Pustynia

+15
Laptor
Crimson
Guts
Antical
Kenzuran
Jirri
Ranzoku
Arisu
Arystarch
Shiro
Shin
Iwaru
Nekomi
Haricotto
@Whis
19 posters
Go down
Iwaru
Iwaru
Time Patrol
Liczba postów : 154

Pustynia   - Page 2 Empty Re: Pustynia

Sro Lut 08, 2017 12:00 pm
Iwaru zamyślił się. Wypadało by dać Yamchy jakąś odpowiedź, nie?
- Szczerze mówiąc, nie masz racji. Nie brak mi zapału, jednakże, przepraszam, że to powiem, ale niespecjalnie cię lubię. A zwłaszcza tego, że okradasz innych. Nie mogę więc spędzić z tobą tyle czasu ile byś chciał i wykonać tyle kradzieży o ile mnie poprosisz. Mam lepsze rzeczy do roboty.
Iwaru nie bał się. Yamcha może i był mistrzem walk, ale był też zwykłym złodziejem. A tacy ludzie nie kierują się nienawiścią czy nawet honorem. Tacy ludzie kierują się chęcią zysku. Nie jest istotne czy kogoś lubisz czy nie. Dopóki warunki umowy odpowiadają obu stronom jest wszystko ok. A tutaj tak było. Nauka techniki za pomoc w kradzieży. Iwaru nie musiał więc lubić Yamchy i Yamcha nie musiał lubić Iwaru. O ile umowa odpowiadała ... oczywiście 19-latek właśnie zamierzał zamieszać się w kradzież i tym samym istniało  ryzyko, że jego przyszły mentor tak po prostu go nie wypuści, bowiem będzie obawiać się tego, że zostanie zdemaskowany. No, ale póki co chłopak o tym nie myślał.
- A tak poza tym. Niezły jesteś, wiesz? Ceną za tą technikę miał być mój rewolwer, a ty utargowałeś dodatkowo coś jeszcze. Naprawdę jestem pod wrażeniem.
Można powiedzieć, że tacy ludzie jak Yamcha zazwyczaj dostawali to czego chcą. Chciał rewolweru - dostał go. Chciał pomocy - otrzyma ją. Być może wiedział, że Iwaru nie da rady rozwinąć swoich umiejętności i zmieni zdanie. Wtedy mógł od niego coś więcej wyciągnąć.
- Chodźmy. - po tych słowach Iwaru udał się wraz z Yamchą trenować technikę.
avatar
Gość
Gość

Pustynia   - Page 2 Empty Re: Pustynia

Sro Lut 08, 2017 2:47 pm
MG


Uśmiech Yamchy zabłyszczał po czym radośnie się roześmiał z założonymi rękoma na torsie.
- Nie obchodzi mi czy mnie lubisz, kochasz czy nienawidzisz. Interesy są najważniejsze. Jednakże nie zapędzaj się młody bo każdy ma swoje granice. - Po czym z uśmiechem ruszył przodem poklepując Iwaru po plecach, nawet jakby chciał na to zareagować, Yamcha był na schodach w dół i nie pozostało mu nic innego jak iść za nim. Yamcha wybrał miejsce do treningu, zwykła najbardziej płaska tutaj płyta jaskini.
- Zaraz po treningu ruszysz z Purem we wskazane miejsce, oczywiście możesz sobie odpocząć, mi to lotto. Może ci się nawet ta technika przyda? Dobra. Pokaż mi czy umiesz jakkolwiek manipulować swoją energią, może prosta kula ki w dłoni? A potem ją zniweluj, spraw by zniknęła i postaraj się zrobić to samo co robisz z energią podczas tworzenia kuli, jednak nie uwalniaj ki z dłoni. To pierwszy krok jaki musisz zrobić.
Iwaru
Iwaru
Time Patrol
Liczba postów : 154

Pustynia   - Page 2 Empty Re: Pustynia

Pią Lut 10, 2017 10:09 am
Iwaru teatralnie westchnął i również teatralnie rozłożył ręce, w geście niby mającym okazać zakłopotanie. Oczywiście chłopak potrafił manipulować energią Ki, jednakże miał zamiar wypróbować cierpliwość tego gościa.
- Nie potrafię. Co to jest ta cała "energia"?
Tymi prostymi słowami miał zamiar wywołać określony efekt. Yamcha był kolesiem, który wiedział czego chce i potrafił to dostać pewnie na wiele różnych sposobów. Wykiwał nawet chłopaka i dostał dużo większe "wynagrodzenie" niż na początku deklarował. Taki był z niego człowiek. Nie zaszkodziło więc, by Iwaru oprócz wspomnianego w umowie treningu otrzymał także coś jeszcze. Dawkę śmiechu i być może wykład z którego coś się dowie. A może Yamcha wybuchnie gniewem? Albo może się zirytuje? W sumie każda jego reakcja byłaby w tym momencie śmieszna i głupia. Iwaru oczywiście próbował go wkręcić we własną niewiedzę. To był swoisty żart. Oczywiście Iwaru miał zamiar po jakimś czasie przestać żartować. Na przykład gdyby Yamcha postanowił się go pozbyć albo próbował go spławić, to Iwaru zwyczajnie spełniłby jego zalecenia. Najpierw powiedziałby, że tylko żartował i roześmiałby się głośno, a następnie skumulował energię Ki w ręce i stworzył kulę, którą następnie by rozproszył w nicość. Następnie spróbowałby to samo zrobić z energią, ale bez tworzenia kuli. Znał jedną podobną technikę, która polegała na wyzwoleniu energii w postaci fali uderzeniowej. Iwaru przypuszczał, że technika, którą go uczy Yamcha jest bardzo, bardzo podobna. Mógł więc bez problemu ją opanować, prawda?

---
PS: Co to za smocze radary przy naszych postach w prawym górnym rogu? Very Happy
avatar
Gość
Gość

Pustynia   - Page 2 Empty Re: Pustynia

Pią Lut 10, 2017 10:57 am
MG


Gdy chłopak stwierdził, że nie ma pojęcia o energii ki Yamcha od razu się na niego spojrzał ze zdziwieniem. Westchnął cicho i wymierzył potężnego lapsa w twarz Iwaru.
- Masz mnie za idiotę śmieciu? Błazen jakich mało, won stąd, won! Nie mam zamiaru tracić niepotrzebnego czasu na takiego... - Przerwał, zrobił się czerwony a Puar od razu przy lewitował do niego próbując go uspokoić. Yamcha natomiast stał ze wściekłą miną, nie miał zamiaru już niczego nauczyć chłopaka, był głupi, zarozumiały i robił z Yamchy debila. Cóż, konsekwencje jakie Iwaru poniesie były dość duże, chyba, że właśnie taki efekt chciał osiągnąć by dalej tego nie przedłużać bo stwierdził, że nauki u Yamchy są mu niepotrzebne.
____________
Jak ktoś jest online to wyskakuje.
Iwaru
Iwaru
Time Patrol
Liczba postów : 154

Pustynia   - Page 2 Empty Re: Pustynia

Pią Lut 10, 2017 5:31 pm
Iwaru złapał się tylko za policzek i chociaż był mężczyzną, to i tak atak Yamchy wyciskał łzy z oczu chłopaka. Potężne uderzenie w policzek spowodowało, że ten nie mógł nawet zaśmiać się z własnego żartu. Być może zachował się trochę nieodpowiedzialnie, bowiem został wysłany na trening, a póki co dawał dupy po całości. Nie był wystarczająco mocny, by opanować potężną technikę. Nie był wystarczająco mądry, by zachować powagę sytuacji i chyba zniechęcił swojego przyszłego mentora do wspólnych treningów. Pomasował się tylko i wstał, bowiem uderzenie było tak potężne, że zwaliło go z nóg. Otarł te kilka łez i wyprostował się. Trzeba było teraz wszystko odkręcać.
- Yamcha-sama - zwrócił się do faceta trochę bardziej oficjalnie - Myślałem, że lubisz takie żarty. Chciałem poprawić Tobie i sobie trochę humor.
19-latek mówiąc to, jednak zaczął się wycofywać w stronę wyjścia. Nie chciał denerwować swojego gospodarza i zamierzał prowadzić rozmowę, spełniając jednocześnie oczekiwania odnośnie "won stąd". Wycofując się, wytworzył w swojej ręce Kulę Ki, tak, by Yamcha to widział, a następnie kula zniknęła.
- Jak widzisz. Umiem tego dokonać, więc co Ty na to, by jednak wznowić nasze rozmowy handlowe?
Iwaru miał zamiar nawet zaproponować coś dodatkowego, by tylko Yamcha zgodził się go trenować. A miał co dorzucić. Z rozmowy z bogami wyniósł bardzo dużo informacji i być może nie o wszystkich tych rzeczach Yamcha wiedział. Co się dzieje z ludźmi po śmierci? Co to są Smocze Kule? Nawet jeśli Yamcha uznałby to za bajki, to chłopak mógł liczyć na to, że jest takim typem osoby, która bajki lubi. No, a jeśli za prawdę ... to mógł wyciągnąć od Yamchy znacznie więcej, bo te informacje były naprawdę dużo warte. Iwaru szybko przypomniał sobie wszystko co usłyszał.
- Mogę udzielić Ci dodatkowo dość cennych informacji. Jak to mówią ... informacja to skarb, prawda? A Ty chyba lubisz skarby, nie? Unikatowe informacje, o których wiedzą jedynie nieliczni. Ale to są takie ekstra rzeczy, że będziesz musiał coś jeszcze dorzucić.
Nie wiedział czy jakiś inny ziemianin ma taką wiedzę co on, ale "nieliczni" to mogli być zarówno ziemianie, kosmici, bogowie, demony. Całe spektrum ras. Iwaru ciągle się wycofywał, jednak w pewnym momencie dodał:
- Jestem słaby, to prawda, ale nie boję się śmierci. Możesz mnie zabić, jednak moim przyjaciołom to by się nie spodobało, wiesz? No i ciągle jestem skory do "handlu", więc chyba Ci się to opłaci, nie?
avatar
Gość
Gość

Pustynia   - Page 2 Empty Re: Pustynia

Pią Lut 10, 2017 5:39 pm
MG


Yamcha odchodził już w głąb swojego domu, lecz kiedy chłopak odezwał się o skarbach to przystanął. Odwrócił się i z uśmieszkiem złodziejaszka zakomunikował:
- Dobra, mów co wiesz to może cię dalej pod uczę tej techniki, byle szybko! - Nie było opcja na negocjacje, wóz albo przewóz. Jeśli Iwaru nie chce to wcale nie musiał trenować. Yamchy nie interesowały nawet ukryte groźby chłopaka bo i tak nie wierzył mu w te wszystkie bajki, które mówił, że jest nie stąd, że ktoś go do niego przysłał i tak dalej. Właściwie początkowo uważany był przez dwóch złodziei za świra. Jego ciągłe zmienianie zdania nawet trochę przywracało tą myśl.
Iwaru
Iwaru
Time Patrol
Liczba postów : 154

Pustynia   - Page 2 Empty Re: Pustynia

Sob Lut 11, 2017 3:09 am
Iwaru tylko skinął głową i wybrał tą opcję, która mogłaby Yamchę najbardziej zainteresować. Zamierzał mu więc powiedzieć o Smoczych Kulach. Rzekł:
- Smocze Kule. Słyszałeś coś o nich? - jego słowa brzmiały bardzo pewnie i wytrawny słuchacz słyszał tą pewność i wiedział, że chłopak głęboko wierzy w to co mówi. On w istocie w to wierzył, bowiem wyniósł tą wiedzę i wiarę z innego świata. - Podobno mogą spełnić każde życzenie. Pewnie w to nie wierzysz, co? Ale w mistyczną energię zwaną Ki już tak? A w latającego i gadającego kota to już tak? Nie martw się, oboje jesteśmy normalni.
Chłopak zatrzymał się, by sprawdzić reakcję swojego partnera w interesach, jeśli można tak to ująć. W istocie jednak nie chciał mówić zbyt dużo, bo gadulstwo to nie było nic fajnego. Dał rozmówcy czas na przetrawienie tego wszystkiego co powiedział.
- A nawet jeśli nie potrafią czynić takich cudów, to z pewnością są to przedmioty bardzo dużo warte. Jak klejnoty albo coś w tym rodzaju. Opłaca Ci się je zdobyć, prawda?
I tutaj Iwaru się zatrzymał. Nie zamierzał nic więcej mówić o Smoczych Kulach. Oczywiście nic więcej o nich nie wiedział i znaleźć też by ich nie znalazł, nawet jeśli istniały na Ziemi. Udał jednak, że coś wie, ale zdradzi dopiero jeśli dostanie to po co przyszedł. Potrzymał Yamchę w niepewności. Iwaru wymyślił także plan B. Jeśli Yamcha się nie zgodzi to zwyczajnie zaproponuje mu spotkanie z "cudownymi" istotami. Tak. Dokładnie takimi jakie poznał podczas "herbatki" w boskim ogródku. Może jednak ciekawość złodzieja zwycięży? Może zapragnie zdobyć nową technologię obcych? Kto wie? Kto wie? Iwaru miał jeszcze dużo do powiedzenia i nie należało go w tej dyskusji skreślać. Gdy już całość była obgadana, to poszedł za Yamchą i wykonywał każde polecenie odnośnie treningu nowej techniki. Bez żartów i wygłupiania, bowiem nie chciał drugi raz zaprzepaszczać takiej okazji. Chociaż na dobrą sprawę ... Yamcha nie był taki mocny. Chociaż może po prostu użył mniejszej siły. Nie wolno go było lekceważyć ani prowokować.
avatar
Gość
Gość

Pustynia   - Page 2 Empty Re: Pustynia

Sob Lut 11, 2017 7:59 pm
MG


Iwaru zaczął mówić o smoczych kulach o których dowiedział się na spotkaniu patrolu czasu. Yamcha złapał się za podbródek chwilę podumał a w jego głowie zrodziła się pewna myśl. Tak jak wcześniej uważał chłopaka za świra tak teraz sobie przypomniał i stwierdził, że innego wytłumaczenia nie ma, no może oprócz tego, że może on łgać jak pies. Po chwili jednak odpowiedział:
- Tak słyszałem nie raz tą legendę. Ale to tylko głupie legendy, po to istnieją. Nie wiem kto ci tych bzdur naopowiadał, ale jak istnieją do RR już dawno je ma, mają cały świat pod władaniem. Dobra pieprzenie, zrób teraz tak jak ci pokaże. - Powiedział Yamcha i wysunął w kierunku Iwaru pięść.
- Słuchaj, skoro umiesz tworzyć tą kulę energii nad dłonią to wystarczy wchłonąć tą kulę w dłoń, jednak całkowicie zablokować energię by nie przepłynęła do twoje ciała tylko była w dłoni. Musisz szybko zacisnąć pięść i wyprowadzić uderzenie. Spróbuj... Na tej ścianie. - Powiedział Yamcha wskazując ci jakąś wolną od mebli brązową (bo ze skały pomieszanej z ziemią) ścianę.
Iwaru
Iwaru
Time Patrol
Liczba postów : 154

Pustynia   - Page 2 Empty Re: Pustynia

Nie Lut 12, 2017 12:31 am
Iwaru w zamyśleniu słuchał tego co mówi Yamcha. Nie było czasu na żarty. Facet poruszał bowiem tematy bardzo dla 19-latka istotne. Armia Czerwonej Wstęgi, Smocze Kule, nowa technika. Oczywiście, RR kontrolowało cały świat. Niemniej jednak w to, żeby posiadali kule, pozwalające spełniać życzenia Iwaru powątpiewał. Podzielił się więc swoimi wątpliwościami z Yamchą, jednocześnie tworząc kulę energii w dłoni.
- Przepraszam, że to powiem, ale wydaje mi się, że RR nie ma Kul. Kule na sto procent istnieją. Moja organizacja ma bardzo dobrych informatorów. - z tymi informatorami to trochę zmyślił, ale zmyślić musiał, by wyjść bardziej wiarygodnie - Jeśli by je miała, to możesz mi wierzyć, z mocą tych spełniających każde życzenie Smoczych Kul RR dopiero pokazałaby pazury. Nic by nie zostało ze świata, który znamy. Więc albo nie wiedzą jak ich użyć albo kule po prostu nie mają mocy i są tylko zwykłymi, lecz bardzo bardzo, wręcz koszmarnie drogimi klejnotami. Chętnie byś je ukradł, prawda? Ja także!
Młody mężczyzna postanowił znaleźć wspólny język ze swoim tymczasowym mistrzem. Oczywiście mówił serio. Jeśli RR miało te kule, to należało je jak najszybciej odzyskać. Użył jednak żargonu złodziejskiego i tak jakby zaproponował pierwszą wspólną akcję przeciwko RR. Czyżby to miał być początek Yamchy w Ruchu Oporu? A może początek Iwaru w Gildii Złodziejów Yamchy? A może to nic nie znaczyło? W każdym bądź razie, mówiąc to, Iwaru wchłonął kulę, którą trzymał w ręce. Energia rozeszła się po całym jego ciele. Trzeba było więc powtórzyć wykonanie tego zadania. Kolejny Ki Blast, który zaraz wsiąknął w ciało Iwaru. Ten natomiast siłą woli próbował utrzymać energię w ręce. Po kilku próbach w końcu mu się to udało. Podszedł do wyznaczonego miejsca i uderzył w ścianę. Efekty były nawet zadowalające. Jednak to nie było jeszcze to czego Iwaru oczekiwał.
- Da się zrobić tak, by ominąć ten etap z wytwarzaniem kuli energii i wchłanianiem jej? To trochę za długo trwa i przeciwnik może to zobaczyć i się zorientować.

---
PS: Ileś Ki mam odliczyć sobie za ten post? Jeśli tak to ile?
avatar
Gość
Gość

Pustynia   - Page 2 Empty Re: Pustynia

Nie Lut 12, 2017 3:25 pm
MG


- Niestety mnie to nie interesuje, moje interesy polegają jedynie na tym by kraść towar łatwy a nie tracić życie na szukaniu jakichś przedmiotów z legend - Po czym obejrzał dokładnie to co robi Iwaru, technika tak na prawdę nie powinna w ogóle wymagać nauki, było szybko i łatwa dla każdego kto umiał wytworzyć kulę energii. Iwaru już za pierwszym razem uzyskał efekt jakiego pożądał.
- Pewnie tak, po prostu musisz znaleźć automatykę w tym działaniu, ja też nie muszę zbierać niepotrzebnie energii w dłoni i jej wchłaniać, poćwiczysz trochę i załapiesz. Dobra idę rozpakować jeepa z broni. Poczekaj tu chwilę i możemy zacząć twoją misję dla mnie. - Powiedział i czym prędzej wyszedł z domu by wrócić za jakiś czas do Iwaru.
____
Koniec "przygody" dotyczącej zdobywania techniki.
Iwaru
Iwaru
Time Patrol
Liczba postów : 154

Pustynia   - Page 2 Empty Re: Pustynia

Nie Lut 12, 2017 9:51 pm
Iwaru spróbował jeszcze ze dwa razy, by mieć pewność, że wszystko jest ok i rzeczywiście było wszystko dobrze. Technika działała jak należy i chłopak musiał przyznać, że nie było to wcale takie trudne jak przypuszczał. Mógł od razu kumulować energię w dłoni i nie wypuszczać jej na zewnątrz.
- Jestem gotowy - powiedział i odpalił kolejną fajkę, którą wypalił gdy Yamcha szykował jeepa i ogólnie całe przedsięwzięcie. Iwaru miał nadzieję, że ofiara tej kradzieży będzie jednak miała coś na sumieniu. Nie chciał bowiem okradać swoich towarzyszy broni ani niewinnych ludzi. Jeśli Yamcha planował ukraść broń to musiał ukraść ją komuś kto ją ma. Niewinni ludzie raczej nie posiadali broni, więc nie było potrzeby się tym przejmować. Mógł napaść innego złodzieja bądź kogoś z Ruchu Oporu. Jeśli to miał być ktoś z Ruchu Oporu, to Iwaru powinien jednak przy tym być i ewentualnie wytłumaczyć temu komuś później dlaczego został okradziony.
- Jeśli będzie taka możliwość, to nie chciałbym okradać członków Ruchu Oporu i niewinnych ludzi - zaczął chłopak, gdy Yamcha już się pojawił. Istniała możliwość, że jednak niewinni ludzie mogą być celem kradzieży. Yamcha przecież miał telewizor i pewnie był on kradziony, prawda? W każdym bądź razie pozostała jeszcze jedna kwestia do omówienia. - No i jeśli nie będzie to naprawdę konieczne, to nie chciałbym nikogo zabijać. - Nie dotyczyło to oczywiście członków Armii Czerwonej Wstęgi - Ale umowa to umowa, nie? Dostosuję się więc do Pana rozkazów.
Iwaru oczywiście nie zamierzał niczego wymuszać na Yamchy, jednak przedstawił tylko swoje oczekiwania. Cóż ... miał do tego, chyba, prawo, nie?
Shin
Shin
Liczba postów : 393

Pustynia   - Page 2 Empty Re: Pustynia

Wto Lut 14, 2017 1:21 am
MG


Yamcha spojrzał na Iwaru, jakby się nad czymś zastanawiając, po czym wyjął jakiś zwitek pergaminu zza pasa. Przeczytał coś i schował go z powrotem.
-Dobra panie święty. Masz pan szczęście. Mam informację iż w pobliżu zatrzymał się mini konwój dość znanego mafiozy. Przewożą Zeni w dużych ilościach oraz co ciekawsze skarby, bo ich poprzednią miejscówkę zaatakowała Armia Czerwonej Wstęgi. Oczywiście nie dla porządku, chcieli zgarnąć fortunę dla siebie. Dam ci auto, pojedziesz tam, poczekasz do nocy i zgarniesz wszyściutko co tam mają. Jak będzie ostro to ich po prostu załatw. Jeśli umrzesz, to znak, że nie nadajesz się na ucznia kogoś tak wspaniałego jak Yamcha, buahahaha.
Yamcha zaśmiał się i pokazał Iwaru że ma chwilę poczekać. Wyszedł gdzieś i wrócił po około 10 minutach, pokazując Iwaru że ma iść za nim. Wyszli z bazy Yamchy, obeszli ją i Iwaru mógł oglądać coś ala Garaż. Yamcha pstryknął coś przy bramie owego obiektu, a ta się otworzyła, pokazując stojącego w środku Jeepa.
-No dobra. Zanim wyruszysz, tu masz prostą mapę i najgor...To jest najlepszą lornetkę jaką znalazłem. Trzymaj to i jedź. Ale wróć mi tu z jedną ryską na aucie... A zabiję. To nowy wóz. Dla mnie.
Złodziej dał wojownikowi zwitek, obrazujący miejsce gdzie znajdowała się baza Yamchy oraz miejsce zatrzymania się mafiozy (Swoją drogą było ono prosto jak w mordę strzelił od garażu, wystarczyło jechać ciągle do przodu.) oraz lekko rozpadającą się lornetkę.
Dobra, właź tam i jedź już. I przywieź mi ich skarby, Hihihihi.
Po czym patrzył uważnie na akcje Iwaru.
Iwaru
Iwaru
Time Patrol
Liczba postów : 154

Pustynia   - Page 2 Empty Re: Pustynia

Wto Lut 14, 2017 10:01 pm
Młodzieniec odetchnął, chociaż samo zadanie nie wydało się najprostsze. To, że miał okraść znanego mafiozę to było dobre. Ten człowiek był zły. Z drugiej strony, mógł mieć mocną obstawę i nawet nocna akcja mogła nie odnieść skutku. Także samo jechanie samochodem mogło być trochę skomplikowane. Iwaru bowiem nigdy nie prowadził takiego pojazdu, niemniej jednak podjął się zadania i musiał do niego podejść. Wziął więc pergamin z mapą i lornetkę i wsiadł do samochodu. Zapalił go niepewnie i spróbowal ruszyć. Trochę to trwało zanim zaczął jechać w ogóle do przodu ze stałą prędkością. Co jakiś czas stawał i za pomocą lornetki rozglądał się po otoczeniu. Robił wszystko powoli i się nie spieszył. Yamcha nawet sam zaproponował nocny napad, a do nocy zostało jeszcze trochę czasu, a może nawet trochę więcej niż trochę. Do tego, ważne było pozostać niezauważonym, co nie było zadaniem łatwym, zwłaszcza w Jeepie i na pustyni. Po trzecie, trzeba było obserwować, by nie przegapić celu. Iwaru próbował podjechać do konwoju tak, by go nie zauważyli. Starał się ukryć i liczył na to, że zatrzymają się na postój, bo w przeciwnym wypadku nici z napaści. A nawet jeśli nie ... chciał być ich ogonem; ich cieniem.

---
PS: Sorka za krótki post.
Shin
Shin
Liczba postów : 393

Pustynia   - Page 2 Empty Re: Pustynia

Wto Lut 14, 2017 11:28 pm
MG



Iwaru nigdzie się nie śpieszył. Jeździł tak sobie i jeździł, patrzył przez lornetkę, jeździł. Zajęło mu to tyle czasu, że dojechał do stojącego konwoju akurat po zmroku. Był już 100 metrów od nich, i mógł już zauważyć ustawione w półkole ("otwarte" w stronę Iwaru)ciężarówki i jedną limuzynę, pomiędzy którymi ustawione były namioty i lampy. Rozpalone były także dwa ogniska, przy których siedziało około 7 typa z karabinami maszynowymi, ubrani byli w czarne okularki i garniturki. W zamkniętych namiotach(A było ich trzy) były zapalone lampki, więc Iwaru widział cienie w co najmniej dwóch z nich, jednak zlewały się ze sobą, i nie dało się policzyć ileż to też osób się tam znajduję. Nie wiadomo co lub kto był w ciężarówkach. Pierwsze co zaleca się Iwaru to zgaszenie silnika.


Ostatnio zmieniony przez Shin dnia Czw Lut 16, 2017 9:44 pm, w całości zmieniany 2 razy
Iwaru
Iwaru
Time Patrol
Liczba postów : 154

Pustynia   - Page 2 Empty Re: Pustynia

Sro Lut 15, 2017 7:00 pm
Iwaru szybko przeanalizował sytuację i oczywiście wyłączył silnik samochodu. Wyłączył także światła pojazdu i w ogóle z niego wysiadł. Czy pojazd był teraz widoczny? Ciężko było stwierdzić. Jednak teraz nie zwracał na siebie uwagi. Gdy konwój się przemieszczał, to ryk silników należących do konwoju skutecznie zagłuszał ryk silnika samochodu Yamchy. Teraz jednak konwój stał i była to idealna okazja do dokonania kradzieży. Oczywiście włączony samochód w tym by nie pomógł, dlatego więc chłopak podjął taką, a nie inną decyzję. Gdy tylko wysiadł, przyglądnął się im raz jeszcze przez lornetkę. Wyglądali tak jakby go widzieli. W rzeczywistości pewnie była to tylko iluzja. Ciemne ubrania maskowały go w ciemności nocy. Iwaru myślał. Najkorzystniej by było dokonać kradzieży, gdy tylko ci ludzie zasną i będą głośno chrapać. Niemniej jednak nie zanosiło się na to, a nawet jeśli by posnęli to pewnie wystawią warty. Zawsze będzie minimum ta jedna osoba, którą będzie trzeba uciszyć zanim pobudzi pozostałych. Oczywiście Iwaru potrafił kontrolować Ki, ale nie był jakimś szczególnie mocnym wojownikiem i 7 typów z karabinami maszynowymi, dwóch w namiocie, którzy pewnie także byli uzbrojeni, a wrogów było zapewne jeszcze więcej, mogło stanowić przeszkodę nie do pokonania. Iwaru jednak postanowił jeszcze trochę poczekać. Dał sobie tym samym trochę czasu na obmyślenie planu i liczył też, że sytuacja na przyszłym polu walki zmieni się na trochę bardziej korzystną. Co już wiedział? Ano to, że miał samochód, więc jeśli tylko udałoby mu się unieszkodliwić pojazdy mafiozy, to przynajmniej dałby radę uciec. Od czego miał Ki Blasty? Oczywiście wolał to jeszcze na spokojnie wszystko przemyśleć, więc póki co tylko obserwował.

---
Panie MG, ile mam Ki i HP? 100% już, tak?
Shin
Shin
Liczba postów : 393

Pustynia   - Page 2 Empty Re: Pustynia

Sro Lut 15, 2017 7:58 pm
MG

Podczas gdy Iwaru obserwował konwój... No cóż. Oprócz jednego typka, który wyszedł z kabiny jednej z ciężarówek (ubrany był jak reszta ekipy) tylko po to by się wyszczać, to... Nic się nie działo. Sytuacja ciągle była taka sama, więc Iwaru musiał pracować z tym co już ma.


___
Iiiiw. To gracz kontroluje regenerke postaci. Myślisz że patrzyłem na twoją poprzednią przygodę i obserwowałem spadek twojego Ki i HP? Pamiętaj, co dwa posty dodajesz sobie 10% tego i tego. Dodatkowo-Jeszcze raz napiszesz mi farmazona wbrew moim słowom-Typu że jechałeś za konwojem, podczas gdy Yamcha kazał ci obrabować stojący konwój-Albo gdy pisze ci, że nie widzisz ile jest osób w namiotach, a ty mi tu że dwójka, to jak Boga kocham, Ukatrupię. Shame on you.
Iwaru
Iwaru
Time Patrol
Liczba postów : 154

Pustynia   - Page 2 Empty Re: Pustynia

Czw Lut 16, 2017 9:32 am
Iwaru musiał więc działać. Sytuacja nie chciała zmienić się na jakąś bardziej korzystną, więc należało wykorzystać tą, którą zastał. Nieważne jak trudne by to nie było. Początkowy plan ze zniszczeniem pojazdów nagle zmienił status z mądrego na totalnie głupi. Miał ukraść Zeni i inne kosztowności, a te pewnie były w ciężarówkach i limuzynie. Wysadzenie więc tych maszyn może i byłoby efektowne i efektywne i wprowadziłoby zamęt w szeregach wroga, jednakże oznaczałoby zawalenie misji. Yamcha nic z tego by nie dostał, bo wszystko wyleciałoby w powietrze. Trzeba było działać więc inaczej. Żołnierz, bo Iwaru niewątpliwie nim był, zaczął się czołgać z lornetką przy oczach i tym sposobem zbliżał się do obozu nieprzyjaciela. Leżał na ziemi, więc nie powinien być aż tak bardzo widoczny, a nawet jeśli, to taka pozycja zapewne utrudniała celowanie i zawsze mógł skryć się za jakimś kamieniem. Możliwości było dużo, a cel jeden - zbliżyć się i potem podjąć decyzję. Starał się przemieszczać po łuku, na granicy widoczności, tak by "zajść" (w cudzysłowie, bo przecież się czołgał) od tyłu cały obóz. Wtedy już na pewno nie będą go widzieć, nie? A potem co? A potem się zobaczy.

---
Do Szanownego MG Shina Kappa:
Shin
Shin
Liczba postów : 393

Pustynia   - Page 2 Empty Re: Pustynia

Czw Lut 16, 2017 10:06 pm
MG

Nasz pro elo cichy assasino czołgał się przez piaski wielkiej pustyni. Czy była to przemyślana akcja? Z punktu taktycznego-Tak, jak najbardziej. Z tego realistycznego- Iwaru miał w tej chwili mnóstwo piachu pod koszulą i w spodniach. Jak to jest, że nawet jak jesteś zapakowany próżniowo, to piach znajdzie małą szparę i się wciśnie? No nic. Nasz kochany, zlewający się w ciemnościach żołnierz za chwilę poczuł coś o wiele gorszego. Gdy był już w połowie drogi, z najbliższej mu ciężarówki wyszedł napruty w trzy dupy ochroniarz. Podszedł chwiejnym krokiem do Iwaru, i chyba pomylił go z kamieniem, bo zaraz można było usłyszeć zamek błyskawiczny, a Iwaru mógł poczuć na swojej głowie i plecach ciepłą ciecz-Facet właśnie na niego lał. Co zrobi Iwaru? Przełknie tą hańbę i pozostanie w ukryciu, czy odkryję się i zabije gościa? A może znajdzie trzecie wyjście z tej sytuacji?
Iwaru
Iwaru
Time Patrol
Liczba postów : 154

Pustynia   - Page 2 Empty Re: Pustynia

Nie Lut 19, 2017 8:34 pm
Cóż biedny Iwaru miał począć? Najpierw piach za koszulką i generalnie wszędzie nie dawał mu spokoju. Wszędobylskie ziarenka piasku wkurzały niemiłosiernie, jednak to chłopak mógł jeszcze zrozumieć. Sam podjął taką, a nie inną decyzję i musiał to przeboleć. No, ale później zdarzyło się coś o wiele gorszego. Tym razem nie były to małe drobiny, jednak coś płynnego i 19-latek już wiedział co to jest. Teraz będzie okropnie śmierdział uryną jakiegoś pijanego kolesia i pewnie zostanie wyczuty z kilometra. Cóż było począć? To także trzeba było przeboleć. A może nie? Może powinien zlikwidować tego kolesia? Ta decyzja musiała jednak być przemyślana i nie mógł jej podjąć tak po prostu. Po pierwsze, nie chciał nikogo zabijać, bowiem tak na prawdę nie byli to jego przeciwnicy. Po drugie, taka akcja mogłaby go odkryć i musiałby stawić czoła tym wszystkim uzbrojonym po zęby wrogów, a wtedy nie mógłby się wahać. Koleś wyglądał naprawdę źle. Inni też pewnie wlewali w siebie hektolitry alkoholu, więc ich czujność musiała być niższa. To można było wykorzystać. Iwaru zakradł się więc do tego kolesia, który na niego nasikał i z całej siły uderzył go ręką w kark. Chciał tym atakiem spowodować, że jego cel zwyczajnie straci przytomność. Jego stan mógł doprowadzić do tego w każdej chwili, więc taka nagła strata przytomności nie powinna nikogo dziwić. Tym samym ta mała napaść mogłaby zostać ukryta. Otworzył najbliższą ciężarówkę (jeśli była zamknięta) i wciągnął tam nieprzytomne ciało (jeśli było martwe, to także je wciągnął). A następnie zaczął się rozglądać, by zobaczyć jakie to skarby przewozi ten pojazd. Nagle w jego głowie zaczęło coś świtać. Jeśli ciężarówki były po brzegi wypełnione skarbami, to i tak na tego małego yamchowego jeepa nie dałoby rady zmieścić całej zawartości chociażby jednej z tych ciężarówek. Co należało więc zrobić? Wysadzić w powietrze wszystkie pojazdy; wszystkie za wyjątkiem jednego. Następnie ukraść ten jedyny ocalały i pojechać nim na spotkanie z Yamchą. Oczywiście wiązało się to z zostawieniem jeepa, ale co tam jeep, skoro w gratisie Yamcha dostanie ciężarówkę? To brzmiało jak całkiem logiczny plan. Iwaru nie był go jednak pewien, jednakże poczynił pewne kroki. Nieprzytomny strażnik mógł mieć kluczyki do pojazdu, więc Iwaru po prostu go przeszukał. Tylko tyle. Na razie.

---
Sorka, że tak późno odpis. I w sumie nie mam pomysłu jak to rozwiązać Very Happy.
Shin
Shin
Liczba postów : 393

Pustynia   - Page 2 Empty Re: Pustynia

Pon Lut 20, 2017 8:05 pm
MG


Kiedy już można było przypuszczać, że Iwaru przełknie te szczyny (Hehe) i popełznie dalej. Jednak ten najpierw dał się oszczać, a potem wstał, podszedł do winowajcy i... Złamał mu kark. Bezwładne ciało głucho upadło na piasek. Brak reakcji jego towarzyszy mogło utwierdzać w jednym-Wszyscy, którzy byli na zewnątrz, byli najebani. Otworzył pakę ciężarówki, i wpakował do jej ciemnego wnętrza ciało. Wtem, jak go coś nie pierdolnie w twarz, jak nie poleci z 20 metrów do tyłu, nie obije dupska o wszelkie możliwe pochowane w piachu kamienie i na końcu nie przejedzie twarzą po pustynnej nawierzchni. Ciężarówka zatrzęsła się na boki, i nagle wyskoczył z niej (z wielkim hukiem) bydlak jakich mało. Dwa metry wzrostu, dwa metry w barach, tępy wyraz twarzy i czarna kurtka z wielką flagą Matuszki Rosji mówiły jedno-Iwaru ma przechlapane. Typo wyszedł trochę bardziej na światło. Łysa głowa, niebieskie oczy, krzywy, często łamany nos. Brudne czarne spodnie dresowe, czarne najkacze . Ochroniarze przy ogniskach poruszyli się i spojrzeli, co to tak walnęło.
-Spokojnie, koledzy towarzysze! Szczura w ciężarówce znalazłem, i go wyjebałem, no to go teraz poszukam i sprawdzę czy żyje, hehehe.
Ochroniarze głupio się zaśmiali. Gówno zrozumieli, skupili się na tym "spokojnie" i już wyciągali kolejne flaszki. Natomiast pan łysy szedł w stronę Iwaru, z wyraźnym zamiarem rozkwaszenia mu mordy.

___
Iw, scouter zaktualizuj.
Iwaru
Iwaru
Time Patrol
Liczba postów : 154

Pustynia   - Page 2 Empty Re: Pustynia

Pon Lut 20, 2017 8:41 pm
Iwaru trochę przesadził i zabił niestety przeciwnika. Nie mógł zbyt długo jednak rozpaczać nad tym jakim jest złym człowiekiem i pewnie pójdzie do piekła. Prawdopodobnie będzie go czekała dłuższa walka. Aż cały płonął. Zabicie jednego człowieka to zbrodnia i grzech śmiertelny, jednak zabicie wielu to po prostu statystyka, nie? No i stało się to co stać się miało i co młodzieniec przewidywał. Gdy wszedł tylko do ciężarówki i wciągnął tam ciało, dostał potężnego strzała i odleciał strasznie daleko. Atak przeciwnika nie był jednak jakiś wybitnie silny i Iwaru bez problemu mógł kontynuować walkę. Gdy tak sobie leciał, nie zamierzał marnować czasu i od razu (tj. podczas lotu) jak szybko się tylko dało, zaczął kumulować Ki w prawej pięści, tak, by zaraz wykonać jedną z zabójczych technik. Ten gnój musiał zapłacić za to co zrobił, chociaż po prawdzie nie była to sprawa osobista. Mógł jednak przysporzyć kłopotów, więc Iwaru musiał go szybko zlikwidować, by w miarę możliwości móc się wycofać albo zaatakować niczego niespodziewających się przeciwników. Iwaru (chyba) zdążył się pozbierać po upadku, więc gdy już to zrobił, to ruszył biegiem w stronę przeciwnika, by następnie z rozpędu pieprznąć go prawą pięścią w jakąkolwiek część ciała. Zaatakował z rozpędu, jednocześnie wyzwalając Ki skumulowaną w tej części ciała podczas uderzenia. Zamierzał ściągnąć wroga jednym potężnym atakiem i szczerze mówiąc, liczył na to, że ta sztuka mu się powiedzie. Nie mógł przeciągać tej walki. Musiała się ona zakończyć szybką egzekucją.

---
Atak z rozpędu + Sztuki Walki + Spirit Punch
Shin
Shin
Liczba postów : 393

Pustynia   - Page 2 Empty Re: Pustynia

Wto Lut 21, 2017 6:16 pm
MG


Przeciwnik Iwaru nie ruszył się dalej ani o krok. Nawet wtedy, gdy tamten do niego przyleciał i uderzył go swoją techniką. Trafił, co na jego przeciwniku chyba nie zrobiło aż takiego wrażenia, owszem, cofnął się o dwa kroki, ale nie krzyknął ani nic w tym rodzaju. Iwaru mógł zauważyć w tym momencie coś niepokojącego... W brzuchu wielkoluda było wgniecenie, z którego ten nic sobie nawet nie robił! Jego przeciwnik uśmiechnął się tylko i wycelował prawą ręką w twarz Iwaru.
Roketto Panchi!!!
I wystrzeliła ona prosto w twarz ziemianina, wbijając się w nią, łamiąc nos i odbijając go na kolejne 5 metrów. Ręka androida poszybowała w górę, jednocześnie zawracając, podczas gdy ten wysunął przed siebie swą lewą dłoń i krzyknął
Pawā Burittsu!!!
Różowa wiązka energii wystrzeliła w stronę Wojownika z Ziemi.
Iwaru
Iwaru
Time Patrol
Liczba postów : 154

Pustynia   - Page 2 Empty Re: Pustynia

Wto Lut 21, 2017 8:46 pm
Walka nie szła po myśli czarnego wojownika. Przeciwnik okazał się bowiem nie być człowiekiem. Był zapewne jednym z androidów, których używała Armia Czerwonej Wstęgi. Jako członek Ruchu Oporu Iwaru oczywiście słyszał o tych niezwykłych istotach - żywej sztucznej broni, jak to zwykło się określać. Nie przypuszczał jednak, że przyjdzie mu walczyć z jednym z tych robotów podczas zwykłego napadu na grupę pewnego mafiozy. Musiał zapewne zdobyć jednego androida i odpowiednio go przeprogramować. To jednak nie było ważne. Chłopak dość porządnie oberwał, a sam zadał niewielkie, jak się zdawało na pierwszy rzut oka, obrażenia. Na domiar złego, przeciwnik nie zamierzał dać mu spokojnie wstać i szykował kolejną technikę. Iwaru nie bał się śmierci, chociaż trochę głupio by było tak umrzeć już na samym początku przygody z Patrolem Czasu i na samym początku drogi do doskonałości. W jego głowie pojawił się dumny kosmita, który przygadał mocno demonicy-dowódczyni wrogiej grupy (Beatroo, pozdrawiam!). On także szybko zakończył swoją przygodę. No nic. Wrogi pocisk pomknął z niezwykłą prędkością w stronę naszego bohatera. Iwaru wiedział, że z jego obecną szybkością nie da rady w praktycznie żaden sposób uniknąć tego ataku. Zareagował jednak instynktownie, tak jak tylko mógł. Ustawił się tak, by ewentualne uderzenie zadało mu jak najmniejsze szkody. Dużo bardziej preferował dostanie w rękę bądź nogę niż w serce bądź głowę. Wykonując ten manewr, zebrał w ręce odpowiednią ilość Ki i wyrzucił ją w kierunku lecącego wrogiego pocisku, a drugą ręką się zasłonił. Co chciał osiągnąć? Odbić pocisk, ewentualnie spowodować jego zmianę trajektorii lub destrukcję. Oczywiście zanim jeszcze zaczął robić te swoje manewry, to wstał. Nie przejmował się jednak bólem nosa, bowiem adrenalina go uśmierzała.

---
Wykonane: Ki Attack [Kiai]
Shin
Shin
Liczba postów : 393

Pustynia   - Page 2 Empty Re: Pustynia

Wto Lut 21, 2017 10:09 pm
MG


Nasz dzielny acz głupi wojownik postanowił przyjąć wszystko na klatę. Znaczy, chciał uratować się Kiai... Ale zamiast tego, naruszył trajektorię lotu pocisku Androida i zamiast w nogi, dostał w środek klatki piersiowej, co zwaliło go z nóg. Rozerwało mu to górną część ubrania, zostawiając tylko gołą klatę z przypieczoną raną na samym środeczku. Rana bardzo paliła, i nieprzyjemnie śmierdziała. To wojownik odczuł na pewno.
Podczas gdy Iwaru wypadł z gry na co najmniej 10 sekund, ręka androida wróciła już do właściciela, a ten wkręcił ją sobie z powrotem. Spojrzał na Ziemianina. Minęło już dość czasu by ten mógł chociaż wstać. Android się nie pieprzył. Wystrzelił w niego swoją prawą rękę, jednocześnie dając serię dwóch Power Blitz'ów. Co zrobi Iwaru?
Iwaru
Iwaru
Time Patrol
Liczba postów : 154

Pustynia   - Page 2 Empty Re: Pustynia

Czw Lut 23, 2017 11:52 am
Nie było rady. Ataki przeciwnika były zbyt potężne i nie dało się ich tak po prostu zniwelować własnymi. Iwaru odczuł to bardzo dotkliwie na własnej skórze. Bolało okropnie i śmierdziało strasznie. Odór wlatywał przez połamany nos i dodatkowo go podrażniał, ale wojownik nie zamierzał się poddać. Dopóki potrafił ustać na nogach i się ruszać, ciągle zamierzał wygrać tą walkę. Był żołnierzem i wiedział, że jeśli nic nie zrobi to zginie. Nawet jeśli śmierć byłaby prawie, że pewna, to i tak warto byłoby chociaż spróbować jakoś przeżyć, nie? Tym razem spróbował uniknąć tego wszystkiego co w niego poleciało. Chociaż tak po prawdzie to czuł, że te ataki jeszcze nie będą w stanie go wykończyć. Oczywiście nie zamierzał tym obrywać, także wykonał serię bardzo szybkich uników, a jeśli nie bardzo szybkich, to najszybszych jakie wykonać potrafił. Odskakiwał w bok, jednocześnie jednak odskakując także do przodu. Tym sposobem zataczał okrąg, utrzymując prawdopodobnie stałą odległość od przeciwnika. Następnie (niezależnie od tego czy udało mu się uniknąć czy nie) doskoczył do przeciwnika i wykonał kolejne Kiai, mające na celu obalić cel na ziemię. Gdy przeciwnik już leżał, zbliżył się do niego i uderzył go z rozbiegu za pomocą Spirit Punch. Nie zamierzał dawać się tak bezkarnie atakować. Musiał przejść do kontrataku i teraz właśnie była to jego szansa. A co zrobi później? Jeśli oczywiście wygra walkę i będzie mógł się jeszcze ruszać, to po prostu ukradnie jedną ciężarówkę i pojedzie nią do Yamchy. Siły Iwaru były bowiem na wyczerpaniu i jakoś nie uśmiechała mu się walka z innymi wrogami. Musiał wyeliminować obecnego przeciwnika, a następnie uciec, jednocześnie wykonując zadanie. Nie było innej możliwości. Dopóki Android był sprawny ucieczka nie była możliwa, więc był to dla Iwaru kluczowy element planu i  skupił się póki co na walce.
Sponsored content

Pustynia   - Page 2 Empty Re: Pustynia

Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach