Centrum miasta

+18
Aymi
Maou
Shade
Laptor
@Mojito
Arisu
Rock
Crimson
Ranzoku
Chiyo
Sin
Kimi
Kotaro
Kenzuran
Guts
Iwaru
Haricotto
@Whis
22 posters
Go down
avatar
Gość
Gość

Centrum miasta - Page 4 Empty Re: Centrum miasta

Czw Lut 07, 2019 3:27 pm
Próbny MG


Dziewczynka, przygnieciona tyloma negatywnymi emocjami na raz, postanowiła uciekać jak najdalej od swoich oprawców. Niestety, biedactwo, wywaliła się o jakiś tam kamień, ale na szczęście nie poddała się i biegła dalej, tylko że... Na czworaka. Nie pomogło jej to ani trochę w poprawieniu wizerunku, bo nie dość że wyglądała teraz jeszcze bardziej jak zwierzę, to jeszcze zasuwała szybciej niż auta jeżdżące na ulicy, nieświadoma swojej nadspodziewanie dużej szybkości.Pokonała dystans kilku ulic w zaledwie kilka sekund, po drodze prawie potrącając matkę z wózkiem i doprowadzając do lekkiej stłuczki na przejściu dla pieszych.Ale w końcu znalazła swoje schronienie... Cóż, w pewnym sensie, bo to co wzięła za opuszczony dom było po prostu blokiem mieszkalnym, ale fakt, na klatce schodowej nikogo nie było, więc mogła tam na spokojnie odsapnąć. Niestety jej spokój nie trwał zbyt długo, bo po kilku minutach w wejściu na klatkę stanął on, karzełek z dwoma cegłami w dłoniach... Jednakże zanim Kimi chociaż zdążyłaby cokolwiek z nim zrobić, ten upadł na kolana, a następnie na twarz, bez żadnych oznak życia. Nad jego nieruchomym ciałem przestąpił postawny mężczyzna, około dwóch metrów wzrostu. Miał na sobie czarny mundur z jakąś czerwoną przepaską na ramieniu, a na głowie gustowny berecik z gwiazdką. Odrzucił za plecy niedopalonego papierosa i wyciągnął do dziewczyny dłoń, patrząc na nią uważnie swoimi czarnymi niczym pustka oczami.
-Witaj, aniele. Trochę niefortunnie spadło ci się z nieba, co? Chodź, wskażę ci odpowiednią drogę na tym łez padole, biedactwo. Już nie musisz się niczego bać, obronię cię.
Mówił to tak spokojnym i łagodnym głosem, że aż dusza się topiła w człowieku.
Kimi
Kimi
Liczba postów : 32

Centrum miasta - Page 4 Empty Re: Centrum miasta

Czw Lut 07, 2019 4:00 pm
Dziewczyna mogła przez chwilę odsapnąć. Podczas jej dzikiego biegu nawet nie zauważyła, że w tym mieście są również inni ludzie oraz pojazdy. W tym momencie raczej dostrzegała to miejsce jako wielkie gruzowisko, plac rozbiórki. Przymknęła na chwilę oczy, wtedy usłyszała szmer butów dochodzący ze strony wejścia do bloku. Odruchowo zaczęła się odsuwać sunąc tyłkiem po ziemi do przeciwległej ściany, aż nie zderzyła się z nimi delikatnie swoimi plecami. Wtedy zobaczyła niskiego osobnika płci męskiej, to był tamten z kwadratowymi kamieniami w dłoniach. Dziewczyna bardzo się przestraszyła i już miała zacząć piszczeć, kiedy on padł na kolana a następnie na glebę. Zakryła swoje usta ze zdziwienia lekko przytykając przymkniętą dłoń do ust. Zobaczyła wtedy czarną posturę za nim, która wchodziła do środka. Odwróciła głowę na bok zakrywając ją częściowo swoimi rękoma. Wtedy usłyszała miły i przyjemny głos, który poluźnił mięśnie w jej ramionach. Spojrzała się pierw na jego oczy, a następnie na dłoń, którą wyciągnął w jej stronę. Brązowowłosa niepewnie i wahając się również wyciągnęła dłoń w jego stronę, a następnie złapała za nią, aby podciągnąć się do góry.
- Skąd wiesz co się stało? Nie znam Cię... - Odpowiedziała do niego cichym i przestraszonym lekko głosem. Ciężko było jej zaufać teraz komuś obcemu, ale gdzieś daleko i głęboko w sobie czuła, że to właśnie jego teraz potrzebuje. Anioła stróża, który poprowadzi ją właściwą drogą. Po chwili spojrzała się ponownie na leżącego mężczyznę, który tak jeszcze niedawno chciał ją zaatakować.
- Czy... czy on żyje? - Zapytała się nieznajomego zatroskanym głosem. Mimo, że ten ktoś ją nienawidził to i tak ona nie chciałaby, aby on z tego powodu zginął. Miała zbyt miękkie serce i szklany tyłek. Nie wiedziała co się teraz stanie i trochę się obawiała, ale chyba nie miała innego wyboru w tej chwili, aby się odnaleźć. Musiała z nim pójść. Najwyżej będzie musiała znowu uciekać, jeśli zostanie oszukana. Będzie miała wtedy nauczkę, aby nikomu tutaj nie ufać.
avatar
Gość
Gość

Centrum miasta - Page 4 Empty Re: Centrum miasta

Czw Lut 07, 2019 11:10 pm
Próbny MG



-Haha, wiem o wiele więcej niż myślisz, moje małe Saiyańskie dziecko. A teraz choć, zabiorę cię daleko z tego miejsca, tam gdzie już nikt cię nigdy nie zrani... No, po drodze tylko zatrzymamy się w jakimś miejscu i sobie trochę porozmawiamy. Mam do ciebie mnóstwo pytań! I coś czuję że także dużo odpowiedzi które cię zadowolą. A co do tego idioty na podłodze, niestety żyje. Po prostu potraktowałem go dość mocnym ciosem gdzieś w połowie kręgosłupa. Jak już się obudzi to raczej nigdy więcej nie będzie biegł z kamieniami w łapach w celu ukamieniowania jakiejś bezbronnej dziewczyny. - to mówiąc skrzywił się i spojrzał na człowieka leżącego w wejściu do bloku. Nie ruszając go zrobił nad nim krok i już znajdował się na zewnątrz. Uśmiechał się zachęcająco do Kimi, czekając aż ta za nim pójdzie. Jeśli dziewczyna do niego wyjdzie, znowu wyciągnie do niej dłoń z uśmiechem. -Nie jestem pewien czy umiesz latać, zresztą chyba i tak będzie szybciej w ten sposób. Choć, przelecimy się do jednego miejsca.
Jeśli dziewczyna złapała dłoń nieznajomego, ten szybko ją do siebie przyciągnął i błyskawicznie wzniósł się w powietrze, z zaskakującą prędkością oddalając się od West City w niewiadomym kierunku.



____________________________________________
Jeśli chcesz to możesz posta napisać już po z/t tutaj Polana, lądujecie na środku polany, wokół leży kilka głazów i pniaków
Sin
Sin
Liczba postów : 132

Centrum miasta - Page 4 Empty Re: Centrum miasta

Pią Paź 04, 2019 7:24 pm
Lecąc sobie powoli swoim tempem, chłopak przyglądał się zbliżającemu miastu. Był tak podekscytowany całym tym dniem, miał nadzieję, że będzie jeszcze lepiej. Oczywiście na pytanie Kaikon'a, chłopak miał już przygotowane odpowiedzi. Z resztą jest starszy i nigdy nie zwiedził dokładnie ziemi? No cóż, widać będzie trzeba mu naprostować kilka rzeczy. W sumie sam większość wie z opowieści, więc nie będzie w stanie dokładnie oddać głębi fantów.
- Moja była mistrzyni opowiadała mi wiele o ziemi. Ich stylu życia, ubiorach. Technologi, która to nieustanie prowadzi ich ku zniszczeniu, ale daje przy okazji wiele rozrywki i radości.
Tak przynajmniej to odebrał od Mistrzyni, chociaż ona chyba to gorzej określała. No ale cóż, chłopak potrzebuję dowiedzieć się o rozrywce elektrostatycznej? elektor coś tam. Brzmiało to świetnie i ponoć zabijało czas, a on nieraz potrzebuje zabić czas i to bardzo. Niektóre dni są poniekąd nudne w królestwie Kaio, dlatego też przydałaby się jakaś rozrywka. No i nie zapominając o kuchni ziemskiej, której też musi skosztować i zdobyć przepisy. Jeżeli opanuje wiele pysznych przepisów.
- Dodatkowo potrzebuje zdobyć masę przepisów, żeby móc polepszyć swoje kulinarne umiejętności.
Tak więc mamy jakieś początkowe cele w życiu, tylko co później? A na pewno coś się wymyśli, jak na tą chwilę potrzeba zapamiętać otoczenie. W sumie teraz sam będzie mógł robić sobie wycieczki na ziemię.

Zamyślony pędził przed siebie do miasta, jedyne co na chwilę odwróciło jego uwagę to zmiana ubioru. Ubiór chyba też typowo ziemski, był bardzo fajny. Chłopakowi się podobało. Chociaż nie było to tak wygodne jak bluza, ale to nie sprawiało żadnego problemu.
- To teraz będzie można na spokojnie zwiedzić miasto.
Jeszcze chwila i Moshin będzie się zwracał do Kaikoia tato, niegłupi pomysł. Ktoś będzie musiał zapłacić za cały asortyment zdobyty tutaj.
Lądując sobie wygodnie na chodniku, chłopak zaczął się rozglądać. Pełno rusztowań, przeprowadzane naprawy i tak dalej. Czyżby coś tu się wydarzyło? Pewnie dowie się w swoim czasie.
- Wypadałoby coś przekąsić Kaikon'ie
To nie tak, że namawia się kogoś na jedzenie tylko z tego powodu, iż on będzie płacił. To po prostu grzeczna sugestia, a w powietrzu unosił się wręcz zapach czegoś pysznego.
Nie zwlekając, Moshin ruszył do restauracji. Potrzebował zrobić zwiad i sprawdzić, czy aby na pewno w środku jest masa jedzonka. Gdy już tylko będą najedzeni i chłopak dowie się coś o walucie, tylko dlatego żeby Kaikon wydrukował jej wystarczająco dużo. Chyba tak powinno to działać? Ostatecznie złotem będzie się płacić, Kaikon powinien już być wstanie wytwarzać minerały, albo coś koło tego.

Gdy tylko młody bożek wkroczył do restauracji, jak typowy gangster. Płaszczyk i kapelusik, no było czego się bać. Od razu udał się do człowieka za ladą, który wyglądał chyba na kucharza.
- Człowieku, chciałbym kilka przepysznych dań które polecasz z głębi swojego serca i wiesz, że one są przepyszne i poleciłbyś je innym ludziom z otoczenia. Potrzebuję dokładnie porcji dla dwóch osób, które przebyły wieleset kilometrów. Tylko po to żeby móc skosztować miejscowych pyszności. Dodatkowo gdybyś był łaskawy, prosiłbym o przepisy na te wszystkie dania... Plus coś do picia.
Słowotok jaki wylał się z zaślinionej mordki Moshina, powinien być raczej zrozumiał. Nie mówił za szybko, ani za wolno. Nie bełkotał i wypowiadał się dość zwięźle. Nie brał nawet pod uwagę ile to będzie kosztować, tata raczej za wszystko zapłaci.
Haricotto
Haricotto
Admin/Time Patrol
Liczba postów : 2233

Centrum miasta - Page 4 Empty Re: Centrum miasta

Nie Paź 06, 2019 11:18 pm
MG

Kaikon skinął głową na znak, że już rozumie zafascynowanie Moshina tą planetą. Gdy wylądowali, znaleźli się praktycznie w samym środku centrum. Ludzie chodzili szybkim tempem, spiesząc się przez tylko im znane powody.

Kilka chwil później, dwaj Shinjini weszli do jednej z restauracji. Trzeba było przyznać, zapach był naprawdę świetny. Kaikon nie mógł się nawąchać! Powiesiwszy płaszcze i kapelusze na wieszaku przy drzwiach, ruszyli dalej. Moshin, podniecony do granic możliwości, od razu zaatakował barmana swoimi słowami. Mówił w dziwny sposób, ale przesłanie płynące z jego ust zostało odebrane w sposób zrozumiały przez gospodarza.
Kaikon stanął obok młodzieńca i widząc, jak się ślini, powiedział do niego cicho.
- Wytrzyj buzię.
- Aha... - barman odpowiedział beznamiętnie i skinął głową. Zapisał na kartce dania, które przyszły my pierwsze do głowy. Zamówione picie, to dwa browary. Kufle wypełnione po brzegi. Kaikon widząc je, uśmiechnął się szeroko.
- O, to znam! To jest dobre! - powiedział głośniej, pierwszy raz się ekscytując podczas tej wycieczki. Wziął swój kufel i usiadł przy stoliku. Najpierw powąchał trunek, a zaraz wziął pierwszy łyk. Widać było po jego twarzy, że piwo BARDZO mu posmakowało.
Po dłuższej chwili, do stolika przyniesione zostały potrawy. Było ich kilka* i każda pachniała wyśmienicie. Ciekawe jaki był ich smak?
_____
Możesz sobie wybrać potrawy.
Sin
Sin
Liczba postów : 132

Centrum miasta - Page 4 Empty Re: Centrum miasta

Pon Paź 07, 2019 4:33 pm
Oczywiście zaraz po tym jak Kaikon zwrócił uwagę na ślinienie się, chłopak zaraz wytarł się rękawem. Następnie skierował się do stolika wraz z Kaikionem. Pierwsze co przyszło skosztować młodzikowi, to napój pełny goryczy. Nie wiedział dlaczego dostał coś takiego, ale spoglądając na Kiokina to raczej mu smakowało. Może miał jeszcze niedostosowane kubki smakowe, czy coś w tym stylu. No cóż, może pierwszy raz smakuje tak okropnie. Trzeba będzie się przyzwyczaić, dlatego też pierwsze kufel jakoś będzie trzeba opróżnić.

Po chwili do stolika doniesiono kilka potraw, a były nimi. Steki wysmażone, duże krewetki. Kraby, pieczywo czosnkowe oraz grillowane mięsne szaszłyki. Dość sporo jak na dwie osoby, ale pachniało nieziemsko. No nie było na co czekać, chłopak wręcz wyciągnął łapki po kawałek grillowanego mięsa. Przyłożył do ust i chwilę delektował się aromatem.
- Kaikon'ie, jeżeli chciałbym odwzorować idealnie to danie. To muszę poznać składniki i całkowite przygotowanie od podstaw?
Spytał, następnie zatopił swe ząbki w delikatnym i soczystym mięsku. Smak był tak wspaniały, że aż na chwilę odpłynął. Teraz wiedział dlaczego ziemia jest zachwycana przez niektórych. Mają naprawdę pyszne jedzonko, a to dopiero początek kosztowania potraw. Pozostało jeszcze ich tyle, chociaż pewnie na stole to niecały procent dań z całego świata.

Po dłuższej chwili Moshin skończył pierwszą porcje mięsa, tak samo jak i skończył pierwszy kufel piwa. Im dłużej się je piło, tym bardziej smakowało. Nie wspominając, że czuł się dość śmiesznie. Czyżby to był efekt alkoholu? Tego nie wiedział, w sumie to jego pierwszy w życiu wypity alkohol. Jakby pomyśleć nad tym chwilę, to nie miało to teraz sensu. Ponieważ chłopakowi wzięło się na inny temat.
- Kaikon'ie, wiesz coś może na temat naszego niszczyciela planet Beerusa?
Spytał bez żadnego wahania, następnie ukroił sobie kawałek steku.
Haricotto
Haricotto
Admin/Time Patrol
Liczba postów : 2233

Centrum miasta - Page 4 Empty Re: Centrum miasta

Wto Paź 08, 2019 10:12 pm
MG

Kaikon delektował się gorzkim trunkiem, pod nosem nazywając go "Napojem Bogów". Pił bardzo powoli, największą przyjemność czerpiąc z białej pianki, która utrzymywała się nad złocistą cieczą.
Zerknął kątem oka na Moshina, który z kolei delektował się ciepłym jadłem. Skinął głową i odstawiająćckufel od swoich ust, rzekł.
- Tak. Musisz poznać je od podszewki. Tworzyć możesz podstawowe jedzenie, jak chleb czy bułki, ale żeby skopiować te dania, musisz o nich wiedzieć wszystko. - i ponownie skinął głową, łapiąc od razu za swój kufel.
Starszy Shinjin o mały włos nie zadławił się piwem, wypluwając połowę zaczerpniętego łyku na blat stołu. Nie spodziewał się nagłego zapytania o Boga Zniszczenia. Odstawił kufel, wycierając nerwowo rozlany trunek chusteczką.
- L-lord Beerus aktualnie... śpi. - powiedział szybko, docierając ostatnie krople cieczy z blatu.
- Z tego co wiem, jest trochę... - przerwał, nachylając się do ucha Moshina.
- ... kapryśny. - spojrzał młodemu prosto w oczy, po czym przystawił palec do swych ust na znak, by Moshin zachował to dla siebie.
- Nie wiemy, kiedy się obudzi, ale to zawsze zwiastuje złe rzeczy. Ostatnio coś mu się nie spodobało i zamknął Ro Kaioshina w Mieczu-Z. - westchnął cicho, ponownie łapiąc za kufel.
Sin
Sin
Liczba postów : 132

Centrum miasta - Page 4 Empty Re: Centrum miasta

Sob Paź 12, 2019 9:00 am
Poznawanie dań od podstaw, to będzie najtrudniejsze. Bo w sumie, nie zna żadnego kucharza i tym bardziej człowieka, który mógłby go tego nauczyć. Już nie wspominając, że będzie musiał nauczyć się wszystkich nazw, przypraw. Nie wspominając ile czasu to zajmie, no ale na pewno będzie warto.
Kiedy Moshin dostrzegł reakcję Kaikon'a, na temat Beerusa. Wtedy już wiedział, że lepiej chyba nie pytać dalej o niszczyciela. Chociaż i tak już dużo się dowiedział. Jest kapryśny, śpi i nie zawsze niesie pozytywne wibracje...... Jest to idealny! Chłopak ma teraz o wiele więcej zajęć, bo i tak chce poznać Beerusa z bliska. Choćby z nim pogadać, no i dowiedzieć się jeszcze więcej. Nawet jeżeli jest taki, jaki jest. To nie oznacza, że nie może się zmienić. No i chyba piwo zaczęło działać, bo chłopak zaczął sobie za dużo wyobrażać. Jednak, nie miało to większego znaczenia. Bo trzeba było odstąpić od tematu boga zniszczenia i przejść do tematów realnych na tą chwilę, czyli elektronika.

Już nawet zachowując dla siebie temat zapieczętowania kaio w mieczu, co było dość złe. A to, że Moshin ma słabość do takiego czegoś, to jeszcze bardziej lubi Beerusa. Jednak cicho sza, tajemnice światowe.
- Zapamiętam i zachowam dla siebie. Wracając jednak do dzisiejszej wycieczki.
Na chwilę zastopował i sięgnął po kolejny kawałek mięsa i zapił to kolejnym łykiem piwa.
- Ludzie mają zapewne walutę, a skoro jesteśmy wstanie zapłacić za pożywienie. To czy jest wstanie dostać dofinansowanie na elektronikę, która czeka tuż za rogiem?
On na pewno nie opuści ziemi bez zdobyczy, będzie wręcz tutaj siedział i gnił, ale postawi na swoim. Dodatkowo przydałoby się wpaść do księgarni, żeby zakupić kilka książek kucharskich. Tam na pewno będą setki dań, o których się dowie od podstaw.
- Potrzebuję elektronikę, księgi z ludzkim pismem na temat pożywienia. W sumie ubranie, które dostałem od mojej mistrzyni wystarczy na lata. Choć może zdobycie materiału na stopy i tych tak zwanych majtek też by było dobrą zdobyczą.
Chłopak już się nakręcał ponownie, chciał dziś dużo zabrać ze sobą.
O Beerusa może zawsze popytać innych Kaio, albo kogoś kto go zna i będzie wstanie dać mu kilka wskazówek. Im więcej będzie wiedział, tym lepiej. No ale wpierw trzeba zadbać o swoje umiejętności kulinarne, bo jednak ziemskie żarełko jest wyśmienite i przydałoby się mieć takie pod nosem, nawet to piwo. Jednak by je ulepszył jakimś smakiem, bo tak to jest za gorzkie.
Haricotto
Haricotto
Admin/Time Patrol
Liczba postów : 2233

Centrum miasta - Page 4 Empty Re: Centrum miasta

Nie Paź 13, 2019 7:38 pm
MG

Kaikon odetchnął, gdy temat Beerusa został porzucony. Niszczyciel nie wiedział, że się o nim mówi, ale samo wspomnienie jego imienia wprawiało Kaikona w zakłopotanie. Lepiej nie wywoływać wilka z lasu, jak to mawiają.
- Książki? Elektronika? - zapytał Shinjin, popijając gorzkie piwo. Och, jak mu smakowało! Pozostałości piany na górnej wardze zlizywał językiem.
- Walutę mogę załatwić, to nic trudnego. Na ziemskich księgach się nie znam, na ich technologii to już w ogóle. - skrzywił się, niechętnie przyznając się do braku wiedzy.

W tej samej chwili, do lokalu wbiegł mężczyzna w masce na głowie. Trzymał w jednej dłoni pistolet, a w drugiej plecak, do którego najpewniej chciał schować zrabowane pieniądze.
- Ręce do góry! To jest napad! Wyskakiwać z hajsu, ciapciaki! - krzyknął, wymachując pistoletem na lewo i prawo. Wszyscy w pomieszczeniu podnieśli ręce, a sam barman wyglądał tak, jakby miał zaraz popuścić.
Kaikon wyszeptał do Moshina:
- Jak uratujesz lokal, to jestem pewien, że gospodarz zgodzi się na wszystko, co będziesz chciał. Zdobycie przepisów będzie dziecinnie proste. - uśmiechnął się do swojego podopiecznego, ale zaraz się odsunął, kiedy muszka lufa broni została skierowana w jego stronę. Podniósł grzecznie ręce do głowy i uśmiechnął się do napastnika.
Sin
Sin
Liczba postów : 132

Centrum miasta - Page 4 Empty Re: Centrum miasta

Pią Paź 18, 2019 4:45 pm
No tego się nie spodziewał, żeby Kaikon miał jakieś braki w wiedzy. Zwłaszcza na temat tej planety, gdzie już widocznie był. No nie ważne, nie ma sensu teraz sobie tym zawracać głowy. Skoro wiedział, że będzie mógł pozwolić sobie na wielkie zakupy. To jest on całkowicie napalony na dalsze zwiedzanie i nie tylko, bo trzeba będzie dowiedzieć się paru drobnostek na temat elektroniki. Zwłaszcza jak co działa, bez tego ani rusz. Nie pozostało nic innego jak dokończyć pożywienie i dopić resztę trunku, który niezbyt dobrze wpływał na młodego Kaio. Stawał się zbyt wyluzowany i pewny siebie, no ale takie pewnie działanie piwa.

Nim chłopak mógł zadać kolejne pytania, do restauracji wpadł zamaskowany człek. Wymachiwał dziwnym czymś i krzyczał z prośbą o uniesienie rąk do góry? Może źle na to patrzy, raczej napad to coś złego i nie zwiastuje miłej atmosfery. Jak na razie Moshin nie miał zamiaru uniżać się do poziomu podłogi i słuchać jakiegoś człeka, miał zbyt dobry dzionek. Jednak słowa, które wypowiedział do niego Kaikon. Oh panie jakie to były kuszące słowa, sama satysfakcja z nauczenia się jakiejś dobrej potrawy to już nagroda dla młodego. Jeżeli to zdobyć, za samo uratowanie restauracji. To on na to idzie i to nawet natychmiastowo. Jednak!!
Przecież jest pacyfistą i nie użyje przemocy na jakimś zwykłym człowieku, który raczej może tego nie przeżyć. Chociaż co prawda jest pod wpływem alkoholu, to nie będzie tracił nad sobą panowania i nie zboczy na ścieżkę krzywdy. Na pewno da się to jakoś normalnie załatwić.
Chłopak nie posłuchał zamaskowanego, natomiast podszedł troszkę bliżej i po chwili bezwładnie zaczął latać.
- O mój boże, ten przybytek jest opętany przez złe demony i właśnie jeden złapał mnie za nogę.
Powiedział to dość nieprzekonująco, następnie obijał się o sufit i ogólnie to tulił sufit.
- Człowieku, demony chcą twoją mordę....
Dodał nie zastanawiając się nad tym co mówi, po prostu dalej latał sobie nad głową napastnika. Mając po prostu nadzieję, że się przestraszy i ucieknie. Przez alkohol zaczął podchodzić do tego całkowicie inaczej, niż normalnie.
Haricotto
Haricotto
Admin/Time Patrol
Liczba postów : 2233

Centrum miasta - Page 4 Empty Re: Centrum miasta

Pon Paź 21, 2019 11:10 am
MG

Złoczyńca widząc jak Moshin lata nad jego głową i się rozbija o ściany i sufit, krzyknął żałośnie, zasłaniając ręką swoją twarz.
- M-moją mordę!? - powtórzył z przerażeniem w głosie.
- Mój ojciec tak do mnie mówił... P-papcio? Czy to ty? - zapytał, nagle sobie coś przypominając. Wycelował pistoletem w stronę latającego Shinjina i gotowy był do wystrzału. Strach na jego twarzy przerodził się w złość i nienawiść.
- Nie dostaniesz mnie! Zbyt wiele razy mnie biłeś pasem! Do dziś krzywo siedzę! A masz! Masz! Masz! - i zaczął strzelać, i strzelać, i strzelać, aż w końcu naboje się skończyły. Wyrzucił magazynek z broni i szybko wsadził tam nowy. Ponownie skierował broń w górę, w kierunku Moshina.
- Nie ruszaj się, bo trafić nie mogę! - wrzasnął. Żaden jego pocisk wcześniej nie trafił, rozbijając się o sufit. Na ziemi leżało trochę tynku, który odpadł przez kontakt z nabojem.
Trochę powstałego proszku wpadło do kufla Kaikona. Ten bez słowa podniósł się, spuszczając głowę w dół, jakby w pokorze. Nagle wydarł się na cały regulator, wymachując gniewnie pięściami. Na twarzy był już mocno czerwony przez ilość wypitego alkoholu. Bąbelki uderzyły mu do głowy!
- Ty hultaju jeden! Niech no ja cię dorwę w moje ręce! Rozwaliłeś mi trunek mego życia, zapłacisz za to! - dostał pijackiej czkawki, bo co drugie słowo mu się odbijało.
Sin
Sin
Liczba postów : 132

Centrum miasta - Page 4 Empty Re: Centrum miasta

Pon Paź 21, 2019 6:56 pm
Można by było powiedzieć, ,Wszystko według planu'' jednak Moshin nie spodziewał się, że jego słowa aż tak dotrą do mężczyzny. Miło z jednej strony, że niezaplanowany plan okazał się dość skuteczny, jednak trzeba było teraz jakoś człowieka powstrzymać. Oczywiście po serii nieudanych strzałów w chłopaka, on sam zastanawiał się co zrobić. W końcu jest pacyfistą, nie lubi zbytnio stosowania przemocy. Nawet w ostateczności jest mu z tym problem, będzie musiał chyba udać się na jakieś leczenie. No ale skoro już ma prawo zastosować jeden cios ostrzegający, to powinien go jakoś wykorzystać. Nim komuś stanie się krzywda, lub co gorsza ktoś zginie. A on nie może do tego dopuścić, w końcu jest przyszłym strażnikiem tej planety.
- Może jeszcze ci podlecę na metr, żebyś mógł na spokojnie wycelować?!
Powiedział oburzony, jako można prosić o takie coś. Jaki mały móżdżek by się zgodził na stanięcie w miejscu, bo nie można go trafić. No ale wracając do nowej sytuacji, którą wytworzył Kaikon. Widocznie bandzior popełnił błąd strzelając na oślep w sufit, co można było na spokojnie wykorzystać. Moshin tylko czekał na opuszczenie gardy osobnika, żeby mógł spokojnie mu założyć chwyt nogami na szyję. Wtedy może podda się i po prostu odejdzie, ostatecznie straci przytomność.

No więc obecna akcja wygląda tak. Kiedy tylko złodziej zwróci uwagę na Kaikona, Moshin w tym momencie zleci z góry i wyląduje obcemu na plecach, następnie zrobi chwyt nogami na jego szyi i odrobinę przyciśnie. Jeżeli będzie się szarpał, to oczywiście mocniej. Chociaż dodatkowo można by było mocniej przywalić w główkę, ale raczej nie widzi takiej potrzeby. Może po prostu się podda.
- Dam ci jedną szansę na opuszczenie tego miejsca w spokoju.
Haricotto
Haricotto
Admin/Time Patrol
Liczba postów : 2233

Centrum miasta - Page 4 Empty Re: Centrum miasta

Wto Paź 22, 2019 5:05 pm
MG

Rozbójnik spojrzał na Kaikona, który wydawał się być mocno przejęty zepsutym piwem. Z jego uszu i dziurek w nosie, w iście komediowym stylu, wydobywała się gorąca para.
Zbity z tropu napastnik zastygł w miejscu, co było idealnym momentem na wkroczenie do akcji przez Moshina. Spadł na niego z góry, siadając mu na barana i zaciskając swoje nogi wokół szyi złoczyńcy. Ten, nie wiedząc co się dzieje, zaczął panikować. Nacisk na szyję sprawił, że zaczął mieć problemy z swobodnym oddychaniem. Padł na jedno kolano, rękami próbując zabrać nogi Shinjina.
- P-poddaję się! Poddaję! - krzyknął, zaraz otwartą dłonią uderzając o podłogę.
Kaikon ciągle się wkurzał, ale gdy kątem oka ujrzał kufel z piwem, na którego powierzchni pływają kawałki tynku, posmutniał i usiadł na krześle.
- To było naprawdę dobre piwko... - westchnął cicho, po czym oparł łokieć na blacie stołu, podpierając tym samym głowę na ręce.
- Co z nim chcesz zrobić? - zapytał Moshina, wyraźnie go sprawdzając.
Sin
Sin
Liczba postów : 132

Centrum miasta - Page 4 Empty Re: Centrum miasta

Wto Paź 22, 2019 6:01 pm
Kiedy cała sytuacja się udała, a sam młodzieniec zatriumfował. Zastanawiał się oczywiście co zrobić z napastnikiem, ale raczej nie miał złych pomysłów. Bardziej rozmyślał nad wypuszczeniem go, ale tak żeby już nie zrobił głupot. Po chwili gdy tylko mężczyzna uderzał ręką w ziemię, chłopak postanowił rozluźnić chwyt i zejść z obcego. Następnie wykopać mu pistolet z ręki, no to będzie dobre posunięcie. Bez broni raczej już nikomu nie zagrozi, no chyba, że zaraz Kaikon będzie chciał go znokautować za piwo.
- No i po sprawie, możesz odejść zanim Kaikon się rozmyśli i zmieni cię w parę gaci.
Powiedział radosnym głosem Moshin, następnie udał się do Kaikona, żeby go uspokoić. A raczej spróbować, póki można.
- Kaikonie, zaraz zdobędę nowe. Spokojnie.
Dodał, następnie udał się do lady po nowe zamówienie. Będzie to raczej pouczający dzień, zwłaszcza po takiej akcji. Tutaj na ziemi to chyba wszystko może się wydarzyć, ale nie będzie w to wnikał głębiej. Ważniejsze jest teraz to, co będzie dalej. Nagroda?! Możliwość poznania potraw od podstaw, choćby dwóch!! To by było już coś, jeszcze jakby dodać do tego napoje i ich podstawy. No tak czy siak, nie może opuścić ziemi bez żadnych fantów i wiedzy. Trzeba będzie się po prostu skupić. Wpierw piwo dla Kaikona, na dokończenie posiłku już raczej brak chęci. Jednak chęci na poznanie tajników kulinarnych, to już coś innego! Tylko raczej nie wypada wypominać, ani tym bardziej przypominać o swoich wyczynach.
Nie będzie to zbyt na miejscu.
- Jak wypadłem Kaikonie?
Spytał z ciekawości chłopak. Nie przepadał za przemocą, ale czasami nie ma możliwości wyboru pokojowego podejścia do sprawy. No nie ma to teraz znaczenia, skoro wszystko raczej się udało i nikomu nie stała się krzywda.
Haricotto
Haricotto
Admin/Time Patrol
Liczba postów : 2233

Centrum miasta - Page 4 Empty Re: Centrum miasta

Pią Paź 25, 2019 3:45 pm
MG

Mężczyzna uciekł z piskiem, niczym mała dziewczynka, która przestraszona pragnie znaleźć się w bezpiecznych ramionach rodziców.
Moshin podszedł do Kaikona, pytając o ocenę swojego przedstawienia. Ten spojrzał na niego, ciągle tęskniąc za swoim złocistym, gorzkim trunkiem. Westchnął cicho i skinął głową, uśmiechając się lekko.
- Gdyby to był sprawdzian, dałbym ci czwórkę z minusem. - odpowiedział, po czym usiadł do stolika. Barman podszedł z nowym zamówieniem. Widząc je, Kaikon rozweselił się i po upiciu pierwszego łyku, dodał:
- No dobra, jednak z plusem. - i ponownie chwycił za kufel, wypijając przy jednym podejściu połowę zawartości.

Gospodarz, i barman w jednym, podszedł nieśmiało do Moshina i zaczepił go o ramię. Uśmiechał się delikatnie, co chwile przeczesując swoją łysą glacę, jakby chciał ułożyć w elegancki sposób fryzurę.
- Dziękuję ci, chłopcze, za pomoc. Chciałbym się jakoś odwdzięczyć, ale ostatnio krucho z pieniędzmi... - zaczął, trzymając mocno tacę, na której przyniósł Kaikonowi nowe piwo. Trochę trzęsły mu się dłonie.
Sin
Sin
Liczba postów : 132

Centrum miasta - Page 4 Empty Re: Centrum miasta

Pią Paź 25, 2019 10:01 pm
Raczej nie liczył na taką ocenę, no ale lepsze to niż nic. Gdyby tylko bardziej poważnie podchodził do spraw zagrażających otoczeniu, byłby z niego lepszy opiekun planety. No ale cóż, wyszło jak wyszło. Nie ma co teraz się zastanawiać nad tym wszystkim, trzeba bardziej zabrać się do pracy. Inaczej będzie stał w miejscu i nie będzie się rozwijał, a tego nie chcemy zbytnio.
No więc wracając do zadań, które zostały sobie powierzone. Kuchnia, to jest pierwszy krok. A skoro gospodarz chciał się jakoś odwdzięczyć, to chłopak nie mógł odmówić. Wręcz poniekąd taki był plan, żeby dostać się w łaski właściciela. A teraz kiedy się to udało, można odkryć sekrety, które nie były mu znane.
- Skoro tak stawiamy sprawę, to chciałbym poznać przepisy tych dań, które mieliśmy okazję skosztować. Jest to dla mnie dość ważne, żeby znać je od podstaw.
Odpowiedział łagodnie z lekkim uśmieszkiem, tym samym poprawiając okulary. Był to chyba najmniejszy wymóg wynagrodzenia za taką sytuację, więc miał nadzieję, że wszystko pójdzie po myśli.

No i kwestia sklepu z elektroniką oraz biblioteka, można darować sobie już sklep z odzieżą. Będzie trzeba tylko zakupić jakąś konsole i gry, książkę kucharską i może jakieś inne ciekawe księgi jakie tutaj posiadają. Kaikon skoro potrafi manipulować gotówką, to będzie wręcz nieskończonym źródłem dobroci. Chłopak dalej był podekscytowany całym tym dniem, nawet ten napad nie był wstanie mu zakrzywić humoru. W sumie nic nie jest, chyba, że ktoś wysadzi planetę. To będzie nieciekawie.
Haricotto
Haricotto
Admin/Time Patrol
Liczba postów : 2233

Centrum miasta - Page 4 Empty Re: Centrum miasta

Nie Paź 27, 2019 1:50 pm
MG

Gospodarz się zdziwił, nie rozumiejąc do końca sensu wypowiedzi Moshina. Chciał przepisy? One nie były nic warte, przynajmniej dla barmana. Nie chcąc jednak denerwować swojego wybawiciela, skinął głową i uśmiechnął się szeroko.
- T-tak, dobrze. Przyniosę je panu, skoro tak na nich panu zależy. - skinął głową jeszcze kilka razy i odwrócił się na pięcie. Zniknął zaraz za drzwiami prowadzącymi na zaplecze.
Kaikon pstryknął palcami i zaraz w jego dłoni pojawiła garść banknotów. Położył je na blacie stołu i wstał, poprawiając swoje ubranie.
- Zaczekam na zewnątrz. - i klepnął młodego Shinjina w ramię. Stanął przed restauracją, gdzie skrzyżował ręce na klacie i oparł się plecami o ścianę.

Po krótkiej chwili, z zaplecza wyłonił się gospodarz. Trzymał w dłoni kilka kartek, na których było coś zapisane, prawdopodobnie przepisy na dania, które jadł Moshin.
- Proszę, panie. Oto przepisy na dania, które zaserwowaliśmy i jedno w bonusie. Ekstra czekoladowy tort! - uśmiechnął się szeroko i wręczył kartki Shinjinowi. Ukłonił się jeszcze ze dwa razy, ukazując swoją wdzięczność.
_____
Koniec przygody. Pozostałe sklepy możesz krótko sam opisać.
Sin
Sin
Liczba postów : 132

Centrum miasta - Page 4 Empty Re: Centrum miasta

Nie Paź 27, 2019 3:20 pm
Na dodatek, że udało mu się zdobyć przepisy. To jeszcze mógł teraz sobie polatać po sklepach i zrobić duże zakupy, a potrzebował ich znacznie dużo.
Dlatego też pierwszy sklep jaki obrał na cel, był sklepem elektronicznym. Gdy tylko wkroczył do środka, jego szczęka opadła i skupiła się na wszystkich światełkach i wielkich ekranach telewizorów. No nie wiedział co chce, dlatego też rozpoczął plądrowanie półek. Rozglądał się godzinami, wrzucał przeróżne rzeczy do koszyka. Kiedy w końcu postanowił udać się do kasy, zaciągnął za sobą Kaikona. W końcu to on ma płacić.
W koszyku znalazła się konsola Switch, mp4, duże słuchawki douszne bezprzewodowe oraz kilka gier.
Po wyjściu z elektronicznego, przyszła pora na Empyk, który był w pobliżu. Posiadał on wiele ciekawostek, takich jak gry, muzykę i książki.
Tam postanowił spędzić też trochę czasu. Wpierw szukał książek, które pomogłyby mu w podstawowym zrozumieniu gotowania. Dodatkowo był wstanie przesłuchać kilka ciekawych płyt muzycznych. Jedyne co mu przypasowało to rock, no więc fajnie.
W drugim sklepie, Moshin zrobił mniejsze zakupy. Jedna książka kucharska, dwie płyty z muzyką.
Brakowało my tylko wiadomości na temat włożenia płyty do tego małego ustrojstwa, przez co odwiedził pobliską kafejkę internetową. Tam człowiek wytłumaczył mu, że w dzisiejszych czasach bardziej opłaca się zostać piratem i po prostu pobrać muzykę z internetu. Oczywiście nie wspomniał, że to nielegalne. No ale był na tyle miły, że w zamian za płyty zgra mu kilkaset utworów na mp4. Chłopak na to przystał.

Można powiedzieć, że cały dzień spędził na ziemi i był bardzo zadowolony z tego wypadu. Jednak Kaikon nie miał już tyle czasu i po prostu musieli wrócić do królestwa. Najlepsze jednak było to, że Moshin już poznał kawałek ziemi. Tak więc sam będzie mógł już tutaj wpadać.

z/t
Chiyo
Chiyo
Liczba postów : 16

Centrum miasta - Page 4 Empty Re: Centrum miasta

Pon Gru 23, 2019 8:32 pm
Dziewczyna przez długi czas leciała na oślep. Technika bukujutsu zaczynała ją coraz bardziej męczyć. Nie była do niej przyzwyczajona, w końcu rzadko kiedy jej używała a jeśli już to przez krótki okres czasu. W końcu po nieokreślonym czasie dostrzegła po lewej stronie wysokie budowle. Od razu zmieniła tor lotu i zaczęła lecieć prosto do nowo obranego celu. Po kilku minutach zaczęła zbliżać się do miasta.
- Nareszcie! - Krzyknęła z radością na twarzy. Leciała wysoko nad budynkami miasta rozglądając się po ulicach i budowlach. Widać było gołym okiem, że miasto było w rozsypce, ale teraz wszystko idzie dobrym tropem do całkowitej odbudowy miasta. Zniszczone budynki przechodziły renowacje, w pustych przestrzeniach były postawione duże dźwigi a po ulicach oprócz przechodniów chodzili również pracownicy w ochronnych kaskach. W pewnym momencie zatrzymała swój lot, przypomniała sobie słowa ojca i momentalnie zrobiło jej się głupio.
- Tatko mnie ostrzegał, żebym nie pokazywała swoich umiejętności innym ludziom, jeśli kiedyś jakiś spotkam... Lepiej szybko gdzieś wyląduję. - Zaczęła szybko opadać na dół, miała zamiar wylądować w ciasnej i ciemnej alejce, aby nikt tego nie zauważył. Kilka sekund i zaraz znalazła się w pustej alejce, stuknęła lekko swoimi stopami o chodnik. Gdy wylądowała, od razu wybiegła z alejki na ulicę i zaczęła się rozglądać. Wszystko było takie super fajne i nowe, dziewczyna czuła ekscytację i radość. Co jakiś czas ktoś ją omijał na chodniku. Dziewczyna spojrzała się kilka razy na przechodniów obok, ale żaden z nich nie zwracał na nią szczególnej uwagi. Wszyscy szli przed siebie, byli trochę jak roboty.
- Gdzie oni wszyscy się tak spieszą? - Zaczęła się zastanawiać, czy właśnie tak wygląda życie w mieście? Jeśli tak, to dziewczyna się trochę rozczaruje. Nie tego się spodziewała. Szukała wzrokiem sensacji, ale została zlana z tłem. Postanowiła ruszyć się gdzie indziej, pomyślała że może coś się zmieni. Zaczęła spacerować po ulicach miasta rozglądając się po ludziach, budynkach, sklepach i wystawach. Może przy odrobinie szczęścia trafi akurat na tę szkołę, do której chciała wcześniej spróbować wstąpić?
Ranzoku
Ranzoku
Liczba postów : 377

Centrum miasta - Page 4 Empty Re: Centrum miasta

Sro Gru 25, 2019 3:17 pm
MG MODE

Pochłonięta obserwacją codziennego życia w mieście, skrzętnie stara ukrywać swoją prawdziwą siłę przed obawą o odkrycie tego kim tak naprawdę jest przed pozostałymi mieszkańcami planety. Chadzając sobie po ulicach miasta zauważyła małą grupkę studentów ubranych w szkolne mundurki.
- Teraz, gdy Armii nie ma, musimy niestety wrócić do tej głupiej szkoły! -
Splunął jeden z nich, konkretnie to ten z czarną kozacką czupryną. Rozmowa pomiędzy uczniami w głównej mierze skupiła się na temacie powrotu do szkoły. Raczej żaden zdrowy na umyśle młodzieniec nie pałałby takim optymizmem oraz radością o powrocie to spędzania wolnego czasu w szkole, słuchając podstarzałych nauczycieli, ale bywały wyjątki. Po rozbiciu Armii RR przez przystojnego blondyna z czerwonym płaszczem i brzydkiego gościa z dość niemądrym podejściem do walki, która była całym Jego życiem. Na razie krążą jedynie pogłoski o wznowieniu nauki we wszystkich szkołach, lecz to kwestia czasu. Jeden z Nich zwrócił szczególną uwagę na Chiyo nieśmiało podchodząc do Saiyajinki i opuszczając grupę.

Centrum miasta - Page 4 Hajime-no-ippo-dub-episode-01-5859558154f59-mp4

- O-Ohayo! -
Zająknął się na widok uroczej dziewczyny, lecz teraz wyglądało to tak jakby nie wiedział co dalej. Widać było, że jest dość zakłopotany i chyba żałuje tego, iż dokonał próby zagajenia rozmowy. Jego wzrok na przemian zmieniał kierunek z lewej na prawą wówczas starając się unikać kontaktu wzrokowego. Postanowił jednak przełamać kolejne lody.
- S-Słyszałaś, o tym że... że będzie można wrócić do szkoły? Czyż to nie wspaniałe? -
Entuzjazm się praktycznie z Jego wylewał, lecz w dalszym ciągu Jego wzrok uciekał na boki. W jaki sposób zareaguje Chiyo na zalo... to znaczy na słowa młodzieńca? Raczej ten chłopaczek nie sprawia wrażenie normalnego, a może to przez urok Saiyjajinki?
Chiyo
Chiyo
Liczba postów : 16

Centrum miasta - Page 4 Empty Re: Centrum miasta

Sro Gru 25, 2019 11:50 pm
Dziewczyna wciąż chodziła po ulicach miasta i rozglądała się po innych ludziach. Zauważyła, że inni ludzie nie posiadają ogonów w przeciwieństwie do niej. Zaczęła się nad tym zastanawiać i zaniepokoiło ją to. Dlaczego inni ludzie nie mają ogonów? Może w większych miastach przy narodzinach odcinają noworodkom ogony? To by było całkiem możliwe, ponieważ ja urodziłam się daleko od cywilizacji. Może też dlatego mnie ignorują wzrokiem? Aż tak się rzuca, że jestem wieśniarą? A może po prostu po tej części świata ludzie są inni? To trochę dziwne. Wina nie może leżeć po mojej stronie, przecież jestem normalna. Zresztą rodzice przecież by mnie ostrzegli... W pewnym momencie niedaleko usłyszała rozmowę grupki studentów. Zatrzymała się i odwróciła swój wzrok w ich stronę z widocznym zainteresowaniem wypisanym wręcz na jej twarzy. ''Teraz, gdy Armii nie ma, musimy niestety wrócić do tej głupiej szkoły!'' Dlaczego głupiej? Czyżby szkoła była taka zła? A może nauczyciele są tam po prostu niemili i uczniowie nie chcą tam chodzić? Mogła się tylko domyślać co było powodem niechęci grupy nastolatków, nie dowie się prawdy póki nie spyta. Zaczęła się zastanawiać drapiąc się po swojej czuprynie, gdy jeden z uczniów podszedł do niej nawiązać dialog. Dziewczyna zdziwiła się, jak dotąd nikt inny nie zwrócił na dziewczynę nawet swojego wzroku, a tutaj chłopak sam podszedł i się nieśmiało przywitał.
- Ohayo! - Przymknęła swoje oczy przechylając swoją głowę w bok i zaczęła machać ręką w jego kierunku, na jej twarzy gościł przyjemny uśmiech. Jej ogonek również merdał na boki za plecami dziewczyny. Obejrzała chłopaka wzrokiem oraz tamtych pozostałych, oni również nie posiadali ogonów. Za to byli tak samo ubrani, może to było jakieś specjalne, szkolne odzienie? Zauważyła również, że chłopak był zawstydzony kontaktem z płcią przeciwną i miał trudności ze skupieniem się na rozmowie. Nie za bardzo wiedziała jak na to zaradzić ani jak zareagować, miała pierwszy raz taką sytuację. Po chwili jednak się odezwał i to co powiedział, bardzo uszczęśliwiło Chiyo.
- Naprawdę? To fajnie! Wybieracie się może teraz do szkoły? Mogłabym pójść z wami? Nie za bardzo wiem którędy iść, hihi. - Dziewczyna była podekscytowana, pałało z niej niesamowitą dawką pozytywnej energii. Raczej to nie był dosyć normalny widok, aby ktoś tak bardzo cieszył się z pójścia do szkoły. Raczej młodzi ludzie szukają tylko wymówki, aby opuścić zajęcia w szkole, a ta dziewczyna z ekscytacji i podniecenia zacisnęła aż swoje pięści i uniosła się stając na palcach stóp. Nigdy by nie sądziła, że odnalezienie miasta a potem poznanie nowych kolegów będzie aż takie proste. Patrząc z drugiej strony może też popełniła błąd? Za szybko zaufała obcemu chłopakowi, nie miała pewności jakie może mieć prawdziwe zamiary. Dziewczyna jednak wcale o tym nie myślała, chciała się teraz dobrze bawić.
Ranzoku
Ranzoku
Liczba postów : 377

Centrum miasta - Page 4 Empty Re: Centrum miasta

Czw Gru 26, 2019 1:20 pm
MG MODE

Młodzieniec nie spodziewał się tego, że zdoła na siebie zwrócić uwagę niewiasty, kiedy normalnie był on ciągle ignorowany. Chłopaczek myślał, że na tym ich rozmowa się skończy, ale widocznie się przeliczył. Twarz pokryła się purpurą, zmysły podpowiadały mu, żeby teraz uciekł, ale pozostał twardy!
- W-Wybieraliśmy się tam wspólnie, jak chcesz to... to możesz dołączyć! -
Wydać było jak kilkudziesięciu studentów wybierało się na zebranie z dyrektorem w szkole, podążali w tym jednym kierunku. Chłopak niepewnie wskazał palcem miejsce ulokowania szkoły.
- J-Jak chcesz to... to Ciebie odprowadzę. -
Chłopak zaproponował wspólną wycieczkę! To musiało być trudne, zważywszy na to jak ciężko było mu złapać oddech. Młodzieniec nie zwrócił uwagi na dyndający z tyłu ogonek Saiyajina. Póki co. Gdy Chiyo zechce towarzyszyć chłopakowi pójdą w tym kierunku, lecz jeśli nie... Chłopak zaleje się łzami i ucieknie, gdzie pieprz rośnie. No dobra... bez łez na razie. W przypadku pierwszej opcji, facet będzie przez dłuższy czas milczał jak grób, ale w końcu zapyta o coś bardzo istotnego.
- J-Jak się nazywasz? Ja-Ja jestem Ippo, Yoroshiku! -
Ippo przez większość czasu miał zamknięte oczy, od czasu do czasu zerkał przed siebie, coby się nie wywalić na zbity pysk. Ponownie nastał czas szkolnych przygód, czyli dla niektórych uczniów codzienność nie będzie przyjazna. Niedaleko miejsca, gdzie przechadzała się para gołąbeczków, ujrzeli zdarzenie, które będzie zmorą młodszych uczniów.
- Dawaj kasę albo w ryj dostaniesz! -
Powiedział dobrze zbudowany mężczyzna do mniejszego o głowę okularnika. Ippo widząc zdarzenie nie zwlekał dłużej i pobiegł tam.
- Zostaw go! -
Krzyknął. Osiłek buchnął śmiechem i przywalił pięścią w twarz Ippo, który nieudolnie próbował się bronić. Uczeń w okularach był przerażony cały czas siedząc i opierając się ściany budynku. Jedno trzeba mu przyznać, po takim strzale Czarnowłosy powstał ponownie próbując uspokoić oddech, a w międzyczasie napastnik przykładał się do kolejnego ciosu. Jak na to zareaguje Chiyo? Podwinie ogon i ucieknie czy może postara się załagodzić spór?
Chiyo
Chiyo
Liczba postów : 16

Centrum miasta - Page 4 Empty Re: Centrum miasta

Czw Gru 26, 2019 2:51 pm
Chłopak zgodził się na to, aby nieznajoma dziewczyna dołączyła do niego w niedalekiej podróży do szkoły. Podziękowała mu swoim uśmiechem. Po chwili na niego spojrzała z delikatnym zdziwieniem, kiedy chłopak na twarzy zrobił się purpurowy ze wstydu. Chiyo nie rozumiała jego zachowania i chyba nie wolała pytać, co było tego powodem.
- W takim razie chodźmy. - Powiedziała po tym, kiedy chłopak wskazał kierunek, w którym powinni się udać. Zaczęli iść. Dziewczyna rozglądała się nadal, zauważała coraz większą liczbę uczniów, którzy zmierzali w tym samym kierunku co oni. Spojrzała się na chłopaka, który szedł sztywno z zamkniętymi oczami.
- Wyczuwam pewne napięcie z twojej strony. Wyluzuj trochę. Nic ci nie zrobię. - Powiedziała dziewczyna z prowizorycznym uśmiechem na twarzy, próbując jakoś załagodzić jego skrępowanie spowodowane towarzystwem dziewczyny. Chłopak raczej mało co się odzywał, chyba nie wiedział o czym rozmawiać z nią. Bohaterka postanowiła załamać tą grobową ciszę.
- Lubisz chodzić do szkoły? To będzie mój pierwszy raz i za bardzo nie wiem czego się spodziewać. - Próbowała jakoś rozgadać go, aby bardziej się przed nią otworzył. Chciała spróbować go jakoś rozgryźć, ale bez bezpośredniego ataku pytaniami, które mogłyby go jakoś speszyć. Po jakimś czasie przedstawił jej się i Chiyo miała zamiar zrobić to samo.
- Ja nazywam się Chiyo. - Nie wiedziała co dalej powiedzieć, nie za bardzo chciała się przyznawać do tego, że pochodzi daleko od miasta. Nie chciała być przez to traktowana inaczej przez swoich rówieśników. W pewnym momencie dziewczyna usłyszała coś groźnego. Zatrzymała się i odwróciła w stronę głosu, który usłyszała. Nie brzmiało to zbyt dobrze. Na jej oczach widziała, jak bardziej umięśniony chłopak próbuje od słabszego wymusić pieniądze. Nie miała pojęcia czy się w to mieszać, nie chciała robić pierwszego złego wrażenia w szkole, nie szukała też wrogów. Ippo jednak nie zastanawiał się nad tym tyle co dziewczyna i od razu rzucił się chcąc ofiarować pomoc słabszemu.
- Ippo! Czekaj! - Krzyknęła, ale chłopak już oddalił się na pewną odległość i wcale nie miał zamiaru zawracać. Dziewczyna również zaczęła biec, ale bez używania swojej nadzwyczajnej siły. Przez to nie zdążyła na czas dobiec i Ippo dostał mocnym ciosem w twarz, który go powalił na ziemię. Szkolny łobuz szykował się do kolejnego uderzenia. Dziewczyna wtedy złapała silniejszego chłopaka za rękę, aby zablokować jego ruch i delikatnie pociągnęła go do tyłu. Na jej twarzy gościła poważna mina, ale jej ogon cały czas dyndał za plecami dziewczyny na boki.
- Chcesz się bić? Bij się ze mną. - Powiedziała odważnie cały czas patrząc w oczy ''tyrana'', który był znacznie wyższy i bardziej umięśniony od niej. Szarpnęła jego ręką na bok, aby odsunąć go trochę od pozostałej dwójki. Stanęła prosto i zaciskała swoje pięści, czekała na pierwszy atak.
Ranzoku
Ranzoku
Liczba postów : 377

Centrum miasta - Page 4 Empty Re: Centrum miasta

Czw Gru 26, 2019 4:28 pm
MG MODE

Młody Ippo nie chciał się ugiąć przed presją i odważnie podchodzi do takich spraw, też niegdyś był taką ofiarą i zdawał sobie sprawę co może czuć zaatakowany młodzieniec. Stał na nogach jak gdyby nigdy nic, ale napastnik nie chciał poprzestać.
- Dobra, sam tego chciałeś! -
Agresor przygotowywał się do oddania ciosu, lecz w momencie kiedy chciał zwieńczyć to co zaczął, nagle Jego dłoń stanęła w miejscu nie będąc pewien co się właśnie wydarzyło.
- Co do chuja! -
Odwrócił się i Jego oczom ukazała się Chiyo, której mina mówiła więcej niż słowa. Poważne spojrzenia zbiło z tropu faceta, w tym momencie zaatakowany okularnik uciekł wołając o pomoc. Ippo zaczął się chwiać, lecz dalej stał na nogach.
- Ta suka to twoja dziewczyna!? -
Na czole ujawniła się pierwsza żyła, która nie świadczyła o niczym dobrym. To znak, że ktoś się wyraźnie wkurwił za przeproszeniem.  Nie zwiastuje to dobrze, lecz odwaga Saiyajinki była silniejsza od bezczelności hultaja i nie cofnęła się o krok. Osiłek szarpnął rękę i uścisk Chiyo się poluzował co skrzętnie wykorzystał napastnik i szykował się na kolejny cios, lecz tym razem za cel obrał dziewczynę.
- Wystarczy! -
Wykrzyczał podstarzały człowiek, który jak się okazało był nauczycielem wychowania fizycznego w szkole, do której Ippo wraz z Chiyo zmierzali. Osiłek ujrzawszy tą osobistość odpuścił i przełknął ślinę w obawie o wyrzucenie z grona uczniów.
- Po ceremonii widzę Ciebie u mnie w gabinecie, Takamura! -
Widać, że strach przed wyrzuceniem ze szkoły był znacznie większy od utraty dumy zszarganej przez dziewczynę, która tak go ośmieszyła. Schował dłonie do kieszeni i wyszeptał do Chiyo.
- Dorwę Ciebie później! -
Odszedł, a zaraz po Nim nauczyciel, który zareagował na poczynania Takamury.
- Pospieszcie się, zaraz zacznie się ceremonia otwarcia nowego roku szkolnego. -
Powiedział na odchodne do Chiyo i Ippo, który przetarł rękawem krew na twarzy. Widocznie koleś w okularach znalazł odpowiednią osobę, która zareagowała tak szybko jak to było możliwe. Ippo przytaknął otarłszy się z kurzu.
- Hai! -
Nie minęła chwila i na miejscu została tylko ich dwójka.
- T-To było niebezpieczne, ale... ale dziękuję za wsparcie. -
Ippo złożył ramiona wzdłuż torsu i ukłonił się wznak wdzięczności. Po czym skierował się w kierunku szkoły i polecił to samo nowej koleżance, aby wspólnie mogli wejść w ten nowy etap. Raczej w żaden sposób nie uraziło go to, że uzyskał pomoc od dziewczyny, chłopak widocznie męską dumę odłożył na bok.

----------
Chiyo [zt] > Plac przed szkołą
Crimson
Crimson
Liczba postów : 143

Centrum miasta - Page 4 Empty Re: Centrum miasta

Wto Sty 21, 2020 5:57 pm
Wylegując się na dachu jednego z budynków, stworek delektował się dużym szejkiem o smaku jagód. Zimny i delikatny, łagodził jego rozgrzane ciało. Przyglądając się ludzikom z góry, poszukiwał czegoś ciekawego. Prawdopodobnie planu jak zarobić dużo kasy, no i jak znaleźć ludzi do jego nowo otwartej mafii. Miał wizję i chciał, aby się spełniła. Wpierw jednak potrzebuje osób, którym będzie mógł zaufać. A to jest w tym świecie najtrudniejsze, wpierw kogoś znajdź.
W sumie najlepiej będzie rozejrzeć się po mieście, albo ostatecznie gdzieś na posterunku policji. Bo jak ma już kogoś znaleźć, to na pewno nie czystą duszyczkę. Musi to być ktoś wyjęty spod prawa, ktoś nie mający dokąd pójść. Czyli jakiś robaczek z ulicy, który z chęcią dołączy do jego rodziny. Tak, brzmi dość łatwo.
Chcąc się ruszyć, Crim położył się na plecach. Postawił kubek z szejkiem obok swojej buźki i leżał, złapał jakiegoś lenia. Chociaż wie, że powinien działać. Jednak, szejk był na tyle dobry, że szkoda by było go pić w ruchu. Najlepiej rozkoszować się nim w lenistwie.
Sponsored content

Centrum miasta - Page 4 Empty Re: Centrum miasta

Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach