Go down
Shade
Shade
Liczba postów : 311

Siedziba Majina - Page 3 Empty Re: Siedziba Majina

Wto 14 Kwi 2020 - 13:07
Shejdu Masta Gejm Modo!

Nikt nie powinien się dziwić naszemu szaraczkowi, że ucieszył go gest hołdu złożony przez jego nowych paziów, gdyż w głębi duszy... Każdy z nas chce być adorowany lub szanowany. Jednak dalsze pławienie się w glorze i wielkości przerwał komunikat, Laptor natychmiast wystartował wysoko w powietrze, praktycznie na ''bezpiecznej'' granicy niebios. Faktycznie, jego pomysł okazał się być trafiony, gdyż niezrozumiała paplanina stała się nieco bardziej zrozumiała. Na początku, docierały jedynie kilka pojedyncze litery, a także jakieś dziwne szuranie, jednak w pewnym momencie, Majin usłyszał głos jednego ze swoich Sayian, którzy poszukiwali śladów rodaka świeżego ojczulka na niebieskiej planecie...

- Imperatorze... Pumpkin... Ślad... M na czole... Kult... Tropiciel-

To wszystko, co Imperator zdołał zrozumieć lub odszyfrować z nie do końca czystej wiadomości. Następnie urządząnko nagle zgasło, niczym ostatnia iskra życia w ciele umierającego pacjenta w szpitalu. Wniosek nasuwał się sam, jego podwładny Dyniuś... No właśnie, co? Czyżby znalazł kogoś z znakiem Babidiego na łepetynie? Możliwe. Czy Lapek natychmiast ruszy tym tropem? Czy zbierze dodatkowe siły?...
Laptor
Laptor
Liczba postów : 213

Siedziba Majina - Page 3 Empty Re: Siedziba Majina

Wto 14 Kwi 2020 - 13:16
Komunikat jak najbardziej wydawał się... tajemniczy. Nie do końca wiedział dlaczego scouter w ogóle nie łapał sygnału. Wiedział jednak, że musi wrócić na Ziemie przez portal.
- Freezer, zostań na tej planecie, poczekaj na wszystkich swoich żołnierzy. Gdy wszyscy będą, skontaktujemy się przez scouter i przylecę tu z powrotem. - Powiadomił swojego podwładnego a następnie kazał swojemu Magowi otworzyć portal Candy Land - Ziemia. Oczywiście jak najszybciej przechodzi przez portal i ląduje w miejscu jego otwarcia, na Pustyni, ponieważ to na pustyni przesyłał zdjęcia ze scoutera dla maga. Jednakże nie dawało mu coś spokoju. Babidi już raz zaatakował jego armię i przejął jego trzech żołnierzy, w tym Pumpkina. Mieli te Mki na czole, jednakże według raportu z przed kilkudziesięciu minut, Mki zniknęły i żołnierze na Ziemi wrócili do swojego stanu. Oby nie stało się to samo ponownie, to byłoby dziwne. Oby chodziło o to, że jego żołnierz znalazł kogoś z M na czole, a nie, że ktoś z jego armii został przejęty, znowu.

z/t https://dbanotheruniverse.forumpolish.com/t171p250-pustynia#14160
Laptor
Laptor
Liczba postów : 213

Siedziba Majina - Page 3 Empty Re: Siedziba Majina

Pią 9 Paź 2020 - 15:56
Nie zdążył porozumieć się ze swoim Magiem ani z bazą na Bimoc. W głowie usłyszał tylko głos swojego... nie przyjaciela, a raczej znajomego, który długo nie odzywał się mimo zaoferowania swojej pomocy. No nic. Pokonanie Colda legło w gruzach ostatnio, bo jego nie było. Ciekawe czy o tym wiedział?
Obraz pola walki zanikał aż w końcu... zniknął na dobre. Miejsce pola bitwy i dziwnego uczucia jakie wywoływał Mira zastąpił widok znanego mu obrazu jego pierwszej planety, oraz uczucie energii jego żołnierza, Freezera, który obecnie tak jak kazano mu wcześniej, opanował pewnie swoją 4 transformacje i potrafi ją kontrolować i to na 4 transformacji miał przebywać, aby nikt go nie zaskoczył tak jak zrobił to Laptor swego czasu.
Spoiler:
Rozejrzał się i dostrzegł, że został przeniesiony również z Janembą. Nie był pewny, czy był w stanie go uziemić jak Freezera i przejąć nad nim kontrolę... Dlatego cisnął w niego swoją gumową powłoką, aby go unieruchomić.
- Freeza! Przytrzymaj tego Demona! - Rozkazał swojemu żołnierzowi a sam uruchomił proces przejmowania umysłu Janemby, tak aby był mu w 100% oddany.
Był ciekawy czy na planetę zleciały się jacyś żołnierze na wezwanie swojego byłego Imperatora, Freezera!

Dla przypomnienia:
Z LAPTOREM NA PLANETĘ ZIEMIA POLECIAŁO 5 NAJSILNIEJSZYCH NPC + Zarbon i 2 fuzyjnych gości + Braco.
Na Candy Land znajduje się Freezer, Apple, Kiwi. Czekają na nowo przybyłych na wezwanie Freezera.
Zarbon, Heater, Beater i Braco zostali na Ziemi, tak samo jak 5 najsilniejszych NPC.
@Kusu
@Kusu
No.1 Kusu's Fanboy
Liczba postów : 83

Siedziba Majina - Page 3 Empty Re: Siedziba Majina

Wto 13 Paź 2020 - 17:37
MG Mode ON!

Kawałek ciała Majina pokrył demona, unieruchamiając go, a Freeza w swojej czwartej formie wystrzelił ze swojego miejsca i mocno go chwycił, przytrzymując w miejscu dla dodatkowej pewności. To jednak nie wystarczyło i Janemba wyrwał się bez żadnego problemu, następnie złapał Changelinga i rzucił nim w Laptora, powalając obydwu. Potem wzleciał wysoko w górę i zaczął rozglądać się wokół, żeby określić gdzie się znajduje. Po chwili znów skupił swój wzrok na Szarym i Jaszczurze, i zaczął szarżować w ich stronę, odchylając prawą pięść do tyłu.
Tymczasem w pobliżu znajdowały się dwa nowe, obce statki. Nie wyglądały jak dzieła najnowszej technologii. Bardziej jak niezadbane odpadki z poprzedniej generacji, które jakimś cudem jeszcze były w stanie podróżować w kosmosie. Osoby, które z nich korzystały musiały być albo bardzo odważne, albo bardzo głupie. A skoro o nich mowa... Wokół owych okrętów znajdowało się około 12 przedstawicieli różnych ras, każdy z nich miał na sobie charakterystyczną zbroję, a jeszcze kilka chwil temu prawdopodobnie posiadali również scoutery. Widocznie to była kolejna partia żołnierzy, którzy przybyli na wezwanie Freezera.
Laptor
Laptor
Liczba postów : 213

Siedziba Majina - Page 3 Empty Re: Siedziba Majina

Wto 13 Paź 2020 - 20:53
Zdziwił się mocno, że Janemba, który nie potrafił poruszać się normalnie sekundy temu, przez technikę Laptora, teraz uwolnił się z powłoki gumowej i uścisku Freezera. Gdy Janemba cisnął Freezerem, Laptor uniknął go i poleciał od razu za nim, ku górze. Miał teraz w dupie nowe statki, technologie, żołnierzy. Janemba nie powinien być taki silny, bo sekundę temu był taki jak Laptor, to go mocno wkurwiło. Jego żyły napięły się i zaczęły pulsować. Od razu rozpoczął aktywowanie swojej techniki, którą wymyślił jako ostatnią. Gratiwacyjną furię, powodującą... no właśnie. Janemba znał technikę i nic nie mógł zrobić.
- Mogłem cię wykończyć wcześniej... ale chciałem dać ci szansę, demonie. - cisnął owymi słowami prosto w krzywy ryj swojego przeciwnika. Gdy tylko technika zadziała, miał nadzieję rozpocząć drugi etap.
@Kusu
@Kusu
No.1 Kusu's Fanboy
Liczba postów : 83

Siedziba Majina - Page 3 Empty Re: Siedziba Majina

Sro 14 Paź 2020 - 2:20
MG Mode ON!

Szybkość Laptora pozwoliła mu uniknąć rzuconego w jego stronę Changelinga, który poleciał dalej, gdzieś za Imperatora. Majin w odpowiedzi na atak Janemby postanowił wykorzystać swoją technikę grawitacyjną , by pokonać przeciwnika. Gdy tylko jej działanie zostało aktywowane, to demon... Nawet się nie zachwiał, tylko szarżował prosto na Majina! Wcześniej cofnięta pięść została wyprostowana, gdy znalazła się odpowiednio blisko i zaczęła lecieć w kierunku twarzy Laptora, ostatecznie się z nią zderzając i posyłając Szaraczka ku ziemi, tuż obok wcześniej leżącego, a teraz stojącego Freezera, który najpierw spojrzał na swojego "właściciela", a następnie na demona, w którego wycelował otwartą dłonią i zaczął ładować Death Cannon, który następnie wystrzelił w jego stronę. Fioletowa fala pomknęła w kierunku Janemby i gdy znalazła się odpowiednio blisko, to została odbita zwykłym machnięciem ręki i poleciała gdzieś dalej. Demon tymczasem zaczął przygotowywać swój kontratak, ponieważ wycelował otwartą dłonią, z której następnie została wystrzelona fala energetyczna, która mknęła teraz w stronę Majina i jego towarzysza.
Laptor
Laptor
Liczba postów : 213

Siedziba Majina - Page 3 Empty Re: Siedziba Majina

Sro 14 Paź 2020 - 15:49
Gdy uniknął Freezera i poleciał od razu za Janembą, okazało się, że jego technika grawitacyjna w ogóle nie przynosi skutków. Minutę temu ta technika zwyczajnie go unieruchamiała, teraz było jednak inaczej. To co zrobił najpierw Laptor to przeskanował Janembe wykrywaniem energii. Musiał określić, czy nasz przeciwnik nadal oscyluje w granicach 30k PL, czy może tę wartość przebił? Na łańcuchowej planecie był chyba w stanie sprawić, że jego przeciwnik mu się odda i zapanuje nad jego umysłem, ledwo, ale było to możliwe. Teraz jednak sytuacja wymagała małej korekty. W między czasie Death Cannon został odbity z dużą lekkością, a Freezer nie należał zbytnio do słabych przeciwników. Przez scouter wydał polecenie:
- Sprowadźcie tu Heatera. - Zażądał. Mag powinien być pod ręką, który otworzy portal dla Beatera i Hittera (specjalnie więc kazał sprowadzić "Heatera" co miało jasno dać znać, że mają przyjść pod fuzją).
Sam natomiast otworzył portal za Janembą, gdy ładował swoją energię i zwyczajnie uderzył go z całej swojej siły w żebra. To powinno go na tyle "zaboleć" lub "wstrząsnąć" by przerwał ładowanie energii. Jeżeli nie, to odlatuje maksymalnie w bok, wykorzystując wybuch ki blastów w obu rękach).
@Kusu
@Kusu
No.1 Kusu's Fanboy
Liczba postów : 83

Siedziba Majina - Page 3 Empty Re: Siedziba Majina

Czw 15 Paź 2020 - 18:38
MG Mode ON!

Laptor postanowił przeskanować demona, by sprawdzić jak bardzo silny jest w porównaniu do kilku minut temu i jak się okazało, Janemba był dużo silniejszy niż wcześniej! Imperator przez Scouter zażądał wsparcia i w odpowiedzi usłyszał tylko "Tak jest!". Teraz pozostało tylko czekać, aż oczekiwane wsparcie nadejdzie. Jednakże, wiadomym było, że Janemba nie będzie do tego czasu spokojnie stał, tylko będzie kontynuował natarcie. Zanim jednak demon zdążył wystrzelić swój pocisk, to Majin wykorzystał jedną ze swoich technik i stworzył za przeciwnikiem portal, z którego następnie wystrzeliła pięść, która trafiła go w żebra. Twarz demona wykrzywiła się w grymasie bólu, a on sam syknął i przestał ładować atak. Następnie szybko się odwrócił za siebie, jednocześnie zamachując się pięścią, tylko po to, by trafić w powietrze znajdujące się za nim. Prawdopodobnie atak Laptora zmylił Janembę, który pomyślał, że jeszcze jakiś wojownik go zaatakował od tyłu.Tymczasem w pobliżu Szarego i Freezera otworzył się portal, z którego wyszła dobrze znana wszystkim dwójka... No, może nie dwójka, bo w tym momencie byli ze sobą połączeni. Heater na demona, który teraz wisiał w powietrzu odwrócony plecami do całej trójki, a następnie przyjął pozycję bojową i czekał na dalsze rozkazy Imperatora.
Laptor
Laptor
Liczba postów : 213

Siedziba Majina - Page 3 Empty Re: Siedziba Majina

Pią 16 Paź 2020 - 15:13
Zdziwił się lekko, że ten demon posiadał nagle ni z gruchy ni z pietruchy większą ilość mocy. Gdyby był normalnym chłopcem, pomyślałby, że jakiś Bóg, który w świecie internetowym mógłby być nazywany Head Adminem coś kręci! Ale nie, stał przed prawdziwym przeciwnikiem i prawdziwą ilością PL. Kolejny raz nasz bohater pożałował, że nie rozprawił się ze swoim przeciwnikiem na łańcuchowej planecie. Nie trwało to długo, gdy portal pojawił się a z niego wyskoczył Heater. Jego... najsilniejszy żołnierz. Spokojnie powinien sam poradzić sobie z przeciwnikiem, ale... warto było wszystko dopilnować.
- Heater. Sprawdzimy jak potężny się stałeś... Chce, żebyś zajął się tym Demonem. - Skwitował Imperator wskazując palcem Janembe.
- Tylko go nie zabijaj. Pomóż mu.- Dopowiedział. W końcu miał plan... albo go przejmie, albo zamieni w kamień i wykorzysta jak Freezera. Ostatnie słowo skierował w kierunku właśnie Freezera. Obydwoje mają raczej pewność wygranej a nie chciał ryzykować strata kogokolwiek.
@Kusu
@Kusu
No.1 Kusu's Fanboy
Liczba postów : 83

Siedziba Majina - Page 3 Empty Re: Siedziba Majina

Sob 17 Paź 2020 - 23:34
MG Mode ON!

Heater skinął głową, a następnie wystrzelił ze swojego miejsca prosto na przeciwnika, który był do nich odwrócony plecami. Wymierzył w demona potężne kopnięcie, które trafiło pod jego żebra i odrzuciło go w lewo. Wojownik zrodzony z fuzji poleciał za Janembą, by kontynuować natarcie, a zaraz za nim ruszył Freezer. Wyglądało na to, że duet żołnierzy Laptora radził sobie całkiem nieźle, przynajmniej póki co. Changeling jednak widocznie odstawał mocą od Heatera i demona, którzy wyglądali na mniej więcej równych w sile. Jego ruchy nie zawsze nadążały za resztą, a jego ciosy nie wyglądały na wystarczająco silne. Gdyby nie silniejszy towarzysz, to prawdopodobnie nie utrzymałby się tak długo przy życiu.
Od rozpoczęcia starcia między trójką wojowników minęła około minuta i demon był widocznie spychany do parteru przez ataki Freezera i Heatera. W pewnym momencie jednak w kolejnym przypływie gniewu ryknął i złączył pięści nad głową, a następnie szarpnął nimi w dół, trafiając w fuzję i wbijając ją w glebę. Następnie szybkim kopnięciem odrzucił od siebie byłego Imperatora i ryknął jeszcze raz. Laptor mógł odczuć, jak energia Janemby rośnie jeszcze bardziej. Mógł również zobaczyć, że w dłoni przeciwnika materializuje się miecz, który następnie zostaje wykorzystany do wykonania szybkiego pchnięcia prosto w... Portal, którego druga część zmaterializowała się przed twarzą Majina!
Laptor
Laptor
Liczba postów : 213

Siedziba Majina - Page 3 Empty Re: Siedziba Majina

Nie 18 Paź 2020 - 11:33
Patrzył jakiś czas jak jego żołnierze "dewastują" Janembe. Widać było, że demon jest spychany. Nic więc dziwnego, ponieważ Fuzja była bardzo potężna a dodatkowe wsparcie w postaci Freezera na pewno nie pomagało, chociaż... ten był ewidentnie słabszy. Laptor ochoczo obserwował całą sprawę, jednakże po chwili miało okazać się, że siły są niewystarczające i rzeczywiście otworzono portal, jednakże Imperator zareagował szybciej. Gdy tylko Janemba wykonywał atak na Heaterze, Laptor za plecami demona otworzył portal z którego wyleciała... ślina. Trafiając go gdzieś na środku pleców, rozprzestrzeniała się wystarczająco szybko, aby zamienić go w kamień i udaremnić swoje dalsze wybryki, w końcu... był na pewno zdziwiony co tu się dzieję i zdezorientowany.
Jeżeli jednak atak się nie udał, Majin wykorzystuje swoją rozciągliwość ciała i chowa swoją głowę jakby w karku, aby uniknąć uderzenia mieczem, jednocześnie wystrzeliwując w Janembe Guilty Flasha.
@Kusu
@Kusu
No.1 Kusu's Fanboy
Liczba postów : 83

Siedziba Majina - Page 3 Empty Re: Siedziba Majina

Nie 18 Paź 2020 - 19:12
MG Mode ON!

Laptor otworzył portal za plecami Janemby, z którego następnie wystrzelił został wystrzelony Stone Spit, który w mgnieniu oka pokrył całe ciało demona. W wyniku takiego posunięcia Majin nie został zaatakowany mieczem, ponieważ jego przeciwnik został zamieniony w kamienną statuę, która spadła z nieba i walnęła o ziemię kawałek od Heatera. Wojownik zrodzony z fuzji wstał i  podleciał do nowej formy Janemby, którą zaczął oglądać, a po chwili dołączył do niego Freezer. Drugi z żołnierzy wyglądał na bardziej poobijanego, lecz nie miał jakichś większych ran. Przynajmniej z zewnątrz tak to wyglądało, nie wiadomo czy czasem nie miał jakichś wewnętrznych obrażeń. No, to chyba byłoby na tyle z tej walki. Przewaga liczebna jednak robi swoje. Rób, co uważasz za słuszne, Majinie
Laptor
Laptor
Liczba postów : 213

Siedziba Majina - Page 3 Empty Re: Siedziba Majina

Nie 18 Paź 2020 - 19:25
Gdy jego technika zadziałała, westchnął z ulgą. Janemba był jak dotąd... najpotężniejszym przeciwnikiem z jakim przyszło się mierzyć Laptorowi. Był pewny, że Janemba będzie następnym wojownikiem, którego przejmie. Szkoda, że nie udało się to teraz, w końcu... był zbyt silny a technika Szarego miała swoje ograniczenia.
- Zostawię go i przejmę... Na razie ma trafić do Zamku. - Rzekł do swoich żołnierzy a następnie wydał odpowiedni rozkaz żołnierzom na Candy Landzie poprzez scouter. Spojrzał w kierunku Zamku. Była tam Laira, było tam jego dziecko... aczkolwiek całe to Imperowanie przejęło jego umysł do tego stopnia, że nawet nie tęsknił za bliskimi. Ale głupio byłoby nawet się nie zobaczyć, więc... przywołał Lairę by przyszli tu gdzie On się znajdował. Tymczasem chciał odbyć krótką rozmowę z żołnierzami. Wcześniej jednak:
- Magu, sprowadź na Bimoc wszystkich żołnierzy, którzy zostali na Ziemi. Resztą misji sam się zajmę. -  Oczywiście komunikował się przez scouter z Magiem, to nie tak, że cała armia słuchała tego co mówi Imperator... Dopiero później skontaktował się z Braco i kazał im wracać z Ziemi
- Heater! Jesteś lojalnym żołnierzem. Wybierz sobie funkcję jaką chcesz pełnić w armii. - Był ciekawy co wybierze... Pozostało się jeszcze zastanowić czy Freezer i Zarbon będą nadal pełnić rolę, które obecnie pełnią.

Teraz spojrzał w kierunku statków, które przybyły. Czym prędzej przeskanował okolice, żeby zobaczyć jaką mocą dysponują i ilu ich było.
- Freeza, leć sprawdzić kto przyleciał i po co. Zdaj raport przez scouter. Przywitaj ich w imieniu Imperatora Laptora. - Odezwał się po chwili do swojego przybocznego.



____
Na Ziemi znajdują się:
Braco, Zarbon, 5 najsilniejszych NPC
@Kusu
@Kusu
No.1 Kusu's Fanboy
Liczba postów : 83

Siedziba Majina - Page 3 Empty Re: Siedziba Majina

Pon 19 Paź 2020 - 18:27
MG Mode ON!

Żołnierze znajdujący się na Candy Landzie rozpoczęli przenosiny kamiennej statuy, a Laira, znajdująca się gdzieś w samym pałacu, ruszyła z dzieckiem do miejsca, w którym znajdował się Laptor. Tymczasem Majin rozkazał swojemu magowi, by ten sprowadził tutaj wszystkich żołnierzy, jacy zostali na Ziemi. Następnie mniej więcej to samo powiedział Braco i gdy generał odpowiedział standardowe "Tak jest!", to połączenie zostało przerwane i Szaraczek skierował swoją uwagę na Heatera, który dzisiaj spisał się bardzo dobrze. Spytał swojego najsilniejszego żołnierza o to jaką posadę by chciał w zamian za swoje zasługi. Ten najpierw ukłonił się i po krótkiej chwili milczenia odpowiedział.
-Nasz Panie, dziękuję za propozycję, lecz musimy odmówić. Nasza obecna pozycja nam odpowiada-
Odpowiedział charakterystycznym podwójnym głosem.
Laptor postanowił przeskanować żołnierzy, którzy przybyli na Candy Land i jednocześnie ich policzyć. Ich siła nie była zbyt imponująca dla kogoś tak potężnego jak Imperator, lecz w niektórych kręgach mogli być uznani za całkiem silnych. Łącznie było ich dwunastu i wszyscy spoglądali w kierunku zbliżającego się w ich stronę Freezera, przed którym się ukłonili. Po krótkiej wymianie zdań w Scouterze Majina pojawił się głos Changelinga.
-Ci żołnierze to kolejna partia moich ludzi, którzy przybyli by do nas dołączyć.-
Powiedział głosem pełnym dumy. Cóż, czyli armia się powiększa. Gdy tylko Freezer się rozłączył, to na kanał wskoczył mag Laptora, który powiedział, że wszyscy żołnierze zostali już przeniesieni.
Laptor
Laptor
Liczba postów : 213

Siedziba Majina - Page 3 Empty Re: Siedziba Majina

Wto 20 Paź 2020 - 18:48
Spojrzał dość zaskoczony na Heatera, który teraz odmówił Laptorowi... a właściwie po prostu odmówili pełnienia jakiejś funkcji...  Kiwnął tylko głową na znak potwierdzenia i dalej skanował już resztę planety. Okazało się, że jest to dwunastu żołnierzy niezbyt silnych, więc prawdopodobnie byli to zwykli żołnierze Lorda Freezera... Co sama lodówka potwierdziła przez scouter. Mag potwierdził przenosiny.
- Freeza. Podaj koordynaty swoich podległych planet na Bimoc, niech żołnierze szukający planet nie robią tego po omacku. - Rozkazał kolejny raz.
- Zarbon, polecisz odwiedzić podległe planety najbliższe naszym planetom. Wcielimy je w nasze szeregi. Gdy się pokażesz, uwierzą, że tak rozkazał Freezer i zgodzą się chętniej. Melduj o postępach. Weź ze sobą kogo uważasz, że musisz. Każda podległa planeta ma zmienić swój rozwój w kierunku technologii i trenowaniu żołnierzy... Co 6 miesięcy mają wysyłać 50% wytrenowanych jednostek o mocy nie mniejszej niż 2000 PL i część swojej technologii. - Rozkazał swojemu przybocznemu. Miał nadzieję, że w ten o to sposób szybciej uda mu się poszerzyć swoje Imperium...

- Przenieś mnie z powrotem na Ziemie. A potem przenieś Apple i Kiwiego na Bimoc. Oraz tych 12 żołnierzy Freezera. Dajcie im oczywiście sprzęt... - Rozkazał naciskając znowu przycisk i łącząc się z Magiem. Freezerowi pokazał, że ma iść z nim. Jeżeli wszystko się udało i udało mu się przejść na Ziemie, rozkazał po raz kolejny w krótkiej chwili:
- Braco. Niech wszyscy wezmą się za treningi. Najdłużej stażem żołnierze niech nauczą nowo przybyłych dyscypliny. Celem treningów będą kolejne stadia transformacji, które każdy może osiągnąć, rozgłoś to, niech będą świadomi możliwości zwiększenia mocy.

z/t - Ziemia?
@Kusu
@Kusu
No.1 Kusu's Fanboy
Liczba postów : 83

Siedziba Majina - Page 3 Empty Re: Siedziba Majina

Czw 22 Paź 2020 - 16:37
MG Mode ON!

Freezer zaczął przesyłać koordynaty planet, które miał bezpośrednio pod sobą. Jak wiele ich było? Cóż, tego dowiemy się później. Teraz skupmy się na tym, co działo się na Candy Land...
Zarbon odpowiedział "Tak jest", a następnie zaczął przeskakiwać po różnych kanałach, szykując swój statek i ludzi, których miał zamiar zabrać ze sobą. To jasne, że nie wykorzysta tych ruin, którymi przylecieli żołnierze byłego Imperatora. Tymczasem Laptor połączył się z Magiem i zarządził, aby ten z powrotem przeniósł go na Ziemię. Następnie Szaraczek i jego przyboczny przeszli przez portal i znaleźli się na Błękitnej Planecie, a dokładniej po raz kolejny w okolicy gór, skąd Szaraczek połączył się z Braco i rozkazał, aby żołnierze zabrali się za treningi. Ponownie usłyszał "Tak jest" i połączenie zostało zakończenie. No, to co teraz, Majnie? I czy aby na pewno o niczym nie zapomniałeś?... Albo raczej o nikim? Laira, która wcześniej została wezwana przez Laptora wyszła z pałacu i ujrzała prawie pusty plac, na którym nie było jej ukochanego. Rozejrzała się po okolicy, lecz gdy poszukiwania zawiodły, to wróciła z powrotem do siedziby. Cóż
@Kusu
@Kusu
No.1 Kusu's Fanboy
Liczba postów : 83

Siedziba Majina - Page 3 Empty Re: Siedziba Majina

Sro 13 Sty 2021 - 22:25
MG Mode ON!

Ostatnie lata upłynęły imperium Laptora dość dobrze. Wszystko prężnie się rozwijało, powstawały nowe projekty, armia się powiększała. Cud, miód. Szefowie takich wielkich organizacji jednak nie byli w stanie wiedzieć wszystkiego, dlatego posługiwali się ludźmi, którzy składali im raporty i potem je dostarczali. Właśnie w ten sposób liderzy wiedzieli co się dzieje i w podobny sposób wydawali rozkazy. Dlaczego o tym mówię? Otóż, właśnie na Candy Land, siedziby Laptora, dotarły raporty z innych planet i posłaniec kierował się w stronę pokoju Imperatora, by go o tym wszystkim powiadomić. Zatrzymał się przed drzwiami i zapukał, przedstawiając się i mówiąc z czym przychodzi.
Laptor
Laptor
Liczba postów : 213

Siedziba Majina - Page 3 Empty Re: Siedziba Majina

Czw 14 Sty 2021 - 19:19
Istotnie, ostatnie lata, które sprzyjały bardziej lub bardziej Laptorowi, sprawiły, ze zyskał kilka setem żołnierzy, którzy obecnie są w trakcie lub dawno po wszelkich szkoleniach czy też misjach. Imperium się rozrosło, lecz... nie był to chyba poziom wysoki. Liczba żołnierzy bardziej imponowała niż ilość planet.... Tymczasem Laptor osiadł na Candy Landzie, chciał w spokoju, w znajomej aurze, poćwiczyć, pomedytować, ale też niezbyt długo... Był właśnie czas, gdy oczy naszego Gumiaka otworzyły się, a On sam zamierzał wrócić na Bimoc. W tym właśnie momencie rozległo się pukanie a żołnierz poinformował z czym przychodzi. Podszedł więc do niego. Po wysłuchaniu tego co miał do powiedzenia żołnierz, skontaktował się z bazą i kazał otworzyć sobie portal na planetę Bimoc. Gdy tylko tak się stało, przeszedł przez niego. Jeżeli żołnierz należał do innej planety, wziął go ze sobą, jeżeli był to żołnierz stacjonujący na planecie Candy Land, pozostał... To co usłyszał, musiało zaczekać, chciał najpierw wprowadzić inne, ważniejsze rzeczy.
- Braco. Mam nadzieję, że wszystkie zbudowane dotychczas androidy, zostało rozesłane na poszukiwanie planet. Z tego co pamiętam, powinniśmy ich mieć 70? W grupach po 5, to daje 14 grup poszukiwawczych. Miały przeskanować planety i wysłać informacje zwrotną - powalał swoim zaangażowaniem w każdy aspekt Imperium jak i pamięcią o każdym szczególe - z łaski swojej przypomnij mi gdzie obecnie przebywa Herod i Oddział Specjalny z moimi magikami od fuzji jako dowódcami? Aha i chce osobiście wyruszyć na podbicie Imperium changelingów... Już czas.

Z/t
@Vados
@Vados
No.1 Vados' Fangirl
Liczba postów : 216

Siedziba Majina - Page 3 Empty Re: Siedziba Majina

Czw 4 Mar 2021 - 2:31
Eien no MG Modo
~Cukrowy Kącik wita~

Gdzie znalazła się nasza różowa panna już sekundę później? W budynku, który całą swoją istotą wręcz krzyczał "SŁODYCZE!", gdzie każdy drobny detal był zrobiony z czegoś cukierkowego. Obie z Ilyą wylądowały w długim holu, a gdy tylko owal za nimi zniknął, majinka puściła Raa i wskazała ręką, by ta ruszyła za nią. Przeszły korytarzem, przewodniczka zapukała do jednych z drzwi, a następnie weszła do środka. Pomieszczenie to wyglądało trochę jak biuro, a na zaszczytnym miejscu siedziała kolejna różowoskóra kobieta.
Spoiler:
- Laira, słonko, przyprowadziłam nam gościa~~ - rzuciła melodyjnym tonem na wejściu, co spotkało się z gromiącym spojrzeniem tej drugiej. - Tak, tak, etykieta. Jakbyśmy nie były formalnie równe - przewróciła oczami.
- Pamiętaj, że to ja tu wszystkim dowodzę, Ilya, ale niech ci już będzie - mruknęła z przekąsem Laira, zaraz potem machnięciem ręki zachęciła Raa do podejścia bliżej. - Zapraszam, wbrew pozorom nie gryzę. Bez powodu.
Ilya lekko parsknęła, zaraz jednak odchrząknęła.
- To jest Raa, ktoś ją u nas wywalił portalem, kto - nie wiadomo - wyjaśniła zwięźle. - Jak na moje ktoś się jej po prostu pozbył i tyle. Wypada ją nakarmić i zakwaterować, nie?
Laira obrzuciła ją przeciągłym spojrzeniem, jakby chciała powiedzieć: "Czy ja wyglądam na idiotkę?", nie skomentowała jednak słów koleżanki. Zamiast tego przeniosła swe piękne oczęta na naszą słodką i głodną pannę. Ilya zaś obróciła się na pięcie i skierowała do wyjścia.
- Tyle ode mnie, wracam do swoich zajęć - rzuciła na odchodne, a mijając Raa, poklepała ją lekko po ramieniu. - Aa, zapomniałabym. Nie dawaj jej nic słodkiego, bo ją poskręca. Zjeść by zjadła, ale niekoniecznie wyjdzie jej to na zdrowie.
Wyszczerzyła się w uśmiechu, prezentując białe ząbki, i wyszła. Laira westchnęła tylko, przewracając lekko oczami. Cóż, zdążyła już przywyknąć do zachowania koleżanki.
- No dobrze, to może teraz ty opowiesz mi własnymi słowami, jak się u nas znalazłaś, dobrze? - poprosiła, wskazując wolne krzesło. Na jakimś drobnym urządzonku wklepała jakieś informacje i wysłała, zaraz potem skupiła się już całkiem na Raa Nie, wyczekując odpowiedzi.
Raa Na
Raa Na
Liczba postów : 41

Siedziba Majina - Page 3 Empty Re: Siedziba Majina

Pon 8 Mar 2021 - 0:46
“A więcej tak to wygląda...” naszło ją mimochodem, gdy jej głowa niemal, że została przyciśnięta do biustu drugiej majinki, a ona przypomniała sobie, jak parę razy sama w podobny sposób przyciągnęła swoje, co “oporniejsze” ofiary. Szybko jednak odgoniła tę myśl, pozwalając, by została zastąpiona złością, gdy Raa Na uświadomiła sobie, że Ilya zafundowała sobie rozrywkę jej kosztem. Powstrzymała się jednak od jakiejś gwałtowniej reakcji, pozwalając sobie jedynie na mocniejsze zaciśnięcie pięści i zębów. W razie czego zawsze mogła to zwalić na sensacje po zjedzeniu tych całych lodów, a odgrywana rola pozostałaby niezachwiana.
Na jej szczęście żadne wątpliwości się nie pojawiły. Zamiast nich na prośbę  drugiej różowoskórej w powietrzu pojawił się jakiś owal. I choć nie była pewna co do tego co widzi, to poczuła się niemal identycznie, jak na moment przed wylądowaniem w tym koszmarze obecnego lata.
Nie miała jednak czasu na dalsze przemyślenia, gdyż została wciągnięta w portal.
Po podarciu rozejrzała się po nowym miejscu, a chwilę później dopiero co zjedzone lody niemal podeszły jej do gardła. Przedtem nawet nie sądziła, że cokolwiek jest w stanie wywołać u niej takie odruchy, lecz to miejsce wyglądało, jakby cały wcześniejszy krajobraz skompresowano do budynku. Co zdecydowanie nie współgrało z tym jak jej ciało reagowało na fakty budulcu tego miejsca.
“To jakiś koszmar na jawie…” stwierdziła, z trudem przełykając ślinę, po czym ruszyła za Ilyą, zastanawiając się jednocześnie, czy może jednak istniało jakieś podobieństwo między nią, a Laptorem. Bo nie widziała innej możliwości, by stworzyć całą planetę w takiej formie w jakimś innym celu, niż wywoływania u wszystkich na niej obecnej ciągłej udręki. Lecz jeśli faktycznie tak było, to zdecydowanie wolała swoje metody. To, co teraz odczuwała, należałoby do jej ofiary, to jak dla niej byłoby pozbawione smaku, by nie powiedzieć zbyt mdłe do posilania się. Posilanie się czymś takim nie sprawiłoby żadnej przyjemności.
Tymczasem, gdy Raa Na była zajęta własnymi myślami, wraz ze swą przewodniczką weszła do jakiegoś pomieszczenia zajmowanego przez kolejną istotę podobną do niej jak i do Ilyi, choć jak zdążyła zauważyć, jak na razie tylko ona z ich wszystkich posiadała ogon.
Na znak by podeszła bliżej, zrobiła to, łapiąc się za łokcie i odwracając nieznacznie wzrok, jak gdyby pomimo zapewnień, nie miała odwaga spojrzeć na - jak się okazywało - dowodzącą tym miejscem.
Milczała, pozwalając, by to druga majinka wszystko wyjaśniła. Nie pozostawała jednak obojętna na jej wypowiedź. Gdy ta ją mijała, wychodzą, odwróciła wzrok jeszcze bardziej, odgrywając zawstydzenie na wspomnienie akcji z lodami. W rzeczywistości wciąż cały czas się w niej gotowało, na wspomnienie tego jak została prywatną rozrywkę Ilyi.
— Tak właściwie, to… Ilya powiedziała już wszystko — powiedziała, gdy jej dotychczasowa przewodniczka wyszła, a sama zajęła wskazane krzesło, a raczej nie tyle zajęła, a ledwie przysiadła na krawędzi mebla. Zerknęła nawet, że dwa razy w stronę Lairy, lecz szybko opuszczała wzrok, tak by wciąż utrzymywać obraz płochliwej osoby.
— Choć… nie powiedziała, w jaki dokładnie sposób tu trafiłam. Ale tego nie wiedziała…! — dodała szybko, jak gdyby nie chciała w żaden sposób sprowadzać na Ilyę jakichkolwiek kłopotów.
— Dwóch ludzi zastawiło na mnie pułapkę, gdy szukałam... czegoś, czym… Czym mogłabym się posilić. W jakiś sposób mnie unieruchomili i chwilę później wylądowałam tu. Znaczy nie tu dosłownie, ale gdzieś na tej planecie.

[Start Treningu]
@Vados
@Vados
No.1 Vados' Fangirl
Liczba postów : 216

Siedziba Majina - Page 3 Empty Re: Siedziba Majina

Nie 14 Mar 2021 - 23:20
Eien no MG Modo
~Cukrowy Kącik wita~

Czy Ilya zauważyła wzburzenie naszej różowej pannicy? Cóż, ciężko stwierdzić. Jeśli nawet, to nie dała nic po sobie poznać. A może najzwyczajniej w świecie to olała? Taka opcja przecież też istnieje, prawda? Wracając jednak...
Przejście przez portal przebiegło szybko i bezproblemowo, jednak widok cukrowego zamczyska... Cóż, na to Raa Na nie miała jak się przygotować, a torsje żołądka to tylko jeden z efektów. To miejsce rzeczywiście mogło być dla niej istnym koszmarem. Mimo wszystko ruszyła za przewodniczką, rozmyślając nad celowością stworzenia takiego, a nie innego świata, aż wreszcie dotarła na miejsce. A przynajmniej tak mogła sądzić. Laira, bo tak miała na imię kobieta za biurkiem, która ponoć dowodziła tym miejscem, została zaznajomiona z sytuacją. Przyglądała się z uwagą naszej różowej, podczas gdy Ilya wszystko tłumaczyła. Tak jakby... Po wyjściu rozweselonej przewodniczki pozostała jeszcze kwestia streszczenia własnej wersji wydarzeń. Tu Raa, wciąż nie wychodząc z roli, jaką sobie ustanowiła, wyjaśniła dokładnie, jak to było z jej perspektywy.
- Rozumiem - podsumowała krótko rozmówczyni, zapisując coś jeszcze na szybko, po czym znów wróciła spojrzeniem na Raa. - I możesz już przestać udawać. Zgrywanie owcy do ciebie nie pasuje. Spójrz na siebie. Sam twój strój wskazuje na kogoś zupełnie innego, niż próbujesz zgrywać. Rozumiem przyczynę takiej zagrywki, jesteś w końcu w obcym miejscu, wśród obcych ludzi o niewiadomej sile, Ilya chyba jednak wyraziła się jasno, że jesteś dla nas także gościem. Nikt tu nie zrobi ci krzywdy, jeśli sama tego nie sprowokujesz.
No i przykrywkę trafił szlag. Naprawdę aż tak łatwo było odszyfrować naszą różyczkę? Cóż, ta majinka sobie z tym poradziła. I pewnie dodałaby coś jeszcze, gdyby nie nagłe wtargnięcie. Do pomieszczenia wpadł bowiem młody chłopaczek o ciemnej karnacji. Ot, ciemnoróżowy glut uformowany w dzieciaka.
- Mamo, Guu znowu mi dokucza! - zawołał od progu młokos, buchając przy tym parą z otworów czaszkowych. Laira tylko westchnęła z rezygnacją.
- Kyubo, może nie zauważyłeś, ale ja tu pracuję - mruknęła z lekkim poirytowaniem. - O co wam poszło tym razem? I czy to nie może poczekać pięciu minut?
- Przywłaszczył sobie Friezę, a on należy do mojej armii! - oburzył się chłopak, dla którego ta sprawa najwyraźniej była priorytetowa. Niestety - dla jego matki już niekoniecznie.
Laira wstała powoli ze swojego fotela, opierając się dłońmi od biurko. Wpatrywała się w swoją latorośl groźnie, a moment później całe pomieszczenie zdawało się wręcz zadrżeć w posadach. Raa Na w tej jednej chwili poczuła przytłaczającą moc kobiety. Ukróciła ona oburzenie dzieciaka, który wręcz zakrztusił się powietrzem zbieranym do kolejnej salwy słów. Wrażenie wgniatania w podłoże trwało może z dwie sekundy, a potem wszystko wróciło do normy.
- Idź do Fero i powiedz mu, że ma się tym zająć, do mnie zaś przyślij Lopho - poleciła niezwykle spokojnym tonem majinka, znów siadając w fotelu. - I radzę ci więcej nie przeszkadzać mi w obowiązkach, inaczej twoimi sprawami zajmować się będzie ojciec. Wiesz, co to oznacza, prawda?
- T-Tak, przepraszam, to się nie powtórzy - spokorniał od razu chłopaczek i nie czekając na ponaglenia matki, wyszedł spełnić jej prośbę.
Laira westchnęła przeciągle, przesłaniając dłonią twarz. Wyglądała na zmęczoną całą tą sytuacją.
- I na co mi to było... - mruknęła do siebie, jakby na chwilę zapominając, że nie jest sama. Zaraz jednak się zreflektowała, odchrząknęła i wyprostowała w siedzeniu. - Lopho oprowadzi cię po terenie. Odpowie też na wszelkie pytania, gdybyś takowe jeszcze miała. Jakieś wątpliwości?
Właśnie... jakieś wątpliwości?
Raa Na
Raa Na
Liczba postów : 41

Siedziba Majina - Page 3 Empty Re: Siedziba Majina

Pią 19 Mar 2021 - 17:16
— Ja... — zaczęła, próbując wciąż trwać w swej roli, pomimo zdekonspirowania. Nie dane jej to jednak było, gdyż do pomieszczenia wpadł... mały majin. I choć nie wiedziała, o co mu chodziło to to, co przyszło, po chwili sprawiło, że straciło to dla majinki jakiekolwiek znaczenie.
Fala czystej mocy zalała całe biuro. Mocy, z którą nie miałaby jak walczyć, a wszelkie starania stawały się bezsensowne. Siła, która w oczach Raa Ny zwiastowała koniec. Pustka większa, niż ta, która ziała w niej, gdzieś na pograniczach świadomości. Kompletny niebyt. Śmierć.
I choć wrażenie znikło równie szybko jak się pojawiło, wystarczyło. Raa Na nie ruszając się z miejsca, zwiesiła głowę. To było coś, z czym nie da rady i żadne sztuczki, czy scenki jej nie pomogą. Wszystko, co potrafiła, traciło po prostu sens. Świadomość kogoś, kto tworzy całą planetę to jedno, a to, czego była właśnie świadkiem to coś zupełnie innego.
— Zakończ to... — stwierdziła w końcu, niejako olewając pytanie kończące wypowiedź Lairy, wciąż wpatrując się w swoje kolana. Zaraz się to jednak zmieniło. Zacisnęła pięści i poderwała się na równe nogi, niemal wywracając krzesło, rzucają w cholerę dotychczasową "niewinną istotkę".
— Po prostu to zakończ tu i teraz! Chcesz bym, nikogo nie prowokowała? W takim razie lepiej od razu mnie zabij, lub pozbądź jak tamci ludzie z Ziemi, na których polowałam, bo tak właśnie się posilam. Cierpieniem zadawanym innym, a z własnej woli na pewno nie skarzę się na śmierć głodową. Tak więc prędzej czy później w końcu ktoś z tej waszej rodzinki by ucierpiał. A jeśli faktycznie chcesz zachować spokój na tej... planetce z piekła rodem, to radzę załatwić problem w formie mojej skromnej osoby jak najszybciej — stwierdziła, stojąc przed biurkiem, za którym zasiadała Laira.
W tym konkretnym momencie Raa Na nie przejmowała się faktem, że jej rozmówczyni posiada znacznie większą moc od niej i bez problemów może spełnić, to o czym przed chwilą powiedziała. Jeśli umrze, to trudno. W końcu i tak by do tego doszło w tym przeklętym miejscu. Przez całe życie radziła sobie sama i jeśli miałaby mieć o to do kogoś pretensje, to tylko do samej siebie, że nie zdołała zapewnić sobie przetrwania.

[Koniec Treningu]
@Vados
@Vados
No.1 Vados' Fangirl
Liczba postów : 216

Siedziba Majina - Page 3 Empty Re: Siedziba Majina

Nie 28 Mar 2021 - 16:39
Eien no MG Modo
~Cukrowy Kącik wita~

~~

Raa Na została zdemaskowana. Cóż, prędzej czy później musiało do tego dojść, wiecznie wszak nie mogła udawać. Mimo wszysko Laira miała w swych słowach trochę racji - aparycja i ubiór przeczyły roli "owieczki". Mogła oczywiście brnąć dalej, próbować się tłumaczyć (co zresztą zamierzała), nie dane jej jednak było. Spowodowane to było wtargnięciem młodocianego majina, który okazał się synem Lairy. To, jaka była przyczyna oburzenia młodego, nie było dla naszej różowej wcale ważne. A nawet jeśli się nad tym zastanawiała, choćby i przez chwilę, wszystko straciło na znaczeniu wraz z uniesieniem gospodyni. Laira nawet nie uniosła głosu, mimo wszystko jej moc dało się odczuć w każdym calu. Młodziak po chwili zniknął za drzwiami, to już było mało istotne.
Raa Na zdała sobie sprawę, jakim pyłkiem na wietrze jest w porównaniu z tą kobietą. I nie tylko nią zapewne! Świadomość, że ma przed sobą kogoś, kto mógłby ją zmieść ledwie kiwnięciem palca, była dołująca. Czy to jednak znaczyło, że w tym momencie skończy się historia Raa? Cóż, zależy...
Pierwsze słowa majinki wywołały u Lairy zdziwienie, jednak to, co nastąpiło zaraz potem... Cóż, powiedzieć, że Raa wybuchła, to jak nazwać erupcję Wezuwiusza w Pompejach lekkim wybuchem. Postawiła przysłowiową kawę na ławę, konfrontując gospodynię ze wszystkim, z czym wiązało się jej jestestwo. Wiedziała, że w którymś momencie ktoś ucierpi i wystawiła jedyną kartę, jaką miała - postawiła Lairze ultimatum. O ile można to tak nazwać. Chociaż było to raczej stwierdzenie: "Zabij mnie teraz, bo umierać z głodu nie mam zamiaru". Kącik ust dowódcy uniósł się nieznacznie na krótką chwilę, kobieta jednak dała Raa Nie skończyć wypowiedź. Dopiero potem wstała, z pokerową twarzą, i niespiesznie obeszła biurko, przy którym siedziała, stając ostatecznie tuż przed gościem. Stała tak przez chwilę, świdrując Raa wzrokiem, aż wreszcie ruszyła się, kładąc dłoń na ramieniu dziewczyny.
- Wierz lub nie, ale twój... problem... nie jest wcale tak wielki, jak sądzisz - zaczęła spokojnym tonem, w dalszym ciągu trzymając rękę na ramieniu rozmówczyni. - Każdą przeszkodę da się pokonać. Wcześniej byłaś z tym sama, teraz masz nas. Nasza rasa trzyma się razem niezależnie od sytuacji. Skoro pożywiasz się cierpieniem ofiary - w porządku. Coś na to zaradzimy.
I w tym momencie się uśmiechnęła. Nie jakoś drwiąco, prześmiewczo. Tak po prostu, naturalnie. W uśmiechu tym zdawało się być zapewnienie, że wszystko się ułoży.
- Będzie nas to kosztowało trochę trudu, obopólnego trudu, ale ze wszystkim sobie poradzimy - dodała jeszcze, opuszczając dłoń. W tej samej chwili ktoś delikatnie zapukał do drzwi, a dwie sekundy później wszedł do środka.
- Wzywałaś? - spytał przybysz, zatrzymując się w pewnej odległości. Raa mogła zauważyć, że również był majinem, choć niższym od niej o dobre pół głowy jak nie więcej. Wyglądał trochę jak młokos, który był tu wcześniej, ale bardziej dojrzały. Jedno było pewne - to samiec.
Lopho:
- Tak, mam dla ciebie zadanie. Będziesz przewodnikiem Raa, póki się u nas nie zadomowi - oznajmiła Laira wszem i wobec. - Teraz jednak musimy wyjaśnić jeszcze jedną kwestię. Czego dokładnie potrzebujesz, by się pożywić?
Pytanie skierowane było oczywiście do majinki. Przybysz tylko stał i obserwował, przydzielone zadanie kwitując zaledwie skinieniem głowy. Więc? Czego potrzeba naszej różowej pannie?
Raa Na
Raa Na
Liczba postów : 41

Siedziba Majina - Page 3 Empty Re: Siedziba Majina

Pon 29 Mar 2021 - 21:43
Zobaczywszy, że Laira wstaję zza biurka, Raa Na spięła się, lecz nie zamierzała uciekać. Przecież nic by to nie zmieniło. Czekała więc, obserwując jak druga majinka podchodzi do niej, by w końcu doszło do kulminacyjnego uniesienia ręki i... położeniu jej na ramieniu Raa Ny.
W tym momencie powiedzieć, że była zdziwiona, byłoby mocnym niedomówieniem. Jeszcze ułamek sekundy temu była pewne, że zaraz wszystko dobiegnie końca, a tu dochodzi do czegoś takiego. Chyba że miał być to dopiero wstęp do czegoś znacznie gorszego...
Oderwawszy wzrok od twarzy kobiety, spojrzała na poczyniony przez nią gest, wyczekując czegokolwiek, co mogłoby zwiastować rychły koniec, lecz zamiast tego została uraczona kolejną wypowiedzią.
— Jakby to był mój problem... — wysyczała cicho przez zaciśnięte zęby, bardziej do siebie, niż do swojej rozmówczyni, wciąż przyglądając się dłoni znajdującej się na jej ramieniu, słuchając dalszej wypowiedzi Lairy.
— Jakby samo zdobywanie pożywienia nie było czymś trudnym... — podsumowała. Może i miała swoje doświadczenie w polowaniach i przychodziło jej to znacznie łatwiej, niż kiedyś, lecz wypatrzenie odpowiedniej ofiary, nigdy nie było rzeczą łatwą. Zachowała jednak te myśli dla siebie, spoglądając zamiast tego w stronę drzwi, które po uprzednim pukaniu ponownie się otworzyły wpuszczając do środka kolejnego majina.
Położywszy prawą rękę na biodrze, zaczęła przyglądać się niższemu od siebie nowoprzybyłemu, próbując stwierdzić, czy i on również może mieć podobną moc, co Laira, podczas gdy ta przedstawiała mu nowe fakty. 
— Ofiar... — odpowiedziała krótko na pytanie, wciąż niezbyt ufnie spoglądając na rozmówczynię, choć czuła, że mimo wszystko napięcie, które towarzyszyło jej od momentu zdradzenia swej prawdziwej natury komuś, kto jednocześnie nie skończy, jako jej kolejny posiłek zaczynało z niej powoli schodzić. —  Świadomych. Nie mogą jednak do ostatniej chwili wiedzieć, co je czeka. Nie mogą też być w żaden sposób otumanione. Tłumi to ich percepcję, czyniąc wszelkie emocje zbyt płytkimi. Nie może być tak, że dopiero przy zdarciu skóry z całej ręki, doczekam się jakiejś reakcji. Muszą czuć każde ukłucie i ugryzienie... Każdy odrywany kawałek ciała... — podsumowała, nieświadomie odpływając lekko we wspomnienia do co poniektórych posiłków, co dało się usłyszeć w jej głosie, który stał się lekko rozmarzony.
@Vados
@Vados
No.1 Vados' Fangirl
Liczba postów : 216

Siedziba Majina - Page 3 Empty Re: Siedziba Majina

Nie 4 Kwi 2021 - 22:43
Eien no MG Modo
~Cukrowy Kącik wita~

Zaskoczenie naszej pannicy było jak najbardziej naturalną w jej przypadku reakcją. Biorąc pod uwagę swoje wcześniejsze słowa, prędzej spodziewała się skrócenia o głowę, niż deklaracji pomocy w zdobywaniu pożywienia. Co jak co, ale to było naprawdę zaskakujące w jej mniemaniu.
Pomruki i docinki, które cichcem opuszczały te słodkie usteczka, zostały całkowicie przez Lairę zignorowane. Nie widziała ona sensu zagłębiać się w tego typu szczegóły, zapewniła jednak, że załatwi, co trzeba. Moment później do pomieszczenia wszedł wezwany wcześniej Lopho, a na wyznaczone mu zadanie zareagował tylko lekkim skinieniem głowy. W dalszym ciągu stał tak, jak stał i po prostu obserwował. No i słuchał, bo przecież nie dało się tak po prostu nie usłyszeć tego pięknego preludium do zadawania cierpienia swojej ofierze. Gdy ty zaczęłaś odpływać w sferę marzeń, już wyobrażając sobie swój najbliższy posiłek, Lopho uśmiechnął się nieznacznie pod nosem, ale pozostał cichy. Za to Laira odchrząknęła.
- Ekhem, rozumiem, postaram się coś w tej kwestii podziałać - stwierdziła tylko, odstępując kilka kroków w tył. - Tymczasem możesz już iść razem z Lopho. Gdybyś miała jakiekolwiek pytania, odpowie na nie. Prawda?
Tu spojrzała na majina, który tylko skinął głową na potwierdzenie. Ostatecznie Laira znów zajęła miejsce za biurkiem, Raa zaś chwilę później opuściła gabinet ze swoim nowym przewodnikiem, podążając jego śladem.
- Pokażę ci wpierw zakwaterowanie - poinformował, idąc jednym z korytarzy. - Każda kwatera ma swoją salę treningową, która pozostaje do dyspozycji właściciela, także nie musisz się martwić o trening. Laira da mi znać, gdy twoja ofiara przybędzie, do tego czasu musisz albo wytrzymać, albo... znaleźć sobie substytut.
Tu uśmiechnął się niczym szaleniec, jakby do głowy wpadł mu iście diabelny pomysł, nie powiedział jednak nic więcej. Może czekał, aż Raa sama go o to spyta? Kto wie...
________
Masz czas na pytania, etc. Twoja wola~~
Sponsored content

Siedziba Majina - Page 3 Empty Re: Siedziba Majina

Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach