuć że nie odczuwa swoich ramion, najwyraźniej zostały połamane jak niegdyś jego nogi, a nie miał przy sobie niestety magicznych fasolek. Tracąc wreszcie przytomność, widział ciemność, czyżby taki miał być jego koniec? Nie będzie mógł nawet pożegnać się z uczniem, nawet On nie wie czy jego Adept nie spotkał tych gości i czy jego także nie uśmiercili. Minęło sporo czasu i powoli otwierając oczy, mógł dostrzec że Wielkolud się ulotnił, ciekawe czemu go zostawił przy życiu, tak miało być, czy może chodziło o coś innego. Tego nie wiedział, ale mógł zobaczyć jak jakaś osoba kieruję się w jego stronę, miał zbyt potężny rozmaz, dlatego nie wiedział czy to Topote, czy może ktoś inny.

Czarnowłosy starając się lekko unieść głowę, wypowiedział się w stronę nieznajomej osoby:
-Prze-przepraszam To-topote.... - wypowiadając ledwo swoje zdanie, miał nadzieję że to jest sojusznik Geganów, ale nie miał pewności. Jego oczy jeszcze nie załapały ostrości, dlatego nie wie czy w ogóle będzie mógł się podnieść, ale niestety musiało chyba wyjść inaczej. Osobnik przed nim nie był zbyt miły i mówiąc w jego stronę nieuprzejmie słowa, wystrzelił w jego stronę pocisk energii. Najwyraźniej dla Syna Kellana miał być koniec jego przygód, ale nie martwi się o to. Pokazał swojemu uczniowi to co On sam potrafi, dlatego wie, że jeśli Ziemi coś zagrozi, na pewno jakoś się dogada z tutejszymi Bohaterami z którymi niegdyś współpracować. Uśmiechając się na zakończenie, czekał aż przejdzie na drugą stronę, jeśli w ogóle cokolwiek odczuje.
@Beerus
@Beerus
No.1 Beerus' Fanboy
Liczba postów : 160

Centrum miasta - Page 12 Empty Re: Centrum miasta

Sob Gru 03, 2022 7:43 pm
Mg mode

No i nastał koniec, kres czasów oraz epoki panowania małp. Można powiedzieć, że wszystko zbyt chaotycznie potoczyło się dla naszego wojownika, który nieświadomie stał się złoczyńcą w oczach innych. No ale nie ma kogo obwiniać, przecież naturalną reakcją jest negatywność od strony ludu, który zobaczył oraz doświadczył zimnego podejścia Kenzurana, który bez najmniejszego namysłu pozbawił wiele osób życia. Onyx nasza bohaterka postanowiła dokonać samosądu, do którego nikt nie podpuszczał ani nie namawiał. To była jej własna decyzja, która została podjęta przez burzę myśli... Nie przeciągając. Ki blast bez problemu dobił półprzytomnego wojownika, który nie miał szans na najmniejszy ruch. Pozostawiając swojego ucznia na pastwę losu oraz Videl, która pewnie ma większy uraz niż ktokolwiek inny. Kenzuran opuścił duszą ciało i udał się na wieczny spoczynek do piekła, niech mu ziemia lekką będzie.

OOC:
- Kenzuran HO 0%, zgon, śmierć kliniczna. Umarł jak żył, przyjmując wszystko na klatę. Robisz z/t do King Yamy, gdzie on cię tam dalej przekieruje.
- Onyx - Dostajesz fabularny nick, od teraz będziesz znany na ziemi jako - Bohaterka [No bo akurat jesteś w postaci kobity] Kilka gwardzistów zobaczyło coś narobiła, co prawda był to samosąd, jednak lepsze to niż nic.
Onyx
Onyx
Liczba postów : 30

Centrum miasta - Page 12 Empty Re: Centrum miasta

Sob Gru 03, 2022 11:18 pm
W momencie, w którym bohater nasz zamierzał dobić przestępce, ten zdawał się kogoś... przepraszać? "Topote"? Kim był ten "Topote"? Może to był ten jego uczeń? No cóż, już mniejsza z tym. To już nie było istotne, kim był ten cały "Topote". Przynajmniej nie teraz. Tak czy siak, energia zderzyła się z ciałem złoczyńcy. Co potem nastąpiło? Cóż, tak w zasadzie to nic. Czy kula pozbawiła życia terrorystę? Prawdopodobnie tak. Niemniej jednak, aby mieć stu procentową pewność, ogoniasty postanowił przykucnąć, a następnie nachylić się ku ciału. Rogacz zbliżył głowę do ust, sprawdzając czy wydobywa się z nich oddech. Nic takiego nie miało miejsca.
- Czyli jednak nie żyje... Jeden problem z głowy.
Stwierdził, powstając na równe nogi. Nie mając nic więcej do roboty w tym miejscu, Onyx zdecydował się ruszyć przed siebie. Kątem prawego oka udało mu się dostrzec paru cywili, którzy, prawdopodobnie, wszystko widzieli. Niezbyt to odpowiadało naszemu bohaterowi. Nie chciał, aby ktokolwiek widział, jak dopuszcza się tego aktu. Wolał zachować twarz niewinnej dziewczyny, która raczej unika konfliktów. Teraz może to być nieco utrudnione, jeśli wieści rozejdą się. Niemniej jednak, nie miał zamiaru zabijać tych ludzi. To by nie miało żadnego sensu. Wtedy i on by został uznany za wroga, a do tego nie mógł dopuścić. W każdym razie, wolnym krokiem przemierzał kolejne metry, obserwując zniszczenia, które zostały wywołane powodzią.
Topote
Topote
Liczba postów : 139

Centrum miasta - Page 12 Empty Re: Centrum miasta

Nie Gru 04, 2022 1:42 pm
zt plaża

     Uczeń Kenzurana zjawił się na miejscu, gdzie do niedawna przebywał jeszcze jego wybawca, Arhe. Zanim tam dotarł ten człowiek znów wyparował. Musiał używać techniki podobnej do tej, którą widział od tego super szybkiego saiyanina w górach.
     Schował w końcu komunikator Reignerów, wtykając go za pas. Najwidoczniej nie był mu potrzebny do niczego więcej. Musiał tylko dbać, by go nie zgubić.
     Zaczął się rozglądać za mistrzem, lecz ponieważ ten znajdował się całkowicie w ziemi, jeszcze go nie zauważył. Ale była tam niewiasta, która wzbudzała w nim dziwne uczucie. Gdy tylko na nią spojrzał, to powracało z czasu, gdy całą scenę obserwował z Farsightem. To dziwne, kołatanie w serce z niewiadomych przyczyn -- czuł to po raz pierwszy. JEDNAKŻE dużo o nim słyszał i nie miał wątpliwości co to <3
     Podleciał do demonicy w formie niewiasty. Wciąż dzierżył Videl w jednej ręce.
-- Jak się nazywasz? Widziałaś może Mr Satana albo takich gości, którzy przypominają drzewa? To moi przyjaciele. Szukam też swojego mistrza.-- Czym bliżej był tej osoby to jego serce biło mocniej. Jego ogon nastroszył się i kierował się prosto ku ziemi, gdzie leżał jego mistrz.
Sponsored content

Centrum miasta - Page 12 Empty Re: Centrum miasta

Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach