Rzeka

+18
Haron
Guts
Arisu
Antical
Kimi
Kenzuran
Kotaro
Iwaru
Shin
Kyuu
Tensa
Aymi
Ranzoku
Jirri
Haricotto
Yaki Chou
Nekomi
@Whis
22 posters
Go down
Nekomi
Nekomi
Z przyszłości
Liczba postów : 81

Rzeka      - Page 9 Empty Re: Rzeka

Sro Lis 13, 2019 12:03 am
Chwile trwało zanim się uspokoiła, czuła jak energii przechodzi przez jej ciało. Jednak o bardziej ja zdziwiło to krater w jakim się znajdowała, przez chwile nie zdawała sobie sprawy ze to ona o zrobiła. Co było najdziwniejsze że czuła się jakby wstąpiły w nią nowe siły. Trochę się wystraszyła bo lekko jej ciało jakby to powiedzieć a no tak przypakowało, a tym bardziej ze wokół niej była aura? Czy energia  z niej wychłodziła czy jak? . Zastanawiała się czemu tak się stało, czy to przez to ze tak się wkurzyła? Czy był tego inny powód. Jednak na razie trzeba się wydostać z dołka. Spojrzała w górę, to też ją zdziwiło jak w chwile można zrobić takie wielkie szkody. Zacisnęła dłonie i ugięła nogi, trzeba się wydostać a nie znała możliwości swojej formy. Jednak może powinna odpuścić? Jednak chciała polecieć ale za dużo mocy uwolniła i wyleciała w powietrze to prawda, ale coś poszło nie tak bo miała bliskie spotkanie z ziemią.
-Oi...oi..oi!...
Słychać było jak spadała w dół, naprawdę było dziwnie, jak za pierwszych lekcji  latania. Uśmiechnęła się na to wspomnienie bo mina dziadka była komiczna. Jak próbując lądować w leciała  niego, nokautując go. Ale się udało! Rozmasowywała sobie bolący tyłek, wstała szybko i zamknęła oczy. Powoli zaczynała oddychać by mimo mocy jakaś nad nią zapanować. Musiała wyciszyć siebie i energie więc skupiła się na tym, z drugiej strony ciekawa była możliwości tej mocy! Chwile tak stała po czym otworzyła oczy i uśmiechnęła się.
-Ike! do dzieła!
Uniosła rękę mówiąc to, co by tu spróbować kamechy? Nie za dużo łomotu by było, wpadła na pomysł może spróbuje inaczej. A mianowicie, zupełnie jak podczas treningu u żółwia, ułożyła łapki jak pod kameche, będzie jej łatwiej, Cały czas myślała o tym by skoncentrować energie w łapkach. Nie chciała kamechy, jednak może się nie udać . Jednak jak nie spróbuje nie dowie się tego, powoli w łapkach robiła się kulka. Jednak starała się by nie rosła tak jak to było z kamechą, kulka utrzymywała się więc wystrzeliła ja mimo ze nie udało się za pierwszym razem spróbowała inaczej. Teraz tylko złączyła ręce i formowała kulkę tak samo jak poprzednio. Jak już udało jej się to utrzymać spróbowała wystrzelić i utworzyć coś na wzór małej mini kamechy. Mimo rozmiarów siła była duża aż ją przewróciło. patrzyła w stronę gdzie to poleciało nie wierząc co się działo. Mrugała oczami jakby to do niej docierało dopiero. Spojrzała na swoje dłonie. To ona zrobiła? To naprawdę ona? A może jej się przewidziało, naprawdę nie mogła wieżyc ze choć troszkę jest silniejsza.
-heeeee!? T..to ja zrobiłam? Ale super!
Podniosła się znów i z bananem na twarzy znów spróbowała. Znów najpierw kulka i znów poszła fala, musiała po chwili zrobić przerwę czuła ze chyba dłoń ma poparzoną. Ale to lepiej, spróbuje drugą ręką. Skupiła w niej energie i efekt poszedł ten sam, długo trenowała ta technikę. Do momentu aż poczuła ze energia z niej uchodzi. Musiała chwile usiąść, łapała oddech dłonie i ręce bolały ją niemiłosiernie. Skrzywiła się, wiedziała ze jeśli dalej będzie to trenować będzie długo leczyć rany. Hmm ciekawa opcja więc wstała, mimo ze lekko się chwiała na nogach, taki wybuch energii i szybkie jej zużycie ni jest dobre dla ciała. Ale ona nie może się poddawać. Znów spróbowała mimo bólu, puściła fale z jednej i drugiej ręki. Bu spróbować je zmęczyć i puścić, dobrze że znała kamehe było łatwiej z formowaniem rąk. Spróbowała pakując więcej energii, jednak widząc ze nie wyszło skoncentrowała i spróbowała znów nie wiedząc czy przy okazji znów nie uwolni tej formy jednak teraz liczyło się by nauczyć się tej techniki. Skoncentrowała się i energie w łapkach formowała.
-Dam radę!
Wykrzyczała Gdy już chciała puszczać falę jak się udało padła na ziemie łapiąc oddech ale była zadowolona że udało jej się to osiągnąć.

z/t
Laptor
Laptor
Liczba postów : 213

Rzeka      - Page 9 Empty Re: Rzeka

Pon Lut 03, 2020 8:59 pm
Znowu zmieniali położenie względem lokacji, na której się znajdowali, a przynajmniej tak to wyglądało. Pusta polana a na niej... Coś co było w ruchu. Coś co Laptor już widział na swojej planecie. Cukrowa rzeka! W oddali zauważyli również wioskę rybacką, było tam więcej ziemian, mniejszych i większych. Niestety nie obchodzili w ogóle Laptora. Byli zbędni. Musieli dotrzeć do "starca". Imperator ochoczo rozglądnął się w poszukiwaniu go, gdy tylko nieco bliżej podlecieli. A gdy wylądowali, Laptor zerknął na trzymanego w garści mężczyznę, i ponownie rozglądnął się po wiosce.
- I po co tu jesteśmy? To tutaj jest ten starzec? A może Buu? - zagadnął do mężczyzny i założył ręce na torsie. Czuł, że to nie tutaj, więc nieco się zirytował. Tym bardziej, że ta cała rzeka nie wyglądała i nie pachniała jak na CL, więc... to musiała być wstrętna woda. Przycisnął przycisk na scouterze i poprosił o raport każdego z żołnierzy.
@Kusu
@Kusu
No.1 Kusu's Fanboy
Liczba postów : 83

Rzeka      - Page 9 Empty Re: Rzeka

Wto Lut 04, 2020 12:15 am
MG Mode ON!

Mężczyzna nic nie odpowiedział, tylko wskazał na największą chatę, przy której siedział śpiący mężczyzna. Wyglądało na to, że wciąż był w szoku po śmierci przyjaciela. Cóż, bywa i tak.
Żołnierze zdawali raporty, które niestety nie pomagały Laptorowi w poszukiwaniach. Żaden z nich nie znalazł nic wartego uwagi... No, może poza jednym. Gdy spotkał miejscowych z wioski pod górami, to dowiedział się o ludowej legendzie, która mówiła o czarodzieju mieszkającym w górach, który był w stanie opanować czyjś umysł. Miejscowi nazywali go "Madinem" i przysięgali, że to tylko historyjka, żeby straszyć dzieci. Ile w niej prawdy jednak? Cóż, ciężko to stwierdzić, skoro nie padło nawet jedno słowo opisujące gumowatego potwora.
Laptor
Laptor
Liczba postów : 213

Rzeka      - Page 9 Empty Re: Rzeka

Wto Lut 04, 2020 8:55 am
Gdy Laptor spojrzał na chatę, oczywiście ją prześwietlił, lecz prawdopodobnie nie znalazł kompletnie nic co by go zainteresowało. Laptor, mimo ograniczenia do 3 czy tam 4 tysięcy jednostek, nadal mógł natychmiast uruchomić ukryte pokłady. Czy na tej planecie jest ktokolwiek kto mógłby walczyć z Majinem? Żołnierzom przez scouter kazał oczywiście sprawdzić to czy ktoś jest w tych górach czy nie. Sam przecież był tutaj, a nie w Górach...
- Poczekaj. - Krótko poinformował swojego przybocznego a sam swoje kroki, zaraz po wylądowaniu, skierował w kierunku chaty, a właściwie wnętrza. Nawet nie spojrzał, ani nie pomyślał o tym śpiącym obok gościu, ponieważ... dlaczego miałby? Wszedł do środka i co ujrzał?
@Kusu
@Kusu
No.1 Kusu's Fanboy
Liczba postów : 83

Rzeka      - Page 9 Empty Re: Rzeka

Pią Lut 07, 2020 6:37 pm
MG Mode ON!

Laptor ruszył w kierunku największej chatki, w której podobno mieszkał ten cały staruszek, o którym mówił jeden z Ziemian napotkanych w lesie. Zanim jednak to zrobił, to wykorzystał swoją umiejętność wykrywania Ki i sprawdził cały budynek. Tak jak się spodziewał, nie znalazł tam nikogo o jakiejś wielkiej mocy. Ktoś tam definitywnie był, lecz jego siła była równa tej, jaką posiadała cała reszta normalnych mieszkańców tej planety.
Gdy Majin przeszedł przez próg, to śpiący mężczyzna się obudził. Rozejrzał się szybko i wstał, a następnie złapał Szaraczka za ramię.
-Hola, hola, amigo. Nie tak szy-
Urwał, a wyraz jego twarzy się zmienił. Wyglądał tak, jakby właśnie zobaczył swój najgorszy koszmar. Zabrał drżącą rękę, a następnie się cofnął o krok do tyłu. Nie odrywał wzroku od Imperatora. Tymczasem we wnętrzu budynku Laptor ujrzał... Zwykłe pomieszczenie. Ot, mały stolik na środku pokoju, pod jedną ścianą znajdowało się łóżko, obok niego jakieś biurko, a także przejście do kuchni i zamknięte drzwi prowadzące Bóg wie dokąd. Przy stoliku siedział drobny, stary mężczyzna, którego długie włosy i broda przesłaniały praktycznie całą twarz, poza oczami. Popijał jakiś ciemny napój przypominający kawę i patrzył prosto na Majina.
-Witaj. Co cię do mnie sprowadza? Zechcesz się czegoś napić?-
Laptor
Laptor
Liczba postów : 213

Rzeka      - Page 9 Empty Re: Rzeka

Pią Lut 07, 2020 6:50 pm
Laptor zerknął na brudną łapę łapiącą go za jego Imperialskie ciało, a następnie czym prędzej spojrzał pełen nienawiści w oczy mieszkańca ten plugawej planety. Jego oczy płonęły karmazynowym kolorem. Twarz mu zbledła, chociaż to nie był chyba powód. Cofnął się a Laptor ponowił swoje kroki w głąb domu, chociaż niezbyt się rozczarował, bo nie spodziewał się niczego. Jakieś tam pomieszczenie, nie jemu oceniać. Gdy zobaczył starszego faceta, nieco się zdziwił. Dziwnie wyglądał. Jak mędrzec. Ze spokojem również zwrócił się do majina, co było największą niespodzianką.
- Czemu tamci tak bali się mojej twarzy? Jestem tu pierwszy raz. Szukam kogoś z mojej rasy Majinów o imieniu Buu. Muszę go stąd zabrać. Jeden z mieszkańców tej planety powiedział, że wiesz co nie co. - wtrącił wskazując kciukiem na wyjście (ponieważ tam właśnie przebywam mieszkaniec ziemi trzymany przez Zarbona, można by rzec, że chwilowo pozbawiony wolności).
@Kusu
@Kusu
No.1 Kusu's Fanboy
Liczba postów : 83

Rzeka      - Page 9 Empty Re: Rzeka

Sro Lut 12, 2020 8:08 pm
MG Mode ON!

Starzec, nim odpowiedział, to wziął kilka łyków z kubka. Następnie odchrząknął i zaczął wszystko tłumaczyć Majinowi.
-Od początku istnienia naszego ludu krążyła legenda o straszliwym czarnoksiężniku, który miał pod swoim władaniem potężnego, gumowego stwora. Nasi przodkowie od pokoleń byli zabijani, bądź tracili zmysły przez magię czarnoksiężnika, który karmił swojego stwora naszą energią życiową. Po jakimś czasie jednak wszystko ustało i ludzie zaczęli zapominać... Aż do teraz. Najpierw zaczęło się od koszmarów, a potem... Cóż, w każdym razie. Ludzie przyszli do najstarszego człowieka w wiosce, czyli do mnie, by im pomógł. Ja jednak nie jestem w stanie nic zrobić, poza uświadomieniem ich o zagrożeniu. Ty jednak... Widzę, że nie jesteś potworem z legend. Nie masz "M" na czole, ani nie jesteś różowy. Twoja aura też jest inna niż ta, którą czujemy wszyscy co noc. Być może będziesz w stanie nam pomóc...-
Staruszek wstał i wyszedł z domu, wokół którego zebrała się już cała wioska, która z zaciekawieniem oglądała starca rozmawiającego z szarym gumiakiem. Mężczyzna tymczasem wskazał dłonią w pewnym kierunku.
-Według legendy czarnoksiężnika najczęściej spotykano w okolicach gór. Być może nasi bracia z wioski znajdującej się pod górami będą mogli ci coś więcej o tym powiedzieć. Czy masz jeszcze jakieś pytania?-
Ludzie z wioski trzymali dystans, lecz wciąż dało się słyszeć ich szepty i pomrukiwania. Zarbon stał kawałek dalej i patrzył na to wszystko z zaciekawieniem.
Laptor
Laptor
Liczba postów : 213

Rzeka      - Page 9 Empty Re: Rzeka

Sro Lut 12, 2020 9:15 pm
Lud, czyli ziemianie? Prawdopodobnie. Czarnoksiężnik... był ciekawy o kim mowa. Może o jakimś Makaioshinie, którego już zdążył poznać? Gumowy stwór? Ciekawe kogo tak obrażają. Laptor na bieżąco analizował słowa, ale niewiele rozumiał. Ludzkość straciła pamięć a nagle odzyskuje i mają koszmary związane z tą istotą? Dziwne. Ta Mka na czole... Czy to skrót od słowa Majin? Majin Buu, tak się nazywał przecież pierwszy z rasy. Był uradowany, że staruszek uwierzył, że Laptor chce pomóc, chociaż to nie było do końca prawda, to nawet nie była pół prawda... Szary chciał po prostu zyskać kompana. Kogo równie silnego. Nie wierzył, rzecz jasna, w słowa sakanina o tym, że Buu będzie chciał go zabić. Imperator wyszedł za starcem. Rozejrzał się i dokładnie przyjrzał się, jednocześnie przeczesał swoją umiejętnością, miejsce które zostało mu wskazane. Uśmiechnął się szeroko i kiwnął na Zarbona, by ruszali.
- Tyle mi wystarczy. - Stwierdził i z wdzięczności za informacje nawet nikogo nie zabił. W powietrzu już wyjaśnił Zarbonowi:
- Buu to chyba pierwszy z mojej rasy, który tu grasował. Mylą mnie z nim i uważają, że jestem inny. Wskazany kierunek to miejsce pobytu jakiegoś Czarnoksiężnika, podobno był Panem tego Majina.

z/t?
Shade
Shade
Liczba postów : 311

Rzeka      - Page 9 Empty Re: Rzeka

Czw Cze 10, 2021 1:39 pm
Shade po ucieczce z East city leciał w losowo wybranym przez siebie kierunku, aż spostrzegł, że powoli zbliża się do rzeki, która była wodopojem dla zwierząt. Wyłączył swoją transformację, czyli wymasterowanego Super Sayanina pierwszego poziomu, a następnie swobodnie wylądował niedaleko od akwenu wodnego. Idąc przed siebie, kilkukrotnie potrząsnął swoją talią w różnych kierunkach, aby rozluźnić napięte mięśnie i usiadł sobie na skraju trawy prowadzącej bezpośrednio do wody. Nie wyczuwając żadnego zagrożenia w pobliżu, spokojnie ułożył swoje ciało w pozycji medytacyjnej i pogrążył się w procesie łączenia się z harmonią. Nie miał jeszcze bladego pojęcia, że zarówno jego córka, jak i jego partnerka życiowa zniknęły z planety, gdyż zwyczajnie do tej pory nie szukał ich energii. Jednakże miał plan, aby za chwilę to zrobić, gdyż chciał sprawdzić co u nich... Ciekawe jak będzie wyglądała jego mina jak się już dowie o sytuacji...

Occ:
Trening koniec
Shade
Shade
Liczba postów : 311

Rzeka      - Page 9 Empty Re: Rzeka

Czw Cze 10, 2021 1:49 pm
Tymczasem, nagle... Chłopak doznał kolejnego oświecenia umysłowego, jego intuicja i zmysły zaczęły pracować na najwyższych obrotach, niczym dobrze naoliwiony kolektyw maszyn o wysokiej skuteczności działania. Czuł się dziwnie, jeszcze bardziej spokojnie, zupełnie jakby całkowicie połączył się z własnym otoczeniem i stał się statecznym, dojrzałym i nieruchomym drzewem, które żyję od kilkudziesięciu lat w bezruchu, niczym mędrzec. Czuł, że jest bliski następnego przełomu, który wywierci mu kolejną ścieżkę na drodze prawdziwego wojownika. Wręcz czuł się, jakby mógł naprawdę zobaczyć wszystko wokół niego, pomimo że jego oczy pozostawały zamknięte! Było to uczucie, jakby ciemność powoli opuściła jego ciała i została zastąpiona przez świat zewnętrzny, piękny i dostępny do wglądu niczym plik na komputerze. Niemniej na początku wszystko było jedynie białymi konturami, bez kolorów i cech specyficznych bądź specjalnych dla danego istnienia. Próbował wypełnić te braki swoją wyobraźnią i pamięcią, jednakże nie działało to tak, jakby sobie życzył. Musiał wpłynąć na kolejne morza świadomości, co wcale nie było takie łatwe, niemniej jednak Cień, Sayanin z innego świata nie był przeciętnym warzywem z Vegety. W końcu, powolutku jego umiejętność wykrywania Ki rozszerzała się raz jeszcze, osiągając wręcz skokowe rezultaty! Oddech Shade przyspieszył z powodu wielkiej ilości nowych sygnałów z dalekich zakątków świata, na poczatku przyprawiło go to o niezły ból głowy, jednakże powoli przyzwyczajał się do tego uczucia. W końcu... Udało mu się, przełom został dokonany, a nasz kochany przeklęty Sayanin osiągnął wyżyny umiejętności wykrywania cudzej energii zwanej Ki

Occ: Trening wykrywania Ki poziomu 4
Onyx
Onyx
Liczba postów : 30

Rzeka      - Page 9 Empty Re: Rzeka

Czw Gru 15, 2022 7:55 pm
Trening Spirytualny, Sztuki Walki II Stopień 15.12.2022; 19:55

Po pewnym czasie, naszemu bohaterowi udało się odnaleźć miejsce, które mu odpowiadało, albowiem jego oczom ukazała się rzeka. Rogacz podszedł bliżej brzegu, zatrzymując się jednak, około dwa metry przed nim. Zaczął on ściągać ciuchy z siebie, odkładając je na bok, wraz z komunikatorem. No, a kiedy przyszło mu ściągnąć, jakiś taki, dziwny gorset ze swojej klatki piersiowej, to pojawił się nowy problem. Nie miał pojęcia, jak się zabrać do tego, aby ściągnąć z siebie to. Po chwili namysłu doszedł do wniosku, iż spróbuje po prostu przeciągnąć go w dół ciała. Tak więc, pomimo drobnych problemów, udało mu się pozbyć z siebie tego dziwnego ubranka. Do tej pory czuł się nieco niekomfortowo, gdy czuł, jak coś się opina na jego ciele, tak więc teraz mógł oddychać pełną piersią. Wcześniej zastanawiał się, co takiego mogło wywołać to uczucie, a teraz już znalazł przyczynę tego stanu rzeczy. Ten śmieszny gorset postanowił wyrzucić, gdzieś za siebie, nie chcąc mieć z nim więcej do czynienia.
- Od razu lepiej.
Stwierdził, a chwilę później wszedł do wody, w której pływać zaczął.

Po jakimś czasie, ogoniasty opuścił rzekę, wychodząc na ląd. Postanowił on od razu zabrać się za kolejny trening, który tym razem nie miał nic wspólnego z medytacją. Doszedł do wniosku, iż będzie kontynuował szlifowanie swych sztuk walki. Stanął on w delikatnym rozkroku, rozluźniając się. Ręce, które z początku trzymał wzdłuż ciała, uniósł ku górze. Prawą rękę schował pod pachą, zaciskając pięść. Drugą wyciągnął przed siebie, na wysokość mniej więcej, swego własnego splotu słonecznego. Zacisnął pięść. Sekundę później, spod jego pachy została "wystrzelona" druga ręką, która zatrzymała się w powietrzu po wykonaniu uderzenia. Początkowe uderzenia planował wykonywać dość powoli, aby móc skupić się nieco bardziej na całym ruchu, technice. Jednakże, z czasem jego uderzenia stawały się coraz szybsze, śmielsze. Podczas całego ruchu, starał się zachować luźne ciało, opuszczone barki. Tylko podczas pełnej swobody można było wykorzystać uderzenie w pełni. Bycie spiętym mogło powodować utratę szybkości wyprowadzanych ciosów, jak i mobilności w trakcie walki.


Ostatnio zmieniony przez Onyx dnia Czw Gru 22, 2022 1:31 pm, w całości zmieniany 1 raz
Onyx
Onyx
Liczba postów : 30

Rzeka      - Page 9 Empty Re: Rzeka

Sob Gru 17, 2022 10:35 pm
Trening Spirytualny, Sztuki Walki II Stopień 17.12.2022; 22:35

Bohater nasz właśnie kończył swój trening. Wykonywał kolejne kopnięcia z wielu już, które zrobił wcześniej. Postanowił on jednak na chwilę zatrzymać się. Tak, jak i nieco wcześniej, doszedł on do wniosku, iż skupi się na technice, co pomogłoby mu nieco polepszyć kopnięcia swoje. Stanął w delikatnym rozkroku, zbliżając ręce do głowy. Wtedy też wykonał pierwsze, dość wolne kopnięcie. Zaczął od wyprowadzenia nogi w bok, przy jednoczesnym uniesieniu jej na wysokość własnego torsu. Wtedy, przy zaangażowaniu reszty ciała, był zdolny wyprowadzić uderzenie, które było poprawne, zapewniające, jak największe obrażenia. Po wykonaniu ów kopnięcia, starał się on powrócić do poprzedniej postawy, odkładając nogę na jej poprzednie miejsce. Dzięki temu był w stanie ćwiczyć równowagę w trakcie wyprowadzania takiego ataku. Tak czy siak, kontynuował trening, stopniowo przyspieszając. No, a gdy już wykonał ostatni zamach nogą, doszedł do wniosku, iż wystarczy mu. Tym samym zakończył swój trening, kierując się w stronę ciuchów, które przez ten cały czas leżały na ziemii. W momencie, w którym znalazł się tuż obok nich, zaczął zakładać je na siebie po kolei.
- Zjadłbym coś.
Przeszło mu przez myśl, gdy zakładał zakolanówki. Postanowił znaleźć sobie coś do zjedzenia, gdy tylko ubierze się.
- No dobra, pora ruszać.
Pomyślał, gdy przy pomocy swej lewej dłoni złapał za urządzenie, podnosząc je z ziemii. Był już ubrany, więc mógł udać się w kolejną podróż. Wyruszył, poszukując pożywienia, przemierzając świat wolnym krokiem. Nagle dostrzegł drzewa, które znajdowały się niedaleko niego. Ruszył truchtem w stronę jednego z nich. No, a gdy zatrzymał się tuż pod koroną jego, dostrzegł kilka jabłek, które wisiały tam. Rogacz postanowił wykonać solidny zamach prawą ręką, uderzając w drzewo. W wyniku tej akcji, owoce spadły sobie na glebę. Ogoniasty podszedł do jednego z nich i podniósł je prawą dłonią. Zaczął je jeść. Ogólnie rzecz biorąc, Onyx zjadł takich jabłek sześć, po czym stwierdził, iż już mu wystarczy.
@Whis
@Whis
No.1 Whis' Fanboy
Liczba postów : 976

Rzeka      - Page 9 Empty Re: Rzeka

Czw Gru 22, 2022 11:01 pm
Rzeka      - Page 9 Miszczgry

Głośny ryk motocykla wypełnił najbliższą okolicę. Ptaki pouciekały z drzew w popłochu, ryby zaczęły uciekać pod prąd wody, a zwierzęta wbiegać do lasu, gdzie z pewnością czuły się bezpieczniej.
Po chwili słychać było syreny policyjne, które głośno krzyczały "łełołeło". Akompaniowały im strzały z broni palnej.
- Głupie psy! - żeński głos przetrącił ryk silnika i wycie syren.
- Nie wrócę w pasiaki! - kolejny krzyk, a po chwili nastąpiła głośna eksplozja, której rezultatem był jeszcze głośniejszy wybuch, który rozwalił radiowóz policyjny i wyrzucił go w powietrze.
Dziewczyna na motocyklu zatrzymała się z piskiem opon, spojrzała w kierunku dymu i wystawił środkowy palec, spluwając sliną przed siebie.
- Do budy, hłe, hłe. - zaśmiała się, a kiedy odwróciła się do przodu, chcąc ponownie odpalić swój sprzęt, ten zaczął się dławić i dusić, odmawiając posłuszeństwa.
- Do jasnej ciasnej! Ty złomie! Kurde balans! Kurczaki! - przeklęła kilka razy, zeskakują z siedzenia i kopiąc nogą w koło pojazdu.

Spoiler:
Onyx
Onyx
Liczba postów : 30

Rzeka      - Page 9 Empty Re: Rzeka

Pią Gru 23, 2022 6:44 am
Do uszu rogacza dotarł, jakiś hałas. Jakby głośny ryk, choć ciężko byłoby go uznać za należący, do jakiegoś zwierzęcia. Próbował go powiązać, z czymkolwiek. Może wydała go, jakaś maszyna? Najprawdopodobniej tak właśnie było. Nic innego raczej nie byłoby w stanie wydać takiego dźwięku. Kilka chwil później pojawiły się kolejne odgłosy, których ogoniasty nie był w stanie zidentyfikować, a nawet i krzyki. Nagle nastąpił, jakiś wybuch.
- Co się dzieje?
Bohater nasz nie był w stanie odpowiedzieć sobie na to pytanie. W tym momencie działo się tak wiele, iż ciężko byłoby mu ustalić, co tak naprawdę miało tu miejsce. Doszedł do wniosku, iż uda się w stronę tego całego hałasu, aby w końcu dowiedzieć się, o co chodziło. Kiedy tak sobie szedł, przed jego oczami zaczęły malować się dwie sylwetki. Dopiero po dłuższej chwili, kiedy zbliżył się na dostateczną odległość, był w stanie ustalić więcej szczegółów. Przed oczami Onyxa ponownie zagościł bardzo bliźniaczy obrazek do tego, który widział nie tak dawno temu.
- Te pojazdy ludzi coś często się psują.
Pomyślał, kiedy zauważył, jak nieznana mu kobieta okłada, jakiś pojazd kopnięciami. Pojazd, który wyglądał bardzo podobnie do tego, którym bohater nasz niedawno podróżował. Rogacz zdecydował się podejść bliżej. Poczuł, iż może to być okazja, aby w końcu dowiedzieć się czegoś pożytecznego. Kiedy już znalazł się w odległości około trzech metrów od nieznajomej, postanowił zatrzymać się.
- P-Przepraszam, czy potrzebujesz pomocy?
Zapytał, starając się, tak jak zawsze, zachować pozory niewinności, jak i nieśmiałości.
@Whis
@Whis
No.1 Whis' Fanboy
Liczba postów : 976

Rzeka      - Page 9 Empty Re: Rzeka

Sob Sty 07, 2023 7:51 pm
Rzeka      - Page 9 Miszczgry

Trzask! Bam! Trach! Łubudubu!

Różne dźwięki powstawały wskutek uderzeń buta w koło. Trochę blaszki się odgięło, trochę koła się skrzywiło, a to wszystko dlatego, że agresywna dziewczyna nie potrafiła się uspokoić.
- Do dupy z takim pojazdem! Nie po to cię kradłam, kupo złomu, żebyś teraz mi się tak odwdzięczał! Zobaczysz, sprzedam cię na DBX albo DragoMoto! - to co mówiła nie miało większego sensu. 
Gdy Onyx postanowił wyjść "z cienia" i przywitać się, blondyna podskoczyła do góry, od razu łapiąc za karabin. Wymierzyła nim w niespodziewanego gościa, palec od razu kierując na spust. Była gotowa do strzału. Lub strzałów, w zależności od tego, jak bardzo skoczna okaże się jej ofiara.
- Aaa! Co się tak czaisz, zboku jeden!? - wykrzyczała, wymachują bronią we wszystkich kierunkach.
- Pomocy? A co ty, jakiś samarytanin jesteś, że pomagasz obcym? - uśmiechnęła się zadziornie.
- A może psem jesteś, co? Przyznaj się, no przyznaj! - pokazała Onyxowi język i środkowy palec, ciągle mierząc do niego i będąc gotową do użycia broni.
Sponsored content

Rzeka      - Page 9 Empty Re: Rzeka

Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach