Go down
Nihilius Imperius
Nihilius Imperius
Liczba postów : 436

Szczyt Boskiego Pałacu - okrągła, biała platforma - Page 5 Empty Re: Szczyt Boskiego Pałacu - okrągła, biała platforma

Pon Paź 07, 2019 5:18 pm
Gdy tak obserwował Sobie teren to widział, że blondyn odnalazł rudzielca. Sądząc po poruszających się ustach jeszcze żył. Tyle dobrego. Ciekawe czy go słyszał i to, że ma go Brolly oszczędzić. Znając życie nie. Może to i lepiej. Krótko po tym dostał też wiadomość na scouter od Sethera. Podobno pojmali generała Białego i przejęli wieżę. Ciekawe. Następnie podał mu, gdzie znajduje się wieża Chocolaya, i że tam się znajdują. Świetnie. Ciekawe, że wcześniej miał niepełne informacje, a teraz już wiedział dokładnie, gdzie się niby znajduje. Niestety, nie był w stanie się tam dostać, zważywszy na to, że był tutaj lekki problem. Westchnął. Mimo to szybko się ogarnął.
- Dobra robota. Podaj Mi jeszcze informacje na temat, gdzie znajduje się ta wieżą.
Pochwalił Sethera, i poczekał na dalsze informacje. Gdy je tylko otrzymał to również dodał coś od Siebie.
- Miejsce gdzie się kierujesz, pokrywa się z Moimi ogólnymi informacjami. Shade, również się tam udał. Nie wiemy co tam można znaleźć, lub na kogo natrafić, więc miejcie się na baczności. W razie czego wspomóżcie Shade'a. Scouter powinien Wam pomóc się do Niego dostać.
Gdy to powiedział, to zakończył rozmowę i zastanawiał się co dalej należy robić. Miał złe przeczucia co do tego co się działo u Shade'a. Ale niestety jest zajęty. Ma tyle do zrobienia, ale nie może zrobić nic! Nie może nawet pogadać z kotem i zadać mu pytań. Tak samo dżinowi. Bez Swojego ochroniarza, nie pójdzie do osób znacznie silniejszych od Niego, a poza tym, musi pilnować Brollego. Przy okazji starał się skontaktować z przeklętym, by mu przekazać, że już do niego zmierzają. Jakie było jego zdziwienie, kiedy słyszał dziwne szumy. Najwidoczniej coś zakłócało jego próbę komunikacji. Od razu przekazał to reszcie.
- Nie mogę skontaktować się z Shadem. Są jakieś dziwne zakłócenia. Możliwe, że to przez te czarne chmury, jeśli tam dotarł. Miejcie to na uwadze.
Nie podobało mu się to w ogóle. Z powodu Swojej paranoicznej natury, jego myśli już zmierzały do najczarniejszych scenariuszy, a On jeszcze był tutaj i tracił czas, przez tego głupiego śmiertelnika! Zacisnął dłonie. Musiał wymyślić jakiś plan, by pozbyć się tego typka na dobre. Przy okazji powiadomił tych co się znajdują na Namek, i są blisko Guru, by mieli oko na pewnego nowego Saiyanina o imieniu Kenzuran, by niczego nie odwalił, i by go pilnowali.

Właśnie w tej chwili doszło do prawdziwej potyczki między dwójką walczących małp. Ten cały Guts wbił legendarnego w ziemię, odskoczył i zaczął strzelać w niego ki blastami podczas cofania. Przez jakiś czas nic się nie działo, ale jego scouter, wykazywał, że wciąż żyje. Doskonale wiedział, na co stać jego podwładnego. Wiedział, że nie walczy z pełną siłą. Musiał się zastanowić co trzeba z tym zrobić. Był wkurzony, że jako Bóg jest taki słaby. To wszystko przez to, że coś się wydarzyło i stracił pamięć! Może, gdyby nie to, to byłby w stanie coś tutaj zdziałać! Zacisnął zęby, i starał się pomyśleć co mógłby zrobić mając do dyspozycji te umiejętności i techniki, które posiada. Niestety to było za mało! Stanowczo za mało, a do tego nie był na tyle silny, by jakoś pomóc. Chociaż wpadł mu do głowy pewien pomysł, i to dosyć ciekawy. Miał nawet zamiar przenieść się do leżącej małpy, korzystając z zasłony dymnej. Jednakże nie zdążył. Stało się bowiem coś niespodziewanego dla Gutsa i jego gluta, ale sam Imperius się nie zdziwił. W oddali widział jak podłoga drży i się rozpada, a następnie usłyszał przeraźliwy ryk. Została wystrzelona w powietrze ogromna, zielona łuna czystej energii Ki, a jego oczom ukazał się dobrze już mu znany widok i transformacja. Brolly się przestał bawić i wszedł na wyższy poziom mocy. Dobrze, że wyłączył pomiar energii Ki u Swojego podwładnego jak i Siebie wcześniej, to i tak nie było im potrzebne. Gdy użył wykrywania ki to czuł jak energia legendarnego rośnie i powoli się prawie zrównuje z saiyanem mutantem. Wyłaniał się z krateru, a gdy tak było to w tym samym czasie uśmiech Nihiliusa się powiększał. Był spowity dziwną aurą połączoną ze złotem i zielenią. Najwidoczniej złoty, oznaczał super saiya-jina, a zielony specjalną moc. W końcu był legendarnym saiyanem. Oczy mu błyszczały na czerwono. Nie był to dobry znak. Jest całkiem możliwe, że pożerało go szaleństwo i gniew. Na to też istnieje sposób. Musi też coś zrobić z pałacem. Miał umowę z ogórkiem, ale też nie chciał, by komnata została unicestwiona. Niebo stało się czarne, a On sam był otoczony zieloną bańką. Bariera? Możliwe. Zaraz z niej wyleciała masa zielonych pocisków. Dziesiątki promieni tego samego koloru bombardujące teren jak i mutanta. W tym czasie dla obserwatorów mogło stać się coś dziwnego. Shinjin, który przez większość czasu był cichy, nagle zaczął się śmiać. Cicho, a potem coraz głośniej i głośniej. Na szczęście był na tyle daleko, że go reszta nie słyszała, a uderzenia energetyczne skutecznie go zagłuszały. Rozłożył ręce na boki i śmiał się wniebogłosy. Czyżby oszalał? A może od samego początku, był szaleńcem. Patrzył na całe to zniszczenie i wybuchające kule, z ogromnym, szaleńczym uśmiechem na ustach, który wyglądał diabelsko. Jego śmiech mógł zmrozić krew w żyłach innym istotom.
- He. Hyhy. Hahaha. Ahahahahaha! Muahahahahahaha! Mwahahahahahahahahaha!
Gdyby ktoś, był blisko niego to mógłby usłyszeć maniakalny śmiech. Patrzył na eksplodujące kule i zniszczenie z nieukrywaną radością. Jednakże, czy faktycznie to właśnie tego dotyczyło jego zachowanie? Teraz nie tylko z wyglądu, przypominał demona, ale również i z powodu zachowania, ktoś mógłby pomyśleć, że to sam Władca Demonów, lubujący się w śmierci i zniszczeniu, zstąpił do świata śmiertelników, mający zamiar sprowadzić mrok i chaos do tego uniwersum. Czemu tak nagle wybuchł? Czy coś mu wpadło do głowy? Oszalał? Wszystko szło zgodnie z planem? Tego raczej nie wie nikt. Po pewnym czasie się ogarnął, i z diabelskim uśmieszkiem na ustach odezwał się do wojownika poprzez scouter.
- Burori, mam pomysł! Musimy współpracować. Złap go i nie daj mu wyjść, a ja zrobię resztę.
Po wydaniu rozkazu, czekał na odpowiednią możliwość i zamierzał ryzykować. Zastanawiał się czy go wojownik posłucha i czy w ogóle go rozumie poprzez Swój gniew czy agresje. Też istniała szansa, że to On zginie, a to byłoby bardzo smutne. Ale musiał zaryzykować. Miał plan. Czy to wyjdzie, to się okaże. Przygotował się do zrobienia Swojej akcji. Jeśli tylko Brolly złapie przeciwnika, to przystępuje do działania, nie tracąc ani sekundy. Korzystając z dalekowidzenia, powinien ogarnąć sprawę. Przez ten cały czas diabelsko się uśmiechał. Kto wie co tak naprawdę wpadło mu do głowy.

OOC:


Ostatnio zmieniony przez Nihilius Imperius dnia Czw Paź 10, 2019 6:32 pm, w całości zmieniany 1 raz
Guts
Guts
Liczba postów : 695

Szczyt Boskiego Pałacu - okrągła, biała platforma - Page 5 Empty Re: Szczyt Boskiego Pałacu - okrągła, biała platforma

Sro Paź 09, 2019 7:00 pm
Koniec ostrzału. Było już po wszystkim? Niemożliwe, żeby poszło tak łatwo. Ten gość był co najmniej dziwny. Jego zachowanie, siła... Coś tutaj się nie zgadzało. Do tego wszystkiego doszło... Trzęsienie ziemi! A następnie... Fala? Ogromna aura? Ciężko stwierdzić. Kido Guts fuknął cicho w irytacji. I koło się toczy...
Pociski Saiyańskiego Tsufula nie wyrządziły większych szkód wielkoludowi. Przynajmniej na to wyglądało, skoro wojownik otoczony zieloną aurą ciągle miał siłę walczyć. Uniósł się ku górze, by następnie stamtąd prowadzić ostrzał. Ogoniasty przygotował się do unikania już w momencie, gdy podłoga zaczęła drżeć, a jego szybkość wzrosła dzięki połączeniu się dwóch bytów, dlatego teraz nie powinien mieć większego problemu z ominięciem pocisków. Nie wiedział jednak co miał teraz zrobić. Przeciwnik otoczył się czymś, co przypominało barierę i zza czego prowadził ostrzał. To był całkiem problematyczne. Ba, nawet bardzo, zwłaszcza że Guts nie widział żadnej okazji do skontrowania tego. Pociski kierowały się mniej więcej tam, gdzie znajdowała się fuzja, więc zbliżanie się mogło przysporzyć więcej kłopotów niż pożytku. Chociaż... Może była jedna szansa. Ciągle starając się unikać, najpierw skupił się na energii mięśniaka, a następnie przyłożył dwa palce do czoła - wskazujący i środkowy - a następnie spróbował się teleportować nad przeciwnika. Jeśliby mu się to udało, to spróbuje wyprowadzić kopnięcie w głowę. Nie mógł mieć tej tarczy wszędzie! A nawet jeśli, to nie pilnował swoich pleców, więc Kido Guts powinien mieć szansę się przebić i wykorzystać element zaskoczenia do dalszego ataku... Racja? Jeśli jednak pierwsze kopnięcie nic nie zdziała, to Saiyanin spróbuje wyprowadzić kolejne, jednocześnie będąc gotowym do ewentualnego uniku, by potem przyłożyć palce po raz kolejny do czoła i teleportować się za oponenta, kolejny raz atakując. Głupie to i ryzykowne, ale innego pomysłu nie miał. Zbyt ufał swojej szybkości. Był pewien, że uda mu się uniknąć każdego nadchodzącego ciosu. W końcu wcześniej się udało i trafiano go tylko i wyłącznie za pomocą elementu zaskoczenia. Teraz, gdy spodziewał się ataku, nie powinien popełnić tego samego błędu... Tak przynajmniej myślał. Dodatkowo miał Kido, który znał parę sztuczek i w obecnej formie był dużo silniejszy niż wcześniej. Może ten jego fioletowy promień mógłby pomóc? Powstawało jednak pytanie... Czy nasi bohaterowie poza ciałem dzielą również myśli?
Haricotto
Haricotto
Admin/Time Patrol
Liczba postów : 2233

Szczyt Boskiego Pałacu - okrągła, biała platforma - Page 5 Empty Re: Szczyt Boskiego Pałacu - okrągła, biała platforma

Czw Paź 10, 2019 5:27 pm
MG

Ostrzał się zakończył, niemniej jednak Broly wciąż pozostawał schowany za energetyczną barierą. Guts postanowił teleportować się nad przeciwnika, będąc przeświadczony o tym, że bariera nie może okrywać całego jego ciała. Nic bardziej mylnego... Tarcza ochronna była jak bańka mydlana. Z każdej strony otaczała użytkownika.
Pierwsze uderzenie sprawiło, że bańka popękała, wpuszczając rękę atakującego do środka. Drugi atak był w fazie zamachu, a w tej samej chwili, Broly wyrzucił ze swojego ciała Shogekihę, która rozwaliła barierę (a raczej to, co z niej zostało) od środka i odrzuciła Gutsa do tyłu.
Super Saiyanin od razu ruszył na połączonych Gutsa i Kido, łapiąc za głowę tego pierwszego (bo ten drugi wciąż był w nim) i zaszarżował w stronę podłogi. Będąc tuż nad nią, docisnął głowę Gutsa i przeorał nią przez całą średnicę pałacowej platformy.
Doskok jednego do drugiego był bardzo szybki. Wtedy do Gutsa dotarło, że Broly nie tylko dorównywał mu siłą, ale także szybkością. Był... potworem. Nie dało się go inaczej nazwać. 

Spoiler:

Do akcji wtrącił się Nihilius, który korzystając z tego, że Broly orze podłogę Gutsem, teleportował się za niego i przeniósł dwójkę wojowników w... góry, czyli w pierwsze miejsce, jakie odwiedził na Ziemi.
Obaj wojownicy byli zdezorientowani. Guts został wypuszczony i pofrunął kilkanaście metrów dalej, lądując w krzakach.
- Szybko, jest zdezorientowany! Wykorzystamy Revenge Flasha, tylko musimy się zbliżyć! To jedyna przeszkoda na drodze do Daimao! Pełna moc! Potem wracamy do pałacu! - Kido krzyknął w głowie Gutsa, chcąc by te informacje pozostały tylko dla nich. Chcąc zwiększyć ich przewagę, ponownie użył Eye Flasha, posyłając oślepiające światło w stronę Super Saiyanina. Ten zdołał się zasłonić, przez co efekt techniki nie był taki, jak w przypadku pierwszego jej użycia. Tak czy siak, kupiło to im trochę czasu.

Pałac Wszechmogącego pozostawiony został w opłakanym stanie. Daimao ciągle siedział w Komnacie Ducha i Czasu, robiąc... cholera wie co. Z pewnością miał jakiś plan, tylko... jaki? Nie będzie zadowolony z tego, co zobaczy. To na pewno.
_____
z/t -> Góry
Guts
Guts
Liczba postów : 695

Szczyt Boskiego Pałacu - okrągła, biała platforma - Page 5 Empty Re: Szczyt Boskiego Pałacu - okrągła, biała platforma

Pią Paź 18, 2019 1:35 pm
Uciekł. Udało mu się. Przynajmniej w tym był niesamowicie dobry, a to wszystko dzięki jego szybkości. Przynajmniej tak myślał, bo nie odwracał się za siebie. Chciał zniknąć najszybciej jak tylko potrafił. Usłyszał tylko jakiś krzyk, który proponował zawieszenie broni. Też mi coś! Brzmiało to na podstęp, zwłaszcza że to oni go zaatakowali. Guts wątpił, że to wina tego jaką moc posiadał. Ten wielkolud był silniejszy. Hm... Zrezygnował z dalszego myślenia o tym. Teraz powinien się skupić na znalezieniu Daimao. Ogoniasty liczył na to, że Piccolo jeszcze nie uciekł i zdąży stoczyć ostatnią walkę. Dużo ich dzisiaj było i to wszystko wina tego jednego człowieka, który sprawił, że Smocze Kule stały się bezużyteczne. Kido zasugerował jednak, żeby najpierw wyciągnąć z niego informacje jak je naprawić zanim go zabiją. Saiyanin był jednak sceptycznie do tego nastawiony. Był pewien, że Daimao spróbuje kłamać, żeby uratować swoją skórę albo go zaatakuje podczas rozmowy. Nie mogli mu ufać. Musieli być ostrożni.
Saiyanin w końcu minął znajome tereny zniszczonego lasu, a wkrótce ujrzał wielki filar na szczycie którego niegdyś znajdował się mały budynek. Nie było mu żal tych ludzi. Nie znał ich, nic dla niego nie zrobili. Nie byli przydatni. Tylko ten kocur był, lecz on sprowadził złe wiadomości. Bardzo złe. Guts cicho fuknął, a następnie wzleciał wyżej, by dolecieć do lewitującej platformy. Nie minęło dużo czasu, aż wreszcie ujrzał jej spód, a następnie krawędzie podłogi. Przyspieszył, wzlatując ponad jej poziom i oglądając zniszczenia. Nieźle. Posprzątanie tego może trochę zająć, na szczęście jednak to nie był jego problem. Ruszył w stronę wejścia do pałacu, by wreszcie stanąć oko w oko z tym, po kogo tutaj przyleciał.
-Daimao!-
Krzyknął, by ostrzec go o swojej obecności. Nie chciał być cicho. Preferował otwartą walkę.
Haricotto
Haricotto
Admin/Time Patrol
Liczba postów : 2233

Szczyt Boskiego Pałacu - okrągła, biała platforma - Page 5 Empty Re: Szczyt Boskiego Pałacu - okrągła, biała platforma

Pon Paź 21, 2019 10:59 am
MG

Kido oddał całkowitą władzę Gutsowi, co sprawiło, że włosy Saiyanina z białych znów stały się złote, a wszelki linie na twarzy zniknęły. Co prawda, spadła też jego moc, ale to było celowe zagranie.
- Lepiej, żeby nie wiedział, co możemy zrobić. To będzie nasz as w rękawie. - głos Tsufulianina rozbiegł się po głowie Gutsa jak echo. Mimo utraty dopalaczy, jakimi była pomoc Kido, Guts sam w sobie miał sporo siły. Owszem, był osłabiony po walce z Brolym, a będąc ciągle pod wpływem transformacji, ciągle tracił energię i staminę. Super Wojownik Drugiego Poziomu był dużym obciążeniem dla organizmu. Jego skutki nie było odczuwalne od razu.

- Daimao!
Krzyknął, by ostrzec go o swojej obecności.

Wiatr, który wprawiał w ruch pomniejsze kamienie, i szalejąca złota aura Saiyanina, były jedynymi dźwiękami, jakie można tu było usłyszeć. Poza tym, kompletna cisza. 
Aż tu nagle, kroki! Stuk, stuk, stuk, stuk. Powolnym krokiem, aczkolwiek pewnym, z pałacowych czeluści wyłonił się Piccolo Daimao. Wejście do środka pałacu było zniszczone, ale wciąż istniała możliwość wejścia na niższe piętra, z których to właśnie wyłonił się Król Demonów.
Wyglądał... młodo! Nie był już starszym jegomościem, tylko mężczyzną w sile wieku. Guts nie wiedział o tym, że zaszła w nim zmiana. Nigdy wcześniej go nie widział. Energia, którą wykrywał, nie była imponująca. Nauczony jednak wcześniejszymi doświadczeniami, mógł spodziewać się, że to blef.

Spoiler:

Daimao nie odezwał się z początku, oglądając zniszczenia, których dokonali się wojownicy. Nie miał zamiaru zaatakować Gutsa. Przynajmniej na razie.
- Coś za jeden? - zapytał, rozglądając się za pozostałymi. W końcu jego spojrzenie utkwiło na Gutsie.

Spod gruzów, wszystkiemu, co miało do tej pory miejsce i co miało się zaraz wydarzyć, przyglądał się Gang Pilafa, który od samego przybycia do Pałacu, nie opuścił jego terenu. Chowali się w pałacowych budynkach, ale że teraz ich już nie było, pozostawał im jedynie gruz.
Guts
Guts
Liczba postów : 695

Szczyt Boskiego Pałacu - okrągła, biała platforma - Page 5 Empty Re: Szczyt Boskiego Pałacu - okrągła, biała platforma

Wto Paź 22, 2019 6:30 pm
Nikogo tu nie było. Gruzy były opuszczone. Cholera! Zdążył uciec? Nagle jednak usłyszał kroki, a potem do pomieszczenia wszedł ten, który był człowiekiem nazywanym Piccolo Daimao. A przynajmniej tak z początku pomyślał Guts. Później do głowy wpadło mu, że to może być ktoś inny. Na przykład jego kolejny ochroniarz. Jego moc nie wydawała się jednak tak potężna jak tamtego wielkoluda. Jednakże zawsze to mogło się zmienić. Super Saiyanin też na początku nie wydawał się zbyt imponujący, a potem... No, wiadomo jak potem się skończyło. Teraz lepiej uważać.
Nie spodziewał się, że jego przeciwnik będzie przypominał coś... Takiego. Był pewien, że na tej planecie żyją istoty podobne do Saiyan, ale widocznie się mylił. A może był jakimś rodzajem demona? Hm... To i tak było mało ważne, więc Ogoniasty szybko przestał o tym myśleć. Musiał się spieszyć na wypadek, gdyby tamten wielkolud miał zamiar wrócić i dokończyć robotę. Napiął wszystkie mięśnie i przygotował się do uniku, a następnie kontrataku. Powstrzymywał się przed wyrwaniem do przodu i wgnieceniem głowy Ogórasa w najbliższą ścianę. Kido wolał najpierw poszukać sposobu na naprawienie magicznych artefaktów, a dopiero potem walczyć. Cóż...
-Ty jesteś Daimao? Przez ciebie Smocze Kule straciły swoją moc. Naprawiasz je albo zdychasz.-
Nie był to może najbardziej dyplomatyczny i odpowiedni do sytuacji tekst, ale Guts w końcu był zdenerwowany samym widokiem tego człowieka. Nie miał zamiaru bawić się w negocjacje.
Haricotto
Haricotto
Admin/Time Patrol
Liczba postów : 2233

Szczyt Boskiego Pałacu - okrągła, biała platforma - Page 5 Empty Re: Szczyt Boskiego Pałacu - okrągła, biała platforma

Pią Paź 25, 2019 5:12 pm
MG

Nameczanin uśmiechnął się zadziornie, przechylając głowę w bok. W głowie miał już cały plan rozpisany z najmniejszymi szczegółami. Prawdę mówiąc, zapytał kim był Guts, ale doskonale znał jego tożsamość. Obserwował całą walkę, jaka miała miejsce na terenie pałacu. Do tego wszystkiego dochodziła również wiedza Wszechmogącego, który wielokrotnie spoglądał na Ziemię, obserwując wszystko w ciszy. 
Rozłożył więc dłonie na boki, w geście powitalnym i opuszczającym gardę.
- Smocze Kule straciły swoją moc? Nie wiem, o czym mówisz. - uśmiechnął się ponownie, układając zaraz swe ręce jak do modlitwy, łącząc ze sobą czubki palców obu dłoni.
- Prawdziwe Smocze Kule mają się dobrze. To, o czym mówisz, to zaledwie namiastka tego, co one mogą uczynić. - odpowiedział zagadkowo. Po czym odwrócił się plecami do Gutsa i ruszył wgłąb pałacu. 
- Co do Daimao... Chodź. Czeka na ciebie. - skinął ręką, by ten poszedł za nim. Piccolo miał tę przewagę, że Guts nie wiedział, jak wygląda. Mógł ją spokojnie wykorzystać do swoich celów. Jakich celów? To, póki co, zostaje tajemnicą.

Kido odezwał się, a jego głos rozbrzmiał w głowie Saiyanina.
- To może być pułapka, ale nie mamy pewności, czy mówi prawdę. Musimy to sprawdzić. Musimy sprawdzić wszystko. Bądź czujny. - i umilkł. Spokojnie można było powiedzieć, że Tsufulianin, w tej właśnie chwili, był zdrowym rozsądkiem Saiyanina. 
_____
z/t -> Wnętrze Pałacu
Nihilius Imperius
Nihilius Imperius
Liczba postów : 436

Szczyt Boskiego Pałacu - okrągła, biała platforma - Page 5 Empty Re: Szczyt Boskiego Pałacu - okrągła, biała platforma

Pią Paź 25, 2019 10:35 pm
Brolly kiwnął głową, że się zgadza. Z tego co widział nie był zbyt zadowolony. Wyglądał na znużonego, i patrzył w niebo. Wydawało mu się, że widział w jego oczach tęsknotę i nostalgię. Zapewne tęsknił za Swoją dziewczyną. Ah, śmiertelnicy. Poklepał go po ramieniu.
- Spokojnie. Dziewczyna też potrzebuje czasu dla Siebie, zresztą prędzej czy później wrócimy na Namek. Pamiętaj, że dla mnie to pstryknięcie, po prostu na razie mamy dosyć niebezpieczną sytuację.
Zapewnił go, by się nie zamartwiał i po chwili obaj wznieśli się w powietrze. Po dłuższej chwili dotarli do pałacu. Co ciekawe oprócz paru ciał nie było nikogo. Tylko ruiny i śmierć. Co ciekawe nie  było odgłosów walki, nikt też nie przyszedł mu na przywitanie. Czyżby się mylił i jednak Guts się wycofał? Nie było to niemożliwe. Popatrzył się w stronę pałacu. A może było już po walce? Albo do tej walki nawet nie doszło? Nie miał pojęcia, czego tamten saiyan i glut chcieli od ogórka, ale raczej nie było to nic dobrego. Zastanawiał się czy powinien tam wpaść tak na wszelki wypadek. Starał się wyczuć pobliską ki, zarówno w pałacu jak i tą przy dawnej wieży kota. Wyczuł ki należącą do tego całego mutanta Gutsa. Jednak się nie pomylił! Faktycznie tutaj dotarł. Nie ruszał się. Bardzo dziwne. Odgłosów walki faktycznie nie słyszał. Coś czuł, że może również starać się dogadać z nameczaninem. Albo mu groził.  Uznał, że na razie nie ma co się tam bawić i mieszać. Zaczął, więc lecieć tam gdzie kiedyś się znajdowała pewna wieża. Dokładnie. Zmierzał do ruin wieży Korina, bowiem miał parę pytań do tego kota. Jeśli go nie znajdzie przy nich to przeszuka te miejsce wzdłuż i wszerz. Na razie postanowił, że nie będzie się bawił w pałacu. Skoro nikogo nie ma, ani też nie słyszał odgłosów walki, to kto wie czy nie rozmawiają o czymś. Teraz na pewno nie może go za nic winić, a jak będzie to jego podwładny Sobie z nim porozmawia. Tak czy owak opuścił tereny pałacu i leciał razem z ochroniarzem w dół. Użył przy okazji Swojej dalekowzroczności i jeśli zobaczył białego futrzaka to się tam kierował. Myślał, czy powinien się przemienić, ale uznał, że nie ma sensu. Poza tym pewnie nie takie dziwy żyły na tej planecie. Może nie zostanie zaszufladkowany. Oby. Inaczej będzie bardzo zawiedziony i bardzo zły.

OOC:
Ryu
Ryu
Maskotka
Liczba postów : 339

Szczyt Boskiego Pałacu - okrągła, biała platforma - Page 5 Empty Re: Szczyt Boskiego Pałacu - okrągła, biała platforma

Sob Lis 02, 2019 9:46 pm
Kierował się ku Pałacowi Wszechmogącego, choć na samym początku zamierzał lecieć w kierunku wieży należącej do pana Korina. Była ona w pewnym sensie ‘’punktem nawigacyjnym’’, dzięki któremu łatwiej można było dostać się właśnie do Boga. Tak więc brunet zamierzał skorzystać z tej opcji, aby po prostu ułatwić sobie życie. Dodatkowym plusem był fakt, iż słup prowadzący do bączka białego kocura był naprawdę wysoki, dzięki czemu brodacz był w stanie zauważyć go z naprawdę daleka. A jeśli chodziło o sam słup to chłopak miał nadzieję, że lot jego nie będzie trwał zbyt długo nim filar ujawni się przed jego oczyma.
Młodzieniec starał się lecieć z najszybszą możliwą dla samego siebie prędkością. Jego trening zajął mu nieco czasu, tak więc nie chciał dalej przedłużać, ponieważ stracił już wystarczająco wiele chwil, które mógł poświęcić na dostanie się do Kami-samy. Gdyby wyruszył od razu tuż po otrzymaniu wszelkich potrzebnych informacji, zaoszczędziłby na pewno bardzo wiele czasu. Z drugiej strony jednak, czy faktycznie zmarnował on ten czas? Poświęcił on go na wzmacnianie swego ciała, które miałoby stać się choć troszeczkę silniejsze. Robił to zmyślą o nadchodzących wydarzeniach, które wcale nie zapowiadały się zbyt optymistycznie. W takim razie, nie zbyt opłacalnym byłoby odpuszczanie sobie treningów, nawet kosztem zmarnowania pewnej części czasu. Z jeszcze innej strony, ktoś mógłby powiedzieć, że ‘’przecież mógł zająć się treningiem po zdobyciu Smoczych Kul oraz wskrzeszeniu swojego mistrza’’. Cóż, racja. Prawdopodobnie nic nie stałoby mu na przeszkodzie. Być może chłopak po prostu uznał, iż będzie lepiej, jeżeli teraz zajmie się ćwiczenia? W końcu nie było wiadomo czy w najbliższej przyszłości miałby możliwość, aby móc sobie pozwolić na nie. Może nie pomyślał on, iż można było wykorzystać ten czas nieco lepiej? Cóż, mniejsza z tym. Teraz czasu już nie mógł cofnąć, a musiał się skoncentrować na tym co było tu i teraz.
- Huh? Czy to jest…?
Postanowił przyjrzeć się, aby mieć pewność, iż to co ujrzał było tym czego tak długo oczekiwał. Zgadzało się. Był to właśnie ten słup, którego szukał. Oznaczało to, iż nad Ziemianinem w tym właśnie momencie powinien znajdować się pałac należący do Wszechmogącego. Teraz pozostało mu jedynie skorygować tor lotu ku górze.
- Już niedaleko. Pewnie zaraz będę na miejscu.
Nie minęło zbyt wiele czasu nim przebił się przez chmury. W oddali ujrzał wiszącą w powietrzu charakterystyczną budowlę.
Tuż po wylądowaniu, postawieniu swych nóg na białych kafelkach, zastygł w bezruchu. Nie spodziewał się on tego, co zastał tutaj. Nie był gotowy na takowy widok. Zresztą, kto mógłby być? Całe to miejsce wyglądało tak, jakby przeszedł tędy prawdziwy huragan, jakaś nieprawdopodobna, nieludzka siła. Zaszła tu prawdziwa dewastacja, która sprawiła, iż aktualny stan tego bączka wcale nie przypominał poprzedniego. Pałacyk, który wcześniej znajdował się tutaj, teraz nie istniał już. Został dosłownie zrównany z ziemią. Palmy będące pewną dekoracją tej platformy po prostu ulotniły się z tego miejsca. Tak jakby całkowicie wyparowały z niego, jakby nigdy ich tu w zasadzie nie było. Mało tego, gdzieniegdzie można było ujrzeć kratery. To wszystko wyglądało tak, jakby zdarzyło się tu coś bardzo złego. Tak jakby pojawił się ktoś kogo nie powinno być tutaj.
- Co tu się stało!? Kami-samo, Panie Popo, jesteście tutaj?!
Zdawało się, iż faktycznie ktoś mógłby przypuścić atak na to miejsce. Jeżeli tak było to pytanie brzmiało czy udało się wygrać obrońcom? Co jeśli tak nie było? Cóż, bohater nasz postanowił nie zawracać sobie głowy tymi pytaniami, a po prostu poszukać gospodarza. Jednakże, wyglądało na to, że w tym miejscu nikogo nie zastał, tak więc był zmuszony udać się do środka. Do samego środka budowli. Ruszył biegiem ku miejscu, w którym wcześniej przebywał pałacyk, lecz tym razem pozostało jedynie samo wejście. Wejście, przez które wszedł wojownik. W momencie, w którym znalazł się wewnątrz zaczął nawoływać gospodarza oraz jego przyjaciela. Uczeń Haricotto ciągnął za klamki wszelkich drzwi znajdujących się tutaj w celu sprawdzenia pomieszczeń.
Haricotto
Haricotto
Admin/Time Patrol
Liczba postów : 2233

Szczyt Boskiego Pałacu - okrągła, biała platforma - Page 5 Empty Re: Szczyt Boskiego Pałacu - okrągła, biała platforma

Wto Lis 05, 2019 9:52 pm
MG

Ryu krzyczał, ale nikt nie odpowiadał. Pałac wydawał się być opuszczony. Próbował ciągnąć za wszystkie napotkane klamki, ale gdzie nie spojrzał, była tylko pustka.
Biegnąc dalej korytarzem, w końcu natrafił na miejsce, które prowadziło do pokoju Ducha i Czasu. Ujrzał obok drzwi Wszechmogącego w towarzystwie tajemniczej, nieznajomej osoby. Wojownik ten miał złote, sterczące włosy, odziany był w biały płaszcz i był bardzo poobijany, jakby dopiero stoczył walkę na śmierć i życie. Nie walczył jednak z Wszechmogącym, ponieważ ten był cały i zdrowy, a jego ubranie wydawało się być nowe. Tajemniczy jegomość przypominał dawnego Ryu, zwłaszcza ze względu na fryzurę.
_____
z/t - Wnętrze Pałacu
Shade
Shade
Liczba postów : 311

Szczyt Boskiego Pałacu - okrągła, biała platforma - Page 5 Empty Re: Szczyt Boskiego Pałacu - okrągła, biała platforma

Czw Cze 25, 2020 4:19 pm
Niczym za dotknięciem czarodziejskiej różdżki... Elementy układanki połączyły się w umyśle młodego Sayanina z innego świata. Osoba, którą opisał, czyli ten typ, który próbował go załatwić i przejąć jego ciało to właśnie ten typ, którego złole chcieli uwolnić! A to znaczy, że to Shade go uwięził, zanim stracił pamięć? Było to w trakcie ich walki? A może coś innego się wydarzyło. Postanowił oto zapytać -, Czy w historii wszechświata był jakiś moment, w którym ten Koleś się wydostał? Co go wtedy powstrzymało? Jak dawno temu to było?-  Były to bardzo ważne pytania dla niego, gdyż znalazł się bliżej swoich ''powiązań'' niż kiedykolwiek przypuszczał, że będzie, a przynajmniej nie tak szybko. Tymczasem rozejrzał się po nowym miejscu, w którym wylądował trzymając Miraia za dłoń, którą ten wyciągnął do niego przyjaźnie. Zaplusował tym samym trochę u przeklętego Sayanina, ale na inne sprawy czas przyjdzie później. Znajdowali się na jakiejś białej platformie z kilkoma budynkami i palmami!

Occ:
Trening koniec


Ostatnio zmieniony przez Shade dnia Czw Cze 25, 2020 4:26 pm, w całości zmieniany 1 raz
Shade
Shade
Liczba postów : 311

Szczyt Boskiego Pałacu - okrągła, biała platforma - Page 5 Empty Re: Szczyt Boskiego Pałacu - okrągła, biała platforma

Czw Cze 25, 2020 4:25 pm
Rozglądając się po terenie, zobaczył, że pojawili się tutaj jacyś inni zieloni, ale zignorował ich. Kontynuował przeprowadzanie symulacji w swojej głowie! Gry wojenne, strategie, trening walki, nowe sztuczki, brudne czy czyste i tak dalej. Można było śmiało powiedzieć, że Shade nie marnował wolnego czasu na pierdoły i przeznaczał swój czas wolny na coś konkretnego i opłacającego. Szczerze mówiąć, martwił go właśnie ten Mkabura, gdyż był zdecydowanie bardzo potężnym wojownikiem, jak na swój stary wiek. Wszyscy obecni tutaj prawdopodobnie zostaliby zmieceni z powierzchni Ziemii natychmiastowo i to prawdopodobnie bez trudu. Oj, odzyskanie dawnej siły zdecydowanie by mu pomogło w zapewnieniu sobie bezpieczeństwa na tym niebezpiecznym świecie.

Occ:
Trening start
Arisu
Arisu
Liczba postów : 254

Szczyt Boskiego Pałacu - okrągła, biała platforma - Page 5 Empty Re: Szczyt Boskiego Pałacu - okrągła, biała platforma

Czw Cze 25, 2020 7:21 pm
-Nie da się tego zniszczyć? To bez sens... - mruknęła pod nosem trochę zrezygnowana. Plus był taki, że wiedziała gdzie to jest, minus był taki, że nie bardzo wiedziała jak się ma tam dostać. Gdy Ranzoku z Rock zniknęli kiwnęła głową i pomachała im na do widzenia. W razie co zawsze znajdzie ich za pomocą kryształowej kuli jeżeli będzie taka potrzeba. Po chwili gdy złapali się na ręcę przenieśli się w inne miejsce. Jakaś biała kopuła razem z innymi znajomymi Daimao.
-Ale fajnie też tak bym chciała umieć - rzuciła podekscytowanym tonem. Lecz po chwili spojrzała na dziewczynę z niezrozumieniem w oczach.
-Fuzja? A co to takiego? - sptała zadziwiona patrząc na Chronoa oraz Daimao. Może ktoś jej wytłumaczy o co chodzi? Nie pogardziłaby takim wyjaśnieniom.

Trening start
@Whis
@Whis
No.1 Whis' Fanboy
Liczba postów : 976

Szczyt Boskiego Pałacu - okrągła, biała platforma - Page 5 Empty Re: Szczyt Boskiego Pałacu - okrągła, biała platforma

Nie Cze 28, 2020 4:52 pm
MG

Chronoa uśmiechnęła się delikatnie, gdy Arisu zapytała czym jest fuzja. Kobieta uniosła swoją dłoń i stuknęła palcem w jeden ze swoich kolczyków. Ten pohuśtał się na boki, odbijając od siebie promienie słońca i po chwili ustabilizował się na nowo.
- Fuzja to inaczej scalenie... Wykorzystamy fuzję kolczykami Potara, które noszą wszyscy Kaioshinowie. Po nałożeniu kolczyków na przeciwne uszy, następuje proces połączenia ciał, a z dwóch oddzielnych bytów, rodzi się jeden, potężniejszy niż którykolwiek z partnerów fuzyjnych! - Kaioshinka Czasu uderzyła pięścią w otwartą dłoń. Po jej oczach widać było rosnącą ekscytację.

Spoiler:

- Tylko pamiętać trzeba, że musicie być w swoich podstawowych formach, inaczej nałożycie zbyt duży stres na ciało i możecie doprowadzić do katastrofy... - tutaj zaśmiała się cicho pod nosem, drapiąc się z zakłopotaniem po głowie.
- Obrzydliwe. - skomentował Daimao, odwracając się plecami do zebranych. 
- Cóż, kto jak kto, ale ty nie powinieneś tego komentować, hipokryto. - skomentowała Chronoa, a Daimao zacisnął mocniej zęby. Dopiekła mu tak, że się nie odezwał! Lepiej nie zadzierać z tą, z pozoru nieszkodliwą, boginią!
- Czyli... jeśli wybierzemy dwóch wojowników, to pokonamy Łamaczy z łatwością i uratujemy przyjaciół? Wchodzę w to! - Mirai uniósł rękę do góry, pałając ekscytacją i radością. Nadzieja jeszcze nie umarła.
- Ktoś na ochotnika? - zapytała Chronoa, spoglądając na Arisu, Shade'a i Miraia.
- To powinny być osoby już teraz potężne, żeby stworzyć Ultimate Wojownika! - w tej chwili, oczy bogini skierowały się w stronę Shade'a.
Arisu
Arisu
Liczba postów : 254

Szczyt Boskiego Pałacu - okrągła, biała platforma - Page 5 Empty Re: Szczyt Boskiego Pałacu - okrągła, biała platforma

Pon Cze 29, 2020 1:28 pm
-Mi tam daleko do wojownika, choć Shade pewnie byłby lepszym wyobrem - rzekła patrząc na chłopaka, uśmiechnęła sie lekko w jego kierunku by po chwili odwrócić głowę i skupić swój wzrok na kolczykach. Wyglądały dość niepozornie, choć skrywały w sobie jakąś moc. Jest w stanie to uwierzyć, zważając, że kapsułki zmieniają się w samochody czy inne helikoptery. Kiwnęła lekko głowa na zgodę. Co jak co, ale jej ciało nie jest przystosowane do walki, umiała się bić to fakt, lecz za pomocą magii, a nie siły swoich mięśni. Było to jednak coś poza jej zasięgiem o czym była oczywiście świadoma, dlatego też wolała się skupić na swoich mocnych stronach takich jak magia czy wróżbiarstwo. A to ostatnie swego czasu coraz bardziej lubiła, mimo że z początku była do tego nie za bardzo przekonana. W dodatku przekonała się o jednej bardzo ważnej rzeczy, mimo że dziewczyna wygląda dość niepozornie to potrafi zamknąć buzię Daimao. Rzecz godna podziwu wręcz, mimowolnie na jej ustach pojawił się uśmiech zadowolenia. A masz za swoje bydlaku pomyślała z dumą w własnym głosie w głowie.

Koniec treningu
Shade
Shade
Liczba postów : 311

Szczyt Boskiego Pałacu - okrągła, biała platforma - Page 5 Empty Re: Szczyt Boskiego Pałacu - okrągła, biała platforma

Pon Cze 29, 2020 5:28 pm
Shade uważnie wysłuchał całej wypowiedzi osób, które razem z nim przybyły do tego nieznanego mu miejsca. Chronoa wyjaśniła, że Fuzja, inaczej scalenie zostanie wykonana poprzez użycie jakichś kolczyków o nazwie Potary, dzięki którym stworzy się nowy, super wojownik. Zaciekawiło to przeklętego, który zastanawiał się kto może być elementem do połączenia. Mirai tymczasem podniecił się na maksa, wesoły chłopak nie ma co. Nie dziwił mu się, gdyż w końcu porówna została jego siostra czy jakoś tak to było. Niemniej jednak, drugim wojownikiem który się turaj znajdował był tylko... On. Arisu się nie nadawała, każdy widział, że jej zalety leżą w innych dziedzinach życia niż pranie się po mordach bez opamiętania. Niemniej jednak... Shade do Fuzji? Przecież to byłby głupi pomysł, sam Mirai jest od niego chyba znacznie silniejszy, więc powinni mu dobrać lepszego kandydata na współpracownika. Choćby Hariccoto, który posiadał sporą moc z tego co wyczuł. Ten cały ponurak, którego wcześniej spotkał też byłby niezłym wyborem, choć nie wiadomo czy by się zgodził. Postanowił oto zapytać. Ja mam zostać elementem Fuzji razem z Miraiem? Przecież musi być jakiś lepszy, silniejszy kandydat! W obecnym stanie moja moc nie jest ani trochę zadowalająca. Jeśli mam się na to zgodzić, to muszę jakoś nadrobić różnice między nami, aby szanse na sukces misji były większe. - Nie było potrzeby na kłamstwa, taka była prawda, na ten moment Sayanin z innego świata nie nadawał się do takiej akcji. W końcu, choćby w poprzedniej walce, nic nie mógł zrobić. Odstawał od innych fighterów.

Occ:
Koniec treningu
Shade
Shade
Liczba postów : 311

Szczyt Boskiego Pałacu - okrągła, biała platforma - Page 5 Empty Re: Szczyt Boskiego Pałacu - okrągła, biała platforma

Sro Lip 01, 2020 12:23 pm
Nie zapominajmy, że gdy nasz kochany już nieprzeklęty Supa Sayanin rozmawiał sobie, powiedzmy, beztrosko z zielonym Daimao, babką z elfimi uszami, rudym Mirai-kunem i Laseczką Arisu, jego umysł pracował na najwyższych obrotach. Sprawa była prosta, starał się nadrobić różnicę między sobą a silniejszymi przeciwnikami o choćby odrobinę, kiedy tylko może to robić. A właśnie taką okazję miał w tej chwili, więc byłby głupi gdyby jej nie wykorzystał. Szczerze mówiąc, lekko martwiła go cała sytuacja, pomimo jego opanowania i jak zwykle, dozy szaleńśtwa oczywiście. Władował się w siły, które znacznie przekraczały jego obecne możliwości... YARE YARE DAZE. [b] No nic, będę musiał robić swoje i jakoś przetrwać tę całą błazenadę. Dajcie tu jakichś przeciwników na moim poziomie, Yaaaa-haaaaaaaaaa.

occ:
Trening start
@Whis
@Whis
No.1 Whis' Fanboy
Liczba postów : 976

Szczyt Boskiego Pałacu - okrągła, biała platforma - Page 5 Empty Re: Szczyt Boskiego Pałacu - okrągła, biała platforma

Sob Lip 04, 2020 11:40 am
MG

Chronoa westchnęła ciężko, kiedy Arisu i Shade odmówili. Mirai uśmiechnął się delikatnie, samemu do końca nie wiedząc, co myśleć o tym wszystkim. Daimao prychnął, odchodząc na bok. Stanął obok swoich podwładnych, nakazują im, a w szczególności Tambourinowi, żeby miał oko na przybyłych i obudził go, gdyby coś kombinowali. Sam natomiast usiadł po turecku i zawisnąwszy pół metra nad ziemią, oddał się medytacji. Jego sylwetka spowita została jasną, mrugającą aurą. Co jakiś czas, nieregularnie, między jego dłońmi pojawiały się wyładowania elektryczne.

Szczyt Boskiego Pałacu - okrągła, biała platforma - Page 5 Pikkoro

Chronoa spojrzała na Daimao i pokręciła głową. Nie lubili się, co było widać na pierwszy rzut oka. Przeniosła swoje spojrzenie na Miraia i resztę, po czym oparła swoje dłonie na biodrach.
- W takim razie kogo propnujecie? Nie ma tu większego wyboru. - wskazała na całą trójkę, czyli Arisu, Shade'a i Miraia.
- Co wiecie o tamtej dwójce, która udała się z Shinem? - zapytała, stukając się palcem po podbródku.
- Może oni? - ponownie zapytała, ciągle łypiąc kątem oka na Daimao, by mieć pod kontrolą wszystkie jego zachowania.
Mirai podszedł do Shade'a, proponując sparing, ku ulepszeniu swych umiejętności. Chronoa zapytała Arisu, czy może użyć swojej kuli, by zlokalizować te osoby, które zostały porwane i by dowiedzieć się, czy wciąż żyją.
Shade
Shade
Liczba postów : 311

Szczyt Boskiego Pałacu - okrągła, biała platforma - Page 5 Empty Re: Szczyt Boskiego Pałacu - okrągła, biała platforma

Sob Lip 04, 2020 12:36 pm
Shade, jak to on, miał wywalone obecnie na fochy Chronoy i zachowanie Daimao, slesh zielonego ogóraska i bożka i zajmował się sam sobą. Gdzieś tam kątem słyszał pytania tej elficy o różowej skórze, ale jej nie odpowiadał, ponieważ mało znał osoby, o które pytała. Ranzoku jedynie widział w akcji przez chwilę, zanim tu przybyli i jak coś tam robił na arenię. Ta jego przyjaciółka raczej się nie nadawała do czynnej nawalanki, także pomińmy ją w tym myśleniu. Szczerze mówiąc jedynymi osobami, które przychodziły mu do głowy byli Hariś, ten ponurak, którego spotkał i Brolly. Jednakże nie miał pojęcia co się z nimi dzieje, a szczerze mówiąc... Obchodził go jedynie los tego ostatniego, no i troszkę tego pierwszego, gdyż jakoś tak poczuł do niego koleżeńską sympatię. Tymczasem kiedy Przeklęty powrócił do świata żywych, Mirai-kun zapytał go o sparing, wspominając, że na pewno ulepszy to ich umiejętności. -W porządku, zmierzmy się- Lekko się uśmiechnął w stronę rudego

Occ:
Trening koniec
Arisu
Arisu
Liczba postów : 254

Szczyt Boskiego Pałacu - okrągła, biała platforma - Page 5 Empty Re: Szczyt Boskiego Pałacu - okrągła, biała platforma

Sob Lip 04, 2020 1:09 pm
Arisu westchnęła cicho pod nosem drapiąc sie z tyłu głowy, co jak co, ale walka nie była jej konikiem przez co odpadała na samym początku, co nie oznaczało, że nie pomoże. W końcu nie samą walką można pomagać, prawda? Gdy Chronoa do niej podeszła z zapytaniem, spojrzała na nią zaskoczona, a po chwili kiwnęła głowa na zgodę.
-Aymi prawdopodobnie byłaby najlepsza, ta dziewczyna z zielonymi włosami, jednak jej tu nie ma. A tamta dwójka... Chyba nie bardzo się nadają, to już lepszy jest Shade - rzeła zerkając na chwilę przez chwilę. Następnie skupiła swój wzrok na swojej kryształowej kuli starając się skupić na porwanych osobach. Aymi znała lepiej może nie osobiście co z opowieści Miraia przez co czuła z nią w jakiś sposób większą więź, mimo wszystko starała się też namierzyć tę drugą osobę. Nie znała go praktycznie i przemówiła z nim z jedno, może dwa zdania co nie oznaczało, że go nie namierzy, bo to mimo wszystko powinno być w miarę proste zadanie. W tym była dobra, a przynajmniej tak to odczuwała.

Trening start.
@Whis
@Whis
No.1 Whis' Fanboy
Liczba postów : 976

Szczyt Boskiego Pałacu - okrągła, biała platforma - Page 5 Empty Re: Szczyt Boskiego Pałacu - okrągła, biała platforma

Nie Lip 05, 2020 10:47 pm
MG

Chronoa skinęła głową na słowa Arisu. Westchnęła cicho. Teraz miała tylko nadzieję, że sytuacja u Shina wygląda lepiej niż tutaj. 
Kryształowa kula Arisu pokazała obecne miejsca Aymi, Haricotto'a, Kenzurana i Laptora. Aymi przedzierała się przez las, uciekając przed... Samą sobą! Udało jej się wylecieć poza linię drzew, a jej alter-ego zaniechało pościgu. Haricotto znajdował się na dziwnej, lodowej pustyni. Ciągle był przemieniony w Super Saiyanina, jakby obawiał się ataku, lub zwyczajnie dmuchał na zimne. Kenzuran znajdował się na pustyni z rozgrzanym piachem, będąc w towarzystwie Paikuhana i kilku innych, nieznanych nikomu osób. Natomiast Laptor, on toczył walkę w miejscu, które przypominało mocno ziemskie bagna i moczary. Niezbyt przyjemne miejsce. Wszystkie te lokacje na niebie miały łańcuchy, więc oznaczało to, że ciągle znajdowali się na jednej, uwięzionej planecie.
Mirai skinął głową i uśmiechnął się. Od razu wystartował, zostawiając za sobą kurz i dym. Zamachnął się prawą ręką, wyprowadzając najzwyklejszy atak, jaki mógł wykonać. Tak na start, dla rozgrzewki.
Chronoa podeszła do Arisu i poklepała ją po ramieniu.
- Dobra robota. Potrafisz może wezwać swoją starą przyjaciółkę? Chciałabym z nią zamienić kilka słów... Ma coś, co może nam się przydać. - chodziło oczywiście o Uranai Babę, która została w dole, na festiwalu.
Shade
Shade
Liczba postów : 311

Szczyt Boskiego Pałacu - okrągła, biała platforma - Page 5 Empty Re: Szczyt Boskiego Pałacu - okrągła, biała platforma

Wto Lip 07, 2020 10:49 am
Zgodził się na wspólny trening bojowy, także nie miał jak się teraz wycofać, nie żeby w ogóle chciał to zrobić. Obaj panowie trochę odsunęli się od reszty ekipy, głównie po to aby mieć więcej miejsca i większą swobodę działania. Obydwaj wojownicy znajdowali się w swoich podstawowych formach, gdyż nie musieli marnować energii Ki bez powodu. Po chwiili starcie się rozpoczęło! Mirai kun tak na rozgrzewkę zaatakował podstawowym, można powiedzieć, że wręcz podręcznikowym atakiem, gdyż po prostu zamachnął się na niego swoją prawicą. Shade był już przygotowany na ten atak, wyczekał odpowiedni moment na kontratak, po czym do niego przystąpił. Kiedy ręka rudego znalazła się wystarczającą blisko, Przeklęty uchylił się, złapał ją, po czym obracając całe swoje ciało ostrym skrętem do tyłu pociągnął za sobą oponenta w rzucie Judo za siebie!
Arisu
Arisu
Liczba postów : 254

Szczyt Boskiego Pałacu - okrągła, biała platforma - Page 5 Empty Re: Szczyt Boskiego Pałacu - okrągła, biała platforma

Sro Lip 08, 2020 6:11 pm
W momencie gdy kula ukazała jej Aymi poczuła ściśnięcie w gardle i choć widziała ją tak dobrze nie potrafiła jej pomóc, to było dość przygnębiające uczucie. Odczucie bezsilności było silniejsze niż jej sie wydawało na samym początku. Mimo to nie zamierzała się poddawać, na pewno istniał dobry sposób by się tam dostać oraz wydostać nie tracąc przy tym żadnych z jej znajomych. Przyglądała się w milczeniu miejscom jakie widziała w kryształowej kuli modląc się w duchu by wytrzymali jeszcze trochę. Gdy Chronoa do niej podeszła klepiąc po ramieniu spojrzała na nią przez chwilę mokrymi oczyma jednak żadna łza z jej oczu nie wypłynęła. Wytarła oczy rękawem jednocześnie kiwając głową na zgodę. Porozumienie się z Babą-sama nie powinno być dla niej problemem, sama może ją nie ściągnie, lecz ona potrafi używać teleportacji dlatego też sądziła z góry, że to ona przyjdzie do nich niż oni do niej.
-Postaram się - Gdy to zakomunikowała ponownie swój wzrok skierowała na kryształowej kuli. Oczyściła umysł oraz oddech by swoje myśli skupić na jednej drodze, oraz jednej osobie, a mianowicie Uranai Babie, która pozostała jako jedyna na festiwalu. Gdy Skupiła się na jej wyglądzie, kula w dość krótkim okresie czasu powinna ją namierzyć i ukazać na kuli.
-Em, Baba-sama, jesteś tam? Przydałaby się nam Twoja pomoc - odrzekła ze spokojem w glosie zerkając na powierzchnie kuli z nadzieją, że jej odpowie. Zastanawiał ją jednak fakt co tez mogła ona posiadać by pomóc nam oraz reszcie. Jej nic nie przychodziło do głowy, może dlatego, że nie posługuje się magią na co dzień więc jej mózg nie jest nastawiony na inne "magiczniejsze" tory. Była raczej prostym człowiekiem i widziała przed oczyma proste rozwiązania, może i trym razem będzie tak samo? Kto wie. Jeżeli Chronoa byłby bliżej niej to ukazałaby jej twarz w kuli lub sama po prostu ta zajrzy przez jej ramię.

Koniec treningu.
@Whis
@Whis
No.1 Whis' Fanboy
Liczba postów : 976

Szczyt Boskiego Pałacu - okrągła, biała platforma - Page 5 Empty Re: Szczyt Boskiego Pałacu - okrągła, biała platforma

Sro Lip 08, 2020 9:31 pm
MG

Mirai ruszył. Białe płytki się zatrzęsły, a kurz spoczywający na nich wystrzelił w górę. Saiyanin kontra Saiyanin!
Shade przechwycił rękę czerwonowłosego, po czym przerzucił go w stylu judo. Mirai padł na glebę, ale natychmiastowo się odbił ręką od płytek, wybijając się wysoko do góry. Saiyan dzieliło jakieś dziesięć metrów odległości. Mirai przetarł ręką swoje usta, po czym wyciągnął dłoń w stronę Shade i wykonał nią gest zapraszający do ataku.
- No dalej, sprowokuj mnie do użycia pełnej mocy!

Arisu, zgodnie z prośbą Chronoy, zaczęła skupiać się na kryształowej kuli, by wezwać Uranai Babę, swoją mentorkę. Wzywanie jej długo nie trwało, ponieważ już po chwili na szklanej kuli pojawiła się podobizna staruszki.
- Arisu? Gdzie jesteś, Arisu? - zapytała Baba, a po chwili w kadr wkradł się Kame Sennin. Pomachał do blondyny i pokazał palcami znak "peace". Po tym zniknął, bo został zepchnięty na bok przez swoją siostrę, Babę.
- O co chodzi? - zapytała, a gdy Arisu spojrzała na Chronoę, ta skinęła głową, od razu przechodząc do meritum.
Gdy staruszka już dowiedziała się wszystkiego, na chwilę zamilkła. Dumała, dumała i chyba wydumała.
- Fuzja, mówicie? Dobry pomysł. - powtórzyła po Kaioshince Czasu, a zaraz dopowiedziała.
- Na wypadek, gdyby się nie udało, mój brat zna technikę, która potrafi zamknąć daną osobę w jakimkolwiek pudełku, czy wazonie. Niebawem do was przybędziemy, trzymajcie się! - skinęła głową i obraz się urwał.
Chronoa spojrzała na Arisu i uśmiechnęła się.
- Przygotujcie się! Niebawem ruszamy! - krzyknęła głośno i odwróciła się na pięcie. Skierowała się w stronę Daimao, żeby zamienić z nim kilka słów.
Arisu
Arisu
Liczba postów : 254

Szczyt Boskiego Pałacu - okrągła, biała platforma - Page 5 Empty Re: Szczyt Boskiego Pałacu - okrągła, biała platforma

Pią Lip 10, 2020 1:16 pm
Gdy obraz Baby się pojawił uśmiech na ustach dziewczyny się poszerzył, cieszyła się, że nic się jej nie stało, a to było dla niej dość ważną sprawą. Gdy Chronoa zaczęła tłumaczyć wszystko Arisu zamilkła i w międzyczasie zerkała kątem oka na Shade'a i Miraia i ich sparing. Gdy wszystko zostało wytłumaczone Arisu kiwnęła głową na zgodę, że zrozumiała i tym samym rozłączyła się na kuli i którą schowała do swojej torby. Wyglądało na to, że jednak wszystko poszło zgodnie z planem i nie pozostało im nic innego jak przygotować się na podróż. Arisu usiadła na ziemi w bezpiecznej odległości zerkając na dwóch walczących wojowników, a sama skupiła się na własnych myślach chcąc je poukładać w głowie po kolei jednocześnie chcąc zastanoawić się jak może pomóc Aymi i całej reszcie co raczej było trudne zważając na fakt, że niewiele zdziała jako wojownik. Być może jej umiejętności wspierające zadziałają więcej. Kto wie.

Trening start.
Sponsored content

Szczyt Boskiego Pałacu - okrągła, biała platforma - Page 5 Empty Re: Szczyt Boskiego Pałacu - okrągła, biała platforma

Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach